Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Michael Keaton zagra w filmie Need for Speed

18 postów w tym temacie

Dnia 08.02.2013 o 11:29, Draxyn napisał:

Fajnie, Michael Keaton to dobry aktor


Yup, najlepszy Batman do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2013 o 17:41, Vojtas napisał:

Yup, najlepszy Batman do tej pory.


Not.

Dobry aktor, ale obecność takiego nie gwarantuje dobrego filmu. Często się zdarza, że wielkie nazwiska grają w cienkich produkcjach. Ale nie skreśla się filmu na dzień dobry, trzeba zobaczyć co z tego wyjdzie, a nie - ekranizacja gry = gniot. Bez generalizowania proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>> Yup, najlepszy Batman do tej pory.

Dnia 08.02.2013 o 18:03, ManweKallahan napisał:

Not.


A właśnie że tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2013 o 17:41, Vojtas napisał:

Yup, najlepszy Batman do tej pory.


+1.

Choć wersja Nolana (a konkretniej - Batman Begins, bo druga i trzecia część raczej nie przypadły mi do gustu) jest całkiem niezła, to zdecydowanie wolę wizję Burtona. Jest mroczniejsza, sam Batman bardziej... hmm... z braku lepszego określenia - enigmatyczny, tajemniczy i chyba mniej "przyziemny". To zdecydowanie bardziej pasuje mi do komiksowego pierwowzoru.

A co do komentarzy powyżej... Jeszcze nie wiemy nic o filmie, ale już wiadomo, że będzie do bani... Super...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jako że Szybcy i Wściekli już dawno nie są serią o wyścigach, ten film ma jakąś szansę się wybić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2013 o 17:41, Vojtas napisał:

> Fajnie, Michael Keaton to dobry aktor

Yup, najlepszy Batman do tej pory.


Ja jednak wolę Bale''a ;)
a z filmów " Batman Begins ", który jest najbardziej " Batmanowaty " ;)
filmy Burtona mało maja wspólnego z komiksem ale jako filmy są dobre, zwłaszcza " Batman Returns " - choć z perspektywy czasu oba filmy Burtona bardzo się zestarzały i obecnie wygladają jeszcze bardziej groteskowo, niż w czasie swoich premier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2013 o 18:28, lis_23 napisał:

filmy Burtona mało maja wspólnego z komiksem ale jako filmy są dobre, zwłaszcza " Batman
Returns " - choć z perspektywy czasu oba filmy Burtona bardzo się zestarzały i obecnie
wygladają jeszcze bardziej groteskowo, niż w czasie swoich premier.


Nie jest to prawda. Oglądałem oba jakiś rok temu - wciąż tak samo dobre jak kiedyś. Mnie idea "zróbmy to na poważnie" kompletnie nie przekonała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.02.2013 o 23:22, Vojtas napisał:


Nie jest to prawda. Oglądałem oba jakiś rok temu - wciąż tak samo dobre jak kiedyś. Mnie
idea "zróbmy to na poważnie" kompletnie nie przekonała.


Ja też oglądałem w ubiegłym roku i miałem dziwne uczucie - szczególnie po seansie pierwszego " Batmana ", który obecnie jest dosyć archaiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zwyczajnie "Batman" Nolana ( a raczej sama postać Batmana) jest przegadana. Bale za dużo moralizatorki uprawia, za dużo ględzi jak i czym pokona przeciwnika.

Dla mnie Keaton był najlepszym Batmanem, bo był tajemniczy :) Nie wykładał od razu wszystkich kart i asów, tylko starał się zawsze mieć jakiegoś (asa) pod ręką, gdyby coś nie wyszło.

Podobnie Joker najlepszy to u mnie Nicholson, nie Ledger (choć i on był ok, ale mnie nie przekonała ta wizja zloczyńcy)

Jednakże nie samym Batmanem film żyje, są przecież bohaterowie drugoplanowi, złoczyńcy a i reżyser oraz scenarzysta sporo dokłada.

Ja uważam, że jeśli film znajdzie dobrą obsadę, scenarzystę i reżysera, to nie będzie gniotem i tego życzę filmowi, o którym mowa w artykule :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2013 o 23:48, Heartbreaker napisał:

Zwyczajnie "Batman" Nolana ( a raczej sama postać Batmana) jest przegadana. Bale za dużo
moralizatorki uprawia, za dużo ględzi jak i czym pokona przeciwnika.

Dla mnie Keaton był najlepszym Batmanem, bo był tajemniczy :) Nie wykładał od razu wszystkich
kart i asów, tylko starał się zawsze mieć jakiegoś (asa) pod ręką, gdyby coś nie wyszło.

Podobnie Joker najlepszy to u mnie Nicholson, nie Ledger (choć i on był ok, ale mnie
nie przekonała ta wizja zloczyńcy)

Jednakże nie samym Batmanem film żyje, są przecież bohaterowie drugoplanowi, złoczyńcy
a i reżyser oraz scenarzysta sporo dokłada.


Może i był tajemniczy, czego zabrakło trochę Bale''owi ale przez to był też trochę nijaki, niewyraźny
u Nolana brakuje mi wątku budowania legendy Mrocznego Rycerza, wyrabiania sobie renomy, strachu u przestępców, szacunku u ludzi, itp. więcej tego typu scen powinno być w BB, natomiast im dalej, tym mamy mniej samego Batmana, a ostatnia czść trylogii Nolana jest już bardzo słaba.
Co do Jokera to mimo iż bardzo lubię Nicolsona, to Jego Joker jest zbyt groteskowy i komiczny, Ledger jednak budził strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Stary post, ale...

Dnia 09.02.2013 o 00:17, lis_23 napisał:

Może i był tajemniczy, czego zabrakło trochę Bale''owi ale przez to był też trochę nijaki,
niewyraźny


Bruce Wayne Burtona był zwyczajnym, nie budzącym specjalnie podejrzeń człowiekiem - ludzkim pod każdym względem (scena złożenia kwiatów w alejce niesie ze sobą większy ładunek emocjonalny niż wszystkie moralizatorskie, czcze gadaniny w filmach Nolana razem wzięte), czego nie da się powiedzieć o pretensjonalnym wręcz wariancie w wykonaniu Bale''a. Nie wspomnę o tym, że Keaton prezentował się fantastycznie w kostiumie Batmana - budził respekt. Bale... wyglądał i brzmiał (to zachrypiałe gardło...) ze wszech miar idiotycznie.

Dnia 09.02.2013 o 00:17, lis_23 napisał:

Co do Jokera to mimo iż bardzo lubię Nicolsona, to Jego Joker jest zbyt groteskowy i
komiczny, Ledger jednak budził strach.


No właśnie. Skąd supozycja, że ma on "budzić strach"? To nie Scarecrow. Zresztą, zawsze uważałem, że w TDK Joker praktycznie nie istnieje przez pierwszą połowę filmu, nie wyróżnia się niczym szczególnym, dopiero później scenariusz czyni z niego przewidującego wszystkie kroki przeciwników (z dokładnością godną jasnowidza) geniusza zbrodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wspomnę

Dnia 15.09.2013 o 11:54, Principes napisał:

o tym, że Keaton prezentował się fantastycznie w kostiumie Batmana - budził respekt.
Bale... wyglądał i brzmiał (to zachrypiałe gardło...) ze wszech miar idiotycznie.

Tyle, że sam kostium był do niczego - nadawał się może do stania w dumnej i heroicznej pozie ale do walki już nie bardzo ;)
poza tym, głos Bale/a jako Batmana bardzo mi przypadł do gustu ;)

Dnia 15.09.2013 o 11:54, Principes napisał:


No właśnie. Skąd supozycja, że ma on "budzić strach"? To nie Scarecrow. Zresztą, zawsze
uważałem, że w TDK Joker praktycznie nie istnieje przez pierwszą połowę filmu, nie wyróżnia
się niczym szczególnym, dopiero później scenariusz czyni z niego przewidującego wszystkie
kroki przeciwników (z dokładnością godną jasnowidza) geniusza zbrodni.


Myślę, że Joker powinien być wypadową obu kinowych kreacji: powinien być zarówno komiczny, śmieszny, jak i straszny - najlepiej żeby wyglądał tak, jak w Batman AA i AC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować