Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Dyrektor kreatywny Ubisoftu: po co grom zakończenia?

72 postów w tym temacie

W mojej opini KAŻDA gra powinna mieć przynajmniej szczątkową fabułę, bo na przykład taka FIFA - człowiek zagra 10 minut i już kończy bo się nudzi, zaś np:. Call of Duty, Assassin Creed, Far Cry, Mass Effect, Mirrors Edge, The Last of Us, The Walking Dead (mógłbym wymieniać w nieskończonośc) człowiek gra nawet całymi godzinami, bo się wczuwa w odgrywaną postać, czuje że jest ważną częścią uniwersum,a nie tylko "pionkiem" w całości - nie mówię oczywiście że gry bez zakończenia są złe, tylko w moim odczuciu nużące oraz męczące. Dlatego gry z fabułą zawsze będą lepsze od tych bez niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O ile dobrą rzeczą jest co do zasady to, że można grać w nieskończoność i gra nie wędruje po 15h na półkę, to jednak wyeliminowanie całkowite zakończeń doprowadziłoby do wymarcia niektórych gatunków gier. Nikomu nie chce się grać dalej w RPGa, jeśli osiągnie maksymalny poziom trudności/ wykona wszystkie zadania, doprowadzi fabułę do końca. Nikomu by się nie chciało latać po mapie w FC3, jeśli by wszystko wykonał, uzbierał, osiągnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie będą lepsze, po prostu nie umiesz się nimi bawić. Jest coś takiego, że nawet jak gra nie ma fabuły, to gracz sam sobie coś na poczekaniu wymyśla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> nie kumam, co za gracz nie przechodzi gry do konca na ktora wydal pieniądze...? chyba
> jakis rozpieszczony bachor ktory pogra chwile i sie znudzi. piepszeni statystyczni gracze,
> joypad wam w oko


albo gra jest denna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię oba rodzaje gier. Czasem posiedzieć w domu i dobijać lvl w MMO jest naprawdę super, zwłaszcza gdy gadamy na skype''ie. Jestem wtedy w stanie siedzieć bite 10 godzin i grać. Co do gier z zakończeniem, też nie jestem im przeciwny, jeżeli jakaś fabuła mnie wciąga to naprawdę jestem ciekaw zakończenia, w takich grach jak np. Far Cry 3, The last of us czy The walking dead. Zawsze kiedy wiem, że jestem blisko końca to staram się jak najszybciej do niego dojść. ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

JA preferuje gry kroju zarowno Planescape Torment i Baldurow jak i F:NV. Lubie dobry glowny watek fabularny z mozliwoscia eksploracji i wielu zadan pobocznych, albo jeden wielki genialny watek glowny bez eksploracji po ukonczeniu gry, ale z ciekawymi zadaniami pobocznymi (kto nie zagral w Planescape Torment to nie jest prawdziwym RPGowcem).

Wczoraj w GW2 ze znajomymi robilismy nowe puzzle. Co sie nasmialismy i naspadalismy to mega fajne bylo. Skacze kumpel malym asura, a tu dwa grube norny przez co postaci nie widzi i sru w przepasc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Brak zakończenia to raczej strach lub po prostu brak kompetencji do napisania dobrego zakończenia. Obecne czasy oraz niedawne historie z gier pokazują jak ważne jest dobre zakończenie, jak wielki wpływ ma na całą rozgrywkę. Pozbywanie się go to tylko mówienie "nie robimy zakończenia, bo się boimy że nie wyjdzie". To nie ma nic wspólnego z graniem w pętli, jak można porównywać grę sportową do RPGa lub innej fabularnej. Całą ideą kampanii single player jest przeżycie pewnej historii, utożsamienie się z wydarzeniami. Oczywiście, najłatwiej jest uprościć sobie projektowanie gry i pozbyć się jednego z najważniejszych elemtnów; naprawdę przeraża mnie, że gamedev zmierza w kierunku upraszczania rzeczy i eksploatowania pomysłu aż do bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do Fify czy PES''a, to pętla wcale nie zamyka się do samego meczu, samych turniejów itd. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby twórcy zrobili kampanie dla jednego gracza z fabułą, która będzie opowiadać np. o losach jakiegoś piłkarza (nie koniecznie prawdziwego), gdzie nie tylko będziemy grać mecze, ale również przeżywać jakieś ważne urywki z jego życia (np. jest tak sławny i ma psycho-fana, który chce go zabić), musimy dowiedzieć się kto to itp itd. Nawet w Fifie, dało by się zrobić ciekawą kampanie.
Dobra gra to nie tylko taka, która ma multi, ale taka która ma i single i multi. Jeśli ktoś lubi zakończenia, zagra tylko na kampanii, a jak komuś będzie mało to będzie mógł kontynuować grę na multi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gry "bez końca" czyli wszelkiej maści MMO czy inne on-line zlewam już w przedbiegach. Musi być tak początek jak i koniec, jakieś poczucie celu. Oczywiście są wyjątki tj. gry logiczne, od pasjansa, sapera itp. nie oczekuję rozbudowanych wątków fabularnych - wręcz uznał bym to za wadę.

Parafrazując tytuł: po co nam gry Ubisoft? Przy tak "kreatywnych" dyrektorach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Dobra gra to nie tylko taka, która ma multi, ale taka która ma i single i multi.
Nie, dobra gra to taka która potrafi się określić czy jest single player czy multi. TR jest dobrą grą single ze słabym niepotrzebnym multi, BF3 jest dobrą grą multi ze słabym i niepotrzebnym singlem. The Last of Us jest genialną gra single, z multi jako dodatkiem, przykładów można mnożyć i mnożyć. Próba zrobienia dobrego singla i multi najczęściej kończy się fiaskiem (nie mówię o co-opie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gość zmierza do tego, by nie robić w podstawkach zakończeń ("niech kupią DLC" - takim pomysłem rzucił kiedyś jakiś krawaciarz z THQ, to nie jest nowy pomysł) albo po prostu tworzyć krótkie gry (mniejsze koszty: "po co się męczyć, skoro i tak nie kończą?"). Dyrektor kreatywny, psia jucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak to po co? Niech pan dyrektor kreatywny zapyta dyrektora finansowego Ubisoftu. To wspaniały biznes sprzedawać zakończenia jako DLC, jak to wspomniana firma ma w zwyczaju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia dlaczego tak duże firmy pozwalają się wypowiadać osobom niezwiązanym z działem marketingu :D Wszyscy wiemy, że dla każdej firmy najważniejszy jest zysk, ale nie muszą oni nam tego mówić wprost - właśnie na tym polega marketing :D
Pan Vandenberghe chciał chyba nam dać do zrozumienia, że dobrym pomysłem na cięcie kosztów jest nierobienie zakończeń do gier, albo sprzedawanie ich oddzielnie.
W sumie nie jestem do końca przeciwny takim pomysłom - niech podzielą grę na części (np. rozdziały) i niech sprzedają osobno za mniejsze kwoty. Jak mi się nie spodoba początek, to dalszych rozdziałów nie kupię :D Tylko nie wiem kto będzie w takim modelu bardziej stratny :D
Niektórych gier rzeczywiście nie da się skończyć, ale jednak jest nadal dośc sporo takich, które głównie opierają się na fabule i gramy w nie głownie po to, żeby zobaczyć jak będzie wyglądać zakończenie. Jeśli nie rozumie tego dyrektor kreatywny takiej firmy jak Ubisoft, to chyba zajmuje nieodpowiednie stanowisko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Rozwiązanie jednego Sudoku prowadzi do następnego i tak dalej."

Idiotyczne, przecież to można przełożyć na "ukończenie jednego fps prowadzi do następnego i tak dalej"... btw kto zostawia niedokończone sudoku i bierze się za następne? :F

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.07.2013 o 13:49, Aqrelon napisał:

Wow, niezły ''hejt'' poszedł na gościa, a jak dla mnie wcale takich wielkich głupot nie
wygadywał. To co powiedział całkiem nieźle wpisuje się w schemat gier popularnie zwanych
''rogue-like''

Pewnie, "wpisuje się w schemat". Problem w tym, ze gry to nie tylko rogue-like''i czy gry które z zasady nie mają fabuły. Cała masa gier opowiada historie, czasami naprawdę ciekawe historie, które muszą mieć godne zakończenia. Nie po to ta branża ewoluowała od Ponga, żeby teraz ktoś nagle stwierdził, że fabuła jest zbędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.07.2013 o 14:42, Patrolololololololo napisał:

W mojej opini KAŻDA gra powinna mieć przynajmniej szczątkową fabułę, bo na przykład taka
FIFA - człowiek zagra 10 minut i już kończy bo się nudzi
Dlatego gry z fabułą zawsze będą lepsze od tych bez niej.

To też nie prawda. Gry, gdzie fabuła jest istotna, mają trochę inne zadanie od tych bez fabuły. Wymieniasz jako przykład Call of Duty- nikt tej gry nie kupuje dla singla, wszyscy w to grają dla multi, w którym fabuły nie ma. Ja sam mam nabite ponad 500 godzin w Docie 2. Fabuła? Prócz jakiegoś szczątkowego lore, żadna.

Dobrze, jak gra ma dobrą fabułę, ale nie znaczy to, że tez bez niej są gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować