Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Konkurs Far Cry 3 - zgarnij szaloną figurkę Vaas Wahine

445 postów w tym temacie

Najbardziej szaloną, a jednocześnie głupią rzeczą jaką w mojej ocenie zrobiłem w swoim życiu, była nieudana próba przebiegnięcia tuz przed moim kolegą, który puścił się na huśtawce. Ale nie była ona taka zwykła. Mianowicie była to huśtawka, dzięki której miało się wrażenie, że się leci. A to z tego powodu, że w najwyższym punkcie przy odpowiedniej prędkości było się ok 7-8 metrów nad ziemią.
Ale wróćmy do mojego wyczynu;)
Myślałem wtedy, że zdążę tuż przed nim przebiec. Ale nie udało się:\
Kolega uderzył we mnie z całym impetem, a ja przeleciałem wtedy w powietrzu kilka dobrych metrów, po czym uderzyłem w ziemię, akurat tam, gdzie leżała kupka uschniętych jałowców. Myślałem, że nie będę się mógł ruszyć, bo wszystko mnie bolało, ale wstałem i okazało się, że nic mi nie było oprócz kilku zadrapań na szyi, którą to uderzyłem w ziemię. Na pewno ten kolega miał większego stracha niż ja, bo myślał, że to jego wina, ale jak zobaczył, że nic mi nie jest, to zaczął się tylko śmiać. A ja sam upadek zacząłem odczuwać dopiero wieczorem, a rano okazało się, że mam całe udo sine.
"I tak to historia. Nieprawdopodobna, a jednak..." heh. A na serio to chyba nic specjalnego, ale będąc wtedy w moim wieku czułem się jak kaskader;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tych co już zrobiłem to taniec gangnam style na golasa w kościele.A z tych co zamierzam zrobić to ,,wejście" do samochodu sąsiada tak jak w saints row: The third w stylu BO DUKEN EM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Siedząc na drzewie i zajadając gruszki ( Było to drzewo sąsiada ) nie będąc świadom jego obecności w domu siedziałem spokojnie na wysokości ok 2 metrów . Od domu dzieliło mnie około dwadzieścia metrów więc postanowiłem
w końcu z niego zejść i to była najgorsza decyzja w moim życiu nie wiedziałem że po posesji grasuje jego kochana Łajka .. ( pies ) Wdrapałem się pośpiesznie na drzewo i naciągnełem kaptur ( Ac 3 xD) Bluza była zielonkawa a drzewo zarośnięte liścmi więc oczekiwałem ze pies mnie nie zauważy po chwili wyszedł sąsiad nie wiem jakim cudem ale wypatrzył mnie ale chyba nie rozpoznał pewnie dlatego że miałem kaptur . Koło drzewa stał mały garaż i wtedy koło niego mój tylko że mój był z 50 cm wyższy . Nie wiedziałem co robić , od dachu dzielił mnie 1,5 metrowa odległośc a niezbyt chciał bym znaleść się na dole w łapach sąsiada a na drzewnie nie mógł bym zostać bo sąsiad zadzwonił by po policję zważając na to że nie jestem jakoś specjalnie wysportowany szanse był nikłe . Nie czekając dalej wybiłem się najdalej jak mogłem w ostaniej chwili złapałem się krawędzi dachu a dalej było już z górki więcej nigdy nie będe kradł gruszek xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje życie zbytnio rozrywkowe nie jest ale jedną szaloną rzecz zrobiłem podczas pierwszego (i jak się można pózniej domyślic ostatniego) dnia w pracy w warsztacie samochodowym którą wyprosił dla mnie mój ojciec. Otóż po pierwszych nudnych trzech godzinach dostałem pierwsze "poważne" zadanie, wyslano mnie do po klocki hamulcowe. Wsiadłem na rower (nie... samochodu nie dostałem) i wyruszylem. Ale że pogoda byla piękna to zamiat pojechac do sklepu z czesciami udalem sie na przejazdzkę rowerową :) Wróciłem po jakiś 4 godzinach oczywiście z pustymi rękoma i przebitą przednią oponą. Szefa nie zastałem, odstawiłem rower i zadowolony poszedłem do domu tworząc po drodze scenariusz dla moich rodziców. Kiedy otworzyłem drzwi prowadzące do pokoju gościnnego ujrzałem moją mamę, tatę i.... szefa :D Wyraz na ich twarzach mówił mi wszystko... Wstyd się przyznac ale co tam ;) To było bardzo dawno temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej szaloną rzeczą jaką bym zrobił byłoby Robienie Wolverine''owi (z X - Men''ów) badania prostaty na skrzydle lecącego samolotu Concorde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej szaloną rzeczą jaką zrobiłem to wszedłem na wieże komunikacyjną po drabinie, była niezła impreza ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja najszaleńszą rzeczą jakom bym zrobił to wejście na Mount Everest z 5 litrami wody i skok z jej szczytu bez sparochronu prosto do wody i oczywiscie przezyc :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm... najbardziej szaloną? Troszkę tego było, ale najbardziej hardorowe jak dla mnie to rozegrało się podczas zwykłego nurkowania.

Było to gdzieś nad Śródziemnym bądź Atlantykiem. Nie pamiętam już dokładnie, ale mniejsza z tym. W każdym bądź razie woda tam była czyściutka. Ja jak zwykle w takich rejonach lubię sobie ponurkować (okulary+rurka) i poobserwować tamtejszą faunę i florę. Wiem, wiem - nudy. Najlepsze widoki są zazwyczaj poza publicznymi plażami, to i często udaję się pod różne urwiska czy gdzie tam mnie poniesie.

Tego dnia było dość wietrznie to i też troszkę falowało. Na dnie spostrzegłem bodaj jakąś fajną muszelkę. Była niestety dość głęboko. Miałem akurat płetwy to postanowiłem dać szybkiego nura w dół. Skupiony na potencjalnej zdobyczy zapominałem całkowicie o sprawach z ciśnieniem itp :P
Będą już przy dnie poczułem chłód, a potem potężne uderzenie w obie skronie. Straciłem wzrok i wypuściłem resztki powietrza. Chwila dezorientacji i szybki kurs na powierzchnie, gdzie okazało się, że też nic słyszę. Ponadto cały czas bania bolała. Dryfowałem tak po powierzchni ślepy i głuchy. Ile się wtedy stresu najadłem o te zmysły. Wydzierać się nie było sensu na zadupiu a i falująca woda za dobra nie była. Spokojnie z falami do brzegu dotoczyć się nie dało bo jak pamiętałem fale uderzały w skały.
Jaka mnie radość ogarnęła po ponad ok 40min gdy już odzyskałem słuch, a potem wzrok. Dopiero też zauważyłem, że w ręce ściskałem żwirek z dna. Dopłynąłem do brzegu i się położyłem na jakiś czas potem do hotelu znów poleżeć. Dynia mnie do końca dnia bolała.

Od tamtej chwili rozmyślam każde zanurzenie dwa razy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować