Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 07.09.2013 o 10:11, zadymek napisał:

A czy ja napisałem, że jesteś? Nie wiem jak ty ale ja ekskomunikę rozumiem dosłownie-
wydalenie z kręgu wiernych.

Nie napisałeś, ale przytocze cytat:
"> To, że złożyłem Apostazję znaczy, że nie jestem już katolkiem,
Nie oznacza: najpierw musisz zostać ekskomunikowany- wtedy już oficjalnie przestajesz być katolikiem."
Ekskomunika automatyczna wynikająca z popełnienia jakiegoś cięższego grzechu z punktu widzenia religii, u mnie to zmiana wiary, nie uczęszczanie na Msze katolickie i wielokrotne wątpienie, to subiektywne, "wewnętrzne" wyłączenie z kręgu wiernych. Ekskomunika nadana przez np. papieża to już oficjalne powiedzenie "Ty nie jesteś już jednym z nas". Mi chodzi o aspekt realistyczny, nie o uczucia danej jednostki. To, że katolickiem się nie czuję i nie jestem częścią ich wspólnoty to jedno, ale w świetle religii i świata zewnętrznego jednak katolikiem jestem, bo nie zostałem oficjalnie ekskomunikowany, a apostazja właściwie nic nie zmienia, bo nadal funkcjonuję jako katolik w spisie z tym, że jestem już "słabszym" dowodem na człowieka wierzącego w katolickie sprawy niż ten, kto apostazji nie dokonał. Tak przynajmniej KK to widzi.

Dnia 07.09.2013 o 10:11, zadymek napisał:

I tak nic byś nie wskórał. Nawet GIODO ci nie "pomorze".

Wiesz, mi to właściwie nic nie robi. Nie poczuwam się do katolicyzmu, o czym pisałem wcześniej. Jeśli chodzi o GIODO to nie mówiłem o pomocy tego organu. Czytałem o ludziach, którzy po apostazji apelowali o usunięcie ich z listy ksiąg chrztu i po długim, trudnym czasie im się jednak udawało. To, że mają dokumentację i przyjętych sakramentach - nie obchodzi mnie to, bo jeśli wykreślą mnie całkowicie ze wspólnoty to ma tylko wartość historyczną, ale już nie religijną.
Pytam się o to, bo chcę wyrazić sprzeciw przeciwko totalitarnym w moim odczuciu (w moim grzesznym, heretyckim odczuciu - nie obrażam niczyich uczuć religijnych, więc proszę mnie na stos nie wysyłać ;P) praktykom.
Nakaż ochrzcić bez wiedzy człowieka - wypierz mu mózg - strasz go "piekłem" jeśli pomyśli samodzielnie i np. by chciał odejść.
Eksperyment doktora Johnsona doskonale pokazuje jak działa ta konkretna religia, katolicyzm. Nie jestem jej przeciwnikiem-fanatykiem, bo doceniam, jeśli ktoś komuś pomaga czy jest dobry. Ja sam wielu katolików, jakich spotkałem, to były szuje po prostu. Niezbyt mili, gardzący ludźmi w potrzebie i tymi, co chcą im pomóc (np. mi), a kilka pozytywnych jednostek nie zmieni mojego obrazu. Dobrym można być bez religii, a jeśli ktoś jest dobry, bo tak kazał mu mistyk (nota bene nietolerancyjny, co napiasłem wcześniej) to jest taka osoba głupia i wcale nie jest dobra. Dobro wychodzi od człowieka, a nie z "lęku przed wieczystym ogniem piekielnym"...
Ostatnio tak dużo procesów o obrazę uczuć religijnych jest, np. policjantowi, że ze świeckiej instytucji krzyż zdjął (!!). Więc przepraszam, jak kogoś uraziłem tym postem.
Przepraszam też, jeśli mój post jest jakoś chaotyczny czy z błędami. W Polsce mieszkam kilka lat, a pochodzę z Ukrainy i wciąż się uczę języka. (tak, ten argument często mi był przytaczany - "nie jesteś katolikiem i nie piszesz poprafnie, wienc nie morzesz sie wypowiadac dobra? debil" ...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 01:45, Wojman napisał:

Wiesz, że nie jesteś sam? Inni użytkownicy też jak zajrzą na forum to chcą, żeby było
przejrzyste i czytelne. Więc nie odpowiadaj na swoje własne posty i tnij cytaty.

Hmm odpowiedziałem na post kapasa. No ale pewnie za dużo napisałem. Sorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 13:09, LubieWafle napisał:

Ekskomunika automatyczna wynikająca z popełnienia jakiegoś cięższego grzechu z punktu
widzenia religii, u mnie to zmiana wiary, nie uczęszczanie na Msze katolickie i wielokrotne

Ekskomunika to zawsze była czynność formalna- dlatego napisałem, że sama deklaracja nie wystarczy. Zresztą jeśli ktoś zna polskie realia to może słyszał o problemach jakie lokalni kapłani robią apostatom.

Dnia 07.09.2013 o 13:09, LubieWafle napisał:

a apostazja właściwie nic nie zmienia, bo nadal funkcjonuję jako katolik w spisie z tym, że jestem już
"słabszym" dowodem na człowieka wierzącego w katolickie sprawy niż ten, kto apostazji nie dokonał.
Tak przynajmniej KK to widzi.

Apostazja może nie, ekskomunika będąca jej konsekwencją już tak. Od tej pory "czarny kapuś" nie ma prawa gromadzić i przetwarzać danych na twój temat- dotyczy to jak najbardziej danych statystycznych.

Dnia 07.09.2013 o 13:09, LubieWafle napisał:

Wiesz, mi to właściwie nic nie robi. Nie poczuwam się do katolicyzmu, o czym pisałem

Nic ci nie robi ale jakoś strasznie przeżywasz to jakobyś nie mógł wystąpić z Kk;)

Dnia 07.09.2013 o 13:09, LubieWafle napisał:

Jeśli chodzi o GIODO to nie mówiłem o pomocy tego organu.

Owszem nie pisałeś, ale to on stoi na straży twoich danych osobowych. I gdy komuś w Kk przyjdzie do głowy się nimi bawić już po ekskomunice, to może dostać po łapkach. Niestety -dla kogoś kto chce wyczyścić sobie kartotekę- GIODO wzbrania się przed ingerencją w zapis spraw przeszłych.

Dnia 07.09.2013 o 13:09, LubieWafle napisał:

Czytałem o ludziach, którzy po apostazji apelowali o usunięcie ich z listy ksiąg chrztu i po długim, trudnym
czasie im się jednak udawało.

To chyba nie w "PRK" ;)

Dnia 07.09.2013 o 13:09, LubieWafle napisał:

To, że mają dokumentację i przyjętych sakramentach - nie obchodzi mnie to, bo jeśli wykreślą mnie
całkowicie ze wspólnoty to ma tylko wartość historyczną, ale już nie religijną.

W zasadzie to samo wykreślenie też spełnia taką formalną rolę. Skoro nie czujesz się katolikiem to nie jesteś katolikiem. I żadne rejestry nic tu nie poradzą. Tak więc Jeśli powiewa ci taka formalizacja jak usunięcie danych to co ci szkodzi w ogóle być w rejestrze?

Dnia 07.09.2013 o 13:09, LubieWafle napisał:

Pytam się o to, bo chcę wyrazić sprzeciw przeciwko totalitarnym w moim odczuciu (w moim
grzesznym, heretyckim odczuciu - nie obrażam niczyich uczuć religijnych, więc proszę
mnie na stos nie wysyłać ;P) praktykom.

Ty sobie tak tłumacz, a pod bluźnierstwo -poprawna nazwa dla tego "przestępstwa"- można podpiąć cokolwiek. I żadna deklaracja, że nie chcesz nikogo urazić nic nie pomoże.

Dnia 07.09.2013 o 13:09, LubieWafle napisał:

Eksperyment doktora Johnsona doskonale pokazuje jak działa ta konkretna religia, katolicyzm.
Nie jestem jej przeciwnikiem-fanatykiem, bo doceniam, jeśli ktoś komuś pomaga czy jest
dobry.

Taa, III Rzesza też pomagała ludziom :P

Dnia 07.09.2013 o 13:09, LubieWafle napisał:

Ostatnio tak dużo procesów o obrazę uczuć religijnych jest, np. policjantowi, że ze świeckiej
instytucji krzyż zdjął (!!). Więc przepraszam, jak kogoś uraziłem tym postem.

Serio? Jednak jest proces? Odważyli się wytoczyć ciężkie działa i nikt nie zabił ich śmiechem? ;)

Dnia 07.09.2013 o 13:09, LubieWafle napisał:

Przepraszam też, jeśli mój post jest jakoś chaotyczny czy z błędami.

Przeczytaj jakiś post usera Rebal a zobaczysz, że nie masz się czego wstydzić:)

Dnia 07.09.2013 o 13:09, LubieWafle napisał:

To chyba nie w Polszy;) kilka lat, a pochodzę z Ukrainy i wciąż się uczę języka.

To ja poproszę więcej takich emigrantów.

Dnia 07.09.2013 o 13:09, LubieWafle napisał:

(tak, ten argument często mi był przytaczany - "nie jesteś katolikiem i nie piszesz poprafnie, wienc nie
morzesz sie wypowiadac dobra? debil" ...)

To ja poproszę więcej takich emigrujących z Polski ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 15:36, zadymek napisał:

> Wiesz, mi to właściwie nic nie robi. Nie poczuwam się do katolicyzmu, o czym pisałem

Nic ci nie robi ale jakoś strasznie przeżywasz to jakobyś nie mógł wystąpić z Kk;)

Nie przeżywam tego. Denerwuje mnie po prostu związanie rąk. Mam wrażenie, że szybciej można przestać być obywatelem państwa, niż zostać wykreślonym formalnie z KK. Nie lubię być na smyczy i nie lubię, gdy ktoś ma mnie w szachu. Nic złego w życiu nie zrobiłem, ale nie zapisałem się też do KK z własnej woli. Czuję się osobiście jakbym przeszedl pranie mózgu i żeby zwalczyć tę "chorobę", jaką zgotował mi Kościół chcę się wykreślić z niego raz na zawszę. Nerwica eklezjogenna to świństwo, które zwalczę do końca jak odejdę całkowicie z tej organizacji.

Dnia 07.09.2013 o 15:36, zadymek napisał:

> Czytałem o ludziach, którzy po apostazji apelowali o usunięcie ich z listy ksiąg
chrztu i po długim, trudnym
> czasie im się jednak udawało.
To chyba nie w "PRK" ;)

Właśnie w Polsce! :D Z tym, że nie polecali pójścia w ich ślady. Jeden facet długo dążył do celu, aż w końcu po nasłuchaniu się kazań o tym, że źle robi, dotrwał. Ale udało się. Chyba 2 lata zabiegał.

Dnia 07.09.2013 o 15:36, zadymek napisał:

W zasadzie to samo wykreślenie też spełnia taką formalną rolę. Skoro nie czujesz się
katolikiem to nie jesteś katolikiem. I żadne rejestry nic tu nie poradzą. Tak więc Jeśli
powiewa ci taka formalizacja jak usunięcie danych to co ci szkodzi w ogóle być w rejestrze?

W rejestrze fakt ochrzczenia niech będzie, ale nie chcę gromadzenia moich danych albo ew. ich używania przez kogoś. Czytałem, że apostazja nie rozwiązuje w pełni problemu, stąd jak się chce osiągnąć to, co ja, to trzeba dążyć do wykreślenia.

Dnia 07.09.2013 o 15:36, zadymek napisał:

Ty sobie tak tłumacz, a pod bluźnierstwo -poprawna nazwa dla tego "przestępstwa"- można
podpiąć cokolwiek. I żadna deklaracja, że nie chcesz nikogo urazić nic nie pomoże.

Mam nadzieję, że nikt nie spali kina podczas seansu Smurfów 2 albo nie rozwali piramid, bo ostatnio się dowiedziałem, że Lucyfer tam mieszka i działa na ludzi...

Dnia 07.09.2013 o 15:36, zadymek napisał:

Taa, III Rzesza też pomagała ludziom :P

Swoim? Owszem. Innym? Nie. I tutaj też widzę podobieństwo z KK.

Dnia 07.09.2013 o 15:36, zadymek napisał:

Serio? Jednak jest proces? Odważyli się wytoczyć ciężkie działa i nikt nie zabił ich
śmiechem? ;)

Czy jest to nie wiem, ale słyszałem, że ktoś szumnie zapowiedział zgłoszenie do prokuratury tego policjanta, bo "moje odczucia religijne jako katolika zostały naruszone" czy coś w ten deseń. Norma. Katolikowi nic nie możesz powiedzieć, ale on może każdego obsmarować kałem, pomalować ściany świątyni innych wiar, no bo "96% Polaków to katolicy, a nas ludzie prześladują".

Dnia 07.09.2013 o 15:36, zadymek napisał:

To ja poproszę więcej takich emigrantów.
To ja poproszę więcej takich emigrujących z Polski ;)

Hehe dzięki. :D Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 23:08, LubieWafle napisał:

Właśnie w Polsce! :D Z tym, że nie polecali pójścia w ich ślady. Jeden facet długo dążył
do celu, aż w końcu po nasłuchaniu się kazań o tym, że źle robi, dotrwał. Ale udało się.
Chyba 2 lata zabiegał.

Czy chodzi może o sprawę Biniasa?

Dnia 07.09.2013 o 23:08, LubieWafle napisał:

W rejestrze fakt ochrzczenia niech będzie, ale nie chcę gromadzenia moich danych albo
ew. ich używania przez kogoś. Czytałem, że apostazja nie rozwiązuje w pełni problemu,
stąd jak się chce osiągnąć to, co ja, to trzeba dążyć do wykreślenia.

Ja czytałem, że nawet nie GIODO lecz UE nie zezwala na gromadzenie i przetwarzanie danych nie-członków. I nie ważne czy Kk czy Valve, prawo to prawo...oczywiście ciekaw jestem praktyki w Polsce.

Dnia 07.09.2013 o 23:08, LubieWafle napisał:

Mam nadzieję, że nikt nie spali kina podczas seansu Smurfów 2 albo nie rozwali piramid,
bo ostatnio się dowiedziałem, że Lucyfer tam mieszka i działa na ludzi...

;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 23:41, zadymek napisał:

Czy chodzi może o sprawę Biniasa?

Być może. Nie wiem pamiętam czy to autor posta mówił o swojej drodze, czy opisywał drogę kogoś innego, tu: pana Biniasa, czytałem to dość dawno. Prawdą jest jedynie to, że udało mu się po jakimś tam czasie (2 latach chyba, ale głowy nie dam). Być może przytoczono przykład pana Biniasa.

Dnia 07.09.2013 o 23:41, zadymek napisał:

Ja czytałem, że nawet nie GIODO lecz UE nie zezwala na gromadzenie i przetwarzanie danych
nie-członków. I nie ważne czy Kk czy Valve, prawo to prawo...oczywiście ciekaw jestem
praktyki w Polsce.

KK stoi ponad prawem i częściowo je tworzy drogą pośrednią, także co się dziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Dlatego że poza materią, planetami, czarnymi dziurami jest zwyczajna próżnia.
> Bez ciał niebieskich jest zwyczajna pustka i nicość.
Co to za "nowa nauka"? Gdzie masz idealną próżnię?

W kosmosie np.
A może nie istnieją puste miejsca bez materii ?

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> W pewnym sensie ale też i nie. Wg biblii nasz los jest do nich podobny aczkolwiek
nas
> odróżnia umysł a nie instynkt, jesteśmy uduchowieni.
Aha, wg Biblii. No, to kończy temat;)

Nie potrzebna biblia w tym aspekcie. To oczywiste.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Nie trzeba ocierać kolan. A uczyć się tego i tego można równocześnie.
Tylko po co?

Np. to jest dla wielu sens życia.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> To oczywiste że chcą wiedzieć, jest wiele rzeczy do odkrycia i poznania. I wiara
tu nie
> koliduje.
O, tu się bardzo mylisz: wiara to "odkrycie na talerzu", nie musisz żmudnie szukać i
badać skoro wierzysz, ze jest tak i tak.

Niektóre sprawy są na tym talerzu jak przez niewyraźne zwierciadło i wymagają zagłębienia się.
Więc poszukiwanie trwa nadal, uczenie się o tym trwa nadal.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

Ależ jest, to naczelne rozróżnienie epistemologiczne. I przy okazji dychotomia: pobożne
życzenia dające komfort psychiczny vs fakty dające ...no właściwie wszystko. Nic dziwnego,
że nawet teistyczna istota wyższa nie kala się wiarą.

W jaki sposób istota wyższa wierzy ?

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

Na szczęście człowiek nie zdaje się wyłącznie na plany, wiarę i nadzieję dążąc było nie
było ku doskonałości.

Muszą być jakieś podstawy wiedzy by oprzeć wiarę - zgadza się.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Gdyby miał przymioty nieograniczonego bytu wtedy stał by się nieszczęśliwy i żywo
był
> by bezsensu.
Bóg jest nieszczęśliwy?

Nie tłumaczy jednak nieszczęśliwości boga. Tłumaczy to że każda istota pomniejsza gdyby wszystko wiedziała nie miała by sensu istnienia.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

A dlaczego miałby nie sprawdzać? Wszystko sprawdzamy, nawet bóstwa, to oznaka rozumowania.

...ale bóstwo jest tak niepojęte i niezbadane że nie idzie je sprawdzić, człowiekowi się może wydawać że sprawdził boga.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Nigdy mu się nie podobało to co człowiek złego uczynił. Dał wolną wolę,
Jak dał jak nie dał?

Dał dał...

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

Skłonności samobójcze to oczywiście hiperbola- dzieciak nie potrafi podjąć decyzji o
zakończeniu żywota. Chodzi o permanentne ignorowanie ryzyka, takie bezmyślne szafowanie
swoim bezpieczeństwem.

Tu już prędzej.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Pamiętam od dziecka o tej truciźnie i nie pamiętam kiedykolwiek aby mnie brała ochota

> na spróbowanie tego.
A miałeś w ogóle dostęp?

Konkretnie do cyjanku nie ale były inne trucizny jakie spotkałem w życiu.
Muchomor sromotnikowy - śmiertelnie trujący a jednak nigdy nie chciałem nawet tego próbować.
Musiałem zdać się na zaufanie i wiarę że ktoś nie pieprzy głupot i nawet nie miałem ochoty sprawdzać.
Kumpel kolegi się tym zatruł i nie żyje. Na lekcjach biologi uczą że ma silne właściwości trujące.
TOXAN - Firma produkując truciznę na szczury. Rodzice byli gospodarzami kamienicy i mieli obowiązek odszczurzania. Są różne rodzaje granulkowania. Kiedyś była tym "barwiona" owsianka i sprzedawana. Wyglądało w miarę apetycznie, z resztą lubię owsianką samą się najeść jednak opis opakowania ostrzegał.
Tojat mocny - roślina ozdobna i zielarska czasem rosnąca dziko jak i jest hodowana w ogródkach. Wygląda dośc niewinnie.
Na szczęście nigdy nie lubiałem wpychać nieznanych rzeczy buzi ale różnie to bywało z dziećmi i sie słyszało.
10 gram byliny paraliżuje układ oddechowy i skutek czego - śmierć. Miałem przy okazji książkę o ziołach i się o tym dowiedziałem

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

No to też ja ci klarowałem, że rodzice straszą dzieci -zazwyczaj dla ich dobra, choć
bywa, że tak jak w omawianym przypadku to zwykłe wymuszanie uległości(wtedy grozi się
dziecku zrobieniem mu czegoś, tak jak bóg groził ludziom śmiercią).

Dlaczego ty znowu tym grożeniem a nie ostrzeżeniem ?
Czy chłop z ulicy jak by ci powiedział abyś wlewał kwas do wody to też byś był zmuszany do uległości ?

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Chyba dla ciebie nie istnieje taki aspekt jak ostrzeżenie i wszystko wiążesz z groźbą

> i straszeniem.
Istnieje, ale nie w odniesieniu do istot nierozumnych.

Adam i Ewa nie byli takimi ludźmi. Jak biblia sprawozdaje posiadali dobrze rozwienięte umysły.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

Wszystkie teksty gdzie można wyróżnić jakiś ciąg narracyjny.

Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. To jest fabularne wg ciebie ?

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Nie wiem bądź nie pamiętam jednoznacznej definicji, trzeba je poznać by móc wysnuć
taką
> tezę.
A ty nie wysunąłeś takiej tezy?

Nie.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> A dlaczego od niego ?
Bo jego czyn to punkt zwrotny w historii ludzkości: ogień i te sprawy.
> Śmieszne z tym Kongiem.
Jak wszyscy to wszyscy.

Na Antarktydzie też się ktoś znajdzie i zapewne może i słyszał o tym że Żyd to Żyd.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Jakkolwiek by nie było. Są szczególnie nienawidzeni.
Zdefiniuj "szczególnie"?

Najbardziej, najwięcej przez wszystkich, nawet bez warunkowo i bez podstaw.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> A skąd miał by być jakiś pretekst ?
Ciekawe pytanie: po co ludzie wymyślają takie rzeczy? Dla sławy, władzy, zaspokojenia
ambicji, w efekcie zaburzeń psychicznych?

Takie rzeczy nie idzie wymyślić.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Bo źródło biblijne jest wiarygodne a inne "źródła" o bogach są puste i bez punktu
zaczepienia
> i zbyt ogólne, brak ciągłości. W biblii jest też dowód na to że Ziemia jest okrągła.

1. Ziemia nie jest okrągła

Jest kręgiem i nie wiem czym to zaprzeczysz nawet jeśli jest egida 21 km, nie ma znaczenia. Nikt do takich pierdółek jak egida o 21 km nie będzie zwracał uwagę, chyba tylko ci co na siłę chcą udowodnić że biblia kłamie.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

2. Nie, nie zawiera dowodu. W ogóle to mówi o widnokręgu- wszystko wokół obserwatora.

Tam w Izajaszu nie ma nic o widnokręgu. Coś sobie dodałeś. Nie ma tez kontekstu bo kontekst jest o globie całej ziemi w kontekście niebios jak i jej utworzenia - czyli jak byk chodzi i planetę, ciało niebieskie. Jest też kontekst stworzenia a nikt nawet największy głupol nie stworzył by kontekstu o stworzeniu widnokręgu.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

Wiąże się to z popularnym wówczas wyobrażeniem kształtu Ziemi jako okrągłego placka osłoniętego
materią nieba. Zresztą jedna z ksiąg (Daniela) mówi o "krańcach" tego placka (gdzie niebo
styka się z ziemią).

Nie ma w Izajaszu kontekstu widnokręgu. Skąd to bierzesz jakiś placek ? Jest mowa o narodach w tym kontekście ogólnie. Tu nic a nic nie ma o widnokręgu tego co widzimy gdy wejdziemy na jakiś pagórek.
Nie jest napisane o fragmencie ziemi bo widnokrąg to tak naprawdę jest fragment a o fragmencie nie ma tam jotki.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

Ci tam interpretacja (dopasowana do założonej tezy): na upartego można się tam nawet
jakiegoś kodu;)

Dlaczego użyłeś czasownika "uparty" ?

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

A te proroctwa to niebywale konkretne i precyzyjne są ...tylko ciekawe dlaczego ludzie
przypisują danym faktom konkretne przepowiednie a nie na odwrót:/

Zwyczajna identyfikacja. Problem polega na tym czy ta identyfikacja jest poprawna.
Żydzi identyfikowali proroctwo o Jezusie Królu zbyt jaskrawo, zbyt po ludzku.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Pisałem o poręczycielach.
Co konkretnie? I gdzie?

Parę postów wyżej. Nie chce mi się szukać.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Nie ważne że nie dałeś. Sodoma i Gomora to tylko skrajne przypadki. Żydzi jak byli
nieposłuszni
> to też cierpieli z ręki bożej.
Nie tylko Żydzi cierpieli, ba nie tylko ludzie. Co do nieposłuszeństwa: trudno nieposłuszeństwo
zarzucić np bezwolnej marionetce takie jak Dawid czy nad wyraz prawemu Hiobowi.

Przeczytaj sobie o tym kiedy Natan przyszedł do Dawida i o karze jaka go spotkała. Hiob prawy jednak zarzut jest taki że był przekonany o własnej sprawiedliwości - tej złej.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Co człowiek posieje to rządź będzie. I wszystko składa się na to że jest to jego
wybór.
A że nie każdy jest go świadom to już szczegół. ;)

Nieświadomość wyboru ? Przykład jakiś ? - bo mnie ciekawi to do rozważania.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Ten kto powiedział: Gdyby Bóg nie istniał to należało by go wymyślić.
I gdzie on mówi, że bóg istnieje?

Taki wynika z tego zdania: "Gdyby bóg nie istniał..." Czyli jednak istnieje.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Uważam, że był gdzieś w głębi siebie przekonany o jego istnieniu.
O tak, jak każdy z nas. Tak po prawdzie każdy ma też w sobie coś z ateisty ;]

Właśnie dostałem coś od pewnego znajomego: A mianowicie to http://www.piotr-kotarba-kaczor.net/printer.php?&article=ATEISTA

Coś co potwierdza twoją tezę i tezę tego wierzącego ja jednak nie zgadzam się z tym że ja miałbym coś w sobie z ateisty.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Definicja jest zbyt ogólna ta encyklopedyczna i mało tendencyjna.
No ja tu ciągle widzę jak te podłe definicje poniewierają twoimi wierzeniami :(

Te czy takie...Religia jest poniewierana od wieków więc... Co tu dużo gadać.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Potrzebne jest proste przejrzyste spojrzenie.
Yyy jassne. A tak po ludzku dasz radę scharakteryzować?

Proste - Weź ze sobą lusterko i wyjdź gdzieś nie wiem...może do lasu, na wysoką górę i patrz w tym lusterku co się odbija pod kątem. Tak przystaw sobie go żebyś widział to co się w nim odbija a na samym końcu weź je i przystaw zwierciadłem prosto do siebie i zobaczysz że ni ma bata - nie ma innej możliwości - że innego oczywistego dowodu na istnienie boga nie ma sensu nawet szukać niż po za tym co zobaczyłeś w lustrze.
Zwróć też uwagę na mimikę swojej twarzy ;D.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Człowiek w swoim ograniczeniu chciał by podołać poznaniu i możliwością Nieskończonego.

Dlaczego ktoś miałby zajmować się czymś nie mającym granic.

Sens życia, poznawania.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

I skąd w ogóle pomysł, że
coś jest nieskończone?

Nie pomysł. Rzeczywistość.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Wydaje się mu że labolatoria i fakultety wszystko rozwiążą.
I to działa :)

Działa wam tylko to co w ograniczeniu waszym powstaje i działa ale jak czegoś nie macie i wam nie działa to tworzycie hipotezy, potem te hipotezy przechodzą w tezy a te tezy co śmiesznym jest dla mnie przechodzą modyfikacje.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Nie mam ochoty ci tego wyszukiwac w gąszczu postów.
A ja nie mam ochoty [ci] wierzyć [na słowo].

Mogę ci zaproponować dwa wyjścia: Być jak fiskus który żąda udowodnienia zarobionych pieniędzy - jeśli takowy dowód nie będzie znaleziony wtedy jest kara. Druga możliwość to być jak detektyw albo jednym z funkcjonariuszy dochodzeniowych i samemu poszukać dowodu. Dla chcącego nic trudnego.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Skoro TE głosi iż materia syntetyzowała się poprzez tworzenie się pierwiastków a
te pierwiastki
> potworzyły ciała niebieskie itd. i że robiło się to samo bez jakiś tam bóstwo, istot

> z kosmosu więc jest to ateizm.
No, muszę ci to przyznać...zdecydowanie nie wiesz co to Teoria Ewolucji :/

Może sprostuję: TE zakłada to co wyżej napisałem może i nie jest nią ale ma założenia.
Teraz powinno być lepiej.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

Jak się wierzy to wszystko wydaje się proste. Ale w końcu przychodzi zderzenie z rzeczywistością...

Wy jak się zderzycie z rzeczywistością to poprostu jedną tezą kasujecie drugą i nic sobie z tego nie robicie.
Mało tego. Nikt z was z twarzą nie wyjdzie i nie powie: Byliśmy kłamcami i nadal nimi jesteśmy bo kto wie czy nasza dzisiejsza teza która obaliła wczorajszą nie jest już tą wczorajszą :D

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

Ale teistyczne. No, chyba że "to nie są prawdziwi teiści".

KRK to kościół dogmatów, tradycji ale PRZEDE WSZYSTKIM - kompromisu.
U nich wszystko jest możliwe. Żal mi tylko ludzi, którzy ślepo idą za nimi.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Samo świadomość, każda jest inna. Każdy z nas jest wyjątkowy. Ja to ja, ty to ty.

Mówisz o cechach przypisywanych naczelnym a także np delfinom.

I każdemu zwierzęciu, oczywiście bo zwierzęta mają instynkt i tam swoją jako tako świadomość jednak nie jest ona tylko splotem związków chemicznych, fizycznych. Nawet zwierzę czy człowiek zabity potem gdyby go zregenerowali po 8 minutach tak żeby nie było śladwów naruszenia i uszkodzenia ciała nie będzie żyło. Nawet jak by popodpinali 100 respiartorów do mózgu, nerek, serca to będzie to tylko ciało, same ciało z masą procesów takich, owakich ale nie będzie w tym ciele - kogoś. Jak wiesz po 8 minutach człowieka nie ma na 100% gdy umarł całkowicie i mózg przestał funkcjonować.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> No grzech pierworodny.
OK, GP zachwiał porzadek pomiędzy tamtą parką a bóstwem - a co z resztą populacji?

Jak dalej czytamy pierwsi ludzie mieli dzieci.

Dnia 07.09.2013 o 10:05, zadymek napisał:

> Męczy mnie to pisanie.
A mnie czytanie tego co piszesz: pewnie nie byłeś orłem z j.polskiego?

Nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

A może nie istnieją puste miejsca bez materii ?

Idealnej próżni jeszcze nikt nie otrzymał, wszędzie coś jest.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Nie potrzebna biblia w tym aspekcie. To oczywiste.

Tak jak istnienie nicości?

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Więc poszukiwanie trwa nadal, uczenie się o tym trwa nadal.

No ale ty - i zapewne nie tylko ty- wzbraniasz się przed dopuszczeniem nauki na to poletko.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

W jaki sposób istota wyższa wierzy ?

A to pytanie to skąd?

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Muszą być jakieś podstawy wiedzy by oprzeć wiarę - zgadza się.

Dowody to podstawy wiedzy. A jakich "podstaw" potrzebuje wiara?

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Nie tłumaczy jednak nieszczęśliwości boga. Tłumaczy to że każda istota pomniejsza gdyby
wszystko wiedziała nie miała by sensu istnienia.

A jaki sens istnienia ma bóg?

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

...ale bóstwo jest tak niepojęte i niezbadane że nie idzie je sprawdzić, człowiekowi
się może wydawać że sprawdził boga.

Skąd pomysł, że się nie da?

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Dał dał...

Posadził drzewko ale to człowiek musiał sobie wziąć.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Muchomor sromotnikowy - śmiertelnie trujący a jednak nigdy nie chciałem nawet tego próbować.

To gratki dla rodziców.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Kumpel kolegi się tym zatruł i nie żyje. Na lekcjach biologi uczą że ma silne właściwości trujące.

No patrz czyli jednak nie zawsze działa.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Na szczęście nigdy nie lubiałem wpychać nieznanych rzeczy buzi ale różnie to bywało z
dziećmi i sie słyszało.

O tak, ja łyknąłem kiedyś przeterminowane leki, brat też: zeżarł też moje kredki i mydło do golenia ;)

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Dlaczego ty znowu tym grożeniem a nie ostrzeżeniem ?

Ostrzega grożąc. Nawet tłumacz interpretuje to jednoznacznie: groźba boga nie oznacza, że drzewo poznania jest trujące (bo nie jest) tylko, że gdy człowiek złamie zakaz utraci możliwość spożywania owocu drzewa życia (ech ter nawiązania do mitologii greckiej:), które daje mu nieśmiertelność. A więc bóstwo grozi restrykcjami za nieposłuszeństwo - jak typowy rodzic.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Czy chłop z ulicy jak by ci powiedział abyś wlewał kwas do wody to też byś był zmuszany
do uległości ?

Nieadekwatne. Jak wymusza posłuszeństwo np powie żebym nie rzucał śmieci bo naśle na mnie SM, to jest groźba.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Adam i Ewa nie byli takimi ludźmi. Jak biblia sprawozdaje posiadali dobrze rozwienięte
umysły.

A jednak nie posiadali wiedzy "poznania dobra i zła", taa.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. To jest fabularne wg ciebie ?

Oczywiście.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

> A ty nie wysunąłeś takiej tezy?
Nie.

To w takim razie co mam rozumieć przez "Słownikowe pojęcie przepowiedni jest zbyt wąskie abyś twierdził inaczej. Te biblijne są znacznie złożone."

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Najbardziej, najwięcej przez wszystkich, nawet bez warunkowo i bez podstaw.

1. Postawy są, zawsze są jakieś podstawy.
2. Ciekaw jestem jaką metodą obliczyłeś, że na świecie Żydów nienawidzi się najczęściej i najbardziej.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Takie rzeczy nie idzie wymyślić.

Urocza naiwność :)

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Jest kręgiem i nie wiem czym to zaprzeczysz nawet jeśli jest egida 21 km, nie ma znaczenia.

Satelitarną mapą grawitacyjną zaprzeczę.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Nikt do takich pierdółek jak egida o 21 km nie będzie zwracał uwagę, chyba tylko ci co
na siłę chcą udowodnić że biblia kłamie.

Biblia nie może kłamać, bo żeby kłamać trzeba znać prawdę.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Tam w Izajaszu nie ma nic o widnokręgu. Coś sobie dodałeś. Nie ma tez kontekstu bo kontekst
jest o globie całej ziemi w kontekście niebios jak i jej utworzenia - czyli jak byk chodzi
i planetę, ciało niebieskie. Jest też kontekst stworzenia a nikt nawet największy głupol
nie stworzył by kontekstu o stworzeniu widnokręgu.

Ziemia w Biblii to lądy, nie jest używana w kontekście planety tylko lądu okrytego plachtą (nieba).
"Ten, co mieszka nad kręgiem ziemi,
której mieszkańcy są jak szarańcza,
On rozciągnął niebiosa jak tkaninę
i rozpiął je jak namiot mieszkalny. "

Tak więc mamy okrąg - konkretnie dysk. Nawet więcej: jedna księga mówi wprost o tym, że bóg oparł ją na słupach, "wybadał przestworza" a nawet wymierzył sznurkiem i zamknął bramą morze(sic!).

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Nie ma w Izajaszu kontekstu widnokręgu. Skąd to bierzesz jakiś placek ? Jest mowa o narodach
w tym kontekście ogólnie. Tu nic a nic nie ma o widnokręgu tego co widzimy gdy wejdziemy
na jakiś pagórek.

Nie treść lecz faktycznie obserwowany obiekt wynika z kontekstu: okrągła powierzchnia (okryta namiotem). Jedyny sposób w jaki mógł ten kształt ludziom wpaść do głowy to widnokrąg bo tak widzi się kształt lądów z punktu obserwacyjnego. Tak więc autor mówiąc o kształcie "ziem" ma na myśli to jak to wygląda z perspektywy, z której patrzy. Podobnie ty opisując ateistę masz na myśli kogoś zupełnie innego ;)

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Dlaczego użyłeś czasownika "uparty" ?

To popularny w tym kraju związek frazeologiczny.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Zwyczajna identyfikacja. Problem polega na tym czy ta identyfikacja jest poprawna.

No właśnie.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Żydzi identyfikowali proroctwo o Jezusie Królu zbyt jaskrawo, zbyt po ludzku.

Wg chrześcijan. Żydzi pewnie by powiedzieli, że chrześcijanie ulegli "uzurpatorowi".

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Parę postów wyżej. Nie chce mi się szukać.

Pisałeś, że takie ostrzeżenia można znaleźć w Biblii, ale nie przypominam sobie byś podał namiary.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Przeczytaj sobie o tym kiedy Natan przyszedł do Dawida i o karze jaka go spotkała.

Przeczytaj? A cym ja się niby posługuję jak nie tekstem?

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Przeczytaj sobie o tym kiedy Natan przyszedł do Dawida i o karze jaka go spotkała.

Przeczytaj sobie początek: o tym kto kierował Dawidem.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Hiob prawy jednak zarzut jest taki że był przekonany o własnej sprawiedliwości - tej złej.

Bóg podpuszczony przez Lucka postanowi go przetestować -am mając go za najsprawiedliwszego ze sprawiedliwych. I stąd zło, które mu wyrządził Lucek- taka boża zachcianka. Co do zarzutów to są późniejsze i wszystkie upadły czego efektem jest "boska rekompensata".

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Nieświadomość wyboru ? Przykład jakiś ? - bo mnie ciekawi to do rozważania.

No powiedzmy przykładowo, że faktycznie możesz wybrać firmę pogrzebową dla zmarłego krewnego. Ale w szpitalu podają ci do podpisania kwit uprawniający zaprzyjaźnioną firmę do zajęcia się pochówkiem. A ty podpisujesz bo nie przychodzi ci akurat do głowy, że masz prawo sam wybrać- zresztą, będąc nieutulonym w żalu, nawet nie zaprzątasz sobie głowy formalnościami.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Taki wynika z tego zdania: "Gdyby bóg nie istniał..." Czyli jednak istnieje.

Rozumiem, że ni w ząb nie łapiesz do czego służy tryb przypuszczający? I ty masz 27 lat na karku?

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Coś co potwierdza twoją tezę i tezę tego wierzącego ja jednak nie zgadzam się z tym że
ja miałbym coś w sobie z ateisty.

A ja nie o tym.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Te czy takie...Religia jest poniewierana od wieków więc... Co tu dużo gadać.

I oczywiście jeśli fakty są religii nie w smak to tym gorzej dla faktów?

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Proste - Weź ze sobą lusterko i wyjdź gdzieś nie wiem...może do lasu, na wysoką górę (...)
Zwróć też uwagę na mimikę swojej twarzy ;D.

To zdaje się jakaś forma paranoi -to siedzi ci w głowie a ja pytam o jakiś dowód, który ja mogę ocenić. BTW A jak nie zobaczę swojego odbicia to znaczy, że jestem wampirem?

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Sens życia, poznawania.

Skoro coś nie ma granic to nie można tego w pełni poznać. Sensu w tym nie ma. Co innego gdy nie zakładasz z góry, że coś jest nieskończone.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Nie pomysł. Rzeczywistość.

A co konkretnie?

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Działa wam tylko to co w ograniczeniu waszym powstaje i działa ale jak czegoś nie macie
i wam nie działa to tworzycie hipotezy, potem te hipotezy przechodzą w tezy a te tezy
co śmiesznym jest dla mnie przechodzą modyfikacje.

To właśnie postąp. Może być dla ciebie śmieszny ale na co dzień korzystasz z jego owoców.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Mogę ci zaproponować dwa wyjścia: Być jak fiskus który żąda udowodnienia zarobionych
pieniędzy - jeśli takowy dowód nie będzie znaleziony wtedy jest kara. Druga możliwość
to być jak detektyw albo jednym z funkcjonariuszy dochodzeniowych i samemu poszukać dowodu.
Dla chcącego nic trudnego.

Fiskus też ma obowiązek założyć niewinność i musi swoją tezę śledczą na czymś oprzeć. Niewinność to zawsze stan pierwotny. Zupełnie jak ateizm. A jeśli fiskus zakłada winę i żąda dowodu niewinności to to wyłącznie wyraz patologii tej instytucji.
Ja zakładam, że mówisz szczerze bo nie mam na ciebie haka. Jednocześnie z góry nie zakładam, że wiesz o czym gadasz dopóki tego nie udowodnisz. Wg logiki to na twierdzącym spoczywa brzemię dowodu i by kogoś przekonać musisz przeprowadzić dowodzenie. Ale przecież "Dla chcącego nic trudnego", prawda?

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Może sprostuję: TE zakłada to co wyżej napisałem może i nie jest nią ale ma założenia.
Teraz powinno być lepiej.

Nie jest, w ogóle. Nie ma tam żadnych założeń negatywnych, które z resztą są nonsensem.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Wy jak się zderzycie z rzeczywistością to poprostu jedną tezą kasujecie drugą i nic sobie
z tego nie robicie.

Jak to nic: udoskonalamy tezy.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Mało tego. Nikt z was z twarzą nie wyjdzie i nie powie: Byliśmy kłamcami i nadal nimi
jesteśmy bo kto wie czy nasza dzisiejsza teza która obaliła wczorajszą nie jest już tą
wczorajszą :D

Jw. żeby kłamać trzeba znać prawdę:P "My" się mylimy, każdy się myli.
BTW Przyganiał kocioł garnkowi: kto przeniósł boga w "inny wymiar" gdy człowiek doświadczalnie stwierdził, że ponad chmurkami nie ma raju?

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

KRK to kościół dogmatów, tradycji ale PRZEDE WSZYSTKIM - kompromisu.
U nich wszystko jest możliwe. Żal mi tylko ludzi, którzy ślepo idą za nimi.

Na ateizm jednak nie przeszedł.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

I każdemu zwierzęciu, oczywiście bo zwierzęta mają instynkt i tam swoją jako tako świadomość
jednak nie jest ona tylko splotem związków chemicznych, fizycznych.

A ludzka nie?

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

człowiek zabity potem gdyby go zregenerowali po 8 minutach tak żeby nie było śladwów
naruszenia i uszkodzenia ciała nie będzie żyło.

Jak nie jak tak?

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Nawet jak by popodpinali 100 respiartorów do mózgu, nerek, serca to będzie to tylko ciało, same ciało z
masą procesów takich, owakich ale nie będzie w tym ciele - kogoś.

No, dopóki mózg nie pracuje ciało jest tylko podtrzymywaną przy życiu tkanką a nie samodzielnym organizmem żywym.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Jak wiesz po 8 minutach człowieka nie ma na 100%
gdy umarł całkowicie i mózg przestał funkcjonować.

Wtedy stwierdzamy śmierć: dokładnie tak samo jak w przypadku zwierząt.

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Jak dalej czytamy pierwsi ludzie mieli dzieci.

No i? Co z tego?

Dnia 08.09.2013 o 21:02, Rebal napisał:

Nie jestem.

To i nie dziw się, że ktoś cię rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

Idealnej próżni jeszcze nikt nie otrzymał, wszędzie coś jest.

ale po za tym "coś" jest ni-coś = nicość ;P. Kiedyś się ona zaczyna bo "coś" ma swoje granice.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> Nie potrzebna biblia w tym aspekcie. To oczywiste.
Tak jak istnienie nicości?

W/wytłumaczyłem.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> Więc poszukiwanie trwa nadal, uczenie się o tym trwa nadal.
No ale ty - i zapewne nie tylko ty- wzbraniasz się przed dopuszczeniem nauki na to poletko.

Można uczyć się informatyki, biologi, chemii ale wobec tych przedmiotów ścisłych pieprzenie o powstaniu świata wg TE czy innym podobnym głupotkom zaprzeczającym istnieniu boga jest nie na miejscu.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> Muszą być jakieś podstawy wiedzy by oprzeć wiarę - zgadza się.
Dowody to podstawy wiedzy. A jakich "podstaw" potrzebuje wiara?

Punktu zaczepienia, wiedzy. Np. wiarę opiera się na Bogu którego istnienia nie da się zaprzeczyć więc na tym niezaprzeczeniu.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> Nie tłumaczy jednak nieszczęśliwości boga. Tłumaczy to że każda istota pomniejsza
gdyby
> wszystko wiedziała nie miała by sensu istnienia.
A jaki sens istnienia ma bóg?

Podobny do rodzica, który ma miłość i radość ze swoich pociech.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> ...ale bóstwo jest tak niepojęte i niezbadane że nie idzie je sprawdzić, człowiekowi

> się może wydawać że sprawdził boga.
Skąd pomysł, że się nie da?

A jak ci się wydaje ? Zwyczajnego człowieka nie poznasz, nie pojmiesz a chciałby ktoś taką istotę pojąć.
Wiele rzeczy pojąć ludzie nie mogą w znacznie prostszych rzeczach.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> Dał dał...
Posadził drzewko ale to człowiek musiał sobie wziąć.

Anglicy wyróżniają dwie formy "muszenia". have to - bo ktoś go zmusił i must - czyli coś go wewnętrznie zmusiło. Które wybierasz ?

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> Muchomor sromotnikowy - śmiertelnie trujący a jednak nigdy nie chciałem nawet tego
próbować.
To gratki dla rodziców.
> Kumpel kolegi się tym zatruł i nie żyje. Na lekcjach biologi uczą że ma silne właściwości
trujące.
No patrz czyli jednak nie zawsze działa.

A to już inna sprawa.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

Ostrzega grożąc. Nawet tłumacz interpretuje to jednoznacznie: groźba boga nie oznacza,
że drzewo poznania jest trujące (bo nie jest) tylko, że gdy człowiek złamie zakaz utraci
możliwość spożywania owocu drzewa życia (ech ter nawiązania do mitologii greckiej:),
które daje mu nieśmiertelność. A więc bóstwo grozi restrykcjami za nieposłuszeństwo -
jak typowy rodzic.

Groźba to zastraszanie. Oni nie znali ani śmierci ani strachu, nie mieli się czego bać.
Tam nie było wyboru pod względem strachu a pod względem rozsądku.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> Czy chłop z ulicy jak by ci powiedział abyś wlewał kwas do wody to też byś był zmuszany

> do uległości ?
Nieadekwatne. Jak wymusza posłuszeństwo np powie żebym nie rzucał śmieci bo naśle na
mnie SM, to jest groźba.

A więc państwo gdy pisze na tablicach: zakaz wysypywania śmierci i odpadów - grozi mandatem i innymi konsekwencjami to uważasz że to jest groźba czy zastraszanie że informują cię o brutalnych konsekwencjach ?
Ja nigdy przez to nie czułem się zastraszany(a wg def. groźba taka jest) tylko miałem w głowie że głupotą, nie rozsądnym jest posunięcie w przeciwnym kierunku.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> Adam i Ewa nie byli takimi ludźmi. Jak biblia sprawozdaje posiadali dobrze rozwienięte

> umysły.
A jednak nie posiadali wiedzy "poznania dobra i zła", taa.

No i co w związku z tym ?

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. To jest fabularne wg ciebie ?
Oczywiście.

A Niniwa, Ur nie ? Co jeszcze jest fabularne a co jest prawdziwe ?

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> > A ty nie wysunąłeś takiej tezy?
> Nie.
To w takim razie co mam rozumieć przez "Słownikowe pojęcie przepowiedni jest zbyt
wąskie abyś twierdził inaczej. Te biblijne są znacznie złożone."

Musiał bym ci wykazać na podstawie proroctw i ich wykładu.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

1. Postawy są, zawsze są jakieś podstawy.
2. Ciekaw jestem jaką metodą obliczyłeś, że na świecie Żydów nienawidzi się najczęściej
i najbardziej.

Ogół informacji jakie było mi słyszeć z historii i ludzkiego zdania, nawet zdania lokatorów.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> Takie rzeczy nie idzie wymyślić.
Urocza naiwność :)

Aaa określaj jak chcesz.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> Jest kręgiem i nie wiem czym to zaprzeczysz nawet jeśli jest egida 21 km, nie ma
znaczenia.
Satelitarną mapą grawitacyjną zaprzeczę.

Tzn ? Nie rozumiem cie teraz zupełnie.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> Nikt do takich pierdółek jak egida o 21 km nie będzie zwracał uwagę, chyba tylko
ci co
> na siłę chcą udowodnić że biblia kłamie.
Biblia nie może kłamać, bo żeby kłamać trzeba znać prawdę.

I biblia ją ma. W biblii jest Prawda.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

Ziemia w Biblii to lądy, nie jest używana w kontekście planety tylko lądu okrytego plachtą
(nieba).

Taaa jasne - plandeką ;P. A ta z wersetu Na początku Bóg stworzył to też miał na myśli plandekę i słońce z plandeki :P

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

Tak więc mamy okrąg - konkretnie dysk.

Twardy ?

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

Nawet więcej: jedna księga mówi wprost o tym,
że bóg oparł ją na słupach, "wybadał przestworza" a nawet wymierzył sznurkiem i zamknął
bramą morze(sic!).

W takim starym polskim serialu kociak Rademenes mówił o dwóch krokodylach zamiast słupach.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

Nie treść lecz faktycznie obserwowany obiekt wynika z kontekstu: okrągła powierzchnia
(okryta namiotem). Jedyny sposób w jaki mógł ten kształt ludziom wpaść do głowy to widnokrąg
bo tak widzi się kształt lądów z punktu obserwacyjnego.

I z tego punktu obserwacyjnego widać wszystkie narody ....

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

Tak więc autor mówiąc o kształcie
"ziem" ma na myśli to jak to wygląda z perspektywy, z której patrzy.

A jest to gdzieś ujęte z jakiej perspektywy ? Z góry ? Z góry ziemia wygląda na płaszczyznę więc coś nie tak z twoim tokiem.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

Wg chrześcijan. Żydzi pewnie by powiedzieli, że chrześcijanie ulegli "uzurpatorowi".

Zapewne, ale ich autorytet można schować w cudzysłów.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

Przeczytaj? A cym ja się niby posługuję jak nie tekstem?
> Przeczytaj sobie o tym kiedy Natan przyszedł do Dawida i o karze jaka go spotkała.

Przeczytaj sobie początek: o tym kto kierował Dawidem.

Kierował się sam.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

Rozumiem, że ni w ząb nie łapiesz do czego służy tryb przypuszczający? I ty masz 27 lat
na karku?

Nie wiem jakie jest twoje rozumowanie, pojmowanie ja też mogę vice versa zapytać.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

I oczywiście jeśli fakty są religii nie w smak to tym gorzej dla faktów?

Mają na te fakty swoje spostrzeżenia.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

To zdaje się jakaś forma paranoi -to siedzi ci w głowie a ja pytam o jakiś dowód, który
ja mogę ocenić. BTW A jak nie zobaczę swojego odbicia to znaczy, że jestem wampirem?

Wampirem ? A może nie umyłeś lusterka ?
Dowód na istnienie boga to m.in. twoje oko.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

Skoro coś nie ma granic to nie można tego w pełni poznać. Sensu w tym nie ma. Co innego
gdy nie zakładasz z góry, że coś jest nieskończone.

Sens jest wiecznego poznawania.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> Działa wam tylko to co w ograniczeniu waszym powstaje i działa ale jak czegoś nie
macie
> i wam nie działa to tworzycie hipotezy, potem te hipotezy przechodzą w tezy a te
tezy
> co śmiesznym jest dla mnie przechodzą modyfikacje.
To właśnie postąp. Może być dla ciebie śmieszny ale na co dzień korzystasz z jego owoców.

Łaski bez...

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

Fiskus też ma obowiązek założyć niewinność i musi swoją tezę śledczą na czymś oprzeć.
Niewinność to zawsze stan pierwotny. Zupełnie jak ateizm. A jeśli fiskus zakłada winę
i żąda dowodu niewinności to to wyłącznie wyraz patologii tej instytucji.
Ja zakładam, że mówisz szczerze bo nie mam na ciebie haka. Jednocześnie z góry nie zakładam,
że wiesz o czym gadasz dopóki tego nie udowodnisz. Wg logiki to na twierdzącym spoczywa
brzemię dowodu i by kogoś przekonać musisz przeprowadzić dowodzenie. Ale przecież "Dla
chcącego nic trudnego", prawda?

Zgadza się, nie mam czasu.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

Nie jest, w ogóle. Nie ma tam żadnych założeń negatywnych, które z resztą są nonsensem.

Bzdura. Nie masz pojęcia o TE. Nie mam zamiaru spekulować bo i tak swoje wisz.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> Wy jak się zderzycie z rzeczywistością to poprostu jedną tezą kasujecie drugą i
nic sobie
> z tego nie robicie.
Jak to nic: udoskonalamy tezy.

Dziękuję za takie udoskanalanie i autorytet.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

Jw. żeby kłamać trzeba znać prawdę:P "My" się mylimy, każdy się myli.

Nie Bóg i biblia.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

BTW Przyganiał kocioł garnkowi: kto przeniósł boga w "inny wymiar" gdy człowiek doświadczalnie
stwierdził, że ponad chmurkami nie ma raju?

A kto twierdził że raj jest ponad chmurami ?

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> I każdemu zwierzęciu, oczywiście bo zwierzęta mają instynkt i tam swoją jako tako
świadomość
> jednak nie jest ona tylko splotem związków chemicznych, fizycznych.
A ludzka nie?

Ludzka też.

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

> człowiek zabity potem gdyby go zregenerowali po 8 minutach tak żeby nie było śladwów

> naruszenia i uszkodzenia ciała nie będzie żyło.
Jak nie jak tak?

Po 8 minutach ? Nie uczyłeś się biologi że jest definitywny kaput ?

Dnia 09.09.2013 o 11:58, zadymek napisał:

No i? Co z tego?

To z tego że nasze ciała nie dają same nam życia. Same narządy to tylko narzędzia naszego istnienia.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

ale po za tym "coś" jest ni-coś = nicość ;P. Kiedyś się ona zaczyna bo "coś"
ma swoje granice.

Skąd wiesz, że coś ma granice?

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Można uczyć się informatyki, biologi, chemii ale wobec tych przedmiotów ścisłych pieprzenie
o powstaniu świata wg TE czy innym podobnym głupotkom zaprzeczającym istnieniu boga jest
nie na miejscu.

Owszem...więc dlaczego pieprzysz?

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Punktu zaczepienia, wiedzy. Np. wiarę opiera się na Bogu którego istnienia nie da się
zaprzeczyć więc na tym niezaprzeczeniu.

1. Nie da się zaprzeczyć...czemu? Zaprzecza się argumentom przemawiającym za tezą (obala się je) a nie samej tezie: jakie są argumenty za istnieniem bóstwa?
2. Jakbyś nie wiedział to wielu rzeczom nie da się"zaprzeczyć" np krasnoludkom, dzinom, innym bogom czy FSM
3. Problem z bóstwem nie polega an tym, że "nie da się zaprzeczyć" -bo nie zaprzecza się ot tak propozycji istnienia- tylko na tym, że nie da się udowodnić jego istnienia.
BTW W przedmiotowej sprawie (ateizm) realne istnienie bądź nieistnienie bóstwa nie ma znaczenia bo sprawa dotyczy wiary.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Podobny do rodzica, który ma miłość i radość ze swoich pociech.

Rodzic jak sama nazwa wskazuje rodzi/przyczynia się do rodzenia. A na co komu bóg?

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

A jak ci się wydaje ? Zwyczajnego człowieka nie poznasz, nie pojmiesz a chciałby ktoś
taką istotę pojąć.

Jak to nie pojmę? Zbadam skład chemiczny, wypruję psychikę, określę genotyp, skomunikuję się...
Dlaczego z bogiem miało by być inaczej?

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Wiele rzeczy pojąć ludzie nie mogą w znacznie prostszych rzeczach.

Poją znaczy tyle co zrozumieć- człowiek zrozumiał już sporo ze swojego otoczenia. A fakt, że nie wie wszystkiego wynika tylko z jego własnej inwencji na drodze do poznania objawiającej się stawianiem coraz to nowych pytań.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Anglicy wyróżniają dwie formy "muszenia". have to - bo ktoś go zmusił i must - czyli
coś go wewnętrznie zmusiło. Które wybierasz ?

1. Używamy polskiego i komunikujemy się po polsku: przynajmniej ja to robię;)
2. J.polski wyróżnia się kilka znaczeń czasownika musieć w tym "koniecznie chcieć". W tym przypadku chodzi o to, że pierwsi debilkowie dokonali samoobsługi wyręczając bozię.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

A to już inna sprawa.

Ta sama: po prostu nie wszystkiego rodzice są w stanie zakazać. A zbyt ogólne zakazy zwyczajnie są ponad możliwości małego móżdżku.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Groźba to zastraszanie. Oni nie znali ani śmierci ani strachu, nie mieli się czego bać.
Tam nie było wyboru pod względem strachu a pod względem rozsądku.

Nie znali rozsądku. Rozsadek wisiał na gałęzi zakazanego drzewka. Więc jedyne co pozostaje to instynkty pierwotne, w tym strach.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

A więc państwo gdy pisze na tablicach: zakaz wysypywania śmierci i odpadów - grozi
mandatem i innymi konsekwencjami
to uważasz że to jest groźba czy zastraszanie że
informują cię o brutalnych konsekwencjach ?

To groźba w znaczeniu zapowiedź kary. Zastraszenie to wywołanie w kimś poczucia zagrożenia- nie ma nic do naszej sprawy. Konkretnie tej, bo już np teiści mają pełne prawo czuć się zastraszani przez bóstwo.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Ja nigdy przez to nie czułem się zastraszany(a wg def. groźba taka jest) tylko miałem
w głowie że głupotą, nie rozsądnym jest posunięcie w przeciwnym kierunku.

Wg definicji? Spójrzmy
http://sjp.pwn.pl/szukaj/gro%C5%BAba

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

No i co w związku z tym ?

Znaczy, że byli nie umiejącymi myśleć abstrakcyjnie debilami.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

A Niniwa, Ur nie ? Co jeszcze jest fabularne a co jest prawdziwe ?

Eeee, czy mam rozumieć, że gdy coś jest fabularne to jest wg ciebie nieprawdziwe? Skąd taki pomysł?

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Musiał bym ci wykazać na podstawie proroctw i ich wykładu.

Musiał byś wykazać, że proroctwa nie podpadają pod definicję słownikową. Życzę powodzenia.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Ogół informacji jakie było mi słyszeć z historii i ludzkiego zdania, nawet zdania lokatorów.

To bardzo mało informacji zdobyłeś. Żydów nienawidzą nacje, które miały wspólną z nimi przeszłość - tak samo jest w przypadku Niemców, Ruskich czy Brytoli. Siłą rzeczy nie ma ich aż tylu (ograniczają się do Europy i USA) bo Żydzi nie odcisnęli aż takiego piętna na historii. Co innego muzułmanie, czarni albo homosie -to dopiero irracjonalna nienawiść, powszechna i wręcz nakręcana przez media. Jedynym piewcą "powszechnej nienawiści do Żydów" ...są sami Żydzi.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Tzn ? Nie rozumiem cie teraz zupełnie.

To satelitarny obraz skorupy ziemskiej wykonany w oparciu o pomiary pola grawitacyjnego Ziemi- pięknie pokazuje jaką to sferę formują lądy.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

I biblia ją ma. W biblii jest Prawda.

Ta "Prawda" (swoją drogę to co to za wyróżnienie?) musi najpierw zostać zweryfikowana. Jak na razie wiemy, że stworzenie Ziemi w 6 dni to ściema, podobnie jak potop, zaświaty ponad chmurkami i opis przesłuchania Jeszuy przed Piłatem.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Taaa jasne - plandeką ;P. A ta z wersetu Na początku Bóg stworzył to też miał na myśli
plandekę i słońce z plandeki :P

A skąd nagle przeskok do zupełnie innego tekstu innego autora?

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Twardy ?

Tak, twardy- to w końcu ziemia.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

W takim starym polskim serialu kociak Rademenes mówił o dwóch krokodylach zamiast słupach.

Aaa... to co wnosi do stawy?

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

I z tego punktu obserwacyjnego widać wszystkie narody ....

Nie, to tylko punkt widzenia autora i jemu podobnych.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

A jest to gdzieś ujęte z jakiej perspektywy ? Z góry ? Z góry ziemia wygląda na płaszczyznę
więc coś nie tak z twoim tokiem.

Nie jest, ale z tego co wiem autor i jemu współcześni nie umieli fruwać. A że złudzenie płaskości dotyczy obserwacji z powierzchni, dodałem dwa do dwóch i viola.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Zapewne, ale ich autorytet można schować w cudzysłów.

Coś podważa ich autorytet?

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Kierował się sam. To zapewne pisze w jakimś "poprawionym" wydaniu Biblii, ta normalna edycja podaje że to bóstwu humor nie dopisywał co przekuło ono w zabawę ludzkim losem.
Nie wiem jakie jest twoje rozumowanie, pojmowanie ja też mogę vice versa zapytać.

Moje pojmowanie jest zgodne ze współczesnym stanem wiedzy. A rozumowanie nieobarczone błędami logicznymi- a przynajmniej się staram;)

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Mają na te fakty swoje spostrzeżenia.

To znaczy?

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Wampirem ? A może nie umyłeś lusterka ?

Serio? Nie sądziłem, że przyjdzie ci to do głowy, brawo! :)
...tylko dlaczego w innych sprawach szukasz tak zawiłych rozwiązań?

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Dowód na istnienie boga to m.in. twoje oko.

Sprecyzuj proszę.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Sens jest wiecznego poznawania.

O jakim poznawaniu mowa skoro z góry się zakłada, że się nie da?

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Łaski bez...

A jednak piszesz na kompie opartym i mikroprocesory na forum stojącym na serwerach, zasilanych elektrycznością oddzielony od "przyrody" ścianami domu zbudowanego w oparciu o wiedzę architektoniczną i fizykę z materiałów pozyskiwanych wg technologii opartej o inżynierię materiałową. Taa...

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Bzdura. Nie masz pojęcia o TE. Nie mam zamiaru spekulować bo i tak swoje wisz.

Ależ, podaj stosowny ustęp TE i wyprowadź mnie z błędu.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

> Jak to nic: udoskonalamy tezy.
Dziękuję za takie udoskanalanie i autorytet.

Jasne, lepsza "Prawda" i autorytet oparty na wierze:)

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Nie Bóg i biblia.

Wg ciebie.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

A kto twierdził że raj jest ponad chmurami ?

Ogólnie wierzący. Myślisz, że skąd się wzięło określenie "niebo", tradycyjne wyobrażenie duszy lecącej do nieba? Gdzie poleciał Jeszua na chmurze, skąd dochodzi głos Stwórcy, skąd spadają dary bóstwa?

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

Po 8 minutach ? Nie uczyłeś się biologi że jest definitywny kaput ?

Po mniej więcej 8 minutach wstrzymanie pracy mózg nieodwracalnie umiera. Ale skoro mówisz o reanimacji mózgu to już nie ma mowy o śmierci mózgowej.

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

To z tego że nasze ciała nie dają same nam życia. Same narządy to tylko narzędzia naszego
istnienia.

Coś się gubisz waćpan. Układ dyskusji jest taki

Dnia 11.09.2013 o 19:40, Rebal napisał:

zadymek: OK, GP zachwiał porzadek pomiędzy tamtą parką a bóstwem - a co z resztą populacji?
Rebal: Jak dalej czytamy pierwsi ludzie mieli dzieci.

zadymek: No i? Co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> ale po za tym "coś" jest ni-coś = nicość ;P. Kiedyś się ona zaczyna bo "coś"

>
ma swoje granice.
Skąd wiesz, że coś ma granice?

bo jak nie to by twoje buty sięgły mojego ekranu ;P

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Można uczyć się informatyki, biologi, chemii ale wobec tych przedmiotów ścisłych
pieprzenie
> o powstaniu świata wg TE czy innym podobnym głupotkom zaprzeczającym istnieniu boga
jest
> nie na miejscu.
Owszem...więc dlaczego pieprzysz?

Dlatego że autorytet jaki ma nauka jest zbyt przesadzony, na podstawie maszyn, techniki jaki mamy nie można upatrywać ją jąko definitywną rację bo sama sobie dziś lub jutro zaprzeczy, nawet jeśli mamy komputery itd.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Punktu zaczepienia, wiedzy. Np. wiarę opiera się na Bogu którego istnienia nie da
się
> zaprzeczyć więc na tym niezaprzeczeniu.
1. Nie da się zaprzeczyć...czemu? Zaprzecza się argumentom przemawiającym za tezą (obala
się je) a nie samej tezie: jakie są argumenty za istnieniem bóstwa?

W zasadzie wszystko co nas otacza i to co mamy w sobie i ogółem zarazem ten przyrodniczy jak ja to nazywam - semtymentalizm.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

2. Jakbyś nie wiedział to wielu rzeczom nie da się"zaprzeczyć" np krasnoludkom, dzinom,
innym bogom czy FSM

Uważam, że można spokojnie zaprzeczyć jeśli ktoś twierdzi że ma swoje istnienie w rzeczywistości.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

3. Problem z bóstwem nie polega an tym, że "nie da się zaprzeczyć" -bo nie zaprzecza
się ot tak propozycji istnienia- tylko na tym, że nie da się udowodnić jego istnienia.

Pytanie czy trzeba w ogóle to robić. Czy jest sens udawadniać np. istnienie naszych odbiorników radiowych albo śmierdzących butów jak i bóstwa?

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

BTW W przedmiotowej sprawie (ateizm) realne istnienie bądź nieistnienie bóstwa nie ma
znaczenia bo sprawa dotyczy wiary.

Jak mógłbyś zcharakteryzować aspekt wierzenie istnienie ? Jak w ogóle można wierzyć że coś istnieje ?

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Podobny do rodzica, który ma miłość i radość ze swoich pociech.
Rodzic jak sama nazwa wskazuje rodzi/przyczynia się do rodzenia. A na co komu bóg?

Bóg też jest Ojcem.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> A jak ci się wydaje ? Zwyczajnego człowieka nie poznasz, nie pojmiesz a chciałby
ktoś
> taką istotę pojąć.
Jak to nie pojmę? Zbadam skład chemiczny, wypruję psychikę, określę genotyp, skomunikuję
się...
Dlaczego z bogiem miało by być inaczej?

Chcesz powiedzieć że tak go przenikniesz że będziesz wiedział co zrobi za sekundę, dwie, tydzień, miesiąc ?

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Wiele rzeczy pojąć ludzie nie mogą w znacznie prostszych rzeczach.
Poją znaczy tyle co zrozumieć- człowiek zrozumiał już sporo ze swojego otoczenia. A fakt,
że nie wie wszystkiego wynika tylko z jego własnej inwencji na drodze do poznania objawiającej
się stawianiem coraz to nowych pytań.


Nie ma znaczenia. Głupim się rodzisz i odchodzisz.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Anglicy wyróżniają dwie formy "muszenia". have to - bo ktoś go zmusił i must - czyli

> coś go wewnętrznie zmusiło. Które wybierasz ?
1. Używamy polskiego i komunikujemy się po polsku: przynajmniej ja to robię;)
2. J.polski wyróżnia się kilka znaczeń czasownika musieć w tym "koniecznie chcieć". W
tym przypadku chodzi o to, że pierwsi debilkowie dokonali samoobsługi wyręczając bozię.

Już prędzej ale z tym wyręczeniem to żesz pojechał.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Tam nie było wyboru pod względem strachu a pod względem rozsądku.
Nie znali rozsądku. Rozsadek wisiał na gałęzi zakazanego drzewka. Więc jedyne co pozostaje
to instynkty pierwotne, w tym strach.

Strachu też nie znali. Ich pierwnotną właśnie możliwością odróżnienia aspektów był rozsądek.
Adam, nawet rzedł, mówił i oceniał, podkreślał.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

To groźba w znaczeniu zapowiedź kary. Zastraszenie to wywołanie w kimś poczucia zagrożenia-
nie ma nic do naszej sprawy. Konkretnie tej, bo już np teiści mają pełne prawo czuć się
zastraszani przez bóstwo.

...ale groźba jest czymś negatywnym czymś co ma na kimś coś wymusić a tam była wolna wola, to musi być odstrzeżenie.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Ja nigdy przez to nie czułem się zastraszany(a wg def. groźba taka jest) tylko miałem

> w głowie że głupotą, nie rozsądnym jest posunięcie w przeciwnym kierunku.
Wg definicji? Spójrzmy
http://sjp.pwn.pl/szukaj/gro%C5%BAba

A coś nie tak ?

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

Znaczy, że byli nie umiejącymi myśleć abstrakcyjnie debilami.

I jeszcze abstrakcja ?

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> A Niniwa, Ur nie ? Co jeszcze jest fabularne a co jest prawdziwe ?
Eeee, czy mam rozumieć, że gdy coś jest fabularne to jest wg ciebie nieprawdziwe? Skąd
taki pomysł?

Tak wnioskują rozmawiając z tobą. Co zatem je w biblii coś co jest nie tyle co fabularne ale niemożliwe ?

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

To bardzo mało informacji zdobyłeś. Żydów nienawidzą nacje, które miały wspólną z nimi
przeszłość - tak samo jest w przypadku Niemców, Ruskich czy Brytoli. Siłą rzeczy nie
ma ich aż tylu (ograniczają się do Europy i USA) bo Żydzi nie odcisnęli aż takiego piętna
na historii. Co innego muzułmanie, czarni albo homosie -to dopiero irracjonalna nienawiść,
powszechna i wręcz nakręcana przez media. Jedynym piewcą "powszechnej nienawiści do Żydów"
...są sami Żydzi.

Gdzie bym nie zapytał to najwięcej ludzi ich nienawidzic. Jakkolwiek by nie było - powód - bez powodu - bo tradycja...poprostu. Nie będę dalej ciągną tego wątku bo uważam że przedstawianie ci argumentów jest bez sensu. Na 100 ludzi większośc bo odpowiedziała że Jude.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Tzn ? Nie rozumiem cie teraz zupełnie.
To satelitarny obraz skorupy ziemskiej wykonany w oparciu o pomiary pola grawitacyjnego
Ziemi- pięknie pokazuje jaką to sferę formują lądy.


Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> I biblia ją ma. W biblii jest Prawda.
Ta "Prawda" (swoją drogę to co to za wyróżnienie?) musi najpierw zostać zweryfikowana.
Jak na razie wiemy, że stworzenie Ziemi w 6 dni to ściema, podobnie jak potop, zaświaty
ponad chmurkami i opis przesłuchania Jeszuy przed Piłatem.

Jak narazie wiemy, pewnie chodzi o waszą wiedzę na której się opieracie która ma swoje ograniczenia.
Ta wiedza też wymaga weryfikacji. Nie będę komentował tego poza jednym i zrobię tu wyjątek: O co ci chodzi z tym przesłuchaniem ?

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Taaa jasne - plandeką ;P. A ta z wersetu Na początku Bóg stworzył to też miał na
myśli
> plandekę i słońce z plandeki :P
A skąd nagle przeskok do zupełnie innego tekstu innego autora?

Jaki znowu przeskok ?

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Twardy ?
Tak, twardy- to w końcu ziemia.

A narody gdzie są nad brzegiem oceanu który też jest twardy ?

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> W takim starym polskim serialu kociak Rademenes mówił o dwóch krokodylach zamiast
słupach.
Aaa... to co wnosi do stawy?

...że trochę pieprzysz z tymi słupami.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> I z tego punktu obserwacyjnego widać wszystkie narody ....
Nie, to tylko punkt widzenia autora i jemu podobnych.

Nie ma mowy tam o punkcie widzenia.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> A jest to gdzieś ujęte z jakiej perspektywy ? Z góry ? Z góry ziemia wygląda na
płaszczyznę
> więc coś nie tak z twoim tokiem.
Nie jest, ale z tego co wiem autor i jemu współcześni nie umieli fruwać. A że złudzenie
płaskości dotyczy obserwacji z powierzchni, dodałem dwa do dwóch i viola.

...ale tam nic o tym nie ma, jest mowa o kręgu Ziemi jako globu. Jako tej co z pierwszego wersetu biblii.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Zapewne, ale ich autorytet można schować w cudzysłów.
Coś podważa ich autorytet?

Autorytet Żydów podważony jest ich brakiem wiary.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

edycja podaje że to bóstwu humor nie dopisywał co przekuło ono w zabawę ludzkim losem.

Czyżby Dawid był jakimś sterowanym robotem ?

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Nie wiem jakie jest twoje rozumowanie, pojmowanie ja też mogę vice versa zapytać.

Moje pojmowanie jest zgodne ze współczesnym stanem wiedzy. A rozumowanie nieobarczone
błędami logicznymi- a przynajmniej się staram;)

Stan wiedzy dziesiejszej jest taki a taki a jutro będzie inny. Dziś uważamy, że aborygeni pochodzą z afryki, tak wyczytałem kiedyś w książce do historii a konkretnie encyklopedii historiii guinnesa z 1997 roku. Kiedyś uważano, że niemożliwe by było aby oni mogli się przedostać aż z afryki do australii. Kto wie może kiedyś udowodnią znowu jakimś "dowodem" kto wie czy to będzie dowód że odnalezione czółna wcale nie są dowodem na wykazanie tego że aborygeni pochodzą z afryki. I miej tu człoweku biedny swoje zdanie i swoją wiedzę.
Bitwa pod Adrianopolem jest statystycznie tak pokrętnie charakteryzowana że stała się "hipotezą" historii a nie faktem choć toż to fakt a jednak każdy historyk ma swoje zdanie.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Mają na te fakty swoje spostrzeżenia.
To znaczy?

Wy ateiści, przeciwnicy religii i macie swoje spostrzeżenia na temat faktów, wy jesteście tymi co mogą objaśniać wszelkie załamanie rzeczywistości, wy jesteście wodzierjami racji.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Wampirem ? A może nie umyłeś lusterka ?
Serio? Nie sądziłem, że przyjdzie ci to do głowy, brawo! :)

Mam płyn do ekranów monitora CRT, świetnie nadaje się do szyb i okularów.
Często go używam - polecam :D.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

...tylko dlaczego w innych sprawach szukasz tak zawiłych rozwiązań?

Nie szukam ich, jestem zbyt leniwy.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Dowód na istnienie boga to m.in. twoje oko.
Sprecyzuj proszę.

Nie umiem ci tego sprecyzować albo napisać innaczej by miało ten sam sens, sprawa jest tak prosta że nie da się tu tego bardziej rozwinąć.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Sens jest wiecznego poznawania.
O jakim poznawaniu mowa skoro z góry się zakłada, że się nie da?

I co z tego że się nie da ? Gdybyśmy wszystko wiedzieli to właśnie wtedy był by bez sens istnienia w naszym przypadku.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

A jednak piszesz na kompie opartym i mikroprocesory na forum stojącym na serwerach,
zasilanych elektrycznością oddzielony od "przyrody" ścianami domu zbudowanego w oparciu
o wiedzę architektoniczną i fizykę z materiałów pozyskiwanych wg technologii opartej
o inżynierię materiałową. Taa...

Jak kiedyś tobie czy komuś pisałem wierzący wybydowali piramidy. Łaski bez, kto wie może wiele tych architektów twierdzi że są ateistami czy zwollenikami TE ale w głębi serca coś im iskrzy.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Bzdura. Nie masz pojęcia o TE. Nie mam zamiaru spekulować bo i tak swoje wisz.
Ależ, podaj stosowny ustęp TE i wyprowadź mnie z błędu.

TE zakłada, że wg ewolucji z czasem doszło do przeobrażeń i w końcu my powstaliśmy.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> > Jak to nic: udoskonalamy tezy.
> Dziękuję za takie udoskanalanie i autorytet.
Jasne, lepsza "Prawda" i autorytet oparty na wierze:)

Oczywiście, na wierze która zawiera podstawy wiedzy. A tak wiedza została zweryfikowana na podstawie naszych zmysłów.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Nie Bóg i biblia.
Wg ciebie.

Sądzę, że kiedyś wg ciebie też, na pewno tak miałeś kiedy dorastałeś. Pewnego dnia jednak zmieniłeś swoją deklarację.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> A kto twierdził że raj jest ponad chmurami ?
Ogólnie wierzący. Myślisz, że skąd się wzięło określenie "niebo", tradycyjne wyobrażenie
duszy lecącej do nieba? Gdzie poleciał Jeszua na chmurze, skąd dochodzi głos Stwórcy,
skąd spadają dary bóstwa?

Jak widzisz...są to błędne intepretacje bo raj był na ziemi swego czasu a głos z nieba i bóg z nieba to już inna sprawa.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> Po 8 minutach ? Nie uczyłeś się biologi że jest definitywny kaput ?
Po mniej więcej 8 minutach wstrzymanie pracy mózg nieodwracalnie umiera. Ale skoro mówisz
o reanimacji mózgu to już nie ma mowy o śmierci mózgowej.

Reanimacja mózgu i czegokolwiek nie pomoże przywrócić faceta. Wg religii, mojej wiedzy z biblii człowiek po śmierci sam przez człowieka nie może zostac przywrócony do życia. Każda z resztą osobowość która jest inna a nie wszystkie te same w kropa w krope nie powraca po setki razy. Ani ty i ja nie żyliśmy w ciałach 100, 500 czy 2000 lat temu.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> To z tego że nasze ciała nie dają same nam życia. Same narządy to tylko narzędzia
naszego
> istnienia.
Coś się gubisz waćpan. Układ dyskusji jest taki

Jaki znowu układ ?? Chrzani się tu bo ciężko się czasem tnie posty i przekleja wersy.

Dnia 12.09.2013 o 11:24, zadymek napisał:

> zadymek: OK, GP zachwiał porzadek pomiędzy tamtą parką a bóstwem - a co z resztą
populacji?
> Rebal: Jak dalej czytamy pierwsi ludzie mieli dzieci.
zadymek: No i? Co z tego?


Zapytałeś co z resztą populacji - więc odpowiedziałem, że Adam i Ewa mieli dzieci a ty mnie pytasz co z tego ?

Jeśli nie rozumiesz sensu własnych pytań to ich nie zadawaj.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

W zasadzie wszystko co nas otacza i to co mamy w sobie i ogółem zarazem ten przyrodniczy
jak ja to nazywam - semtymentalizm.

Niby w jaki sposób? Problem z ludźmi wierzącymi jest taki że uważają że Obecny stan rzeczy był docelowy, że Tak miało być od początku. Tylko że oni odwracają ciąg przyczynowo skutkowy. Obecny świat nie istnieje dlatego że wszechświat do niego dążył. On istnieje dlatego że jest produktem ubocznym rozwoju wszechświata.
Gdybyś miał trzy nogi i sześcioro oczu to uważałbyś taki stan za naturalny, gdybyś umiał latać to uznałbyś taki stan za naturalny. Gdyby wodospady spadały w górę a świnie latały też uznałbyś taki stan za naturalny.
Świat jaki znamy nie istnieje dlatego że ktoś go sobie tak zaplanował, ale dlatego że tak wyszło z powodu całej masy czynników.
Wielki Kanion nie istnieje dlatego że ktoś go sobie tak zaplanował, ale dlatego że przez setki tysięcy lat żłobiła go woda.
Góry nie istnieją dlatego że ktoś je sobie tak obmyślił ale dlatego że zderzały się ze sobą płyty tektoniczne, za parę milionów lat te góry znikną a pojawią się nowe w innych miejscach.
Świat nie jest REZULTATEM, jest jedynie stanem tymczasowym bo świat się ciągle zmienia. Nie jest efektem PLANU tylko skutkiem ubocznym działań mających miejsce we wszechświecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Dlatego że autorytet jaki ma nauka jest zbyt przesadzony, na podstawie maszyn, techniki
jaki mamy nie można upatrywać ją jąko definitywną rację bo sama sobie dziś lub jutro
zaprzeczy, nawet jeśli mamy komputery itd.

Co zatem ma nieprzesadzony autorytet?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

W zasadzie wszystko co nas otacza i to co mamy w sobie i ogółem zarazem ten przyrodniczy
jak ja to nazywam - semtymentalizm.

A więc nie ma argumentów.

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Uważam, że można spokojnie zaprzeczyć jeśli ktoś twierdzi że ma swoje istnienie w rzeczywistości.

Właśnie w tym problem, że nikt nie twierdzi: wszyscy "wierzą w istnienie". Jak chcesz obalić przedmiot czyjejś wiary?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Pytanie czy trzeba w ogóle to robić. Czy jest sens udawadniać np. istnienie naszych odbiorników
radiowych albo śmierdzących butów jak i bóstwa?

By wiedzieć. Bo wiedza to potęga -co de facto monoteiści sami przyznają przypisując bytowi doskonałemu nieograniczoną wiedzę.

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Jak mógłbyś zcharakteryzować aspekt wierzenie istnienie ?

Co do definicji to epstemologiczne kryterium wiary -jedyne dość konkretne- mówi, że w odróżnieniu od wiedzy to całkowita pewność nie oparta na dowodach.

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Jak w ogóle można wierzyć że coś istnieje ?

Wg usera KrzysztofMarek to nawet konieczne gdy brak dowodów na poparcie [ulubionej] hipotezy. A że przypisuje on ateistom hipotezę, że bóg nie istnieje...

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Bóg też jest Ojcem.

Powtórzę pytanie: na co komu bóg?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Chcesz powiedzieć że tak go przenikniesz że będziesz wiedział co zrobi za sekundę, dwie,
tydzień, miesiąc ?

Jeśli możliwe jest przewidywanie czegokolwiek to nie widzę przeciwwskazań. Choć biorąc pod uwagę charakterystykę "obiektu" nie zdziwił bym się gdyby ludzkość ograniczyła się do standardowego seek&destroy.

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Już prędzej ale z tym wyręczeniem to żesz pojechał.

Bóg nie dał -a wręcz zabronił -to ludzie sami sięgnęli po rozum. W tym kontekście wyręczyli w go w dziele "podarowania rozumu".

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Strachu też nie znali. Ich pierwnotną właśnie możliwością odróżnienia aspektów był rozsądek.

1. Czy strach nie jest konsekwencją myślenia?
2. I po kiego im owoc "drzewa poznania dobra i zła" skoro potrafili myśleć?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Adam, nawet rzedł, mówił i oceniał, podkreślał.

I w jej (bo to samica dywagowała) wywodach nie ma obawy przed konsekwencjami? Czy wąż nie koi obaw samicy?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

...ale groźba jest czymś negatywnym czymś co ma na kimś coś wymusić a tam była wolna
wola, to musi być odstrzeżenie.

Ostrzeżenie to zwrócenie czyjejś uwagi na zagrożenie. Nie wyklucza groźby.

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

A coś nie tak ?

W definicji nie ujęto "bycia zastraszonym".

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

I jeszcze abstrakcja ?

Jak nie rozumiesz to skorzystaj z odpowiedniej literatury.

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Tak wnioskują rozmawiając z tobą. Co zatem je w biblii coś co jest nie tyle co fabularne
ale niemożliwe ?

To źle rozumują. Reszty nie skomentuję bo nie to jakiś bełkot.

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Na 100 ludzi większośc bo odpowiedziała że Jude.

Pytałeś Polaków czy "ludność świata"?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Jak narazie wiemy, pewnie chodzi o waszą wiedzę na której się opieracie która
ma swoje ograniczenia.
Ta wiedza też wymaga weryfikacji. Nie będę komentował tego poza jednym i zrobię tu wyjątek:

Ta wiedza jest zweryfikowana naukowo.

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

O co ci chodzi z tym przesłuchaniem ?

Relacja z przesłuchania nie może być autentyczna: żaden Żyd nie miał nawet wstępu do pałacu a co dopiero mówić o przysłuchiwaniu się przesłuchaniu, podobnie brak sensu w stosunku ultraantysemickiego Piłata do, było nie było, Żyda Jeszuy.

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Jaki znowu przeskok ?

Rozmawialiśmy o Ks Izajasza. Dlaczego nagle "przeskoczyłeś" do z Ks Rodzaju?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

A narody gdzie są nad brzegiem oceanu który też jest twardy ?

Głupie pytanie to głupia odpowiedź - nie doszukuj się sensu.

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

...że trochę pieprzysz z tymi słupami.

Nie ja, to "niosąca Prawdę" Biblia pieprzy o słupach;)

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Nie ma mowy tam o punkcie widzenia.

Oczywiście, że nie: to ja tłumaczę skąd się bierze "krąg ziemi" w ks Izajasza.

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

...ale tam nic o tym nie ma, jest mowa o kręgu Ziemi jako globu. Jako tej co z pierwszego
wersetu biblii.

W pierwszym wersecie mowa o lądzie (rozróżnienie na ląd i wodę) i w tym z Ks Izajasza też jest mowa o lądzie - w kształcie dysku. A z ta Ziemiąto ostro pojechałeś: w całej Biblii nie znajdziesz niczego co nawiązuje do planety jako całości (a tylko planeta Ziemia jest "okręgiem").

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Autorytet Żydów podważony jest ich brakiem wiary.

W takim razie nic istotnego nie podważa.

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Czyżby Dawid był jakimś sterowanym robotem ?

Nie, za to bóstywo mieszało mu w głowie co jasno wynika z tekstu (Sm 2 24, 1-3).

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Bitwa pod Adrianopolem jest statystycznie tak pokrętnie charakteryzowana że stała się
"hipotezą" historii a nie faktem choć toż to fakt a jednak każdy historyk ma swoje zdanie.

Kto decyduje o tym co jest faktem?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Wy ateiści, przeciwnicy religii i macie swoje spostrzeżenia na temat faktów, wy jesteście

No teraz to już w ogóle pojechałeś: gdzie ci z ateizmu wynika wrogość do religii? Czy np buddyści to wrogowie religii?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

tymi co mogą objaśniać wszelkie załamanie rzeczywistości, wy jesteście wodzierjami racji.

Tym zajmują się naukowcy. Co do racji to nie bardzo rozumiem zarzutu: teista czy nie, uznaje się, że rację ma ten kto ją udowodni.

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Nie szukam ich, jestem zbyt leniwy.

A więc to z lenistwa wierzysz? A nie chciał byś wiedzieć?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Nie umiem ci tego sprecyzować albo napisać innaczej by miało ten sam sens, sprawa jest
tak prosta że nie da się tu tego bardziej rozwinąć.

W takim razie "your argument is invalid".

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

I co z tego że się nie da ? Gdybyśmy wszystko wiedzieli to właśnie wtedy był by bez sens
istnienia w naszym przypadku.

Dlaczego?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Jak kiedyś tobie czy komuś pisałem wierzący wybydowali piramidy. Łaski bez, kto wie może

Wiarą wybudowali?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Łaski bez

A na co mi piramidy?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

kto wie może wiele tych architektów twierdzi że są ateistami czy zwollenikami TE ale w głębi serca coś im iskrzy.

Nie bardzo łapię: jaki związek ma wiara w bóstwa z architekturą?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

TE zakłada, że wg ewolucji z czasem doszło do przeobrażeń i w końcu my powstaliśmy.

Konkretnie zakłada, że W WYNIKU ewolucji doszło do przeobrażeń. Ale nadal nie wiem co to ma do twojego zarzutu.

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Oczywiście, na wierze która zawiera podstawy wiedzy. A tak wiedza została zweryfikowana
na podstawie naszych zmysłów.

Jakie podstawy wiedzy zawierta wiara? I czy aby to wiedza nie jest efektem weryfikacji?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Sądzę, że kiedyś wg ciebie też, na pewno tak miałeś kiedy dorastałeś. Pewnego dnia jednak
zmieniłeś swoją deklarację.

Nie, nigdy tak nie było. Chyba że chodzi ci o okres gdy wierzyłem w św Mikołaja, Diet Maroza, wodnicę, że wujek jest gen Jaruzelskim a także, że pradziadek "śpi" pod ziemią a niemowlęta rodzicom przynosi bocian.

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Jak widzisz...są to błędne intepretacje bo raj był na ziemi swego czasu

Był? Gdzie się przenósł?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Reanimacja mózgu i czegokolwiek nie pomoże przywrócić faceta. Wg religii, mojej wiedzy
z biblii człowiek po śmierci sam przez człowieka nie może zostac przywrócony do życia.

Twoja "wiedza" z Biblii nie jest wiele warta. I przeczy temu nikt inny jak wasza ukochana religia w osobie o. Bashobory;)
BTW No tak, zapomniałem, że wg Biblii kobieta to nie człowiek. Dzięki za przyponienie ;)

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Zapytałeś co z resztą populacji - więc odpowiedziałem, że Adam i Ewa mieli dzieci a ty
mnie pytasz co z tego ?

OK, eks-lokatorzy Edenu mieli potomków. Ale co to ma wspólnego z grzechem pierworodnym?

Dnia 14.09.2013 o 02:18, Rebal napisał:

Jeśli nie rozumiesz sensu własnych pytań to ich nie zadawaj.

No tak: skoro TY prawisz od nie na temat to na pewno JA nie mam pojęcia o tym o co JA pytam. Cóż, Ja napomknę tylko o tym, że to nie ja prezentuję nikłą wiedzę z zakresu języka ojczystego:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2013 o 20:15, zadymek napisał:

> Dlatego że autorytet jaki ma nauka jest zbyt przesadzony, na podstawie maszyn, techniki

> jaki mamy nie można upatrywać ją jąko definitywną rację bo sama sobie dziś lub jutro

> zaprzeczy, nawet jeśli mamy komputery itd.
Co zatem ma nieprzesadzony autorytet?
> W zasadzie wszystko co nas otacza i to co mamy w sobie i ogółem zarazem ten przyrodniczy

> jak ja to nazywam - semtymentalizm.
A więc nie ma argumentów.
> Uważam, że można spokojnie zaprzeczyć jeśli ktoś twierdzi że ma swoje istnienie
w rzeczywistości.
Właśnie w tym problem, że nikt nie twierdzi: wszyscy "wierzą w istnienie". Jak chcesz
obalić przedmiot czyjejś wiary?
> Pytanie czy trzeba w ogóle to robić. Czy jest sens udawadniać np. istnienie naszych
odbiorników
> radiowych albo śmierdzących butów jak i bóstwa?
By wiedzieć. Bo wiedza to potęga -co de facto monoteiści sami przyznają przypisując bytowi
doskonałemu nieograniczoną wiedzę.
> Jak mógłbyś zcharakteryzować aspekt wierzenie istnienie ?
Co do definicji to epstemologiczne kryterium wiary -jedyne dość konkretne- mówi, że
w odróżnieniu od wiedzy to całkowita pewność nie oparta na dowodach.
> Jak w ogóle można wierzyć że coś istnieje ?
Wg usera KrzysztofMarek to nawet konieczne gdy brak dowodów na poparcie [ulubionej] hipotezy.
A że przypisuje on ateistom hipotezę, że bóg nie istnieje...
> Bóg też jest Ojcem.
Powtórzę pytanie: na co komu bóg?
> Chcesz powiedzieć że tak go przenikniesz że będziesz wiedział co zrobi za sekundę,
dwie,
> tydzień, miesiąc ?
Jeśli możliwe jest przewidywanie czegokolwiek to nie widzę przeciwwskazań. Choć biorąc
pod uwagę charakterystykę "obiektu" nie zdziwił bym się gdyby ludzkość ograniczyła się
do standardowego seek&destroy.
> Już prędzej ale z tym wyręczeniem to żesz pojechał.
Bóg nie dał -a wręcz zabronił -to ludzie sami sięgnęli po rozum. W tym kontekście wyręczyli
w go w dziele "podarowania rozumu".
> Strachu też nie znali. Ich pierwnotną właśnie możliwością odróżnienia aspektów był
rozsądek.
1. Czy strach nie jest konsekwencją myślenia?
2. I po kiego im owoc "drzewa poznania dobra i zła" skoro potrafili myśleć?
> Adam, nawet rzedł, mówił i oceniał, podkreślał.
I w jej (bo to samica dywagowała) wywodach nie ma obawy przed konsekwencjami? Czy wąż
nie koi obaw samicy?
> ...ale groźba jest czymś negatywnym czymś co ma na kimś coś wymusić a tam była wolna

> wola, to musi być odstrzeżenie.
Ostrzeżenie to zwrócenie czyjejś uwagi na zagrożenie. Nie wyklucza groźby.
> A coś nie tak ?
W definicji nie ujęto "bycia zastraszonym".
> I jeszcze abstrakcja ?
Jak nie rozumiesz to skorzystaj z odpowiedniej literatury.
> Tak wnioskują rozmawiając z tobą. Co zatem je w biblii coś co jest nie tyle co fabularne

> ale niemożliwe ?
To źle rozumują. Reszty nie skomentuję bo nie to jakiś bełkot.
> Na 100 ludzi większośc bo odpowiedziała że Jude.
Pytałeś Polaków czy "ludność świata"?
> Jak narazie wiemy, pewnie chodzi o waszą wiedzę na której się opieracie która

> ma swoje ograniczenia.
> Ta wiedza też wymaga weryfikacji. Nie będę komentował tego poza jednym i zrobię
tu wyjątek:
Ta wiedza jest zweryfikowana naukowo.
> O co ci chodzi z tym przesłuchaniem ?
Relacja z przesłuchania nie może być autentyczna: żaden Żyd nie miał nawet wstępu do
pałacu a co dopiero mówić o przysłuchiwaniu się przesłuchaniu, podobnie brak sensu w
stosunku ultraantysemickiego Piłata do, było nie było, Żyda Jeszuy.
> Jaki znowu przeskok ?
Rozmawialiśmy o Ks Izajasza. Dlaczego nagle "przeskoczyłeś" do z Ks Rodzaju?
> A narody gdzie są nad brzegiem oceanu który też jest twardy ?
Głupie pytanie to głupia odpowiedź - nie doszukuj się sensu.
> ...że trochę pieprzysz z tymi słupami.
Nie ja, to "niosąca Prawdę" Biblia pieprzy o słupach;)
> Nie ma mowy tam o punkcie widzenia.
Oczywiście, że nie: to ja tłumaczę skąd się bierze "krąg ziemi" w ks Izajasza.
> ...ale tam nic o tym nie ma, jest mowa o kręgu Ziemi jako globu. Jako tej co z pierwszego

> wersetu biblii.
W pierwszym wersecie mowa o lądzie (rozróżnienie na ląd i wodę) i w tym z Ks Izajasza
też jest mowa o lądzie - w kształcie dysku. A z ta Ziemiąto ostro pojechałeś: w całej
Biblii nie znajdziesz niczego co nawiązuje do planety jako całości (a tylko planeta Ziemia
jest "okręgiem").
> Autorytet Żydów podważony jest ich brakiem wiary.
W takim razie nic istotnego nie podważa.
> Czyżby Dawid był jakimś sterowanym robotem ?
Nie, za to bóstywo mieszało mu w głowie co jasno wynika z tekstu (Sm 2 24, 1-3).
> Bitwa pod Adrianopolem jest statystycznie tak pokrętnie charakteryzowana że stała
się
> "hipotezą" historii a nie faktem choć toż to fakt a jednak każdy historyk ma swoje
zdanie.
Kto decyduje o tym co jest faktem?
> Wy ateiści, przeciwnicy religii i macie swoje spostrzeżenia na temat faktów, wy
jesteście
No teraz to już w ogóle pojechałeś: gdzie ci z ateizmu wynika wrogość do religii? Czy
np buddyści to wrogowie religii?
> tymi co mogą objaśniać wszelkie załamanie rzeczywistości, wy jesteście wodzierjami
racji.
Tym zajmują się naukowcy. Co do racji to nie bardzo rozumiem zarzutu: teista czy nie,
uznaje się, że rację ma ten kto ją udowodni.
> Nie szukam ich, jestem zbyt leniwy.
A więc to z lenistwa wierzysz? A nie chciał byś wiedzieć?
> Nie umiem ci tego sprecyzować albo napisać innaczej by miało ten sam sens, sprawa
jest
> tak prosta że nie da się tu tego bardziej rozwinąć.
W takim razie "your argument is invalid".
> I co z tego że się nie da ? Gdybyśmy wszystko wiedzieli to właśnie wtedy był by
bez sens
> istnienia w naszym przypadku.
Dlaczego?
> Jak kiedyś tobie czy komuś pisałem wierzący wybydowali piramidy. Łaski bez, kto
wie może
Wiarą wybudowali?
> Łaski bez
A na co mi piramidy?
> kto wie może wiele tych architektów twierdzi że są ateistami czy zwollenikami TE
ale w głębi serca coś im iskrzy.
Nie bardzo łapię: jaki związek ma wiara w bóstwa z architekturą?
> TE zakłada, że wg ewolucji z czasem doszło do przeobrażeń i w końcu my powstaliśmy.

Konkretnie zakłada, że W WYNIKU ewolucji doszło do przeobrażeń. Ale nadal nie wiem co
to ma do twojego zarzutu.
> Oczywiście, na wierze która zawiera podstawy wiedzy. A tak wiedza została zweryfikowana

> na podstawie naszych zmysłów.
Jakie podstawy wiedzy zawierta wiara? I czy aby to wiedza nie jest efektem weryfikacji?
> Sądzę, że kiedyś wg ciebie też, na pewno tak miałeś kiedy dorastałeś. Pewnego dnia
jednak
> zmieniłeś swoją deklarację.
Nie, nigdy tak nie było. Chyba że chodzi ci o okres gdy wierzyłem w św Mikołaja, Diet
Maroza, wodnicę, że wujek jest gen Jaruzelskim a także, że pradziadek "śpi" pod ziemią
a niemowlęta rodzicom przynosi bocian.
> Jak widzisz...są to błędne intepretacje bo raj był na ziemi swego czasu
Był? Gdzie się przenósł?
> Reanimacja mózgu i czegokolwiek nie pomoże przywrócić faceta. Wg religii, mojej
wiedzy
> z biblii człowiek po śmierci sam przez człowieka nie może zostac przywrócony do
życia.
Twoja "wiedza" z Biblii nie jest wiele warta. I przeczy temu nikt inny jak wasza ukochana
religia w osobie o. Bashobory;)
BTW No tak, zapomniałem, że wg Biblii kobieta to nie człowiek. Dzięki za przyponienie
;)
> Zapytałeś co z resztą populacji - więc odpowiedziałem, że Adam i Ewa mieli dzieci
a ty
> mnie pytasz co z tego ?
OK, eks-lokatorzy Edenu mieli potomków. Ale co to ma wspólnego z grzechem pierworodnym?
> Jeśli nie rozumiesz sensu własnych pytań to ich nie zadawaj.
No tak: skoro TY prawisz od nie na temat to na pewno JA nie mam pojęcia o tym o co JA
pytam. Cóż, Ja napomknę tylko o tym, że to nie ja prezentuję nikłą wiedzę z zakresu języka
ojczystego:|

Nauka ma nieuzasadniony autorytet( do Rebal)?
Bo działa? W przeciwieństwie do wiary.

I belive i can fly i jakoś nie latam xD.
Nauka daje środki do tego, żeby latać. Wiara hmm co daje.
Jakieś przekonanie w słuszność tego co się robi. Jak terrorści z 9-11, że dla Allaha, to robią. xD
Dla mnie wiara, to taki painkiller. Nie leczy problemu tylko objawy. Jak trwoga, to do Boga XD
Wszystkie problemy, życiowe składa się w rękach boga. I jak pomoże, och dzięki ci. Jak nie, to była próba czy coś albo za mało się modliłem xD. Co jest tragiczne, jak lekarz uratuje choremu życie, to dziękuje się Bogowi nie lekarzowi.

Z głupi przykładów nauki. Czy da się ugotować rybę w zmywarce?
http://cooking.stackexchange.com/questions/4708/is-it-possible-to-cook-a-whole-fish-in-a-dishwasher

Podsumowując nauka nie ma uzasadniego autorytetu. Powinna mieć większy.
Wiara ma nie uzasadniony autorytet. Możesz wierzyć, że coś ci się uda, ale możesz ciężko pracować i coś ci się uda. Bóg za nas gola nie strzeli na mundialu xD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2013 o 21:24, qwerty5712 napisał:

Nauka ma nieuzasadniony autorytet( do Rebal)?
Bo działa? W przeciwieństwie do wiary.

Eee, a nie prościej "Odpowiedz"''ieć Rebal''owi? ;)

PS Pewnie jakiś mod już ci to już pisał ale na wszelki wypadek napisze i ja: tnij cytaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2013 o 21:33, zadymek napisał:

> Nauka ma nieuzasadniony autorytet( do Rebal)?
> Bo działa? W przeciwieństwie do wiary.
Eee, a nie prościej "Odpowiedz"''ieć Rebal''owi? ;)

PS Pewnie jakiś mod już ci to już pisał ale na wszelki wypadek napisze i ja: tnij cytaty.

Ok sorki. Strasznie nie strawny jest dla mnie ten sposób odpowiadania.
Muszę podejrzeć post, żeby zobaczyć co gdzie wstawić. Dlatego lubię na końcu wszystko dawać.

W sumie mogłem, ale zgadzałem się z tym co napisałeś i chciałem to zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2013 o 21:54, qwerty5712 napisał:

Ok sorki. Strasznie nie strawny jest dla mnie ten sposób odpowiadania.
Muszę podejrzeć post, żeby zobaczyć co gdzie wstawić. Dlatego lubię na końcu wszystko
dawać.

Więc po napisaniu posta po prostu usuń większość cytowanego tekstu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2013 o 22:27, Hubi_Koshi napisał:

Heh świetny cytat obrazujący logikę wierzących

Ależ: to nie są oderwane od logiki głupoty: to po prostu tak genialne, że nie do pojęcia. A w ogóle to twój argument jest invalid bo kałuża to nie człowiek;)
http://static.fjcdn.com/pictures/Religion+in+a+nutshell.+Religious+people+lost+something+in+the_7e5a3d_3621847.jpg
http://25.media.tumblr.com/tumblr_m1idcaQMC71qjsb3do1_500.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2013 o 23:37, zadymek napisał:

A w ogóle to twój argument jest invalid bo kałuża to nie człowiek;)

Usuń z człowieka większość dodatków i zostanie ci 60% wody XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować