Zaloguj się, aby obserwować  
Mookry

Pink Floyd - temat ogólny [M]

425 postów w tym temacie

Dnia 12.01.2007 o 17:52, dave03 napisał:

Rick niestety sie pomylil w tekscie w swojej drugiej czesci wokalniej i rezultacie zaspiewal
zlepek pierwszej i drugiej czesci refrenu


Heh, to byłby smakowity kąsek dla fanów :) Nadal mam nadzieję, że koncert się ukaże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh, niedawno wróciłem z koncertu Rogera Watersa w Holandii.
Koncert świetenie nagłośniony, efekty świetlne po prostu też świetne. :D
Grali tam między innymi:
- Set The Controls For The Heart Of The Sun
- Wish You Were Here
- Have A Cigar
- Another Brick In The Wall (Part 2)
- The Happiest Days Of Our Lives
- Welcome To The Machine
- Sheep

I wiele innych. Potem była druga część konceru gdzie grali CAŁĄ Ciemną Stronę Księżyca (Dark Side Of The Moon),
i jeszcze kilka innych hicorów jak choćby Comfortably Numb, wspomniany wyżej Another Brick In The Wall (Part 2) i kilka innych....
Ogólnie wielką miałem radochę! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2007 o 22:59, Rusty Mike napisał:

Heh, niedawno wróciłem z koncertu Rogera Watersa w Holandii.



A jak tam Roger wokalnie wypadł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2007 o 10:19, dave03 napisał:

A jak tam Roger wokalnie wypadł?

Jak na jego wiek..... naprawdę dobrze. Szczególnie przy piosenkach ze Ściany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

WIELKA kapela, czapki z głów!
Moje ulubione albumy:
- The Dark Side of The Moon
- Wish You Were Here
- Animals
- The Wall
- The Division Bell

Shine On You Crazy Diamond!

pozdrawiam!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla miłośników Floydów małe pytanie:
Co sądzicie o The Division Bell?
Wiadomo, że już bez Watersa, więc jak wg. was poradził sobie Gilmour, Wright i Mason?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem TDB to niezła płyta. Bardzo lubię z niej Cluster One, Keep Talking, Marooned, Wearing The Inside Out i oczywiście High Hopes. Cieszy mnie zwłaszcza fakt, że kompozycje w których maczał palce Rick należą do najlepszych na albumie. Jeśli miałbym już wskazać największa wadę tej płyty to jest nią to, że na płycie nie ma praktycznie żadnej partii solowej Rick na klawiszach(chociaż to już na ostatnich płytach PF było raczej normą:(). Sola Davida oczywiście są świetne, ale trochę urozmaicenia by na pewno tej płycie nie zaszkodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2007 o 22:02, Rusty Mike napisał:

Dla miłośników Floydów małe pytanie:
Co sądzicie o The Division Bell?
Wiadomo, że już bez Watersa, więc jak wg. was poradził sobie Gilmour, Wright i Mason?

Bardzo Gilmourowa. Bardzo w typie On An Island Gilmoura i mi się to podoba. Jedna z moich ulubionych płyt.
No i oczywiście genialne High Hopes ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.08.2007 o 12:43, PsychoMan napisał:

Bardzo Gilmourowa. Bardzo w typie On An Island Gilmoura i mi się to podoba. Jedna z moich ulubionych
płyt.
No i oczywiście genialne High Hopes ma.


Mnie też "On An Island" się bardzo podoba chociaż "About Face" chyba jednak jest jeszcze lepsza. Z "On An Island" najbardziej lubię Castellorizon, The Blue, Red Sky At Night, Where We Start i oczywiści utwór tytułowy. Bardzo mnie też cieszy fakt, że David zaprosił do studnia Ricka Wrighta, chociaż trochę szkoda, że jego Hammond w utworze tytułowym nie jest bardziej wyeksponowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1 marca 2008 roku do Polski zawita Australian Pink Floyd zespół grający covery Pink Floyd. Australian Pink Floyd wystąpił między innymi na 50 tych urodzinach Davida Gilmoura który to wraz z Rickiem Wrightem dołączył do zespołu aby wspólnie zagrać utwór Comfortably Numb. Ja osobiście żadnego utworu w wykonaniu tego zespołu nie słyszałem. Sam koncert ma się odbyć w katowickim Spodku a ceny biletów wynoszą od 90 do 200 zł. Wydaję mi się to trochę drogo jak na zespół grający covery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2007 o 21:59, dave03 napisał:

1 marca 2008 roku do Polski zawita Australian Pink Floyd zespół grający covery Pink Floyd.
Australian Pink Floyd wystąpił między innymi na 50 tych urodzinach Davida Gilmoura który to
wraz z Rickiem Wrightem dołączył do zespołu aby wspólnie zagrać utwór Comfortably Numb. Ja
osobiście żadnego utworu w wykonaniu tego zespołu nie słyszałem. Sam koncert ma się odbyć w
katowickim Spodku a ceny biletów wynoszą od 90 do 200 zł. Wydaję mi się to trochę drogo jak
na zespół grający covery.


Tu się zgodzę. Rozumiem że kapela zagraniczna z daleka ale to przesada. 50zeta to mogło by byc rozsądne za miejsca średniej klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

http://www.aussiefloyd.com/ W dziale download jest kilka fajnie zagranych kawałków.
The Australian Pink Floyd Show (tak brzmi pełna nazwa) to tak naprawdę tribute band, grają tak by jak najwierniej odwzorować oryginał... Z tego co słyszałem, całkiem nieźle im to wychodzi.
Chętnie poszedłbym na ich koncert, ale rzeczywiście jest trochę za drogo, będę musiał się zastanowić... W końcu TAPFS (ale dziwny skrót) to najlepszy tribute band Pink Floydów.

PS. Podoba mi się ich logo... Wszędzie kangur, nawet ich "Animals" ma na okładce kangura, zamiast świnki. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem ich jeden koncert z Londynu. I powiem ci, że dopóki nie zrobili zbliżenia na wokalistę to myślałem, że autentycznie Pulse oglądam :)
Goście sią niesamowici, ale jednak jest to zespół tylko do oglądania na żywo. Grają właściwie tak samo jak Flojdzi, nie dodaja nic od siebie, więc chyab lepiej słuchać oryginalnych płyt. To samo z koncertami an DVD, po co oflądać Australijska wersje, skoro można obejrzeć Pulse albo "Is There Anybody Ot There".
Ale oglądanie ich na żywo, to by było coś. Dla większości z nas to w sumei jedyna szansa, żeby tak naprawdę przeżyć Flojdów Live.
Ehh, jakby tak w Polsce zagrali... Ale pewnie tam w Australii Polska jest tak samo egzotyczna jak Australia w Polsce.

EDIT
Ale ze mnie jełop! Dwa posty wyżej kolega dave03 pisze, ze graja w POlsce, a ja tu narzekam.
No cóż, gdyby grali w Wawie to bym sie wybrał pewnie, ale do Katowic to mi sie nei uśmiecha jechać. No i bilety troche drogawe, tak 60-80zł to bym wyłożył bez szemrania, ale te 150 (średnio licząc) to przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2007 o 23:03, PsychoMan napisał:

Oglądałem ich jeden koncert z Londynu. I powiem ci, że dopóki nie zrobili zbliżenia na wokalistę
to myślałem, że autentycznie Pulse oglądam :)
Goście sią niesamowici, ale jednak jest to zespół tylko do oglądania na żywo. Grają właściwie
tak samo jak Flojdzi, nie dodaja nic od siebie, więc chyab lepiej słuchać oryginalnych płyt.
To samo z koncertami an DVD, po co oflądać Australijska wersje, skoro można obejrzeć Pulse
albo "Is There Anybody Ot There".
Ale oglądanie ich na żywo, to by było coś. Dla większości z nas to w sumei jedyna szansa, żeby
tak naprawdę przeżyć Flojdów Live.
Ehh, jakby tak w Polsce zagrali... Ale pewnie tam w Australii Polska jest tak samo egzotyczna
jak Australia w Polsce.

EDIT
Ale ze mnie jełop! Dwa posty wyżej kolega dave03 pisze, ze graja w POlsce, a ja tu narzekam.
No cóż, gdyby grali w Wawie to bym sie wybrał pewnie, ale do Katowic to mi sie nei uśmiecha
jechać. No i bilety troche drogawe, tak 60-80zł to bym wyłożył bez szemrania, ale te 150 (średnio
licząc) to przesada.


Dla polaka fakt drogawo ale zespół jest wielki(ja tam ich fanem niejestem)
wsumie europejskie zespoły te znane niestety biorą duzo ale daja swietne show i zabawe np manowar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2007 o 23:32, hammerfall87 napisał:

Dla polaka fakt drogawo ale zespół jest wielki(ja tam ich fanem niejestem)
wsumie europejskie zespoły te znane niestety biorą duzo ale daja swietne show i zabawe np manowar

No dobra, tylko weź pod uwagę na ile znanym zespołem jest AustPF. Bilety na Stonesów w tym roku kosztowały jak pamietam jakieś 180-220zł, na The Cure który ma grać w lutym, będą po około 150zł. Czyli właściwie tyle co na AusPF.Rozumiem, że bilety an prawdziwych Flojdów mogłby kosztować tyle co na Stołnsów, ale na zespół grajacy covery... Wcale to taki zespół znany nie jest, szczerze wątpie czy ktoś poza fanami PF o nich słyszał. Zdecydowanie przegięli z ceną, powinna być o połowę mniejsza moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2007 o 11:49, PsychoMan napisał:

wątpie czy ktoś poza fanami PF o nich słyszał. Zdecydowanie przegięli z ceną, powinna być o
połowę mniejsza moim zdaniem.


Ale jednak taki koncert przyciągnie właśnie i głównie fanów PF. Co do ceny... noo to oczywiste, że zawsze można się kłócić, żeby była mniejsza. W końcu na każdą kieszeń to to nie jest. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2007 o 11:49, PsychoMan napisał:

> Dla polaka fakt drogawo ale zespół jest wielki(ja tam ich fanem niejestem)
> wsumie europejskie zespoły te znane niestety biorą duzo ale daja swietne show i zabawe
np manowar
>
No dobra, tylko weź pod uwagę na ile znanym zespołem jest AustPF. Bilety na Stonesów w tym
roku kosztowały jak pamietam jakieś 180-220zł, na The Cure który ma grać w lutym, będą po około
150zł. Czyli właściwie tyle co na AusPF.Rozumiem, że bilety an prawdziwych Flojdów mogłby kosztować
tyle co na Stołnsów, ale na zespół grajacy covery... Wcale to taki zespół znany nie jest, szczerze
wątpie czy ktoś poza fanami PF o nich słyszał. Zdecydowanie przegięli z ceną, powinna być o
połowę mniejsza moim zdaniem.


To jest niestety europa inna waluta no i niesety menager czy wytwórnia stawia warunki zzespołowi ze musi iles tam zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.11.2007 o 11:49, PsychoMan napisał:

Zdecydowanie przegięli z ceną, powinna być o
połowę mniejsza moim zdaniem.

Ja kiepsko widzę ten koncert. Wydaje mnie się, że katowicki Spodek będzie świecił pustkami albo przeniosą go do jakiejś mniejszej hali. Możliwe też jest całkowite odwołanie imprezy, bo w to że po ogłoszeniu cen biletów zejdą z ceną jakoś nie chce mi się wierzyć. Przynajmniej ja takiego przypadku przy okazji innych koncertów sobie nie przypominam. Dziwna sprawa, żeby bilety na koncert wykonawcy który gra tylko i wyłącznie cudze kompozycje kosztowały praktycznie tyle co koncerty największych gwiazd. Nawet jeśli są to kompozycje takiego zespołu jak Pink Floyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś w radiowej "Trójce" mówili, że jest możliwa reaktywacja Pink Floyd w czteroosobowym składzie. Cały zespół podobno się gdzieś już spotkał. Teraz nie pozostaje nam nic innego jak tylko uzbroić się w cierpliwość i mieć nadzieje, że ta informacja się potwierdzi. Wiem, że takich newsów po Live 8 było już kilka, ale mam nadzieje, że tym razem sprawy potoczą sie inaczej. W niedziele trzeba słuchać minimaxu. Kaczkowski powinien coś o tym mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jutro o dwudziestej będzie możnaw radiu internetowym BBC usłyszeć pierwszą część dokumentu nagranego z okazji 40-lecia zespołu. Mają się tam wypowiadać wszyscy czterej byli członkowie.
http://www.bbc.co.uk/radio2/musicclub/events_pinkfloyd.shtml

Co do zjednoczenia. To an 100% takiego nie będzie. I w sumie dobrze, tak samo jak Gilmour, nie widzę powodu dla którego mielby się jednoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować