Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Szef 2K: Nowe gatunki nie powstaną dopóki gry nie zaczną oferować fotorealistycznej grafiki

66 postów w tym temacie

>> Nie no, caly czas powstaja pojedyncze symulatory.

Dnia 02.08.2012 o 12:07, Demagol napisał:

Z ich policzeniem na palcach poradziłby sobie drwal-weteran...


Owszem. Co nie oznacza, że gatunek zdechł. Po prostu jest głęboką niszą - ale nowe gry wciąż powstają, podobnie jak joysticki. Skoro powstają, to ktoś je musi kupować.

I jeszcze jedno - jeśli mam do wyboru gameplay lub gameplay&fabuła, wybieram to drugie. Nie widzę powodu, dla których gra nie miałaby oprócz samej rozgrywki, nieść ze sobą czegoś jeszcze. Czasy automatów i 8-bitowców mamy już za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.08.2012 o 13:22, Vojtas napisał:

I jeszcze jedno - jeśli mam do wyboru gameplay lub gameplay&fabuła, wybieram to drugie.


Owszem. Ale twórcy tworząc grę powinni skupić się na jej istocie, reszta to dodatki. Naprawdę lubię, jak gra ma ciekawą historię, albo przynajmniej świetne uniwersum i postacie, które można polubić lub nawet z nimi się utożsamiać (Heart of Darkness, Thief), ale trzeba mieć taką smykałkę do szczegółów jak Looking Glass Studios czy Eric Chahi. Zauważ, że jak ktoś odejmie fabułę od Thiefa, to wiele nie traci, bo zostaje wybitna gra i rewelacyjna skradanka, a każdy kolejny etap można potraktować jako swego rodzaju, hm, grę logiczną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.08.2012 o 10:17, dark_master napisał:


> jedyne w swoim rodzaju - Shadow of Collosus, Little Big Planet, Shenmue i wiele
wiecej,
doprawdy, po wymienieniu gry z PS2, Dreamcasta oraz jedynego w tym zestawieniu tytułu
z obecnej generacji (na marginesie, ex''a z PS3 który miał wielkie problemy by przekonać
do siebie graczy (bo milion po miesiącu cięzko nazwać sukcesem jak na tak głośny tytuł),
z sequelem który sprzedał się dwa razy gorzej i marką, która jest rozmieniana na drobne)
czuję się przekonany, że konsole to matecznik rewolucyjnych innowacji, a nie ody do kotleta.
btw. PROTIP: ile wyszło głośnych bijatyk i jrpgów na tę generację, a ile w czasach PS2..
więc proszę, jak mówimy o obecnych czasach to mówmy o obecnych czasach, a nie odległej
prehistorii.


Czytanie ze zrozumieniem meczy? Jakos w tamtych czasach nie bylo wymogu fotorealistycznej grafiki do powstawania nowych i niepowtarzalnych gier. Jak zauwazyles to podalem 2 najbardziej charakterystyczne przyklady gier z poprzednich generacji konsol, ktore wyraznie przegrywaly z pecetami pod wzgledem technologii. Zamiast sie spinac jak kupa w pieluchach, moglbys troche przemyslec swoje wypociny. Poza tym, nigdzie nie jest mowione ze rozmawiamy o obecnych czasach. Pewnie nie zauwazyles mojego krotkiego podsumowania(musialo byc chyba zbyt dlugie), wiec napisze tak zebys mogl zrozumiec - Sprzet ma g**no do gadania, jesli chodzi o kreatywnosc. Ale skoro chcesz przyklady z obecnych generacji konsol - Journey, Flower, Naruto: Rise of a Ninja.

Ile wyszlo glosnych bijatyk w dzisiejszych czasach? Mortal Kombat, Street Fighter 4, Soulcalibur 5, Naruto Shippuden i chyba tyle wystarczy.
Z jRPGow tez calkiem sporo powychodzilo, ale tu ci dam szanse samemu poszukac :)
Poza tym, pamietaj ze przy tej generacji konsol powstaly gry korzystajace z kontrolerow ruchu.

PS: Mylisz sie co do LBP, ta gierka byla i jest uznawana jako system seller :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.08.2012 o 18:22, Xardasi napisał:

Czytanie ze zrozumieniem meczy? J

najwyraźniej ciebie, bo gość z newsa nie mówi o prehistorii tylko o tym co jest dzisiaj.

Dnia 02.08.2012 o 18:22, Xardasi napisał:

akos w tamtych czasach nie bylo wymogu fotorealistycznej
grafiki do powstawania nowych i niepowtarzalnych gier.

j.w., stare czasy mają to do siebie, że są stare. Kiedyś to PC dominował, i co, znaczy że dzisiaj mamy też mówić, że PC dominuje? Albo że jak 10 lat temu nie było roku bez kilku symulatorów, nastu strategii i kilku RPGów to że dzisiaj też tak jest? Tak samo z innowacyjnością gier konsolowych (czy gier w ogóle) o której jest mowa w tym wątku - to że kiedyś takie były, nie znaczy ze są dzisiaj.

Dnia 02.08.2012 o 18:22, Xardasi napisał:

/ blablabla werbalne wymioty i porcja życiowych frustracji/
skoro chcesz przyklady z obecnych generacji konsol - Journey,
Flower, Naruto: Rise of a Ninja.

tak, diwe gierki indie i jeden naruto, który jeśli go zestawić ze wspomnianym SotCem czy ICO wypada raczej biednie. Gdzie Rzym, gdzie Krym.

Dnia 02.08.2012 o 18:22, Xardasi napisał:

Ile wyszlo glosnych bijatyk w dzisiejszych czasach? Mortal Kombat, Street Fighter 4,
Soulcalibur 5, Naruto Shippuden i chyba tyle wystarczy.

..w tym samym czasie (a nawet krótszym) na poprzednią generację wyszły bodaj dwa mortale, trzy tekkeny, dwa soul calibury oraz dwa dead or alive, a i tak o czymś bardziej niszowym na pewno zapomniałem.

Dnia 02.08.2012 o 18:22, Xardasi napisał:

Z jRPGow tez calkiem sporo powychodzilo, ale tu ci dam szanse samemu poszukac :)

kojarzę dwa finale (z czego pierwszy krytykowany za mało jRPG w jRPGu a drugi to mmo), jednego crapowatego last remnant i jednego Blue Dragona czy jakoś tak. A teraz dziecko wróć do szkoły i porównaj to z tym, co wychodziło za czasów PSX/PS2 - na samą tylko czarnulę tych głupich finali było bodaj z pięć, w tym jedno mmo.
Tytuły które wyszly tylko w japonii i nawet tam o nich zapomniano pomijamy.

Dnia 02.08.2012 o 18:22, Xardasi napisał:

PS: Mylisz sie co do LBP, ta gierka byla i jest uznawana jako system seller :)


pierwsze LPB 4 miliony (przy czym pierwszy milion dopiero po miesiącu - chłopie, ta gra miała taką reklamę, że to jest klęska, przecież nawet u nas miało to reklamy TV i na przystankach, to co się musiało dziać za granicą), drugie ledwo dwa. Przy 70 milionach konsol, faktycznie system seller.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak komuś grafika przeszkadza w wywoływaniu emocji, to najwyraźniej po prostu sobie z tym nie radzi. Amnesia jakoś była w stanie wywołać u mnie konkretne emocje, a grafikę miała raczej słabą :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.08.2012 o 13:39, Demagol napisał:

Owszem. Ale twórcy tworząc grę powinni skupić się na jej istocie, reszta to dodatki.


Dla mnie fabuła w pewnych gatunkach np. w przygodówkach nie jest tylko dodatkiem. To absolutny fundament. Bez niego nie moglibyśmy mówić o grze przygodowej, tylko o zbiorze nie powiązanych ze sobą łamigłówek. O ile szeroko pojęte RPG (a więc klasyka i przeróżne hybrydy) mogą jak najbardziej być oparte głównie na interakcji, walce, levelowaniu, zbieraniu lootu, itd., o tyle w takiej przygodówce brak jakiejkolwiek historii zmieniłby przynależność gatunkową i wypaczyłby sens istnienia gry - bo zagadki zawsze są ściśle powiązane z fabułą. Zmierzam do tego, że niektóre gry posiadają gameplay związany nierozerwalnie z innymi elementami do tego stopnia, że eliminacja jednego fragmentu, miałaby katastrofalne skutki dla reszty. Jak to często bywa najlepszy jest złoty środek - inna sprawa że jego znalezienie bywa bardzo trudne.

Dnia 02.08.2012 o 13:39, Demagol napisał:

Zauważ, że
jak ktoś odejmie fabułę od Thiefa, to wiele nie traci, bo zostaje wybitna gra i rewelacyjna
skradanka, a każdy kolejny etap można potraktować jako swego rodzaju, hm, grę logiczną?


Zgadza się, są takie gry. Ale też w Thiefie (czy w ogóle w skradankach) nacisk na rozgrywkę jest o wiele większy niż gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wątpię, że są gry, gdzie fabuła odgrywa niebagatelną rolę - przygodówki, tekstówki i produkcje pokrewne, które EGM nie bez powodu zwie "fabularkami". W sumie to można je określić jako miks elementów role-playing i gier logicznych ;P. Generalnie jednak sama fabuła niczego nie pociągnie, jeżeli postacie i dialogi będą do bani, a zagadki koszmarne. To dość złożona sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.08.2012 o 19:22, dark_master napisał:

> Czytanie ze zrozumieniem meczy? J
najwyraźniej ciebie, bo gość z newsa nie mówi o prehistorii tylko o tym co jest dzisiaj.

To wytlumacz mi, czym sie roznia obecne czasy od "prehistorii"? Zawsze sie liczyla kreatywnosc, a nie technologia, to tak dla przypomnienia.

Dnia 02.08.2012 o 19:22, dark_master napisał:

> akos w tamtych czasach nie bylo wymogu fotorealistycznej
> grafiki do powstawania nowych i niepowtarzalnych gier.
j.w., stare czasy mają to do siebie, że są stare. Kiedyś to PC dominował, i co, znaczy
że dzisiaj mamy też mówić, że PC dominuje? Albo że jak 10 lat temu nie było roku bez
kilku symulatorów, nastu strategii i kilku RPGów to że dzisiaj też tak jest? Tak samo
z innowacyjnością gier konsolowych (czy gier w ogóle) o której jest mowa w tym wątku
- to że kiedyś takie były, nie znaczy ze są dzisiaj.

Oczywiscie, dlatego w dzisiejszych czasach jesli chodzi o kreatywnosc to stanowczo dominuja gry Indie bez wzgledu na jaka platforme wychodza.

Dnia 02.08.2012 o 19:22, dark_master napisał:


> / blablabla werbalne wymioty i porcja życiowych frustracji/

Ojejka, urazilem kogos? Przepraszam :(

Dnia 02.08.2012 o 19:22, dark_master napisał:

> skoro chcesz przyklady z obecnych generacji konsol - Journey,
> Flower, Naruto: Rise of a Ninja.
tak, diwe gierki indie i jeden naruto, który jeśli go zestawić ze wspomnianym SotCem
czy ICO wypada raczej biednie. Gdzie Rzym, gdzie Krym.

Jakos nie potrafie sie z tym zgodzic. O ile nie jestem fanem Naruto, to o tyle gierki z tej serii(RoTN oraz BB) sa przyjemne i w dobrym stylu laczy 2 gatunki(platformowki 3d oraz Bijatyki 2D)

Dnia 02.08.2012 o 19:22, dark_master napisał:

> Ile wyszlo glosnych bijatyk w dzisiejszych czasach? Mortal Kombat, Street Fighter
4,
> Soulcalibur 5, Naruto Shippuden i chyba tyle wystarczy.
..w tym samym czasie (a nawet krótszym) na poprzednią generację wyszły bodaj dwa mortale,
trzy tekkeny, dwa soul calibury oraz dwa dead or alive, a i tak o czymś bardziej niszowym
na pewno zapomniałem.

Dnia 02.08.2012 o 19:22, dark_master napisał:


> Z jRPGow tez calkiem sporo powychodzilo, ale tu ci dam szanse samemu poszukac :)

kojarzę dwa finale (z czego pierwszy krytykowany za mało jRPG w jRPGu a drugi to mmo),
jednego crapowatego last remnant i jednego Blue Dragona czy jakoś tak. A teraz dziecko
wróć do szkoły i porównaj to z tym, co wychodziło za czasów PSX/PS2 - na samą tylko czarnulę
tych głupich finali było bodaj z pięć, w tym jedno mmo.
Tytuły które wyszly tylko w japonii i nawet tam o nich zapomniano pomijamy.

Nazywanie mnie dzieckiem sobie odpusc, bo z nas 2 to ty najbardziej sie spinasz niczym gimnazjalista. Czasy PSX''a bardzo dobrze pamietam. Zapomniales o White Knight Chronicles 1 i 2(to z tych ciekawszych). Poza tym, co ma ilosc gier do tematu?

Dnia 02.08.2012 o 19:22, dark_master napisał:

> PS: Mylisz sie co do LBP, ta gierka byla i jest uznawana jako system seller :)

pierwsze LPB 4 miliony (przy czym pierwszy milion dopiero po miesiącu - chłopie, ta gra
miała taką reklamę, że to jest klęska, przecież nawet u nas miało to reklamy TV i na
przystankach, to co się musiało dziać za granicą), drugie ledwo dwa. Przy 70 milionach
konsol, faktycznie system seller.
Tak, tylko zobacz kiedy wyszedl LBP - rok po premierze konsoli PS3, a jak pewnie pamietasz to na poczatku zywotnosci konsola raczej nie miala zbyt duzego katalogu gier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Krótkie pytanko do wszystkich, którzy tak zawzięcie tu plują jadem. Skoro grafika (a co za tym idzie - możliwości techniczne) nie decyduje o powstawaniu nowych gatunków, czemu na Spectruma nie mieliśmy FPSów z prawdziwego zdarzenia? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 11:46, Ring5 napisał:

Krótkie pytanko do wszystkich, którzy tak zawzięcie tu plują jadem. Skoro grafika (a
co za tym idzie - możliwości techniczne) nie decyduje o powstawaniu nowych gatunków,
czemu na Spectruma nie mieliśmy FPSów z prawdziwego zdarzenia? ;)

Z tego samego powodu co w przypadku kalkulatorow :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 10:30, Demagol napisał:

NW sumie to można je określić jako miks elementów role-playing i gier logicznych ;P.


Przygodówki miksem RPG? Aha... :|

Dnia 03.08.2012 o 10:30, Demagol napisał:

Generalnie jednak sama fabuła niczego nie pociągnie, jeżeli postacie i dialogi będą do bani,


To zawiera w sobie scenariusz.

Dnia 03.08.2012 o 10:30, Demagol napisał:

a zagadki koszmarne. To dość złożona sprawa.


Dlatego pisałem o znalezieniu złotego środka. Potrzebna jest harmonia i z tym się (chyba?) zgadzamy. Nigdy nie byłem fanem skrajności, niezależnie od tego czy chodzi o gameplay, czy o fabułę. Tym niemniej miłośnikiem sandboksów nie jestem - powiedzmy, że je toleruję lub nawet lubię, gdy mam dobry humor. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 13:35, Vojtas napisał:

Przygodówki miksem RPG? Aha... :|


Wiem, naciągane jak cholera, w sumie to mi chodziło o sposób prowadzenia dialogów itp. Albo nieważne zresztą...

Dnia 03.08.2012 o 13:35, Vojtas napisał:

Dlatego pisałem o znalezieniu złotego środka. Potrzebna jest harmonia i z tym się (chyba?)
zgadzamy. Nigdy nie byłem fanem skrajności, niezależnie od tego czy chodzi o gameplay,
czy o fabułę. Tym niemniej miłośnikiem sandboksów nie jestem - powiedzmy, że je toleruję
lub nawet lubię, gdy mam dobry humor. :P


Ja również nie jestem miłośnikiem sandboxów - lubię "kontrolowaną swobodę" lub gry liniowe, ale oferujące w ramach etapów sporą dowolność w działaniu. Ale na pewno nie sandboxy, gdzie na kilkuset kilometrach kwadratowych rozrzucone jest pełno NPC-ów z byle questami i jakieś losowo zrobione lokacje, takie napychanie parszywej szynki wodą i śmieciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 12:16, Xardasi napisał:

Z tego samego powodu co w przypadku kalkulatorow :(


Czyli jednak jest jakaś zależność między możliwościami technologicznymi a powstawaniem nowych gatunków. Coś, co dziś przyjmujemy jako rzecz oczywistą (kolejne części Call of Duty czy innego Medal of Honor), ćwierć wieku temu było jedynie marzeniem niektórych wizjonerów. Marzeniem, na zrealizowanie którego musieliśmy czekać do chwili, gdy pojawiły się komputery na tyle potężne, by poradzić sobie z wymaganiami takich gier. Nie widzę zatem powodu, by krytykować faceta za to, co powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 14:57, Ring5 napisał:

> Z tego samego powodu co w przypadku kalkulatorow :(

Czyli jednak jest jakaś zależność między możliwościami technologicznymi a powstawaniem
nowych gatunków. Coś, co dziś przyjmujemy jako rzecz oczywistą (kolejne części Call of
Duty czy innego Medal of Honor), ćwierć wieku temu było jedynie marzeniem niektórych
wizjonerów. Marzeniem, na zrealizowanie którego musieliśmy czekać do chwili, gdy pojawiły
się komputery na tyle potężne, by poradzić sobie z wymaganiami takich gier. Nie widzę
zatem powodu, by krytykować faceta za to, co powiedział.

Rownie dobrze mogles napisac, czemu w XIX wieku nie bylo gier komputerowych. Dopiero z czasem, wraz z postepem technologicznych zaczal powstawac przemysl gier elektronicznych, wiec jak juz rozmawiac o grach komp. to rozmawiajmy o czasach, w ktorych ten przemysl juz istnial i sie rozwijal. Tyle ze zauwaz jedna sprawe, koles twierdzi ze fotorealistyczna grafika jest potrzebna do tworzenia gier, ktore beda wywolywac emocje. Co jest oczywista bzdura. Najwiekszy wplyw na emocje maja gry, ktore potrafia poruszyc wyobraznie gracza, wiec w zasadzie juz zwykle gry tekstowe spelnaily ta role. Jesli chodzi o czasy wspolczesne to survival horrory z lat 90 wywolywaly na mnie wieksze emocje(strach) niz te ktore wychodza dzis - RE 4/5, DS 1 i 2. A teraz idac dalej, teraz mamy ogromne mozliwosci techniczne i dzis jedynie wyobrazna tworcow oraz kreatywnosc ich ogranicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 15:35, Xardasi napisał:

wiec jak juz rozmawiac o grach komp. to rozmawiajmy o czasach, w ktorych ten przemysl
juz istnial i sie rozwijal.


I właśnie to robimy. Hartmann stwierdził, że, oględnie mówiąc, fotorealistyczna grafika da twórcom nowe możliwości. Dokładnie tak, jak "mocne" (jak na tamte czasy) kompy umożliwiły powstanie i rozwój gatunku FPS. Ciężko to zrozumieć? Bez tego sprzętu, bez takich możliwości, FPSy nigdy by nie powstały i nadal byśmy tłukli w side-scrollery.

Dnia 03.08.2012 o 15:35, Xardasi napisał:

Tyle ze zauwaz jedna sprawe, koles twierdzi ze fotorealistyczna
grafika jest potrzebna do tworzenia gier, ktore beda wywolywac emocje. Co jest oczywista
bzdura.


Bzdurą jest to, co napisałeś, niestety. On nic takiego nie powiedział. Stwierdził jedynie, że odtworzenie emocji bez fotorealistycznej grafiki jest trudne. A to kompletnie inna rzecz. Wywoływać emocje gry były w stanie już dawno. Ale na razie jeszcze nie widziałem gry, w której postaci (niezależnie od tego, czy to NPC, czy bohater) byłyby w stanie wiarygodnie oddać emocje samą mimiką twarzy.

Dnia 03.08.2012 o 15:35, Xardasi napisał:

Jesli chodzi o czasy wspolczesne
to survival horrory z lat 90 wywolywaly na mnie wieksze emocje(strach) niz te ktore wychodza
dzis


Nie rozumiem, czemu tak się uczepiłeś tego wywoływania emocji, skoro w żadnym momencie nikt o tym nie wspominał. Serio, najpierw warto się upewnić, że naprawdę jest się czego czepiać (i że czepiamy się czegoś, co faktycznie miało miejsce, a nie tego, co nam się wydawało), a dopiero potem to robić. W przeciwnym razie wychodzi... dość śmiesznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 16:09, Ring5 napisał:

I właśnie to robimy. Hartmann stwierdził, że, oględnie mówiąc, fotorealistyczna grafika
da twórcom nowe możliwości. Dokładnie tak, jak "mocne" (jak na tamte czasy) kompy umożliwiły
powstanie i rozwój gatunku FPS. Ciężko to zrozumieć? Bez tego sprzętu, bez takich możliwości,
FPSy nigdy by nie powstały i nadal byśmy tłukli w side-scrollery.

Oczywiscie ze da nowe mozliwosci, ale wciaz obecny poziom rozwoju technologicznego nie blokuje tego o czym szef 2k prawi.

Dnia 03.08.2012 o 16:09, Ring5 napisał:

> Tyle ze zauwaz jedna sprawe, koles twierdzi ze fotorealistyczna
> grafika jest potrzebna do tworzenia gier, ktore beda wywolywac emocje. Co jest oczywista

> bzdura.

Bzdurą jest to, co napisałeś, niestety. On nic takiego nie powiedział. Stwierdził jedynie,
że odtworzenie emocji bez fotorealistycznej grafiki jest trudne. A to kompletnie
inna rzecz. Wywoływać emocje gry były w stanie już dawno. Ale na razie jeszcze nie widziałem
gry, w której postaci (niezależnie od tego, czy to NPC, czy bohater) byłyby w stanie
wiarygodnie oddać emocje samą mimiką twarzy.


Enslaved wraz z Yakuza 3 i 4 daje rade w tej sprawie. Ale fakt, ze to sa konsolowe gry :(

Dnia 03.08.2012 o 16:09, Ring5 napisał:


> Jesli chodzi o czasy wspolczesne
> to survival horrory z lat 90 wywolywaly na mnie wieksze emocje(strach) niz te ktore
wychodza
> dzis

Nie rozumiem, czemu tak się uczepiłeś tego wywoływania emocji, skoro w żadnym
momencie nikt o tym nie wspominał. Serio, najpierw warto się upewnić, że naprawdę jest
się czego czepiać (i że czepiamy się czegoś, co faktycznie miało miejsce, a nie tego,
co nam się wydawało), a dopiero potem to robić. W przeciwnym razie wychodzi... dość śmiesznie.


Wiec powiedz mi, po co odtwarzac fotorealistycznie emocje w grach, jak nie po to by wywolac emocje u samego odbiorcy? A do tego sama mimika twarzy nie jest konieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 16:57, Xardasi napisał:

Oczywiscie ze da nowe mozliwosci, ale wciaz obecny poziom rozwoju technologicznego nie
blokuje tego o czym szef 2k prawi.


Czyli czego? Fotorealistycznej grafiki? Owszem, blokuje. Komp domowy czegoś takiego po prostu by nie udźwignął.

Dnia 03.08.2012 o 16:57, Xardasi napisał:

Wiec powiedz mi, po co odtwarzac fotorealistycznie emocje w grach, jak nie po to by wywolac
emocje u samego odbiorcy? A do tego sama mimika twarzy nie jest konieczna.


Chociażby po to, by móc pokazać drugie dno wypowiedzi? Jej dwuznaczność? Zawoalowaną groźbę? To nie ma na celu wywoływania emocji, tylko zwiększenie "głębi" fabuły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2012 o 22:01, Ring5 napisał:

> Oczywiscie ze da nowe mozliwosci, ale wciaz obecny poziom rozwoju technologicznego
nie
> blokuje tego o czym szef 2k prawi.

Czyli czego? Fotorealistycznej grafiki? Owszem, blokuje. Komp domowy czegoś takiego po
prostu by nie udźwignął.

Cos ty sie tak tej grafiki uczepil? Dla ciebie caly gaming opiera sie tylko o grafice?

Dnia 03.08.2012 o 22:01, Ring5 napisał:


> Wiec powiedz mi, po co odtwarzac fotorealistycznie emocje w grach, jak nie po to
by wywolac
> emocje u samego odbiorcy? A do tego sama mimika twarzy nie jest konieczna.

Chociażby po to, by móc pokazać drugie dno wypowiedzi? Jej dwuznaczność? Zawoalowaną
groźbę? To nie ma na celu wywoływania emocji, tylko zwiększenie "głębi" fabuły.

Do zwiekszenia "glebi" fabuly nie jest potrzebna "fotorealistyczna grafika" a dobry scenariusz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować