Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Artykuł: XCOM: Enemy Unknown - recenzja

73 postów w tym temacie

Dnia 15.10.2012 o 11:11, Pako napisał:

Można, tylko trzeba wiedzieć jak to zrobić :) Ja gram właśnie w ten sposób - angielski
głos, a napisy PL.
Polecam! Nie traci się klimatu.


Wiem, że po przeniesieniu plików z folderu POL do folderu INT będzie angielski dubbing i polskie napisy ale będzie brak polskich znaków ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2012 o 11:28, Isildur napisał:

> Można, tylko trzeba wiedzieć jak to zrobić :) Ja gram właśnie w ten sposób - angielski

> głos, a napisy PL.
> Polecam! Nie traci się klimatu.

Wiem, że po przeniesieniu plików z folderu POL do folderu INT będzie angielski dubbing
i polskie napisy ale będzie brak polskich znaków ;]


Przeniesienie raczej nie pomoże, trzeba pozmieniać nazwy i jeszcze jeden plik skopiować do folderu moje dokumenty.
Tak czy inaczej można tak zrobić. Ja mam polskie znaki w każdym bądź razie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2012 o 10:10, Ring5 napisał:


> Serio? To jak wyjaśnisz kompletne milczenie, jakim objęto kwestię "rewolucji" na Islandii?

Dnia 15.10.2012 o 10:10, Ring5 napisał:

Żaden portal, żadna gazeta czy stacja telewizyjna nawet słówkiem się nie zająknęły na
temat obalenia rządu, odmowy spłacenia długu publicznego itp. Zamiast tego karmiono nas
papką w stylu "a mama Madzi...".

>

Zalecam mniej "salonu24", trolli na onecie oraz prawackich blogów, a także powtarzania (bez sprawdzenia) bajek w rodzaju "kompletne milczenie", bo stan faktyczny można dość łatwo sprawdzić. Sorry, ale z "ziemkiewiczowskim riserczem" to nie do mnie.

O Islandii pisał chociażby Przegląd:

http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/rewolucje-po-islandzku

portal money.pl

http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/referendum;w;islandii;czy;splacic;dlug;icesave,185,0,596153.html

Puls Biznesu:

http://makro.pb.pl/2571997,38530,islandia-przed-czasem-splaca-dlugi

a także (w serii artykułów) Gazeta Wyborcza:

http://info.wiadomosci.gazeta.pl/szukaj/wiadomosci/d%C5%82ug+islandia

^^ Zachęcam do lektury, a zaraz potem uderzenia się we własną pierś i cofnięcia nieprawdziwych słów. Reportaż telewizyjny na ten temat również widziałem, niestety tutaj nie zalinkuje - zwyczajnie nie pamiętam czy było to w TVP czy u "walterowskiej bolszewii" ;-)

Rozumiem, że w czasach papierowych magazynów typu CGR czy innych PC Gamerów (u nas Top Secret/Secret Service/Gambler) również narzekałeś na "embargo"

^^ Dobrze rozumiesz :) Zawsze i wszędzie narzekałem na tego typu embargo.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2012 o 12:00, Lordpilot napisał:

Zalecam mniej "salonu24"


Nie czytam.

Dnia 15.10.2012 o 12:00, Lordpilot napisał:

trolli na onecie


Nie bywam, poza sprawdzeniem info czasem.

Dnia 15.10.2012 o 12:00, Lordpilot napisał:

oraz prawackich blogów,


Wyjaśnisz może, co oznacza "prawacki"? Bo poza onetowskim slangiem wspomnianych przez Ciebie trolli, nigdzie takiego zwrotu nie spotkałem... Chodzi może o prawicowców/zwolenników prawicy?

Dnia 15.10.2012 o 12:00, Lordpilot napisał:

a także powtarzania (bez sprawdzenia) bajek w rodzaju "kompletne milczenie",


Masz rację, biję się w pierś - informacje o tym, że dzielni wyspiarze chcą przeprowadzić referendum się pojawiły. Wprawdzie nie omieszkano okrasić tego odpowiednimi komentarzami i prognozami w stylu "to i tak się nie uda", o tym, że mieliśmy do czynienia z rewolucją (a nie zwykłym referendum) też jakoś zapomniano, ale ogólnie masz rację. Aż kilka portali o tym napisało!

>Sorry, ale z "ziemkiewiczowskim riserczem" to nie do mnie.

To w takim razie proponuję, w ramach rewanżu, byś powstrzymał się od domorosłej psychoanalizy rozmówców ;)

Dnia 15.10.2012 o 12:00, Lordpilot napisał:

^^ Dobrze rozumiesz :) Zawsze i wszędzie narzekałem na tego typu embargo.


Pomijając fakt, że wtedy nie było to embargo, ale zwyczajna konieczność, wynikająca z cyklu wydawniczego, to ok, Twoje prawo. Możesz także narzekać na to, że koncerny samochodowe nie ujawniają swoich modeli przed ich oficjalną premierą (a jeśli już nimi wyjeżdżają na drogi, pokrywają je "kamuflażem). Sensu w tym jest tyle samo. Proponuję również narzekanie na embargo (swoją drogą, słowa tego używasz błędnie, ale niech będzie) nałożone przez rządy na informacje niejawne, które przecież powinny być dostępne dla każdego chętnego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2012 o 09:47, Myszasty napisał:

1. W grę zaczęlibyśmy grać najwcześniej w dniu premiery, więc recka byłaby dopiero po
kilku dniach. Byłaby dokładnie taka sama, ale kilka dni później. Bez sensu.


Czyżby? Efekt jest oczywiście ten sam, ale różnice tkwią w sposobie jego osiągania. W jednym przypadku ktoś mówi Ci, co masz robić, zaś w drugim Ty sam decydujesz, co zrobisz, w jaki sposób, gdzie i kiedy. Oczywiście czytelnik nie musi sobie z tego zdawać sprawy, ale to przecież kwestia ZASAD dziennikarza.

Dnia 15.10.2012 o 09:47, Myszasty napisał:

Chyba żadna redakcja czasopisma, czy portalu o grach nie dysponuje
własnymi oddziałami komandosów, których operatorzy włamaliby się
do siedziby studia, czy wydawcy i zdobyli upragniony kod. Bez sensu.


Oczywiście. Myślę, że Pilotowi chodziło o coś innego. A mianowicie o to, że wszystkie redakcje branży growej dały z siebie zrobić posługaczy, wobec których stosuje się metodę marchewki i kija. Całe środowisko wyzbyło się czegoś, co dla każdego dziennikarza jest święte (a przynajmniej powinno być): niezależność. Niestety w tym wszystkim zabrnięto tak daleko, że chyba nic już nie można z tym zrobić w komercyjnej działalności medialnej.

Dnia 15.10.2012 o 09:47, Myszasty napisał:

Za częściowy idiotyzm natomiast uważam embraga dotyczące informacji z różnych eventów,
hands-onów etc. Rozumiem, jeśli mają one na celu "wyrównanie szans" [...]
I te są moim zdaniem głupie.


No to nie wiesz, co się z tym robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2012 o 13:51, Vojtas napisał:

Czyżby? Efekt jest oczywiście ten sam, ale różnice tkwią w sposobie jego osiągania.


Niestety, nie jest. Gdyby dziennikarze dostawali grę w tym samym momencie, co gracze, recenzje pojawiałyby się najwcześniej po kilku dniach, a nie w dniu premiery. Nikt rozsądny (a kluczowym słowem jest tu właśnie "rozsądny") nie napisze recki z dwóch godzin gry.

Dnia 15.10.2012 o 13:51, Vojtas napisał:

Całe środowisko wyzbyło się czegoś, co dla każdego dziennikarza jest
święte (a przynajmniej powinno być): niezależność.


Nie popadajmy w przesadyzm, jak rany ;) NDA (bo to nie jest żadne embargo, jak rany!) istnieje od bardzo dawna i nie dotyczy tylko i wyłącznie branży rozrywki elektronicznej, ale i wielu innych. Na takich samych zasadach mają miejsce zamknięte pokazy filmów - dziennikarz dostaje zaproszenie, ale pisać o filmie może dopiero po pewnym okresie czasu, zwykle tuż przed premierą (lub nawet w jej dniu). Jeśli złamie tę zasadę, to albo może się to skończyć procesem sądowym (o czym wspomina praktycznie każda NDA), albo - w najlepszym razie - zaprzestaniem zapraszania takiego dziennikarza (lub instytucji, której jest pracownikiem) na kolejne pokazy. A to z kolei oznacza branżową śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> Oczywiście. Myślę, że Pilotowi chodziło o coś innego. A mianowicie o to, że wszystkie

Dnia 15.10.2012 o 13:51, Vojtas napisał:

redakcje branży growej dały z siebie zrobić posługaczy, wobec których stosuje się metodę
marchewki i kija.


I dobrze myślisz :) Wreszcie ktoś, komu nie musze tłumaczyć jak krowie na rowie.

Ale mogę (w skrócie), bo to nie problem :). Pismak dostej grę (przed premierą). Przechodzi ją tak i wspak, pisze reckę - dajmy na to ma ją gotową w czwartek. Ale opublikować ją może dopiero w poniedziałek o godzinie "W'' :) Bo embargo :) Przecież to są jakieś jaja, hucpa i skandal ! Jeśli opublikuje wcześniej to wiadomo - następny raz nie dostanie gry przed premierą, tylko grzecznie będzie mógł kupić w sklepie...

^^ Mnie po prostu ciekawi jak to się "nagle" stało, że dziennikarze branżowi dopuścili do takiej sytuacji, że wydawcy mogą ich zwyczajnie szantażować ? Jakim cudem się zgodzili na coś takiego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pilocie,

I tak z prasą grową nie jest źle, naprawdę. :) Robiłem kiedyś "w pijarze" i doskonale wiem co się dzieje w prasie branżowej i specjalistycznej. Jakie tam wałki odchodzą, to dopiero "woła o pomstę do nieba"!

Pozdrawiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2012 o 14:17, Lordpilot napisał:


> Oczywiście. Myślę, że Pilotowi chodziło o coś innego. A mianowicie o to, że wszystkie

> redakcje branży growej dały z siebie zrobić posługaczy, wobec których stosuje się
metodę
> marchewki i kija.


I dobrze myślisz :) Wreszcie ktoś, komu nie musze tłumaczyć jak krowie na rowie.

Ale mogę (w skrócie), bo to nie problem :). Pismak dostej grę (przed premierą). Przechodzi
ją tak i wspak, pisze reckę - dajmy na to ma ją gotową w czwartek. Ale opublikować
ją może dopiero w poniedziałek o godzinie "W'' :)
Bo embargo :) Przecież to są jakieś
jaja, hucpa i skandal ! Jeśli opublikuje wcześniej to wiadomo - następny raz nie dostanie
gry przed premierą, tylko grzecznie będzie mógł kupić w sklepie...

To nie tak. Żadne pitu-pitu "nie dostanie gry". Portal dostanie szybką wiadomość, jeśli natychmiast nie zdejmie tekstu. to zapłaci karę przewidzianą w NDA. Zwykle jest to jakieś 100 000 $, ale bywa i kilkuktrotnie wiecej. Odpowiedzialność nie spoczywa na redaktorze iksińskim, on NDA nawet na oczy nie widzi.
Celem embargo w dużej mierze jest zrównanie wszystkich redakcji, poza wybrańcami, którzy dzięki jakiejś umowie specjalnej (tańsza akcja promocyna albo inne cuda), maja exa na kilka dni wcześniej.. Czasem jest to też dawanie forów magazynom drukowanym. A czasem, jak z relacjami z pokazów, po prostu przez ileś dni ekipa jeździ po świecie i pokazuje grę, wiec kraj odwiedzony jako pierwszy byłby do przodu. Tak więc wszyscy mogą publikować dzień po zakońcxzeniu tournee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2012 o 14:11, Ring5 napisał:

Niestety, nie jest. Gdyby dziennikarze dostawali grę w tym samym momencie, co gracze,
recenzje pojawiałyby się najwcześniej po kilku dniach, a nie w dniu premiery. Nikt rozsądny
(a kluczowym słowem jest tu właśnie "rozsądny") nie napisze recki z dwóch godzin gry.


Wiem o tym, dlatego napisałem, że na zmianę sytuacji w komercyjnym dziennikarstwie raczej nie ma już szans. Co nie zmienia faktu, że to kompletne wypaczenie zasad.

Dnia 15.10.2012 o 14:11, Ring5 napisał:

Nie popadajmy w przesadyzm, jak rany ;) NDA (bo to nie jest żadne embargo, jak rany!)
istnieje od bardzo dawna i nie dotyczy tylko i wyłącznie branży rozrywki elektronicznej,
ale i wielu innych.


Również wiem o tym, co jednak nadal w żaden sposób nie rozgrzesza ani dziennikarzy, ani wydawców.

Dnia 15.10.2012 o 14:11, Ring5 napisał:

w najlepszym razie - zaprzestaniem zapraszania takiego dziennikarza
(lub instytucji, której jest pracownikiem) na kolejne pokazy. A to z
kolei oznacza branżową śmierć.


Śmierć? Niekoniecznie. Zależy od wielkości medium. Jeśli za popularnym portalem stoi solidne zaplecze finansowe, to mogą wręcz stawiać warunki wydawcom. Problem w tym, że komercyjni dziennikarze branżowi wybierają współpracę na stopie czysto handlowej, przez co stali się kolejnym trybikiem w machinie marketingowej - są częścią planu sprzedaży produktu. Gdy pieniądze stoją wyżej niż pewne zasady, termin dziennikarstwo należy zastąpić innym.

Na szczęście nigdy nie jest tak, że jest tylko jedno źródło informacji/recenzji/gry do oceny. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2012 o 23:08, Selv napisał:


i tak i nie. Owszem, remake to nie musi być tylko odświeżenie (zresztą na polskiej wiki też o tym jest, tylko nie w kontekście gier), ale nasza branża na ''odświeżenie'' mające z oryginałem tylko tytuł i pewne ogólne założenia używa określenia ''reboot''. I tak naprawdę tym jest X-com, nie remake''iem, ale rebootem, choć ciut wierniejszym oryginałowi niż to się ostatnio przyjęło (zresztą, dość zauważyć, że nawet numerację wyzerowano).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2012 o 17:09, Vojtas napisał:

Wiem o tym, dlatego napisałem, że na zmianę sytuacji w komercyjnym dziennikarstwie raczej
nie ma już szans. Co nie zmienia faktu, że to kompletne wypaczenie zasad.


Nie jest to wypaczenie, tylko, jak napisał Lucas, szansa również dla tych, którzy nie mają dobrych kontaktów, dopiero stawiają pierwsze kroki albo po prostu nie mają kasy na to, by uczestniczyć w targach, zlotach i innych imprezach.

Dnia 15.10.2012 o 17:09, Vojtas napisał:

Również wiem o tym, co jednak nadal w żaden sposób nie rozgrzesza ani dziennikarzy, ani
wydawców.


Ok, Twoim zdaniem nie rozgrzesza... Podaj mi w takim razie jeden powód, dla którego jest to złe rozwiązanie. Bo moim zdaniem ma ono więcej zalet, niż wad.

Dnia 15.10.2012 o 17:09, Vojtas napisał:

Śmierć? Niekoniecznie. Zależy od wielkości medium. Jeśli za popularnym portalem stoi
solidne zaplecze finansowe, to mogą wręcz stawiać warunki wydawcom.


Nie ma takiej opcji. Serwis/czasopismo, które nie będzie miało dostępu do egzemplarzy "prasowych" przed premierą, bardzo szybko wypadnie z obiegu. Będzie miało do wyboru albo korzystanie z legalnych kopii, kupionych w sklepie (jak normalny klient) i publikowanie recek kilka dni po premierze, albo korzystanie z piratów, co bardzo szybko skończy się procesem.

Zauważ też, że wiele pism publikuje preview gry, opierając się właśnie na materiałach prasowych lub wczesnych buildach. Bez dostępu do tych materiałów będą mogli zapomnieć o takich artykułach, ponownie zostając w tyle za konkurencją.

Tak czy siak, to wydawcy mogą dyktować warunki, a te zwykle są takie same - NDA i koniec. Co najwyżej można mówić o jakimś exclusive''ie, jeśli jakaś redakcja ma szczególne układy albo kasę. Nie rozumiem też, czemu traktujecie to jako coś nowego. Z takim zjawiskiem mamy do czynienia odkąd istnieje branża rozrywki elektronicznej i prasa jej poświęcona. Tyle tylko, że wcześniej nie było to tak widoczne, bo np. 15-20 lat temu większość recenzji pojawiała się w wersji papierowej, gdzie z góry wiadomo było, jak wygląda cykl wydawniczy danego pisemka.

Dnia 15.10.2012 o 17:09, Vojtas napisał:

Problem w tym, że komercyjni dziennikarze branżowi wybierają współpracę na stopie czysto handlowej


Demonizujesz, i to strasznie. Dziennikarze wybierają współpracę na takich warunkach, jakie oferowane są każdej redakcji - "dostajesz grę przed premierą, ale pisać o niej możesz dopiero w dniu przez nas wyznaczonym". Działa to dokładnie na tej samej zasadzie, na jakiej funkcjonują NDA w beta-testach - albo się godzisz i bierzesz w nich udział, albo nie i dziękujemy za uwagę.

Nie rozumiem też, o jakich zasadach jest tu mowa. Czemu niby wstrzymanie się od publikacji do kilku dni przed premierą (bo zwykle tak jest, że pierwsze recki pojawiają się około tygodnia przed oficjalną premierą gry) miałoby być zaprzedaniem duszy diabłu? Naprawdę wierzysz w to, że dziennikarze w innych branżach piszą zawsze to, co chcą i wtedy, kiedy chcą? Wielokrotnie jest tak, że dziennikarze są proszeni przez różne instytucje o wstrzymanie się z publikacją jakichś informacji (w ogóle lub przez jakiś czas). Jeśli się zgodzą, mogą liczyć na współpracę w przyszłości (wszelkiego rodzaju przecieki, informacje od "anonimowych pracowników" itp). Jeśli się nie zgodzą, to będzie to prawdopodobnie ostatni materiał w ich karierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Więc tak: graczem niedzielnym nie jestem (wiem co w trawie piszczy!), jednocześnie nie
> uważam się za nowe wcielenie Bonaparte, ALE też mam dość, że prawie żadne współczesne
> gry na normalnym poziomie trudności nie stanowią wyzwana (niezależnie od gatunku). Więc
> jaki poziom trudności mam wybrać, biorąc pod uwagę że nie mam zamiaru przechodzić gry
> kilka razy?
Prawie każda gra ma od początku odblokowane 3 poziomy trudności, wiec jęczenie, ze są za łatwe, bo "nire niedzielny" gracz nie potrafi nawet ustawić poziomu jest śmieszne.
> Tak klasy postaci hmm, stracę gości z wyrzutnią i nie mam co liczyć na wsparcie broni
> ciężkiej, ba nawet mój inny wojak nie będzie w stanie podnieść i obsłużyć wyrzutni.
> Jak już się tak upierają przy klasach, to może zróbmy tak, że każdy obsłuży każdą broń,
> tyle, że np. snajper będzie miał duże kary przy strzelaniu z rakietnicy.
>
A widziałeś kiedyś grę, w której klasy nie blokowały uzbrojenia specjalistycznego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować