Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Myślenie życzeniowe: E-sport to nie sport

70 postów w tym temacie

Z przedostatnim akapitem całkowicie się zgadzam. Pamiętam jak zaczynałem grać w Dotę 2 to często widziałem teksty typu "lol noob" a przecież grałem np. od dwóch dni dopiero. Co w tym dziwnego, że ktoś jest początkujący i dlaczego niektórzy czerpią taką satysfakcję z wytykania innym, że nie wiedzą "co i jak" zamiast może pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po trzecie wreszcie, potrzebny jest oddolny ruch. Nas, graczy, fanów growego sportu takiego jakim jest i takiego, jakim ma być. I to nie taki ruch jak teraz, gdy fani zamykają się w swoich enklawach, mówią swoim żargonem i cieszą się, że są elitą, bo to tylko pogłębia izolację.

Ze co? Jakie enklawy? Jaki zargon i izolacja? Czy autor tego textu wyobraza sobie graczy jako spoconych grubaskow w okularach jak denka od butelki siedzacych w podkoszulce calymi dniami przed monitorem? Sadzilem ze takie rozumowanie odeszlo juz dawno do lamusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumiałeś. Chodzi o pewien rodzaj izolowania się graczy danego tytułu. Spójrz chociażby na post wyżej. Nowi gracze często są traktowani jako zupełnie niepotrzebni, z góry skazani na miano nooba, mimo, że sami dopiero zaczynają przygodę z daną grą i nie jest dziwnym, że nie znają jego niuansów. Inni zamiast pomóc, zamykają się na nowych graczy. W Docie akurat z takim czymś się nie spotkałem, od LoLa natomiast mnie to skutecznie odciągnęło.

Sławek jak Sławek, częstoi nie zgadzam z jego tekstami, ale też nie szukajcie sensacji na siłę. Tutaj akurat ma pełną rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A u mnie z LoLem było wręcz odwrotnie: chyba tylko raz coś tam jakiś znerwicowany ktoś ciągle rzucał noob noob, a tak naprawdę staty miał porażające, że nawet ja miałem ogólnie lepsze. Taki tam rasowy pieniacz. Ale ostatecznie jak gram problemów nie mam. Tylko też znalazłem kilka osób, z którymi gram i nie ma większego problemu jeżeli chodzi o naukę gry ;)

Natomiast jeżeli chodzi o tekst to faktycznie chciałbym, aby w TV po prostu leciały zawody e-sportowe tak jak sobie włączam koreańską telewizję i oglądam matche czy to w SCII czy w coś innego. Tylko chyba w Polsce ciężko by z tym było. Nie że to jest niemożliwe, ale ciężkie do wykonania od innej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale my chyba chcemy oglądać mecze Starcrafta, League of Legends i World of Tanks w telewizji oraz czytać o zawodnikach, turniejach i ligach w czołowych dziennikach, tygodnikach i portalach, prawda? Jeśli tak, to trzeba się wziąć do pracy. Ja się właśnie wziąłem, jak widać.

Chcemy, czy aby na pewno? Nie ma chyba nudniejszego zajęcia niż obserwowanie drugiej osoby podczas gry. No, może przez pierwsze 5 min da się wysiedzieć. Nie wspominając właśnie o kimś z zewnątrz, dla którego to jakaś totalna dziecinada i żenada.

Prawdziwy sport to jednak coś innego. Z jednej strony mamy sportowca, który przełamuje kolejne granice możliwości ludzkiego organizmu a z drugiej jakiegoś gostka, który coś tam majstruje przy padzie lub myszce - z czym do ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.02.2013 o 22:12, michal_w napisał:

Prawdziwy sport to jednak coś innego. Z jednej strony mamy sportowca, który przełamuje
kolejne granice możliwości ludzkiego organizmu a z drugiej jakiegoś gostka, który coś
tam majstruje przy padzie lub myszce - z czym do ludzi?

z marszu mogę wymienić kilka dyscyplin z ostatniej olimpiady które określiłbym tak samo, np niesławne machanie wstążką. Zresztą co to za sport jak wygrywają ci, co granice łamią nie talentem i treningiem a chemią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.02.2013 o 22:15, dark_master napisał:

z marszu mogę wymienić kilka dyscyplin z ostatniej olimpiady które określiłbym tak samo,
np niesławne machanie wstążką.


Que? Chodzi Ci o gimnastykę artystyczną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem LESZ3u, chyba chodzi bardziej o to, że dla laika sformułowanie "gram z kumplem na multi, bo musimy trochę podexpić na mobach, żeby wbić level i zrobić unlock na jakieś itemki i dungeony" zawiera olbrzymie zagęszczenie niezrozumiałych słów (bądźmy szczerzy, są to makaronizmy z angielskiego, gracze nie wykorzystują ojczystej mowy, lecz ją kaleczą).
Ale uważam podobnie jak Ty, że jak zawsze można polemizować ze Sławkiem tak teraz tylko przyklasnąć, artykuł pisany tak, by postawić się czasem w roli przechodnia i wychodzi to świetnie.
Od siebie coś bym jeszcze dodał, a może raczej rozszerzył myśl o hermetyczności. Mianowicie w grach brakuje jakiegoś punktu skupienia. W piłce (jakiejkolwiek) kamera może swobodnie podążać za gałą i wiadomo, ze jest się w centrum wydarzeń. W wyścigach trzeba śledzić lidera, na długim dystansie ucieczkę (oczywiście dzielić uwagę miedzy wszystkich, ale to w ucieczce coś się dzieje). Może są wyjątki od tej reguły, ale zawsze widać jakiegoś zwycięzcę. W grach robi się problem. Starcraft - któremu graczowi poświęcić więcej uwagi? Gdzie patrzeć, skoro mogą walczyć i jednocześnie odprawiać jakieś cuda z ekonomią, bo przeskakują po mapie jakby mieli pchły. LoL - śledzenie graczy jest karkołomnym zdaniem, śledzenie starć tak samo (jak sa trzy na raz robi się problem). Sama konstrukcja gier trochę utrudnia laikowi zrozumienie co się dzieje na ekranie, bo wymaga ciągłej uwagi.
Z tego powodu pozwolę sobie się nie zgodzić z tezą, że gr powinny trafić do innych mediów. Niech zostaną w sferze cyfrowej, ale niech wykorzystają ja w pełni. Może jakieś firmy streamingowe zatrudniające profesjonalnych komentatorów, oferujące stabilny transfer w wysokiej jakości? Dodatkowo czytanie czatu i odpowiadanie na pytania widzów. Internet ma wiele opcji, których telewizja nie ma. Ot choćby komentowanie równoległe, np. jeden komentator opowiada o jednej drużynie, drugi o drugiej, a gracz się między nimi przełącza, albo ogląda oba na raz. Opcji jest wiele.
A co do ostatniego zdania - gry nie wyszły do radia/prasy/telewizji, ale nie ma ich też... w prasie internetowej (o ile można tak nazwać portale jak gram.pl). Może dobrym krokiem byłoby wydzielenie sekcji śledzącej e-sport. Ja sam nie znam żadnego e-sportowca, bo jakiekolwiek informacje pojawiają się sporadycznie. Pomyślcie o tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Ale my chyba chcemy oglądać mecze Starcrafta, League of Legends i World of Tanks w
> telewizji oraz czytać o zawodnikach, turniejach i ligach w czołowych dziennikach, tygodnikach
> i portalach, prawda? Jeśli tak, to trzeba się wziąć do pracy. Ja się właśnie wziąłem,
> jak widać.

>
> Chcemy, czy aby na pewno? Nie ma chyba nudniejszego zajęcia niż obserwowanie drugiej
> osoby podczas gry. No, może przez pierwsze 5 min da się wysiedzieć. Nie wspominając właśnie
> o kimś z zewnątrz, dla którego to jakaś totalna dziecinada i żenada.
>
> Prawdziwy sport to jednak coś innego. Z jednej strony mamy sportowca, który przełamuje
> kolejne granice możliwości ludzkiego organizmu a z drugiej jakiegoś gostka, który coś
> tam majstruje przy padzie lub myszce - z czym do ludzi?

Poważnie? Jak dla mnie nie ma niczego nudniejszego jak patrzenie jak ktoś inny gra i tyczy się to tak samo gier komputerowych jak i sportowych. Są ludzie, którzy włączają TV, żeby tylko mecz piłki nożnej obejrzeć i tak samo są ludzie, którzy oglądają wszystkie rozgrywki LoLa, Doty czy innej gry (tak jak mój kumpel), więc nie mów mi, że coś się nie przyjmie, bo ty tego nie lubisz.

Oraz to: "Prawdziwy sport to jednak coś innego. Z jednej strony mamy sportowca, który przełamuje kolejne granice możliwości ludzkiego organizmu"

Kolejne granice możliwości ludzkiego organizmu? Oczywiście, obejrzyj sobie jak Koreańczycy grają w StarCrafta, jeśli to nie jest przełamywanie ludzkich granic, to nie wiem jak to nazwać.

"a z drugiej jakiegoś gostka, który coś tam majstruje przy padzie lub myszce - z czym do ludzi?"

No tak, bo przecież w e-sporcie patrzymy na graczy jak tam sobie "majstrują" przy padzie/myszce, a nie na to jak grają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo sport rozwija. E-sport degraduje mięśnie, kondycję i ciało ogółem.
Dobrze jest uprawiać ten pierwszy, fajnie oba, ale autodestrukcją jest zamykać się tylko w drugim. Jestem graczem casualowym, nawet zakrawającym o pojęcie "hadkorowy", ale nie ma co ukrywać, siedzenie w czterech ścianach przed świecącym ekranem całe dnie nie działa na mnie tak pozytywnie, jakbym chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.02.2013 o 22:32, Tarades napisał:

Bo sport rozwija. E-sport degraduje mięśnie, kondycję i ciało ogółem.
Dobrze jest uprawiać ten pierwszy, fajnie oba, ale autodestrukcją jest zamykać się tylko
w drugim. Jestem graczem casualowym, nawet zakrawającym o pojęcie "hadkorowy", ale nie
ma co ukrywać, siedzenie w czterech ścianach przed świecącym ekranem całe dnie nie działa
na mnie tak pozytywnie, jakbym chciał.

Widziałem kiedyś wywiad z profesjonalnym graczem w Starcrafta. Zdziwiłbyś się jak oni dbają o swoje ciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Zwłaszcza w takich rozwiniętych jak StarCraft na przykład, gdzie po prostu trzeba samemu być graczem i to dość zaawansowanym, żeby zrozumieć co dzieje się w ciągu pierwszych dziesięciu minut meczu."
Hm, czy Ty przypadkiem nie twierdziłeś niedawno, że w Starcrafcie przez pierwsze 10 minut nic się nie dzieje? W takim razie czego nie można zrozumieć? ;)

"Ile jest piłek nożnych? W zasadzie dwie, ta zwykła i halowa. No, może jeszcze uliczna." - zapomniałeś o plażowej piłce nożnej, czyli jedynej odmiany tego sportu, która nie jest dla mnie obrzydliwie nudna i głupia. Ba, "plażówkę" oglądać uwielbiam i to nie tylko dlatego, że nasza reprezentacja nie radzi sobie w niej tak tragicznie, jak w "zwykłej" piłce nożnej. To po prostu świetny i bardzo widowiskowy sport.

@Tarades
W takim razie proponuję zacząć trenować na przykład podnoszenie ciężarów. Sądzę, że dźwiganie mnóstwa kilogramów przez parę godzin dziennie doskonale wpłynie na Twoje zdrowie i Cię" rozwinie". Albo idź porozmawiać z Sebastianem Świderskim, którego kolano (i nie tylko) jest w tragicznym stanie, lub też z Karolem Bieleckim, który stracił oko - oni na pewno powiedzą Ci, że zawodowy sport to samo zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię pana Sławka S i jego felietonów. Nie podoba mi się że gram.pl w ogóle go za trudniło.
Ale tutaj, wyjątkowo przyznam rację. Nazywanie grania jakimś e-sportem powoduje u mnie drwiący uśmieszek. Kij z tym jeżeli faktycznie coś tam przy tym fizycznie trenują (choćby spostrzegawczość, i reakcje gałki ocznej na ruch) ale nie widzę sensu oglądania jak ktoś gra na kompie/konsoli. Można to niby porównać do oglądania meczów piłki nożnej ale... no właśnie, zawsze jest te ale. Coś mi tu po prostu nie pasuje i tyle.

Pewnie to że posadzenie czterech liter przed kompem i siedzenie na nim przez parę godzin po prostu nie mieści się dla mnie w pojęciu sportu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.02.2013 o 22:15, dark_master napisał:


> Prawdziwy sport to jednak coś innego. Z jednej strony mamy sportowca, który przełamuje

> kolejne granice możliwości ludzkiego organizmu a z drugiej jakiegoś gostka, który
coś
> tam majstruje przy padzie lub myszce - z czym do ludzi?
z marszu mogę wymienić kilka dyscyplin z ostatniej olimpiady które określiłbym tak samo,
np niesławne machanie wstążką.

Gimnastyka artystyczna wbrew pozorom wymaga sporej pracy przy mięśniach. Za nic w świecie nie porównałbym tego do męczenia gryzonia i klawiatury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.02.2013 o 22:12, michal_w napisał:

Chcemy, czy aby na pewno? Nie ma chyba nudniejszego zajęcia niż obserwowanie drugiej
osoby podczas gry.


czyli sportu (tego niby prawdziwego) tez nie ogladasz w TV ? sprowadza sie to do tego samego. do patrzenia jak ktos cos robi.

Dnia 20.02.2013 o 22:12, michal_w napisał:

Prawdziwy sport to jednak coś innego. Z jednej strony mamy sportowca, który przełamuje
kolejne granice możliwości ludzkiego organizmu


no... armstrong pokazal przelamywanie granic i bicie rekordow na koksie przez lata :) tylko czekac na badnia krwii w pilce nozej i skonczy sie oszukiwanie calego swiata ;)

Dnia 20.02.2013 o 22:12, michal_w napisał:

a z drugiej jakiegoś gostka, który coś
tam majstruje przy padzie lub myszce - z czym do ludzi?


powiem tak... "zamajstruj" tak jak owy gostek. no tak, za trudne. najlatwiej krytykowac to czego nie umiemy :) sa sporty oparte na miesniach (dopingu) i takie jak lucznictwo, golf, rzutki, kule, bilard czy gry komputerowe gdzie liczy sie cos zupelnie innego (chociaz kondycja organizmu zawsze jest wazna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować