Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Czyż piaskownice nie są dla dzieci?

135 postów w tym temacie

Dnia 09.12.2012 o 22:42, Zgreed66 napisał:

Czy ta jedna gra to wszystko co jesteście w stanie wytargać na wierzch? :)


W dalszej części swojego posta wymieniłem resztę sandboxów ze (w mojej opinii) swietną fabułą, mądralo. RDR jest po prostu IMO najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2012 o 22:42, Zgreed66 napisał:

Czy ta jedna gra to wszystko co jesteście w stanie wytargać na wierzch? :)

Było w uj podanych innych gier poza nią,(chociażby świetna New Vegas, albo GTA IV których fabuły nie powstydziłby się szanujący powieściopisarz bądź reżyser wysokobudżetowych filmów) ale Ty wraz z autorem jesteście na nie głusi. Ba, Serafin w komentarzach w ogóle się nie odniósł do RDR (bo doskonale wie że jest to przykład przeciwko jego twierdzeniom)tylko stara się ignorawać.

A Ty mu wtórejesz zadając takie śmieszne pytanka. Bo najlepiej odbić piłeczkę, to takie bezpieczne...nick idealnie pasujący, zgred i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2012 o 02:51, KeyserSoze napisał:

Po czymś takim przestaję czytać. Nie masz pojęcia, jakim jestem typem osoby, co lubię
a czego nie. A twierdzisz, że wiesz. Skąd? Bo wywnioskowałeś coś z jednego tekstu? Serio,
budujesz całą teorię na jednym przykładzie? To już chyba nawet w gimnazjum uczą, że potrzeba
ich nieco więcej niż jeden...


Zapomniałem włożyć jedno słowo i taki kontekst wyszedł. Tak czy siak cię nie znam, to jest fakt (więc nie oskarżaj mnie o takie rzeczy). Po takim artykule łatwo stwierdzić co poniektóre fakty na twój temat. Z felietonami jest tak, że utożsamiamy się z autorem, poznajemy jego punkt widzenia. Z resztą Michał świetnie skontrował twoje wyssane z palca (jak dla mnie) argumenty. Miej swoje zdanie i niech ci bóg w dzieciach za to wynagrodzi, amen.

http://www.gram.pl/artykul/2012/12/09/kontra-piaskownicy-raz-zdobytej-nie-oddamy-czyli-rece-precz-od-mojej-lopatki.shtml

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2012 o 11:36, Darkstar181 napisał:

albo GTA IV

Co tam jest wybitnego?! Cutscena -> Pojedz -> zabij -> cutscena. Kopiuj x 100.
Z fabuły nie wiem co jest wybitnego... no chyba, że przyjmujemy, że zwykły wysokobudżetowy blockbuster.
Ale to raczej nie ma pokazywać jej wyjątkowości.

Dnia 10.12.2012 o 11:36, Darkstar181 napisał:

RDR (bo doskonale wie że jest to przykład przeciwko jego twierdzeniom)tylko
stara się ignorawać.

Nie znam tytułu, bo ja nie konsolowiec. Więc odnieść się nie mogę.
Nawet jeżeli przyjmę, że jest to udany tytuł. Co zrobiłem. To jest to dalej jedna gra, na pierdyliard innych.
Więc działanie na zasadzie sandoboxy są super, bo RDR jest spoko. Jest płytkie.

Dnia 10.12.2012 o 11:36, Darkstar181 napisał:

A Ty mu wtórejesz zadając takie śmieszne pytanka. Bo najlepiej odbić piłeczkę, to takie
bezpieczne...nick idealnie pasujący, zgred i tyle.

Argumenty ad personam są płytkie. Ale fakt, faktem tak.

EDIT: Teraz patrzę, Tenebrael napisał posta, więc i płytki temat można zakończyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2012 o 02:51, KeyserSoze napisał:

A w minecrafcie da się łowić otoczaki? To jest dopiero durny połykacz czasu, bez
żadnej historii. I żadnej historii w nim nie stworzysz, bo nie ma w tej grze środków.
Thanks god nikt z moich znajomych w to nie gra.

>

Dnia 10.12.2012 o 02:51, KeyserSoze napisał:

I ty też pewnie nie grałeś... ale wypowiadasz się o grze w tonie eksperta. Ciekawe...
choć często spotykane, niestety


Jak się nie ma argumentów, to się właśnie tak mondże odpowiada.

''Thanks god nikt z moich znajomych w to nie gra.'' - czas teraźniejszy.
Gdybym na samym końcu dodał "ł", twoje "I ty też pewnie nie grałeś" miałoby sens. Teraz nie ma.

A żeby ci już nie utrudniać życia, powiem wprost: chwile pograłem i wyje*ałem.

A i jeszcze jedno... "ton eksperta":
A czy można być ekspertem od zapalania zapałek, albo mrugania oczami?
Z tego samego powodu, nie można być tez ekspertem od minecrafta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tekst słaby, raczej prowokacyjny. Autor broni się w komentarzach, że swoje wnioski argumentuje... cóż, może to ja ślepnę, ale argumentów to tu za wiele nie ma. Sporo za to bardzo subiektywnego widzi mi się... i jakkolwiek w formule felietonu jest to absolutnie dopuszczalne... to trochę trudniej mi zrozumieć: po co?

No bo co to za argument, że skoro od głównej linii fabularnej można odejść na rzecz innych zajęć, to oznacza to, że jest słaba i konstruowana tak, by nie wciągać? Przecież to się kompletnie kupy nie trzyma, nie ma w tym żadnego związku logicznego. To co... skoro w drugim Wiedźminie też mogę przez pół każdego rozdziału zajmować się wyłączanie questami pobocznymi i nie tykać głównego wątku, to znaczy, że gra ma słabą fabułę? A jeśli mi się zamarzy w Bioshocku przez parę godzin strzelać do slicerów, albo nawet ściany... to też oznacza, że historia jest do d...? Proponuję w takim razie wrócić do oglądania filmów. Tam nic nigdy od poznawania fabuły nic nie odciąga i poza nią widz może zająć się ewentualnie tylko przysypianiem, zajadaniem popcornu lub dłubaniem w nosie.

Sandboxów z dobrym, lub przynajmniej przyzwoitym wątkiem fabularnym zdecydowanie nie brakuje. Większość już tutaj padła (RDR, New Vegas, Batmany), od siebie dodałbym jeszcze Morrowind, który fajnie i całkiem umiejętnie bawił się tematem przepowiedni i tego, jak realizuje się ona w praktyce. Sporo jest także dobrych, sandboxowych dodatków (choćby Tribunal, Shivering Isles czy Noc Kruka) Nie jeden z tych tytułów dla mnie osobiście przebija te ciężko oskryptowane, teoretycznie dobre fabularnie gry, a przecież, tak naprawdę, pełna historia powstaje w sandboxach dopiero za udziałem gracza. Jak przychodzi co do czego, to taki New Vegas ma według mnie niepomiernie lepszy scenariusz (i dialogi... i postacie...) niż dowolna część Mass Effect. Owszem, grając w niego nie będziemy mieć może ciągłego wrażenia uczestniczenia w kolejnym, rozbuchanym filmie MIchaela Baya... tyle, że to nie dla każdego jest wada.

Niepoważne są również rozważania o iluzji wolności. No bo po co pisać o rzeczach oczywistych? Tak, w sandboxach nie możemy zrobić wszystkiego, a jedynie znacznie, znacznie więcej, niż w grach liniowych. No i co z tego? Czy to oznacza, że twórcy w ogóle powinni przestać oferować nam jakikolwiek wybór?

Tak naprawdę, całą treść tego tekstu można by z powodzeniem zamknąć w jednym zdaniu: "Nie lubię sandboxów". Wartość merytoryczna byłaby z grubsza taka sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> W tym artykule w ogóle nie ma treści - to jakieś sapanie trolla

Podobnie można ocenić Twoją wypowiedź :) Dla mnie artykuł jest w pełni zrozumiały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się, że TES to absurdy (bohater, a potem sprzedawca skór), albo Fallout: New Vegas to pseudowolnościowa strzelanka. W te gry trzeba się wczuć i można albo siepaczem zostać w obu, albo kreatywnie (i o to chodzi!) wybrać sobie jakiekolwiek zajęcie. I o to biega w sandboksach.
Równie dobrze można skrytykować Europę Universalis, że pozwala na tworzenie historii na nowo. Można to nazwać głupim, co będzie krzywdzące dla fanów i pasjonatów historii. Ale zaraz... skoro to głupie i bezsensowne, to czyż nie są takie gry? Takie argumenty przypominają mi tezy ludzi o tym, że gry to zabijacze czasu, głupota, odmóżdżenie i powodują na dodatek agresję .:P Pozdrawiam.

@Semnitar
Zgadzam się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2012 o 19:16, pawbuk napisał:

Zresztą,
Stary Obóz z jedynki uważam za najbardziej klimatyczną lokację w historii gier :)

Akurat Gothic ma to do siebie, że tam niemal każda lokacja ma niesamowity klimat. Ciężko w zasadzie pomyśleć o takiej, która by go nie miała. Obozy na bagnie (z jedynki i z dwójki), obóz piratów, ruiny Jarkendaru, farma Onara - każde z tych miejsc ma w sobie to "coś", jest inne, niepowtrzalne, panuje w nim zupełnie inna atmosfera. I to właśnie jeden z powodów, dla których seria Gothic jest lepsza niż TESy, gdzie wszystko jest powtarzalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.12.2012 o 22:47, KeyserSoze napisał:

A czym to się różni od krainy otoczonej ze wszystkich stron górami nie do przebycia?

LOL. Idąc taką logiką, to otwarty świat nie istnieje i istnieć nie może. Nie tylko w grach, ale i w rzeczywistości. Nawet wszechświat jest (podobno) skończony i ma jakąś tam swoją granicę nie do przebycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozmarudził się pan, panie felietonisto jak kurka kokoszka, ktorej pozostało na grzędzie wysiadywać jajka, bez mozliwości uczestnictwa w bogatym życiu seksualnym swojego kogucika opiekuna. Ja rozumiem, że czegoś nie lubimy i mamy prawo do wyrażenia opinii, ale z użyciem właściwej argumentacji. A niestety do mnie, pana wydumany stylistycznie "epos" nie trafia. Ot, kupy się te uzasadnienia nie chcą trzymać i jedyne co mnie pozostało po przeczytaniu tych bitów informacji, to intelektualne zubożenie mojego wytrawionego przez gry mózgu. A parówki lubię, bo są tanie i dobre. I nie zamierzam udowadniać dlaczego. Po prostu tak jest i już.
Oj, jakżesz bardzo lubiłem wychodzić swoim zmanierowanym arcymagiem na łów, by poczuć bijącą w mych trzewiach adrenalinę i choć na chwilę zapomnieć o zatęchłych komnatach kamiennej wieży i sekretnych knowaniach wybrańców :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
Zaloguj się, aby obserwować