Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

W Splinter Cell: Blacklist wybierzemy między rozwiązaniem moralnie złym lub bardzo złym

27 postów w tym temacie

Patryk Purczyński

Ubisoft Toronto w swej najnowszej produkcji chce zapukać do sumienia graczy. Maxime Beland zaznacza, że moralność w grze nie może być powiązana z istniejącymi w niej mechanizmami.

Przeczytaj cały tekst "W Splinter Cell: Blacklist wybierzemy między rozwiązaniem moralnie złym lub bardzo złym" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ktoś chyba zapomina, że robi grę komputerową, a co za tym idzie ludzie mają doprawdy w dupie co się stanie z grupką oskryptowanych polygonów, byle animacja wykończenia była fajna - już widzę ilu płakało nad wywołaną przez siebie samych masakrą na lotnisku w CoDzie.
Na marginesie, czyżby jakiś prz4eszczep z najnowszego R6, o którym zrobiło się dziwnie cicho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.07.2012 o 08:42, diabolo20 napisał:

Precz z konsolowym marnym splinter cellem chcemy prawdziwego skradankowego!!!!

Doprawdy komiczny komentarz, w odniesieniu do gry, która pierwotnie została wydana na Xboksa, a dopiero potem przeniesiona na PC :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.07.2012 o 08:42, diabolo20 napisał:

Precz z konsolowym marnym splinter cellem chcemy prawdziwego skradankowego!!!!

Już ktoś odpisał, ale na serio sprawdź sobie, na co wychodziły najpierw poszczególne części serii. Możesz się zdziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.07.2012 o 09:00, dark_master napisał:

ktoś chyba zapomina, że robi grę komputerową, a co za tym idzie ludzie mają doprawdy
w dupie co się stanie z grupką oskryptowanych polygonów, byle animacja wykończenia była
fajna - już widzę ilu płakało nad wywołaną przez siebie samych masakrą na lotnisku w
CoDzie.

Równie dobrze można powiedzieć, że kogo obchodzą postacie w filmach, przecież to aktorzy, którzy po zakończeniu nagrań wrócą do swoich wielkich domów i będą pili szampana. I kogo interesuje to, co się stanie z bohaterem w książce, przecież go nawet nie widać i tworzą go literki. Po co w ogóle czytać książki, oglądać filmy i grać w gry, skoro to wszystko ściema i nieprawda? Nie mówię, żeby żyć drugim życiem i płakać po nocach nad losem bohaterów, ale jakieś wczucie się w świat i klimat jest istotne. A gry dają to, czego nie daje żadne inna dziedzina kultury- możliwość podejmowania własnych decyzji. Nawet w GTA IV nierzadko miałem momenty, gdy się zastanawiałem nad tym, co powinienem zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.07.2012 o 11:17, Madoc napisał:

A gry dają to, czego nie daje żadne
inna dziedzina kultury- możliwość podejmowania własnych decyzji.

"Własnych" decyzji to trochę za dużo powiedziane. Nadal musimy podejmować takie decyzje, jakie wymyślił twórca, ale mamy możliwość wyboru tychże decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra, dobra, wszyscy wiemy, że chodzi tu o stworzenie więzi między graczem a postacią. Dużo ciężej taką więź wytworzyć w grach niż w realistycznych graficznie filmach lub wykorzystujących tylko naszą wyobraźnię książkach, bo po prostu grafika w grach jest nierealistyczna, nawet ta z Crysisów i innych Unreal Engine IV - jest sztuczna.

Dlatego jedyna nadzieja w dobrych scenopisarzach, którzy stworzą postacie, na którym będzie nam z jakiegoś powodu zależeć, których akcje faktycznie nas dotkną. Problemem obecnych gier jest dziecinna fabuła, klepiąca te same schematy aż do bólu. Oto Moralnie Nieokreślony™ Bohater Akcji™ musi się Zemścić™ i przy okazji Uratować Świat™.

Jako wzór dobrej fabuły zdecydowanie widzę Pieśni Ognia i Lodu. Tam w sumie o żadnym z bohaterów nie można powiedzieć czy jest dobry czy zły, ba, nawet nie można stwierdzić, kto jest tak naprawdę głównym bohaterem, o ile w ogóle można tam takiego wyznaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.07.2012 o 10:52, mati285 napisał:

Trollować też trzeba umieć. Ty niestety poległeś i w tym polu.

Tak i siak splinter cell idzie na dno od wydania słynnej klapy podwójny agent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.07.2012 o 11:17, Madoc napisał:

Równie dobrze można powiedzieć, że kogo obchodzą postacie w filmach, przecież to aktorzy,
którzy po zakończeniu nagrań wrócą do swoich wielkich domów i będą pili szampana. I kogo
interesuje to, co się stanie z bohaterem w książce, przecież go nawet nie widać i tworzą
go literki.

odróżniajmy bohaterów od gościa, którego poznałeś trzy minuty temu, podczas których wyjaśniono ci że ma młodą bezrobotną żonę, kulawego psa i dziecko chore na raka, ale musisz go zabić by zdać test do wielkiej-złej-organizacji. Tu jeszcze co wrażliwsi może się zastanowią (ale tylko jak to erpeg bo moze to miec jakies konsekwencje + gra się niejako siebie), ale w podanym przykładzie z osamą? Nigga plz, znajdź mi kogoś kto w analogicznej sytuacji w Alpha protocol kombinował, czy niezabijanie terrorysty jest dobre z moralnego punktu widzenia, czy dlatego, że może wiedzieć coś, co nam się przyda.

Dnia 18.07.2012 o 11:17, Madoc napisał:

Nawet w GTA IV nierzadko
miałem momenty, gdy się zastanawiałem nad tym, co powinienem zrobić.

GTA? chyba ''którą misję wybrać'' lub ''czy mam coś jeszcze do zrobienia w tej dzielnicy, bo jak wykonam zadanie, to wszyscy będą mnie atakować juz do konca gry'', bo całośc była liniowa do bólu (no chyba, że IV coś w tej kwestii zmieniło, bo to jedyne w które nie grałem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>(no chyba, że IV coś w tej kwestii zmieniło, bo to jedyne w które nie

Dnia 18.07.2012 o 11:33, dark_master napisał:

grałem)

Zmieniło się. W IV było kilka wyborów do podjęcia w tym ten najważniejszy pod koniec gry, który (choć tego z początku nie dało się przewidzieć) skutkował

Spoiler

śmiercią jednej z postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcemy osadzić użytkowników w takich sytuacjach, jak ta, którą pokazaliśmy na E3. Gość powiedział ci właśnie wszystko, czego potrzebujesz. Masz już wszystko. Jesteś Samem Fisherem. Zabijesz go?
Ubisoft... W Blacklist nie jestem Samem Fisherem, a Johnem Rambo!

Wybory moralne w tej strzelance (a kiedyś taka dobra to była (a właściwie nadal jest, pierwsze 3 częsci, jedyne zasługujące na "Splinter Cell" w nazwie) skradanka) pewnie będą na zasadzie: strzelić mu w głowę i zabić, czy poczekać aż zawali się na niego budynek?

Niestety, dopóki Czarna Lista nie będzie SC, jakiego znałem i kochałem, żadne zapewnienia mnie do tej odsłony nie przekonają. Gracze chcą się skradać, a nie znów strzelać. To gry stealth są towarem deficytowym, warto by było, aby producenci to przyjęli do wiadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak czy siak nie potrafisz nawet dobrze przytrolić;

A co do SC- lubię mieć mimo wszystko opcję oszczędzenia kogoś, wybór pomiędzy skręceniem karku a rozwaleniem komus łba uprzednio wyrwaną na żywca ręką nie jest dla mnie żadnym wyborem;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niedawno ukończyłem Conviction i gra jest dobra tyle, że nie jest to już typowa skradanka jak starsze części. W Blacklist po tym gameplau widzę dużo podobieństwa do Conviction. Wybory akurat lubię jakokolwiek one są w grach :D. No i czy Fisher w tej części nie wygląda młodziej niż w Conviction ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.07.2012 o 12:45, Sanders-sama napisał:

> No i czy Fisher w tej części nie wygląda
> młodziej niż w Conviction ?

Yes he does.


Chyba, że to prequel i się wygłupiłem, ale mało o tej części czytałem ostatnio. Zobaczymy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować