Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Dlaczego tryb Stalkera w Metro: Last Light będzie kosztować 5 dolarów?

104 postów w tym temacie

> Od razu zazanczę że mam na myśli kontekst zachodni - gówne rynki czyli USA, Kanada, UK
> i Europa Zacodnia. Polskę pomijam, bo ten linek nigdy nie był i nie będzie priorytetowy
> dla wydawców.
>
> Gry na Zachodzie kosztują standardowo 50-60 $/€ bez względu na platformę.
> Tylko czasami gry na PC są tańsze (nie to co u nas, gdzie cena gry konsolwej to cena
> gry na blaszaka x2). Takie ceny na Zachodzie były już w 2005/2006. Od tego czasu nie
> były podnoszone
.
>
> A przecież mamy inflację, rosnące koszta developingu, a na dodatek od 2008
> roku borykamy się ze światowym kryzysem. Wydawcy zdają sobie sprawę, że drastyczne
> podniesienie cen gier (np. o 20 $/€) spowodowałoby drastyczny spadek sprzedaży,
> a co za tym idzie i przychodów.
>
> Dlatego najlepszym z punktu widznia wydawców rozwiązaniem są właśnie masowo produkowane
> DLC, w tym te dodawane do pre-orderów, których celem jest maksymalne nakręcenie
> sprzedaży w dniu premiery (późnej po licznych przecenach to nie będzie takie opłacalne).
>
> Dlatego posunięcie Koch Media absolutnie mnie nie dziwi, acz z perspektywy gracza boleję,
> że wydawcy tak bardzo monetyzują swoje produkty. Daleki byłbym jednak od rzucania na
> nich gromów. Gry to biznes jak każdy inny. W końcu trzeba się odkuć i wyjść na swoje,
> prawda? :)
>
> Zastanówcie się co wolicie: czy gry na premierę kosztujące 70-80 $/€, ale bez żadnych
> DLC, czy gry kosztujące standardowo 50-60 $/€, ale z wydawanymi dodatkowymi DLC
> Wybór należy do Was... :)

Przepraszam, koszty rosną, inflacja -ok, ale rynek też urósł bardzo znacznie od 2005 roku i zarobić można o WIELE więcej (liczy się wolumen przecież i ilość potencjalnych klientów). Ja to widzę tak, że powinni wrócić do "namawiania" ludzi na preordery "marchewką" (i to konkretną) a nie straszyć (zabierać) kijem jak nie zamówię gry "zanim-okaże-się-gniotem" (choć w przypadku Metro to raczej bardzo mało możliwe).
Ludzie nie lubią jak im się coś odbiera - to też stare prawidło marketingu... coś słabo chłopaki pomyśleli... Wiele innych firm rozwiązuje to w całkiem inny, a najważniejsze dobry sposób.
Płatne DLC powoli stają się normą, tak? To niech też normą stanie się to, że oferują coś konkretnego. A czasem bardziej niż konkretne dodatki dostaje się DARMO.

Aż prosi się aby kolesiom powinęła się noga... mogło by ich to czegoś nauczyć. Z drugiej strony mogłoby to oznaczać koniec serii Metro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2013 o 01:35, Martimat napisał:

Przepraszam, koszty rosną, inflacja -ok, ale rynek też urósł bardzo znacznie od
2005 roku i zarobić można o WIELE więcej (liczy się wolumen przecież i ilość potencjalnych
klientów). Ja to widzę tak, że powinni wrócić do "namawiania" ludzi na preordery "marchewką"
(i to konkretną) a nie straszyć (zabierać) kijem jak nie zamówię gry "zanim-okaże-się-gniotem"
(choć w przypadku Metro to raczej bardzo mało możliwe).
Ludzie nie lubią jak im się coś odbiera - to też stare prawidło marketingu... coś słabo
chłopaki pomyśleli... Wiele innych firm rozwiązuje to w całkiem inny, a najważniejsze
dobry sposób.
Płatne DLC powoli stają się normą, tak? To niech też normą stanie się to, że oferują
coś konkretnego. A czasem bardziej niż konkretne dodatki dostaje się DARMO.

Aż prosi się aby kolesiom powinęła się noga... mogło by ich to czegoś nauczyć. Z drugiej
strony mogłoby to oznaczać koniec serii Metro.

Owszem rynek urósł (ale wszelkie dane na ten temat to i tak tylko szacunki), ale wraz ze schyłkiem obecnej generacji dochodzimy do granic tego wzrostu. Żaden wzrost nie ciągnie się w nieskończoność. Co więcej, od jakiegoś już czasu raporty NPD pokazują spadek sprzedaży gier jak i konsol. A więc popyt maleje, a koszta produkcji cały czas rosną. To nie może się dobrze skończyć. To, że firmy znajdują nowe sposoby monetyzacji (DLC, item shopy w grach za pełną kowtę, a nie tylko w produkcjach f2p), jest z ich perspektywy naturalnym posunięciem. Nie zapominajmy także o spowolnieniu światowej gospodarki od roku 2008 i niepewności względem strefy Euro. Dlatego, biorąc pod uwagę wspomniane czynniki oraz otoczenie biznesowe, nowe sposoby zarobku przyczyniają się do zachowania jako takiej stabilności firm i całej branży, która teraz jest w naprawdę niezłych tarapatach. A nowa generacja już jest tuż za rogiem. Nie wiadomo tylko, czy przeoroczy ona próg rentowności. Jeśli nie, to czeka nas powtórka z rozrywki rodem z roku 1983, a tego chyba nikt by nie chciał, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To się w takim razie tylko w dystrybucji cyfrowej wydaje. Jestem pewien, że Steam nic takiego nie wymaga.

Głupie tłumaczenie firmy, która chce zedrzeć jak najwięcej kasy kosztem fanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.05.2013 o 01:22, Janek_Izdebski napisał:

Pietro87, jak zwykle trochę jednak przesadzasz.


Jak zwykle trochę nie umiesz czytać ze zrozumieniem całych postów gdzie odnoszę się do czegoś zupełnie innego niż akurat ten wycięty kawałek gry.
Ale spoko - wszyscy się chyba do tego przyzwyczaili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2013 o 15:01, TobiAlex napisał:

Znowu płaczemy i narzekamy, nasza narodowa "zaleta".


Narzekanie na narzekanie.
Metanarzekanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2013 o 10:47, Pietro87 napisał:

Jak zwykle trochę nie umiesz czytać ze zrozumieniem całych postów gdzie odnoszę
się do czegoś zupełnie innego niż akurat ten wycięty kawałek gry.
Ale spoko - wszyscy się chyba do tego przyzwyczaili.

Pietro87, w żaden sposób nie było moja intencją Ciebie urazić. Napisałem z czym się z Tobą nie zgadzam i odniosłem się do całego Twojego wywodu. Jednak Ty nie odniosłeś się w ogóle do tego oczym pisałem. Szkoda. W tym miejscu zacytuję siebie samego:

Co się zaś tyczy kwestii pre-orderów, masowego wydawania DLC do gier, stałej od wielu lat ceny podstawek oraz innych dróg monetyzacji gier przez wydawców (vide sklepik z cheatami i itemami w "Dead Space 3"), to pisałem o tym kilkakrotnie w tym wątku, więc nie będę się powtarzał. Całą kwestię najlepiej chyba opisuje także Thrandir w swoim poście:

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=84179&pid=53

Może później zechcesz odniesieść się do tego fragmentu mojej wypowiedzi. Zapraszam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś nie było DLC, teraz są do każdej gry. Zaczyna się usuwanie normalnego contentu z gry, aby jeszcze więcej kasy wyłudzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2013 o 17:02, Darkstar181 napisał:

> To do wydawców apeluj, żeby zmienili swoją politykę. Zobaczymy czy coś
> wskórasz. ;)
Jesteś niczym baran idący na rzeź, nie widzący rozwiązania, które jest oczywiste.
Przestań kupować gry od takich wydawców (ewentualnie kup za rok, dwa, kiedy będą kosztować
grosze). Jak raz, dwa, przejądą się na takim kretyńskim pomyśle, to następnym razem pomyślą.

Ach, zapomniałem... i tak kupisz, bo przecież to nic nie zmieni ? Pomyślało stado baranów,
i poszło na rzeź.

Otóż to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > W sumie całkiem uczciwe podejście.
> Uczciwe my ass.
> Kiedyś to się dorzucało do takiego zamówienia przedpremierowego steelboka (niektórzy
> jeszcze na szczęścia tak robią) aby zachęcić do zakupu.

Widzisz, kiedyś życie było inne, marketing także. Wydaje mi się, że jest to odpowiednie podejście szczególnie, że grono graczy i tak nie radzi sobie na normalu. A my jak chcemy większe wyzwanie to musimy płacić więcej :)
Jest tak ze wszystkim - od spożywki do prostytucji - im lepszy towar i więcej opcji tym większe dodatkowe opłaty :)
Ja bym powiedział, że Twóry byli łaskawi :)

Poza tym, wielu graczy i tak kupuje DLC tylko po to, aby mieć DLC, więc jaka to tak na prawdę różnica co w nim jest, jeżeli nic z gry nie zostało wycięte, a fabuła będzie spójna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2013 o 18:58, Janek_Izdebski napisał:

Karharot, a wiesz kim była osoba na zdjęciu?

Nikt inny jak wróżbita David. :)

Nie obchodzi mnie kto to jest, zdjęcia faceta ściągającego gacie i prezentującego co za nimi ma nie powinny się znaleźć na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Beznadziejna praktyka. Rozwiązanie jest proste - nie kupować, nie wspierać takich praktyk. Niestety z pre-orderami jest coraz gorzej. Częstym staje się dorzucanie w nich wyciętego contentu z gry jako "bonus". Płacenie za dodatkowy tryb to absurd, a wspominanie przez twórców "the way it''s meant to be played" już podchodzi pod chamstwo. Skoro jest to rzekomo tryb najlepiej oddający klimat gry, dlaczego większość graczy zostaje go pozbawiona? Co dalej? Brak amunicji do znajdywanej broni, którą trzeba kupić za gotówkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. CDR Red ma świetny sposób promocji Wieśka i mogę się założyć, że zaznajomią sobie ogromną rzeszę fanów - z resztą już mają fanów na całym świecie i bardzo dobre oceny. A to co robią duże koncerny z grami to powoli woła o pomstę do nieba.

Wystarczy spojrzeć jak np. EA zrujnowało Simcity... też ma być od groma dodatków.

Ja rozumiem, że dla kogoś różnica 20% w cenie gry w momencie premiery to sporo, ale czy nie jest denerwujące płacenie za niekompletną grę, z której ewidentnie i po chamsku zostały wycięte jej fragmenty? To samo było z DLC DAY1 do Mass Effecta 3. Ja rozumiem, że preorder powinien albo dawać jakąś przewagę w multi (jak to np. było w Battlefield3 czy MoH) albo dodać coś "usprawniającego rozgrywkę" w stylu jakaś inna broń do wyboru czy inaczej wyglądający ekwipunek albo jakieś inne extrasy. Zabieranie czegoś z gry a potem kazanie za to dopłacić jest co najmniej nie na miejscu.

To tak jakby kupić zajebiste sportowe auto i dowiedzieć się w salonie, że w związku z tym, ze bierzesz to, które akurat stoi w salonie ma wymontowaną turbosprężarkę i wstawiony ogranicznik do 120km/h (bo przecież duża część kierowców - kobiet i starych dziadków w kapeluszach więcej nie jeździ), mimo że zostało zrobione tak by z nią działać i jeśli ją chcesz to możemy ją dodać. Oczywiście musisz "wybulić" dodatkową kasę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2013 o 20:21, sgtraptor napisał:

Ja rozumiem, że dla kogoś różnica 20% w cenie gry w momencie premiery to sporo,
ale czy nie jest denerwujące płacenie za niekompletną grę, z której ewidentnie i po chamsku
zostały wycięte jej fragmenty?

Koszty produkcji gier też gigantycznie wzrosły. Branży growej nie ominęły podwyżki cen paliw i inflacja. Wydawcy muszą jakoś odbić sobie ten wzrost kosztów. Dlatego wydają DLC, a dodatki do pre-orderów mają na celu zwiększyć sprzedaż w momencie premiery kiedy gra kosztuje te 50-60 $/€. Później, kiedy gra tanieje wraz z upływem czasu, takie napędzanie i promocja sprzedaży najzwyczajniej nie mają ekonomicznego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2013 o 00:54, Pietro87 napisał:

Tu chodzi raczej o fakt coraz mocniejszego dymania nas konsumentów. Do tego coraz jawniej
i z coraz większa bezczelnością.
Sam pisałem kilka lat temu, ze jak branża pojedzie tym torem [pisałem to w odniesieniu
do raczkujących wtedy dlc które porównałem do mikropłatności w grach f2p->p2w] to
za kilka lat dostaniemy gry sprzedawane na raty.

Chodzi stricte o fakt wycinania contentu i wymuszania na nas dopłat.

Jasne, żadna gra nam się nie należy z góry, nikt nie każe nam nic kupować na siłę, ale
ja jako fan danego studia, wierny ich produkcjom oczekuje jednak pewnego poziomu wzajemnego
szacunku. Bo ja swój okazuję kupując oryginalne gry, natomiast obecnie dobre 75% twórców
w tej branży opluwa mnie i stara mi się wmówić, ze pada deszcz.

Jeśli my konsumenci będziemy dalej sobie stać z boku i zasłaniać się apatią w stylu "przecież
mogę gry/gier nie kupować" to sami zubożamy tak swoje hobby i pasję. sami przyzwalamy
na pogłębianie się absurdów i coraz niższa jakość produktów przy coraz wyższych cenach.

Moda na postawę "nie podoba się nie kupuj/nie komentuj/nie oceniaj/nie krytykuj" czyli
moda na wielokrotne "nie" jest szkodliwa dla ogółu. Szkodliwa bo pozwala na wchodzenie
sobie na głowę [a za kilka lat dodatkowo nasranie po czym poproszenie o papier]. Ja chcę
kupować gry, chce za nie płacić ciężkie pieniądze, chce tak okazać szacunek i wdzięczność
dla ludzi którzy mi je dają - ale chce dostawać dobre gry, wysoką jakość, ciekawy content.
Trzeba sobie bardziej zdawać sprawę z faktu, że bez nas konsumentów oni [twórcy gier,
wydawcy, wielkie koncerny] nie istnieją. To my jesteśmy ich motorem finansowym - dlatego
powinniśmy domagać się jednak pewnych standardów a nie wiecznie "przymykać oko".


Powiem ci tak...
Ze wszystkim się tu zgadzam co napisałeś i popieram jak najbardziej. Bo sam jestem graczem "wychowanym" raczej na tych old-schoolowych pudełkowych pełnoprawnych expach, których zawartość była naprawdę konkretna (takie w stylu Blizza właśnie) i sam nigdy żadnego DLC nie kupiłem ani kupować nie zamierzam, a już zwłaszcza kiedy okazuje się że jest to jakaś wycięta część gry (jak w ME3) To jest ogólnie skandal i wyjątkowo chamskie posunięcie ze strony wydawców. Tak samo nie zamierzam wspierać co raz to nowych śmieci w postaci platform do gier. Pozostałem już przy Steamie bo był pierwszy i jeszcze zgodziłem się na Origin, ale to jest definitywny koniec (Far Cry 3 już ominąłem z tym jego UPlayem)
Więc jest to ciekawe, że zawsze jest jakieś grono ludzi którzy muszą na tym ucierpieć. Z tego co widzę to jest mnóstwo osób zarówno tutaj, jak i na innych forach, którzy narzekają na taką postać rzeczy i też tego nie wspierają (albo przynajmniej tak mówią)... ale i tak to dziadostwo istnieje i będzie istnieć. Jesteśmy po prostu w mniejszości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować