Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Czy gracze mają za duże przywileje?

46 postów w tym temacie

Dnia 18.07.2012 o 01:25, Sandro napisał:

Ale za uginanie się przed krytykami oraz "krytykami", którym nie spodobało się zakończenie
serii, uważam ich za sprzedajne panie. To ich dzieło oraz ich wizja. Nikt nie ma prawa
wywierać na nich zmian w fabule, choćby nie wiem jak bardzo się ona ludziom nie podobała.


Gdyby dodali w tym DLC zakończenie typu tęcza, motylki, różowy domek i Shepard szczesliwy z gromadką dzieci i miłością swojego życia u boku to bym się zgodził. Ale jedyne, i aż, co to DLC robi to załatanie ewidentnych dziur w pierwotnych zakończeniach. Fabularnie nic się nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dostajemy w cholere beznadziejnych DLC za gigantyczne sumy pieniędzy i oni gadają że darmowe DLC poprawiające grę to ''niebezpieczny precedens''.
Jak dla mnie to dobrze że ludzie wreszcie udowodnili że nie można tak zupełnie srać na graczy, że jest jakaś granica, którą wyzej wymienione Bioware przekroczyło z tym gównem które miało być epickim zwieńczeniem trylogii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bioware stworzyło niebezpieczny precedens jakim było tak wyjątkowo słabe (przynajmniej w stosunku do jakości całej gry) zakończenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Absurdalne przywileje"? Że niby jakie? W dzisiejszych czasach jedynym przywilejem gracza jest dać forsę i sp****. Człowiek zaiste zabawny...

[Sorry za megakrótki i zwięzły komentarz, ale na ten cały bełkot, który ostatnio odstawiają twórcy/wydawcy, szkoda dłuższego obcowania z klawiaturą]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jak branża dla gracza powinna wyglądać wg EA:
Płać i płać za każde dlc które wydamy bez dyskusji że są do bani, a sama gra nie ma sensu, jest pełna błędów a o optymalizacji można zapomnieć. Oczywiście kupowanie kolejnych części jest obowiązkowe.

To jak branża powinna wyglądać wg nas:
Płać raz, potem dokupuj duże naprawdę duże dodatki, ciesz się dobrym supportem i pomagaj ulepszać produkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie wymagał zmiany zakończenia w Mass Effect 3 to media i inni deweloperzy tak odbierają, ludzie chcieli żeby po prostu zakończenie było składne i miało jakiś sens a nie że na ekranie dzieją się rzeczy niejasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tego co czytałem (bo sam ME3 wciąż ogrywam, do końca jeszcze trochę mi zostało), to zakończenie nie jest zmienione, tylko poszerzone - ot, łata niektóre dziury fabularne i dodaje co nieco. Podobnie chyba postąpili twórcy Wiedźmina 2 (dodatkowe outro w wersji rozszerzonej). IMO dobrze, że stało się tak jak się stało - specyfika medium na to pozwala, to się poprawia to co się zepsuło . Sam chętnie zobaczyłbym poprawione zakończenie do KoTORa 2 i HL2 EP2, bo to co zafundowali deweloperzy to wyjątkowo denna prowizorka - łagodnie mówiąc.

Porównania do książek czy filmów trochę nie na miejscu - tu nie bardzo da się coś zmienić, choć wyjątki się zdarzają. Odświeżona w latach 90-tych stara trylogia Gwiezdnych Wojen ma kilka dodatkowych scen, których nijak nie dało się zrobić kiedy pierwotnie film kręcono (za słaba technika, więc wizja artystyczna nie mogła być w pelni zrealizowana). Książki* ? Pierwszy z brzegu przykład - "Samotność w sieci" : w drugim wydaniu J.L.Wiśniewski dopisał dodatkowy epilog, który całkowicie zmienia odbiór zakończenia - w pierwszym wydaniu jest bardzo mocna sugestia, że główny bohater

Spoiler

popełni samobójstwo

, w wersji poprawionej wiadomo na pewno, że tego nie zrobi, co IMO bardzo mocno zmienia odbiór książki.

^^ W obu wypadkach nie pamiętam zbytniego pieprzenia ludzi z branży (oraz fanów) na temat zamachu na "wolność artystyczną" i "szkodliwe precedensy". Zresztą wiele było takich ? Chyba nie bardzo - hm... w przypadku filmów kojarzę przeróżne "director''s cut", no ale to się przecież dodaje sceny już nakręcone, tylko wywalone podczas montażu (z różnych względów). Więc IMO i w przypadku gier jakoś dużo takich przypadków być nie powinno. Jeśli będą, to ja bardziej odbieram to jako chęć naprawy tego co wyszło, źle, choćby z tego powodu, że wydawca naciskał na wczesne wydanie (za wczesne) i deweloper po prostu pewnych rzeczy nie dał rady skończyć - vide KoTOR 2 i jego zakończenie (cytując za Magdą Gessler): "z dupy, z dupy, z dupy" ;-)

* Dobrze, że BioWare nie ma AŻ TAK NAWIEDZONYCH fanów jak pani z powieści S.Kinga "Misery" - hehehe, tam to pewien pisarz (przez ową panią uwięziony i torturowany) musiał swoją powieść pisać zupełnie od nowa z perspektywą nagłej śmierci zaraz po ukończeniu książki ;-) W wypadku Bio wystarczył shitstorm na forach i wielkie WTF Angry Joe ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Płacę i wymagam w zamian jakości.... co za straszny przywilej bo twórcy by musieli robić coś poza klonami swoich własnych gier i setkami DLC, albo wywiążywać się z swoich własnych obietnic. Oj straszne czasy idą dla developerów... będą musieli pracować !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Już nie gadaj, że KotOR 2 miał takie zakończenie z dupy, bo akurat mi się podobało - wątki zostają wyjaśnione, a historia zamknięta, itp., a to, że

Spoiler

Exile odlatuje w kosmos (lub nie)

w ogóle mnie nie rusza, ale to dotyczy się rozszerzonej wersji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.07.2012 o 00:23, Vojtas napisał:

Jeśli chodzi o treść samej gry, jak najbardziej się z gościem zgadzam. Deweloper jak
każdy inny twórca nigdy nie powinien zmieniać np. fabuły, tylko dlatego że komuś się
coś nie podobało.

..pozdrawiamy W2 i jego przerobiony akt III? Bo ME3 jest akurat doprawdy słabym przykładem, to co w tym zakonczeniu ssało to ssie nadal, jedyne co zrobiono, to dodano graficzne przedstawienie tego, o czym wcześniej dzieciak tylko nawijał że tak się stanie, ale widać gramasom to wystarczy.

Dnia 18.07.2012 o 00:23, Vojtas napisał:

Każdy artysta ma do tego prawo - powinien tego bronić jednocześnie
biorąc pełną odpowiedzialność za popełnione dzieło. To jest przywilej twórców. Gra nie
koncert, gdzie zespół może, a nawet powinien nieco zagrać tak, by zadowolić publiczność.

bullshit - dość powiedzieć ile zmian jest dokonywanych na poziomie gameplayu ''by przyciągnąć do marki nowych graczy''. Skoro sami swój produkt traktują jak szmatę z którą można zrobić wszystko, byle wycisnąć z niej jak najwięcej dolarów póki jest na topie, to nie widzę najmniejszych przeciwwskazań by zamienić to w broń obosieczną, gdzie drugie ostrze będzie wymuszało na twórcach darmowe DLC gdy spieprzą końcówkę, bo inaczej zrobiony zostanie taki shitstorm, że nawet do zarzygania pozytywne opinie u zaprzyjaźnionych redakcji nie pomogą. Gry nie mają obecnie nic wspólnego z artyzmem czy własną wizją, chyba że to jakaś garażowa przygodówka (aczkolwiek i tutaj widać coraz większe psucie, sądząc po coraz większej ilości klonów milion pięćset sto dziewięćsetnej platformówki/tower defense).

Dnia 18.07.2012 o 00:23, Vojtas napisał:

Natomiast zupełnie inną sprawą jest aspekt wydawniczy, który dotyczy pozostałych elementów
takich jak np. cena, jakość wydania, dodatki itd. To tutaj jest pole do faktycznych zmian.

już lepiej niech nic przy tym nie grzebią, bo dostajemy potem ''efekt paradoxu'' - gra może i tańsza o te 10-20 euro niż u konkurencji, ale w zamian dostajemy potem spam DLC, nawet z tak podstawowymi rzeczami, jak herby czy dodatkowe kawałki do osta, które częściowo zostały ewidentnie wycięte. Najwyżej można w tej materii postulować powrót do źródeł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.07.2012 o 08:56, Lordpilot napisał:

* Dobrze, że BioWare nie ma AŻ TAK NAWIEDZONYCH fanów jak pani z powieści S.Kinga "Misery"

przypomnieć aferę jak to Bio wydało książkę z uniwersum ME pisaną bodaj przez ich scenarzystę, gdzie fani znalezli dobrych 90 dziur i niezgodności z grami (a biorąc pod uwagę że growe książki specjalnie obszerne nie są, dawało to średnio jeden błąd na dwie-trzy strony)? ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> przypomnieć aferę jak to Bio wydało książkę z uniwersum ME pisaną bodaj przez ich scenarzystę,

Dnia 18.07.2012 o 09:23, dark_master napisał:

gdzie fani znalezli dobrych 90 dziur i niezgodności z grami


Czrny Mistrzu, mnie nie o to chodzi :) W "Misery" fanatycznej fance nie spodobało się zakończenie (główny bohater ginął), podarła więc rękopis i pisarz musiał tworzyć swoje dzieło od nowa. Z perspektywą otrzymania kulki w łepetynę zaraz po skończeniu powieści (drugą kulkę fanatyczna fanka zarezerwowała dla siebie zaraz po tym jak kropnie pisarza). Przyznasz chyba sam, że to nieco większa PRESJA niż shitstorm na forach ;-) BioWare miało więc dużo większy komfort pracy przy poprawianiu tego co spieprzyło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

BioWare jest bardzo pokrzywdzone bo fani pokazali że nie mają ich gry w dupie tylko zależy im na sensownym zakończeniu... Poor things, normalnie na złość miszczom robią xD

Może inni devsi wyciągną z tej sytuacji jakieś wnioski i postarają się pokryć choć w połowie wciskany nam kit z tym co nam dadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie to po prostu drażni, że producenci gier myślą w taki sposób że poco mają robić więcej się męczyć skoro oni i tak to kupią, najwyżej możemy zrobić więcej jako płatne DLC :/

Albo zagranie CyberConnect2 najlepsze, Pierwsza część gry Naruto Ultimate Ninja Storm było zrobione porządnie wybór jutsu przed walką, po przemianie normalnie mieliśmy 4 kombosy tak jak przed przemianą i normalnie mogliśmy wykonać Ultimate Jutsu które było specjalnie zmienione po przemianie, oraz była możliwość walk na ścianach +darmowe DLC. a teraz Naruto Ultimate Ninja Storm 2, Generations i 3 która ma wyjść poco się męczyć skoro oni i tak to kupią 1 część gry była zarąbista więc to ich zachęca a następne części to może być crap byle żeby na filmikach i trailerach wyglądało to fajnie, po przemianach najczęściej postacie mają po 1 combo, brak ultimate jutsu gdy jesteśmy przemienieni, brak walk na ścianach i niema wyboru jutsu przed walką oraz nie wydają żadnych dodatkowych rzeczy do ściągnięcia. Po co się wysilać jak oni i tak to kupią. I normalnie od 2 części po prostu kopiują postacie animacje mają te same tylko naprawiają błędy i dodają 2,3 lub 4 nowe rzeczy i zadowoleni no oraz zmieniają story mode w sensie że inny wygląd ma i styl. Jestem pewien na 100% że mają więcej pomysłów na grę ale oni oszczędzają na następne części bo po co walić więcej skoro i tak to kupią :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.07.2012 o 23:51, Piotrek54321 napisał:

> Jasne. Tylko jak kupujesz Matrixa na DvD nikt nie rząda od ciebie drugi raz tyle
za odblokowanie
> zablokowanych scen i kilku dodatkowych bohaterów. Otrzymanie wszystkiego za co się
zapłaciło
> to też ostatnio specjalny przywilej.

Za to masz później (niekoniecznie mówię o Matriksie) Direct''s Cut Ultimate Edition 3D
Converted.

Tylko każdy wie, że film się tnie, żeby usunąć co nudniejsze, albo gorsze sceny. Tak samo z książkami (choć rzadko się wydaje zbiory wyciętych scen z książek). Ale nikt nie planuje "tutaj wytniemy walkę Neo, a tutaj te kilka dialogów, bo możemy za nie dostać 20 zł ekstra". Czytałem wycięte części jednej serii książkowej. Na serio doszedłem do tego, że pisali prawdę. Nijak nie pasowały do reszty fabuły i jako część książki były za bardzo oderwane od reszty. Zresztą były to dwa, czy trzy krótkie opowiadania wycięte z cyklu 4 grubych tomów. i kosztowały odpowiednio mało. Nie tak jak DLC do ME, które potrafią łacznie osiągnąć cenę gry, albo DLC Ubisoftu, gdzie 4 skiny kosztują 10 zł. No i każdy wie, że sceny są wcięte i po co są wcięte.

Dnia 17.07.2012 o 23:51, Piotrek54321 napisał:

Że co!? Jakie przywileje? Mam płacić 60 dolców za nową grę i nawet nie móc jej później
odsprzedać? Ja dziękuję jeśli moim "przywilejem" jest nie posiadanie podstawowego chyba
prawa kapitalizmu.

Tak. Tak samo jak przywilejem jest żądanie, by towar był zgodny z opisem i by był zrobiony porządnie. Dziwne, bo generalnie takie są oficjalne prawa konsumenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Boziu, ilu filozofów, omnibusów i specjalistów od funkcjonowania branży się nazbierało w jednym temacie naraz. Gościu w QA mówiąc o "ignorantach", mówi o większości z Was tutaj.

Po prostu przeczytajcie całe Q&A, jeśli rozumiecie. Gość dość szczerze mówi o mechanice i wewnętrznych prawach tego biznesu, które kierują myślami korporacji. Biznesu - słowo klucz, o którym znaczna część z Was zapomniała albo nie rozumie. Umiecie tylko siedzieć na dupach przed komputerami i szczekać "ja chcę!".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo się ludziom w dupach poprzewracało.
Nie spodobała się gra, nie spodobało zakończenie
to wymusimy na studiu inne, a co? Nie możemy?
Klient nasz Pan. Dobre sobie.
Oj ciemne chmury zawisły nad tą branżą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

co innego niedorobione zakończenie niepokrywające się z publicznie wygłoszonymi z namaszczeniem obietnicami, a co innego kaprys

i czemu do ubogiej nierządnicy piszesz pan jak szymborska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować