Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Walka, dialogi i... eksploracja głębin na nowym zwiastunie DLC Leviathan do Mass Effect 3

41 postów w tym temacie

Dnia 24.08.2012 o 21:13, Boguslav4 napisał:

Rok 2045, ostatnie DLC do ME 3 wydane :)


Z nowym, 45-tym zakończeniem. Tym razem gwiezdne dziecko weźmie krzesło i zacznie okładać Sheparda, bo przerwał mu grę w Tibię.

A tak na poważnie, zamiast cieszyć się że dostajecie coś nowego, widzę tu flame jakby komuś smalec ukradli. O_O
A że trzeba płacić... . Niestety, teraz każdy w tej branży wyciąga od gracza kasę jak tylko może: poprzez wprowadzanie nowej zawartość, dzielenie starej na części lub jej modyfikowanie, sklepy za prawdziwą walutę, a nawet prowizje ściągane od graczy za handel w grze. :-) Niedługo za każdego patcha trzeba będzie bulić osobno, tylko patrzeć... a wszystko to przy hucznym aplauzie widowni.
Co najwyżej można mieć pretensje do samej nowej zawartości: o ogólną jakość, kwestie fabularne lub powiązania z oryginałem, ale o tym jak sądzę możemy póki co jedynie spekulować.
Oficjalne zakończenia już znamy i IMO przynajmniej dwa z nich (

Spoiler

zniszczenie i kontrola

) są naprawdę satysfakcjonujące. Dla mnie np. saga zakończyła się właśnie w taki sposób i nie mam już potrzeby poznawać innych, alternatywnych motywów i zawiązań akcji. Natomiast jeśli ktoś ma na to ochotę, to takie DLC są właśnie dla niego.
Także powinniście się zrelaksować. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2012 o 22:51, Sanders-sama napisał:

Wiele wątków było zerżniętych z różnych książek sci-fi ale zgadzam się, to było coś :-)
Do tej pory mam premierową jedynkę jako pamiątkę i dowód jakie gry się robiło i jak je
wydawało zanim BW się sprzedało...


IMO już KOTOR bardziej by się nadawał jako taka pamiątka, bo zauważ że ME1 powstało jeszcze przed tym, jak BW trafiło do worka na śmieci ze znaczkiem EA. Jeśli zaś chodzi o kolejne części ME, to ja nie widzę między nimi aż tak kolosalnych różnic koncepcyjnych, jakościowych ani ogólnie programowych, aby mogła być mowa o jakichkolwiek dowodach lub pamiatkach. Ale to tylko moje osobiste odczucia.
BTW, Pomijam sagę BG, bo tu akurat BW wyłączności nigdy nie miało... przypuszczałbym nawet, że byli w mniejszości lub co najwyżej jedynie podzielili się silnikiem graficznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ta. A może ktoś zrobi grę o tym, jak Shepard podczas misji zleconej przez tajemniczą organizację EA wyrusza w mroczną krainę kieszeni graczy,by zdobyć ich portfele?
> > Najgorsze w tym jest to, że nawet takie bzdury w tym DLC i tak by pewnie pobiły
> na głowę
> > cokolwiek co BioWare wymyśli jako kolejnego wielkiego wroga, kolejną tajemnicę,
> kolejną
> > potężną broń, kolejne epickie zakończenie.
> A ta seria miała taki niesamowity potencjał :( Pierwszy ME dalej jest moją ulubioną grą.
I tym smutniejsze, że tak nisko upadła. Jakby ME było do bani to by nie było szkoda. A tak? W taką fajną trylogię można by było pograć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2012 o 23:03, Dann napisał:

> Rok 2045, ostatnie DLC do ME 3 wydane :)

Z nowym, 45-tym zakończeniem. Tym razem gwiezdne dziecko weźmie krzesło i zacznie okładać
Sheparda, bo przerwał mu grę w Tibię.

A tak na poważnie, zamiast cieszyć się że dostajecie coś nowego, widzę tu flame jakby
komuś smalec ukradli. O_O
Także powinniście się zrelaksować. :-)


Tak poważnie, to nowe DLC jest (naprawdę) powodem do radości. Dziwi jednak trochę partyzancki sposób informowania o nich (tuż przed premierą). Wielu ukończyło już grę i wizja następnego rozpoczynania jest dla nich niezbyt radosna, a nowi gracze muszą nadrobić wiedzę, jak właściwie te DLC potraktować (spróbuj wytłumaczyć nowemu graczowi, że wcześniej zakończenia były inne oraz że mogą się jeszcze zmienić :)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak swoją drogą ciekawi mnie jedna rzecz. EA prawdopodobnie wcześniej zaplanowała większość DLC. Grę wypuściła każdy wie jaką, a porządne zakończenia zrobili pod naciskiem graczy. Wygląda na to, że jedyne porządne zakończenie miało być płatne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

^^ kurde, byłem wręcz zakochany w ME1 i 2, nie widziałem w tych grach żadnych wad bo byłem tak bardzo podjarany fabułą i całym tym światem ME... do czasu aż przyszła 3 i wszystko zniszczyła, teraz to nawet nie bardzo mi zależy na tym ME... jakoś mnie nie jara, ja w końcu nie wiem jak się kończy trylogia bo co chwile dostaje nowe zakończenie i w zasadzie po co? przecież wszystko i tak musie mieć podobny skutek, tej SI nie da się zniszczyć i obejść tego cyklu, no wchyba, żę teraz wszystko zmienią co też bedzie głupie... po prostu już jest za późno, żeby to wszystko naprawić. Osobiście ja w wybrałem wersje z DLC, wszyscy giną, bo dzięki temu inne rasy dostaną swoją szanse na wojnę ze Zniwiarzami.

Za kilka dni zapoznam się z tym DLC ale oglądając gameplay na YT bo szkoda nie niego kasy, ciekawe co tam wymyślili ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2012 o 23:37, Dann napisał:

IMO już KOTOR bardziej by się nadawał jako taka pamiątka, bo zauważ że ME1 powstało jeszcze
przed tym, jak BW trafiło do worka na śmieci ze znaczkiem EA. Jeśli zaś chodzi o kolejne
części ME, to ja nie widzę między nimi aż tak kolosalnych różnic koncepcyjnych, jakościowych
ani ogólnie programowych, aby mogła być mowa o jakichkolwiek dowodach lub pamiatkach.

KOTOR leży oczywiście na półce jeśli o mnie chodzi. A nawet dwa :) Naprawdę nie widzisz różnic między jedynką a dwójką ??? To dwie, zupełnie różne, gry. Do tego jak kupiłeś jedynkę w pakiecie z BDTS, która była już nawet w CDA, to miałeś pełną grę. Natomiast jeśli chcesz mieć pełną dwójkę, to musisz przygotować się na wydatek ok. dwustu paru złotych. W przypadku trójki na dzień dzisiejszy jeszcze więcej, jeśli doliczyć powstające DLC. W pakiecie zawarte beznadziejne zakończenia. Samo wydanie też było o niebo lepsze. CDP dorzuciło poradnik, pocztówki, nieźle wykonaną instrukcję. Nie mówię tetaj o kolekcjonerce, która była bardzo bogata. Dorzucali bodaj pendrive''a z soundtrackiem i wiele innych rzeczy. Dzisiaj do kolekcjonerek dorzucają DLC z bronią :P Wydanie KOTORA przypominało wydanie ME2, więc ME jest lepszym dowodem tego, że w przeszłości było lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Hulk131

A ja bym powiedział prosciej. Ostanimi udanymi produkcjami od EA i Bioware były Dragon Age-Origins wraz z dodatkiem oraz Własnie Mass Effect 2. Gdy te dwie gry byly w produkcji ,Bioware rzadziło sie jeszcze samo. Potem przyszedł Pan EA i powiedziła kupujemy was. Dlatego ME 2 i DA:O maja od zasrania DLC. A Dragon 2 i Mass Effect 3 to potworki powstałe z fuzji obu firm. Jak wiemy niezbyt udane...

Gdyby gry od Bio w polsce byly wydawane ciagle przez CD project to sadze ,ze nie bylo by tyle hajtu w stosunku do ostatnich dzieł studia. Dla mnie to po prostu dowody wskazujace na to ,ze EA czego sie dobrego nie tknie zamieni w gówno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2012 o 11:41, Hulk131 napisał:

KOTOR leży oczywiście na półce jeśli o mnie chodzi. A nawet dwa :)


No baa... Sam mam obydwie części, kupione na allegro gdyż za nówki trochę drogo było..

>Natomiast jeśli chcesz mieć pełną dwójkę, to musisz przygotować się na wydatek ok. dwustu paru złotych.

Dokładnie. Nawet jakbym chciał kupić jeszcze raz ME2 ze wszystkim to nie ma jak bo szanowny wydawca nie raczy wrzucić tych kilku exeków na płytkę i wydać GotY :/

>Samo wydanie też było o niebo lepsze. CDP dorzuciło poradnik, pocztówki, nieźle wykonaną instrukcję.

O to mi właśnie chodziło... Wypasiony egzemplarz a nie to co mamy teraz... Teraz płacisz 130 zł, 2 płytki, plastikowe pudełko rozmiaru zeszytu, szara dwustronnicowa instrukcja i wsio.
Greedy EA is greedy...

>Wydanie KOTORA przypominało wydanie ME2, więc ME jest lepszym dowodem tego, że w przeszłości było lepiej.

Ano było lepiej. Teraz jedynie CD Projekt i czasem Cenega wydają tak jeszcze gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2012 o 12:25, Bardock693 napisał:

@Hulk131

A ja bym powiedział prosciej. Ostanimi udanymi produkcjami od EA i Bioware były Dragon
Age-Origins wraz z dodatkiem oraz Własnie Mass Effect 2.

Co do Dragon Age''a się zgadzam, bo ten miał samodzielny, duży dodatek w pudełku i był dobrą grą. ME2 już mi nie leżało ze względu na to, że wpływ wyborów z pierwszej części był znikomy, usunięto prawie wszystkie elementy RPG, zmniejszono lokacje, usunięto eksplorację, postawiono na "epickość", zeszmacono fabułę ("a po trzech dniach zmartwychwstał" itd.) i długo jeszcze mógłbym tak wymieniać :) Nawet ze wszystkimi DLC jest to gra nie dorastająca do moich oczekiwań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dragon Age: zróbmy dungeon crawla z marnym systemem skilli i sprzedajmy jako "duchowego następcę Baldur''s Gate"!

Jak to jest że tylu niegłupich nawet ludzi to łyknęło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2012 o 22:07, Graffis napisał:

Zatęskniłeś za taką samą papką z teksturami w klimacie fantasy? :P Bo na cokolwiek innego
niż to co sobą prezentuje ME3 to bym nie liczył. Chyba, że kolejny etap zaniżania poziomu
fabularnego i podbijania epickiej filmowości, której implementacją twórcy DA3 już teraz
są ''podekscytowani'' mogąc tworzyć ''najlepszą grę'' w historii BioWare ;P


O przepraszam, ale Dragon Age: Początek, nie ma nic wspólnego z beznadziejnym ME3. Tęsknie za jakością z tamtych lat. Chciałbym, żeby powróciły tamte lata świetności BioWare. Może w DA3 ? Choć widać po artach i pomysłach, że to będzie crap stulecia jak nowy Dziabolo 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2012 o 13:48, vegost napisał:

O przepraszam, ale Dragon Age: Początek, nie ma nic wspólnego z beznadziejnym ME3. Tęsknie
za jakością z tamtych lat.

Inaczej to zapadło w moją pamięć - obie gry cenię tak samo nisko jako cRPG. Może DA:O miało ciut więcej potencjału, przyznam że podobała mi się sekwencja Circle of Magi, trochę przypominała Wieżę Strażnika i Wieżę Durlaga. Nie był to ten sam poziom, ale jakieś nawiązanie jednak tak i promyczek nadziei. Niestety cała reszta gry położyła sprawę dokumentnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2012 o 14:12, Graffis napisał:

Inaczej to zapadło w moją pamięć - obie gry cenię tak samo nisko jako cRPG. Może DA:O
miało ciut więcej potencjału, przyznam że podobała mi się sekwencja Circle of Magi, trochę
przypominała Wieżę Strażnika i Wieżę Durlaga. Nie był to ten sam poziom, ale jakieś nawiązanie
jednak tak i promyczek nadziei. Niestety cała reszta gry położyła sprawę dokumentnie
:(


Są gusta i guściki. Zdecydowanie dla mnie pierwsza część była najlepsza.. Potem druga część to była katastrofa, choć dobrze się grało. Odsunięto na drugi plan pomiotów i szarą straż. Nie wiem, jaki miał być tego cel. Zamiast tego pokazali nam beznadziejny konflikt magów i templariuszy. To, że taki jest, wiemy od dawna i bezsensu jest nam to pokazywać w całej grze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2012 o 14:12, Graffis napisał:

> O przepraszam, ale Dragon Age: Początek, nie ma nic wspólnego z beznadziejnym ME3.
Tęsknie
> za jakością z tamtych lat.
Inaczej to zapadło w moją pamięć - obie gry cenię tak samo nisko jako cRPG. Może DA:O
miało ciut więcej potencjału, przyznam że podobała mi się sekwencja Circle of Magi, trochę
przypominała Wieżę Strażnika i Wieżę Durlaga. Nie był to ten sam poziom, ale jakieś nawiązanie
jednak tak i promyczek nadziei. Niestety cała reszta gry położyła sprawę dokumentnie
:(

Pierwsze DA to było konkretne cRPG. Dzisiaj już takich gier już nie robią, tym bardziej cieszył fakt jej powstania. Niestety nie sprzedała się na tyle dobrze, żeby druga część wyglądała podobnie. Dla mnie gra nie powinna być nazywana spadkobiercą BG''a, bo była poprostu inna. Fakt, że nie tak dobra, ale tak wiele jej nie brakowało. Użyto w niej staroszkolnych patentów, co mnie niezwykle ucieszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2012 o 15:17, vegost napisał:

Są gusta i guściki. Zdecydowanie dla mnie pierwsza część była najlepsza.

Och zdecydowanie najlepsza w obrębie serii DA. Jak dla mnie słaba, ale rzeczywiście o wiele lepsza od dwójki. Zgodzę się też z tym, że brak powiązań między nimi raził i tak naprawdę sprawiał, że właściwie nie było wiadomo o co chodzi, ani po co się ta gra toczy. No tak, jakiś koleś trafia do jakiegoś miasta i przeżywa historię w stylu ''od zera do bohatera'', a w tle mamy dość nudny konflikt (oczywiście okraszony najważniejszym w tym wszystkim motywem emo-homoseksulanym -_-''). Wat?!

@ Hulk131

Dnia 25.08.2012 o 15:17, vegost napisał:

Użyto w niej staroszkolnych patentów, co mnie niezwykle ucieszyło.

Tbh nie znalazłem istotnych elementów wspólnych między wspomnianą sagą BG, a DA. Totalnie różne na każdym etapie swojego istnienia - owszem DA:O może i miało najbliżej z tej serii do wzorców historii Dzieci Bhaala, ale wciąż było niezwykle daleko. W kwestii ogólnego prowadzenia rozgrywki może HnS jak Icewind Dale... ale też nie, bo walki słabe i nijakie, a do tego klimat DA:O po prostu blady przy wizycie na północy Faerunu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2012 o 15:38, Graffis napisał:

Tbh nie znalazłem istotnych elementów wspólnych między wspomnianą sagą BG, a DA. Totalnie
różne na każdym etapie swojego istnienia - owszem DA:O może i miało najbliżej z tej serii
do wzorców historii Dzieci Bhaala, ale wciąż było niezwykle daleko. W kwestii ogólnego
prowadzenia rozgrywki może HnS jak Icewind Dale... ale też nie, bo walki słabe i nijakie,
a do tego klimat DA:O po prostu blady przy wizycie na północy Faerunu.

Akurat klimat to najlepsza składowa tej gry (DA). Klimat mroczny, dobrze dobrana ścieżka dźwiękowa. Za ID nie przepadam za bardzo, dlatego, że cała gra opiera się na walkach, natomiast jeśli chodzi o interakcje między członkami drużyny, kuleje (chociaż fajnie było stworzyć całą drużynę od podstaw). Na DAO niema co wybrzydzać, ponieważ póki co to ostatni przedstawiciel gatunku cRPG - gier AAA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

DLC do jedynki i dwójki - okej, w porządku, nie ma problemu. DLC do wieńczącej trylogię trzeciej części? Rozgrzebywanie świeżo zasypanego grobu. Zakończenie jakie jest wszyscy wiedzą, zaznaczę tylko że zdecydowanie należę do grupy zawiedzionych nim(i - jeśli liczyć trzy kolorki) osób. EC wcale sprawy nie poprawia. Po prostu daję nam jakąś 1/10 tego, czego zabrakło aby zakończenie było faktycznie satysfakcjonujące.

Za chwilę ma wyjść nowe DLC. Z taką oto wiadomością na pokładzie - Drogi graczu! Przeszedłeś całą trylogię? Możliwe, że nawet niejednokrotnie? Zainwestowałeś masę czasu i pieniędzy w świat ME? Szczerze wciągnąłeś się w fabułę i losy towarzyszy Sheparda? Dałeś szansę EC mimo ciągłych zawodów? Pogodziłeś się z brakiem solidnych, zróżnicowanych zakończeń? Nie trać wiary! Twoje dotychczasowe dokonania i decyzje, które wcześniej były właściwie bezwartościowe, wciąż takie będą ALE jeśli zapłacisz nam kolejne kilka dolarów damy ci nowe zakończenie. Kto wie, może tym razem nie będzie totalną kaszaną. A nawet jeśli, nic straconego, za kilka miesięcy spróbujemy znowu!

Pozdrawiam EA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować