Zaloguj się, aby obserwować  
Wojman

HearthStone: Heroes of WarCraft - nowa karcianka od Blizzarda

3282 postów w tym temacie

/.../

Nazwy polskie kart są żenujące. Po prostu. Dubbingu nie znam, bo nie grałem za dużo na polskiej wersji, ale znając talent do lokalizacji na polski, to też lipa.

Madoc---> dużo mojego własnego angielskiego złapałem przez gry- zarówno komputerowe, jak i karciane, np. mtg. Teraz Anglicy mówią mi, że mam angielski lepszy od nich. Naprawdę polecam, bo uczysz się grając i nawet o tym nie myślisz. Przy okazji słownik pod ręką, jak cię jakieś słowo zaintryguje to sprawdzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.02.2015 o 17:05, Adjatha napisał:

Po pierwsze, przez kilka pierwszych miesięcy nie było nawet ranków 10-1, tylko tiery
z gwiazdkami...

Tiery z gwiazdkami i miały one numerki. Może graliśmy w inne gry.

>A później, nawet na tych rangach (a bywałem regularnie, uściślając, głównie

Dnia 24.02.2015 o 17:05, Adjatha napisał:

r5 - r3, bo to były limity grindu dla mnie), bgh nie było na bank aż tyle, ile teraz.
Aggro decki tego nie używały, vs aggro też nie było po co, a to był najważniejszy wyznacznik
afair.

Ja bywałem najczęściej koło r 8 - 4 i BGH był typową kartą pod kontrowanie dużych stworów. Specjalnie go nawet craftowałem, taki był popularny. A aggro decki zaczęły suckesy swoje świętować dopiero później - wpierw były inne rzeczy, z Handlockiem na czele. BGH stracił potem na popularności gdy najlepszymi deckami stały się aggro (sławne face huntery, shockadiny, murlok-warlock) i różne cuda OTK. Ale zawsze był popularny.

Dnia 24.02.2015 o 17:05, Adjatha napisał:

Topka to jest #100 w legendzie...

Fajnie, możesz sobie tak topkę rozumieć, nikt ci nie broni :)

@akwyx
Właśnie odwrotnie - zwłaszcza w późniejszej fazie gry przerzuciłem się na wszelkie aggro i OTK, bo były najskuteczniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2015 o 17:37, Budo napisał:

Madoc---> dużo mojego własnego angielskiego złapałem przez gry- zarówno komputerowe,
jak i karciane, np. mtg. Teraz Anglicy mówią mi, że mam angielski lepszy od nich. Naprawdę
polecam, bo uczysz się grając i nawet o tym nie myślisz. Przy okazji słownik pod ręką,
jak cię jakieś słowo zaintryguje to sprawdzasz.

Nie no, nie mówię że nie, sam się sporo nauczyłem w ten sposób, ale jednak Hearthstone jak dla mnie nie jest dobrym materiałem do nauki, bo opisów kart jest może kilkanaście, różnią się tylko numerami, a poza tym tekstu w sumie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.02.2015 o 17:37, Budo napisał:

Nazwy polskie kart są żenujące. Po prostu. Dubbingu nie znam, bo nie grałem za dużo na
polskiej wersji, ale znając talent do lokalizacji na polski, to też lipa.


Co masz na myśli żenujące. Jeżeli nazwa jest przetłumaczona tak aby oddawała sens nazwy angielskiej dla osób nie znających tego języka to jak dla mnie jest to tłumaczenie dobre, jako przykład może posłużyć Gromash Hellscream, lub po naszemu Piekłorycz.

A co do dubbingu to brzmi moim zdaniem dobrze, inna sprawa, ze w tym względzie mam dużą tolerancję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2015 o 21:04, Kirabaxior napisał:

Polonizacja oddała lekki klimat lekkiej karcianki. Nazwy są rozbrajające, bo takie miały
być. A dubbing jest świetny, baśniowy.


Nazwy jak nazwy, kwestia gustu ale czy naprawili w końcu wyszukiwarkę w polskiej wersji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2015 o 21:10, darkwind21 napisał:

Nazwy jak nazwy, kwestia gustu ale czy naprawili w końcu wyszukiwarkę w polskiej wersji?

A był jakiś problem? Działa bez zarzutu, trzeba tylko wiedzieć co wpisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2015 o 17:43, Outlander-pro napisał:

Tiery z gwiazdkami i miały one numerki. Może graliśmy w inne gry.

http://hearthstone.gamepedia.com/Play_mode#History

No, możliwe. To by mi wyjaśniało te opowieści o bgh :P

(swoją drogą, jak bardzo był ten system skopany, to już inna historia)

Dnia 24.02.2015 o 17:43, Outlander-pro napisał:

wpierw były inne rzeczy, z Handlockiem na czele. /ciach/

Nie wiem, serio, nagrałem się wtedy trochę (z wbiciem 3 star master włącznie, ale... patrz wyżej), głównie grając jako tempo rogue (przed nerfami backstaba, defiasa, sun clerica, DI dwarfa i argent commandera), a potem jako słynny uth hunter. Sto lat temu to było, nie pamiętam dokładnie, ale bgh nie pamiętam u spotykanych przeciwników, ani też nie przypominam sobie żebym czuł potrzebę pakowania takiego do decku.

A sama definicja handlocka to już mi się kojarzy z jeszcze późniejszymi czasami...

Dnia 24.02.2015 o 17:43, Outlander-pro napisał:

> Topka to jest #100 w legendzie...
Fajnie, możesz sobie tak topkę rozumieć, nikt ci nie broni :)

Cieszę się, na dobrą sprawę taka prawda, osobiście uważam że poniżej r3 jest jakieś osiągnięcie - sam co prawda żadnej definicji nie podałeś, ale przyjąłem za taką ten tekst o r10 - r1, przy czym atm do r10 można było i na winstreaku polecieć z głową i sensownym deckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2015 o 23:32, Madoc napisał:

> Nazwy jak nazwy, kwestia gustu ale czy naprawili w końcu wyszukiwarkę w polskiej
wersji?
A był jakiś problem? Działa bez zarzutu, trzeba tylko wiedzieć co wpisać.


Na początku nie reagowała na polskie nazwy, nie dało się np. wyszukiwać legendarnych czy rzadkich kart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakie to były te duże stwory stwory? Po prostu nie pamiętam, żeby było ich aż tyle...

Mimo wszystko nawet jeśli popatrzymy sobie na to co było kilka miesięcy temu, to w sumie i tak BGH zyskał na popularności (powiedzmy od Naxa do GvG).

Ps. Mógłbyś dorzucić mnie do listy z BattleTagami? Kolia#2968
Co prawda ostatnio prawie nie gram (o dziwo częściej używam Battle.neta do gadania z dziewczyną niż HSa), ale ktoś kiedyś może jakąś pratyjkę chcicałby pyknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2015 o 20:02, Madoc napisał:

Nie no, nie mówię że nie, sam się sporo nauczyłem w ten sposób, ale jednak Hearthstone
jak dla mnie nie jest dobrym materiałem do nauki, bo opisów kart jest może kilkanaście,
różnią się tylko numerami, a poza tym tekstu w sumie nie ma.


Jak to się mówi: "every little bit helps". Według mnie jest wystarczająco z samych nazw kart oraz okrzyków, nawet nie trzeba opisów.

Nufiko---> jest po prostu sporo nazw, które są dziwne, niepoprawne, lub po prostu nie mają sensu.
btw co to jest Kosior? Co to w ogóle znaczy kosior?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2015 o 22:34, Nufiko napisał:

Znaczy dokładnie to samo co w angielskim Shiv -> http://pl.wiktionary.org/wiki/kosior

Budo nie grypsuje najwidoczniej.

Swoją drogą, też nie znałem tego określenia, znałem tylko "kosę", ale sprawdziłem w kilku miejscach i "kosior" się powtarza, chyba że wszystkie korzystają z tego samego źródła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2015 o 22:34, Nufiko napisał:

Znaczy dokładnie to samo co w angielskim Shiv -> http://pl.wiktionary.org/wiki/kosior


Shiv to jest rodzaj noża, a tutaj wynika, że "kosior" to jakiś pogrzebacz do wygarniania węgli z pieca chlebowego (wtf)? Mówimy o jakiejś gwarze, albo slangu? Grypsera, na serio? xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, o gwarze więziennej. I nie jest to nic dziwnego, zwłaszcza, że angielskie shiv w większości przypadków nawiązuje do noża używanego przez więźniów. O ile w angielskim nie jest to potoczne i ma szersze znaczenie to tłumaczenie w stylu "nożyk" nie byłoby najlepsze. Natomiast gdyby to była "kosa" to zapewne też X osób zaczęło by narzekać, że przecież to chodzi o kosior, bo kosa to scythe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2015 o 23:37, Adjatha napisał:

No, możliwe. To by mi wyjaśniało te opowieści o bgh :P

o.O Pierwsze widzę ... to musiało być naprawdę krótko, bo ja z tego co pamiętam zacząłem grać jakieś 1,5 miesiąca - 2 miesiące po starcie bety, zatem nadal śmiem twierdzić, że to praktycznie od początku.

Dnia 24.02.2015 o 23:37, Adjatha napisał:

Nie wiem, serio, nagrałem się wtedy trochę (z wbiciem 3 star master włącznie, ale...
patrz wyżej), głównie grając jako tempo rogue (przed nerfami backstaba, defiasa, sun
clerica, DI dwarfa i argent commandera), a potem jako słynny uth hunter. Sto lat temu
to było, nie pamiętam dokładnie, ale bgh nie pamiętam u spotykanych przeciwników, ani
też nie przypominam sobie żebym czuł potrzebę pakowania takiego do decku.

A sama definicja handlocka to już mi się kojarzy z jeszcze późniejszymi czasami...

Jak rozumiem powinniśmy mówić o pierwszych chwilach, gdzie pojawiła się jakakolwiek meta, ludzie zaczęli grać podobnymi deckami, a nie totalnym randomem. Jeszcze w jakieś 3 (a w sumie pewnie nawet i 4) miesiące po starcie bety rządził totalny random i o żadnej mecie czy deckach nie mogło być mowy. Potem zaczęły powstawać rzeczywiście solidne taktyki gdzie ludzie załapali co i jak i powstały właśnie i rządziły przez kilka miesięcy handlocki, control (albo p2w jak niektórzy mówili) warrior, ramp druidy, control priesty i inne. Również cuda pokroju miracle rogue''a, a też przy tym pierwszy prawdziwy rush deck, czyli face hunter (zwany huntardem). Mieliśmy wtedy tak naprawdę jedno solidne (no z murlokami w sumie dwa) aggro, reszta opierała się często na dużych stworach, tauntach i przetrwaniu jak najdłużej. Dlatego BGH był popularny. Może teraz jest nawet jeszcze bardziej, jasne, ja (podkreślam) wcale temu nie przeczę! Nie wiem jak jest teraz. Zwłaszcza że pojawiło się mnóstwo nowych kart, a meta pewnie fiknęła kilka razy w tym czasie. Ja w ogóle się nie wypowiadam o tym co jest teraz, tylko zwracam uwagę na to co było, a z tego co kojarzę i pamiętam (argumentując tym co wyżej, przytaczając jakie były decki wtedy grane) BGH był nad wyraz solidny. Często też nawet combowany z Abusive Sergeantem. Ja w swoich wypowiedziach tylko to chcę zaakcentować - że to w miarę zawsze (a przynajmniej przez na pewno pierwsze pół roku) nad wyraz solidna karta. Tyle. Może pamiętasz inaczej, ale ja też grałem naprawdę dużo i w tych wysokich rankach, spędzając trochę czasu na rozkminianiu decków i tak to pamiętam.

Dnia 24.02.2015 o 23:37, Adjatha napisał:

Cieszę się, na dobrą sprawę taka prawda, osobiście uważam że poniżej r3 jest jakieś osiągnięcie
- sam co prawda żadnej definicji nie podałeś, ale przyjąłem za taką ten tekst o r10 -
r1, przy czym atm do r10 można było i na winstreaku polecieć z głową i sensownym deckiem.


Jeśli tak jest dzisiaj, to kiepsko. Kiedyś r5 to było jakieś top 5% graczy. Dla mnie bycie lepszym niż 95% ludzi grających w tą grę - to niezły wyczyn. Jeśli dzisiaj jest inaczej - to normalne nieporozumienie.

@akwyx
>Jakie to były te duże stwory stwory? Po prostu nie pamiętam, żeby było ich aż tyle...
Nie jest mi w tej chwili łatwo przywołać jakie to były konkretne karty, które się kontrowało, bo już nie pamiętam kart - nie grałem już z 10 miechów co najmniej. Po prostu w przypływie sentymentu zajrzałem do tego tematu i zobaczyłem post, który mogłem skomentować :P Na pewno Ragnaros się załapywał - był czas gdy był w praktycznie każdej talii. Alexstrasza. Giganty u Handlocka też bardzo często. To już praktycznie wystarczyło by go mieć w talii. Zbuffowane stwory przez Priesta lub Palka. Coś tam więcej pewnie, nie pamiętam, rzeczy typu Velen i inne rzadsze legendarki. Rzecz wtedy pewnie nie w tym, że było dużo kart do kontrowania, tylko że w każdym decku prawie siedziały te same karty, jak Ragnaros :P

>Mimo wszystko nawet jeśli popatrzymy sobie na to co było kilka miesięcy temu, to w sumie i tak BGH zyskał na popularności (powiedzmy od Naxa do GvG).
Spoko, jak mówię - nie wiem jak sytuacja wygląda teraz. Jak wprowadzili więcej mocnych, valuable stworów mocarnych, to tym bardziej się opłaca go mieć w talii. Ostatecznie 4/2 z możliwością zdjecia czegoś dużego za 3 many, to całkiem nieźle.

Ogólnie ludziska ja tu nie zamierzam się o BGH kłócić, możecie mi wierzyć, lub nie, można poprzeglądać stare decki, albo stare tier listy kart czy coś, jak na moje z grubsza była to popularna karta, ale różnie to i ja i wy możecie pamiętać. Naprawdę mniejsza o to już, bo trochę chyba za bardzo rozwodzimy się nad tą jedną kartą.

No i pododawałem battletagi zgodnie z prośbą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2015 o 01:39, Outlander-pro napisał:

o.O Pierwsze widzę ... to musiało być naprawdę krótko, bo ja z tego co pamiętam zacząłem
grać jakieś 1,5 miesiąca - 2 miesiące po starcie bety, zatem nadal śmiem twierdzić, że
to praktycznie od początku.


Patch był w grudniu, pierwszy dostęp do bety był chyba (wnioskuję po datach w tym temacie) we wrześniu. Trochę więcej niż 2 miesiące, ale ciężko wtedy było o klucz - kwestia tego od kiedy grałeś, mi akurat udało się wysępić jakiś dość szybko. ;)

Dalszą część pozwolę sobie ciachnąć, decki, o których piszesz znam, ale dla mnie nie był to start, szczególnie, że...

Dnia 26.02.2015 o 01:39, Outlander-pro napisał:

Ragnaros się załapywał - był czas gdy był w praktycznie każdej talii


...to się zaczęło dziać przede wszystkim po nerfie Sylvanas, czyli prawie pół roku po starcie bety - ten moment akurat dobrze pamiętam, bo sam korzystałem z pełnego zwrotu dustu i zrobiłem Ragnarosa.

I wtedy faktycznie mogły już pojawiać się decki, o których wspominasz, bo nerfy podostawały wszystkie karty zapewniające tempo, o których wspomniałem wcześniej. :P No i ludzie przestali grać OTK hunterem ze starym UTH :P

Dnia 26.02.2015 o 01:39, Outlander-pro napisał:

Ogólnie ludziska ja tu nie zamierzam się o BGH kłócić

Ale kto tu się kłóci :P Dawno temu to było, aczkolwiek wydaje mi się, że po prostu zacząłeś grać trochę później i z tego wynika różnica zdań. Mogę się ewentualnie też mylić, grać zacząłem 1,5 roku temu w sumie już, miałem przerwy, ale przez ten czas się tyle decków przewinęło, że ciężko to sensownie poukładać. ^^

Dnia 26.02.2015 o 01:39, Outlander-pro napisał:

Jeśli tak jest dzisiaj, to kiepsko. Kiedyś r5 to było jakieś top 5% graczy.

Możliwe, też to kiedyś czytałem, ale nie do końca mnie te % interesują - zresztą na dobrą sprawę legenda to grind w głównej mierze. Moja opinia jest oczywiście mocno subiektywna (w końcu jestem w 5% najlepszych graczy, hehe), ale serio uważam, że do r10 nie ma problemu żadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować