Zaloguj się, aby obserwować  
Sarturias

Klimat w grach - czynnik zapomniany?

16 postów w tym temacie

Ostatnio, grając w kilka nowszych gier, uświadomiłem sobie, że ówczesna rozgrywka znacznie różni się od tej, która była nam serwowana kilka(naście) lat temu.

Gry są bardzo obficie prezentowane już przed premierą, ludzie w kolejkach czekają na nie w dniu premiery, a potem narzekają, że nie jest to to czego oczekiwali. Fabuła w porządku, postaci w porządku, zasób możliwości oraz inwentarza również w porządku, ale czy w grach pozostał klimat? Czy są na rynku gry, które po przejściu zostają w głowie, chce nam się je znów zainstowalać po kilku miesiącach przerwy, a nawet latach? Mam wrażenie, że najnowsze produkcje kojarzone są niestety z bezrefleksyjnością. Przejdziemy je i natychmiast o nich zapominamy.

Podam kilka przykładów gier, które, mimo że są dość wiekowe cenię właśnie za klimat.

Knights and Merchants: pamiętne "dawać żarcie!" to dla mnie klasyczny tekst z klasycznej gry. Gry, która naprawdę miała klimat, czuło się wielką satysfakcję po rozbiciu wroga, a nawet po stworzeniu małej armii, która niekoniecznie miała szanse z wrogiem. Ta strategia była naprawdę trudną grą.

Project IGI: fantastyczny FPS. Brakuje na rynku gier, w których jako tajny agent, przeprowadzalibyśmy tajne misje. Obecne FPSy albo toczą się w realiach wojny...albo wojny, nuda. Agent z IGI był prawdziwym komandosem, nie to co te marne pionki w CoDach i innych plastikowych seriach. Przecnicy byli tępi ale i bardzo niebezpieczni. Śmierć dosłownie było czuć w powietrzu, a każdy nieprzemyślany ruch skutkował śmiercią. Do realizmu grze daleko, ale klimat można było kroić nożem. Samotne kompleksy fabryk gdzieś pośród gór, tajne wojskowe bazy w górach, a w tle odgłosy musztry i strzałów z karabinu. Do tego wspaniała muzyka, która podpowiadała nam, że jesteśmy sami i nikt nam nie pomoże, a jeśli coś przeskrobiemy to zlecą się żołnierzy z zabójczym SPASem 12, który jednym strzałem zakończy naszą przygodę.

Serious Sam: klimat aż wylewał się z ekranu, bezstrosowa łupanina, a raczej strzelanina w kolorowym świecie z przerośniętymi potworami. Nic nie dawało tyle radochy co totalna rozwałka setek nadbiegających kamikaze. Do tego świetne teksty Sama i niesamowicie bajerancko zrobione lokacje. Świetny pomysł z kompletną ciszą przez kilkadziesiąt sekund by nagle po potężnym okrzyku wybiegła nam zza pleców horda kreatur. Klimat, klimat i jeszcze raz klimat :)

Gothic: pozycja obowiązkowa, jeśli chodzi o wymieniane gier z klimatem. Na klimat składało się dosłownie wszystko. Lokacje, cały świat, potwory, wyposażenie naszego bohatera, dialogi, fabuła, wszelakie rozwiązania i sposoby wykonywania zadań. "Średnowiecze z elementami fantasy" to było coś!


Zapraszam do dyskusji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Że niby klimat w grach zapomniany? Duże i srogie w0000000000t.
Metro 2033, Wiedźmin, Day-z (pierw mod, a niedługo standalone) choć nie tylko ten mod ma fajny klimat z ARMY2, L4D, Antichamber i zapewniam ze jeszcze wiele wiele innych posiada ''wylewający się klimat''.
Problem może być komu jaki odpowiada.

Patrzymy przez pryzmat czasu na gry, w które kiedyś graliśmy, a w większość teraz nawet byśmy nie pograli 2-3h. Nie idealizujmy gier z dawnych lat! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo dzisiaj gry nie są robione dla klimatu tylko dla pieniędzy.
Do dziś pamiętam takie gry jak IGI, Gothic, Morrowind i wiele innych za to, że można było się wczuć się w rolę poszukiwacza przygód, dowódcy armii itp. Ostatnio nawet odkurzyłem Original War, bo coś mnie poniosło, aby zagrać w to starocie z 2001 roku. W ogóle zdziwiłem się, że do dziś ta gra była łatana i istnieje community. W Worms: Armageddon tak samo.
Wątpię, żeby obecne gry były takie "żywe". Chociaż mogą się zdarzyć perełki jak Wiedźmin, ale jest ich tak mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2013 o 17:59, Sarturias napisał:

...ale czy w grach pozostał klimat? Czy są na rynku gry, które po przejściu zostają w głowie,
chce nam się je znów zainstowalać po kilku miesiącach przerwy, a nawet latach?

Myślę, że na początek trzeba by było zastanowić, czym jest "klimat" w grze.

Osobiście uważam, że każda gra tworzy pewnego rodzaju klimat. Jednakowoż w każdej produkcji ma on swoje cechy indywidualne. Mówiąc po ludzku: klimat jest różny.

Sprowadza się to do tego, że trudno powiedzieć o jakiejkolwiek grze, że nie ma ona klimatu. Paradoksalnie, nie zdziwiłbym się, gdyby kiedyś mi się cisnęło takie pojęcie na usta w odniesieniu do jakiejś gry. Jest ono często dosyć intuicyjnie używane. ^_^ Wydaje mi się również, że w sposób bezpośredni wiąże się ono z pewnego rodzaju nostalgią - kiedy mówimy, że gra ma niesamowity klimat, tęsknimy do niej.

Przyjmę założenie na potrzeby wypowiedzi: jeżeli gra ma świetny klimat, to po przejściu nie zostaje zapomniana przez długie lata i chce się do niej wracać.

Przeszedłem sporo gier, obecnie już całkiem starych, które moim zdaniem mają cudowny klimat. Mam wielki sentyment do Rune, Heroes III, TES III: Morrowind, Gothic, Gothic II + Night Of The Raven, Warcraft III + The Frozen Throne, Chicken Invaders i paru innych.

Mój staż z nowszymi grami jest zdecydowanie mniejszy, przede wszystkim z uwagi na kiepskie parametry komputera, który mi służył przez kilka lat licznych narodzin oprogramowania.

Twierdzisz, że do nowszych gier raczej nie chce się wracać, że brakuje im tego świetnego klimatu tytułów sprzed dekady. Cóż... Twojej tezy na pewno nie potwierdzają moje przeżycia z TES V: Skyrim. :) Do gry dorwałem się w minione wakacje (grałem na pożyczonym XBoxie). To była miłość od pierwszego wejrzenia. Wiele wolnych dni wykorzystywałem niemalże w całości na granie.
Może fabuła nie jest powalająca, może postaci nie są tak barwne, jak te z dajmy na to serii Gothic... ale przemierzanie świata gry z muzyką Jeremy Soule w tle... Coś pięknego. ^_^

Klimat, to pierwsza rzecz, z którą kojarzę grę Skyrim. :) Bardzo chętnie kiedyś do niej wrócę. Może wtedy, kiedy w końcu zdecyduję się na zakup nowej karty graficznej do mojego komputera. To na razie jedyna przeszkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.03.2013 o 19:40, Kardithron napisał:

Może fabuła nie jest powalająca, może postaci nie są tak barwne, jak te z dajmy na to
serii Gothic... ale przemierzanie świata gry z muzyką Jeremy Soule w tle... Coś pięknego.
^_^

Wg mnie Skyrim pod względem klimatu nawet nie umywa się do pierwszych dwóch Gothiców. Chociaż świat tam jest znacznie mniejszy niż w Skyrimie, to jednocześnie znacznie bardziej "aktywny" - z praktycznie każdym NPCem spotkanym poza miastem związana jest jakaś historia albo quest. W skyrimie jest pełno lokacji, które są tylko po to, żeby być albo żeby stanowiły losową lokację dla questa w stylu "idź, znajdź, przynieś". W Gothicu z kolei wszystko miało ciekawe zastosowanie. A o klimacie tej gry świadczy najlepiej to, że pomimo odstraszającej dzisiaj grafiki i strasznej mechaniki (nie wiem czy tak to można nazwać, ale np. sojusznicy-NPC często się gdzieś blokują itd.), przeszedłem niedawno po raz kolejny (3-4ty) pierwszego Gothica i się świetnie przy tym bawiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

IMO w tych nowych grach klimatu nie ma, bo gry w dzisiejszych czasach się robi tylko dla $ a nie dla klimatu.Klimatu też im ubywa przez to, że nie są w pełni dopracowane, wycina się z nich zawartości tylko po to,żeby dać je w DLC...No i teraz wprowadzają głupoty typu online non stop(Simcity najnowsze) albo, że wymaga Steam itp. itd.Dawniejsze gry nie wymagały tych pierdół - były w pełni dopracowane oraz miały chociaż poradniki w pudełkach i katalogi a nie tylko samą płytę...W starszych grach wystarczyło jedynie zainstalować grę i już można było sobie pykać bez żadnych aktywacji na steam czy ściąganiu łatek.Dlatego ja już nie kupuję żadnych gier, bo zwyczajnie nie warto.Wszystkie gry, które chciałem mieć to mam.A co do KaM to też mam i grałem, 8 misja wd. mnie najtrudniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Klimat" w grach to subiektywne odczucie.

Nie wiem co było "klimatyczne" w Project IGI, bo dla mnie ta gra w porównaniu do Metal Gear Solid, którego przeszedłem przed nią, miała tak wielki, że aż ją odinstalowałem...

Serious Sam.
Sympatyczna gierka, ale na tyle banalna że nigdy nie udało mi sie skończyć żadnej z części.
Wolałem ciężki klimat Quake...

Gothic.
Najbardziej nudna gra świata, która popularność chyba tylko w Polsce zdobyła.
Do dziś nie rozumiem co w niej może być "klimatycznego"...

Tak więc, jak widzisz "klimat" w grze zależy od nas samych, a nie od gry.
Klimatyczne dla mnie były Warcraft III, GTA III, Mafia itd., a na pewno znajdą się ludzie dla których gry te były niestrawne i nie mogą sie do nich przekonać do dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z postem przedmówcy, to jest raz, dwa - klimat budują takie czynniki jak oprawa i styl graficzny, muzyka, oprawa dźwiękowa, a także immersja. To nie ma nic wspólnego z gameplayem, grywalnością czy też pogonią za kasą, bo taki nowy Tomb Raider jest klimatyczny pomimo tego, że jest to gra robiona wg dzisiejszych standardów. LEGO Indiana Jones ma wspaniały klimat, ale jest nudne. Slave Zero klimatu za bardzo nie ma, ale jest bardzo grywalne. Można tak wymieniać i wymieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się jak najbardziej odnośnie Gothic. Jestem wielkim fanem części pierwszej i drugiej, mogę ponadto śmiało powiedzieć, że to najlepsza gra RPG w jaką kiedykolwiek grałem. I to dziesiątki razy. ^_^ Przygody z bezimiennym to chwile, których po prostu nie da się zapomnieć. :) A składa się na to cała masa czynników. Muzyka, świat, NIESAMOWICIE barwne postaci, fabuła.

Dnia 19.03.2013 o 19:57, Rusty-Luke napisał:

z praktycznie każdym NPCem spotkanym poza miastem związana jest jakaś historia
albo quest

Bardzo ładnie ujęte. Sam bym chyba tego lepiej nie powiedział. Tutaj również moim zdaniem Gothic góruje nad Skyrimem. Randomowe zadania i postaci co prawda zapewniają w pewnym stopniu urozmaicenie rozgrywki i niepowtarzalność, ale brak im duszy.

Jednakże, jak już napisałem w swojej poprzedniej wypowiedzi, na klimat Skyrim składają się inne czynniki. ^_^ Nie dorównuje on co prawda niezapomnianej atmosferze panującej w świecie Gothic, ale jednak warto o nim wspomnieć; przynajmniej w przypadku moim, czyli osoby, która pod tym względem bardzo doceniła TES V.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co z Hitman Codename 47 czy Hitman 2 Silent Assassin, teraz wyszedł Absolution który przed premierą był zbyt przereklamowany i się okazało, że miał być hit a wyszedł średniak który jest dużo gorszy od starych pierwszych części.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2013 o 21:44, meryphillia napisał:

Gothic.
Najbardziej nudna gra świata, która popularność chyba tylko w Polsce zdobyła.
Do dziś nie rozumiem co w niej może być "klimatycznego"...

Świat, w którym nikt cię nie lubił i w sumie każda z postaci była skazańcem, gdzie na pierwszych poziomach strach było wejść do lasu, bo wszystko mogło cię zabić, interakcja z otoczeniem, niezapomniane postacie i świetne dialogi.

Ale ogólnie, zgadzam się z tobą. Też mi się kiedyś wydawało, że gry parę lat temu były lepsze, ale to nieprawda. Teraz gry się po prostu robi inaczej, wiele tytułów to odcinanie kuponów, to fakt, widać też niestety modę na upraszczanie gier, czego kiedyś raczej nie było. Ale niedawno skończyłem kilka singlowych gier (Portale, Mirror''s Edge, Batman AC). Portale? Genialne dialogi, fantastyczny gameplay. Klimat? Ciężko powiedzieć, ale wydaje mi się, że właśnie te dialogi, poprowadzenie fabuły i ta masa szczegółów budują coś, co można chyba nazwać niepowtarzalnym klimatem.

Mirror''s Edge? Zaczynając od oryginalnej kolorystyki świata, kontrastującej z fabułą, nietypowa gameplay, ciekawa główna bohaterka. Klimat? Jak najbardziej.

Oba Batmany są dla mnie absolutnym arcydziełem. Nawet pomijając gameplay- ponura, lekko przerysowana grafika, ponura atmosfera (szczególnie w AA), fantastyczne kreacje postaci, szacunek do uniwersum i umiejętne jego wykorzystanie. Klimat? I to jaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2013 o 21:44, meryphillia napisał:

Gothic.
Najbardziej nudna gra świata, która popularność chyba tylko w Polsce zdobyła.
Do dziś nie rozumiem co w niej może być "klimatycznego"...

Jak słusznie zauważyłeś, "klimat" jest pojęciem subiektywnym, więc pozwolę sobie dorzucić swoje trzy grosze.

Nie wiem, czy odnosisz się wyłącznie do części pierwszej serii, czy masz na myśli także część drugą, która z jednej strony jest bardzo podobna do pierwszej (choćby dzięki praktycznie identycznemu silnikowi graficznemu), ale z drugiej zasadniczo się od niej różni. Mi osobiście do gustu zdecydowanie bardziej przypadło właśnie Gothic II i to do niego mam największy sentyment, jednak mimo tego W ŻYCIU bym nie nazwał Gothic 1 najnudniejszą grą świata.

Przejdźmy do tego, co moim zdaniem buduje klimat (lub ogólnie stanowi plus gry):

1) Kapitalna muzyka, budująca cudowny klimat. Odnosi się to głównie do części drugiej. Jeżeli chodzi o pierwszą, to czułem w tej kwestii pewien niedosyt.

Btw. podejrzewam, że ledwie garstka osób zwróciła uwagę na świetną "samplową" mechanikę muzyki w Gothic II, ale to już temat do rozwijania w wątku dotyczącym gry.

2) Wciągający proces rozwijania postaci. Tutaj również lepiej wypada część druga (łącznie z dodatkiem), w której był on bardziej rozbudowany, ciekawszy, bardziej wymagający rozwagi i odpowiedniej gospodarki zdobytymi punktami nauki. :)

3) Żywy świat. Postacie urządzają sobie spacerki po mieście, grają na lutni przy ognisku i biesiadują. Śpią (w różnych porach) lub urządzają sobie nocne schadzki do gospody na popijawy. Mają różny stosunek do naszego bohatera, reagują na jego poczynania. Kucharze gotują, kowale kują broń, alchemicy pracują przy swoich stołach, strażnicy patrolują ludzkie osady. Nasz bohater również może się tym wszystkim zajmować.
Sprawy w świecie zwierząt nie są już aż tak interesujące z wiadomych przyczyn, ale nadal możemy zaobserwować np. wilki polujące na owce lub stado żerujących ścierwojadów.

Bardzo ważny plus gry. :)

4) Dialogi. Mam tu na myśli nie tylko samą ich treść oraz grę aktorską (przechodziłem grę zarówno z głosami polskimi, jak i angielskimi i mogę śmiało powiedzieć, że obie wersje trzymają wysoki poziom i stanowią budulec wspaniałego klimatu), ale też epicką, jedyną w swoim rodzaju gestykulację. :D

5) Fabuła.

6) Grafika, szczególnie w części drugiej. Ma swój urok i zachwyca mimo upływu lat. :)

7) Średniowieczna architektura (Gothic II).

8) Barwne postacie, zapadające w pamięć.

Chyba o niczym nie zapomniałem. Jeżeli jednak, to dopiszę w nowym poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co prawda rzadko a właściwie wcale nie zdarza mi się grać w ''nowe'' gry [ nie wiem co było najnowsze rocznikowo z tego z czym miałem do czynienia bo nieszczególnie mnie to interesuje ] ale z takich ''nowszych'' gier to dużo czasu spędziłem nad Hitmanem Bloody Money, Borderlandsami z DLCkami, trzecim Stalkerem, Bioshockiem, HL2 z dodatkami, AC [ pierwszym ... ]. Więcej grzechów nie pamiętam choć coś by się pewnie jeszcze znalazło.

Klimat zapomnianym czynnikiem? Może i tak ale ilekroć takie dyskusji widzę mam wrażenie, że to a piać to samo ''a kiedyś mleko było bardziej białe, trawa bardziej zielona'' etc etc ... Nie da się ukryć, że jest pewien regres na rynku gier, że to nie to samo ale nie popadajmy w skrajności.

Nie zapominajmy też o jednej dość ważnej rzeczy. Czasy się zmieniają, gry się zmieniają, MY tez się zmieniamy. I to co kiedyś mogło być dla nas nudne nagle może być świetną rozrywką. Tak samo coś przy czym siedzieliśmy godzinami może być dla nas zbyt infantylne, zbyt monotonne, zbyt proste / zbyt skomplikwane. Gracze to też ludzie i im też się zmieniają preferencje. To wynikać też może z zazwyczaj mniejszej puli dostępnego czasu na granie [ wolimy gry ''proste'', bez zawiłej fabuły, łatwe do ukończenia, krótkie niż takie, które do zakończenia i to takiego ''pełnego'' wymagały wielu spędzonych nad nią godzin, kombinowania, analizowania fabuły, dialogów etc - żeby daleko nie szukać - pierwszy Deus Ex - żeby to to w pełni zaliczyć potrzeba by kilkadziesiąt godzin ... ].

A czym jest klimat? Po ''moich'' tytułach ciężko to określić - bywała to mieszanka ciekawej fabuły, dużej ilości akcji i napierniczania [ SoF, Borderki, pierwsze MW ], bywał nim specyficzny styl, dopracowanie graficzne, fabularne i ogólne wykonanie gry [ Bioshock, AC, HL2 ] a także mnogość modyfikacji dostępnych w sieci, sposobów na ukończenie gry, rozwiązywanie napotkanych zadań [ Borderlands, Hitman BM, Stalker ] etc etc. Oczywiście mógłbym tu się rozpisać szerzej ale mamy niby mówić o ''nowych'' grach a nie tych sprzed np dekady.

Co do tych wspominanych tutaj ... Serious Sam ... klimatyczny? Mam wrażenie, że ktoś tu pomylił klimat z grywalnością ... Oczywiście można to niejako łączyć chociaż cóż ... wszystko jest mocno subiektywnym odczuciem. Sam był fajny, niezobowiązujący, rozpiernicz na maksa ale klimat? Polski dubbing był dobijający choć sama łupanina - świetna.

Gothic - pewnie mnie tu zjadą ale co tam. ;-D Tak samo szybko ją wyłączyłem jak i włączyłem. I nie chodzi o to, że grafika zła, że ''to rpg więc trzeba czytać i myśleć'' - nie. Nienawidzę gier ze spierniczonym sterowaniem. Lub takich w których nie można sobie dowolnie przypisać klawiszy sterujących lub innych kontrolerów [ taki przypadek trafił mi się chyba tylko w Scarfacie ... ] bo innych tbh nie pamiętam.

Morrowind - w zasadzie to samo co wyżej z tym, że tu nie poszło o sterownie a o kompletny brak orientacji i wieczne pytania ''o co kaman?''. Grafika też mnie nie przyciągnęła, przyznam otwarcie.

Warcraft III - też mi totalnie nie podszedł a był podobno bardzo chwalony przez graczy. Ale to raczej przez moje minimalne zdolności rtsowe. ;-D

Commandos BEL - to była gra. Gdy byłem dzieckiem wydawała mi się cholernie trudna, ba - niemożliwa. A całkiem niedawno odkurzyłem sobie i bez większych przeszkód przeszedłem pierwszą kampanię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę się do jedynki, bo chciałem przejść serie "po bożemu" czyli od części pierwszej.

Jednym z głównych problemów mojej niechęci do tego typu gier jest zapewne fakt, że jestem starym rolplejowcem.
Gry które szumnie nazywa sie komputerowymi erpegami, mają niewiele wspólnego ze swobodą kryjącą się za grami fabularnymi, a nie rzadko są okraszone sztamowymi do bólu historiami, które przerabiałem na wszelkie możliwe sposoby na sesjach już z 20 lat temu.

Ale nic w przyrodzie komputerowej nie ginie, że sparafrazuję powiedzenie.
Skoro aktualnie udaje mi sie przechodzić nudne Neverwinter Nights, jako kolejne w planach mam TES Morrowind, to i pewnie któregoś dnia dam kolejną szansę na wykazanie się Gothicowi. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.03.2013 o 01:12, hammerfall87 napisał:

bioshock czy fallout new vegas są uber klimatyczne


Yup, całkowicie się z tym zgadzam.

---

Teraz przemysł rozrywki elektronicznej dosłownie kwitnie, sięga (lub przebija) nawet kino. Zalewani jesteśmy setkami gier miesięcznie. Kiedyś większość gier była udana, gdyż wychodziło ich mało... ludzie robiący gry byli mega pasjonatami, którzy chcieli wydać coś świetnego, niezapomnianego. Wkładali w to duszę. W dzisiejszych czasach gry przyciągają inwestorów. Ogromne koncerny pośpieszają, narzucają, zarządzają.

Wciąż wychodzą gry genialne, wciąż są studia inwestujące w swoje dzieło "kawałek siebie", ale jesteśmy otoczeni spamem produkcji i faktycznie ciężko jest dostrzec perełki. Chyba z tego wynika fakt, że ciężko jest nam odnaleźć gry z klimatem, ale nie można zapominać, że takie wciąż wychodzą. Dla mnie np. twórcy Batmana* wprowadzili w swoje dzieło coś niezapomnianego. Choć gdy człowiek jest zasypywany dookoła Crysisami, LoLami, i kolejnymi Tomb Raiderami (żeby nie było niejasności nie oceniam tych gier negatywnie*) to może nie trafić na coś świeżego, nowego, niezapomnianego.

* przykłady gier podanych przeze mnie to po prostu pierwsze tytuły, które przyszły mi na myśl, w jednej i drugiej kategorii można by było wymienić ich setki... lub tysiące

** gry te są w mojej ocenie dobre lub nawet bardzo dobre... ale brakuje im "tego niedefiniowalnego czegoś"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować