Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Cenega wyda w Polsce gry THQ. Na pierwszy ogień idzie Darksiders II

165 postów w tym temacie

Dnia 04.08.2012 o 23:42, Kadaj napisał:

PKO, nie inaczej. Swego czasu pomęczyłem trochę infolinię i jedyne czego się dowiedziałem
można skrócić do "faktycznie są problemy, bez trzycyfrowego kodu się nie da, wygląda
na to że nie będzie pan mógł robić zakupów w tym sklepie".

Ciekawe. Dziewczyna ma kartę od PKO i ten kod ma. Polecam albo wymianę, albo zmianę konta. Jeśli to musi być PKO to polecam Inteligo. Ich karta działa chyba wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy są może już jakieś dobre wieści na temat kolekcjonerek? W szczególności w wersji na PC? Nie chciałbym żeby doszło do takiej sytuacji w której w ostatni dzień przed premierą dostalibyśmy info, że nici z kolekcjonerek i tym samym większość osób która czeka straciłaby możliwość zamówienia edycji limitowanej w której dodatkiem jest DLC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.08.2012 o 13:36, logray napisał:

Ciekawe. Dziewczyna ma kartę od PKO i ten kod ma.

Karta ma kod.
Amazon nie wymaga jego podawania (nie ma opcji wpisania), wystarczy sam numer karty i dane właściciela.
PKO nie uznaje transakcji bez tego kodu i odrzuca wszystkie próby zakupów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.08.2012 o 15:05, Kadaj napisał:

PKO nie uznaje transakcji bez tego kodu i odrzuca wszystkie próby zakupów.

Dziwne to trochę. Visa nie wymaga podawania tego kodu przy każdej transakcji bankowej. Jak ci się nudzi to napisz do Amazon z pytaniem czemu go nie wymagają i potem zrób forward odpowiedzi do PKO. IMO nie ma sensu walczyć z wiatrakami, zmień bank.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kenshin - podsumowując całą tą dyskusję: cały problem lezy w tym, że popełniacie wciąż te sane gafy. Wciąż powtarzasz, że jesteście tego czy tamtego świadomi, że pracujecie nad tym itd. Twoje słowa przypominają mi ciągłe zapewnienia BioWare, że wsłuchują się w głosy fanów. Za każdym razem, kiedy ma się ukazać jakaś ich gra, zaklinają się, że słuchają i zrobią tak, by fani byli zadowoleni, po czym... w jakichś 90% przypadków robią dokładnie odwrotnie. Przykłady? Proszę bardzo: ME3 miało być podobno bardzo cRPG-owe, ze znaczącymi wyborami. Zrobili strzelaninę z iluzorycznymi decyzjami. W Dragon Age: Origins gracze chwalili powrót do korzeni i pewną dozę oldschoolowości gry - więc BW, mocno ich "słuchając", z drugiej części zrobiło slashera. Nie mówiąc o ciągłym dopraszaniu się graczy o zmiany i nowy content w SW:TOR, który otrzymali w formie szczątkowej, za to dostając jakiś bzdet w postaci systemu Legacy.

Podobnie jest tutaj: mówisz o zmianach, ok. Tyle, że na gadaniu się kończy. Była nawet taka chwila, gdy (w innym temacie) pochwaliłem Cenegę, że zmiany idą w stronę dobrego. A dwa dni później - BACH! - wtopa z polonizacją King Arthur 2 (zresztą nie pierwsza tego typu, co znaczy tyle, że nie uczycie się niczego). Człowiek nawet, jakby chciał was pochwalić, to nie może, bo jesteście nieprzewidywalni. Co z tego, że dwie gry wydacie dobrze, jak przy każdej kolejnej jest 50% szans, że znowu coś schrzanicie? I to, co gorsza, powielając n-ty raz błąd, który robiliście w przeszłości. I zawsze te same tłumaczenia, te same obietnice, to samo zwalanie winy na wszystkich wokół. A że problemy dotyczą różnych wydawców i wersji gier, to jakoś tłumaczenie, że zawsze to z winy kogoś innego, do mnie nei przemawia.

A teraz taki user-tip ode mnie (i to bez złośliwości, zaznaczam): Zluzuj. Jesli masz jakieś konkrety do powiedzenia na temat poprawy, to wal smmiało, ale jeżeli ma się kończyć na tradycyjnym, PR-owskim "wiemy o problemie i pracujemy nad nim" (czyli "powiem wam coś, by pwoiedzieć, ale tak na prawdę nie powiem nic"), to daj sobie spokój i lepiej nie pisz nic. Tak jak pisałem wczesniej, na takich forach piszą najczęściej ludzie, którzy niejedną gre ukończyli, niejedno widzieli i słyszeli. Ludzie, którzy takie zapewnienia i stałe formułki znają na pamięć. Ani to na nich nie robi wrażenia, ani nie polepsza wizerunku firmy, a raczej irytuje i prowokuje do tym większego pokazywania, jak mocno dajecie ciała i ile te zapewnienia są warte. To tyle, skorzystasz to skorzystasz, olejesz to olejesz, Twoja wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować