Zaloguj się, aby obserwować  
adamello190

Fallout

1103 postów w tym temacie

Dnia 20.07.2007 o 16:22, hito_kun napisał:

Lol i myślisz, że w jakimkolwiek wątku o grze, ktoś będzie to szanował?To nie nasza sprawa i wina,
że nie przeszedłeś jeszcze gry.


Na szczęście większość szanuje i rozumie , że nie wszyscy na raz zabierają się do tej samej gry.Oczywiście , można , tak jak niektórzy , nie zwracać na to uwagi .W końcu , za przejmowanie się innymi , nikt nie płaci.Samo forum istnieje po to , aby wymieniać poglądy i sobie pomagać , a nie krzyczeć na głos , jak małe dziecko : ja już wiem , jak się kończy i zaraz to wszystkim wykrzyczę.
Nieraz piszę w tematach o grach , które dawno skończyłem , a inni jeszcze grają i staram się w takim przypadku unikać wypowiedzi typu : słuchaj , jak będziesz na koniec robił to i to , a potem zabijał głównego wroga , który się nazywa.....itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Jeśli ktoś przechodzi grę pierwszy

Dnia 20.07.2007 o 17:44, samson92 napisał:

raz i zatnie się w jakimś momencie, to nie może wejść na forum i się spytać?


Może, tylko czemu ma pretensje do ogółu, że jemu stała się krzywda?

Dnia 20.07.2007 o 17:44, samson92 napisał:

Ja tutaj zrobiłem
ogólne ''upomnienie'', ponieważ ktoś w odpowiedzi na czyjeś pytanie sobie dopisał "Fallout
kończy się po pokonaniu armi mistrza i zniszczenia bazy wojskowej [nadzorca wyrzuci cię z krypty(nawet
próbowałem go zabić ,ale się nie da).". No bez przesady?


No i? Mam specjalnie tajemniczo ukrywać zakończenie Fallouta? Czy to, że o nim piszę znaczy że chcę się pochwalić? Gra nie jest pierwszej świeżości, zakończenie nie jest super zaskakujące i wywracające fabułę do góry nogami, więc gdzie macie problem? To tak jakbym ja miał pretensje, że dowiedziałem się o ojcostwie Darth Vadera, na długo przed obejrzeniem ,,Imperium Kontratakuje"...


@KrzychW

Dnia 20.07.2007 o 17:44, samson92 napisał:

Na szczęście większość szanuje i rozumie , że nie wszyscy na raz zabierają się do tej samej
gry.


I nawet 30 lat po premierze owa ,,większość"(?) ma porozumiewać się szyfrem, żeby przypadkiem ktoś się nie poczuł urażony zdradzeniem fabuły? Niech no ja dorwę szwagra, za to, że powiedział mi co jest na końcu Super Mario....

Dnia 20.07.2007 o 17:44, samson92 napisał:

Nieraz piszę w tematach o grach , które dawno skończyłem , a inni jeszcze grają i staram się
w takim przypadku unikać wypowiedzi typu : słuchaj , jak będziesz na koniec robił to i to ,
a potem zabijał głównego wroga , który się nazywa.....itp


Ja też czasem staram się w tajemnicy trzymać zdradę tego $%^@# Yoshimo (BG2), ale jeżeli już komuś się zdarzy puścić parę z gęby, to jakoś wrzawy z tego powodu nie robię. Wyluzujcie trochę...:/


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2007 o 18:16, hito_kun napisał:

No i? Mam specjalnie tajemniczo ukrywać zakończenie Fallouta?

Nie, masz go nie pisać jeśli nie ma absolutnie żadnej potrzeby.

Dnia 20.07.2007 o 18:16, hito_kun napisał:

Gra nie jest pierwszej świeżości

To nie ma nic do rzeczy.

A tutaj cytat: jak to było w złotej epoce:

Dnia 20.07.2007 o 18:16, hito_kun napisał:

Za moich czasów był taki obyczaj, że spoiler [czyli podpowiedź dotyczącą jakiegoś ważnego elementu gry]
wyraźnie się oznaczało [np. wykrzyknikami, napisem "spoiler" pogrubioną czcionką etc.]

Tak trudno się do tego przystosować?

A teraz przestań się na innych rzucać, że im się takie akcje nie podobają. Tak trudno zrozumieć? Koniec offtopa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ale jeżeli już

Dnia 20.07.2007 o 18:16, hito_kun napisał:

komuś się zdarzy puścić parę z gęby, to jakoś wrzawy z tego powodu nie robię. Wyluzujcie trochę...:/


Jeżeli ktoś trochę chlapnię ozorkiem , to nie ma co robić z tego problemu , poniewaz każdemu może się to zdarzyć.Z tym sie zgadzam.Problem pojawia sie wtedy , gdy post zaczyna przypominać solucję.Jeżeli chodzi o Fallout , to masz sporo racji , że większość albo grała , albo słyszała z czym mamy do czynienia.Gorzej jest w nowych tytułach.Kiedyś , grając po raz pierwszy w KotOR 2 , przeczytałem post mówiący o tym , jaka jest fajna walka z głównym przeciwnikiem , którego na początku nie znamy i cała niespodzianka poszła się....przepadła.Naprawdę byłem wtedy nie pocieszony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2007 o 18:23, samson92 napisał:

Nie, masz go nie pisać jeśli nie ma absolutnie żadnej potrzeby.


Mam? Mogę:>

Dnia 20.07.2007 o 18:23, samson92 napisał:

To nie ma nic do rzeczy.


Jaja sobie robisz?

Dnia 20.07.2007 o 18:23, samson92 napisał:

Tak trudno się do tego przystosować?


Jakby ci to powiedzieć, żeby nie urazić twojego ego... Spójrz na inne wątki o grach na tym (lub innym) forum. Nigdzie nie ma jakichś pierdół ze spoilerami. w wątku o KotORach było niedawno o zakończeniu części drugiej, w wątku o BG2 było o walce z Melisanną (a przecież ona przez większą część fabuły jest sprzymierzeńcem!) i nikt się spojlerowania nie czepiał. Tylko tutaj widzę nieliczną (większość :>), grupkę osób, które próbują wprowadzić swoje zasady i narzucić je reszcie. Nie bądźcie śmieszni. Równie dobrze ja się mogę żalić, że na swoim GS pokazałeś bossa z Half Life, a ja jeszcze w to nie grałem i zepsułeś mi niespodziankę:/

Dnia 20.07.2007 o 18:23, samson92 napisał:

A teraz przestań się na innych rzucać, że im się takie akcje nie podobają.


To wy się rzucacie na ludzi, którzy starają się innym pomóc. Nie bądź hipokrytą:>

Dnia 20.07.2007 o 18:23, samson92 napisał:

Koniec offtopa.


Wprost uwielbiam kiedy ktoś próbuje swoje zdanie przedstawić jako ostateczne w dyskusji, pisząc dumnie ,,koniec offtopa". Ja tu offtopa nie widzę, bo rozmawiamy o zakończeniu Fallouta. Jak chcesz skończyć dyskusję, to nie odpisuj, a nie bawisz się w takie teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2007 o 18:48, hito_kun napisał:

Wprost uwielbiam kiedy ktoś próbuje swoje zdanie przedstawić jako ostateczne w dyskusji, pisząc
dumnie ,,koniec offtopa". Ja tu offtopa nie widzę, bo rozmawiamy o zakończeniu Fallouta. Jak
chcesz skończyć dyskusję, to nie odpisuj, a nie bawisz się w takie teksty.

Z tego co wiem, to my tu rozmawiamy o spojlerach. Możemy bez przerwy się kłócić, kto ma rację, ale to jest bezcelowe. Każdy ma swoje przekonania.

Dnia 20.07.2007 o 18:48, hito_kun napisał:

na swoim GS pokazałeś
bossa z Half Life, a ja jeszcze w to nie grałem i zepsułeś mi niespodziankę:/

Uu, przykro mi. Ale że tytułu nie przeczytałeś, to naprawdę moja wina NIE jest. Bez takich "argumentów".

Dnia 20.07.2007 o 18:48, hito_kun napisał:

To wy się rzucacie na ludzi, którzy starają się innym pomóc. Nie bądź hipokrytą:>


Cytuję siebie:

Dnia 20.07.2007 o 18:48, hito_kun napisał:

Jak miło, że zarzucacie takie fajne spojlery...


A teraz twoją odpowiedź:

Dnia 20.07.2007 o 18:48, hito_kun napisał:

Daruj sobie komentowanie ,,spojlerów". Gra ma swoje lata, była w kilku edycjach, większość ludzi ją przeszło....
Nie oczekuj, że po blisko 8 latach po premierze, gdy ktoś ma problem z końcówką gry, będziemy chuchać,
dmuchać i autocenzurować się, żebyś broń Boże nie poznał zakończenia. W jakim świecie żyjesz?


Kto się rzuca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i skończyłem pierwszego Fallouta i żadne podpowiedzi mi już nie straszne. :-)
Nie było ciężko i tylko jedna rzecz sprawiała pewne trudności.Momentami utrzymanie przy życiu swoich towarzyszy , a szczególnie psa , było dość ciężkie.Szkoda , że nie można dać im medali za głupotę na polu walki , bo z pewnościa zasłużyli na takie wyróżnienie.Na szczęście doprowadziłem swoją ferajnę w całości do końca gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.07.2007 o 12:40, Zgliszcz napisał:

Psa mogłeś zamknąć za polem siłowym(w tedy nie miałbyś problemu), a reszte w jakimś mieście.


Ale mi chodziło właśnie o to , aby w grupie przejść Fallouta.Na szczęście można sejwować w dowolnych momentach i w dużej mierze dzięki temu , udało się nie stracić drużyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.07.2007 o 13:09, KrzychW napisał:


Ale mi chodziło właśnie o to , aby w grupie przejść Fallouta.Na szczęście można sejwować w
dowolnych momentach i w dużej mierze dzięki temu , udało się nie stracić drużyny.


Pierwszy raz widze, zeby ktos staral sie dograc fallouta do konca w teamie :D Imponujace. Pies ma klimat, jest to chyba jedyny sprzymierzeniec, ktorego biore, zas pamietam jak jeszcze w podstawowce bralo sie Iana tylko i wylacznie dla skorzanej kurtki, ktora za miastem sie z niego zdejmowalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.07.2007 o 13:17, Astmatyk napisał:

(...) pamietam jak jeszcze w
podstawowce bralo sie Iana tylko i wylacznie dla skorzanej kurtki, ktora za miastem sie z niego
zdejmowalo...

Szczególnie, że można ją znaleźć też w V15 :). Tak, wiem, że początkującej postaci nawet szczury mogą dać w kość, ale od czego taktyka walki "przy windzie" ;) (czyli "gdy się robi nieciekawie wycofaj się na inny poziom" :)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.07.2007 o 15:54, Astmatyk napisał:

Pewnie, ze sie znajdowalo, ale po co, skoro mozna bylo do v15 wejsc juz w niej na sobie? A
Ian i tak byl bezuzyteczny...



Bezużyteczny?? Człowieku, chyba nie wiesz co mówisz. Przydawał sięjak niewiem co. Tak samo Tycho. A po za tym sąniezłymi przechowywalniami bagażu, nie powiem:) A tak swoją drogą, kogo można wziąść do drużyna nie licząc pieska, Iana, Tycha i Katji?? (o Tandi nie mówię bo ją oddaje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem,.. ja zawsze bylem typem samotnika, a Ian i spolka co najwyzej mogli stanowic przechowalnie dla olowianej kulki. Lubilem jedynie psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ianowi i Tycho sprzedawałem broń żeby jej używal, więc na początku zawsze byli przydatni, ale jak dochodziło do walki z mutkami to było już dla nich za wiele, później wczytywałem tylko jak zginął pies albo jak nie miałem gdzie dać ekwipunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2007 o 10:52, Zgliszcz napisał:

Ianowi i Tycho sprzedawałem broń żeby jej używal, więc na początku zawsze byli przydatni,
ale jak dochodziło do walki z mutkami to było już dla nich za wiele, później wczytywałem tylko
jak zginął pies albo jak nie miałem gdzie dać ekwipunku.



Jak masz spory energy weapons, i jakimś cudem znajdziesz Alien Blastera (jak ja:)), to kumple się przydają tylko jako przechowywalnia i żywa tarcza. Jednym strzałęm w oczy z AB rozwalam mutka. Jak jakimś cudem przeżyje to go dobijam jeszcze niecelowanym. Jeśli spotkasz patrol, najpierw rozwal tego z minigunem. Jeśli MB to nie wiem, jeszcze nie próbowałem, a chce na cichacza. Więc poszukaj trochę AB, najlepszej broni w grze. Ja go znalazłem wracając z blasku do BoSa przy szczęściu 10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.07.2007 o 20:10, Matizk12 napisał:

ciach


Ulepszony karabin plazmowy również zabija mutka (i większość stworzeń) jednym strzałem + ma większy zasięg. Nie widzę sensu w używaniu AB. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.07.2007 o 21:37, samson92 napisał:

> ciach

Ulepszony karabin plazmowy również zabija mutka (i większość stworzeń) jednym strzałem + ma
większy zasięg. Nie widzę sensu w używaniu AB. ;)

A ja widzę. O ile dobrze pamiętam, to AB zużywa tyle PA, co pistolet plazmowy lub laserowy. A turboplazma wymaga tyle, co zwykła plazmówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2007 o 14:24, Blackhand napisał:

> > ciach
>
> Ulepszony karabin plazmowy również zabija mutka (i większość stworzeń) jednym strzałem
+ ma
> większy zasięg. Nie widzę sensu w używaniu AB. ;)
A ja widzę. O ile dobrze pamiętam, to AB zużywa tyle PA, co pistolet plazmowy lub laserowy.
A turboplazma wymaga tyle, co zwykła plazmówka.

Źle pamiętasz, gdyby miał tyle to byłby już w ogóle kiepski. :P Pistolety mają atak po 5 PA, a AB po 4. Czyli mierzony 5. Jeśli masz 10 zręczności albo jakiegoś perka zwiększającego PA to możesz oddać dwa mierzone. Największym problemem jest zasięg - mniejszy od każdej innej broni laserowej. Pistolety mają 20 (plazmowy) i 35 (laserowy), turobplazma też 35, Gatling 40, Alien Blaster... 10. To jednak trochę za mało jak dla snajpera. :P Mi się udawało zazwyczaj wyrżnąć stadko mutków nim osiągnęli sensowną odległość dla ich broni/umiejętności za pomocą turboplazmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś pierwszy raz w życiu przeszedłem Fallouta 1 (może nie ma się zbytnio czym chwalić, ale jest to druga gra, jaką przeszedłem w całości nie licząc minigierek (pierwsza to MoH:AA):)), więc postanowiłem obejrzeć sobie na speeddemosarchiwe.com, jak ktoś przeszedł grę w 10 min. I jedyna rzecz która mnie zdziwiła to to, że mroczni przy wejściu do katedry nie atakowali go. Ja nawet kiedy byłem w habicie, to byłem przez tych brudasów atakowany. Więc zadaje tutaj pytanie: Jak zrobić, żeby mroczni w Katedrze nie atakowali mnie??

!!!SPOILER!!!

W Biblii Fallouta (czy tam w solucji na Trzynastym Schronie, niepamiętam) dowiedziałem się, że niejaki The Master, przywódca mutków to jest... Richard Grey, kumpel ghula Harolda w wyprawie do Bazy Wojskowej. Więc mam dwa pytania.
1)Czy gdziekolwiek w grze jest jakoś udowodnione, że Master to Richard??
2)Jeśli nawet to on, to Harold opowiadał że Grey wpadł w mutujące kadzie. To chyba powinien przemienić się w super mutanta, i jakim cudem ma wrośnięty w brzuch komputer??

!!!END SPOILER!!!

Przy odpowiedzi na pytania zawarte w spoilerze proszę zamieszczać taki sam napis jak ja lub coś w tym stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować