Zaloguj się, aby obserwować  
Mroczny_Joga

The Walking Dead - Temat Ogólny

342 postów w tym temacie

Właśnie skończyłem sezon pierwszy. Na końcu miałem ochotę oddać brawa twórcom za genialną fabułę i świetnie wykreowany świat. Kto się popłakał? Tylko szczerze ;P ?

Czy podjęte w jedynce decyzje mają duży wpływ w kolejnym sezonie?

Spoiler

Czytałem, że niezależnie od decyzji Ci bohaterowie, którzy mieli zginąć i tak zginęli w późniejszych odcinkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jestem po ukończeniu 3 odcinka 2 sezonu i muszę powiedzieć, że dalej magia tej gry mnie trzyma choć już nie ma aż tylu momentów, na których faktycznie emocje włączają się w podwyższoną gotowość.

Spoiler

Przedstawienie całego obozu było nienajgorsze, a postacie jak zwykle różnorodne i nie zawsze można poznać ich prawdziwe intencje już od początku. Ode mnie największe gratulacje idą za postać Carvera. Cały czas popychało mnie to szybko do przodu, żeby zobaczyć jak skończy, bo było wiadome że tak będzie :) A ostatnia scena, jakby powtórką z końca poprzedniego sezonu, z dobrym zakończeniem jak to zwykle robią :)



W zasadzie jedynym większym minusem (poza standardową długością gry - tylko 100 minut) tego odcinka jest zdecydowana przewaga przerywników filmowych. Nie żebym narzekał na to bardzo, przecież tak ta gra jest zbudowana, ale do tej pory widać było równy podział pomiędzy częścią gameplayową, a ''filmową''. Z niecierpliwością czekam na następny odcinek, który zapowiada się jeszcze lepiej. Ten odcinek dostaje ode mnie 7/10 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem dzisiaj 2 sezon gry i powiem szczerze, że prawie się popłakałem, ale nie były to już te same emocje co w pierwszym sezonie. Ogólnie oceniam 2 sezon jako bardzo dobry.

Spoiler

Szkoda mi Kenego, właściwie to byłem po jego stronie cały czas, podobało mi się jego podejście chociaż niekiedy nie zgadzałem się z nim, ale na końcu kiedy kompletnie mu odbiło... ta kulka była dla niego jak środek uspokajający. Miał już dość tego wszystkiego. Będzie mi go brakować chyba bardziej niż Lee. Szkoda mi też Luka, głupia śmierć. W świecie otoczonym przez zombie zginąć pod pokrywą lodu. Przynajmniej nie zmieni się w walkera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2014 o 00:04, Damianuss1 napisał:

Spoiler

Szkoda mi też Luka, głupia śmierć. W świecie
otoczonym przez zombie zginąć pod pokrywą lodu. Przynajmniej nie zmieni się w walkera.


Spoiler

Niezbyt się znam na realiach tego uniwersum, ale czy jak przyjdzie lato i lód stopnieje to on po prostu z tej wody nie wylezie? ;p


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2014 o 00:09, Kadaj napisał:

Spoiler

Niezbyt się znam na realiach tego uniwersum, ale czy jak przyjdzie lato i lód stopnieje
to on po prostu z tej wody nie wylezie? ;p


Spoiler

Dobre pytanie :p, jak stopnieje to będzie wielkie jezioro. Nie wiem czy walkery potrafią chodzić po jego dnie heh.



Tak przy okazji przejrzałem wiki i oczywiście sprawdziłem też inne wyjścia i jak historia mogła się potoczyć. Ogólnie mam zasadę w przypadku tej gry, że nie zmieniam zdania co do podjętych decyzji, ale tym razem chyba rozegram sobie ostatni akt raz jeszcze. Muszę zobaczyć i przemyśleć to wszystko ponownie.

@Edit
Dodam też, że na koniec brakowało mi jakiegoś fajnego utworu ze słowami. Niestety, ale drętwa muzyczka mnie nie usatysfakcjonowała. Zdaje się, że jedynym naprawdę fajnym utworem z całego drugiego sezonu był Remember Me - Anadel z epizodu 3. Doskonale pasowałby na sam koniec albo
Spoiler

w przypadku kiedy zdecydujemy się na zabicie Kenego.

;-;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2014 o 00:04, Damianuss1 napisał:

Skończyłem dzisiaj 2 sezon gry i powiem szczerze, że prawie się popłakałem, ale nie były
to już te same emocje co w pierwszym sezonie. Ogólnie oceniam 2 sezon jako bardzo dobry.

Spoiler

Szkoda mi Kenego, właściwie to byłem po jego stronie cały czas, podobało mi się jego
podejście chociaż niekiedy nie zgadzałem się z nim, ale na końcu kiedy kompletnie mu
odbiło... ta kulka była dla niego jak środek uspokajający. Miał już dość tego wszystkiego.
Będzie mi go brakować chyba bardziej niż Lee. Szkoda mi też Luka, głupia śmierć. W świecie
otoczonym przez zombie zginąć pod pokrywą lodu. Przynajmniej nie zmieni się w walkera.


Spoiler

Jego śmierć niestety jest jednym z gorszych przykładów że nasze decyzje nie mają znaczenia. W sumie zabili go tylko po to aby nie było możliwości zgody w finale, bo poza tym nie ma to sensu (tak samo Nick''a). Ot takie uśmiercanie postaci w takim tempie że poza głównymi bohaterami ciężko do kogokolwiek przywyknąć lub się przywiązać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2014 o 00:27, Tomoya-kun napisał:

Spoiler

Jego śmierć niestety jest jednym z gorszych przykładów że nasze decyzje nie mają znaczenia.
W sumie zabili go tylko po to aby nie było możliwości zgody w finale, bo poza tym nie
ma to sensu (tak samo Nick''a). Ot takie uśmiercanie postaci w takim tempie że poza głównymi
bohaterami ciężko do kogokolwiek przywyknąć lub się przywiązać.


Z tego co czytam to można

Spoiler

go uratować i na koniec nawet z nim zostać pomimo, że jest jeszcze opcja opuszczenia go :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2014 o 00:20, Damianuss1 napisał:

Tak przy okazji przejrzałem wiki i oczywiście sprawdziłem też inne wyjścia i jak historia
mogła się potoczyć.

Ja sobie obejrzałem wszystkie zakończenia i póki co nie wiem, które byłoby najlepsze. ;p

Tak swoją drogą, kogo typujecie na bohatera 3 sezonu? ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2014 o 01:13, Kadaj napisał:

Tak swoją drogą, kogo typujecie na bohatera 3 sezonu? ;p

Najpewniej

Spoiler

Clem ewentualnie może zrobią coś przejściowego jak 400days z np... Lilly, która zwiała w pierwszym sezonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy sezon wzbudzał we mnie odrobinę emocji niezbędnej no ukończenia gry (przez większość czasu poza dwoma ostatnimi epizodami, które były fatalne) ale drugi to już jest nie do przejścia. Albo ten styl mi nie odpowiada(grafika) albo historia. Prędzej to drugie. i mechanika. Nie jest to gra dla mnie, pogodziłem się z tym. Ale żeby ludzie pisali, że to mesjasz przygodówek i genialna produkcja przebijająca pod wieloma aspektami takie serie jak Syberia czy Black Mirror.. Litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zapewne

Spoiler

Clem

, nie widzę sensu we wprowadzaniu
Spoiler

nowego bohatera.



Dla mnie drugi sezon to jednak już nie ten poziom co pierwszy. Owszem to wciąż wciągająca, bardzo dobrze napisana (poza paroma wyjątkami) i dojrzała historia, ale brakowało mi tego emocjonalnego bagażu jaki niósł ze sobą pierwszy sezon i który uczynił z niego taki fenomen. Nie wiem może to dlatego, że pierwszy sezon tak mnie zniszczył psychicznie, że nie jestem już w stanie odczuwać jakichkolwiek emocji, a może dlatego, że drugi sezon zwyczajnie aż tyle ich nie wzbudza. Podczas
Spoiler

sceny z Lee

w finale jednak trochę się wzruszyłem, więc stawiam na tę drugą opcję. Oczywiście z chęcią zagram w kolejny sezon, jak i inne nadchodzące produkcje Telltale, bo to wciąż niekwestionowani liderzy jeśli chodzi o narrację w tej branży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2014 o 00:29, Damianuss1 napisał:

>

Spoiler

Jego śmierć niestety jest jednym z gorszych przykładów że nasze decyzje nie mają
znaczenia.
> W sumie zabili go tylko po to aby nie było możliwości zgody w finale, bo poza tym
nie
> ma to sensu (tak samo Nick''a). Ot takie uśmiercanie postaci w takim tempie że poza
głównymi
> bohaterami ciężko do kogokolwiek przywyknąć lub się przywiązać.


Z tego co czytam to można
Spoiler

go uratować i na koniec nawet z nim zostać pomimo, że jest
jeszcze opcja opuszczenia go :).


Spoiler

To nie ma znaczenia, on był ze mną do 4 epizodu gdzie zabili go w międzyczasie... Twórcy z góry skazali ekipę z chaty na śmierć i nie mamy na to żadnego wpływu co jest po prostu słabe. Rozumiem że niektóre śmierci po prostu mogą się zdarzyć (np. doktorek przypadkiem postrzelony) ale powinniśmy móc doprowadzić do finału jak najwięcej osób które dopiero wtedy by się rozeszły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ale podejrzewam, że każda z gier od Telltale będzie tak wyglądać :p. Ten sam schemat dla Walking Dead, ten sam dla Wolf among Us, dla Borderlandsów i pewnie dla Gry o Tron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2014 o 09:41, Damianuss1 napisał:

Niestety, ale podejrzewam, że każda z gier od Telltale będzie tak wyglądać :p. Ten sam
schemat dla Walking Dead, ten sam dla Wolf among Us, dla Borderlandsów i pewnie dla Gry
o Tron.

W przypadku tego ostatniego to nawet do głównego bohatera nie będę próbował się przyzwyczaić. Przydało by się aby w końcu zaczęli stosować lepsze triki aby wpłynąć na nasze uczucia/ wrażenia niż wykańczanie postaci. W sumie dlatego wolałem pierwszy sezon od 2 bo jednak tam był bardziej zróżnicowane sytuacje niż co chwila zgony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2014 o 09:41, Damianuss1 napisał:

ten sam dla Wolf among Us, dla Borderlandsów i pewnie dla Gry
o Tron.

Mam nadzieję że się mylisz, bo Borderlands to powinna bardziej zwariowana komedia być. Jeśli zrobią serię dramatycznych śmierci, to zabiją tę licencję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ok, drugi sezon skończony. Parę uwag:
- Zupełnie inaczej gra się w taką grę kiedy wiadomo że wybory nie mają większego znaczenia. Konsekwencje w stylu koślawego spojrzenia parę sekund później to za mało. Może lepiej grało mi się w sezon pierwszy kiedy jeszcze nie wiadomo było o co cho :)

Spoiler

- W akcji przy budynku z armatą, kiedy zombie wdzierały się na schody był moment kiedy Clementine dzierżyła spluwę. Byłem ciekaw czy towarzysze będą zmieniać magazynki jednak to nie nastąpiło. Zwracanie uwagi na pierdoły, pewnie takie tremolo po FPS''ach
- Dużo dialogów, mało akcji i nieciekawe miejscówki. Kłótnie, kłótnie, sprzeczki. Serdecznie miałem już tego pod koniec dość.
- Za dużo akcji (jeżeli już się coś działo) podczas których jak spod ziemi wyłania się grupą łajz. Mało to wiarygodne.
- Sytuacja kiedy Clementine szyła rane miała chyba wyczerpać limit gore na cały sezon.
- Bonnie od początku nie ufałem, syndrom "bitch face". Przekonałem się że jednak nie jest taka zła i ostatecznie wybaczyłem jej.
- Nie pamiętam imienia tego kucharza z chaty na wyciagu ale wydawał się być ciekawą postacią. Wykształcony człowiek, stający w obliczu śmierci przyjaciela i mający do wyboru zemstę i zatracenie ludzkich uczuć lub wybaczenie. Niestety zginął gwałtownie i trochę bez sensu.
- Carver. Gdyby rządził taki despota to pewnie kilku zawiązałoby spisek. Trochę żałowałem że nie oglądałem egzekucji, zdawał się mówić całkiem do rzeczy i rzeczywiście miał coś do przekazania.
- Kenny. Męczyła mnie ta postać niemiłosiernie. Nawet dobry moment przy ognisku musiał zniweczyć. Jak już był pobity i miał ginąć to trochę żal było niemniej jednak w finale zakończyłem tą żenadę (nie chciałbym go widzieć w 3 sezonie). Jednak udawanie przed nim że zabiło się dziecko było dość okrutnym wybrykiem.
- Sarah. Zostawiłem ją w domku bez mrugnięcia okiem. Żadnego żalu. Evolve or die, bitch! Przecież jak ktoś by mi tak zdjęcie zrobił z zaskoczki to nawet do tego domku by nie doczekał. Jeszcze te żałosne okrzyki:


- Nie gryź mnie! Nie gryź mnie! Zostaw mnie samą!
Spoiler


- Jane. Fajna laska, ona chyba miała największe, że tak powiem, yaya z całej grupy. Polubiłem tę postać i ciekaw jestem co z nią będzie w 3 sezonie. No i propsy za wpakowanie w krocze kulki Troyowi.
- Rusek. Ben jak żywy, pewnie dlatego Kenny chciał go zabić, w tym wyborze akurat całkowite poparcie.
Jeżeli chodzi o postaci to by było chyba na tyle, inne jakoś nie miały większego wpływu na odbiór lub były nijakie.
Parę pytań (nie do końca na poważnie):
- Coś szybko ta Rebecco umarła. Jak? straciła dużo krwii, ale przemiana zaszła błyskawicznie.
- Który ojciec chce nadawać swojemu synowi własne imię? Ten oman to rzeczywiście miał pomysły z kosmosu :D
- W akcji nad jeziorem nie zachowano podstawowych środków bezpieczeństwa. w takich przypadkach ciężar ciała rozkłada się równomiernie poprzez położenie się na lodzie. Dlaczego nie zachowano takich środków bezpiczeństwa? Przecież Luke mógł się jeszcze w ten sposób ratować a broń którą miał przy sobie mógł po prostu rzucić/popchnąc w kierunku Bonnie by go osłaniała. Nigdy nie podchodzi się w taki sposób jak ona do osoby tonącej w przerembli!
- Scena przy generatorach prądowych wzruszająca choć rozpalenie ogniska i opieranie się o ogrodzenie to niezbyt dobry pomysł.


Takie luźne spostrzeżenia, czekam na 3 sezon choć już bez większych emocji, na pewno nie powitam go równie entuzjastycznie co 2, gdyż jestem zawiedziony. Brzydką twarz Telltale pokazało przy Jurassic Park, potem był dr. Jekyll przy TWD s. 1 tymczasem tutaj demon w postaci pana Hyde''a powraca. No nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

2 sezon skończony. Ogólnie wrażenia na plus, jednak boli mnie trochę ta próba udawania nieliniowej gry. Zakończenie

Spoiler

o ile wygrało się Kennego, wyciska łzy z oczu (przynajmniej mi). Za pierwszym razem wybrałem Jane: bo silna psychika, zdolność przetrwania i jakoś ją polubiłem, mimo że była trochę suką. Nawet jak się dowiedziałem, że śmierć dzieciaka to kłamstwo, zostałem z nią, bo razem mimo wszystko łatwiej przetrwać we dwójkę. Jednak, gdy to wszystko przemyślałem dostałem takiego kaca moralnego, przez zabicie Kennego, że nie mogłem nie rozegrać tego fragmentu jeszcze raz. Mimo że gdy coś się poważnego stawało on załamywał się to jednak był przyjacielem dla Clem. Dodatkowo to rozdarcie przy wyborze: zostać w Wellington czy iść z Kennym. Zostałem jednak, uznałem, że Clem przeszła na tyle dużo, że zasłużyła na bezpieczeństwo za murami Wellington. Heh... niby ten sezon taki trochę powolny i trochę nudniejszy niż pierwszy jednak zakończenie utrzymało poziom tego z pierwszego sezonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest w sumie jedna sprawa której nie rozumiem.

Spoiler

Clem mogła odejść zarówno od Jane jak i od Kennego zabierając dziecko ze sobą. Jak to miało by działać. 11 letnie dziecko, samo z niemowlakiem. O co tu twórcom chodziło? ;_; Bo to nie ma dla mnie żadnego sensu. Taki Kenny stwierdza że ona (dziecko) zajmie się małym Alvinem lepiej niż on. I w ogóle ciekaw jestem czym oni tego dzieciaka karmili przez te 9 dni między śmiercią jednego z naszych towarzyszy a dotarcia do któregoś ze schrnonień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować