Sonda #268: Które odsłony serii Assassin``s Creed lubisz najbardziej?

[SerwusX 0]

Mnie się tylko pierwsza część podobała, przeszedłem ją 2 razy. Reszta była... dziwna.

[eske 0]

Jedynka była zdecydowanie najlepsza, może miała sporo wad, które zostały zażegnane dopiero w drugiej odsłonie serii, ale z pewnością żadna z dotychczasowych części nie dorównuje jedynce tym zimnym, brutalnym klimatem III krucjaty.

[Harrolfo 0]

1, 2, 3.
Jedynka za fantastyczny klimat i "szarą" fabułę oraz nowe rozwiązania w rozgrywce.
II - poprawione praktycznie wszystko, co było w 1-ce (brak monotonnych zadań). No i mam do niej sentyment za wielki skok jakościowy.
III - powrót do szarości, przemyślany gameplay i uczucie wielkiej swobody, której nawet bugi nie są w stanie zepsuć. Dla mnie AC III najlepiej opisać krótko jako Red Dead Redemption Asasynów.

Brotherhood nie jest wśród moich ulubionych części ze względu na nudną fabułę i gameplay, który był zbyt łatwy i mi nie dostarczał takich wrażeń, jak część druga. Doceniam oczywiście istnienie świetnego trybu multi, ale w ogólnym rozrachunku po skoku między II a 1 oczekiwałem więcej i się zawiodłem.

Revelations - cóż, jest to całkiem dobra gra. Tylko tyle i aż tyle. Konstantynopol nie ma tylu zapadających w pamięć (według mnie oczywiście) widoków, co poprzedniczki i ta odsłona to po prostu solidny produkt rzemieślniczy. Lepiej niż BH, ale gorzej niż pozostałe części.

[Yarek91 0]

oczywiście że AC II :) jednak ta charyzma Ezia przyciąga ludzi :) w II jest coś specjalnego, coś co sprawiło że zżyłem się z Ezio jak z żadnym innym bohaterem :)

[micu11 0]

Dla mnie II, III i Brotherhood. W takiej kolejności. Od II zacząłem i się na niej wychowałem. Znakomity klimat, piękne miasta, wciągajaca fabuła, ciekawe misje. W III jeszcze gram, pomimo że zamówiłem Join or Die na xboxa w pre-orderze. Interesuję sie tematem wojny o niepodległość więc gra potwornie mnie wciągnęła. Jednym z powodów dla których kupiłem 3 to bitwy morskie, które są niesamowite, dynamiczne, morze wygląda jak w rzeczywistości, a okrzyki na pokładu i moment oddawania salwy wprost w burtę fregaty jest niezapomniany :) Dużo postaci historycznych, klimat rewolucji, wyrazisy bohater, ciekawy system walki, bardzo dobra fabuła, chodzenie po drzewach, polowanie, rozbudowa osady i prosty ale rozbudowany system zarabiania. Owszem, jest dużo bugów, często bardzo irytujących ale nawet one nie są w stanie zepsuć doznań z tej gry. Brotherhood miał fajną fabułę, ulepszony (w porównaniu do II) system walki i pięknie ukazany Rzym wraz z ruinami. Bardzo podobały mi się też misje z machinami Leonardo (szczególnie ta z czołgiem ale nie mogłem zrobić 100%). Revelations było fajne ale za krótkie i nużące, a w I nie grałem.

[Radekl2 0]

Dwójkę kilka razy już przechodziłem, resztę (oprócz III, bo raczej to normalne, że tylko raz grałem :D) musiałem za drugim razem już męczyć... Nie wiem- jakoś fabuła w II wciąga nawet za którymś tam podejściem, a Rzym i Konstantynopol męczy (mnie).

[ManweKallahan 0]

AC2 jest zdecydowanie najlepsze, z zaznaczeniem, że nie grałem w AC3, ani tytuły, które nie ukazały się na PC. Świetna fabuła, najbardziej rozbudowana i najdłuższa z tych, które miałem przyjemność poznać. Wielki skok jakościowy w porównaniu do AC1. Kapitalny finał + wspaniałe zagadki Obiektu 16 przez całą grę.

[Anonim_ae310448bfe80af02de379359c356629072c82f65a893a0b9a6d23b8cea4c48b 0]

Moim zdaniem jedynka jest najlepsza, ale może to przez sentyment.

Chodzi jednak o to, że w jedynce byłęś prawdziwym assassynem i miałeś prawdziwe cele, konkretne zabójstwa, miałeś zlecenie, musiałeś zbliżyć sie do celu wszystko zaplanować, natomiast w dwójce zrobili z tego trochę naiwna przygotówkę gdzie na swój cel wpadasz po drodze, maksymalnie spłycono bycie asasynem do bycia ekhem, przygodowym asasynem, który nie planuje tylko robi wszystko tak jak tego fabuła przygodówki chce.

Drugim maksymalnym zawodem było obcięcie motywu dwóch światów. Praktycznie cały czas jesteśmy Eziem, nie ma tego zainteresowania co dalej się stanie z Desmondem. Okrojenie świata Desmonda do nieciekawego początku i końca gry było fatalnym błędem, spójrzmy jak to zrobiono w genialnym serialu Lost, tam przeplatanie się scen dodawało niesamowitego smaczku i powiewu świeżości, sam chętnie w jedynce robiłem bezmózgie zadania typu wdrapywanie się na wieże, myśląc o tym co będzie z Desmondem, w dwójce paradoksalnie te wieże bardziej męczyły bo wiedziało się że dalej znów będą wieże i nie bardzo jest na co czekać.

Podsumowując dwójka się zawiodłem, choć bez dwóch zdań jest to Świetna produkcja przez duże 'Si', jednak odrobinę ''znaiwniona''. Na osłodę dostaliśmy znaki na ścianach i szyfry oraz stojącą za nimi historie a także cudowna wprost muzykę, chyba jedną z najlepszych ścieżek dźwiękowych w grach w ogóle, ale to trochę za mało.

[Killyox 0]

Karanthir666

Ty chyba z logika masz problem. Nie trzeba lubic danej gry zeby o niej rozmawiac. Mozna ja nielubic i gadac o niej, ale trzeba byc ZAINTERESOWANYM nawet jesli nie lubisz.

Wiec

a) tak naprawde cie te gry interesuja i cholera wie po co piszesz, ze cie nie interesuja

b) nie interesuja cie, ale masz jakies kompleksy czy inne problemy i czujesz potrzebe poinformowania swiata w neinteresujacym cie temacie na temat nieinteresujacych cie gier, ze cie nie interesuja

TBH zal mi cie

[Prince97 0]

Jak dla mnie najlepsza była dwójka, drugie miejsce ma Revelations. Brotherhood było fajne ale czegoś brakowało. W ACIII jeszcze nie grałem więc nie wiem jak wypada na tle innych gier z serii.