Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Dlaczego tryb Stalkera w Metro: Last Light będzie kosztować 5 dolarów?

104 postów w tym temacie

Generalnie to co piszesz to wszystko się zgadza. Koszty tworzenia gier rosną, ale zapomniałes dodać o tym, że liczba graczy rosnie równie szybko. Ile ludzi grało w 2005 r. a ilu gra dzisiaj? Fifa 13 sprzedała się w 13 mln egzemplarzy, w ilu sprzedała się Fifa 06? Wysoka sprzedaż dotyczy głównie tych największych i najbardziej promowanych marek jak BF, AC, Fifa, CoD, ale nawet gry, które są kompletnymi kaszankami potrafią się rozejśc w ponad milionie sztuk jak np. Alens: Colonial Marines.

To właśnie dlatego ceny gier nie rosną tak jak inne produkty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2013 o 18:03, Jarden napisał:

Gdzie znalazles wzmianke o rosyjskiej wersji z napisami?


Facebook.com/nazwa_konkurencyjnego_sklepu_wydawcypl

Smooqu - problem w tym, że wiekszość gier nie zwraca kosztów. Podałeś FIFĘ. Ja podam również Call of Duty, Battlefield, Diablo, Starcraft i..nic więcej nie przychodzi mi do głowy z marek, które są na tyle rentowne, że mogą zarobić na inne marki. Prawda jest taka, że branżę dopadnie kryzys jeszcze potężniejszy, niż ostatnio. Koszty produkcji jeszcze bardziej wzrosną, oczekiwania poszybują w górę bo przecież "zastój technologiczny, silnik ten sam, grafika powinna być lepsza!" ale sprzedaż nie skoczy już tak bardzo. Problem jest znacnzie bardziej złożony niż to się może wydawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2013 o 18:48, Smooqu napisał:

Generalnie to co piszesz to wszystko się zgadza. Koszty tworzenia gier rosną, ale zapomniałes
dodać o tym, że liczba graczy rosnie równie szybko. Ile ludzi grało w 2005 r. a ilu gra
dzisiaj? Fifa 13 sprzedała się w 13 mln egzemplarzy, w ilu sprzedała się Fifa 06? Wysoka
sprzedaż dotyczy głównie tych największych i najbardziej promowanych marek jak BF, AC,
Fifa, CoD, ale nawet gry, które są kompletnymi kaszankami potrafią się rozejśc w ponad
milionie sztuk jak np. Alens: Colonial Marines.

To właśnie dlatego ceny gier nie rosną tak jak inne produkty.



O widzisz, i właśnie tego już taki pewien nie jestem, dlatego o tym nie pisałem :D
Może masz rację. A może nie. Wydaje mi się, że wzrost konkurencji na rynku sprawia, że tylko dla kilku największych graczy i kilku największych marek spadek procentowego udziału w rynku (który jest faktem) wiąże się z wystarczającym przyrostem ilości sprzedanych egzemplarzy (tj. rynek rośnie szybciej niż konkurencja). Takich marek jak FIFA czy CoD. Ale takich marek jest kilka. I zauważ, jak gigantycznej wymagają one promocji. Wyobraź sobie, ile pieniędzy płaci EA za Messiego na okładce FIFA''y, czy ile kosztował marketing BFa aby odniósł on taki sukces.
Wydaje mi się, że koszty rosną szybciej. Zwyczajnie. Może i jest kilka marek takich jak te które podałeś, ale to kilka. I Metro z tego newsa raczej do nich nie należy...
Wydaje mi się też, że wartość największych graczy na rynku zmienia się szybciej niż rośnie ilość sprzedanych ezgemplarzy. Utrzymanie stałej (procentowej) tendencji wzrostowej może wymagać większych zysków z roku na rok przy tak gwałtownych wzrostów kosztów.

Jak mówię- nie odniosłem się do tego, bo nie czuję się kompetentny do tak wnikliwej oceny. Ewidentnie wzrosły koszty produkcji, a wzrost kosztów zawsze musi skutkować wzrostem cen- w takiej czy innej formie. Nie mam pewności, czy generalnie dla rynku gier jest prawdą, iż popyt na produkty rośnie szybciej niż konkretne koszty. Wręcz wydaje mi się, iż monopolizacja przez kilka konkretnych marek skutkuje czymś zupełnie odwrotnym, i dlatego nowe marki (czy też marki nie będące gigantami jak seria FIFA, The Sims, BF, CoD itp) aby wyjść na swoje muszą być tak rozdrabniane.
A duże marki nie mogą pozwolić sobie na brak rozdrobnienia, bo mają inne koszty (promocja na najwyższym szczeblu, bardzo drogie licencje, znane twarze itp). Błędne koło...

No i jeszcze jedno- ryzyko. Wykładanie tak wielkich pieniędzy to straszliwe ryzyko. Tak jak pokazał to przykład THQ, którą to firmę błędne inwestycje doprowadziły do bankructwa. I jak pokazały dziesiątki innych firm na przestrzeni ostatnich lat- często wielkich graczy. Ja mam np. ogromny szacunek do dyrektorów EA za zbudowanie takiej a nie innej pozycji BFa. Na co poszły gigantyczne pieniądze, a co mogło się nie udać. Trzeba było mieć jaja, aby zaryzykować i zbudować tak mocny tytuł dzięki odpowiedniemu marketingowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2013 o 18:58, aope napisał:

Smooqu - problem w tym, że wiekszość gier nie zwraca kosztów. Podałeś FIFĘ.
Ja podam również Call of Duty, Battlefield, Diablo, Starcraft i..nic więcej nie przychodzi
mi do głowy z marek, które są na tyle rentowne, że mogą zarobić na inne marki. Prawda
jest taka, że branżę dopadnie kryzys jeszcze potężniejszy, niż ostatnio. Koszty produkcji
jeszcze bardziej wzrosną, oczekiwania poszybują w górę bo przecież "zastój technologiczny,
silnik ten sam, grafika powinna być lepsza!" ale sprzedaż nie skoczy już tak bardzo.
Problem jest znacnzie bardziej złożony niż to się może wydawać.

Dokładnie tak będzie, jak przewidujesz. 100% racji. Może kolejny kryzys troszkę przeczyści tę branżę, jak Herkules stajnię Augiasza... Oby. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2013 o 14:33, tlopatek napisał:

Szkoda chciałem to kupić, tak to pozostaje jedynie zaznajomić się z twórczością poprzez jakieś torrenty. Szkoda pierwszą część uwielbiam książki też ale dawać się okradać się nie pozwolę.

A możesz mi wyjaśnić w jaki sposób twórca żądający pieniędzy za swoją pracę Cię okrada? Jeśli uważasz że cena produktu czy polityka producenta/wydawcy wobec klienta jest niewłaściwa to u nich nie kupuj i tyle, gra jednak nie jest czymś co Ci się należy więc ściąganie jej z torrentów jest kradzieżą dokonaną przez Ciebie.
Za propagowanie piractwa dostajesz degrad -2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2013 o 18:59, Thrandir napisał:

Jak mówię- nie odniosłem się do tego, bo nie czuję się kompetentny do tak
wnikliwej oceny. Ewidentnie wzrosły koszty produkcji, a wzrost kosztów zawsze musi
skutkować wzrostem cen- w takiej czy innej formie. Nie mam pewności, czy generalnie dla rynku
gier jest prawdą, iż popyt na produkty rośnie szybciej niż konkretne koszty. Wręcz wydaje mi się,
iż monopolizacja przez kilka konkretnych marek skutkuje czymś zupełnie odwrotnym, i dlatego
nowe marki (czy też marki nie będące gigantami jak seria FIFA, The Sims, BF, CoD itp)
aby wyjść na swoje muszą być tak rozdrabniane.
A duże marki nie mogą pozwolić sobie na brak rozdrobnienia, bo mają inne koszty (promocja
na najwyższym szczeblu, bardzo drogie licencje, znane twarze itp). Błędne koło...

Raporty NPD już od jakiegoś czasu pokazują spadek sprzedaży zarówno gier, jak i konsol obecnej generacji. A więc popyt maleje, a koszta produkcji rosną. Poważny kryzys branży nadchodzi wielkimi krokami...

Dnia 13.05.2013 o 18:59, Thrandir napisał:

No i jeszcze jedno- ryzyko. Wykładanie tak wielkich pieniędzy to straszliwe ryzyko. Tak
jak pokazał to przykład THQ, którą to firmę błędne inwestycje doprowadziły do bankructwa.
I jak pokazały dziesiątki innych firm na przestrzeni ostatnich lat- często wielkich graczy.
Ja mam np. ogromny szacunek do dyrektorów EA za zbudowanie takiej a nie innej pozycji
BFa. Na co poszły gigantyczne pieniądze, a co mogło się nie udać. Trzeba było mieć jaja,
aby zaryzykować i zbudować tak mocny tytuł dzięki odpowiedniemu marketingowi...

Bankructwo THQ to dopiero początek. Może być znacznie gorzej, a nadal nie wiadomo nic o modelach biznesowych następnej generacji konsol. Ich produkcja, wprowadzenie na rynek, produkcja gier i osprzętu do nich oraz marketing mogą pochłonąć fortunę bez gwarancji przekroczenia progu rentowności (break-even point).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2013 o 18:16, Janek_Izdebski napisał:

IMHO, rosyjska wersja została dodana ze względu na fabułe i klimat, a także ze względu
na apele graczy. Gry Koch Media/Deep Silvera zazwyczaj nie mają żadnych blokad. :)


Mam nadzieje ze masz racje, jednak z racji ze do cenegi mam tak "duze" zaufanie jak do Fidela Castro (oczywiscie nie ta skala), wiec pre-order anulowalem, nie chce poraz n-ty obudzic sie z reka w nocniku.
Pudelko mi nie potrzebne (i tak miejsca nie mam) a w podobnej cenie moge zamowic chociazby na GMG i bede pewny tego co dostane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2013 o 19:27, Jarden napisał:

Mam nadzieje ze masz racje, jednak z racji ze do cenegi mam tak "duze" zaufanie
jak do Fidela Castro (oczywiscie nie ta skala), wiec pre-order anulowalem, nie chce poraz n-ty
obudzic sie z reka w nocniku.
Pudelko mi nie potrzebne (i tak miejsca nie mam) a w podobnej cenie moge zamowic chociazby
na GMG i bede pewny tego co dostane.

Zadaj proste pytanie na fejsie Cenegi lub sklepu na M. Powinni szybko udzielić satysfakcjonującej Ciebie odpowiedzi. :) Może zbyt pochopnie zrobiłeś mimo wszystko anulując pre-order...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Metro 2033 było grą specyficzną. Sprzedaż rozkręcała się powoli w porównaniu do innych "dużych" produkcji. O grze nie było tak głośno w mediach gamingowych. Do tego większość kopii tuż po premierze sprzedała się w Europie (2/3 wszystkich). Dlatego samo metro stawiał bym obok takich gier jak Gothic czy Stalker. Bardzo popularnych na starym kontynencie. Angry Joe wspomniał, że czuje się zawiedziony bo pierwsza część gry ''nie była do końca mainstreamową produkcją'' ja się z tym do końca nie zgodzę ale coś w tym jest. Dlatego dziwi takie podejście dewelopera i wydawcy. Metro jest grą którą doceniają konkretne rynki i konkretni gracze. Przypuszczam, że dla większości tych graczy Ranger mode was the way to go. Koch media wybrało inną drogę w przypadku sequela. Może i wyjdzie to im na dobre. Zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2013 o 19:30, Janek_Izdebski napisał:

Zadaj proste pytanie na fejsie Cenegi lub sklepu na M. Powinni szybko udzielić satysfakcjonującej
Ciebie odpowiedzi. :) Może zbyt pochopnie zrobiłeś mimo wszystko anulując pre-order...


Szczerze mowiac watpie zeby potrafili odpowiedziec na to konkretne pytanie, czasem jak pisze do nich maila to odpowiedzi dostarczaja w takiej formie jakby nawet nie wiedzieli ze to oni sa wydawca:)
Nic straconego, jeszcze pare dni do premiery zostalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Brzmi dosyć śmiesznie - płacić około 16 zł po premierze za dodatkowy, najwyższy poziom trudności. Jednak z drugiej strony argumenty tłumaczące taki stan rzeczy są sensowne. Pre-ordery składają zazwyczaj ci najwięksi napaleńcy, którzy przed daną grą spędzają każdą wolną minutę. Fakt możliwości grania na masochistycznym poziomie trudności bez dopłacania z pewnością ich ucieszy. Natomiast zwykły niedzielny gracz nic na tym nie straci, bo woli grać, a nie rzucać mięsem w monitor z powodu kolejnej śmierci. Istnieje nawet duże prawdopodobieństwo, że nigdy gry nie ukończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2013 o 15:01, TobiAlex napisał:

Znowu płaczemy i narzekamy, nasza narodowa "zaleta"


A potem...

Dnia 13.05.2013 o 15:01, TobiAlex napisał:

(tak, do końca życia będę to wypominał!).


Wniosek: hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2013 o 21:20, Baknak napisał:

Brzmi dosyć śmiesznie - płacić około 16 zł po premierze za dodatkowy, najwyższy poziom
trudności. Jednak z drugiej strony argumenty tłumaczące taki stan rzeczy są sensowne.
Pre-ordery składają zazwyczaj ci najwięksi napaleńcy, którzy przed daną grą spędzają
każdą wolną minutę. Fakt możliwości grania na masochistycznym poziomie trudności bez
dopłacania z pewnością ich ucieszy. Natomiast zwykły niedzielny gracz nic na tym nie
straci, bo woli grać, a nie rzucać mięsem w monitor z powodu kolejnej śmierci. Istnieje
nawet duże prawdopodobieństwo, że nigdy gry nie ukończy.


Dokładnie :) Nic dodać nic ująć. Ja będe jednym z tych napaleńców, co poszaleją na Stalkerze tak jak w jedynce i właśnie dlatego kilka godzin temu złożyłem pre-order :) Niektórzy pograją na niższych poziomach i to ich tez usatysfakcjonuje. Będzie dobre trzaskanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tu chodzi raczej o fakt coraz mocniejszego dymania nas konsumentów. Do tego coraz jawniej i z coraz większa bezczelnością.
Sam pisałem kilka lat temu, ze jak branża pojedzie tym torem [pisałem to w odniesieniu do raczkujących wtedy dlc które porównałem do mikropłatności w grach f2p->p2w] to za kilka lat dostaniemy gry sprzedawane na raty.

Chodzi stricte o fakt wycinania contentu i wymuszania na nas dopłat.

Jasne, żadna gra nam się nie należy z góry, nikt nie każe nam nic kupować na siłę, ale ja jako fan danego studia, wierny ich produkcjom oczekuje jednak pewnego poziomu wzajemnego szacunku. Bo ja swój okazuję kupując oryginalne gry, natomiast obecnie dobre 75% twórców w tej branży opluwa mnie i stara mi się wmówić, ze pada deszcz.

Jeśli my konsumenci będziemy dalej sobie stać z boku i zasłaniać się apatią w stylu "przecież mogę gry/gier nie kupować" to sami zubożamy tak swoje hobby i pasję. sami przyzwalamy na pogłębianie się absurdów i coraz niższa jakość produktów przy coraz wyższych cenach.

Moda na postawę "nie podoba się nie kupuj/nie komentuj/nie oceniaj/nie krytykuj" czyli moda na wielokrotne "nie" jest szkodliwa dla ogółu. Szkodliwa bo pozwala na wchodzenie sobie na głowę [a za kilka lat dodatkowo nasranie po czym poproszenie o papier]. Ja chcę kupować gry, chce za nie płacić ciężkie pieniądze, chce tak okazać szacunek i wdzięczność dla ludzi którzy mi je dają - ale chce dostawać dobre gry, wysoką jakość, ciekawy content. Trzeba sobie bardziej zdawać sprawę z faktu, że bez nas konsumentów oni [twórcy gier, wydawcy, wielkie koncerny] nie istnieją. To my jesteśmy ich motorem finansowym - dlatego powinniśmy domagać się jednak pewnych standardów a nie wiecznie "przymykać oko".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2013 o 00:54, Pietro87 napisał:

Jeśli my konsumenci będziemy dalej sobie stać z boku i zasłaniać się apatią w
stylu "przecież mogę gry/gier nie kupować" to sami zubożamy tak swoje hobby i pasję.
sami przyzwalamy na pogłębianie się absurdów i coraz niższa jakość produktów przy coraz
wyższych cenach.

Moda na postawę "nie podoba się nie kupuj/nie komentuj/nie oceniaj/nie krytykuj" czyli
moda na wielokrotne "nie" jest szkodliwa dla ogółu. Szkodliwa bo pozwala na wchodzenie
sobie na głowę [a za kilka lat dodatkowo nasranie po czym poproszenie o papier]. Ja chcę
kupować gry, chce za nie płacić ciężkie pieniądze, chce tak okazać szacunek i wdzięczność
dla ludzi którzy mi je dają - ale chce dostawać dobre gry, wysoką jakość, ciekawy content.
Trzeba sobie bardziej zdawać sprawę z faktu, że bez nas konsumentów oni [twórcy gier,
wydawcy, wielkie koncerny] nie istnieją. To my jesteśmy ich motorem finansowym - dlatego
powinniśmy domagać się jednak pewnych standardów a nie wiecznie "przymykać oko".

Pietro87, jak zwykle trochę jednak przesadzasz. Jeśli chcesz mieć "tryb Stałkera", to kup po prostu Edycję Limitowaną. Cenega już poinformowała, że cały nakład wydania premierowego na terenie Polski będzie zawierał ten tryb w pudełku z grą, więc chyba nie ma większego problemu.

Co się zaś tyczy kwestii pre-orderów, masowego wydawania DLC do gier, stałej od wielu lat ceny podstawek oraz innych dróg monetyzacji gier przez wydawców (vide sklepik z cheatami i itemami w "Dead Space 3"), to pisałem o tym kilkakrotnie w tym wątku, więc nie będę się powtarzał. Całą kwestię najlepiej chyba opisuje także Thrandir w swoim poście:

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=84179&pid=53

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować