Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Znów masakra przez gry, czyli czy Olejniczak ma rację?

105 postów w tym temacie

Wniosek końcowy, by pozwalać na otwartą i nielimitowaną krytykę gier za sam fakt ich istnienia mało trafny - ludzie podchwycą motyw i skończy się na obwinianiu gier o wszystko. Społeczność graczy powinna uczestniczyć aktywnie w dyskusji na temat tego jak powinien wyglądać rynek i sposób wykorzystania gier w społeczeństwie. Obecnie wielu jak zauważa autor twierdzi, ze gry na nic nie mają wpływu i każdą uwagę na temat gier traktują jak zamach na wolności obywatelskie. Trzeba niestety przyznać, że jakiś (może rzeczywiście obecnie zupełnie nieokreślony) efekt na psychikę gry wywołują, szczególnie u podatnych na takie bodźcowanie dzieci. Wypadałoby zatem dobrze zbadać ten wpływ i opracować metody jego kontroli - podobnie jak z innymi rozrywkami. We wszystkim trzeba znać umiar i umieć z tego korzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak samo można gadać, że książki powodują zabójstwa, filmy i zabawy kijami na podwórku., Jeśli ktoś jest zdrowy psychicznie, to nie zabije, obojętnie w co gra, co ogląda, czy czyta. A jak ktoś jest szurnięty to wystarczy jakikolwiek impuls. Nawet nie muszą to być wyprute flaki. Niektórym wystarczy, że ktoś się im nie spodoba. Dziwne, że OIejniczak nie opowiada o filmach gore, czy niektórych książkach, gdzie krew z flakami leje się jak z kubłów w rzeźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2012 o 16:57, NemoTheEight napisał:

Dziwne, że OIejniczak nie opowiada o filmach gore, czy niektórych książkach, gdzie krew z flakami leje się
jak z kubłów w rzeźni.

Opowiedział, w taki sam sposób jak o grach - ogólnie i bez konkretnych przykładów. Trzeba widać zapoznać się wypowiedzią ;)
Ale nie da się ukryć, że bardzo ładnie wpisujesz się w to o czym mowa w felietonie - twierdzenie, że problemu nie i być nie może. My jesteśmy normalni, a jeśli ktoś naszą małą świętość wykorzysta do złych celów to jest to tylko i wyłącznie jego wina, a najlepiej bliżej nieokreślonej patologii. Swoją drogą strach pomyśleć o tym, że ok. 70% społeczeństwa cierpi na różne zaburzenia psychiczne i osobowości, z których wiele może być punktem zapalnym do aktów przemocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też miałem kiedyś coś podobnego. Grałem w jakąś gre ale to był RPG a nie battlefield 2 i jakiś koleś właśnie szedł tak jakoś nie miło wyglądał (też tak macie że nawet kogoś nie znacie ale po wyglądzie już wiecie że go lubić nie będziecie?!) On chyba spieszył się na autobus wyglądało to jakby biegł na mnie a ja już chciałem jakąś broń wyciągnąć ale nikogo na szczęście jeszcze nie zabiłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak nie było gier to dzieciaki i tak uczyły się odruchów strzelania latając z drewnianymi / plastikowymi karabinami i obrzucając się szyszkowymi granatami. Ich "celami" nie były wirtualne postaci, ale prawdziwi koledzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gram właściwie od początku ery komputerów osobistych i gier i nikogo nie zabiłem (jeszcze ;)) Nie byłem też "stereotypowym nerdem" wychudzonym z okularkami. W młodości nie raz szalałem na granicy prawa, ale nigdy przenigdy moje szaleństwa nie były motywowane chęcią powtórzenia "akcji z gier" (No może raz, grając na konwencie fantastyki w LARP''a wybiłem całkiem niechcący gościowi jedynki z przodu mieczem, ale to był wypadek - źle sparował i sam się tak ostrze podbiło na zęby)
Według mnie jedyne, co można nazwać śmiercią senso stricte przez gry, to samobójstwa kogoś kto stracił konto np w Wowie itd. Reszta to IMHO zmiany w nowoczesnym "bezstresowym" wychowaniu. Kiedyś gdyby jakiś dzieciak próbował naśladować styl życia przykładowo takiego Nico z GTA IV, to już rodzice by mu przez skórę idiotyzmy z głowy wybili. Dziś na dziecko nie można krzyknąć, uderzyć, naprostować, ani w szkole ani też w domu. Niektóre latorośle ( te wychowane w duchu - rób co chcesz, nie mam czasu cię wychowywać, nadzorować czy karać) zyskują przez poczucie nietykalności i braku odpowiedzialności za swoje czyny. Gry są tutaj tylko katalizatorem, czymś z czego taki "rozpasany" osobnik może czerpać pomysły, ale na pewno nie są sprawcą całej tej patologii.
Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobre sobie. Że niby gracze byliby lepsi w walce z bronią palną ? Jasneee.... pod warunkiem że chociaż wiedzieliby jak ją odbezpieczyć i prawdiłowo przeładować. Rękę daję sobie uciąć że większość z nich by tego nie potrafiła.

Sorry, ale maksyma iż we wszystkim trzeba znać umiar jest stara jak świat. Z grami jest jednak ten problem że obecnie TYLKO na nie zrzuca się się winę. Nie mówi się już o wpływie brutalnych filmów, pornografi (widać to wszystko jest akceptowalne) czy też książek które przecież też nie są tylko dla dzieci traktując o samym Harrym Poterze. I właśnie to chyba graczy wkurwia. Oczywiście że granie może uzależnić i spowodować jakieś dysfunkcję. Chodzi jednak o to że doszukuje się winy tylko i wyłącznie w nich, nie zwraca się uwagi na obojętność rodziców, filmy, książki, wpływ towarzystwa.

A pan sławek to coś lubi prowokować widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2012 o 17:05, Volvox napisał:

Jak nie było gier to dzieciaki i tak uczyły się odruchów strzelania latając z drewnianymi
/ plastikowymi karabinami i obrzucając się szyszkowymi granatami. Ich "celami" nie były
wirtualne postaci, ale prawdziwi koledzy.

To co trzeba było zrobić? Ściąć drzewa i krzaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Weźmy grupę fanów Call of Duty i grupę przypadkowych ludzi nie grających w nic. Jednym i drugim dajmy broń, na przykład paintballową, z którą nie mieli wcześniej do czynienia. I napuśćmy ich na siebie. Kto by wygrał? Jak myślicie?"

Ostatnio miałem okazję brać udział w zalążku takiego eksperymentu. Jako, że ostatnimi czasy lasertag ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Laser_tag) staje się coraz bardziej popularny, postanowiliśmy sformować ekipę i wyskoczyć na parę rund takiego strzelania. Tak się złożyło, że podzieliliśmy się na zespoły młodszych i szybszych przeciwko starszym i doświadczonym. Gracze młodszego zespołu to w większości fani gier (kilkaset godzin nabitych w UT, Quake, CoD i CS), gdy bardziej wiekowi przeciwnicy albo za grami nie przepadali, albo ograniczali się jedynie do turówek/wyścigów. Rezultat był ciekawy bo - o dziwo - wyniki były bardzo wyrównane. Na początku nam młodszym chyba łatwiej się było zaadaptować w ciasnym, ciemnym labiryncie ale już po chwili gra się zbalansowała i doświadczenie z gier poszło się paść. Oba teamy wpadły na pomysł kampienia na respie przeciwnika, strzelania zza rogów, przyklejania się do osłon i innych brudnych, "growych" sztuczek. Co ciekawe, starszyzna wykazywała większą cierpliwość w utrzymywaniu pozycji, gdy "młodzież" się szybko niecierpliwiła i biegła po fragi. Jedynie kobiety (zarówno grające jak i nie) wypadły na tym polu nieco gorzej - cóż, ujawniło się męskie zamiłowanie do wojowania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy i mądry artykuł. Jak bym miał się czepiać to zmienił bym biblię na koran raczej, ale to już szczegół. Jeszcze raz powtórzę-mądry artykuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2012 o 17:16, Azvar napisał:

Wieki temu nie było gier, filmów i internetu, a mimo to dochodziło do morderstw, masakr
i brutalnych gwałtów...

Nie gadaj, przecież w średniowieczu grali potajemnie w Mount Blade''a i uczyli się zabijać ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Dobre sobie. Że niby gracze byliby lepsi w walce z bronią palną ? Jasneee.... pod warunkiem
> że chociaż wiedzieliby jak ją odbezpieczyć i prawdiłowo przeładować. Rękę daję sobie
> uciąć że większość z nich by tego nie potrafiła.

Większość tych z drugiej strony też by nie potrafiła :) Tylko że gdyby już opanowali te umiejętności, to ci z drugiej strony nadal by nie wiedzieli co robić, a gracze owszem - to samo co w grach, czyli wymierzyć w sylwetkę, wziąć poprawkę na odległość i szybkość poruszania celu a potem strzelać krótkimi seriami :)

> Jak nie było gier to dzieciaki i tak uczyły się odruchów strzelania latając z drewnianymi / plastikowymi karabinami i obrzucając się szyszkowymi granatami. Ich "celami" nie były wirtualne postaci, ale prawdziwi koledzy.

Jasne, że tak, tylko że wtedy to był skutek fascynacji wojną, Czterema Pancernymi i tym podobnymi - a teraz gry mogą być jedną z przyczyn, a skutki zobaczyli w Newtown. Jest różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No przykro mi ale ten tekst jak dla mnie jest całkowicie pozbawiony jakiegokolwiek sensu. Jeżeli ktoś będzie miał efekt "nakładania się rzeczywistości" to wcale nie potrzebuje gier żeby zabijać i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewnie taki Hitler musiał sporo grać w GTA i jakiegoś CoDa.... Teza że gry wywołują agresywne zachowania jest absurdalna. Przemoc zawsze była, jest i pewnie będzie częścią naszego świata. Gry już prędzej są miejscem do wyładowania negatywnych emocji niż czymś co je pobudza. Gdyby było odwrotnie to jakieś 20 milionów posiadaczy samego CoDa teraz by gdzieś biegało i mordowało ludzi. Szkoda że żaden geniusz nie zastanawia się czy może problemem nie jest to że w takim USA każdy kretyn może sobie kupić arsenał którego nie powstydziła by się armia. Ja rozumiem że w celach obrony ale przed kim chcesz się bronić gdy kupujesz karabin maszynowy ? A USA to wcale nie jest jedyny kraj gdzie łatwo dostać broń. No i oczywiście nikt nie widzi problemu w filmach typu Piła i inne tego typu gdzie przemoc i brutalność jest celem samym w sobie. Za to dostaje się grą gdzie krew i zabijanie jest jedynie jednym z wielu aspektów gameplayu. Już nawet pisać mi się nie chce o tym że na oznaczenia wiekowe na grach ani sprzedawcy ani rodzice nie zwracają uwagi. Jakoś nikt nie widzi problemu w sprzedawaniu alkoholu czy papierosów chociaż są szkodliwe i nagminnie trafiają w ręce nieletnich. No ale z tego jest kasa wiadomo to jest to cacy. Ale gry już są be i trzeba ich najlepiej zakazać zamiast dajmy na to zacząć egzekwować oznaczenia wiekowe.

Ale co ja tam wiem. Zanim miałem komputer pierwszy to z kolegami biegaliśmy z patykami udając wojnę albo "odcinali" głowy ludzikom lego w trakcie epickich klockowych bitew :D Zapewne jestem jakimś psychopatą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I znowu ten sam temat. Masakra. Najpierw radio, potem telewizja a teraz gry i konsole. To już dostęp do internetu jest dużo bardziej demoralizujacy niż granie, a że w BF czy innego GoW grają ludzie w zdecydowanie nieodpowiednim wieku. Jak mi ojciec pozwolił obejrzeć film Ronin, który to Canal+ oznaczyl czerwonym znaczkiem sam mi powiedział, że nie powinienem go oglądać, ale ten film akurat mogę. i o to chodzi, od wychowywahia są rodzice. A to, że ktoś może być psychiczny to już inna bajka, więc nie zwalajmy wszystkiego na coś. Kiedyś mówiło się debil, idiota, psychol. Dzisiaj się mówi gry to, szkoła tamto, dyslekcja i inne pierdoly. Alkohol też ludzie nadużywają, więc proponuje wycofać z polek sklepowych.

pozdrawiam


p.s. Granie nie jest wyznacznikiem posiadanych umiejętności w zakresie obsługi broni. Mówię to z doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Ten schemat widzieliśmy już sto razy - zbrodnia dokonana przez nastolatka, politycy obwiniający gry, gracze wyśmiewający polityków. No bo przecież gramy od lat i nikogo nie zabiliśmy, nie?" - Tak. I na tym mozna poprzestac. Ciagnac drugi raz ten sam watek to przesada, ale skoro sa chetni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2012 o 17:20, KeyserSoze napisał:

Jasne, że tak, tylko że wtedy to był skutek fascynacji wojną, Czterema Pancernymi i tym
podobnymi


Czyli to samo co w przypadku gier, tylko bohaterowie inni.

Dnia 18.12.2012 o 17:20, KeyserSoze napisał:

Jest różnica.


No właśnie pytam gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować