Paskudna 10, czyli liga gier najgorszych...

[Budo 0]

W III- gra jest super, ale polska lokalizacja sprawiła że się popłakałem.
Thorgal- Ci co grali to wiedzą- żenada w każdym calu- podłożenie głosów, grafika, muzyka, interfejs, po prostu totalna budżetówka. Aha i jeszcze porywające dialogi no i niesamowita fabuła. Jakbym był autorem komiksów Thorgal (notabene świetnych) to bym zorganizował zamach na twórców gry.

[SiDi 0]

Władca Pierścieni - Wojna o Pierścień

- Monotonna
- Gdyby nie nazwiska bohaterów głównych uznałbym ją za jakąś część Warcrafta
- Fizyka gry - w jednej misji miałem rozwalić most... no rozwalił się, ale nie tak jak powinien!
- Muzyka

[Alexei_Kaumanavardze 2]

Dnia 25.10.2005 o 16:12, Lone Wolf napisał:

10. Taaak....
bo takie knoty jak PoP: Sands of time, Warrior Within, Rayman 3 i 2 to złe gry były ;) Zresztą- DNF byłby przecież kontynuacją
znanego hitu l;) . No chyba, że ci o "sknoconego" nowego froggera chodzi ;)

Nie chodzi mi o dobre takie gry bo je można policzyć na palcach chodzi mi o gry typu Xtetris Ztetris Super Tetris itp..

[Budo 0]

aha no i HOMM IV- odgrzewnie kotletów, słaba grafika a fabuła wieje nudą. Jak ktoś chce dobrej turówki to niech gra w Disciples II.

[Patryk_R1 0]

Najgorsza gierka to Saga gniew wikingów
- grafika
- inteligencja przeciwnika
- mało jednostek i budynków
- brak fabuły w misjach

[Lone_Wolf 0]

Dnia 25.10.2005 o 16:17, Alexei Kaumanavardze napisał:

> 10. Taaak....
> bo takie knoty jak PoP: Sands of time, Warrior Within, Rayman 3 i 2 to złe gry były ;) Zresztą-
DNF byłby przecież kontynuacją
> znanego hitu l;) . No chyba, że ci o "sknoconego" nowego froggera chodzi ;)
Nie chodzi
mi o dobre takie gry bo je można policzyć na palcach chodzi mi o gry typu Xtetris Ztetris Super Tetris itp..

Tak myślałem, ale wtedy nie mógłbym ponarzekać na twoje narzekanie ;)

[Alexei_Kaumanavardze 2]

Dnia 25.10.2005 o 16:25, Lone Wolf napisał:

> > 10. Taaak....
> > bo takie knoty jak PoP: Sands of time, Warrior Within, Rayman 3 i 2 to złe gry były
;) Zresztą-
> DNF byłby przecież kontynuacją
> > znanego hitu l;) . No chyba, że ci o "sknoconego" nowego froggera
chodzi ;)
> Nie chodzi
> mi o dobre takie gry bo je można policzyć na palcach chodzi mi o gry typu Xtetris Ztetris
Super Tetris itp..

Tak myślałem, ale wtedy nie mógłbym ponarzekać na twoje narzekanie ;)

a ja na twoje;P

[Lone_Wolf 0]

Dnia 25.10.2005 o 14:32, Lord Ya napisał:

Dispel

- Słaba fabuła.
- Fatalna lokalizacja (czasami o jednym przedmiocie mówi się używając kilku nazw np. Lodowy Szyszak=grudka
śniegu (czy coś takiego), albo do bohatera wszyscy mówią w rodzaju męskim, nawet jak jest kobietą (ale może tu lokalizacja
nic nie mogła poradzić)).
- Zabugowana końcówka gry, uniemożliwająca ukończenie.
- Widać chcieli zrobić grę pokroju Diablo,
ale wyszedł pozbawiony klimatu hack&slash (a Diablo chociaż jakiś klimat miało).
- Zbyt tę grę twórcy wychwalali wobec tego
co wyszło.
- Grafika raczej średnia.
- Niezrównoważony poziom rozgrywki. W pewnym momencie wszyscy przeciwnicy byli za słabi,
by na nich zbierać expa, a w mniejscu do którego trzeba było się udać, wróg załatwiał góra dwoma czarami, i to zanim znalazł
się w zasięgu wzroku.

Ha też w to grałeś :). Pamiętasz " w imię boga" :) Szybko go wysłałem na samobójczą misję a kamień duszy zakopałem ;)

[Blackhand 2]

To ja dorzucę swoje typy ;):

Star Trek Deep Space Nine: The Fallen

- koszmarna, wołająca o pomstę do Nieba lokalizacja - w wersji angielskiej głosów postaciom użyczyli aktorzy z serialu, w polskiej wersji - jacyś amatorzy i wydawca jeszcze się tym chwalił, nie wszystko zostało spolszczone (np. teksty Quarka zachowały się anglojęzyczne, czasem pojawiają się niezlokalizowane teksty innych postaci), w menu kaszanią się polskie znaki (przynajmniej w rozdzielczości 800x600), parę razy podczas cutscenek miałem przyjemność czarny obraz. Reasumując - wesji polskiej nie brać nawet za darmo (chyba, że jako podstawkę pod kufel bezalkoholowego ;)).

Exterminacja

- dobre pomysły, kiepska realizacja (walka na kilku planetach - w praktyce warto skupiać się tylko na tej, na której jest statek - matka, "desanty" to poprostu pojawiające się znikąd jednostki wroga, kilka surowców - w praktyce tylko Ekstrakt ma szersze zastosowanie i tu jego złoża wyczerpują się najszybciej)
- jak na swoje czasy, to gra miała słabą grafikę 2D (szczególnie obleśnie wyglądały jednostki) i koszmarne wymagania (na sprzęcie, na którym skakała, dało się, po dołożeniu np. VooDoo 2, spokojnie grać w Earth 2150 - rtsa z grafą 3D)
- "kampania" zaskryptowana tak, że jeżeli zdobyło się którąś planetę szybciej, niż przewidzieli autorzy, to można było utknąć na dobre

+ gra miała jeden plus - sferyczne mapy - nie dało się wybudować bazy "w rogu mapy", przez co o defensywę trzeba było dbać z każdej strony.

[Seqiu 0]

Star Trek Deep Space Nine: The Fallen- do dziś lezy na połce przygniecione tonami eXtra Klasyk CDP ;)

[Lord_Ya 0]

Dnia 25.10.2005 o 16:12, Lone Wolf napisał:

> 3. Konung legenda północy- hack and slasch. Coś okropnego

Dnia 25.10.2005 o 16:12, Lone Wolf napisał:

3. Trochę wiało nudą, ale w przeciwieństwie do Dispela dalo się skończyć

Ja tutaj nie byłbym taki pewny. Mogłem skończyć tylko jedną postacią (Rzymianinem), bo pozostałymi dwoma nie mogłem tego Rzymianina znaleźć. Poza tym, do wad Konunga dodałbym jeszcze fakt, że z 40000 możliwych zakończeń, o których pisali twórcy, znalazłem 2. Gdy się gineło, i gdy się wygrywało. Był to ten sam filmik, ale w pierwszym przypadku był po polsku, w drugim po angielsku. Może założono, że gry i tak nikt nie ukończy, więc nie warto tłumaczyć?
W pierwszej chwili zamiast nominować Dispela, chciałem zagłosować na właśnie na Konunga.

[KamPa 0]

Ze swojej strony dodam 3 rzeczy:

1. Drugi Pool of Radiance - system, który był jakąś parodią 3 edycji - atuty biorące się znikąd, prawie zerowy wpływ na rozwój postaci - było to moje pierwsze zetknięcie z komputerową wersje 3ed, więc miałem pewien uraz do niej(ale potem był ID2, więc poprawa spora^^). Muzyka - parodia, chyba była jedna, ale miała *aż* trzy minimalnie różniące się od siebie wariacje, w zależności od trudności walk. A same walki - to była męka, koszmarnie długie. Kto grał w Wizardry 8 na pewno wkurzające czekanie na ture przeciwnika - ale tam można to było przyspieszyć odpowiednim suwakiem. Tutaj, parodia - zwłaszcza, że, np. magiczny pocisk wymagał odrębnego celowania dla każdego z nawet 5 pocisków, co oczywiście trwało wieki. Poza tym, zero odezwu od postaci. Nic, nawet słowa chyba nie wymienili, jakbym sterował grupą żywych kamieni. Wiec tak się szło, od grupy do grupy, tocząc półgodzinne walki z 5 przeciwnikami i nawet nie wiedząc, ile mamy za nich PDków.

2. HoMM 4 - mówię tu o wersji pierwotnej, a nie upatchowanej. Parodia - brak było Multiplayera i obietnica dodania go w patchu to dla mnie kpina z klientów, może w 5 części najpierw będzie sprzedawane samo intro, a reszta do ściągnięcia za pół roku. Poza tym, tragiczna szybkość działania - nawet gdy prezentowali grę na Hyperze, było słychać tnąca muzykę - i pamięciożerność. Drewniane animacje jednostek i mniejsze możliwości rozwoju niż w poprzedniej części. Po wrzuceniu patchy, była całkiem znośna gra, ale to nie zmienia mojego pierwszego wrażenia, że ktoś mnie zrobił w Ha...

3. Master of Orion 3 - cóż powiedzieć. Tragedia zamiast AI, to była jakaś koszmarna porażka, komp *nigdy* nie atakował a już w ogóle nie potrafił zdobywać planet. Nieoficjalne niby-mody próbowały temu zaradzić, ale efekty były średnie. Poza tym, wszystko robiło się "samo" i w dodatku nie było wiadomo jak. Próba zrozumienia zasad rządzących wydatkami, lub, co gorsza, ręczne ich zmienianie było z góry skazane na porażkę. Graficzne przedstawienie bitew - lepiej wyglądały gierki z początków lat 90, stada kropeczek strzelających do siebie kreseczkami. Poza tym, bugi i ponownie, brak jakichkolwiek opisów, więc odkrywanie nowych technologii było praktycznie zgadywanką. Aaa, i warunki zwycięstwa - jeśli któraś z frakcji dostała odpowiednią ilość głosów - koniec gry. Zero innych opcji, nieważne, że mógłbyś ja bez problemu rozwalić gdybyś chciał - wygrali i koniec.

[Komendante 0]

Ja też dorzucę swoje "okropieństwa". Ale na FPSki.. szkoda słów po prostu więc skoncentruję się na erpegach i pewnym ertesie - już wymienionym tu parokrotnie. :)
1.jak niektórzy poprzednicy zauważyli -"Dispel". Za całokształt.
2."Gorasul - Dziedzictwo Smoka" - miał co najmiej dorównać Baldurom według zapowiedzi a jedna wielka porażka. Za całokształt, muzyczka w intro nawet przyjemna ale to jedyny element in plus więc nie zmienia oceny całościowej).
3. "Kult - heretic Kingdoms". Za całokształt. Całkiem niedawno wydane a.. w stylu wyżej wymienionego :Gorasula".. i nawet motywu muzycznego w intro nie posiada.. ani gdziekolwiek indziej.
4.I z ochotą dorzucam "Warcrafta III". Za grafikę, (nie lubię takiej) i ... brak tego "czegos". (Wolę już w II "popykać" ale.. niespecjalnie. W WoW nie grałem po.. doświadczeniu z z III W... Same screeny mnie odrzucają.. jakieś takie lekko "mangowate". :/ i błyskają kolorkami... jak po gumach "Donald".

[RobeN 1]

Świątynia Pierwotnego Zła


- Gra wypuszczona w postaci wersji Alpha.
- Mega wiele Bugów
- Problemy z grafiką (lagi nawet na bardzo dobrym sprzęcie, problemy z filmami)
- Problemy z misjami (uniemożliwianie ukończenia misji, wiele nie-Ukończonych misji)
- Bezsensowne lokalizacje => Gaj Deklowy - 1 plansza i 2 pająki - śmieszne...
- Błędy w tłumaczeniu
- Bezsensowane opisy cech i atrybutów => "Zwinne Palce - masz niesamowicie zwinne palce" - Co?? Jak?? Po co?? Do czego?? Zupełny brak sensownego opisu (+pkt do kradzieży kieszonkowej czy coś w tym stylu)
- Brak opisów artefaktów i ogólnie przejrzystego opisu ekwipunku

Szczerze byłem zawiedziony - tyle kasy a taki szit...

Kolejną grą jest Beyond Divinity, ale tej to już nawet nie chce mi się opisywać.

[Fran 0]

Ciężko mnie zniechęcić, c-rpg wychodzą rzadko, trzeba się delektować tym, co jest ale od czasu do czasu zdarza się gra, przy której sie poddaję. Ostatnimi czasy do Wizardry 8 dołaczyła "Bard`s tale".
Nawet trudno mi rzeczowo skrytykować tę grę, bo najdalej po pół godzinie miałam już wszystkie objawy choroby morskiej od chodzenia z nosem przy ziemi i ustawicznego patrzenia na świat poprzez buty mojego bohatera. Nie wiem jak Brian Fargo mógł to popełnić :(

[Wiadroman 0]

Dnia 25.10.2005 o 16:12, Lone Wolf napisał:

9. Ale wnoszą ciekawe rzeczy i nie są wpychane " na siłę"

A nei lepsze byloby, gdyby zmiescili to wszystko w jednym pozadnym dodatku, a nie nie konczac pierwszego zaapowiadaja drugi? Nie lubie EAgames ani EAsports...

Dnia 25.10.2005 o 16:12, Lone Wolf napisał:

10. Taaak....
bo takie knoty jak PoP: Sands of time, Warrior Within, Rayman 3 i 2 to złe gry były ;) Zresztą- DNF byłby przecież kontynuacją
znanego hitu l;) . No chyba, że ci o "sknoconego" nowego froggera chodzi ;)

A tu jzu sie zbulwersowalem, bo oba PoP''y byly po prostu genialne! No, ale nie bede tutaj teraz go bronil, bo i tak Cie nie przekonam, a sam nie chcialbym widziec jak ktos broni W3 (ktorego nie lubie, albe moze z tego powodu, ze nie lubie takich gier i nie potrafie grac). :P Po prostu sie z Toba calkowicie nie zgadzam. Jedna z najlepszych gier ostatnich lat. :P

[Okopolitan 0]

Najogorsza gra?

--> Doom 3 - to chyba każdy wie. Gra miała być hitem, rnarobili dużo zamieszania z premierą, a wyszło śrdenio. GRafika miejscami ładan, a czasami siąśc i płakać. Optymalizacja tylko pod karty nvidi, kompletny brak fabuły ( przynjamniej dla mnie). Miało straszyć a irytuje.

--> Świątynia Pierwotneog Zła - miała być zarabista. Ciekawy system walki, kilkanaści innowacji. Tak się napaliłem, że kupiłem Białego Kruka. Zawiodłem sie mocno. Masa bugów, po połowie gry wieje nudą, bo walki wyglądaja - wpuść złodzieja na zwiady - wróć - postaw wojownika i maga przed drzwiami - otórz drzwi wojem - mag kula ognia - koniec walki. Przynaje się, nie przeszedełm, bo prostu znudizło mi sie na pierwszym poziomie samej świątyni. Lepiej dopracowana gra, byłbaby hitem na miare Icewind Dale, bo do Baldurs równać się nie może.

--> Worms 3D ( ogólnie wszytkie Wormsy w 3D) -- porażka na całej lini. Badziewne sterowanie, grafika przepotopowa. Nie można w to grać. Po prostu panowie z Team17 skopali ta grę równo. Wormsy World Party i Armagedon rlz! Zagrywam się do tej pory w nie!!!

--> HoMM 4 - degradacja seriii, która kocham. O tym po prostu nie mam co powiedzieć, bo gra jest denna od początku do końca.

A kolejną gra do tego grona na 80 % dołączy Baldurs Gate 3, jeżeli takiego wyprodukują, a jakies płotki był o tym.

[radeon2 0]

Nina - kroniki agenta - tunele afganistanu

[Monastor 0]

Icewind Dale II... Hack and Slash, niewiarygodnie liniowy, zdecydowanie gorszy od I części.

Kingdom Under Fire - Niby RTS z elementami RPG, ale strasznie monotonny, ze słabą grafą i DWIEMA frakcjami :/

HoMM4... Zgadzam się z przedmówcą... Heroes 5 pewnie przerośnie tą grę w swej beznadziei... a może to tylko kontrast w stosunku do "trójki"

MM9... idąca w parze z HoMM4... Niby poprawiona, ale w rzeczywistości obleśna grafika, świat bez pomysłu, denne mapy (można było chodzić tylko wyznaczonymi ścieżkami, pomiędzy skałami)... I co najważniejsze, setki bugów uniemożliwiających grę

[Wilkv 0]

Hmm najgorsza powiadacie...... Hmmm moim zdaniem GTA Vice City. Najbardziej dopracowane ze wszystkich GTA w 3D było GTA III. Reszta to już tylko przeróbki aby zadowolić rzesze zatwardziałych fanów. Masa niedoróbek, irytujące błędy graficzne itd.... Można by wymieniać....