Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Platinum Games: Słabe gry pochodzą z różnych krajów

14 postów w tym temacie

Michał Ostasz

Japonia to centrum słabych gier? Innego zdania jest Jean Kellams z Platinum Games, który uważa, że nie można wyłącznie krytykować developerów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Jakie są jego argumenty w dyskusji nt. słabej kondycji japońskiego rynku?

Przeczytaj cały tekst "Platinum Games: Słabe gry pochodzą z różnych krajów" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam uwielbiam japońskie gry. Produkcje "zachodnie" są dla mnie zbyt szarobure, nudne i mają strasznie sztucznych bohaterów. Mam nadzieję, że gry z Kraju Kwitnącej Wiśni nie będą się zmieniać na rzecz tej szarej papki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Helvesu
a ja właśnie wręcz przeciwnie, nie cenię sobię japońskich produkcji za niskie skomplikowanie rozgrywki, przegadane dialogi, nierealistycznych bohaterów i WIELKIE MIECZE ;-)
o ile takiego Berserka przyjemnie się ogląda, to nienaturalnie szybkie tempo uprawiania rzezi i wydawanych jęków w ich co drugiej produkcji jest dla mnie nużące...
nie wychwalam produkcji "zachodnich", ale większość z nich bardziej mi podchodzi niż gry z J.
i mam nadzieję że "ta szara papka" nie będzie się zmieniać na podobieństwo gier z KKW.
i chyba na tym polega wolność wyboru, każdy ma do niego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.06.2012 o 15:04, jeremyarch napisał:

a ja właśnie wręcz przeciwnie, nie cenię sobię japońskich produkcji za
niskie skomplikowanie rozgrywki,

A to zachodnie są niby skomplikowane? :D

Dnia 29.06.2012 o 15:04, jeremyarch napisał:

przegadane dialogi,

Tak, bo w zachodnich tego nie ma. W każdej grze mnóstwo dialogów z obowiązkowymi pseudo-patriotycznymi i pseudo-filozoficznymi gadkami, które są przerwą między jedną serią przeciwników a drugą w ciasnym korytarzu.

Dnia 29.06.2012 o 15:04, jeremyarch napisał:

nierealistycznych bohaterów

Wrzuciłbym tu screeny z ostatnich kilku gier albo zarzucił filmikami, ale mi się nie chce, bo jest tego za dużo. Bohaterowie zachodnich gier są tak samo nierealistyczni jak ich japońscy odpowiednicy.

Dnia 29.06.2012 o 15:04, jeremyarch napisał:

i WIELKIE MIECZE ;-)

A u nas wielkie spluwy, które muszą być obowiązkowo używane przez gościa, który może zostać określony tylko jako Mister Testosteron.
Tak więc niby zachodnie produkcje bardziej Ci podchodzą? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Henrar
może nie wszystkie, ale jest dużo większy wybór, co zawsze wychodzi na plus. jakoś nie potrafię znaleźć gry z Japonii, która miałaby klimat Gothica albo jakichkolwiek fallout''ów (może poza tactics ;-/).
co do gadania, to i tak (uśredniając), patetyczne gadki w co drugiej zachodniej strzelance czy strategii taktycznej są krótsze i bardziej zwięzłe, niż "skomplikowane", bogate w rozterki moralne i zbyt długie monologi introwertycznych (w sensie że gadają sami ze sobą, a nie z NPC) bohaterów, jakimi nas raczą w większości swoich produktów, i nie mówię tutaj tylko o grach.
Henrar, rozejrzyj się: towarem eksportowym Japonii są bohaterowie nie mający nic wspólnego z rzeczywistością. nie znajdziesz u nich człowieka z krwi i kości, chyba że ma arytmię serca i podrywa niepełnosprawne, albo zdradza dziewczynę i ma z tego powodu koszmary. a w zachodnich produkcjach? pytam o te starsze, gdy studia jeszcze nie miały z japońskimi produkcjami kontaktu (chyba że manga i anime). jasne, były takie gry jak Duke Nukem czy Serious Sam, ale wielkie spluwy wprowadzały element groteski i pastiszu w odniesieniu do produkcji takich jak np. Rambo czy Terminator. wielkie spluwy były zabawne. a wielkie miecze z KKW? każdy ich bohater walczący wręcz takie ma - albo na plecach, albo stojące w szafie, bo jeszcze ich nie założył. i wyglądają jak dzieła sztuki, a nie broń.
i tak ja to widzę, zachodnie produkcje bardziej mi podchodzą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uwielbiam zarówno zachodnie jak i japońskie gry, ale japońskie lubię właśnie dlatego że mają "sztucznych" bohaterów - są oni ''przerysowani'', fantastyczni i kompletnie nierealni. W gry zachodnie gram gdy mam ochotę na coś zgoła innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osobiscie popieram jeremyarcha - wiekszy wybor zachodnich gier (wschodnia, srodkowa, zachodnia Europa, oraz Ameryka) to olbrzymi wybor kultury i rozrywki, a sredni dialog, czy standardowy bohater z japonskiej gry w europejskiej produkcji zostalby zmasakrowany (przez rynek - polowa zachodnich bohaterow z gier uciekalaby na widok kobiety z mieczem wiekszym od niej:) z w/w powodow.

Zal mi natomiest (tak jak zaznaczono w artykule), ze wyspiarze robia gry albo skrajnie zamerykanizowane, albo skrajnie zjaponizowane. Nieliczne przyklady (filmow, gier itp.) pomiedzy tymi stanami pojazuja potencjal kultury japonskiej. Niestety, jest on malo wykorzystywany przez samych Japonczykow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.06.2012 o 16:32, jeremyarch napisał:

Henrar, rozejrzyj się: towarem eksportowym Japonii są bohaterowie nie mający nic wspólnego
z rzeczywistością. nie znajdziesz u nich człowieka z krwi i kości

To w mało gier japońskich grałeś.
Spójrz na tytuły serwowane przez Atlusa, tam znajdziesz nie tylko bohaterów z krwi i kości, ale i posiadających tak ludzie problemy, że zachodni bohaterowie którym orkowie znów spalili wioskę są pustymi wydmuszkami.
Polecam zagrać w Catherinę oraz chociażby najbardziej przystępne Persony 3/4. Jak po wysłuchaniu historii cierpiącego na śmertelną chorobę nastolatka, czy pewnej staruszki nie wzruszysz się, to znaczy że jesteś po prostu przewrażliwiony "że to japonia i musi być be".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

próbowałem grać, ale jak już wspomniałem, ich sposób prowadzenia rozgrywki jest dla mnie nużący i zupełnie mi nie podchodzi - dlatego nie mam z nimi wielkiego doświadczenia. "że to japonia i musi być be" absolutnie mi nie przypiszesz, bo podziwiam ich kulturę, uważam ich za wspaniałych technologów, a muzycy są absolutnymi wirtuozami wszystkich instrumentów. z mangą i anime też miałem do czynienia, większość mnie nie urzeka - ale taka kreacja Berserka i jego świata spokojnie u mnie konkuruje z dziełami p. Sapkowskiego o Wiedźminie.
japońskie gry skończyły się dla mnie na Mario Bros. i tyle :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.06.2012 o 15:04, jeremyarch napisał:

@Helvesu
a ja właśnie wręcz przeciwnie, nie cenię sobię japońskich produkcji za niskie skomplikowanie
rozgrywki, przegadane dialogi, nierealistycznych bohaterów i WIELKIE MIECZE ;-)
o ile takiego Berserka przyjemnie się ogląda, to nienaturalnie szybkie tempo uprawiania
rzezi i wydawanych jęków w ich co drugiej produkcji jest dla mnie nużące...
nie wychwalam produkcji "zachodnich", ale większość z nich bardziej mi podchodzi niż
gry z J.

Dołączam się ... kompletnie nie rozumiem wapanesowskich gier... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.06.2012 o 16:32, jeremyarch napisał:

towarem eksportowym Japonii są bohaterowie nie mający nic wspólnego
z rzeczywistością. nie znajdziesz u nich człowieka z krwi i kości, chyba że ma arytmię
serca i podrywa niepełnosprawne,


Masz jakiś dowód, że twórcy Katawa Shoujo składają się głównie z Japończyków lub też w ich żyłach płynie krew japońskich przodków, a są na obcej ziemi;)? Gry tworzonej przez "graczy/niezależnych/czy jak to nazwać/ nie zaliczałbym do towaru eksportowego Japonii. W zależności od podejścia do visual novel można je nazwać grami albo "niegrami/nazwa wymyślona/;)" Taki "przytyk".

Dnia 29.06.2012 o 16:32, jeremyarch napisał:

wielkie spluwy wprowadzały element groteski i pastiszu w odniesieniu
do produkcji takich jak np. Rambo czy Terminator. wielkie spluwy były zabawne.


Ciekawy punkt widzenia traktowanie wielkich spluw jako "parodia". Dla mnie broń to broń i tyle. Zresztą gdziekolwiek zrobiona jest gra i tak głównie jej zadaniem jest rozrywka (i dostarczenie kasy twórcom) .


Czy jest gdzieś news/artykuł na który odpowiada Jean Kellams z Platinum Games(a jego wypowiedź to ten news) czy też mówi tak sam z siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Platinum Games dziękuję za Infinite Space. <3
Mass Effect się chowa.
Chociaż z drugiej strony lepszą grę niż ME nie jest trudno zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować