Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Skończ się jak najszybciej, czyli dlaczego lubię krótkie gry

150 postów w tym temacie

Dla mnie optymalny czas krótkiej gry to 8-12 godzin. Co nie zmnienia faktu, że wole "dłuższe" produkcje. Bo jednak jest różnica wydać na grę 120zł i grać w nią 10h a 20h prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Większego nonsensu nie widziałem przez 20 lat swojego istnienia.
>
Kończę 24, żona, praca, powrót na studia.

Przez ponad rok grałem tylko w League of Legends. Powód? Jeden mecz Dominiona: 20 minut +5 setupu. SR: ~40 minut + 5 setupu. Żadnej fabułu przez którą bym chciał siedzieć nad tytułem jeszcze 4 godziny dłużej. Innym długotrwałym faworytem było Altitude. 100 godzin nabyte w genialnej arcadowej latajce 2D, ale na przestrzeni półtora roku. Bo mecz się rozgrywał w kwadrans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo cieszę się, że tekst spotkał się z tak dużym zainteresowaniem. Z pewnością - jest on w pewien sposób kontrowerysjny, co też poprowadziło do dyskusji. Jedni popierają mój punkt widzenia, inni się z nim zupełnie nie zgadzają - i bardzo dobrze! Polaryzacja Waszych wypowiedzi świadczy o tym, że na rynku jest miejsce zarówno dla Call of Duty, jak i wszelkich pozycji Skyrimopodobnych. Które z nich wybieramy, to w dużej mierze kwestia gustu, ale także innych czynników, m.in. tego, o którym traktował cały artykuł.

Jak napisałem - zdecydowanie bardziej cenię sobie produkcje "zwięzłe" niż gry na kilkadziesiąt godzin. Kupując dany tytuł nie zastanawiam się na jak długo mi wystarczy. Jeśli za 150 - 200 zł (zwyczajowy przedział cen gier na konsole) dostanę 6 godzin świetnej rozgrywki, to jestem absolutnie usatysfakcjonowany. Oczywiście przegięciem byłoby sprzedawanie za taką cenę dzieła na kilkadziesiąt minut bądź dwie godziny - nie można popadać w skrajności.

Natomiast przytaczany przez kilku z Was argument z save''owaniu gry kompletnie do mnie nie trafia. W żaden sposób opcja zapisu stanu rozgrywki nie wpłynie na to, że gra stanie się krótsza. Nigdzie też nie napisałem, że jakiś tytuł musi być do przejścia "na raz". Po prostu przy długich pozycjach bardzo łątwo jest stracić "flow" i zapomnieć, co do tej pory w danej grze już zrobiliśmy, kiedy odkładamy ją na półkę na np. dwa tygodnie.

Na koniec króciutki apel - jeden z gramowiczów napisał w tej dyskusji, że wszyscy jesteśmy graczami. Nie sposób się z nim nie zgodzić. Pamiętajmy o tym i szanujmy swoje zdania.

Pozdro!


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2013 o 22:59, Madoc napisał:

> Niestety, brak większej ilości czasu, uniemożliwia mi granie w czasochłonne gry
(typu
> Cywilizacja 5/Skyrim).
Co za problem włączyć Cywilizację na pół godzinki, rozegrać kilka tur i wrócić nazajutrz?

Rozumiem punkt widzenia autora, ale nie mogę się zgodzić z dwóch powodów:



Syndrom jeszcze jednej tury, zwykle jak odpalam Civke wieczorem to trzyma mnie do rana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2013 o 12:53, Michael-O napisał:

Jeśli za 150 - 200 zł (zwyczajowy przedział cen gier na konsole) dostanę 6 godzin świetnej rozgrywki,
to jestem absolutnie usatysfakcjonowany.

Tylko pogratulować zasobności portfela...
Ja za 100-200 zł oczekuje 1-2 miesięcy grania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2013 o 12:53, Michael-O napisał:

Bardzo cieszę się, że tekst spotkał się z tak dużym zainteresowaniem. Z pewnością - jest
on w pewien sposób kontrowerysjny, co też poprowadziło do dyskusji. Jedni popierają mój
punkt widzenia, inni się z nim zupełnie nie zgadzają - i bardzo dobrze! Polaryzacja Waszych
wypowiedzi świadczy o tym, że na rynku jest miejsce zarówno dla Call of Duty, jak i wszelkich
pozycji Skyrimopodobnych. Które z nich wybieramy, to w dużej mierze kwestia gustu, ale
także innych czynników, m.in. tego, o którym traktował cały artykuł.


Wielki plus dla ciebie za rozsądne podejście do tematu i unikanie agresywnej obrony własnych racji. Tak powinna wyglądać polemika na gramie :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2013 o 12:58, Buachu napisał:

Syndrom jeszcze jednej tury, zwykle jak odpalam Civke wieczorem to trzyma mnie do rana
:)

No wiadomo, ale krótkie gry też mogą wciągnąć na całą noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja podobnie jak kolega leszeq: takie podejście mi się podoba do dyskusji. Widać to było podczas dyskusji przy becie SCII HotS, gdzie poszło sporo niemiłych słów pod kątem każdej ze stron.

Dlatego też jakby tu był ten system "łapkowania" to na pewno łapka w górę by poleciała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam że różne opinie wynikają z różnego podejścia do gier. Część musi zagrać w każdą grę a niektórym wystarcza kilka, za to takich do których można powracać i grać z niesłabnącą przyjemnością.
Ja jako miłośnik strategii i crpg nie wyobrażam sobie gier "na jeden wieczór". A są przecież takie które przetrwały próbę czasu (o ile nie przeszkadza nieco stara grafika) mimo że powstały kilka , kilkanaście lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodam, tylko tyle, że autor w tekście w przeciwieństwie do niektórych innych autorów na gram.pl używa sformułowań ,, mój punkt widzenia, w mojej opinii, moim zdaniem"
Nie stwierdza, że coś jest białe i czarne, a wszelka krytyka/wymiana zdań odnośnie jego punktu widzenia to głupi hate nie inteligentnych osób które ,, z faktami" się nie zgadzają. Czyli po prostu normalne podejście.

---

Dla mnie gra wartościowa, to gra w której na 1 godzinę rozrywki poświecę max. 5 złotych.
Wszelkie gry które mają inny współczynnik, są wg. mnie nie adekwatne do swojej ceny.

Prościej mówiąc
CoD''a przejdę w 4h, zapłacę 120 zł - daje to 30 zł / h
Cena do długości jest nieadekwatna.


Skyrima pogram 240 h, zapłacę 120 zł - daje to 0,50 gr/h - świetna cena do długości.

Oczywiście proporcję można odwrócić, w zależności co nas konkretnie interesuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No odniesienie się do słów Pana Miesa średnio trafione. On odnosił się do wyrazu budynków, oraz prostoty ich zarówno funkcyjnego komponowania, jak i jak najprostszego konstruowania. Więc bardziej by ten cytat by pasował do dynamiki gry (że łatwo się chwyta jak w nią grać i nie ma zbędnych, nudnych elementów). ;)

Za to jego inny słynny cytat "God is in the details" można świetnie do gier odnieść. ;) W sensie o małych różnicach w mechanice i dopracowaniu dwóch gier, które mogą sprawić, że jedna jest totalną klapą, a druga grywalnym hitem (pewnie Blizzard sobie ten cytat do serca wziął). ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2013 o 12:53, Michael-O napisał:

Jak napisałem - zdecydowanie bardziej cenię sobie produkcje "zwięzłe" niż gry na kilkadziesiąt godzin.

Jeśli cenisz sobie gry "zwięzłe" to nie chwytaj się za "rozwiązłe" ;)
A z całego artykułu bije jedynie czepialstwo o to, że gry, w które akurat chcesz zagrać nie są dostatecznie krótkie. Równie dobrze ja mógłbym narzekać, że mam ochotę koniecznie pograć właśnie w Fallout''a, bo ma ciekawy klimat i fabułę ale walka turowa mnie nudzi: dlaczego muszą być tury, nienawidzę tur!
Przypomina mi to zawodzenie ślepego, że nie może zostać snajperem albo tępaka, że nie został profesorem. Tylko co z tego zawodzenia wynika? Parafrazując pewne powiedzenie: Mierz gry na swoje możliwości.

Dnia 12.01.2013 o 12:53, Michael-O napisał:

Po prostu przy długich pozycjach bardzo łtwo jest stracić "flow" i zapomnieć, co do
tej pory w danej grze już zrobiliśmy, kiedy odkładamy ją na półkę na np. dwa tygodnie.

Jeśli tak jest, znaczy to, że gra nie wywarła na tobie zbyt dużego wrażenia i przechodziłeś ją z obowiązku a teraz wisi ci ona tak, że nawet nie chce ci się zerknąć do questloga. Wtedy lepiej rzucić toto w kąt i zająć się czymś ciekawszym bo wyraźnie się przy niej nudzisz a nie oto w tym biznesie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli gra trwa powiedzmy 4 godziny, i przez 4 godziny człowiek się świetnie bawi a nie dostaje tak zwanej "kur*icy" z powodu luk w fabule i innych niedoróbek, to zdecydowanie jestem za.

Niestety takich gier nie ma wiele, ale są gusta i guściki prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ZGADZAM SIĘ z autorem jak najbardziej.
Im człowiek starszy tym ma mniej czasu, ale za to więcej pieniędzy. Dziecko ma inaczej (chyba, że ma bardzo bogatych rodziców :) ). Kojarzy mi się to ze schematem tym tutaj:
http://demotywatory.pl/4006534

Studia czy praca nie pozwalają nam na kilkunastogodzinną rozrywkę przed konsolą/komputerem, to nie powinno dziwić. Doroślejszych dziwić może natomiast fakt, iż recenzenci branżowi zazwyczaj karcą dany tytuł dlatego, że rozgrywka jest krótka. Ale w sumie... co mają robić? :) Nie chcę zabrzmieć niegrzecznie, ale takie osoby siedzą w pracy i praktycznie cały czas tylko grają... Od kilku lat. Czyli zawsze znajdą czas na granie (bo granie mają w pracy). Co innego osoby, które w pracy nie grają, one nie mają czasu narzekać, że a to gra za krótka, a to coś tam. Chcą jak najszybciej, jak najładniej i jak najprzyjemniej. Przynamniej ja tak mam :)
Pana co siedzi do 5 rano przed kompem podziwiam, a na drugi dzień gra 9 godzin podziwiam. Bezsenność fajna sprawa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2013 o 17:56, dKc napisał:

ZGADZAM SIĘ z autorem jak najbardziej.
Im człowiek starszy tym ma mniej czasu, /.../


Nie zgadzam się, po to jest taka opcja w grach jak zapis gry. Kupiłbyś grę, dla której potrzebne 1-2 godzin by ją ukończyć a wartość gry przykładowo 129,90 zł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca: grając w Borderlands 2 miałem dobre flow do grania... ale potem przyszedł FC 3 i je straciłem na trochę. Potem wróciłem na kilka dni i znowu jak niedawno sobie odpaliłem to nie poczułem tego, co powinienem. A ta gra wywarła na mnie naprawdę spore wrażenie. Dlatego to też nie jest tak, że jak nie masz flow to gra Ciebie nie zainteresowała - po prostu niekiedy człowiek może się pogubić w tym co ma do zrobienia i tym gdzie się znajdował te dwa tygodnie temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2013 o 18:26, Muradin_07 napisał:

Nie do końca: grając w Borderlands 2 miałem dobre flow do grania... ale potem przyszedł
FC 3 i je straciłem na trochę. Potem wróciłem na kilka dni i znowu jak niedawno sobie
odpaliłem to nie poczułem tego, co powinienem. A ta gra wywarła na mnie naprawdę spore
wrażenie. Dlatego to też nie jest tak, że jak nie masz flow to gra Ciebie nie zainteresowała

Oczywiście: wywarła spore wrażenie...ale i tak rzuciłeś ją dla innej. Najwyraźniej wrażenie nie było dość spore:P

Dnia 12.01.2013 o 18:26, Muradin_07 napisał:

- po prostu niekiedy człowiek może się pogubić w tym co ma do zrobienia i tym gdzie się
znajdował te dwa tygodnie temu.

A może, po prostu są tacy co idą w ilość a nie w jakość? Tak, znam ten typ, ale nie o nim była tu mowa. Pisałem o graniu a nie uleganiu chwilowej modzie, żonglowaniu nowymi tytułami by "zawsze być trendy". Tej, która ci się na prawdę podoba nie rzuca się dla młodszej -jak by dwuznacznie to nie brzmiało chodzi mi o grę oczywiście;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować