Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Techland: Chcemy podnieść poprzeczkę dla gier dystrybuowanych cyfrowo

31 postów w tym temacie

Mateusz Stanisławski

Niektórzy zaczęli się obawiać o jakość Call of Juarez Gunslinger po ogłoszeniu, że trafi on tylko na platformy sieciowej dystrybucji. Techland zapewnia, że gra pozytywnie zaskoczy nas wykonaniem.

Przeczytaj cały tekst "Techland: Chcemy podnieść poprzeczkę dla gier dystrybuowanych cyfrowo" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Albo to jakis belkot, albo ja czegos nie rozumiem.Jaka to rewolucja? KAZDA gra na pc i konsole jest dystrybuowana cyfrowo. Czesc na nosnikach fizycznych, czesc tylko przez siec. W tekscie sa zamiennie stosowane pojecia "sieciowa platforma dystrybucji" (dystrybucja sieciowa?) i "dystrybucja cyfrowa". A to nie jest to samo...
Moze chodzi o ksiazki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszędzie ta dystrybucja cyfrowa.

Czym ona się różni UTYLITARNIE (praktycznie) dla gracza od pirackiej ściągniętej kopii?
Gracz dalej nie ma nic, zero pudełka, płytki, instrukcji, zero dowodu zakupu gry (same pudełko jest dowodem, a jak nie to paragon ze sklepu).

Mało tego w wersji cyfrowej dostaje pieprzonego DRMa w postaci steam (pirat jest wolny od tego syfu)i może to zainstalować tylko na jednym kompie (pirackie ISO zainstalujesz gdzie tylko chcesz).

Wersja cyfrowa wymaga połączenia (niezłego) z siecią, pirackie ISO już nie, zainstalujesz i odpalisz grę nawet w Wąchocku w środku lasu.

Podsumowując: Płacąc ciężko zarobione pieniądze za wypożyczenie gry w wersji cyfrowej masz ZNACZNIE GORSZEJ JAKOŚCI produkt niż piracki. Podróbka lepsza od oryginału. Takie rzeczy były nie do pomyślenia w erze pudełek. Tam miałeś grę offline i serial jak chciałeś grać online, i tylko do online była potrzebna sieć.


Dlaczego mam płacić za coś gorszego i naszprycowanego DRMami? Czemu twórca nie doceni tych co kupują i nie da czegoś ekstra (np darmowe DLC przez rok), wtedy cyfrówka miałaby jakieś zalety.

Płać i bądz wydymany. Kupując grę pudełkową (sprzed inwazji steama) MIAŁEŚ GRĘ dosłownie, mogłeś na 100 kompach zainstalować, wrócić do niej na każdej maszynie, a teraz... jedna wielka kupa.

Jeszcze na konsolach jako tako pozostał stary porządek, mając płytkę zagrasz bez poniżania się i pierdaczonych DRMów, choć multi już blokują )ale nie we wszystkich grach, Killzone 3, LBP2 czy GT5 mają multi zawsze).


Ta dystrybucja cyforwa naprawdę potrzebuje wstrząsu. Potrzebuje masowych ataków hakerskich i awarii netu by ludzie zrozumieli, że MIEĆ coś nie jest tożsame z WYDAJE mi się że coś mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@ bonbon
Dystrybucja cyfrowa = dystrybucja elektroniczna = dystrybucja sieciowa (przez Internet)
Nie rozum również dystrybucji cyfrowej jako czegoś czysto związanego również z nagraniem pliku na płytę albo wrzuceniem pendrive''a ulubionych zdjęć (choć z czysto fizycznego, materialnego można to też tak określić - wtedy OK, zgadza się, że "KAZDA gra na pc i konsole jest dystrybuowana cyfrowo", ale przecież nie ma innej drogi (książki... :)), więc przyjęło się, że jest tak, jak podaje powyższa równość).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:

Gracz dalej nie ma nic, zero pudełka, płytki, instrukcji,

Jak chcę zagrać, to kupuję grę, a nie cały zestaw śmieci.

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:

zero dowodu zakupu gry (same
pudełko jest dowodem, a jak nie to paragon ze sklepu).

Ma się elektroniczne potwierdzenie zakupu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Biorę tylko przykład steama, bo to z niego głównie korzystam.

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:

Mało tego w wersji cyfrowej dostaje pieprzonego DRMa w postaci steam (pirat jest wolny
od tego syfu)i może to zainstalować tylko na jednym kompie (pirackie ISO zainstalujesz
gdzie tylko chcesz).


Spokojnie dasz radę zainstalować na jednym kompie, przejść w tryb offline, zainstalować na drugim kompie, itd.
Wszyscy mogą grać na steamie z jednego konta (tylko jedno może być zalogowane na raz ofc).

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:

Wersja cyfrowa wymaga połączenia (niezłego) z siecią, pirackie ISO już nie, zainstalujesz
i odpalisz grę nawet w Wąchocku w środku lasu.


Jak wyżej, instalujesz, odpalasz w trybie offline i już. Nie potrzeba mieć stałego łącza, wystarczy raz zassać.

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:

Płać i bądz wydymany. Kupując grę pudełkową (sprzed inwazji steama) MIAŁEŚ GRĘ dosłownie,
mogłeś na 100 kompach zainstalować, wrócić do niej na każdej maszynie, a teraz... jedna
wielka kupa.


żaden wydawca nigdy nie zachęcał do pożyczania gier innym ludziom. Teoretycznie instalując grę na 100 kompach naruszałeś licencję, tylko że nikt o tym nie wiedział, wiec zależało to tylko od Twojego sumienia ;) (to tyczy się również opisanego przeze mnie wcześniej "myku" z steam offline, który też jest na bakier z legalnością).

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:

Ta dystrybucja cyforwa naprawdę potrzebuje wstrząsu. Potrzebuje masowych ataków hakerskich
i awarii netu by ludzie zrozumieli, że MIEĆ coś nie jest tożsame z WYDAJE mi się że coś
mam.


Tu masz rację, w przypadku awarii netu/pierdzielnięcia serwerów/itd może być problem. Choć ja gdy byłem tydzień na wsi z lapkiem, na którym miałem poinstalowane parę gier ze steama nie odczułem wcale braku neta - wspomniany tryb offline. Ale fakt, DRM Ubisoftu i ich pieprzone "ciągłe podpięcie pod sieć" w AC2 doprowadzało mi krew do wrzenia czasami.

Dystrybucja cyfrowa nie jest zła. Ja sam wolę kupić klucz za 40 zł, niż klucz + płytkę + pudełko + świstek z instrukcją jak zainstalować za 130 zł (a niestety tak obecnie wygląda znaczna ilość wydań pudełkowych). Jeśli za dvd case (5 zł)*, okładkę (1 zł? )*, dvdka (70 gr)*, i karteczkę (50 gr)* dopłacam 90 zł, to ja podziękuję :P.
Nie mówiąc już o tym, że Steam oferuje mi szybkie aktualizacje, synchronizację zapisów gry, fora, itd. Dla mnie to wygoda.

//* ceny poszczególnych elementów wzięte z powietrza ;) nie powoływać się na nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak: np. do Steama nie mogę się doczepić, bo w przypadku kiedy płyt w domu nie mam (pozostałość po przeprowadzce :/) mogę sobie je ściągnąć wszędzie tam, gdzie mam internet i możliwość zainstalowania Pary. Ewentualnie gry, które już dawno wypadły z obiegu i ciężko je zdobyć i żeby nie były używkami np. jak u mnie Freedom Force, w których chciałem zagrać od momentu premiery. Akurat jeszcze w przypadku gier powiązanych z Steamem to mamy tą twardą kopię i instalujemy to wszystko tak pół na pół. Gorzej jakbyśmy dostawali w pudełkach tylko kod do pobrania gry (co uważam śmieszne ze strony EA) lub cały rynek przeszedłby na cyfrówkę. Dlatego wolę żeby było standardowo z zabezpieczeniem tego, że jeżeli zniszczyłaby się kopia fizyczna lub zagubiła się w akcji to mogę tą grę sobie zaciągnąć przez sieć. Podobnie z rynkiem używek: np. sprzedaję grę za jakąś cenę i odprowadzam jakiś procent za to, że oddaję grę komuś innemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązaniem pośrednim by było to co robi Blizzard.
On nie potrzebuje pośredników podbijających cenę (steam) czy instalować ci syfu na kompie (klient steam/origin).

Po prostu kupujesz ich grę, logujesz sie u PRODUCENTA (nie pasożyta) , wpisujesz klucz i masz grę na zawsze na swoim koncie, gdzie chcesz sciągasz sobie instalke od twórcy i jazda.

Czemu każdy wydawca tak nie zrobi? wówczas nie trzeba ani steama zawyżającego ceny, ani pudełek dla tych co ich nie chcą, ani szpiegujacego drma w kompie.

Do tego jak padnie jedna firma to tracisz tylko gry u niej kupione, a nie wszystkie, no i nikt ci gier nie zbanuje, bo mu się nie spodobałeś (chory regulamin steam).


Złoty środek, kupować gry u twórców i tam przypisywać je do kont. Do pudełka wkładasz sobie karteczkę z loginem i hasłem i masz grę.
A gra działa offline, ewentualnie każe sie zalogować na odpowiednik Battlenet.

Oczywiście gre masz na kompie, a nie na ich serwerach,żeby nie było cyrków jakie są z lagami w Diablo 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie będę odpowiadał na poszczególne:

Mi tam Steam nie przeszkadza, bo mam na nim wielu znajomych. Z Originem miałem ciekawostki i znikające gry... Ja zazwyczaj kupuję gry, które są rejestrowane przez Steam ale mam twardą kopię zawsze przy sobie. Raptownie 2 gry kupiłem przez tą platformę i na dodatek były totalnie przecenione. Nie wiem o co Ci chodzi z banowanie gier- jak kupuję legalnie, nie przez alledrogo szemrane kluczyki to nie mam z tym problemu. Nikt mi nie zabierze żadnej gry, bo mam pudełko, a w nim oryginalny klucz. Mogę ewentualnie pokazać zamówienie ze sklepu na dany egzemplarz (akurat tutaj z gramu). Tak, tylko nie chce mi się mieć miliona kont do każdego dystrybutora, a wolę mieć wszystko w jednym miejscu. Potem dostaję milion reklam od każdego i po co? Na Steamie dostaję je tylko na starcie ze sklepu, od Origina dostaję miliony na poczcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@mtsach:
dystrybucja elektroniczna = dystrybucja sieciowa (przez Internet) - najczesciej tak wlasnies sie to odbywa
Dystrybucja cyfrowa = dystrybucja sieciowa (przez Internet) - oczywiscie
Dystrybucja cyfrowa = dystrybucja elektroniczna = dystrybucja sieciowa (przez Internet) - tak, ale tylko w odniesieniu do ksiazek i filmow.

http://en.wikipedia.org/wiki/Digital_distribution
skoro po polsku sie tak utarlo, jak zwykle jest to przeklamanie w tlumaczeniu. Gry na systemy komputerowe zapisywane sa wylacznie w postaci cyfrowej, inaczej sa bezuzyteczne. Ksiazki i filmy (a takze - dawniej - muzyka np. na winylach) - wystepuja tez (i sa uzytkowane) w postaci nie-cyfrowej.
Zatem - aby artykul byl jednoznaczny - nalezaloby pisac o grach dystrybuowanych wylacznnie poprzez internet, a nie "cyfrowo".

@Muradin_07:
przeczytaj nowa umowe ze steam, moze to zakloci Twoj blogi spokoj z tytulu posiadania kopii zapasowej na steam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie przepadam za dystrybucją cyfrową ponieważ mam neostrade max 2Mb/s (chciałem szybszy net, ale po testach okazało się że infrastruktura u mnie nie wytrzymuje i przerywa. niektórzy moi znajomi mieszkajacy na wsi mają net max 1Mb/s
mój blok jest okablowany przez vectre, ale z opini wyczytanych w necie firma ta jawi się bardzo marnie (ciągłe awarie, zbywanie urzytkownika przez serwis, znacznie mniejsza prędkość niż ta za którą się płaci itp) z tego powodu narazie nadal jestem przy moim neo 2Mb/s

i szczerze mówiąc po zakupie nie chce mi się czekać ileś tam godzin aż mi się ściagnie te 7 a czasem i więcej Gigabajtów gry :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:

Wszędzie ta dystrybucja cyfrowa.

Latka lecą, świat najwyraźniej nie może wyglądać tak, jak wyglądał na początku 2000 roku :)

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:


Czym ona się różni UTYLITARNIE (praktycznie) dla gracza od pirackiej ściągniętej kopii?
Gracz dalej nie ma nic, zero pudełka, płytki, instrukcji, zero dowodu zakupu gry (same
pudełko jest dowodem, a jak nie to paragon ze sklepu).

Czym się różni? No chyba przede wszystkim możliwością zagrania online, czy też korzystania z różnych onlinowych bajerów, które przygotowali twórcy. No i w moim przypadku jeszcze mam spokojne sumienie, że nie jestem złodziejem. Aczkolwiek to ostatnie może być słabym argumentem, bo dzisiaj mało kto się zastanawia nad moralnym aspektem ściągania. Osobiście posiadam niezłą kolekcję klasyków w dużych, kartonowych BOXach, z pełnymi instrukcjami, ulotkami i innymi bzdetami, ale oprócz prowodyra łezki w oku, to nie widzę dla nich innych zastosowań - moja szafa ma ograniczoną pojemność :) Tylko, że takie wydania mogę jeszcze zrozumieć, wtedy instrukcja była lekturą na dwa wieczory, pudełko było ładne i dobrej jakości, było co trzymać. Dzisiaj to wspomniane przez Ciebie pudełko to tylko DVD box ze świstkiem papieru i wydrukowanym CD Keyem. Zdecydowanie wolę mieć kolekcję ponad 100 gier na Steamie, do ściągnięcia w każdej chwili i bez zapychania miejsca w szafie. A ostatniej zmiany regulaminu na "wypożyczanie" gier, a nie kupowanie, się jakoś nie boję, bo gdyby zaczęli takie jaja robić, to to byłby ich początek końca.

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:


Mało tego w wersji cyfrowej dostaje pieprzonego DRMa w postaci steam (pirat jest wolny
od tego syfu)i może to zainstalować tylko na jednym kompie (pirackie ISO zainstalujesz
gdzie tylko chcesz).

Pieprzonego DRMa w postaci Steam? Cóż, jestem z nim od samego początku (ach, ta premierowa edycja Half-Life 2, dobrze, że mam ją w pudełku - mogę pochwalić się świstkiem (DOSŁOWNIE) papieru, jakością plastiku gorszą od tej, która towarzyszy tanim filmom z marketu i... niczym więcej? A, 5 CD.) i rzeczywiście na początku był słaby. Teraz? Bezproblemowe zakupy, bezproblemowe ściąganie gier, bezproblemowe gry ze znajomymi, nie widzę wad :) A - i nie wiem skąd wziąłeś to, że grę mogę zainstalować tylko na jednym komputerze? Nie miałem z tym problemów.

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:


Wersja cyfrowa wymaga połączenia (niezłego) z siecią, pirackie ISO już nie, zainstalujesz
i odpalisz grę nawet w Wąchocku w środku lasu.

Owszem, do ściągnięcia gra wymaga połączenia z siecią - ale ktoś, kogo stać na gry, raczej jest w stanie przeznaczyć te parędziesiąt złotych na naprawdę mega szybkie łącze. Osobiście mam 6Mbit za jakieś grosze, a to dzisiaj nie jest "szybka" sprawa i jakoś nie narzekam nawet, jak mam ściągnąć 11GB.
Po zainstalowaniu gry ze Steama odpalisz nawet w Wąchocku w środku lasu.

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:


Podsumowując: Płacąc ciężko zarobione pieniądze za wypożyczenie gry w wersji cyfrowej
masz ZNACZNIE GORSZEJ JAKOŚCI produkt niż piracki. Podróbka lepsza od oryginału. Takie
rzeczy były nie do pomyślenia w erze pudełek. Tam miałeś grę offline i serial jak chciałeś
grać online, i tylko do online była potrzebna sieć.

"ZNACZNIE GORSZEJ JAKOŚCI PRODUKT"? To znaczy, że twórcy specjalnie wydają gorszą wersję gry, żeby piraci ją poprawili i wstawili na torrenty? Nie wydaje mi się. Oryginalna wersja gry przypisana do mojego konta Steam zapewnia mi automatyczne, natychmiastowe updatey, co powoduje, że nie muszę się bawić w cracki i szukanie aktualizacji wydanych przez np. Skidrow :) A w momencie, gdy mówimy o tej samej wersji gry, to nie odróżniłbym pirata, od oryginalnej wersji gry - "podróbka lepsza od oryginału"?.
W erze pudełek dla mnie było nie do pomyślenia ściąganie patchy, aktualizacji, modów, kontaktu z twórcami (i nie mówię tutaj o EA, czy innym Ubisofcie - mówię o małych studiach, które szukają opinii u graczy na temat swojej produkcji - np. studio Unknown Worlds ze swoją produkcją, którą kupiłem w wersji wczesnej beta - Natural Selection II), czy innych bajerach, bo po prostu nie miałem dostępu do internetu.
I jak masz Steama, to online też jest potrzebny tylko do online części gry.

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:



Dlaczego mam płacić za coś gorszego i naszprycowanego DRMami? Czemu twórca nie doceni
tych co kupują i nie da czegoś ekstra (np darmowe DLC przez rok), wtedy cyfrówka miałaby
jakieś zalety.

Bo patrzysz na wielkich wydawców. Wspomniane już przeze mnie studio Unknown Worlds jest niesamowite pod tym względem - dla każdego, kto kupił grę w wersji beta (nie w preorderze) i wspierał twórców dostanie za darmo Soundtrack, Art Book, jakiś avatar i zbroję w grze. I co najpiękniejsze - jedną darmową kopię gry, z którą będzie mógł zrobić co chce. Sprzedać, dać kumplowi, cokolwiek.
Więc nie pisz, że "twórca nie doceni tych, co kupią", bo jak widzisz tak nie jest :)

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:


Płać i bądz wydymany. Kupując grę pudełkową (sprzed inwazji steama) MIAŁEŚ GRĘ dosłownie,
mogłeś na 100 kompach zainstalować, wrócić do niej na każdej maszynie, a teraz... jedna
wielka kupa.

Ściągaj i bądź piratem? Kupując grę Steamową MASZ GRĘ, możesz zainstalować na 100 kompach, wrócić do niej na każdej maszynie, a kiedyś... było inaczej.

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:


Jeszcze na konsolach jako tako pozostał stary porządek, mając płytkę zagrasz bez poniżania
się i pierdaczonych DRMów, choć multi już blokują )ale nie we wszystkich grach, Killzone
3, LBP2 czy GT5 mają multi zawsze).

Ty jak grasz to się poniżasz? Mi się nie wydaje, żebym praktykował coś takiego :)

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:



Ta dystrybucja cyforwa naprawdę potrzebuje wstrząsu. Potrzebuje masowych ataków hakerskich
i awarii netu by ludzie zrozumieli, że MIEĆ coś nie jest toższame z WYDAJE mi się że
wiem.

"Mieć coś nie jest tożsame z wydaje mi się, że wiem"
To wydawcy potrzebują wstrząsu, żeby przestali robić beznadziejne gry i płatne kostiumy dla bohatera w postaci DLC. A nie dystrybucja cyfrowa - z nią jest wszystko ok.

P.S. Pudełko też jest czasem dowodem kradzieży ;) Tak, jak nielegalne, pirackie ISO ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcicałbym jeszcze dodać (tak, to może być słaby argument), że Steam pozwala na ściąganie szybciej, niż z torrentów (jakichkolwiek). Ba, on ściąga mi gry szybciej, niż ja mam wpisaną na umowie max prędkość, która jest zgodna ze Speedtest (prędkość na umowie = prędkość Speedtest o każdej godzinie, Steam = zawsze pokazuje i ściąga szybciej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2012 o 12:27, bejton napisał:

Ba, on ściąga mi gry szybciej, niż ja mam
wpisaną na umowie max prędkość, która jest zgodna ze Speedtest (prędkość na umowie =
prędkość Speedtest o każdej godzinie, Steam = zawsze pokazuje i ściąga szybciej).

Bo Steam bierze pod uwagę ile gra zajmuje na dysku, a nie ile faktycznie ściąga. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2012 o 12:27, bejton napisał:

Chcicałbym jeszcze dodać (tak, to może być słaby argument), że Steam pozwala na ściąganie
szybciej, niż z torrentów (jakichkolwiek). Ba, on ściąga mi gry szybciej, niż ja mam
wpisaną na umowie max prędkość, która jest zgodna ze Speedtest (prędkość na umowie =
prędkość Speedtest o każdej godzinie, Steam = zawsze pokazuje i ściąga szybciej).


taaa steam magicznie obchodzi limity prędkości narzucone przez dostawce... wywalić religie ze szkół i katować praktyczną informatykę bo to się robi przerażające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:

zero dowodu zakupu gry


przelew = paragon

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:

MIAŁEŚ GRĘ dosłownie, mogłeś na 100 kompach zainstalować, wrócić do niej na każdej maszynie, a teraz...


czyli licencji nigdy w życiu żadnej nie przeczytałeś

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:

że MIEĆ coś nie jest tożsame z WYDAJE mi się że coś mam.


kupujesz licencje, nie produkt na własność

Dnia 07.09.2012 o 11:26, thiefi napisał:

Wszędzie ta dystrybucja cyfrowa.


GOG i tyle w temacie. Z człowiekiem, ciągle żyjącym game''ingiem z lat 90'' nie ma co rozmawiać - ma swój świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2012 o 12:34, EmperorKaligula napisał:

katować praktyczną informatykę bo to się robi przerażające...

Za moich czasów było katowanie budową komputera, zakładanie maila i opowieści o córce prowadzącej. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

thiefi ale nikt Ci nie każe wracać do miasta, możesz dalej siedzieć w swojej osadzie (jestem nawet za!). Nie ma dowodu zakupu... jaki tekst. Chłopie, ogarnij się. Teraz nawet banki wystawiają cyfrowe potwierdzenia transakcji a co dopiero sklepy. I cóż, jak ktoś nie potrafi obsługiwać Steama, to już jego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2012 o 12:01, bonbon napisał:

@Muradin_07:
przeczytaj nowa umowe ze steam, moze to zakloci Twoj blogi spokoj z tytulu posiadania
kopii zapasowej na steam


Szczerze? Jakoś mi się nie śpieszy żeby to zrobić dopóki wszystko jest w porządku jak największym i nie robię przekrętów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2012 o 12:04, Ballonik napisał:

To wydawcy potrzebują wstrząsu, żeby przestali robić beznadziejne gry i płatne kostiumy
dla bohatera w postaci DLC. A nie dystrybucja cyfrowa - z nią jest wszystko ok.

Rozpisałeś się, ale odniosę się tylko do tej części twojej wypowiedzi. Zgadzam się w 90% :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować