Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Anatomia gier: Grzybki, stimpaki, dekokty - narkotyki w grach wideo

49 postów w tym temacie

Dnia 06.12.2012 o 23:15, pkapis napisał:

Np. w WoW parokrotnie postać podczas questów wdycha jakieś opary, żeby ułatwić sobie
przejście do krain duchów i podobnych. To jest akurat bardzo wyraźne odwołanie do narkotyków
wywołujących wizje, które - tak przy okazji - w niektórych kulturach uważane są za pozytywne
i przydatne.

Dobre, nie pomyślałem o tym. Za to przypomniała mi się faja zdrowia z Postala :)
Po zapaleniu podnosi zdrowie do 125pktów (normalnie max 100). Po "zejściu" efektu fajki koleś traci jakąś ilość punktów. Więc jest też efekt uzależnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2012 o 23:33, Zgreed66 napisał:

Lek to lek. Substancja (środek chemiczny) stosowana w leczeniu o różnym działaniu.
Narkotyk? W głównej mierze substancja która prowadzi do uzależnienia i/lub wpływa na
układ nerwowy.
Wniosek? Nic nie stoi aby substancję uznawana za lek także zakwalifikować jako narkotyk.


Wg Słownika Języka Polskiego:
lekarstwo
1. «substancja stosowana do leczenia chorób»
2. «sposób, rada, środek zaradczy»


narkotyk «substancja działająca na system nerwowy, powodująca uspokojenie, uśmierzenie bólu, odurzenie, euforię lub sen»

Masz dwie definicje dwóch różnych substancji. Gdyby można było tak łatwo kwalifikować jedne z drugimi to nie potrzebowalibyśmy różnych określeń. Lekarstwo to środek mający na celu, przede wszystkim, leczenie. Wcale nie musi działać na układ nerwowy (jak w przypadku narkotyku). Narkotyk to z kolei substancja, która owszem, może być stosowana do leczenia (wspomniana morfina), ale niekoniecznie, ma inne zastosowania, poza tym zawsze wpływa na system nerwowy.

Mam nadzieję, że już rozumiesz różnicę? Liczy się, głównie, aspekt celowości. Lek = leczenie. Narkotyk = niekoniecznie + wiele innych.

Podział na tzw. miękkie i twarde narkotyki to podział siły i zakresu ich wpływu na ów system nerwowy użytkownika. Dlatego też "wywar z maku" to raczej lekki narkotyk, natomiast LSD to cholerne świństwo, które od razu działa człowiekowi na psyche.

Dlatego też Max Payne zażywał painkillery, czyli leki od których można się uzależnić, aczkolwiek nie zmienia to faktu, że zostały stworzone do LECZENIA a nie omamiania ludzi (np. wspominana Valkiria).


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.12.2012 o 01:35, LordJuve napisał:

Wg Słownika Języka Polskiego:

Chłopie... genialne źródło. Jak będzie mnie interesowało działanie leku to na 100% pójdę do humanisty, co chemii nie ogarnia. Myślałem, że "leki" kwalifikuje się po skutkach działania, które nadają się ogólnie do leczenia określonych objawów.

Dnia 07.12.2012 o 01:35, LordJuve napisał:

narkotyk «substancja działająca na system nerwowy, powodująca uspokojenie, uśmierzenie
bólu, odurzenie, euforię lub sen»

Teraz powiedz mi co za problem wykorzystać substancję uważaną za "lek", w celu wywołania takich skutków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tekst ciekawy, fajnie się czyta, a co do stimpacków to :

Starcraft :
"These inbuilt chemical delivery systems dose marines with a powerful mix of synthetic adrenaline, endorphins, and a psychotropic aggression enhancer. Marines on stims benefit from greatly increased speed and reflexes, but are subject to long-term side effects including and not limited to insomnia, weight loss, mania/hypomania, seizures, paranoiac hallucinations, internal hemorrhaging, and cerebral deterioration. Nonetheless, both commanders and the marines themselves stand by the use of stims as essential to their continued survival and effectiveness on the battlefield."

Fallout :
"The regular version of the drug. It heals only some wounds and in some games broken limbs, but it doesn''t have any negative side effects."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.12.2012 o 14:43, Zgreed66 napisał:

> Wg Słownika Języka Polskiego:
Chłopie... genialne źródło. Jak będzie mnie interesowało działanie leku to na 100% pójdę
do humanisty, co chemii nie ogarnia. Myślałem, że "leki" kwalifikuje się po skutkach
działania, które nadają się ogólnie do leczenia określonych objawów.



Boże, co za ignorancja. Nie chodzi o działanie leku, ale jego definicję. Rozumiesz różnicę? Poza tym definicje, te poważne, układa się w konsultacji ze specjalistami także spoko. Poza tym: humanista to osoba wszechstronnie wykształcona i trochę głupio, że poprzez pryzmat swoich uprzedzeń i stereotypowego myślenia nie dostrzegasz faktu, że humanistą to i Da Vinci był.

Dnia 07.12.2012 o 14:43, Zgreed66 napisał:

> narkotyk «substancja działająca na system nerwowy, powodująca uspokojenie,
uśmierzenie
> bólu, odurzenie, euforię lub sen»

Teraz powiedz mi co za problem wykorzystać substancję uważaną za "lek", w celu wywołania
takich skutków?


Żaden, ale tak jak ci pisałem, liczy się aspekt celowości (to zagadnienie z filozofii). W takim wypadu, tak wykorzystana substancja, przestaje być lekiem a zaczyna być wykorzystywana jak narkotyk. Nie zmienia to jednak faktu, że lekiem, de facto, jest.

Podam Ci inny przykład: nóż jest nożem. Generalnie służy do krojenia różnych rzeczy, ale może też służyć do zabijania, wtedy bywa określany mianem "broni", ale nie zmienia to faktu, że jakościowo cały czas to jest nóż i tylko nóż.

Teraz: to, że Max Payne wpieprzał ciągle painkillery (leki) nie zmienia faktu, że mógł je z czasem (poprzez uzależnienie) zacząć stosować jak narkotyki. Doprowadziło to do jego upadku, ale nie zmienia faktu, że w grze painkillery to były zwykłe leki, apteczki odnawiające życie, coś jak stimpacki w Fallout.

Kolega wyżej przytoczył cytat z Fallouta, ciekawe jest to, że pojawia się w nim słowo "heals" oraz "doesn''t have any negative side effects". Tak jak pisałem, liczy się aspekt celowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.12.2012 o 15:41, LordJuve napisał:

Boże, co za ignorancja.

Nie. To ty nie odróżniasz filozofii, od rzeczywistości.

Dnia 07.12.2012 o 15:41, LordJuve napisał:

Nie chodzi o działanie leku, ale jego definicję.

Nie, chodzi oto, że coś jest lekiem i wykazuje dokładnie takie same skutki jak narkotyk.
Żadna definicja tego nie wykazuje. Pewnie dlatego, że definicja narkotyku jest felerna.
Definicja leku odnosi się od wykorzystania - użyto do leczenia.
Natomiast narkotyku odnosi się do skutku zażycia go.

Dnia 07.12.2012 o 15:41, LordJuve napisał:

Rozumiesz różnicę?

Do czasu gdy zgadza się z rzeczywistością?

Dnia 07.12.2012 o 15:41, LordJuve napisał:

Poza tym definicje, te poważne, układa się w konsultacji ze specjalistami
także spoko.

W tym wypadku nie ma to większego znaczenia.

Dnia 07.12.2012 o 15:41, LordJuve napisał:

że humanistą to i Da Vinci był.

Nie porównywałbym jego do dzisiejszych "humanistów". To dla niego obraza ;p

Dnia 07.12.2012 o 15:41, LordJuve napisał:

Żaden, ale tak jak ci pisałem, liczy się aspekt celowości (to zagadnienie z filozofii).

Hegel też był filozofem. Co z tego wyszło lepiej nie mówić :D

Dnia 07.12.2012 o 15:41, LordJuve napisał:

W takim wypadu, tak wykorzystana substancja, przestaje być lekiem a zaczyna być wykorzystywana
jak narkotyk. Nie zmienia to jednak faktu, że lekiem, de facto, jest.

Zaczynasz w końcu łapać. Szkoda, że tyle sprzeczności do tego czasu musiałem wyprodukować.
O tym dalej.

Dnia 07.12.2012 o 15:41, LordJuve napisał:

Podam Ci inny przykład: nóż jest nożem. Generalnie służy do krojenia różnych rzeczy,
ale może też służyć do zabijania, wtedy bywa określany mianem "broni", ale nie zmienia
to faktu, że jakościowo cały czas to jest nóż i tylko nóż.

Nie obrazuje. Nóż jest nożem zawsze nie ważne do czego go używasz.
Przyjmijmy, że mamy środek "H". Zależnie od wykorzystania. Będzie lekiem i/lub narkotykiem.
Teraz pytanie, czy mamy do czynienia z wypadkiem "albo", czy "i".
Ty uznajesz tylko albo. Bo zależy od sposobu wykorzystania
Ja uważam, że jest "i", bo zależy to od skutków wykorzystania tego środka gdyż zawsze są takie same.
Różni je tylko kontekst.

Teraz wróć znowu do moich dwóch pierwszych postów:
Co definiuje narkotyk? Stan prawny, czy jednak "szkodliwość" użytkowania?
A ta norma prawna z czego się bierze?
Dla mnie norma prawna bierze się, ze szkodliwości jego użytkowania, bo one naciskają aby uznać je za narkotyk.

Dnia 07.12.2012 o 15:41, LordJuve napisał:

Tak jak pisałem, liczy się aspekt celowości.

Które biorą się ze skutków jakie niosą za sobą działania substancji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sorry za odświerzanie :D ale pamiętam jak w GTA 3 trzeba było walczyc naćpanymi przez Spank(Nazwa narkotyku) kolesami z doczepioną bombą, nie raz wkurzałem się przy tej misji, ale przytym odkryłem jeden z sekretów tej gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia się na d jednym. Skoro w książkach, które nigdy nie mają ograniczeń wiekowych (bo nikt ich nie wprowadza) jest seks, dragi, alkohol, przemoc i wyroby tytoniowe, to czemu ograniczać je w grach i filmach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Z jednej strony mamy Stimpaki, Super-Stimpaki, Rad-X-y, uzależniające Rad-Awaye..."
Rad-Xy są uzależniające, Rad-awaye są całkowicie bezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować