Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Czyż piaskownice nie są dla dzieci?

135 postów w tym temacie

Mnie jedynie dziwi, że na dość - wydawało mi się- szanującym się portalu takie coś może przejść jako "felieton". Z taką siłą argumentów to każdy nastoletni użytkownik internetu może nazywać się felietonistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sam styl tego, cóż, rozbudowanego posta na głównej, wywołał u mnie zdziwienie.
Co jak co, ale publikacje na gramie były według mnie zawsze na co najmniej dobrym poziomie. Niestety, były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2012 o 12:21, Harrolfo napisał:

> Ale to jak bicie się z koniem. Autor swojego zdania nie zmieni.
I bynajmniej nie chcę, by je zmieniał. Zależało mi jedynie, aby otworzył oczy na argumenty.


Sławek ma już swoje lata w związku z czym jego powieki zamiast się unosić, coraz bardziej opadają. I to się nie zmieni ;) Od natłoku przeczących jego tezie argumentów może co najwyżej uciąć sobie drzemkę z uśmiechem na ustach, wszakże successful troll is successful :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autor chciał potrollować,

Dnia 06.12.2012 o 12:18, aope napisał:

najwyraźniej mu się udało. To samo robił na gejmcornerze, to samo robi na gramie. Szkoda
klawiatury.



No dokładnie, trzeba mu jednak przyznać, że dobry z niego troll, bo złapaliśmy przynęte i pięć stron nabite ;-)

A przecież od początku było wiadomo jak to się skończy - tak samo jak na śp. gamecornerze: na każdy coraz bardziej sensowny kontrargument czytelników, Sławek wyskoczy z coraz bardziej bezsensownym argumentem (vide: "sandbox to w zasadzie to samo co gra liniowa" - lol, tego nawet w starym kinie nie grali). Na końcu ogłosi się "moralnym zwycięzcą". Jedyna różnica, ze tu nikogo nie zbanuje, co zwykł czynić na gamecornerze, kiedy już mu ładnie wytknięto, że się myli :)

Ogólem - nie karmić i tyle :) Nikt betonu nie skruszy i nie ruszy ;-). Lepiej pamiętać Sławka za te dobre rzeczy (Klub Miłośników Fantastyki i Gier Fabularnych) niż za jego kiepawe "dziennikarstwo". Ten felieton IMO to niestety wypadkowa braku talentu, frustracji, znudzenia grami i "kryzysu wieku średniego". Z tego ostatniego się nie śmieje, bo to może spotkać każdego z nas ;-)

Powtórzę więc: nie karmić i się rozejść, nie ma tu nic ciekawego do oglądania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2012 o 22:20, Madoc napisał:

Bo ja wiem. Dodanie innego gracza nie sprawi, że nagle mam więcej możliwości.


Jeżeli historia takiego "świata", następujące po sobie wydarzenia, zależą tylko i wyłącznie od woli i kreatywności graczy; gdy gra sama w sobie nie posiada fabuły, tudzież jest, ale ma charakter drugo, czy nawet trzeciorzędny; to takie "dodanie" gracza, jak najbardziej będzie oznaczać więcej możliwości;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgodzam się z autorem artykułu. Otwarte światy w 99,9% przypadków sa nudne, nie mają do zaoferowania nic i walą abstrakcją na kilometr. Skyrim to jeden z dobrych przykładów -ostatnia misja zostania arcymagiem - musisz powstrzymać Arcano. Spoko. tylko, że nic nie stoi na przeszkodzie pójść do miasta, porobić zbroje, nowe misje. A przeciwnik oczywiście grzeczny poczeka na nas. Dobaijające jest tez to łażenie - tu tez przykładem może być Skyrim. Musisz się gdzieś dostać - no i 20 minut z czapy zmarnowane na łażenie, by dojść i odkryc jakieś miejsce (tu wspomnę o jeszcze jednej dziwnej i śmiesznej rzeczy - naszę smocze dzięcie zawsze sie coś musi o świecie zapytać, bo praktycznie nic nie wie. Ale wystarczy, że pierwszy raz w życiu powiedzą mu jakieś miejsce i od razu wiadomo, gdzie się udać). Ogólnie w takiej formie jak do tej pory otwarte światy są bez sensu - nie oferują zbytnio nic. Bo jak już wspomniałem - jesli chce sobie pochodzić to wyłącze kompa i na dwór, a nie bede tracil pół godziny by dojść do jaskini gdzie każdego ubije w ciągu sekundy i tyle. (W sumie szczytem był też FUEL - rajd trwający 10 min, gdzie na najwyższym poziomie byłem przez 8 minut pierwszy? Bitch please).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > Czyż to nie jest kolejny pozbawiony głębszego sensu prowokujący artykuł Sławka
> ?
>

>
> Dokładnie tak jest :) Ciesze się, że Ty to napisałeś - bo ja już nie muszę, po prostu
> słowo w słowo napisałbym to samo :)
>
> Po przeczytaniu tytułu ostrzyłem sobie zęby - ależ będzie polemika :). Po przeczytaniu
> całości... polemiki nie będzie, bo nie ma z czym polemizować. Byłaby to, więc polemika
> z niczym, czyli coś kompletnie bez sensu.
> W tym artykule w ogóle nie ma treści - to jakieś sapanie trolla, który postanowił obwieścić
> światu, że nie lubi sandboxów :). No i fajnie, niech sobie nie lubi, wolny kraj, niech
> więc gra w co tam sobie chce ;-). Nie wiem tylko po co dorabiać do tego ideologię ? Ja
> np. nie lubię menedżerów piłkarskich, nie lubię Lola, nie cenię i nie rozumiem fenomenu
> Minecrafta, DayZ i Dwarf Fortress (to jakies nudziarstwa bez fabuły IMO), tyle że nie
> czuję jakoś potrzeby żeby hejtować te gry i użytkowników, ktorzy świetnie się przy nich
> bawią :)
>
> No, ale to Sławek Serafin - gośc pod czterdziestkę o mentalności rokapryszonego dziecka
> :) W sumie więc.... jeśli ten pseudofelietonik mu sprawił radość.... to na zdrowie Sławku
> :)

Świetnie ujęte :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czytając tekst przez chwilę myślałem że jest to bezsensowny hate. Zaraz potem uświadomiłem sobie ile razy sam miałem podobne zdanie o sandboxach które mnie przerosły lub znudziły po 20 godzinach kradnięcia sera. W końcu skoro ja mogę nienawidzić gier typu point''n''click to dlaczego inni nie mogą również czegoś nie lubić? Osobiście lubię piaskownice, bo otwarty świat i żyjący w nim NPC potrafią naśladować zachowania społeczeństw realnych albo fantazjować w na ich temat. Sandboxy to również wyzwanie dla twórców gier, rynek zdominowany przez korytarzowe gry rozwijałby się znacznie wolniej niż mix, który mamy obecnie. Odnośnie fabuły w piaskownicach to trudno się nie zgodzić, nie miałem okazji zagrać w sandboxa z wybitną linia fabularną, ale możliwe że przeoczyłem jakiś tytuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2012 o 12:21, Harrolfo napisał:

I bynajmniej nie chcę, by je zmieniał. Zależało mi jedynie, aby otworzył oczy na argumenty.


Bardzo chętnie. Jak tylko jakieś zobaczę. Na razie widzę tylko oburzone posty z niewielką zawartością merytoryczną - na przykład ja piszę, że tego typu gry mają z definicji słabą fabułę i uzasadniam to, a ktoś mi odpisuje, że RDR/FNV ma dobrą fabułę. Ale już nie uzasadnia, bo po co, nie? To z czym ja mam dyskutować? Powiedzieć, że nie, nie ma? To dziecinne zaprzeczanie sobie, a nie dyskusja.

Dnia 06.12.2012 o 12:21, Harrolfo napisał:

Ot, nie lubi piaskownic i zamiast spędzić czas na tropikalnej wyspie w takim Far Cry 3, woli przebiec się 5 godzin w korytarzu Call of Duty


Skąd wiesz, że chcę grać w Call of Duty? Napisałem to w tekście? Naprawdę? Czy może ktoś to sobie zmyślił a reszta powtarza? Niestety, tak to już jest... zamiast kombinować na własny rachunek i kwestionować wszystko, ludzie wolą potwarzać to co słyszeli a co im pasuje. Podpowiem tylko, że z tekstu można wywnioskować, że zamiast w open-world wolałbym grać w DayZ... czyli też open-world, tyle że prawdziwy i dobry. A od tropikalnych wysp faktycznie już można pawia rzucić, taki zgrany motyw, że aż wstyd to w grze pokazywać. W Far Cry 2 przynajmniej ta Afryka była, odrobina egzotyki i oryginalności, a tutaj znowu to samo, błeeeeeeeeeee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2012 o 22:33, KeyserSoze napisał:

Bardzo chętnie. Jak tylko jakieś zobaczę. Na razie widzę tylko oburzone posty z niewielką
zawartością merytoryczną - na przykład ja piszę, że tego typu gry mają z definicji słabą
fabułę i uzasadniam to, a ktoś mi odpisuje, że RDR/FNV ma dobrą fabułę. Ale już nie uzasadnia,
bo po co, nie? To z czym ja mam dyskutować? Powiedzieć, że nie, nie ma? To dziecinne
zaprzeczanie sobie, a nie dyskusja.

Konkretnie, proszę bardzo.
Batman: Arkham City - fabuła potrafi zaskoczyć i umiejętnie oraz, co ważne, nie na siłę, umieszcza wiele postaci komiksowych.
Grand Theft Auto: Vice City - fabuła łączy elementy humorystyczne z wydarzeniami skierowanymi do dojrzałego odbiorcy.
Sleeping Dogs - dylematy moralne bohatera. Kto ma rację? Jak się zachować?
Deus Ex: Human Revolution - problemy moralne. Czy wszczepy są dobrem, czy może złem? Do czego doprowadzą? Co dalej będzie ze światem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2012 o 22:51, Harrolfo napisał:

Deus Ex: Human Revolution - problemy moralne. Czy wszczepy są dobrem, czy może złem?
Do czego doprowadzą? Co dalej będzie ze światem?


Akurat DE:HR bym grą z otwartym światem nie nazwał ;D raczej nawiązuje on swoją konstrukcją do gier takich jak BG czy KotOR, gdzie w obrębie poszczególnych (dość małych) lokacji można się w miarę swobodnie poruszać i brać misje ;) Ale znakomitą fabułę gra bez wątpienia ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przy sandboxach zazwyczaj mamy do czynienia z ilością kosztem jakości. Dostajemy zestaw powtarzalnych zadań/misji itp. Dla mnie generalnie jest to rozrywka nużąca, bo jest wtedy w zasadzie powtarzanie tego, co się robi w mmo, tylko w singlu. Ewentualnie mamy lepiej wykonany wątek główny (który odpowiada długości normalnej gry lub jest krótszy) i szereg nużących zadań pobocznych. Wydaje mi się niemal niemożliwe zrobienie sandboxa, w którym każde poboczne zadanie byłoby wykonane na równie wysokim poziomie, interesujące z fabularnego punktu widzenia itd. Taka gra musiałaby powstawać kilka lat, ogromnym nakładem pracy, a dzisiaj wydawcy mocno gonią terminami, gdzie gry często powstają w czasie krótszym niż 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bethesda kolejne TES-y robi dłużej niż 3 lata, ale przy tak ogromnym świecie nie ma praktycznie możliwości, żeby każda misja była niezapomnianym przeżyciem :) niektórych takie gry szybko nużą, inni ( w tym ja) zagrywają się godzinami :) o gustach się nie dyskutuje i bardzo mnie dziwi ten "felieton". To trochę jak dyskusja o wyższości Wielkanocy nad Bożym Narodzeniem :D
Mam wrażenie, że autor tym artykułem chciał się dowartościować kosztem osób grających w i lubiacych sandboxy. Nie podoba mi się coś takiego i mam nadzieję, że więcej takich tekstów nie zobaczę na gram.pl.
Myślę, że od takich tekstów są prywatne blogi, a nie serwis taki jak gram.pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2012 o 22:33, KeyserSoze napisał:

Na razie widzę tylko oburzone posty z niewielką
zawartością merytoryczną

Czyli tak samo jak w pańskim "felietonie". Przykład sandboxa z dobrą fabułą? Red Dead Redemption w które najwyraźniej pan po prostu nie grał, bo ilekroć ktoś o tej grze wspomina pan to ignoruje. Inne przykłady? Oba Batmany od Rocksteady, choć nie wiem czy można je uznać za klasyczne sandboxy, ale fabularnie też są na bardzo dobrym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ewentualnie mamy lepiej

Dnia 07.12.2012 o 00:29, Arcling napisał:

wykonany wątek główny (który odpowiada długości normalnej gry lub jest krótszy) i szereg
nużących zadań pobocznych. Wydaje mi się niemal niemożliwe zrobienie sandboxa, w którym
każde poboczne zadanie byłoby wykonane na równie wysokim poziomie, interesujące z fabularnego
punktu widzenia itd. Taka gra musiałaby powstawać kilka lat, ogromnym nakładem pracy,
a dzisiaj wydawcy mocno gonią terminami, gdzie gry często powstają w czasie krótszym
niż 3 lata
.



Taka gra już jest na rynku - nazywa się Red Dead Redemption. Oprócz znakomitego wątku głównego zawiera szereg świetnych zadań pobocznych - niektóre są nawet powiązane ze sobą, to tak jakby druga "mini" linia fabularna. Są to zadania dla "nieznajomych" (strangers). Oczywiście można je całkowicie olać, to w końcu zadania poboczne. Sęk w tym, że nie warto, bo są zrobione znakomicie - niektóre z dużym (często czarnym) humorem, inne smutne, jeszcze inne dziwne i pokręcone, natomiast w żadnym wypadku nie są nudne. Także IMO - dla chcącego nic trudnego, wystarczy mieć dobrego scenarzystę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.12.2012 o 08:27, Lordpilot napisał:

Taka gra już jest na rynku - nazywa się Red Dead Redemption.

O RDR sam już wspominałem i w pełni się zgadzam (quest zatytuowany "I Know You", którego znaczenie i symbolika docierają do nas dopiero po zakończeniu głównego wątku to istna perełka). Dodałbym jeszcze Borderlands 2 (choć nie wiem czy to taki w pełni sandbox), które też ma masę genialnych i zabawnych sidequestów, które pełne są nawiązań do kultowych filmów, gier czy ogólnie szeroko pojętej popkultury i mogą śmiało konkurować pod względem atrakcyjności z głównym wątkiem. Batman: Arkham City też miał kilka ciekawych, rozbudowanych sidequestów, a rozwiązywanie zagadek Riddlera (z których większość była naprawdę kreatywna) osobiście sprawiało mi równie dużą przyjemność co podążanie za główną linią fabularną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.12.2012 o 08:27, Lordpilot napisał:

Taka gra już jest na rynku - nazywa się Red Dead Redemption. Oprócz znakomitego wątku
głównego zawiera szereg świetnych zadań pobocznych - niektóre są nawet powiązane ze sobą,
to tak jakby druga "mini" linia fabularna. Są to zadania dla "nieznajomych" (strangers).

Wierzę na słowo. Sam raczej nie zagram, ponieważ należę do "pc gaming master race", ale widziałem o tej grze wiele pozytywnych opinii. W każdym razie, jak było wcześniej mówione, koszta i czas powstawania prawdziwie wielkiego tytułu są ogromne, a wielu wydawców woli zarabiać prostszymi metodami (krótkie dlc, gry pay to win itd.). Dlatego nie spodziewałbym się zbyt wielu dobrych tytułów sandbox. Oczywiście są też i fani tego typu rozgrywki, którym nie przeszkadza masa schematycznych questów pobocznych, bo po prostu lubią zająć się czymś takim lub czerpią satysfakcję z nabijania dużej liczby questów/achievementów. Zawsze też istnieje możliwość, że kiedyś taka forma rozgrywki większości się przeje i takie gry praktycznie przestaną wychodzić (jak to było np. z RTSami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Nie pisałem tego wcześniej, ale chyba pora. Poziom gram.pl musi naprawdę upadać skoro chwytają się takich tanich tekstów i pomysłów na prowokacje. A jeśli dla autora New Vegas ma słabą fabułę, no to naprawdę pozostaje ubolewać.

Jest coś takiego jak eksploracja, co naprawdę wielu graczy lubi- w tym ja. Nie lubisz, Twoje prawo, albo przestań pisać o sandboxach jako o "wyrobach garmażeryjnych", bo to już tekst poniżej krytyki po prostu. Nie każdy lubi się szlajać po otwartych terenach i zaglądać pod każdy kamień, ale ciągle jest wielu, którzy właśnie po to kupują sandboxy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
Zaloguj się, aby obserwować