Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Artykuł: Najwięksi nieobecni targów E3 2012

25 postów w tym temacie

A mi brakowało Bioshock Infinite. Myslalem ze zaprezentuja jakiś kolejny szokujący gameplay a tu nic :( Ale coz jak chcą ostro pracowac na multi itp to niech sie staraja ja poczekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Brakowało mi nowego Preya, może być z tą grą w przyszłości problem :/. Dobrze jednak, że chociaż Blizzard będzie na gamescomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2012 o 23:32, Vojtas napisał:

Thief 4. That is all.

I chciałbym, i boję się.


Tak, jak ja. I nie wiem, czy bardziej chcę, czy się boję. Szczególnie po kampanii z 47.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie będę wyróżniał pojedynczo, bo wiele gier się nie pojawiło na które czekałem. Mam nadzieję, że na G-Comie pojawi się chociaż część z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.06.2012 o 02:24, Myszasty napisał:

Tak, jak ja. I nie wiem, czy bardziej chcę, czy się boję. Szczególnie po kampanii z 47.


Mógłbyś przybliżyć w wielkim skrócie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2012 o 19:49, DeithWX napisał:

No właśnie brakowało mi Generals 2 - nie żebym miał zamiar dać zarobić EA - liczyłem
na chociaż trailer lub jednego screena.

A ja się cieszę. Może wreszcie do EA dotarło, że C&C Generals nie ma nic wspólnego z fabułą C&C, ani w ogóle z jakąkolwiek fabułą. Liczę więc trochę że może zorientowali się, że bzdury od Bioware, którymi zasypywali tych, którzy dobrze tę grę wspominają lub tych którzy jeszcze w nią nawet grają - nie tylko ich nie przyciągają, ale wręcz odpychają od jej kontynuacji.
Bo moim zdaniem największą zaletą tego tytułu było silne osadzenie we współczesności - w tym niemal wszystkie jednostki, a wszystko - łącznie ze wstawkami filmowymi zrobione na silniku gry i niepowtarzalne rozgrywki w trybie multi lub skirmish. Sama kampania i jej fabuła była tylko o tyle ważna, że po prostu była.
Tak więc mam nadzieję, że cofnęli ten tytuł po to aby go porządnie przeprojektować i wrócić do korzeni. Bo jeżeli nie, to dobrze na tym nie wyjdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Thief IV
GTA V
C&C Generals 2
Tylko te 3 gry interesują mnie od czasu ich zapowiedzi. Nic poza nimi mnie nie interesuje w ogóle no i wszystkie 3 wymienione są na tej liście, no i na wszystkie trzy przyjdzie mi dalej czekać (choćby na info).
Mam nadzieję, że Thief IV odpali na XP, GTA V nie będzie miało zbyt wielkich wymagać, a dla Generalsa 2 będę musiał zainstalować zasyfiałą siódemkę -_-

Cóż, ''czeba'' czekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.06.2012 o 15:24, Olamagato napisał:

A ja się cieszę. Może wreszcie do EA dotarło, że C&C Generals nie ma nic wspólnego z
fabułą C&C, ani w ogóle z jakąkolwiek fabułą.


No cóż - Red Alert też z każdą częścią miał coraz mniej wspólnego z C&C, a trójka to już w ogóle popełnia lorerape.

Dnia 09.06.2012 o 15:24, Olamagato napisał:

Bo moim zdaniem największą zaletą tego tytułu było silne osadzenie we współczesności
- w tym niemal wszystkie jednostki, a wszystko - łącznie ze wstawkami filmowymi zrobione
na silniku gry i niepowtarzalne rozgrywki w trybie multi lub skirmish. Sama kampania
i jej fabuła była tylko o tyle ważna, że po prostu była.


To twoje zdanie. Mi fabuła się podobała, niewiele jest takich gier osadzonych we współczesności (EndWar może?), grając czuło się ten klimat współczesnego konfliktu zbrojnego, mimo ogromnej liczby uproszczeń i przekombinowanych motywów.

A fabuła od BioWare może obsysałaby w kolejnym pseudo-erpegu, ale w RTS-ie może okazać się wystarczająca, a przynajmniej nie gorsza od jedynki. Chociaż jeśli mieliby zrobić zakończenie jak w ME3 to też podziękuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.06.2012 o 13:42, Reddi napisał:

To twoje zdanie. Mi fabuła się podobała [...]

Nie napisałem, że mi się nie podobała. Tyle, że służyła ona tylko do osadzenia walk w grze w wymyślonej sytuacji strategicznej , a nie do rozwijania fabuły jakiejś telenoweli.
Kontynuacja Generałów powinna moim zdaniem skupić się raczej na tym aby kampania nie była statyczna i liniowa, ale dynamiczna i zupełnie nieliniowa. Do starej gry Zero Hour wystarczyłoby tylko dodać wyższą warstwę strategiczną, zaktualizować kilka jednostek, minimalnie zaktualizować grafikę (monitory LCD), na nowo osadzić we współczesnej sytuacji strategicznej, dodać trochę więcej walki z użyciem jednostek morskich, ewentualnie dodać trwały świat - czyli MMO i finito. Gra powinna być sukcesem.
No, ale jak RTSa w swoje łapki dostaje firma potrafiąca robić tylko RPG (ostatnio coraz gorsze) i wykładająca się tradycyjnie nawet na takich banałach jak ekonomia w grze (ekonomia w RTS reprezentuje zaplecze logistyczne, jest więc kluczowa dla rozgrywki) - to ja to widzę tylko jako pewniaka do katastrofy.

Dnia 11.06.2012 o 13:42, Reddi napisał:

A fabuła od BioWare może obsysałaby w kolejnym pseudo-erpegu, ale w RTS-ie może okazać
się wystarczająca, a przynajmniej nie gorsza od jedynki. Chociaż jeśli mieliby zrobić
zakończenie jak w ME3 to też podziękuję...

Kolejna liniowa fabuła? Podziękować. Sequel aż się prosi o linię frontu, operacje desantowe, widok satelitarny oraz zarządzanie swoimi generałami i ich armiami lub wcielanie się w nich. To dla mnie byłby godny następca. A nie kolejne kopie militarnie bezsensownych jednostek z Avatara, kolejne animacje wybuchów czy jakieś wydumane bzdury o kolejnych geniuszach zła.
Dlatego bardzo się cieszę, że żadne demo nie pojawiło się na E3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.06.2012 o 15:35, Olamagato napisał:

Kontynuacja Generałów powinna moim zdaniem skupić się raczej na tym aby kampania nie
była statyczna i liniowa, ale dynamiczna i zupełnie nieliniowa. Do starej gry Zero Hour
wystarczyłoby tylko dodać wyższą warstwę strategiczną, zaktualizować kilka jednostek,
minimalnie zaktualizować grafikę (monitory LCD), na nowo osadzić we współczesnej sytuacji
strategicznej, dodać trochę więcej walki z użyciem jednostek morskich, ewentualnie dodać
trwały świat - czyli MMO i finito. Gra powinna być sukcesem.


Takie gry mają poważną wadę - powtarzalność. Wolę przechodzić zróżnicowane liniowe misje niż kampanię gdzie obszary to kilka(naście) powtarzających się plansz a walka i jej cele taktyczne się nie zmieniają. Zresztą - C&C zawsze były liniowe, i wychodziło im to na dobre. Tylko tak można opowiedzieć jakąś spójną historię.

Dnia 11.06.2012 o 15:35, Olamagato napisał:

Kolejna liniowa fabuła? Podziękować. Sequel aż się prosi o linię frontu, operacje desantowe,
widok satelitarny oraz zarządzanie swoimi generałami i ich armiami lub wcielanie się
w nich. To dla mnie byłby godny następca. A nie kolejne kopie militarnie bezsensownych
jednostek z Avatara, kolejne animacje wybuchów czy jakieś wydumane bzdury o kolejnych
geniuszach zła.


To co piszesz oznacza w zasadzie, że chciałbyś aby RTS nie był RTS-em :P Bardziej niż na sequel Generals nadawałoby się to na sequel EndWar - który chyba niestety nie powstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.06.2012 o 19:41, Reddi napisał:

Takie gry mają poważną wadę - powtarzalność. Wolę przechodzić zróżnicowane liniowe misje
niż kampanię gdzie obszary to kilka(naście) powtarzających się plansz a walka i jej cele
taktyczne się nie zmieniają.

Właśnie tradycyjne RTSy miały całkowicie powtarzalną rozgrywkę zbudowaną na kilkunastu powtarzających się planszach. Ile razy byś nie przechodził kampanii, to dostaniesz zawsze tę samą listę map w dokładnie identycznej kolejności. I nie mogło to się zmienić właśnie dzięki temu, że za każdym razem musiałyby się zmieniać filmiki wprowadzające. Redukcja filmów do poziomu silnika gry pozwalała na stworzenie całej masy scenariuszy autorskich, wraz z niewielką fabułą opartą na skryptach i silniku gry.

Dnia 11.06.2012 o 19:41, Reddi napisał:

Zresztą - C&C zawsze były liniowe, i wychodziło im to na dobre.

Taaa, kolejne gry z serii przynudzały brakiem innowacji, a Westwood w końcu przestał istnieć...

Dnia 11.06.2012 o 19:41, Reddi napisał:

Tylko tak można opowiedzieć jakąś spójną historię.

C&C Generals właśnie jako jedyna osłabiała ten schemat. Fabuła została zminimalizowana tylko do pretekstu dla pojawienia się kolejnej bitwy na konkretnej mapie. Antagoniści zostali odhumanizowani i w tej grze przestali być ludźmi, a stali się całymi państwami/narodami.

Dnia 11.06.2012 o 19:41, Reddi napisał:

To co piszesz oznacza w zasadzie, że chciałbyś aby RTS nie był RTS-em

A gdzie tam. RTS nie ma nic wspólnego ze strategią - to czysta taktyka na pojedynczej mapie. W tej dziedzinie jedyne dotychczasowe próby innowacji to pakowanie elementów z RPG. Wprowadzenie pojedynczych uber jednostek oraz awansowanie jednostek to elementy, które i tak za mocno naginają rozgrywkę. Skrajnym przykładem był RA2, gdzie za pomocą 3-5 jednostek szybko dociągniętych do poziomu elity można było zrównać przeciwnika z ziemią gdy ten wybrał każdą inną taktykę.
Po prostu pomysły rodem z RPG moim zdaniem psują RTSy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.06.2012 o 23:52, Olamagato napisał:

Właśnie tradycyjne RTSy miały całkowicie powtarzalną rozgrywkę zbudowaną na kilkunastu
powtarzających się planszach. Ile razy byś nie przechodził kampanii, to dostaniesz zawsze
tę samą listę map w dokładnie identycznej kolejności. I nie mogło to się zmienić właśnie
dzięki temu, że za każdym razem musiałyby się zmieniać filmiki wprowadzające. Redukcja
filmów do poziomu silnika gry pozwalała na stworzenie całej masy scenariuszy autorskich,
wraz z niewielką fabułą opartą na skryptach i silniku gry.


Czekaj, my piszemy o tym samym? Generals - 3x7=21 misji, każda ze swoją osobno stworzoną mapą, inną pozycją wyjściową, innymi siłami. Cele owszem, zwykle oznaczały unicestwienie przeciwnika, ale nie zawsze. Coś, co proponujesz ty, czyli rozgrywka a la hmm... Podrasowane Rise of Nations/Empire Earth II czy EndWar: generowane plansze skirmishowe upchnięte w namiastkę kampanii albo jak EndWar 4 czy 5 map + 3 stolice. Czyli cała gra tak różnorodna jak jedna kampania Generals. Nie twierdzę że nie dawało frajdy, ale jakby rozgrywka miała trwać dłużej byłaby nużąca.

Jedyna seria gdzie zostało to dobrze rozwiązane to Total War, ale tam rozgrywka taktyczna nie nudzi bo przynajmniej próbuje udawać, że opiera się na rzeczywistych założeniach taktyki wojennej. Nie wyobrażam sobie czegoś podobnego w RTS-ie z ograniczoną liczbą jednostek i całą mechaniką z tym związaną, ze wszystkimi jej uproszczeniami. No i umówmy się, Total Wary nie mają fabuły a losowo generowane plansze do rozgrywek trybu skirmish to też nie jest przecież nowy wynalazek.

Dnia 11.06.2012 o 23:52, Olamagato napisał:

Taaa, kolejne gry z serii przynudzały brakiem innowacji, a Westwood w końcu przestał
istnieć...


No sorry - C&C3 jakoś mega innowacyjne nie było a się sprzedało. Upadek Westwood to nie kwestia innowacji, ba - ośmielam się twierdzić że zabiły to studio właśnie próby innowacji, jak Earth & Beyond.

Dnia 11.06.2012 o 23:52, Olamagato napisał:

C&C Generals właśnie jako jedyna osłabiała ten schemat. Fabuła została zminimalizowana
tylko do pretekstu dla pojawienia się kolejnej bitwy na konkretnej mapie. Antagoniści
zostali odhumanizowani i w tej grze przestali być ludźmi, a stali się całymi państwami/narodami.


Nie ma innego RTS-a osadzonego w realiach współczesnych, gdzie fabuła byłaby jakaś dużo lepsza. Zresztą akurat to co opisujesz nie było dla mnie wadą a dodawało klimatu - walczymy w imieniu i przeciwko bezosobowym strukturom a nie ludziom. Przywódcy są tylko marionetkami, rządzi nami organizm. To nie generał Sheppard jest dowódcą :P

Dnia 11.06.2012 o 23:52, Olamagato napisał:

A gdzie tam. RTS nie ma nic wspólnego ze strategią - to czysta taktyka na pojedynczej
mapie. W tej dziedzinie jedyne dotychczasowe próby innowacji to pakowanie elementów z
RPG. Wprowadzenie pojedynczych uber jednostek oraz awansowanie jednostek to elementy,
które i tak za mocno naginają rozgrywkę. Skrajnym przykładem był RA2, gdzie za pomocą
3-5 jednostek szybko dociągniętych do poziomu elity można było zrównać przeciwnika z
ziemią gdy ten wybrał każdą inną taktykę.
Po prostu pomysły rodem z RPG moim zdaniem psują RTSy.


Ok, ale to argumenty przeciwko elementom RPG a nie za dodawaniem warstwy strategicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2012 o 13:36, Reddi napisał:

No sorry - C&C3 jakoś mega innowacyjne nie było a się sprzedało.

Trochę się sprzedało, ale szału nie było. Dzisiaj jest warta tyle co inne supermarketowe gierki, czyli 10$.
Szczególnie dobrych wspomnień po C&C3 i dalszych jakoś nie widzę u znajomych.

Dnia 12.06.2012 o 13:36, Reddi napisał:

Upadek Westwood to nie kwestia innowacji, ba - ośmielam się twierdzić że zabiły to studio właśnie próby
innowacji, jak Earth & Beyond.

Upadek Westwood miał prostą i często przyczynę - chciwość. Studio odgrzewało stare kotlety przez wiele lat po wypuszczeniu C&C oraz Red Alert. Kiedy kupowałem Dune 2000 i przeszedłem kilka bitew, to szlag mnie trafił kiedy zorientowałem się, że na półce mam już 10 innych pozycji Westwood (gry, dodatki), które poza sprite''ami i teksturami nie różniły się dokładnie niczym. Przez wiele lat fani C&C dopytywali się o rts''a w środowisku 3d, kiedy technicznie było to już osiągalne od paru lat. Dopiero po latach ta oczekiwana gra została wypuszczona dopiero na gruzach Westwood przez EA. I było to właśnie C&C Generals (wcześniej był jeszcze Emperor of Dune, ale wymyślnych kosmicznych rts-ów było już wtedy na pęczki, a ta pozycja powinna być wydana wtedy kiedy wypuszczano Dune 2000).
Przez 10 lat studio zmarnowało szansę na stanie się prekursorem gier, zarówno w 3d jak i z użyciem sieci. EA zresztą też nie jest w tym dużo lepsze. Przynajmniej dzisiaj sondują która z gier wywodzących się z linii C&C ma szanse na rozwój.

Dnia 12.06.2012 o 13:36, Reddi napisał:

Ok, ale to argumenty przeciwko elementom RPG a nie za dodawaniem warstwy strategicznej.

Argumentem za dodaniem warstwy strategicznej jest cały rozwój gier sieciowych. Popatrz choćby na WoT czy inne MMO - gracze chcą się z czymś identyfikować - jakąś grupą, jakąś stroną, jakimś narodem itd. A nie tylko organizować lub brać udział w jakiejś pojedynczej rozgrywce po której wszyscy sobie pójdą gdzie indziej.

Czy sam nie wolałbyś przejąć inicjatywy i wybrać gdzie rozpocząć jakiś atak w kampanii? Ewentualnie czy po odparciu wroga w jakiejś bitwie nie wolałbyś sam decydować o tym czy przerzucasz uwagę gdzieś indziej czy robisz kontratak i jakimi siłami? A nie wolałbyś móc podzielić zasoby, które masz na kilka odcinków i sam decydować gdzie się bronić i gdzie mieć potencjał do ataku?
Ja bym wolał i wszyscy moi znajomi, których zapytałem też by tak chcieli. A na koniec mi marzyłby się jeszcze automatyczny skrót video z przebiegu całej kampanii - taki, którego można pokazać kumplom lub wpakować na youtube. Tego typu rzeczy jako rozwinięcie gatunku RTS miałem na myśli.
Dzisiaj możesz spokojnie w pięknym stylu wygrać bitwę, ale potem w cutscence dowiesz się i tak, że nawaliłeś i coś poszło źle i teraz masz przerąbane. Albo ledwo przetrwałeś natarcie bo zrobiłeś na początku kilka oczywistych ciężkich błędów, a tu gadająca głowa z okienka rozpływa się nad Twoimi zaletami jako dowódcy i genialną strategią. Takie coś mnie właśnie denerwuje w klasycznym C&C - haftować mi się chce jak widzę takie cutscenki.

A teraz znowu możemy mieć perspektywę odgrzewanego kotleta z lepszą grafiką i coraz wymyślniejszymi jednostkami - czyli badziew, który zabił Westwooda. A wstawki rpg w rtsach choć obecne są od wielu lat choćby w Starcrafcie nie odniosły żadnego spektakularnego sukcesu. Praktycznie niemal nikt nie z graczy robiących mapy do gier nie wykorzystuje owych rpg-owych możliwości w Starcrafcie. Za mało grywalne i za dużo z tym roboty. No, ale Bioware nadal może tkwić w nieświadomości i potem znowu przepraszać, że "chcieliśmy dobrze" ...a wyszło jak zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.06.2012 o 15:24, Olamagato napisał:

A ja się cieszę. Może wreszcie do EA dotarło, że C&C Generals nie ma nic wspólnego z
fabułą C&C, ani w ogóle z jakąkolwiek fabułą. Liczę więc trochę że może zorientowali
się, że bzdury od Bioware, którymi zasypywali tych, którzy dobrze tę grę wspominają lub
tych którzy jeszcze w nią nawet grają - nie tylko ich nie przyciągają, ale wręcz odpychają
od jej kontynuacji.
Bo moim zdaniem największą zaletą tego tytułu było silne osadzenie we współczesności
- w tym niemal wszystkie jednostki, a wszystko - łącznie ze wstawkami filmowymi zrobione
na silniku gry i niepowtarzalne rozgrywki w trybie multi lub skirmish. Sama kampania
i jej fabuła była tylko o tyle ważna, że po prostu była.
Tak więc mam nadzieję, że cofnęli ten tytuł po to aby go porządnie przeprojektować i
wrócić do korzeni. Bo jeżeli nie, to dobrze na tym nie wyjdą.

Nie wiem czy sam się słyszysz, ale EA i chodzenie po rozum do głowy? Przecież to jak dzielenie przez zero D:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować