Zaloguj się, aby obserwować  
Icestalker

Kącik Tłumaczy: Angielski i inne języki. [M]

2649 postów w tym temacie

Będę sprzedawał obcokrajowcowi pewien przedmiot i nie mogę dokładnie z nim ustalić szczegółów - o co mi chodzi, bo piszę mu niejasno i on nie rozumie dokładnie o co mi chodzi :( Czy mógłby mi ktoś przełożyć na angielski ten tekst?

Chodzi mi o to, że gdy otrzymam XX GBP na konto PayPal to wyślę do Ciebie te wszystkie przedmioty. Prowizja PayPal wynosi XX GBP dlatego musisz mi razem wpłacić XX GBP. Transakcję załatwimy bez Allegro. Dlatego wpłacasz mi XX GBP na konto PayPal a ja wysyłam paczkę i w ciągu około tygodnia jest ona u Ciebie. Czyli mam odłożyć dla Ciebie te przedmioty tak? I kiedy dokładnie za nie zapłacisz?

Z góry dziękuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W jaki sposób uczycie/ uczyliście się Angielskiego. Jak przejść na wyższy level w nauce. Kursy językowe czy internetowe. W sumie podstawy ogarniam a i wiele z kontekstu ogarniam. W sumie byłem niedawno w Anglii i w sumie na poziomie luźnych rozmów zawsze się dogadywałem. Aha i ktoś posiada te certyfikaty językowe, przydały się w znalezieniu pracy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdajesz sobie sprawe, ze sprzedajac cos przez Paypala i to jeszcze nieznajomemu z zagranicy masz naprawde spore szanse na utrate tak kasy jak i przedmiotu?

Jeszcze mi napisz, ze sam do Ciebie napisal i oferuje kwote stosunkowo wyzsza niz bys dostal na Allegro ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest ciekawy temat. Sam zawsze zastanawiałem się, jak definiować te "wyższe poziomy". Moim zdaniem jedyną metodą na naprawdę dobre opanowanie języka to spędzanie z nim jak największej ilości czasu. Długi wypad za granicę jest oczywiście naturalnym sposobem, ale nie koniecznym. Ja jestem absolutnym samoukiem. Zacząłem uczyć się angielskiego w wieku 10 lat, skończyłem w wieku 18, normalnie w szkole - z czego ostatnie trzy lata były wg mnie bezużyteczne. Nigdy nie miałem nawet minuty dodatkowych zajęć. I mimo to nawijam jak wariat, matura na 100%, czasem nawet prędzej wiem jak coś powiedzieć po angielsku niż po polsku :P Sztuczka polegała chyba na tym, że ja uwielbiam ten język. Gry wideo tylko po angielsku, filmy i seriale tylko po angielsku, książki również - tylko po angielsku. Kiedy gadam w myślach sam do siebie - również robię to po angielsku. Dołożyć do tego znajomych, z którymi praktykowałem i miałem idealny zestaw do uczenia się bez faktycznego uczenia. Wszystko z czystej przyjemności obcowania z językiem.

I tak jakoś wyszło :P Znam dziesiątki, naprawdę dziesiątki ludzi, którzy do nauki języka podchodzą jak do walki. Korepetycje, dodatkowe lekcje - a efekty mizerne. Wchodzę u siebie w firmie na salę konferencyjną, gdzie najwyższe szefostwo ma prywatne lekcje i czasem zostaje tablica z materiałem z ostatniej lekcji. Patrzę na nią, a tam tematy na poziomie gimnazjum a efektów praktycznych żadnych (sam mi szef to raz przyznał, kiedy zobaczył, że na przerwie czytam książkę po angielsku). Ale jeżeli Ty zaszedłeś tak daleko i nauka Cię nie męczy, IMO każdy sposób będzie dobry, który wg Ciebie popchnie Cię dalej. Szkół, kursów i metod nauczania jest pierdyliard. Wg mnie najważniejsze, żebyś miał ciągły kontakt. Miał z kim rozmawiać i kogo słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.03.2014 o 20:28, Darnok_Rukia napisał:

W jaki sposób uczycie/ uczyliście się Angielskiego. Jak przejść na wyższy level w nauce.
Kursy językowe czy internetowe. W sumie podstawy ogarniam a i wiele z kontekstu ogarniam.
W sumie byłem niedawno w Anglii i w sumie na poziomie luźnych rozmów zawsze się dogadywałem.
Aha i ktoś posiada te certyfikaty językowe, przydały się w znalezieniu pracy ?

Dorzucę się do tego co powiedział Siriondel, praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka. Nauka języka nie jest jak nauka chemii, historii czy geografii. Język bazuje bardziej na zdolności niż encyklopedycznej wiedzy. Trzeba jak najwięcej z języka korzystać, a jeśli robisz to w sposób dla siebie przyjemny to tym lepiej. Znajdź książki, filmy, gry które cię interesują i obcuj z nimi w języku angielskim. Znajdź angielskie fora internetowe traktujące o tym co cię interesuje i się do nich przyłącz. Nauka będzie sama leciała, a ty przyjemnie spędzisz czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Robię sobie kolejną animacje i byłbym bardzo wdzięczny gdyby ktoś poprawił mój tekst/dialog, który będzie w tej animacji zawarty.

hi there, welocome on xxxxxx channel, I''m Wade, and today we are going to talk a bit. yea, yea, i know, talking is boring like hell, but you know, orders from headquarters. So as you see, our boss really like to create animations and he would like to share them with you. between us First of them will be really crappy but he''s still practising.
-Ouh Lewis, How''s it going dude
-Same as always
-cool, can you hold it for a second ?
-heem... co on znowu wymyślił ? <----
_ put camera on me, yea like that, so you''re ready bro ?
- Wait, ready ? Ready for what ?
-Na wniesienie akcji (czy użycie tutaj "bring the action" będzie poprawne, czy ten zwrot kojarzy sie tylko i wyłącznie z "wniesieniem skargi" ?
- Holy shit, you mad ?
-Better watch your back !
- Wade you idiot, just wait till I catch you !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o zasady pisowni i interpunkcję, to rozumiem, że jest tak absurdalna celowo i tak ma zostać? :P
Nie znam oczywiście kontekstu, ale jeśli by patrzeć przez pryzmat stylu, to dialog jest całkiem płynny, naturalny i poprawny.
Poza tym:
- our boss really likes.
- orders from the headquarters.
- jeżeli "co on znowu wymyślił?" zaznaczyłeś strzałką, bo chcesz tłumaczenia, to moim zdaniem what''s he up to again? będzie dobre.
- bring the action nie będzie dobre. To jest termin w zasadzie wyłącznie prawny. Nie wiem o co tu ma chodzić, także nie wiem czym to zastąpić. Z bardziej ogólnych, to może to start the show / to get the show on the road / to get the ball rolling będzie pasować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze poprawił bym dwie rzeczy:

- Between us, THE first of them IS really crappy but he''s still practising.

- Put THE camera on me, yea like that. So ARE YOU ready bro ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2014 o 01:23, Siriondel napisał:

Jeżeli chodzi o zasady pisowni i interpunkcję, to rozumiem, że jest tak absurdalna celowo
i tak ma zostać? :P

emmm, powiedzmy po prostu, że gra ona tutaj znikomą role XD

Dnia 15.03.2014 o 01:23, Siriondel napisał:

Nie znam oczywiście kontekstu, ale jeśli by patrzeć przez pryzmat stylu, to dialog jest
całkiem płynny, naturalny i poprawny.
Poza tym:
- our boss really likes.
- orders from the headquarters.
- jeżeli "co on znowu wymyślił?" zaznaczyłeś strzałką, bo chcesz tłumaczenia, to moim
zdaniem what''s he up to again? będzie dobre.


Dzięki ! =)

Dnia 15.03.2014 o 01:23, Siriondel napisał:

- bring the action nie będzie dobre. To jest termin w zasadzie wyłącznie prawny.
Nie wiem o co tu ma chodzić, także nie wiem czym to zastąpić. Z bardziej ogólnych, to
może to start the show / to get the show on the road / to get the ball
rolling
będzie pasować?

Tak, "start the show" jest ok !

Phobos_s
>Between us, THE first of them IS really crappy but he''s still practising.

Animacja ta będzie w zamyśle pierwszym filmem jaki widz zobaczy, kolejne będą dopiero dodawane. Czy w tym kontekście powinienem użyć "is" jak napisałeś, czy obstać przy mojej wersji ?

Pozdrawiam =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam problem z odmianą słów po polsku...

Mam w tekście np.
(Interstate Commerce Commission) (ICC) - Międzystanowa Komisja Handlu

Pisze się na przykład że ICC było czy była...??? W sensie jak odmienia się po skrócie słowo "być"? Tak jak pasuje do skrótu czy jego rozwinięcia? I czy do rozwinięcia po polsku czy po ang? Mam niezły bałagan w głowie, może za dużo przy tym siedzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W latach 1919–1920 Korporacja Finansów Wojennych (WFC), której
szefem był Eugene Meyer, syn, udzielała pożyczek eksporterom. W maju
1920 roku Korporacja zawiesiła działalność, by wznowić ją w styczniu
1921 roku, kiedy Kongres odrzucił weto prezydenta Wilsona. Jednak po
reaktywacji nie zdziałała wiele dla finansowania eksportu. Jej głównym
zadaniem było udzielanie wsparcia finansowego bankom kredytującym
rolników, a więc działalność, która stała się wzorem dla późniejszej Korporacji
Odbudowy Finansów (Reconstruction Finance Corporation).
WFC współpracowała ściśle z przywódcami.......

Fragment tłumaczenia z "Wielkiego Kryzysu w Ameryce" M.N.Rothbarda. Z tego co widzę słowa do WFC odmienia się jak do rozwinięcia tego skrótu po polsku. Czyli wychodzi na to że traktujemy skrót angielski tak jak polskie rozwinięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.04.2014 o 22:10, Pile napisał:

Czyli wychodzi na to że traktujemy skrót angielski tak jak polskie rozwinięcie.

Dokładnie na to wychodzi. Także masz rację, Kuba co ma dużo cyferek w ksywce też ma rację. Mati w sumie też miałby rację, ale sam nie doczytał do końca - podrzucony link wspomina o tym. że kryteria ustalania skrótowców są dwa - pierwszy stosowany w polszczyźnie starannej (pisanej), a drugi w polszczyźnie użytkowej. Ponieważ tu mamy do czynienia z polszczyzną staranną, stosujemy pierwsze kryterium, według którego będzie to właśnie rodzaj żeński, dlatego że należy wskazać wyraz nadrzędny skrótowca w pełnej nazwie i nadać skrótowcowi cechy gramatyczne tego właśnie wyrazu. W ICC i WFC wyrazem nadrzędnym jest odpowiednio "komisja" i "korporacja", oba rodzaju żeńskiego.
O, takie mądre wyjaśnienie. Mati natomiast w swoim poście zastosował drugie kryterium, w którym rodzaj skrótowca określa się poprzez nadanie cech gramatycznych samemu skrótowcowi, wtedy byłby faktycznie nijaki. Tego problemu jednak to nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam na kartkówkę z angielskiego do nauki kilkadziesiąt słówek i w tym mam do nauki 10 idiomów, ale nie jestem pewien czy są dobrze przetłumaczone.

1. set your heart on something - chcemy czegoś bardzo
2. lose heart - zniechęcić się
3. break somebody''s heart - tutaj wlasnie nie mam tlumaczenia
4. off by heart - na pamięć
5. take something to heart - zdenerwować się czymś
6. head first - zbyt szybko
7. head over heels in love - bardzo zakochany
8. laugh your head off - śmiać się długo
9. have a head for heights - nie mieć lęku wysokości
10. a head start - plusy, które posiadamy

Byłbym wdzięczny za przetłumaczenie tego 3 i poprawki w tłumaczeniach, jak źle są przetłumaczone?

Przejrzałem w google kilka zbiorów z angielskimi idiomami i niestety tych idiomów, co podałem powyżej nie odnalazłem w nich, dlatego zwracam się tutaj o pomoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Idiom nr. 3 tłumaczymy dosłownie na polski czyli "złamać komuś serce" czyli zranić uczucia tej osoby
Tak samo nr. 5 to "wziąć sobie coś do serca" czyli przyjąć czyjąś radę i postępować według niej
Nr 6 oznacza nie tyle "zbyt szybko" co "bez namysłu" czyli robić coś nie bacząc na konsekwencje
Nr 10 to "mieć przewagę na starcie" czyli być w lepszej sytuacji niż ktoś z kimś rywalizujemy

Reszta jest w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować