Zaloguj się, aby obserwować  
Icestalker

Kącik Tłumaczy: Angielski i inne języki. [M]

2649 postów w tym temacie

Dnia 27.09.2012 o 22:15, Piotrbov napisał:

Lub coś w tym stylu.

Lepiej we CAN see (choć to już czepialstwo ;), some kind of a, because, a jury.

Ja bym to napisał:
In the picture I can see some dancing people. Probably they''re participating in some kind of a TV show because I can also see some sitting people in the background. Maybe they''re a jury.

I ważna uwaga:
Przed because nie ma w angielskim przecinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.09.2012 o 23:23, Harrolfo napisał:

Lepiej we CAN see (choć to już czepialstwo ;), some kind of a, because,
a jury.


W zdaniu, który trzeba było przetłumaczyć, nie było nic na temat zdjęcia, więc dlatego tego nie dałem.

Dnia 27.09.2012 o 23:23, Harrolfo napisał:

Ja bym to napisał:
In the picture I can see some dancing people. Probably they''re participating in some
kind of a TV show because I can also see some sitting people in the background. Maybe
they''re a jury.


To jest lepsze ;)

Dnia 27.09.2012 o 23:23, Harrolfo napisał:

I ważna uwaga:
Przed because nie ma w angielskim przecinka.


Dobrze wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.09.2012 o 11:27, Harrolfo napisał:

Tak, jak napisałeś jest dobrze.
Można to przecież przetłumaczyć na "Zwalczaj raka". W angielskim często nie stosuje się
kalki językowej :)

Ostatecznie zdecydowałem się na chyba najlepsze/najpoprawniejsze tłumaczenie Fight against cancer ;D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy słuchanie angielskiego radia nawet jeśli nie rozumiem niemal żadnych zdań (bo jestem tak nieosłuchany, albo brak mi słownictwa) pozytywie wpłynie potem np na moją wymowę, czy rozumienie ze słuchu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2012 o 20:29, Piterixos napisał:

Czy słuchanie angielskiego radia nawet jeśli nie rozumiem niemal żadnych zdań (bo jestem
tak nieosłuchany, albo brak mi słownictwa) pozytywie wpłynie potem np na moją wymowę,
czy rozumienie ze słuchu?


Możliwe, że tak, ale chyba lepiej oglądać filmy po angielsku z napisami po polsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2012 o 20:29, Piterixos napisał:

Czy słuchanie angielskiego radia nawet jeśli nie rozumiem niemal żadnych zdań (bo jestem
tak nieosłuchany, albo brak mi słownictwa) pozytywie wpłynie potem np na moją wymowę,
czy rozumienie ze słuchu?

Jak najbardziej, im więcej słuchasz tym lepiej idzie rozróżnianie i rozumienie słów. Im więcej masz kontaktu z językiem tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2012 o 20:33, ManweKallahan napisał:

Możliwe, że tak, ale chyba lepiej oglądać filmy po angielsku z napisami po polsku.

Mhm nie jestem do końca pewien. Na pewno pomoże, ale zauważyłem że gdy oglądam coś z napisami to koncentruję się właśnie na napisach, a nie na tym co słyszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2012 o 20:29, Piterixos napisał:

Czy słuchanie angielskiego radia nawet jeśli nie rozumiem niemal żadnych zdań (bo jestem
tak nieosłuchany, albo brak mi słownictwa) pozytywie wpłynie potem np na moją wymowę,
czy rozumienie ze słuchu?

Jeszcze jak! Słuchaj angielskiego radia, oglądaj angielską telewizję, a po jakimś czasie zaczniesz wyłapywać nowe słówka i zwroty. Akcent i wymowa również zaczną się poprawiać. Po jakimś czasie dojdzie nawet do dziwnej sytuacji, w której pisząc lub mówiąc po angielsku będziesz chciał użyć jakiegoś słowa bądź wyrażenia, którego znaczenia nawet nie będziesz do końca pewien, ale coś ci będzie mówiło, że akurat ono tam pasuje jak dłoń w rękawiczkę. Miałem wielu nauczycieli angielskiego, zarówno polskich jak i brytyjskich i wszyscy zawsze gorąco polecali słuchanie radia. Oczywiście musisz się też równolegle uczyć, bo samym słuchaniem audycji nie nauczysz się języka zbyt szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2012 o 20:33, ManweKallahan napisał:

Możliwe, że tak, ale chyba lepiej oglądać filmy po angielsku z napisami po polsku.

Na pewno lepsze to niż lektor, ale czy lepsze od słuchania radia? Oglądając film skupiasz się na napisach i podświadomie czytasz je po polsku. Czasami wpada jakieś słówko, ale to nic w porównaniu do słuchania radia, gdzie całą twoja uwaga poświęca się słuchaniu żywego języka. Raz, że nie masz polskich podpisów więc umysł wkłada więcej wysiłku w rozdzielanie słówek, a dwa, to że słuchasz czystego dźwięku. Brak obrazu sprawia, że całą uwagę poświęcasz słuchaniu, nic cię nie rozprasza. Trust me, I''m an engineer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za szybkie odpowiedzi. Po sporej przerwie znowu wziąłem się za naukę, i po prostu nie byłem pewien, czy czasami gdy np nie chce m się tłuc kolejnych zdań wystarczy, że posłucham sobie radyjka:) Wasze odpowiedzi z pewnością mi pomogą, bo będę przynajmniej podświadomie wiedział, że to pomaga, innymi słowy przy takiej autosugestii rzeczywiście to chyba ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według mnie, jak oglądamy film z napisami, to słyszymy słowa po angielsku, a jednocześnie (tak jak piszesz, podświadomie) poznajemy ich tłumaczenie, co razem pozwala wyłapywać słówka, zwroty i wymowę. A słuchanie radia to zależnie od poziomu znajomości języka, bo jak (prawie) wcale się nie zna, to będzie raczej bełkot. To tak jakby się spróbowało posłuchać audycji po duńsku nie mając nigdy styczności z tym językiem. No chyba, że już się trochę go zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2012 o 20:50, Piterixos napisał:

/.../

Kiedy ponad pięć lat temu wyjechałem do Szkocji, mój angielski był na bardzo średnim poziomie. Nie potrafiłem nawet zastosować odpowiednich czasów podczas pisania jakichś wypracowań czy raportów. Ale słuchanie angielskiego od nauczycieli, z radia, rzadziej z telewizji wiele mi pomogło. Oczywiście nie spodziewaj się piorunujących efektów już po paru dniach. To dosyć czasochłonna metoda, ale diabelsko skuteczna. Nawet jeżeli nie znasz jakiegoś słówka to kiedy słyszysz je powtarzane w kółko, po jakimś czasie zaczynasz zauważać w jakim kontekście się go używa i nawet bez zaglądania do słownika możesz odkryć jego znaczenie. Słówka poznane w ten sposób o wiele mocniej zapadają w pamięci niż te, które wypisałeś sobie ze słownika i przykleiłeś na karteczce koło łóżka, bo uczysz się ich "na żywo", uczysz się jak ich używać, a nie tylko co oznaczają.

@ManweKallahan
Oglądanie filmów z napisami to oczywiście kolejny bardzo dobry sposób na łączenie przyjemnego z pożytecznym :) Sam oglądam filmy w taki sposób odkąd tylko pamiętam i nie wyobrażam sobie teraz pójść do kina na seans z lektorem. To gwałt na filmie! Bardzo cieszy mnie również trend na kinowe polonizacje gier. Dubbingowanych nie mogę ścierpieć. Dopiero teraz, kiedy rozpocząłem naukę języka włoskiego nie mając z nim nigdy żadnego kontaktu, zaczynają wypływać na wierzch korzyści grania w Assassin''s Creed. Te niepozorne włoskie wstawki Ezia w rozmowach podświadomie wyuczyły we mnie pakiet podstawowych zwrotów i prawidłowego akcentu, co moja nauczycielka zauważyła już na pierwszej lekcji. Kolejny mocny argument w odwiecznej walce o pozytywne wpływy grania :) To wszystko są bardzo dobre metody dla początkujących, radio to faktycznie wyższa szkoła jazdy, ale chyba każdy Polak ma w jakimś stopniu opanowany język angielski. Radio ma jeszcze jedną ważną zaletę - angielski uczony w szkołach, a ten używany na co dzień w Wielkiej Brytanii to dwie inne rzeczy. Spikerzy i tak mówią bardzo upiększoną angielszczyzną, ale używają też zwrotów czy akcentów, których szkoły nie uczą, bo nie jest to oficjalny język urzędowy. Pamiętam jak po jednym z moich pierwszych kontaktów z brytyjską młodzieżą dowiedziałem się od nich, że gadam jak królowa na przemówieniu noworocznym. A używałem wyłącznie tego, czego uczono mnie w polskich szkołach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze metody na naukę angielskiego to według mnie (oczywiście po zaznajomieniu się z podstawowymi zasadami obowiązującymi w tym języku, bo w tym, co podam często są niepoprawnie użyte (potoczne) formy) :
1) Oglądanie filmu po angielsku. Ja zawsze (oczywiście jeśli film mi się podoba ;) oglądam najpierw po angielsku z polskimi napisami, później po angielsku z angielskimi napisami, a następnie po angielsku z wyłączonymi napisami. To naprawdę dobrze działa.
2) Słuchanie i tłumaczenie piosenek angielskich, które lubisz. Ja sporo się nauczyłem (głównie słownictwa) właśnie z nich, jest to kolejny dobry sposób według mnie.
3) Rozmowy na komunikatorach w języku angielskim i udzielanie się na forach w danym języku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2012 o 07:46, Harrolfo napisał:

2) Słuchanie i tłumaczenie piosenek angielskich, które lubisz.

Mój ojciec twierdzi, że angielskiego nauczył się na Beatlesach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dopisałbym do tego czytanie anglojęzycznych książek. I artykułów.

Ogólnie moim zdaniem powinno się łączyć przyjemne z pożytecznym - czyli słuchać/czytać/oglądać po angielsku wszystkiego, co jest związane z naszymi zainteresowaniami, zamiast zmuszać się do jakiegoś serwisu informacyjnego, który nie każdego musi interesować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak będzie po angielsku "życiowy cel"? Purpose of life? Może takie banalne pytanie ale nie chcę popełnić gafy a nie przypominam sobie abym kiedykolwiek gdzieś to słyszał. I jeszcze jak będzie takie zdanie, że nie chcę zaprzepaścić tej szansy? Oczywiście nie musi być słowo w słowo ale, żeby sens pozostał ten sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.10.2012 o 18:41, crash807 napisał:

Jak będzie po angielsku "życiowy cel"? Purpose of life?

Najprościej "life purpose".

Dnia 25.10.2012 o 18:41, crash807 napisał:

I jeszcze jak będzie takie zdanie, że nie chcę zaprzepaścić tej szansy? Oczywiście nie musi być słowo w słowo ale, żeby sens pozostał ten sam.

I don''t want to lose/miss that chance/opportunity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.10.2012 o 18:41, crash807 napisał:

Jak będzie po angielsku "życiowy cel"?

Life goal. Purpose oznacza cel, ale bardziej w sensie przeznaczenia niż dążenia do czegoś.

Dnia 25.10.2012 o 18:41, crash807 napisał:

I jeszcze jak będzie takie zdanie, że nie chcę zaprzepaścić tej szansy?

Tak jak napisał Harrolfo, z tym że jeśli przed użyciem tego zdania nie opisujesz dokładnie o jaką szansę chodzi, użyj the zamiast that.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować