Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Wydawcy nie mogą zabraniać odsprzedaży używanych gier

80 postów w tym temacie

Dnia 04.07.2012 o 02:01, Konrad-kun napisał:

Strzelacie ślepakami. Na Steamie wszystko można kupić jako "Steam gift" i później
odsprzedać kod choćby po roku; stąd biorą się atrakcyjne ceny wielu gier (serwowanych via
Steam) na Allegro.

Więc właściciele platform dystrybucyjnych będą jeszcze mogli po tym wyroku ograniczyć sprzedaż "giftów". Taka możliwość też istnieje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2012 o 02:35, Myszasty napisał:

Owszem, działa on również - i to skutecznie - w przypadku wszelakich wersji "press
beta/preview/review". zazwyczaj, po upływie określonego czasu, gra znika z listy dostępnych
w bibliotece Steam, choć fizycznie na dysku śmieci często zalegają. Głównie dotyczy to
prevek wszelakich, w przypadku recenzenckich czasami wydawca jest miły i zostawi... :)

Tego nie wiedziałem, Myszasty, choć to bardzo rozsądne i logiczne podejście wydawców do mediów. A przy okazji, co ogolnie sądzisz o tym wyroku? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że zakup Gaikai przez Sony nastapił w samą porę. Prawdziwy "cloud gaming" nadchodzi wielkimi krokami. Gry będziemy wypożyczać, skończy się kupowanie licencji. Wydawcy bardzo chętnie przystaną na "cloud gaming" w zaistniałej sytuacji. Jedynie dostawcy podzespołów do PC-tów mogą mocno "dostać po tyłku" przez ten kierunek rozwoju branży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedna wątpliwość i kłopot, jeśli chodzi o wspomniane orzeczenie ETS-u. Jak odsprzedajesz używany samochód lub ksiązkę, to jest on wałśnie używany, czyli posiada ślady zużycia, zniszczenia. Stąd spadek ich wartości.

Natmoiast w przypadku produktów cyfrowych mamy do czynienia z ciągiem zer i jedynek (bitów). Nigdy ich nie dotkniemy, nie powąchamy, nie posmakujemy. Nie noszą śladów zużycia. To odróżnia towary cyforwe od innych dóbr materialnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobrze. Widać, że ten sędzia nie siedział w kieszeni korporacji.

Jeszcze wyrugować z prawa pojęcie "licencja" i zastąpić je "produktem" i możemy wreszcie obalić chory OEM Microsoftu, że windows w wersji OEM nie jest na człowieka lecz na komputer.

Powinno być tak, że klucz windows przypisuje się do danych osobowych a nie sprzętu, który może się zepsuć lub zestarzeć.

Ostatnio MS stał się mniej twardy, ale kilka lat temu mój znajomy miał niesamowite jazdy z MS, żeby mu aktywowali ten sam klucz na nowej płycie główenej (stara padła).
Obiło się aż o rzecznika więc bat na te pazerne i chamskie korporacje by się przydał.

Unia powinna brać przykład z Korei południowej. Tam jak coś ma dymać czy okradać klientów jest blokowane przez sądy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oby tylko to nie było martwe prawo.

Chętnie bym zobaczył jak pazerne firmy w rodzaju EA, Ubisoftu, Blizzarda, Valve grzecznie wprowadzają mechanizmy umożliwiające odsprzedaż gry z konta :) Od razu bym się pozbył kilku nietrafionych zakupów ;-)

Tylko jakoś w to wątpię, tak szczerze :/ Pecetowcy nazbyt się przyzwyczaili do dymania w tym względzie (opinia na podstawie tego co czytam na forach, gdzie wyśmiewają konsolowy rynek wtórny). Chociaż pewna nadzieja wciąż jest - gracze pecetowi starej daty :) Ci wciąż pamiętają jak to "drzewiej bywało" i chociaż została dziś ich pewnie garstka, to tak naprawdę wystarczy jeden :) Z Europy :) Jeden mocno wkurzony, który po tym jak nie będzie mógł odsprzedać konkretnej gry ze Steam/Origin/Battlenetu pójdzie do sądu i się powoła na to orzeczenie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2012 o 02:01, Konrad-kun napisał:

Strzelacie ślepakami. Na Steamie wszystko można kupić jako "Steam gift" i później odsprzedać
kod choćby po roku; stąd biorą się atrakcyjne ceny wielu gier (serwowanych via Steam)
na Allegro.


Tylko, że gift działa dopiero po doodaniu do biblioteki. Nie pograsz sobie, by po roku zamienićw gifta i komuś dać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2012 o 08:40, Lordpilot napisał:

Oby tylko to nie było martwe prawo.

Od jego egzekucji są instytucje antymonopolowe UE, może Europol, a w Polsce prokuratura i UOKiK... Czyż nie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2012 o 03:22, Janek_Izdebski napisał:

Natmoiast w przypadku produktów cyfrowych mamy do czynienia z ciągiem zer
i jedynek (bitów). Nigdy ich nie dotkniemy, nie powąchamy, nie posmakujemy. Nie
noszą śladów zużycia
. To odróżnia towary cyforwe od innych dóbr materialnych.


I tak i nie. Ksiązke masz materialną w łapie i zeby jej uzywać musisz ja mieć w łapach :D. A to przeciez ciąg ustandaryzowanych literek. Gra zeby dzialala i tak musisz mieć ten cały kod na dysku ("materialnie"). W przypadku steam musisz miec to wszystko na kontach itd. Bez tego działac nie bedzie. Wiec nie ma z tym problemu. Pozbywasz sie tego z konta jak prywatnej płyty i klucza takze z licencją. Tak, jak zwraca uwage Vojtas. Rozmywamy się w przypadku własnie zapisów licencyjnych. Ale jak to bywa do nich mozna wpisać wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2012 o 12:48, Janek_Izdebski napisał:

Od jego egzekucji są instytucje antymonopolowe UE, może Europol, a w Polsce prokuratura
i UOKiK... Czyż nie. :)

UOKiK tak, ale Europol? ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2012 o 12:54, Zgreed66 napisał:

I tak i nie. Ksiązke masz materialną w łapie i zeby jej uzywać musisz ja
mieć w łapach :D. A to przeciez ciąg ustandaryzowanych literek.

Zdecydowanie się nie zgadzam. Książka to coś o wiele więcej niż "ciąg literek":

- papier
- farba drukarska
- okładka
- czasem dobra oprawa
- w przypadku niektórych tytułów dla dzieci, tzw. książki-wycinanki lub rozkładane "trójwymiarowe" książeczki

Te elementy niszczeją wraz z upływem czasu.

Książki, samochody, meble to dobra materialne, niszczeją wraz z upływem czasu (w przypadku zakupów dla firm podlegają także amortyzacji). Produkty cyfrowe nie niszczeją (nie podlegają też amortyzacji).

Gdyby zalegalizować odsprzedaż gry z konta Origin/Steam/UPlay byłaby to ta sama wersja jak w dniu zakupu - ten sam ciąg bitów... Żadnych śladów zużycia... W tym jest duża wątpliwość i kłopot odnośnie orzeczenia ETS-u.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2012 o 13:07, Zgreed66 napisał:

UOKiK tak, ale Europol? ;d

Nie znam jego dokładnych kompetencji, ale może też. Jeśli jest na forum ktoś kto się zna na prawie UE, może pomóc rozstrzygnąć tę kwestię... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2012 o 13:10, Janek_Izdebski napisał:

Zdecydowanie się nie zgadzam. Książka to coś o wiele więcej niż "ciąg literek":

Dnia 04.07.2012 o 13:10, Janek_Izdebski napisał:

- papier
- farba drukarska
- okładka
- czasem dobra oprawa
- w przypadku niektórych tytułów dla dzieci, tzw. książki-wycinanki lub rozkładane "trójwymiarowe"
książeczki

Dnia 04.07.2012 o 13:10, Janek_Izdebski napisał:

Te elementy niszczeją wraz z upływem czasu.


Jak dla mnie "istotą" ksiązki jest jej zawartosc, a nie "opakowanie".
Dokladnie tak jak masz ebooka. To tez jest ksiazka, ale bez papieru, farby itd.
Gry w materialnej formie tez niszczeja. Dokladnie tak jak rozwalilem sobie NFS''a Underground, CS Condition Zero, czy C&C Generals. Albo kiedys mi dysk padł ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2012 o 13:16, Zgreed66 napisał:

Jak dla mnie "istotą" ksiązki jest jej zawartosc, a nie "opakowanie".
Dokladnie tak jak masz ebooka. To tez jest ksiazka, ale bez papieru, farby itd.
Gry w materialnej formie tez niszczeja. Dokladnie tak jak rozwalilem sobie NFS''a Underground,
CS Condition Zero, czy C&C Generals. Albo kiedys mi dysk padł ;p

My tutaj rozmawiamy o produktach cyfrowych "podpinanych" do Origin/Steam/UPlay/Xbox Live/PSN. Te dobra nie niszczeją. Jedynie co można z nimi zrobić, to zaoferować o wiele taniej na wyprzedażach (np. na Steam Summer Sale)... Oczywiście mam na myśli punkt widzenia wydawców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2012 o 13:20, Janek_Izdebski napisał:

My tutaj rozmawiamy o produktach cyfrowych "podpinanych" do Origin/Steam/UPlay/Xbox Live/PSN.
Te dobra nie niszczeją. Jedynie co można z nimi zrobić, to zaoferować o wiele taniej
na wyprzedażach (np. na Steam Summer Sale)... Oczywiście mam na myśli punkt widzenia
wydawców.


Ale nie rozbijamy sie oto co niszczeje, czy nie. Tylko co mozna sprzedać/odsrzedać, a czego nie i dlaczego.
To, że to sie nie niszczy i jest takie samo. Jest cienkim argumentem ;d. Po czasie nie jest. Oprogramowanie chocby sie "starzeje" i traci na wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2012 o 13:22, Zgreed66 napisał:

Ale nie rozbijamy sie oto co niszczeje, czy nie. Tylko co mozna sprzedać/odsrzedać,
a czego nie i dlaczego.
To, że to sie nie niszczy i jest takie samo. Jest cienkim argumentem ;d. Po czasie nie
jest. Oprogramowanie chocby sie "starzeje" i traci na wartosci.

Dlatego po czasie gry na Origin/Steam/UPlay/Xbox Live/PSN są przeceniane i dla wydawców jest nieopłacalne tworzyć dodatkowy rynek wtórny... Czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 04.07.2012 o 13:10, Janek_Izdebski napisał:

[...] Gdyby zalegalizować odsprzedaż gry z konta Origin/Steam/UPlay byłaby to ta sama wersja
jak w dniu zakupu - ten sam ciąg bitów... Żadnych śladów zużycia... W tym jest duża wątpliwość
i kłopot odnośnie orzeczenia ETS-u.


lol nie? tzn rozumiem, że zapewne mówisz jak patrzą na to wydawcy (a że oni już dawno gdzieś orbitują to jest inna sprawa), ale kompletnie się mylisz - gry i wszelkie dobra cyfrowe zużywają się znacznie szybciej niż cokolwiek innego, ale nie w tradycyjnym tego rozumieniu. Dla przykładu, spróbuj odpalić 10-letnią grę na nowym sprzęcie i systemie - bez mniejszych lub większych ingerencji najczęsciej się nie da, za to książka nie musi przez ten czas nawet zżółknąć.
Tak samo nie zgadzam się z argumentem w odniesieniu do dóbr materialnych, że cena spada ''dlatego bo się zużywa'' - też nie do końca, bo możesz mieć książkę/samochód w idealnym stanie bo np. dostałeś ale nie używałeś, ale już sam fakt, że jest ona twoja a nie ze sklepu obniża jej wartość (no chyba że trzymałeś ją stulecie i stała się białym krukiem ;p).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedno z nie wielu mądrych praw jakie w ostatnim czasie ogłosił Trybunał Sprawiedliwości. Tym bardziej należy to decenić gdyż prawo dotyczy rynku gier wideo, który może wkońcu zostanie poważnie potraktowany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2012 o 13:28, Janek_Izdebski napisał:

Dlatego po czasie gry na Origin/Steam/UPlay/Xbox Live/PSN są przeceniane i dla wydawców
jest nieopłacalne tworzyć dodatkowy rynek wtórny... Czyż nie?

I dlatego dobrze, ze jest takie orzeczenie, a nie inne. To co jest dobre dla jednego, nie musi byc dla drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować