Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Blizzard usuwa wsparcie dla innych języków dla rosyjskich kluczy do Diablo III

120 postów w tym temacie

Dnia 13.06.2012 o 16:41, Galnospoke napisał:

Place = wymagam. Glosuje portfelem, to ja ich utrzymuje, nie oni mnie. Nie naleze do
frajerow, ktorzy zawsze przytakuja pokornie.

Jak założysz własną firmę to wyprostuje ci się to naiwne myślenie o tym kto kogo utrzymuje i jak bardzo deweloper/firma ma wywalone na klientów. Nie ty, to znajdą sobie milion innych, którzy zgodzą się z ich polityką. Trzeba naprawdę mało wiedzieć o biznesie, żeby rzucać takimi bzdurami jak "głosowanie portfelem". Generalnie chyba się domyślasz gdzie mają twoje "głosowanie"?

Wylewanie żali w internecie - i to na decyzje na które nie ma się zadnego wpływu i zdanie konsumenta nie obchodzi dewelopera - jest megażałosne.

To forum już zresztą od dłuższego czasu aspiruje do miana Najbardziej Jęczącego Forum O Grach W Necie.

Marudzicie strasznie. Nie podoba się? Zmienić hobby - bo każdy dew, bez względu na to co deklarują - ma graczy w dupie i liczy tylko na zysk. A Blizzard może sobie pozwolić na robienie co mu się żywnie podoba. Tak samo jak Ford. Nie podoba się? Nie kupuj gier Blizza i samochodów Forda.

Ty jesteś tylko jednym z milionów klientów, którego głos się nie liczy. Proponuję się obudzić z różowego snu polskiego gracza, któremu wydaje się, że każdy dew będzie tańczył jak im gracze zagrają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.06.2012 o 10:30, Reddi napisał:

Mogłeś kupić angielską wersję Diablo III w Rosji
i nikt tego nie zabraniał, ale teraz nie możesz w nią grać bo Blizzard zabronił. To działa
w ten sposób.

Jeśli ktoś kupił "normalny" klucz, to może grać w dowolną, natomiast kupując tańszy klucz rosyjski jest dostęp tylko do jednej wersji. Rosjanom specjalnie przygotowali tańszą wersję a brak możliwości zmiany języka w niej jest spowodowany nieuczciwymi handlarzami. Jak myślisz, ilu z zagranicy (i z kraju) nie postanowiłoby kupić tych kluczy na zasadzie "taniej kupię, drożej sprzedam". Oczywiście, idealnie byłoby aby mieli dostęp z takich kluczy tak jak inni, ale niestety nie ma tak dobrze i zaraz by to wykorzystano do handlu na aukcjach. Gdy jest klucz stricte rosyjski to nawet będąc tańszym ze względu na barierę językową przestaje być atrakcyjny dla kogoś z innego kraju. Polska akurat ma taki sam klucz jak reszta, stąd ta różnica cenowa. Dla nas drogo, ale to niestety w polskich zarobkach wychodzi drogo (dla przeciętnego, w miarę dobrze zarabiającego Amerykanina 60 dolarów, czy Niemca 60 euro, to już nie jest tak dużo odłożyć z pensji). Natomiast w Rosji ze względu na ogólną "niechęć" do kupowania oryginałów, jak i jeszcze niższe średnie zarobki utworzono specjalną tańszą wersję, co nie jest niczym nowym akurat. Robi to także min. EA. Przykładowo, na Bioware Social wielu niezadowolonych graczy z Rosji skarżyło się, że otrzymali tylko wersję Mass Effect 3 "RU only". Niestety, coś za coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że Blizzard znalazł w końcu metodę na klucze z Rosji. Podobne "triki" zostały wykorzystywane przez innych wydawców - np najnowszy Modern Warfare - jednak i one zostały odpierane przez różne "hacki" użytkowników. Przypominam, że podobna sytuacja ma miejsce nie tylko w dystrybucji cyfrowej gdyż napisy "not for sale in the UK" na pudełkach gier przeznaczonych na rynek PEGI w Wielkiej Brytanii jest mnóstwo - nie tylko w sklepach z "używkami" ale i u samych internetowych gigantów i dystrybutorów. W porównaniu do fizycznych opakowań, które nawet z takim napisem mogą być sprzedawane wszędzie na świecie, produkt Blizzarda skutecznie chroni dystrybucje, i co najważniejsze cenę, produktu w konkretnym regionie. Nie wiem czym się tutaj tak unosić - wydawca chce aby produkt był dostępny we wszystkich regionach świata więc adekwatnie do regionu manipuluje ceną. Ta manipulacja nie jest przeciwko użytkownikowi tylko przeciwko nieuczciwej dystrybucji niezależnych sprzedawców. To oni ściągają produkty z innego, tańszego regionu tylko po to żeby na serwisach aukcyjnych być "pierwszym" w kolejce. Sam gram i szukam promocji, ale dobrze wiem, że sprzedawca nie może na dłuższą metę zawsze być najtańszym. To działa na zasadzie wyścigu, w którym wygrywa najtańszy. Właśnie tutaj można powiedzieć o swojego rodzaju "luksusowaych" produktach - luksusem tego nie można nazwać jednak rynek wymaga konkretnych cen dla konkretnych produktów a dystrybutorzy zaniżający tą cenę obniżają "jakość" branży. Jeśli chodzi o Diablo 3 konkretnie to można to nazwać to produktem luksusowym - jest tego mało a cena z czasem rośnie. Jest to najbardziej poszukiwany produkt więc nie dziwne jest to, że wydawca musi dalej kontrolować rynki na których produktów może zabraknąć dlatego, że dystrybutorzy, którzy otrzymają kody/pudełka do sprzedaży na terenie Rosji, odsprzedadzą je za granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.06.2012 o 15:32, Arcling napisał:

Jeśli ktoś kupił "normalny" klucz, to może grać w dowolną, natomiast kupując tańszy klucz
rosyjski jest dostęp tylko do jednej wersji.


Otóż to: jest. A w chwili zakupu był do innych.

Dnia 14.06.2012 o 15:32, Arcling napisał:

Rosjanom specjalnie przygotowali tańszą
wersję a brak możliwości zmiany języka w niej jest spowodowany nieuczciwymi handlarzami.


Zupełnie mnie nie obchodzi, że Blizzard uważa legalny handel za "nieuczciwy". Ktoś legalnie kupił grę której teraz Blizzard ogranicza funkcjonalność.

Dnia 14.06.2012 o 15:32, Arcling napisał:

Jak myślisz, ilu z zagranicy (i z kraju) nie postanowiłoby kupić tych kluczy na zasadzie
"taniej kupię, drożej sprzedam". Oczywiście, idealnie byłoby aby mieli dostęp z takich
kluczy tak jak inni, ale niestety nie ma tak dobrze i zaraz by to wykorzystano do handlu
na aukcjach. Gdy jest klucz stricte rosyjski to nawet będąc tańszym ze względu na barierę
językową przestaje być atrakcyjny dla kogoś z innego kraju.


Fajnie, to niech wprowadzają tą barierę PRZED zakupem, a nie po.

Dnia 14.06.2012 o 15:32, Arcling napisał:

Polska akurat ma taki sam
klucz jak reszta, stąd ta różnica cenowa. Dla nas drogo, ale to niestety w polskich zarobkach
wychodzi drogo (dla przeciętnego, w miarę dobrze zarabiającego Amerykanina 60 dolarów,
czy Niemca 60 euro, to już nie jest tak dużo odłożyć z pensji).


Zupełnie nie obchodzi mnie także, że w USA czy Niemczech jest tanio. Tu nie ameryka ani nie dojczland :P

Dnia 14.06.2012 o 15:32, Arcling napisał:

Natomiast w Rosji ze
względu na ogólną "niechęć" do kupowania oryginałów, jak i jeszcze niższe średnie zarobki
utworzono specjalną tańszą wersję, co nie jest niczym nowym akurat. Robi to także min.
EA. Przykładowo, na Bioware Social wielu niezadowolonych graczy z Rosji skarżyło się,
że otrzymali tylko wersję Mass Effect 3 "RU only". Niestety, coś za coś.


Tańsze wersje na rynek rosyjski są dowodem na to, że gry mogą być tańsze. Ich sprzedaż nadal jest opłacalna, bo gdyby tak nie było, rynek zostałby po prostu olany. Zatem wszelkie zarzuty odnośnie dojenia graczy są jak najbardziej na miejscu - skoro Rosjanie mogą kupować taniej to czemu nie my?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.06.2012 o 19:42, Reddi napisał:

skoro Rosjanie mogą kupować taniej to czemu nie my?

Przecież i tak kupujemy gry taniej niż cała reszta Europy.
A z dwojga złego wolę płacić więcej i mieć normalny produkt a nie kastrata dla biednych objętego blokadą regionalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.06.2012 o 19:47, Henrar napisał:

Przecież i tak kupujemy gry taniej niż cała reszta Europy.
A z dwojga złego wolę płacić więcej i mieć normalny produkt a nie kastrata dla biednych
objętego blokadą regionalną.


Czemu do niektórych ciągle to nie dociera?

Cały problem tkwi w tym, że Blizzard zrobił z tego produktu kastrata PO wprowadzeniu go do sprzedaży i zgarnięciu kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.06.2012 o 14:42, Dzibrill napisał:

Ty jesteś tylko jednym z milionów klientów, którego głos się nie liczy.


Naprawde nie liczy? Mam w kieszeni o 200 zl wiecej i 80 zl z nich dostanie konkurencja, czyli Torchlight II - tak wiec DLA MNIE moj glos sie liczy, a to czy dla Blizzarda tez czy nie jest dla mnie nadzywczaj obojetne tak jak cale Vivendi z przyleglosciami. MOJA kasa, MOJE decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.06.2012 o 20:20, Reddi napisał:

Czemu do niektórych ciągle to nie dociera?


To jest fanatyzm. Nie dociera bo nie chca aby dotarlo, gdyby przyjeli do siebie fakty, nie pozostalo by nic z ich wydumanych argumentow, a tak czarujac rzeczywistosc moga sie poklepywac wzajenie po plecach udajac, ze jest pieknie i bedzie jeszcze piekniej. Okreslenie "dziecinada" w tym przypadku to komplement, ale ludzie tak czesto postepuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ty jesteś 1 i masz 0 władzy nad korporacją (mają cię w dupie, i tak zapłacisz, reszta ich nie obchodzi), jak by was było 10000 to może ... zawsze pozostaje reklamacja :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem argumentów z cyklu "dla mnie" - po to jest forum żeby wypowiedzeć swoje zdanie jednak w tym przypadku nie wprowadza to niczego do dyskusji. Rozumiem oburzenie użytkowników którzy klucz bądź produkt w wersji RU zakupili wcześniej a teraz nie mogą z niego w pełni korzystać - tutaj frustracja jest uzasadniona i z Blizzardem zgodzić się nie można.
Co do samych cen produktów to już inna sprawa. Jest to już kolejny wątek w którm Polscy gracze narzekają na za wysokie ceny. Niestety ale stwierdzenie na przykładzie cen w Rosji, że gry mogą być tańsze jest, mimo swojej oczywistości, bezcelowe. Wszystkie produkty mogłyby być tańsze ale wydawcy, producenci, dystrybutorzy a nawet sami programiści i graficy nie robią tego za darmo a tym bardziej nie będą tego robić za minimum albo pokrycie kosztów. Rosja jest rynkiem innym niż Polska i panują tam inne zasady. Przypominam też, że Polska jest w UE i zasady ustalania cen są tutaj także w porównaniu do Rosji inne. Przepaść finansowa pomiędzy obywatelami Polski czy Wielkiej Brytanii jest ogromna a mimo tego ceny produktów muszą zostać utrzymane na podobnym poziomie. Gdyby tak nie było to większość produktów z "tańszych" krajów poszłaby na eksport ze względu na większe możliwości "zakupowe" krajów "bogatych". Nie mówię, że mamy się cieszyć i dziękować korporacjom ale pogodzić się z warunkami rynku po ukończeniu konkretnego wieku to już wypada. W innym wypadku możemy nałożyć "mohery" i "biadolić" jak to u nas jest źle i niedobrze bo wszyscy nasz oszukują, okradają i jak to nam się wszystko należy.
Duży minus dla Blizzarda za zmianę warunków dla użytkowników, którzy już posiadają produkt w wersji RU ale w stosunku do jeszcze nie sprzedanych produktów, polityka firmy jest całkowicie zrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2012 o 09:33, Galnospoke napisał:

MOJA kasa, MOJE decyzje.

I analogicznie: ICH produkt, ICH decyzja i tobie nic do tego. Jak już pisałem, na twoje miejsce znajdą dziesiątki innych, więc ten jęk tym bardziej staje się bezsensownym biciem piany.
"Głosowani portfelem" to taki babski foch na coś o czym się nie decyduje i na co nie ma się wpływu. I co tak naprawdę nie rusza dewa ani trochę. I równie co babski foch sensu w tym nie ma żadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2012 o 11:50, marcin_kaz napisał:

Co do samych cen produktów to już inna sprawa. Jest to już kolejny wątek w którm Polscy
gracze narzekają na za wysokie ceny. Niestety ale stwierdzenie na przykładzie cen w Rosji,
że gry mogą być tańsze jest, mimo swojej oczywistości, bezcelowe. Wszystkie produkty
mogłyby być tańsze ale wydawcy, producenci, dystrybutorzy a nawet sami programiści i
graficy nie robią tego za darmo a tym bardziej nie będą tego robić za minimum albo pokrycie
kosztów. Rosja jest rynkiem innym niż Polska i panują tam inne zasady.


Gdyby sprzedaż gier w Rosji nie pozwalała pokryć kosztów, to by jej nie było, proste. Skoro jest to znaczy, że wydawcy, producenci, dystrybutorzy i autorzy wychodzą na swoje z nawiązką.

Dnia 15.06.2012 o 11:50, marcin_kaz napisał:

Przypominam też,
że Polska jest w UE i zasady ustalania cen są tutaj także w porównaniu do Rosji inne.
Przepaść finansowa pomiędzy obywatelami Polski czy Wielkiej Brytanii jest ogromna a mimo
tego ceny produktów muszą zostać utrzymane na podobnym poziomie.


Bzdura, w Unii nie ma takich zasad.

Dnia 15.06.2012 o 11:50, marcin_kaz napisał:

Gdyby tak nie było to
większość produktów z "tańszych" krajów poszłaby na eksport ze względu na większe możliwości
"zakupowe" krajów "bogatych".


Analogiczna sytuacja jak z Rosją. Skoro sprzedają taniej to znaczy, że da się, a wyższe ceny w bogatszych krajach nie mają innego uzasadnienia ekonomicznego niż chęć wydojenia klientów.

Do kawałku o moherach w zasadzie nie potrzeba komentarza - jak już brakuje argumentów to zaczynają się wycieczki ad personam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.06.2012 o 13:47, Reddi napisał:

Gdyby sprzedaż gier w Rosji nie pozwalała pokryć kosztów, to by jej nie było, proste.
Skoro jest to znaczy, że wydawcy, producenci, dystrybutorzy i autorzy wychodzą na swoje
z nawiązką.

Pokaż mi gdzie powiedziałm, że oni to robią w Rosji za darmo i tak i ma być cel? Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Moja wypowiedź mówi właśnie o tym, że podejście "gry mogą być tańsze" jest bez znaczenia. Każdy przedsiębiorca robi coś w celu osiągniecia zysku, jak najwięszkego a produkty kosztują tyle za ile my będziemy za nie płacić - w Europie płaci się tyle, a w Rosji tyle.

Dnia 15.06.2012 o 13:47, Reddi napisał:

Bzdura, w Unii nie ma takich zasad.

To się nazywa ekonomia oraz zasady wolnego rynku.

Dnia 15.06.2012 o 13:47, Reddi napisał:


Do kawałku o moherach w zasadzie nie potrzeba komentarza - jak już brakuje argumentów
to zaczynają się wycieczki ad personam.


Brakuje argumentów? Czyli twoje "bzdura" oraz stwierdzenie faktu, że producenci wychodzą z nawiązką są lepsze? Jeśli ktoś został urażony "kawałkiem o moherach" to przepraszam - chodziło mi o nasze narodowe podejście i "czerpiętnicze" nastawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2012 o 14:33, marcin_kaz napisał:

Pokaż mi gdzie powiedziałm, że oni to robią w Rosji za darmo i tak i ma być cel? Czytanie
ze zrozumieniem się kłania. Moja wypowiedź mówi właśnie o tym, że podejście "gry mogą
być tańsze" jest bez znaczenia. Każdy przedsiębiorca robi coś w celu osiągniecia zysku,
jak najwięszkego a produkty kosztują tyle za ile my będziemy za nie płacić - w Europie
płaci się tyle, a w Rosji tyle.


Pokaż mi gdzie powiedziałem, że ty powiedziałeś. Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Moja wypowiedź mówi o tym, że ktoś kupujący w Rosji ma pełne prawo płacić tyle, co Rosjanin i nie ma w tym nic zdrożnego.

Dnia 15.06.2012 o 14:33, marcin_kaz napisał:

To się nazywa ekonomia oraz zasady wolnego rynku.


Ekonomia oraz zasady wolnego rynku narzucają politykę cenową? Dobre :)) Z tego wniosek, że ten wolny rynek jest do niczego. Swoboda przepływu towarów jest korzystna dla korporacji, ale te bardzo ochoczo ograniczają korzystanie z niej swoim klientom.

Dnia 15.06.2012 o 14:33, marcin_kaz napisał:

Brakuje argumentów? Czyli twoje "bzdura" oraz stwierdzenie faktu, że producenci wychodzą
z nawiązką są lepsze? Jeśli ktoś został urażony "kawałkiem o moherach" to przepraszam
- chodziło mi o nasze narodowe podejście i "czerpiętnicze" nastawienie.


1. "Bzdura" to nie był argument tylko określenie tego, co pisałeś. Argument, dlaczego to określenie jest właściwe, zaczynał się po przecinku. I ani jednym, ani drugim nie obrażałem cię porównując do moherów czy kogokolwiek innego. A parę soczystych porównań by się znalazło.
2. Dokładnie wiem, że o to ci chodziło i tak, wszelkie bzdurne teksty o "narodowym podejściu" są obraźliwe. Nie ma czegoś takiego jak "narodowe podejście", jest podejście każdego pojedynczego człowieka. Nie generalizuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2012 o 15:00, Reddi napisał:

Pokaż mi gdzie powiedziałem, że ty powiedziałeś. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
Moja wypowiedź mówi o tym, że ktoś kupujący w Rosji ma pełne prawo płacić tyle, co Rosjanin
i nie ma w tym nic zdrożnego.


Skoro odpowiadasz na moją wypowiedź, oznacza to, że się z nią nie zgadzasz. Nie będę odpowiadał osobiście bo widzę, że bierzesz to za bardzo do siebie a wcale mi nie zależy żeby ciebie, czy kogoś innego w jakiś sposób urazić. Kupujący ma prawo jednak sprzedający też ma swoje prawo. Sprzedający może odmówić sprzedaży produktu - należy wziąść pod uwagę drugą stronę transakcji.

Dnia 15.06.2012 o 15:00, Reddi napisał:


Ekonomia oraz zasady wolnego rynku narzucają politykę cenową? Dobre :)) Z tego wniosek,
że ten wolny rynek jest do niczego. Swoboda przepływu towarów jest korzystna dla korporacji,
ale te bardzo ochoczo ograniczają korzystanie z niej swoim klientom.

Korporacje muszą kontrolować cenę zakupu na konkretnych rynkach tak aby była ona adekwatna do zarobków i cen innych towarów. Ekonomia i zasady wolnego rynku w UE powodują, że możesz znaleźć najniższą cenę konkretnej gry w Bułgarii i sprzedać ja w Szwecji z o wiele większym zyskiem niż sprzedawca właśnie w tamtym regionie. Jest to pierwszy krok który wpływa na politykę cenową tej gry w całej Unii. A w skrócie wygląda to tak :
1. Dystrybutor importuje większkość kopii konkretnej gry z kraju "tańszego"
2. Dystrybutor daję do sprzedaży zakupioną gre w najniższej cenie na rynku kraju "bogatego"
3. Inni dystrybutorzy na rynku "bogatym" muszą obniżyć cenę aby konkurować z importowanymi produktami.
4. Na rynku z któego pochodzi produkt jest jego niedosyt gdyż większość partii została eksportowana - z powodu popularności produktu jest na niego popyt co podnosi cenę i nie pozwala na sprzedaż takiej ilości jaką wcześniej zakłdano - niezadowoloeni kilenci końcowi.
5. Większość dystryburtorów w kraju "bogatym" nie sprzedała odpowiedniej ilości produktów i jest niezadowolona z niższej ceny.
6. Wydawca gry otrzymuje skargi z obu stron więc musi podjąc decyzje o regulacji ceny na konkretnych rynkach.

Tak to wygląda w skrócie. Obecni dystrybutorzy dalej działają na zasadach wolnego rynku i przepływu towarów ale nie zaniżają cen produktów bo wiedzą, że jest to jeden produkt i następnym razem oni mogą być poszkodowani. Właśnie dlatego ceny na wszystkich rynkach EU muszą być podobne.

Dnia 15.06.2012 o 15:00, Reddi napisał:


1. "Bzdura" to nie był argument tylko określenie tego, co pisałeś. Argument, dlaczego
to określenie jest właściwe, zaczynał się po przecinku. I ani jednym, ani drugim nie
obrażałem cię porównując do moherów czy kogokolwiek innego. A parę soczystych porównań
by się znalazło.
2. Dokładnie wiem, że o to ci chodziło i tak, wszelkie bzdurne teksty o "narodowym podejściu"
są obraźliwe. Nie ma czegoś takiego jak "narodowe podejście", jest podejście każdego
pojedynczego człowieka. Nie generalizuj.


1. To co twoim zdaniem jest "bzdurą" opisałem wyżej - i proszę tym razem użyj jakiegoś argumentu opisowego bo ten o którym mówie jest z życia wzięty i jest to część mojej pracy.
Doskonale rozumiem twoją frustrację ale mam pytanie - czy ty kupiłeś klucz z dystrybucji rosyjskiej?
Fakt, generalizuje ale wszyscy (chyba) jesteśmy Polakami więc możemy ogólnie mówić o ogólnych cechach naszego narodu - nie mówię o nikim osobiście tylko o cechac które odróżniają nas od innych.

Tak jak powiedziałem w pierwszym poście, żółta kartka dla Blizzard za zmianę zasad dla tych co kupili produkt w Rosji wcześniej ale dalsza polityka cenowa w konkretnych regionach jest całkowicie uzasadniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2012 o 13:09, Dzibrill napisał:

"Głosowani portfelem" to taki babski foch na coś o czym się nie decyduje i na co nie
ma się wpływu.


Brak glosowania portfelem natomiast to ciezke frajerstwo.

@Drazok - wlasnie na tym polega normalne podejscie do zakupow, ze NIE zaplace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2012 o 15:29, marcin_kaz napisał:

Skoro odpowiadasz na moją wypowiedź, oznacza to, że się z nią nie zgadzasz.


Pozwolę się wtrącić: no i? Nie zgadza się z tobą, ale wykazywał co innego, niż mu imputujesz. To naprawdę trudne do zrozumienia?

Dnia 15.06.2012 o 15:29, marcin_kaz napisał:

Nie będę
odpowiadał osobiście bo widzę, że bierzesz to za bardzo do siebie a wcale mi nie zależy
żeby ciebie, czy kogoś innego w jakiś sposób urazić. Kupujący ma prawo jednak sprzedający
też ma swoje prawo. Sprzedający może odmówić sprzedaży produktu - należy wziąść pod uwagę
drugą stronę transakcji.


Spoko. I co z tego wynika? Przecież nikt nie postulował prawnego narzucenia obowiązku sprzedawania czegokolwiek po niższej cenie. Nacisk opinii publicznej (konsumentów) właśnie tym różni od aparatu państwowego, że dochodzi swojego samodzielnie i poprzez uświadomienie sprzedawcy błędu w jego polityce handlowej. To jest właśnie normalny, zdrowy kapitalizm napędzany świadomą konsumpcją, nie konsumpcją bezmyślną.

Dnia 15.06.2012 o 15:29, marcin_kaz napisał:

Korporacje muszą kontrolować cenę zakupu na konkretnych rynkach tak aby była ona adekwatna
do zarobków i cen innych towarów. Ekonomia i zasady wolnego rynku w UE powodują, że możesz
znaleźć najniższą cenę konkretnej gry w Bułgarii i sprzedać ja w Szwecji z o wiele większym
zyskiem niż sprzedawca właśnie w tamtym regionie. Jest to pierwszy krok który wpływa
na politykę cenową tej gry w całej Unii. A w skrócie wygląda to tak :
1. Dystrybutor importuje większkość kopii konkretnej gry z kraju "tańszego"
2. Dystrybutor daję do sprzedaży zakupioną gre w najniższej cenie na rynku kraju "bogatego"
3. Inni dystrybutorzy na rynku "bogatym" muszą obniżyć cenę aby konkurować z importowanymi
produktami.

Wszystko było w porządku do tego punktu:

Dnia 15.06.2012 o 15:29, marcin_kaz napisał:

4. Na rynku z któego pochodzi produkt jest jego niedosyt gdyż większość partii została
eksportowana - z powodu popularności produktu jest na niego popyt co podnosi cenę i nie
pozwala na sprzedaż takiej ilości jaką wcześniej zakłdano - niezadowoloeni kilenci końcowi.


To już tylko naiwna asumpcja, nie posiadająca żadnego oparcia w regule. Korporacje nie limitują kopii dostępnych na rynku na podstawie widzimisię, tylko badań rynku i prognoz. Nikt odgórnie nie narzuca żadnej zamkniętej, określonej liczby. Szczególnie w sytuacji, gdy mówimy o kluczach a nie kopiach fizycznych.

Dnia 15.06.2012 o 15:29, marcin_kaz napisał:

Tak to wygląda w skrócie. Obecni dystrybutorzy dalej działają na zasadach wolnego rynku
i przepływu towarów ale nie zaniżają cen produktów bo wiedzą, że jest to jeden produkt
i następnym razem oni mogą być poszkodowani. Właśnie dlatego ceny na wszystkich rynkach
EU muszą być podobne.

Proszę o empiryczny dowód na poparcie twojego argumentu najlepiej w postaci bezpośrednich obserwacji rynku opartych o dane statystyczne lub analogię wywiązaną z tego rozumowania na rynku innych produktów. Nie wiem, skąd wzięło się twoje przekonanie nt. cen produktów ograniczone do UE. W Norwegii nienależącej do UE Diablo kosztuje 395 koron norweskich, czyli 53 euro. Na Węgrzech 1200 HUF, czyli 40 euro. Z kolei ceny na Amazonie osiągnęły poziom 59£, co daje nam sumę oscylującą wokół 116 euro. Węgry i GB należą do Unii, prawda?

Dnia 15.06.2012 o 15:29, marcin_kaz napisał:

1. To co twoim zdaniem jest "bzdurą" opisałem wyżej - i proszę tym razem użyj jakiegoś
argumentu opisowego bo ten o którym mówie jest z życia wzięty i jest to część mojej
pracy.

W porządku, a czym się tak w zasadzie zajmujesz i dlaczego nie przedstawiłeś konkretnych danych, skoro odwołujesz się do nieznanej nam metodologii? To powinno być dla ciebie proste.

Dnia 15.06.2012 o 15:29, marcin_kaz napisał:

Doskonale rozumiem twoją frustrację ale mam pytanie - czy ty kupiłeś klucz z dystrybucji
rosyjskiej?


Po pierwsze, ja w jego poście nie widzę żadnej frustracji, a ty sobie coś zaczynasz dopowiadać. Po drugie, twoje pytanie ma się nijak do omawianego tematu. Sprawa jest banalna - nie można zmieniać warunków umowy już po jej zawarciu bez zgody obu stron. Nie można ograniczać ludzi, którzy zakupili rosyjski klucz już po tym, jak zakupili go na starych warunkach. Proste, prawda? Wiem, ze się z tym zgadzasz, więc być może nie rozumiem kontekstu tego pytania. Jaki miało cel, poważny sens?

Dnia 15.06.2012 o 15:29, marcin_kaz napisał:

Fakt, generalizuje ale wszyscy (chyba) jesteśmy Polakami więc możemy ogólnie mówić o
ogólnych cechach naszego narodu - nie mówię o nikim osobiście tylko o cechac które odróżniają
nas od innych.


"Fakt, generalizuję, ale dlatego, że generalizuję". To, że jesteśmy Polakami jeszcze za wiele nie implikuje. Twoje uwagi to zbywanie przeciwnika odwołaniem do generalizowania.

Dnia 15.06.2012 o 15:29, marcin_kaz napisał:

Tak jak powiedziałem w pierwszym poście, żółta kartka dla Blizzard za zmianę zasad dla
tych co kupili produkt w Rosji wcześniej ale dalsza polityka cenowa w konkretnych regionach
jest całkowicie uzasadniona.


Jak wyżej: proszę o konkrety, czyli więcej, niż argument opisowy którego wartość trudno jest sprawdzić bez dowodów pokrywających się z tezą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.06.2012 o 22:22, DesCorax napisał:

Pozwolę się wtrącić: no i? Nie zgadza się z tobą, ale wykazywał co innego, niż mu imputujesz.
To naprawdę trudne do zrozumienia?


O właśnie tutaj: Gdyby sprzedaż gier w Rosji nie pozwalała pokryć kosztów, to by jej nie było, proste. Skoro jest to znaczy, że wydawcy, producenci, dystrybutorzy i autorzy wychodzą na swoje z nawiązką.

Nie zgadza się a ja nic mu nie imuputuje tylko stwierdzam, że mnie nie zrozumiał.

Dnia 15.06.2012 o 22:22, DesCorax napisał:

Spoko. I co z tego wynika? Przecież nikt nie postulował prawnego narzucenia obowiązku
sprzedawania czegokolwiek po niższej cenie. Nacisk opinii publicznej (konsumentów) właśnie
tym różni od aparatu państwowego, że dochodzi swojego samodzielnie i poprzez uświadomienie
sprzedawcy błędu w jego polityce handlowej. To jest właśnie normalny, zdrowy kapitalizm
napędzany świadomą konsumpcją, nie konsumpcją bezmyślną.


Wynika to, że żaden przedsiębiorca nie będzie sprzedawał produktu po niższej cenie jeśli znajdą się "inni" konsumenci którzy go kupią. Reddi właśnie postulował to, że skoro w Rosji mogą być tańsze produkty to u nas też : skoro Rosjanie mogą kupować taniej to czemu nie my?

Nie mogę zgodzić się z tym, że sprzedawca popełnił błąd w polityce handlowej - skoro instnieje popyt to dlaczego cena ma być niższa?

Dnia 15.06.2012 o 22:22, DesCorax napisał:

Wszystko było w porządku do tego punktu:


Dnia 15.06.2012 o 22:22, DesCorax napisał:

To już tylko naiwna asumpcja, nie posiadająca żadnego oparcia w regule. Korporacje nie
limitują kopii dostępnych na rynku na podstawie widzimisię, tylko badań rynku i prognoz.
Nikt odgórnie nie narzuca żadnej zamkniętej, określonej liczby. Szczególnie w sytuacji,
gdy mówimy o kluczach a nie kopiach fizycznych.


Nie jest to naiwna asumpcja gdyż Diablo jest tego najlepszym przykładem. Wy mówicie o kluczach ale większość z nich została zeskanowana z pudełek czli kopii fizycznych. Te zostały właśnie limitowane na konkretne rynki i dalej jest ich niedosyt. Co do kluczy - przecież można kupić oficjalnie ze strony Blizzarda - to są właśnie nielimitowane kopie. A dowodem tego jest to, że właśnie w Polsce tych kluczy(z pudełek) brakuje.

Dnia 15.06.2012 o 22:22, DesCorax napisał:

Proszę o empiryczny dowód na poparcie twojego argumentu najlepiej w postaci bezpośrednich
obserwacji rynku opartych o dane statystyczne lub analogię wywiązaną z tego rozumowania
na rynku innych produktów. Nie wiem, skąd wzięło się twoje przekonanie nt. cen produktów
ograniczone do UE. W Norwegii nienależącej do UE Diablo kosztuje 395 koron norweskich,
czyli 53 euro. Na Węgrzech 1200 HUF, czyli 40 euro. Z kolei ceny na Amazonie osiągnęły
poziom 59£, co daje nam sumę oscylującą wokół 116 euro. Węgry i GB należą do Unii,
prawda?


Przedstawiasz dane statystyczne produktów w sprzedaży końcowej - detalu. Cały opis przedstawiał sprzedaż na poziomie dystrybucji. To, że Diablo kosztuje na Węgrzech tyle, w Szwecji tyle a w Polsce jeszcze inaczej wcale nie oznacza, że każdy dystrybutor zapłacił za nią inną kwotę. Cena produktu na wszystkich przedstawionych rynkach w dystrybucji była na podobnym poziomie - zapotrzebowanie oraz możliwości finansowe konsumentów zweryfikowały cenę - wszędzie poszła ona do góry jednak w niektórych krajach wyżej niż w innych.

Dnia 15.06.2012 o 22:22, DesCorax napisał:

W porządku, a czym się tak w zasadzie zajmujesz i dlaczego nie przedstawiłeś konkretnych
danych, skoro odwołujesz się do nieznanej nam metodologii? To powinno być dla ciebie
proste.


Zajmuję się dystrybucją jednak wolę zachować anonimowość konkretnego stanowiska bo ktoś może zacząć narzucać mi stronniczość. Konkrente dane są poufne jednak w tym przypadku ogólne podejście do tematu tłumaczy zasady działania rynku a o to przecież chodzi w dyskusji.

Dnia 15.06.2012 o 22:22, DesCorax napisał:

Po pierwsze, ja w jego poście nie widzę żadnej frustracji, a ty sobie coś zaczynasz dopowiadać.
Po drugie, twoje pytanie ma się nijak do omawianego tematu. Sprawa jest banalna - nie
można zmieniać warunków umowy już po jej zawarciu bez zgody obu stron. Nie można ograniczać
ludzi, którzy zakupili rosyjski klucz już po tym, jak zakupili go na starych warunkach.
Proste, prawda? Wiem, ze się z tym zgadzasz, więc być może nie rozumiem kontekstu tego
pytania. Jaki miało cel, poważny sens?


Oto dowód frustarcji: A parę soczystych porównań by się znalazło.

Moje pytanie miało na celu sprawdzenie czy stronniczość (posiadanie produktu RU) nie wpływa na obiektywne postrzeganie tematu. Odpowiedź potwierdziłaby dlaczego Reddi jest aż tak przejęty działaniami Blizzard - ja osobiście też bym się zdenerwował i dlatego chciałem sprawdzić czy dyskutuje z osobą która jest stroną pokrzywdzoną czy obiektywnie oceniającą sytuacje.

Cały czas powtarzam, iż zmiana warunków po zakupie jest nie uczciwa jednak staram się przedstawić powody zmian dla produktów które jeszcze nie zostały sprzedane.

Dnia 15.06.2012 o 22:22, DesCorax napisał:

"Fakt, generalizuję, ale dlatego, że generalizuję". To, że jesteśmy Polakami jeszcze
za wiele nie implikuje. Twoje uwagi to zbywanie przeciwnika odwołaniem do generalizowania.


Generalizowaniem ani przykładem o "moherach" nie chciałem nikogo "zdobyć. Powinniśmy być świadomi naszych cech narodowych - ja też często narzekam i uważam to za złą cechę.

Dnia 15.06.2012 o 22:22, DesCorax napisał:


Jak wyżej: proszę o konkrety, czyli więcej, niż argument opisowy którego wartość trudno
jest sprawdzić bez dowodów pokrywających się z tezą.


Jakich konkretów potrzebujesz? Ceny zakupu Diablo 3 przez dystrybutora i tego jaki robi on na tym zysk? Ilości tej gry zamówionej u dystrybutorów oraz niedoboru stworzonego przez Blizzard? Konkretem jest to, że ta gra jest najpopularniejszym produktem w naszej branży od dawna (jeśli nie w całej historii). Dystrybutorzy będą utryzmywać cenę a jeśi gra dalej będzie utrzymywała swoją popularność, cena pójdzie znowu w górę. Każdy wydawca chcę w jakiś sposób kontrolować rynek i działania w stylu "ograniczenia językowe" to jedyny sposób na równą dystrybucję jednak co do zmiany warunków umowy po zakupie - jestem przeciwny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować