Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Disney przejmuje Lucasfilm! Będzie 7. epizod Gwiezdnych wojen!

199 postów w tym temacie

Dnia 31.10.2012 o 23:00, Kazak napisał:

Co konkretnie narobili z tymi Mandalorianami?


W bardzo dużym skrócie i uproszczeniu, z rasy wojowników zrobili lalusiowatych pacyfistów (co napisałem wcześniej). Pasuje to do reszty historii jak pięść do oka, kompletnie rozwala praktycznie cały lore z EU dotyczący Mandalorian (szczególnie cykl Republic/Imperial Commando) i ma tyle samo sensu, co czekoladowy czajnik.

Więcej szczegółów pewnie znajdziesz na Wookieepedii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2012 o 23:08, Ring5 napisał:

W bardzo dużym skrócie i uproszczeniu, z rasy wojowników zrobili lalusiowatych pacyfistów
(co napisałem wcześniej).


A kiedy to zrobili? Ostatni mój kontakt z SW był przy drugim KotORze, a tam jeszcze wyglądali na zabijaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pełna zgoda, pilocie. Od siebie dodam, że bardzo licze na:

- nową filmowa serię (spin-off) o Boba Fecie reżyserowaną przez Joe Johnstona

- nową filmową serię (też spin-off) o Yodzie robioną przez Franka Oza. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osobiście byłbym za zrobieniem następnej części SW na podstawie książki "Ja, Jedi" - moim skromnym zdaniem to najlepsza książka ze świata SW jaką czytałem. Myslę, że wątek Corrana Horna jest na tyle ciekawy i rozbudowany, że mógłby posłużyć za kanwę nowego filmu. Poza tym pojawiają się w niej z tego co pamiętam wszyscy główni bohaterowie klasycznej trylogii - Luke, Han, Leia. Dodatkowo wreszcie możnaby pokazać Corellię, czyli jedną z najbardziej znanych planet w Galaktyce, skąd pochodzi wiele znanych postaci ze świata SW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2012 o 13:19, Vojtas napisał:

No to się nazywa niezła niespodzianka. :)

Dobrze czy źle? Star Wars powinno na tym zyskać. Ale ponieważ SW przestało mnie interesować
właśnie przez Lucasa i jego poczynania, dlatego znacznie ciekawsza jest dla mnie kwestia
LucasArts. Firma ta obecnie przypomina Warszawę w styczniu 1945 roku. Niewiele można
jeszcze bardziej spieprzyć, więc w moim przekonaniu może być tylko lepiej - szczególnie
tyczy się to polityki licencyjnej, którą Lucas miał po prostu CHORĄ. Skoro Disney
przejął wszystkie prawa, możemy się spodziewać dealu z GOG.com na wszystkie perły i perełki
z portfolio tej wspaniałej niegdyś firmy. Prawdopodobieństwo jest o tyle duże, że Disney
ma doskonałe relacje z CDP, który dystrybuuje ich gry i filmy w Polsce. Druga sprawa
- jeśli Disney jeszcze mocniej poluzuje politykę licencyjną, to możemy się spodziewać
nowych przygodówek kultowych serii np. Maniac Mansion, Zak McKracken czy Full Throttle.
Kto wie, może chętnie by się nawet pozbyli tych licencji (choć tu raczej nie mam złudzeń,
bo firmy takie jakie Telltale czy Double Fine mogłyby obrócić je w duże samorodki). Ale
nawet gry wykonane w kooperacji przez specjalistów w rodzaju Tima Schafera czy Dave''a
Grossmana i wydane wyłącznie online (jak w przypadku Monkey Island SE), byłyby czymś
niesamowitym.

Jedyną minusem przejęcia imperium Lucasa przez Disneya jest jeszcze większa konsolidacja
mediów.

Mądrze napisałeś, Vojtas. Też mi się marzy renesans starych przygodówek LucasArtsu. :) A konsolidacją mediów nie przejmowałbym się na tym etapie. Zobaczymy dopiero co z tego wyjdzie. :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2012 o 23:08, Ring5 napisał:

W bardzo dużym skrócie i uproszczeniu, z rasy wojowników zrobili lalusiowatych pacyfistów
(co napisałem wcześniej). Pasuje to do reszty historii jak pięść do oka, kompletnie rozwala
praktycznie cały lore z EU dotyczący Mandalorian (szczególnie cykl Republic/Imperial
Commando) i ma tyle samo sensu, co czekoladowy czajnik.


Bogowie... Za to co z Mandalorianami zrobili w Clone Wars należy się im niezłe lanie! Republic/Imperial Commando było, pomijając cykl o Thrawnie, moim pierwszym spotkaniem z EU, które tak naprawdę wciągnąło mnie w niefilmowe Gwiezdne Wojny. Poza tym zwróć uwagę, że nie tylko zepsuli tę serię książek - wiele wydarzeń z komiksów opisujących życie Jango Fetta też de facto zredconowali. Mnie osobiście zabolało jeszcze

Spoiler

zmartwychwstanie Dartha Maula ;/



Powiem szczerze, że jestem ciekaw co z tego wyniknie i po prostu będę czekał na efekty transakcji, jakiekolwiek by one nie były. Największe jaja będą wtedy jeśli Ep. 7-9 anulują wydarzenia z EU po epizodzie VI i prawie 50 lat książek i komiksów stanie się nieważnymi xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2012 o 23:17, NeroNarmeril napisał:

A kiedy to zrobili? Ostatni mój kontakt z SW był przy drugim KotORze, a tam jeszcze wyglądali
na zabijaków.


Jakoś w połowie 2010 roku. Dokładnie nie pamiętam, kiedy to było ogłoszone, natomiast Imperial Commando 2 (książkę autorstwa Karen Traviss) skreślono ostatecznie w lipcu 2010, czyli musiało to być gdzieś w tych okolicach. Zmiany pojawiły się w kreskówce Clone Wars.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2012 o 17:48, Henrar napisał:

Problem w tym, że fani SW, którzy chodzą na konwenty to mały ułamek fanów "okazjonalnych",
którzy oglądali filmy i nie słyszeli o takich wymysłach jak Expanded Universe. Film nie
powstanie dla ortodoksyjnych fanów Starej Trylogii i na pewno nie powstanie dla fanów
EU.


Masz JAKIEKOLWIEK źródło na poparcie tych "na pewno"? To już kolejny raz kiedy własne domysły przedstawiasz tak jakby decyzje już zapadły.

Dnia 31.10.2012 o 17:48, Henrar napisał:

I naprawdę, nie musicie mi tu pisać, czym jest kanon SW i co zawiera, bo wiem o tym doskonale.
Problem w tym, że Disney może to zwyczajnie olać. Mało to retconów ten świat miał?


Może olać, ale może też posłuchać co setki tysięcy fanów (tak - tyle osób jest związanych z fanklubami SW w Ameryce i Europie) mają do powiedzenia. Na razie ja opieram się na wspomnianej już wypowiedzi w której przedstawiciel firmy ewidentnie odnosi się do utworów z EU. Powtórzę pytanie: na czym ty opierasz swoje wywody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2012 o 08:55, Lordpilot napisał:

Natomiast wszystkim hejterom pieprzącym trzy po trzy (na tym forum i na innych), że teraz
zobaczymy kaczora Donalda z mieczem świetlnym czy Hannah Montana w kosmosie


Rozumiem, że osoba, wyrażająca swoje obawy co do przyszłości SW, które od space opery (momentami dość ponurej, vide ESB) przeszło do kreskówki, i to bynajmniej nie najwyższych lotów, jest hejterem? Nie, no, ok, mogę nim być. Tylko czy w takim razie osoba, która takie obawy krytykuje, nie staje się z automatu fanbojem?

Dnia 31.10.2012 o 08:55, Lordpilot napisał:

(btw. jakim trzeba być imbecylem żeby na Disney''a patrzeć tylko przez pryzmat HM ?)


Myślę, że słowem, którego tu szukasz, jest "doświadczonym". HM i inne tego typu pierdoły przyniosły Disneyowi kupę kasy. HM cały czas jest świetnym biznesem, a o Avengersach za jakiś czas ludzie zapomną (potem przyjdzie sequel, znowu na jakiś czas Avengers staną się popularni, po czym znowu odejdą w zapomnienie). A HM pozostanie.

A poważniej... Myślę, że wiele wątpliwości, co do kierunku, w jakim to może podążyć, bierze się chociażby z takich "kwiatków", jak najnowsza wersja Spider-Mana, która sprawia wrażenie robionej wyraźnie dla młodszych odbiorców, niż filmy z Tobey''em Maguirem.

Dnia 31.10.2012 o 08:55, Lordpilot napisał:

- z przyczyn prawnych zarżnięto dwa dobre seriale zdatne do oglądania dla dorosłych


z przyczyn prawnych zarżnięto dwa dobre seriale zdatne do oglądania dla dorosłych
zarżnięto dwa dobre seriale zdatne do oglądania dla dorosłych
zarżnięto dwa dobre seriale

Ja raczej optymistą w kwestii SW nie jestem. Nie po tym, jaki kierunek wyznaczył im Lucas. A że będzie on "konsultantem", to i wpływ na kolejne części będzie miał niemały. Czyli spodziewam się raczej właśnie infantylnej trylogii dla nastolatków, opowiadającej o rozterkach sercowych młodych, "zbuntowanych" Jedi, niż poważnej opowieści w stylu Zahna. I naprawdę, naprawdę chciałbym się mylić. Jak powiedział Einstein w pierwszym Red Alercie - czas pokaże. Wcześniej czy później, czas pokaże. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/ciach/

Po pierwsze: Pisałem już o KILKU wersjach kanonu, więc mogłeś sobie darować "wykład" o dwóch, szczególnie że coś ci się pomieszało: EU zawiera dzieła które w większości (o ile nie wszystkie) są oficjalnie licencjonowane, a nie kiedyś "zostaną zatwierdzone" - Lucas wziął już pieniążki i pozwolił używać marki Star Wars, a jego nowsze pomysły są, jak sam napisałeś, nie przystające do tego na co sam wcześniej wydał zgodę.

Po drugie: Poproszę o cytat wypowiedzi Lucasa odnoszący się od CAŁEGO uniwersum Star Wars - bo o tym ja pisałem, nie tylko o sześciu filmach z którymi Lukas miał najwięcej do czynienia.

Po trzecie: Tak się składa że ja również czytałem trylogię Thrawna zaraz po jej ukazaniu się. Miałem łatwiej niż większość fanów w Polsce, bo pracowałem wtedy dorywczo (studia) dla księgarni i wydawnictw obcojęzycznych. Co prawda nawet ja musiałem zaczekać z dokończeniem czytania trylogii do ukazania się ostatniej jej części - czyli do połowy 1993 roku (a żeby kupić ją na własność w paperbacku rok dłużej), więc nie rozumiem jak Ty mogłeś przeczytać ten cykl dwa lata wcześniej, ale cóż ...

Po czwarte: Z definicji cykl literacki może być nawet dość luźno połączony: tytułem, bohaterami, tematyką itd. i nawet nie musi być autorstwa tej samej osoby. Co więcej Star Wars wikia określa opowiadania "X-wing" jako jeden cykl książek autorstwa Stackpole''a i Allston''a, więc to że Ty tak nie uważasz, nie zmienia tego jak ja go będę określał. Przyznam że książki Stackpole''a są lepsze (w tym Isard''s Revenge - piąta książka napisana przez Stackpole''a, a ósmy tom cyklu) niż Allston''a.

I na koniec: Skoro znasz książki z tego uniwersum, oraz uznajesz niektóre z nich za dobre, to zupełnie nie rozumiem, skąd pewność że przyszłe produkcje Disneya będą "zarżnięciem" Star Wars.

Dnia 31.10.2012 o 18:44, Ring5 napisał:


Jeśli mówimy o tym samym, to X-Wing nigdy nie był cyklem opowiadań. To dwie serie powieści
o Rogue/Wraith Squadron - pierwsze cztery tomy (autorstwa Michaela A. Stackpole''a) są
naprawdę świetne, kolejne, bodajże Aarona Allstona (Wraith Squadron) to jakaś papka,
która jest bezczelnie zerżnięta z Drużyny A (czego autor nawet nie kryje, nadając jednemu
z bohaterów ksywkę Face). Wszystko zawsze im się udaje (dzięki pomysłom których Hannibal
Smith by się nie powstydził) a całość jest tak obleśna, że aż zęby bolą. Po przeczytaniu
Wraith Squadron i Iron Fist, Solo Command oraz Starfighters of Adumar sobie odpuściłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie, no, ok, mogę nim być. Tylko czy w takim razie osoba, która

Dnia 01.11.2012 o 08:11, Ring5 napisał:

takie obawy krytykuje, nie staje się z automatu fanbojem?


Dlaczego z automatu uważasz że mam na myśli Ciebie ? Wiem jak się uzywa funkcji "odpowiedz", więc gdybym konkretnie miał jakieś wąty do Ciebie to odpisałbym bezpośrednio Tobie.


> Ja raczej optymistą w kwestii SW nie jestem. Nie po tym, jaki kierunek wyznaczył im Lucas.



Więc zadaj sobie pytanie - skora za Lucasa było tak źle to skąd takie przekonanie, że teraz bedzie jeszcze gorzej :) ? Ja raczej jestem optymistą - nie bardzo wierze, że mozna zrobić większy kał niż pierwsza część nowej trylogii :)

> A że będzie on "konsultantem", to i wpływ na kolejne części będzie miał niemały.

^^ Tyle, że to już nie jest jego imperium :) Tego się pozbył za cztery miliardy zielonych papierków, więc weź pod uwagę, że owszem goście od Disneya MOGĄ jego konsultacje traktowac z nabożnym namaszczeniem i czcią, ale nie MUSZĄ :) To jednak jest PEWNA różnica wobec tego co było kiedy Lucas był właścicielem marki.

ps. Prywatnie to wielkim fanem SW nie jestem. Akurat z filmów też ESB uważam za najlepszy (przy czym nadal obstaje przy swoim - to film dla młodzieży, tyle że mniej infantylny niż pozostałe cześci). Ponoć (ale traktuj to w charakterze plotki - po prostu gdzieś kiedyś o tym czytałem) przy tej cześci Lucas najmniej wpieprzał się w produkcję ;-) . Może dlatego da się to oglądać bez bólu zębów ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mały edit:

Właśnie przeczytałem ostatni twój post Ring5. Widzę że zamieniłeś pewność "RIP Star Wars" na przypuszczenia "czas pokaże". Ok. Przyzna że jeśli Lukas miałby decydujący wpływ na kształt nowej trylogii, to prawdopodobieństwo tego że będzie to gniot jest duże. Tyle że obecnie nie wiadomo jak duży będzie wpływ Lukasa,a wypowiedzi przedstawiciela Disneya o tysiącach postaci i światów z których można czerpać inspirację, napawają mnie lekkim optymizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.11.2012 o 09:14, MarcusBrutus napisał:

Po pierwsze: Pisałem już o KILKU wersjach kanonu, więc mogłeś sobie darować "wykład"
o dwóch,


Nie ma dwoch czy kilku wersji kanonu. Kanon jest jeden. Reszta to EU.

Dnia 01.11.2012 o 09:14, MarcusBrutus napisał:

EU zawiera dzieła które w większości (o ile nie wszystkie) są oficjalnie licencjonowane, a nie kiedyś "zostaną zatwierdzone"


Propoonuje czytac ze zrozumieniem. Napisalem, ze kiedys Lucas sam zatwierdzal materialy, teraz ma od tego ludzi, a nie ze kiedys te rzeczy zostana zatwierdzone. Zanim zarzucisz komus, ze nie wie, co mowi, upewnij sie, ze zrozumiales, co ta osoba powiedziala.

Dnia 01.11.2012 o 09:14, MarcusBrutus napisał:


Po drugie: Poproszę o cytat wypowiedzi Lucasa odnoszący się od CAŁEGO uniwersum Star
Wars - bo o tym ja pisałem, nie tylko o sześciu filmach z którymi Lukas miał najwięcej
do czynienia.


Pozwol, ze powtorze i wyjasnie: dla Lucasa SAGA zakonczyla sie na ep. VI, bo tam wlasnie zakonczyl opowiesc o Anakinie. Niejednokrotnie powtarzal, ze wiecej filmow nie bedzie bo to, co chcial opowiedziec, juz opowiedzial. Wybacz, ale naprawde nie mam teraz ani czasu, ani ochoty na wyszukiwanie kolejnych wywiadow z nim.

Dnia 01.11.2012 o 09:14, MarcusBrutus napisał:

więc nie rozumiem jak Ty mogłeś przeczytać ten cykl dwa lata wcześniej, ale cóż ...


Widze, ze strasznie lubisz czepiac sie slowek, udajac, ze nie rozumiesz, o czym jest mowa. Wyjasnie zatem: premiere Heir to the Empire miala miejsce w 1991. Zaraz po premierze kupilem te ksiazke. Przeczytalem. Podobnie jak kolejne tomy. Teraz jasniej?

Dnia 01.11.2012 o 09:14, MarcusBrutus napisał:

Co więcej Star
Wars wikia określa opowiadania "X-wing" jako jeden cykl książek autorstwa Stackpole''a
i Allston''a, więc to że Ty tak nie uważasz, nie zmienia tego jak ja go będę określał.


I znowu sie czepiasz, nie rozumiejac... nie chodzi mi o to, ze to sa dwa cykle (choc roznica miedzy Rogue Squadron i Wraith Squadron jest dosc oczywista), ale o to ze to NIE SA OPOWIADANIA, tylko powiesci, a to roznica. Opowiadania masz w antologiach typu Tales of the Bounty

Dnia 01.11.2012 o 09:14, MarcusBrutus napisał:

I na koniec: Skoro znasz książki z tego uniwersum, oraz uznajesz niektóre z nich za dobre,
to zupełnie nie rozumiem, skąd pewność że przyszłe produkcje Disneya będą "zarżnięciem"
Star Wars.


Bo obawiam sie, ze zamiast powrotu do klimatow ESB, bedzie kontynuacja cukierkowych Clone Wars.

PS. Przepraszam za brak polskich liter i ewentualne bledy ale pisze z telefonu.

Dnia 01.11.2012 o 09:14, MarcusBrutus napisał:



Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.11.2012 o 09:21, Lordpilot napisał:

Dlaczego z automatu uważasz że mam na myśli Ciebie ?


Nie wiem, kogo masz na mysli, ale na podstawie moich wypowiedzi ja sie do tych hejterow zaliczam

Dnia 01.11.2012 o 09:21, Lordpilot napisał:

Więc zadaj sobie pytanie - skora za Lucasa było tak źle to skąd takie przekonanie, że
teraz bedzie jeszcze gorzej :) ?


Bo jestem realista. Disney wie, gdzie jest kasa: wsrod dzieci i mlodziezy. Dlatego predzej uwierze, ze kolejna trylogia bedzie robiona wlasnie dla takiej widowni (z dodatkiem Jar-Jara czy innej Ahsoki), niz dla osb, dla ktorych ESB jest filmem prawie idealnym.

Dnia 01.11.2012 o 09:21, Lordpilot napisał:

Ja raczej jestem optymistą - nie bardzo wierze, że mozna zrobić większy kał niż pierwsza część nowej trylogii :)


Mozna. Nazywa sie Clone Wars i jest kreskowka.

Dnia 01.11.2012 o 09:21, Lordpilot napisał:

goście od Disneya MOGĄ jego konsultacje traktowac z nabożnym namaszczeniem i czcią, ale nie MUSZĄ :)


Nie musza. Ale cos mi mowi, ze beda.

Dnia 01.11.2012 o 09:21, Lordpilot napisał:

Ponoć (ale traktuj to w charakterze plotki - po prostu gdzieś
kiedyś o tym czytałem) przy tej cześci Lucas najmniej wpieprzał się w produkcję ;-) .


To nie plotka, tylko fakt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 01.11.2012 o 09:21, Lordpilot napisał:

Ja raczej jestem optymistą - nie bardzo wierze, że mozna
zrobić większy kał niż pierwsza część nowej trylogii :)

się śmiej, ale jak po latach obejrzałem całą nową trylogię, to stwierdzam, że Widmu daleko do kałowatości Zemsty. Ok, pewne motywy ssały, jak jar jar (sam luca mowil ze tylko dla młodszej publicznosci go wprowadził), mały anakin, nieszczesne midichloriany czy jeszcze bardziej nieszczesny fanservice (np wciskanie greedo lub motywu z wysadzeniem stacji kontroli droidow, by bylo ''nawiazanie'' do starej trylogii), ale jako tako daje sie go oglądać.
Porażką to jest dopiero zemsta, z tymi dialogami pisanymi na kolanie, wprowadzaniem na siłę nowych postaci (grevious w miejsce dooku), wyjaśnianiem rzeczy które wyjaśnień nie potrzebują (skąd blizny na twarzy imperatora, zawsze było wiadomo że to ze starości i nadużywania ciemnej strony, a teraz nagle, że dzięki windu) przy jednoczesnym gwałceniu ciekawych tematów którym jakaś głębsza refleksja by się przydała (przejscie anakina na ciemna strone ktore jest tak idiotyczne ze az boli, a takze olewanie watku hipokryzji jedi), nie mowiac juz o fanservice do potegi n-tej (znajomosc chewiego z yoda czy pojedynek na miecze miedzy yoda vel kauczukowa pilka kontra palpatine, co bylo komplenie niepotrzebne i przesadnie efekciarskie - wyobrazacie sobie powrot jedi gdzie imperator lata z mieczem i kreci piruety jak to jest przy walce z windu?) przy jednoczesnym sraniu na inne fakty (vel smierc padme, choc Leia niby pamietala matke). Nie, rly, tu dopiero mielismy do czynienia z kałem, a nawet nie poruszyłem mojego ulubionego watku designu, pracy kamery i wprowadzaniu bitew tylko po to, by pokazac walke z torpedami wypuszczajacymi minidroidy ._.

Dnia 01.11.2012 o 09:21, Lordpilot napisał:

Ponoć (ale traktuj to w charakterze plotki - po prostu gdzieś
kiedyś o tym czytałem) przy tej cześci Lucas najmniej wpieprzał się w produkcję ;-) .
Może dlatego da się to oglądać bez bólu zębów ;-)

ta, i dlatego RoTJ robił już inny reżyser, bo z jednej lucasowi nie spodobała się ''mroczność'' (pozdrawiamy w tym momencie KOTOR2), a z drugiej reżyserowi ESB nie podeszły planowane ewoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 01.11.2012 o 10:52, Ring5 napisał:

Mozna. Nazywa sie Clone Wars i jest kreskowka.

kreskówka to była Tartakovsky''ego (zresztą, legenda tej branży) i była nawet niezła. Dla tego koszmarka z komputerowymi laleczkami lepsze określenie to "bajeczka" czy coś, bo kreskę to tam mamy tylko przy creditsach, choć i tu mam wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.11.2012 o 10:59, dark_master napisał:

kreskówka to była Tartakovsky''ego (zresztą, legenda tej branży) i była nawet niezła.


Słuszna uwaga, mea culpa.

Rzeczywiście, kreskówka Tartakovsky''ego była naprawdę całkiem sympatyczna. Chyba nawet jeszcze mam gdzieś odcinki nagrane z Cartoon Network (na video :D ). Nowa "edycja" nie dorasta jej do pięt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 01.11.2012 o 08:11, Ring5 napisał:


A poważniej... Myślę, że wiele wątpliwości, co do kierunku, w jakim to może podążyć,
bierze się chociażby z takich "kwiatków", jak najnowsza wersja Spider-Mana, która sprawia
wrażenie robionej wyraźnie dla młodszych odbiorców, niż filmy z Tobey''em Maguirem.

Eeee ... Spider Man nie jest jeszcze pod skrzydłami Disneya tylko Sony, a poza tym to nowy film bije na głowę to badziewie sprzed 10 lat z Maguirem w roli głównej
nowy Spider Man do bohater dzisiejszych czasów, pokazuje, jak zmienił się świat przez te 10 lat: są komórki, laptopy, internet, itp.
film jest też dużo bliższy komiksowemu oryginałowi, bohater w końcu nie jest nijaki i anonimowy / pająk, nie Parker /, w końcu używa języka jako broni, jego dziewczyny nie trzeba bez przerwy ratować, sama potrafi o siebie zadbać, pomiędzy parą głównych bohaterów czuć chemię a cały wydźwięk filmu, oprawa, zdjęcia, itp. są bardziej mroczne
nie można zarzucać filmowi że jest dziecinny tylko dlatego, że główny bohater jest młody i że chodzi do szkoły - w komiksach Peter Parker też był na początku uczniem, podobnie w serialach animowanych, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że i tak Zemsta jest dużo lepsza niż Atak Klonów - w tym drugim dialogi są tak absolutnie sztywne, wątek miłosny zrobiony koszmarnie nieudolnie, w dodatku wszystko jeszcze nudne. Zdecydowanie najgorsza część serii. Mroczne Widmo jest zdecydowanie najlepsze z nowej trylogii. Jar Jar mi się bardzo spodobał - wprowadził trochę świeżości i luzu do wszechobecnego patosu. Młody Anakin też był lepszy niż nieco starszy z następnych części - Christensen jest jak dla mnie koszmarnie wręcz sztywny i jako bohater pierwszoplanowy psuje jakość całego filmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować