Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Disney przejmuje Lucasfilm! Będzie 7. epizod Gwiezdnych wojen!

199 postów w tym temacie

Dnia 04.11.2012 o 23:07, Janek_Izdebski napisał:

IMHO Batmany Nolana były całkiem dobre, zwłaszcza ten z Ledgerem.


Mnie to podejście w ogóle nie przekonuje, a art design jest fatalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.11.2012 o 23:01, lis_23 napisał:

Ale to Ty oczekujesz tego po Bondzie, ja oczekuję dokładnie tego, co dał mi Craig i spółka
i mam nadzieję, że infantylność starszych filmów już nie powróci a jeżeli tak to tylko
w formie mrugania okiem do fanów

boże, to po cholerę je oglądałeś, przecież ich było 20 zanim pojawił się craig. Jak mnie jakaś seria nie przekonuje, to odpuszczam po jednej, góra drugiej czesci ;p Ale to jest właśnie to co mnie wnerwia z dzisiejszymi massmediami - ma się podobać wszystkim, przyciągac tych którym sie wczesniej nie podobało, bla bla bla, tak jakby dla tych niezadowolonych nie mozna bylo wykreowac czegos nowego zamiast gwałcic stare.

Ale z tymi piratami to sie zgodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.11.2012 o 23:11, dark_master napisał:

bullshit alert. Te z connerym to to samo co z moorem, minus humor którego
było nieco mniej (ale i tak dlatego ze a) z moorem byly najbardziej jajcarskie i b) i tak go bylo
więcej niż z Daltonem, te też zresztą były dobre). Te z craigiem tylko tak odstają, z
tymi tekstami "wszystko mi jedno" na pytanie o martini.

Bondy z Moorem to kpiny z Bondów Connerego - zwłaszcza Moonraker - nic się kupy nie trzyma. Jeśli takie miałby być nowe Gwiezdne Wojny, to ja dziękuję, postoję.

Dnia 04.11.2012 o 23:11, dark_master napisał:

> Bez urazy, dark_master, ale
> to Bondy z Moorem były takimi popłuczynami po Connerym.
>
i zapewne dlatego są tymi najpopularniejszymi, na co niewatpliwy wpływ miał Jaws ;) gdzies
kiedys robiono badania na ten temat.

Najlepsze i zarazem najpopularniejsze to pierwsze Bondy z Connerym. I ten wątek Dr. Blofelda przez większość odcinków z Connerym - strzał w dziesiątkę. Dysponujesz jakimś źródłem do badań, na które się powołujesz, dark_master?

A "Buźka" to taki bondowski Jar Jar - seria mogłaby się obyć bez tej postaci. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 04.11.2012 o 23:15, dark_master napisał:

boże, to po cholerę je oglądałeś, przecież ich było 20 zanim pojawił się craig. Jak mnie
jakaś seria nie przekonuje, to odpuszczam po jednej, góra drugiej czesci ;p Ale to jest
właśnie to co mnie wnerwia z dzisiejszymi massmediami - ma się podobać wszystkim, przyciągac
tych którym sie wczesniej nie podobało, bla bla bla, tak jakby dla tych niezadowolonych
nie mozna bylo wykreowac czegos nowego zamiast gwałcic stare.

Ale z tymi piratami to sie zgodze.


A gdzie ja pisałem, że je oglądałem?
nie znam całej serii, widziałem pojedyncze filmy z lat 60-tych, 70-tych i 80-tych a swoją " przygodę z Bondem " rozpocząłem od filmu " GoldenEye " z 1995 roku i jak dla mnie, nowa wizja z Craigiem bije na głowę cztery filmy z Brosmanem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.11.2012 o 23:12, Vojtas napisał:

> IMHO Batmany Nolana były całkiem dobre, zwłaszcza ten z Ledgerem.

Mnie to podejście w ogóle nie przekonuje, a art design jest fatalny.

No wiesz: "De gustibus non disputandum est." ;) Dla mnie filmy "Nolana" (a także Jason Bourne Damona i Bondy Craiga) to przykład jak robić wspołczesny, mocny mix kina akcji i przygodowego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 04.11.2012 o 23:18, Janek_Izdebski napisał:

Bondy z Moorem to kpiny z Bondów Connerego - zwłaszcza Moonraker - nic się kupy
nie trzyma. Jeśli takie miałby być nowe Gwiezdne Wojny, to ja dziękuję, postoję.

kpiny, nie kpiny, fakt faktem, było ich najwiecej, choć ostatni "Świętemu" mogli już podarować, bo zestarzał się okrutnie. Dla mnie większą kpiną jest craig wywalający do góry nogami całą koncepcję, nawet jeśli to zgodne z literackim pierwowzorem.

Dnia 04.11.2012 o 23:18, Janek_Izdebski napisał:

Najlepsze i zarazem najpopularniejsze to pierwsze Bondy z Connerym. I ten wątek Dr. Blofelda
przez większość odcinków z Connerym - strzał w dziesiątkę. Dysponujesz jakimś źródłem
do badań, na które się powołujesz, dark_master?

własnie nie pamietam gdzie to było, bo to już daaawno temu czytałem. W każdym razie było to chyba jeszcze przed craigiem i o dziwo na końcu wylądował Dalton, zaś czołówka to moore, connery i brosnan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi się akurat nowe Batmany bardzo podobają :) Oczywiście nie są idealne (patrz ten zachrypnięty głos Batmana), ale moim skromnym zdaniem i tak to są jedne z najlepszych współczesnych filmów akcji. No i o kilka klas przewyzszają poprzednie części. Ale to nie jest dyskusja na ten temat więc EOT :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 04.11.2012 o 23:18, lis_23 napisał:

A gdzie ja pisałem, że je oglądałem?
nie znam całej serii, widziałem pojedyncze filmy z lat 60-tych, 70-tych i 80-tych a swoją
" przygodę z Bondem " rozpocząłem od filmu " GoldenEye " z 1995 roku i jak dla mnie,
nowa wizja z Craigiem bije na głowę cztery filmy z Brosmanem.

to wiele tłumaczy. Nie zmienia to jednak faktu, że takie wbijanie przy 20 części i domaganie się zmian ''b porzednie były słabe i ich nie oglądałem ale nowe jest cool i kolejne mają być tylko takie" traktuję jak słaby motyw, zwłaszcza że jeśli dobrze pamiętam analogiczna akcja wykonana przy czwartym gothicu mocno ci się nie spodobała. Tam też były zmiany z dupy by przyciągnąć nowych, mając generalnie gdzieś starych i rzucając im ochłapy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.11.2012 o 23:29, dark_master napisał:

kpiny, nie kpiny, fakt faktem, było ich najwiecej, choć ostatni "Świętemu"
mogli już podarować, bo zestarzał się okrutnie. Dla mnie większą kpiną jest craig
wywalający do góry nogami całą koncepcję, nawet jeśli to zgodne z literackim pierwowzorem.

Ostatni Bond z Moorem ("Widok na śmierć" czy jakoś tak) też był debilny, nawet do kwadratu. Zgadzam się, Moore szybko się zestarzał. ;)

Dnia 04.11.2012 o 23:29, dark_master napisał:

własnie nie pamietam gdzie to było, bo to już daaawno temu czytałem. W każdym razie było
to chyba jeszcze przed craigiem i o dziwo na końcu wylądował Dalton, zaś czołówka to
moore, connery i brosnan.

Zapomniałeś jeszcze wspomnieć o Lazenbym z "W Tajnej Służbie Jej Królewskiej Mości". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 04.11.2012 o 23:32, dark_master napisał:

to wiele tłumaczy. Nie zmienia to jednak faktu, że takie wbijanie przy 20 części i domaganie
się zmian ''b porzednie były słabe i ich nie oglądałem ale nowe jest cool i kolejne mają
być tylko takie" traktuję jak słaby motyw, zwłaszcza że jeśli dobrze pamiętam analogiczna
akcja wykonana przy czwartym gothicu mocno ci się nie spodobała. Tam też były zmiany
z dupy by przyciągnąć nowych, mając generalnie gdzieś starych i rzucając im ochłapy.


Tylko że wydaje mi się, że owych zmian domagała się część fanów i widzów, gdyż poprzednia formuła się po prostu wypaliła i nie pasowała do dzisiejszych czasów.

A co do Batmanów Nolana, to dwa pierwsze filmy są dobre ale to, co Nolan zrobił w TDKR woła o pomstę do nieba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> Bondy z Moorem to kpiny z Bondów Connerego

Prywatnie te z Moorem stawiam wyżej (z moim ulubionym "Człowiekiem ze złotym pistoletem") - facet nadał Bondowi sporo dystansu do siebie, autoironii i humoru :)

Connery też był ok IMO ;-) Z filmów z jego udziałem pochodzi mój ulubiony bondowski "bon-mot" - jest to rozmowa Connery''ego ze szczurkiem (bodajże z "Diamenty są wieczne") na temat tego kto brzydko pachnie - Bond czy szczurek :). Puenta Bonda mnie tutaj niszczy za każdym razem ;-)


zwłaszcza Moonraker - nic się kupy

Dnia 04.11.2012 o 23:18, Janek_Izdebski napisał:

nie trzyma.


Moonraker faktycznie był zdrowo przegięty nawet jak na Bonda ;-) Najgorsza część IMO ilość absurdów poraża ;-) Ale tu już raczej pretensje trzeba mieć do scenarzystów, Moore pomimo wszystko robił co mógł, żeby calość była strawna.

ps. W ogóle w tym roku 50-lecie Bonda (Skyfall ponoć daje radę, ale po QoS i "chciałbym obejrzeć i boje się"), a gram żadnego artykułu nie wysmażył. Konkurencja już bardziej się postarała - wobec porażki 007 Legends przynajmniej wiadomo po które (starsze) gry z Bondem warto sięgnąć, a którego shitu nie tykać nawet kijem przez szmatę ;-)


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja najbardziej lubie pierwsze Bondy z Connerym - mają swój niezaprzeczalny urok. :)

A co do braku żadnych newsów na temat "Skyfall" na Gramie - to masz rację. Redkacja mogłaby coś ciekawego upichcić - ale pewnie PRowcy polskiego dystrybutora filmu się nie popisali, hehehhe. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2012 o 00:26, Janek_Izdebski napisał:

Co za profanacja:


Ta, a kubki w kształcie Vadera, ręczniki-Chewbaki i szczoteczki do zębów w kształcie mieczy świetlnych są okej - bo przecież IT PRINTS MONEY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czy którykolwiek film z Bondem był robiony choćby w kooperacji z wytwórnią Disneya? Jakoś nie wydaje mi się ;)
Więc wszelakie nadzieje np. na to że Epizod VII będzie miał klimat tak mroczny jak Bondy Nolana są nieco bezpodstawne, prawda?

Disney produkuje filmy dla dość szerokiej publiczności, więc najlepsze na co ewentualnie możemy liczyć to coś w klimacie cyklu filmów "Piraci z Karaibów", czy filmów Marvel Studios od "Iron Mana" począwszy na "Avengersach" skończywszy. Oczywiście zależy to od tego komu powierzą dopracowania scenariusza oraz reżyserię. Jeśli Lucas będzie miał dużo do powiedzenia choćby w jednej z tych kwestii to ciemno widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2012 o 09:35, MarcusBrutus napisał:

Panowie, czy którykolwiek film z Bondem był robiony choćby w kooperacji z
wytwórnią Disneya? Jakoś nie wydaje mi się ;)
Więc wszelakie nadzieje np. na to że Epizod VII będzie miał klimat tak mroczny jak Bondy
Nolana są nieco bezpodstawne, prawda?

Trend jest jednak taki, by stare filmowe marki odświeżać na modłę nowego Bourne''a z Damonem, Bondów z Craigiem czy Batmanów Nolana... Sukcesy "Skyfall" i "TDKR" pokazują, że to może być opłacalny kierunek dla fimlowców...

Dnia 06.11.2012 o 09:35, MarcusBrutus napisał:

Disney produkuje filmy dla dość szerokiej publiczności, więc najlepsze na co ewentualnie
możemy liczyć to coś w klimacie cyklu filmów "Piraci z Karaibów", czy filmów Marvel Studios
od "Iron Mana" począwszy na "Avengersach" skończywszy. Oczywiście zależy to od tego komu
powierzą dopracowania scenariusza oraz reżyserię. Jeśli Lucas będzie miał dużo do powiedzenia
choćby w jednej z tych kwestii to ciemno widzę.

Jeśli za scenariusz weźmie się Damon Lindelof (a takie pojawiły się plotki), to raczej filmowcy pójdą w stronę poważniejszej i mroczniejszej opowieści... Tak uważam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/ciach/

Pożyjemy, zobaczymy...

Osobiście również wolałbym poważniejszy klimat nowej trylogii, ale jednak właścicielem marki jest teraz Disney więc patrzę przez pryzmat tego co przez ostatnich parę lat wypuściły wytwórnie związane z Disneyem.
Nazwisko Lindelof''a nie budzi mojego wielkiego entuzjazmu bo zarówno "Prometeusz", jak i "Kowboje i Obcy" nie przypadły mi do gustu, no ale z drugiej strony ma też na koncie "Lost", więc nie rozpaczam :)

Jak pisałem mam tylko nadzieję że Lucas nie będzie tam miał za wiele do powiedzenia, bo kierunek w jakim poszedł z drugą trylogią (częściowo), oraz potem z Wojnami Klonów, nie bardzo mi odpowiada. Lucas chętnie korzystał z fragmentów C-kanonu (EU) kiedy było mu to wygodne, ale też potrafił ignorować logiczne elementy EU, zastępując je swoimi nowymi pomysłami, często (w mojej opinii) mniej udanymi. Trochę przykładów:
http://en.wikipedia.org/wiki/Star_Wars_Expanded_Universe#Lucas.27s_use_of_the_Expanded_Universe
Obawiam się więc że jego "wizja" nowej trylogii, nie tyle może będzie odstawała od tego co znam z EU, czyli będzie alternatywną opowieścią, ale po prostu będzie mierną historią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować