Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Artykuł: Co z tą branżą? - Komu szkodzą promocje?

69 postów w tym temacie

Łukasz Berliński

Promocja. Obniżka. Wyprzedaż. Te hasła działają na nas jak magnes. Nie tylko w halach hipermarketów, ale także w sieci, gdzie wybrane gry w wersji cyfrowej możemy nierzadko kupić po bardzo okazyjnej cenie. Nie wszystkim jednak jest to na rękę...

Przeczytaj cały tekst "Artykuł: Co z tą branżą? - Komu szkodzą promocje?" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Steam robi bardzo dobrze. Faktycznie te największe gry część kupi w dniu premiery. Ale jest na pewno wiele gier których normalnie byśmy nie kupili bo szkoda nam kasy. Sam tak miałem. Gra fajna ale nie na tyle fajna żeby wydawać 15 euro. Ale 5 już tak. Zyski może i małe ale przynajmniej coś mają. A gdy pomnożyć to razy parę tysięcy to trochę się uzbiera. A jak origin chce ciągle trzymać stałą cenę to proszę bardzo, kupię na allegro za 60zł coś co tutaj jest za 150zł. I niech się cmokną swoimi dolarkami w zadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

cytuje:"Bardzo wysokie przeceny są złe również dla graczy. Jeśli ktoś kupuje grę, której nie chciał, tylko dlatego, że była na wyprzedaży, oznacza to, że został wytrenowany do dokonywania złych zakupów, a także uczy się, że gry nie są warte swej pierwotnej ceny."

Autor wypowiedzi chyba nie przemyślał swoich słów, bo jak dla mnie cena 100 zł i więcej za grę to zdecydowanie za dużo jak na towar luksusowy. Z tym co oferują obecne tytuły, za 20 zł niektórzy będą mieć więcej zabawy z półlitrówką niż z grą. Ponadto jeśli nie przecena to pewnie wiele tytułów w ogóle by się nie sprzedawało, bo jak już wielokrotnie czytaliśmy: PIRACKO ŚCIĄGNIĘTA KOPIA NIE OZNACZA ZAKUPIONEJ KOPII GRY, KTÓRĄ SKRADZIONO. Wielu ludzi odstraszonych zbyt wysoką ceną po prostu nie kupiłoby gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to jak zawsze, w punkcikach (zaznaczam, że są to punkty kierowane raczej do cytowanych "mędrków", a nie do autora):

1. Kwestia obniżania wartości własności intelektualnej. Jasne, można to tak ująć. Jednak tu pojawia się pytanie: skoro gracze są tak łasi na promocje, skoro decydują się nieraz czekać pół roku lub dłużej, aż gra stanieje, czy czasami problem nie leży w tym, że wydawcy zbyt wysoko wyceniają swoje IP? Gdyby taki Jaś Kowalski uznawał, że warto kupić grę X za cenę 100 zł, to raczej nie czekałby an promocję, tylko kupował od razu. Polowanie na okazje świadczy o tym, że gracze (uogólniając) nie uważają normalnych, premierowych cen za odpowiednie. A niestety (czy raczej stety) wolny rynek jest rynkiem konsumenta, a nie sprzedawcy. To konsumenci i ich decyzje określają wartość danego towaru.

2. GOG i EA są wybitnie śmieszne w swoich zarzutach. Psioczą, bo po prostu Steam jest dla nich jak wrzód na zadku. Obie firmy chciałyby mieć ciastko i zjeść ciastko - a tak się nie da. Na rynku, jaki mamy, wygrywa ten, kto da jak najwięcej za jak najmniej. Jednak ani GOG, ani EA raczej nie będą obniżać cen. Nie ze względu na jakieś wydumane argumenty ideowe, jakie przytaczają, ale ze względu na własne podejście i stan. GOG nie obniży, bo jest zbyt biedne, a EA nie obniży, bo jest zbyt zachłanne i łapczywe na kasę.

3. Wbrew paplaninie cytowanych, promocje nie uczą graczy złych nawyków. Wręcz przeciwnie, uczą graczy nawyków dobrych, uczą ich być świadomymi klientami. Wielcy wydawcy przyzwyczaili się do tego, że mogą dyktować ceny, jakie się im podobają. Gra na 5 h za 150 zł? Luz, niech będzie. Wybrakowany bubel za 120 zł? Jedziemy! Z kolei takie promocje niszczą misterny plan dymania graczy na kasę, bo oferują im to samo po znaaacznie niższych cenach. Uczą graczy, że jak poczekają, to nie będą musieli płacić bandyckich (w odniesieniu do jakości) cen, ale mogą zapłacić ceny dużo niższe. A to, niestety, dusigroszy strasznie boli.

4. Boli też najpewniej to, że nie mają żadnego sensownego pomysłu na konkurowanie z platformą Valve. Bo jak? EA chce działać tak, jak to zawsze EA - na siłę wymuszając korzystanie z Origin. Tyle, że taka taktyka prędzej czy później wkurzy graczy na tyle, że się wypną, idąc do konkurencji. Prócz tego Origin nie oferuje kompletnie nic, czego nie miałby Steam. A GOG? Ludzie w GoG najwyraźniej myślą, że jak dadzą w cenie gry kilka tapetek czy kawałków muzycznych, to rpzekonają graczy, by kupowali za 50 zł to, co mogą na Steam mieć podczas promocji za 15 zł. Życzę powodzenia, będzie im potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To i ja wtrące coś od siebie .
Sam kożystam z tych trzech platform które zostały wymienione w artykule i dosedłem do wniosku że tak naprawde to jest wolny rynek i kto jak ściąga klientów do swojego sklepu to nie sprawa kogo kolwiek.
Każdy kto prowadzi działalność musi jakoś zarabiać a by to zrobić musi jakoś ściągnąć klienta .
I mówienie że Steam gra ie uczciwie bo robi duże przeceny i producent traci to jakaś brednia bo i tak połowa nowych super produkcji to wyłącznie marketing a nie realny produk i jęczenie oni sprzedają za połowe lub mniej to dla mnie zwykły flame bo sam nie potrafisz a na innego psioczysz.
Orgin trzma ceny na wysokim poziomie przez bardzo długi czas a w między czasie gry trafiaja do platynowych kolekcji i tym podobnym i cene pudełkowego towaru jest tańsz niżej cyfrowej dystrybucji .
Na koniec jeszcze dodam że pisanie że ludzie kupują gry na Steam tylko dlatego że jest przecena też mija sie z prawdą bo czasem człowiek w dniu premiery np. nie ma platformy by pociągnąć grę potm ją kupuje bo kupił nowego kompa i może się z owej gry teraz cieszyć i że ktoś oferuje mu ją za 10% ceny to kolejny zysk dla kupującego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze dodam od siebie, że wydawcy szkodzą sobie sprzedawaniem licencji na gry pismakom komputerowym, które dorzucają je jako pełniaki. Już dawno bym sobie kupił Batmana, Bioshocka, Darksiders i Trine, gdyby nie to, że lada miesiąc spodziewam się ich w CD Action (bo są już po wszystkich możliwych przecenach). I również kupiłbym sobie Risena 2 i Skyrima, gdyby nie to, że czekam aż trafią do Premium Games. A najlepiej jest z grami EA i CD Projektu. EA od czasu do czasu sprzedaje gry z EA Classics 2 w cenie 1, a CD Projekt organizuje Giermasze, gdzie gry na PC kosztują 5-15 zł, a gry konsolowe 40 ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.06.2012 o 09:34, Tenebrael napisał:



o steam też się mówiło że wymusza i się wypną, a jak jest to wiemy wszyscy. GoG za to w tych zarzutach jest za to wręcz żałosny, bo zapomina co sprzedaje - 90% katalogu to gry, które mają 10 lat i więcej, a i ich przystosowanie to kwestia dyskusyjna (na ciebie patrzę commandosie). Jak chcą do końca świata sprzedawać Settlers II za 40 zł (w promo za ponad 20) to życzę powodzenia, bo już dekadę temu ta gra kosztowała sporo mniej. O grach indie, które co tydzień lądują w różnych śmiesznych bundlach, nawet nie wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2012 o 09:34, Tenebrael napisał:

GOG nie obniży,
bo jest zbyt biedne, a EA nie obniży, bo jest zbyt zachłanne i łapczywe na kasę.


Ale EA obniża. Ba, z okazji rocznicy Orignu graczom z USA i Kanady dali za darmo do wyboru Spore, Dragon Age i któregoś Battlefielda. Nie mówię już o tym, że co chwila są jakieś przeceny gier z EA classic (do 20 zł o ile pamiętam). GoG też ma z resztą przeceny. Dzisiaj wieczorem będzie prawdopodobnie można kupić
Whispered World 60% taniej. Warto bo gra jest zacna, ale nie jest jakimś klasykiem z przed 15 lat, którego przecena nie psuje rynku.

Czyni to z wyżej wymienionych hipokrytów prawdę mówiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale EA pewnie w Summer Sale na Steamie weźmie udział i kilka tytułów ze swojego katalogu przeceni o 75%. Bo jak można przegapić taką okazję na zysk? ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2012 o 10:43, Crask napisał:

Ale EA obniża. Ba, z okazji rocznicy Orignu graczom z USA i Kanady dali za darmo do wyboru
Spore, Dragon Age i któregoś Battlefielda.

słowa klucze, "USA i Kanady"

Dnia 30.06.2012 o 10:43, Crask napisał:

Nie mówię już o tym, że co chwila są jakieś
przeceny gier z EA classic (do 20 zł o ile pamiętam).

ta, ale tylko dlatego, że zastąpiło znacznie ciekawsze "2 w cenie 1" lub przeceny o 50% na pudełkowe.

Dnia 30.06.2012 o 10:43, Crask napisał:

GoG też ma z resztą przeceny. Dzisiaj
wieczorem będzie prawdopodobnie można kupić
Whispered World 60% taniej. Warto bo gra jest zacna, ale nie jest jakimś klasykiem z
przed 15 lat, którego przecena nie psuje rynku.

tylko że 10% mniej niż w normalnych promo, to dalej góra dolar, a i trzeba by śledzić wszystkie duele i miec szczescie. A ja serio bym kupił dobrych 10 pozycji z ich katalogu, gdyby nie to, że jak widzę ich ceny (nawet na zniżce -50%), to ochota mi przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gry na premierze są po prostu stanowczo za drogie (na steamie to już wogóle).
Rozumiem jeszcze zapłacić 169 zł za Diablo 3 i mieć grania na 150 i więcej godzin, ale kupić za tyle samo lub niewiele mniej tytuł na 10 godzin?

Biorąc pod uwagę, że w PL cena gry na premierze może wynieść i 10% miesięcznego wynagrodzenia to nie ma co się dziwić , że ludzie szukają promocji. Wydawcy powinni się im kłaniać w pas, że nie piracą zamiast jeszcze ich krytykować i zamykać kurek.

Niech sobie robią wysokie ceny w bogatych krajach. Tam bezrobotny ma więcej niż u nas pracujacy człowiek po studiach, a ceny mamy takie same lub wyższe.
Później płacz że piracimy lub wymieniamy się grami. Jakoś w Rosji i Chinach potrafią dać inne ceny. My wcale nie jesteśmy bogatsi od Rosjan czy Chińczyków to czemu płacimy jakbyśmy srali pieniedzmi jak szwab czy angol?

Jeśli wydawcy nie zmienią podejścia, to sami będą sobie winni. To do nich należy ruch. Albo coś zarobić, albo nie zarobić nic i widzieć statystykę na torrentach. Ich wybór, ludzi w tej częsci świata nie stać na ich ceny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dwa lata temu w życiu nie kupiłbym gry w wersji cyfrowej. Lubię dokładać kolejne pudełeczka na półkę i cieszyć się rozpakowywaniem i odkrywaniem ich zawartości.
Steam całkowicie odmienił moje podejście do tego tematu. Jego użytkownikiem jestem od listopada 2010. Zaczęło się od przymusowego założenia konta w celu aktywacji CoD Black Ops.
Z czasem odkrywałem tę platformę, byłem zachwycony łatwością i przyjemnością obsługi. Dowiedziałem się o promocjach dziennych, weekendowych i szaleństwie w środku tygodnia. Z niedowierzaniem patrzyłem na ceny gier kilkakrotnie niższe niż w innych sklepach.
Na dzień dzisiejszy zgromadziłem 139 gier (po Summer Campie pewnie dobiję do 200... :P) i stałem się takim zwolennikiem Steama, że staram się kupować gry tylko tam. Oczywiście nie po kosmicznych cenach premierowych, ale właśnie na wszelkich przecenach.
L.A. Noire ze wszystkimi DLC za 30 zł? Do koszyczka. Driver San Francisco za 25 zł? Gra mnie interesowała, ale nie na tyle, aby zapłacić za nią pełną kwotę. Za 1/4 ceny się jednak skuszę i wypróbuję. Cała seria Assassin''s Creed w cenie samego Revelations? Kupione! I tak to się właśnie kręci. :)
Ale nie tylko promocje przekonały mnie do kolekcjonowania gier na platformie Valve. Beznadziejne usługi konkurencji również miały w tym spory udział.
Wieczne problemy z Games for Windows Live i opłaty za takie podstawowe czynności jak zmiana hasła do profilu? Microsoft, please...
Program szpiegujący z beznadziejnym interfejsem, zwany również Originem? EA, spadaj na bambus. Nie udostępniacie już swoich nowych tytułów na Steamie? To po prostu ich nie kupię. I tak są tylko robionymi dla casuali nabijaczami kasy.
GOG? Świetna platforma, ale korzystam z niej tylko przy okazji antycznych tytułów, jak na przykład NOX, niedostępnych w innych miejscach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

gry hiciory jak np Battlefield 3, Wiedźmin 2 sprzedawały się rewelacyjnie już w dniu premiery. Tylko tytuły słabe lądują na promocjach. A może inaczej. Nie słabe lecz przecenione!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi szkodzą promocje, bo skutecznie pomniejszają liczbę wyświetlaną przy stanie mojego konta bankowego. Do tego 50% gier nawet nie zainstaluję, a 50% z zainstalowanych włączę raz i zostawię, bo w co innego zacznę grać...Niestety takie uroki Steama i łatwości wydawania pieniędzy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ci goście z gog.com i EA to zwykli hipokryci. I na gog-u i na Originie jest mnóstwo promocji, bo inaczej nikt by nie kupił ich gier :D prawda jest niestety taka, że normalne ceny i na Steamie, i na Originie i na gog-u są po prostu dla Polaków zabójcze i bardziej opłaca się po prostu iść do sklepu i kupić wersję pudełkową. Tylko obniżki 50-75% pozwalają im sprzedawać gry.
Poza tym wielu gier bym nigdy nie kupił, gdyby nie wszelkie promocje. I myślę, że nie jestem sam z takim podejściem. Nie wiem jak wydawcy, ale ja bym wolał sprzedać cokolwiek za 5 euro niż nie sprzedać nic za 30 euro :D Moim skromnym zdaniem promocje, nawet i z 90% obniżkami, są lepsze dla wydawców niż piracenie :D no ale co ja tam wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2012 o 13:00, Sanders-sama napisał:

To kiedy Steamowa wyprzedaż? Po niedzieli? Już się doczekać nie mogę xD

Wg plotek dopiero po 12 lipca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Promocje promocje...kupuj kiedy jest promocja. Wolałbym żeby promocje nie istniały, a ceny były standardowo trochę niższe. Zbyt rzadko udaje mi się znaleźć coś co by mnie na tych promocjach interesowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odniosę się po troszę do Tego co napisałeś, Tenebralel jak i do samego artykułu i wypowiedzi ludzi z EA/GOG.

Napisałeś bardzo mądrą, dojrzałą wypowiedź. Zgadzam się prawe ze wszystkimi Twoimi twierdzeniami, jednakże zarówno Ty, jaki autorzy artykułu odnoszą się głównie do dystrybucji cyfrowej. Jeśli o nią chodzi, zgadzam się z Tobą w 100%.

A co z dystrybucją detaliczną na terenie Polski? Osobiście wolę taką tradycyjną dystrybucję (taka magia odrywania folli i poznawania zawartości pudełka nadal ma swoją moc). Prawda jest taka, że ceny w naszym kraju są horrendalnie zawyżone przez niektórych czołowych detalistów (głównie Empik i Saturn). Ich ukryte marże sa po prostu chore. Wczoraj byłem zarówno w Empiku, jak i Saturnie w warszawskiej Arkadii. Cena 139 za nowość, czyli PC-tową wersję "Spec Ops The Line" (Edycja Fubar), 149 zł za PC-towe "Kingdoms of Amalur - Reckoning" (gra, której twórcy ogłosili upadłość) to tylko niektóre takie perełki. O cenach konsolowych edycji gier w ogóle nie wspominam, bo po prostu nóż w kieszeni się otwiera! I te gry cały czas wiszą na tych półkach, zarastają kurzem, a popyt jest minimalny.

Uważam, ze sedno problemu tkwi w tym, że wielcy zachodni deweloperzy i wydawcy wrzucili Polskę (jak i większość państw Europy Środkowo - Wschodniej należacych do UE) do jednego wora z rozwiniętymi państwami Zachodu (stara "15-tka" Unii, USA, Kanada). Tam rzeczywiście gry są dobrem masowym, ogólnodostępnym, tanim. 50 czy 60 $ lub Euro to równowartość jdnej czy dwóch dniówek. W Polsce cena 120-130 zł za grę PC-tową oraz 190-240 zł za grę konsolową pozycjonuje te produkty w segmencie dóbr luksusowych. Jednak gry to nie takie same produkty/marki jak np. Dom Perignon, Omega, Bugatti, Boucheron, Bottega Veneta. Tutaj nie działa tzw. paradoks Veblena - im produkt droższy, tym większy popyt. Gdyby na Zachodzie wydawcy traktowali gry jako dobra luksusowe, ich sprzedaż byłaby minimalna, a EA czy Activision nie stałyby się potęgami jakimi są dzisiaj!

Jakoś Ci sami wydawcy nie mieli problemu z ustaleniem odrębnej, niższej polityki cenowej dla Rosji oraz Chin. Tak jak pisze Thiefi, wbrew pozorom nie jesteśmy bogatsi od Rosjan czy Chińczyków. Nasza siła nabywcza nie dorównuje, Niemcom, Brytyjczykom czy Amerykanom. Czas by to zorzumieli wielcy gracze elektornicznej rozrywki zarówno jeśli chodzi dyustrybucję elektroniczną, jak i detaliczną.

Potencjał w naszym rynku (jak i krajach całego regionu Europy Środkowo - Wschodniej) jest, co dobitnie pokazał najnowszy raport firmy analitycznej Newzoo. 350-500 mln $ rocznie wydawane na gry, to całkiem imponująca kwota. To wielcy producenci i wydawcy powinni pójść po rozum do głowy, obniżyć ceny i poczekać aż zadziała tzw. efekt skali. Sukces promocji na Steam pokazuje, że on działa błyskawicznie i momentalnie wzrasta sprzedaż.

Oczywiście kwestia polityki cenowej to nie jedyny problem z jaki muszą się zmierzyć producenci wydawcy gier. Bardzo ważna jest jakość produktu i czasem kwestia ceny staje się drugorzędna. Podam dwa skrajne przykłady:

1. Painkiller - cena detaliczna w momencie premiery była bardzo śmieszna (20-30 zł), a i tak gra była piracona na potęgę. Coś zatem musiało być nie tak. Pytanie tylko co.

2. Diablo III - w momencie premiery gra kosztowała 170-200 zł. Pamiętacie te kilometrowe kolejki na nocnej premierze po legalną kopię gry? Jak pierwsza partia zniknęła z rynku, na aukcjach gra stała nawet po 300 zł (kolekcjonerka nawet po 800zł), a popyt nadal był duży. Zatem dobra marka, jakość oraz hype mocno zadziały, nieprawdaż?

To chyba wszystko co chcialem na razie napisać. Czekam na opinie innych forumowiczów. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się zastanawiam czy takie wysokie ceny gier w Polsce się wydawcom opłacają. W tym celu należałoby obliczyć cenowe elastyczności popytu. Jeśli by wyszło, że obniżenie ceny gry ze 130 zł do 100 zł podwaja sprzedaż, to by się to wydawcom opłacało. Jeśli natomiast by się okazało, że obniżenie tej ceny przynosi wzrost sprzedaży o np 10%, to w sumie nie dziwiłbym się sklepom i wydawcom, że utrzymują tak wysokie ceny.
Być może rynek growy nie jest jeszcze w Polsce tak rozwinięty i niewiele osób chętnie wyda tyle kasy na nową produkcję. Wtedy Ci, którzy rzeczywiście chcą nabyć daną grę nie zrezygnują pomimo wysokiej ceny, a reszta nie kupi jej przy premierze, nawet gdyby kosztowała 50 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować