Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Piękna opowieść staje się jeszcze urokliwsza - porównanie Final Fantasy X/X-2 HD z pierwowzorem

34 postów w tym temacie

Piotr Bajda

Square Enix nie skąpiło materiałów z Final Fantasy X/X-2 HD Remaster, ale dopiero teraz udostępniło ten najważniejszy - zwiastun stawiający obok siebie odkurzoną wersję i oryginał. Panie, panowie, jest ładnie.

Przeczytaj cały tekst "Piękna opowieść staje się jeszcze urokliwsza - porównanie Final Fantasy X/X-2 HD z pierwowzorem" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem czym tu się zachwycać, gra wcale nie wygląda wiele lepiej niż wersja na stareńką peesdwójkę. Chyba jedyną zaletą tej wersji będzie to, że da się zagrać w nią na PS3 i nie będzie potrzeby odkurzania staruszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2013 o 19:33, SuavekS napisał:

Bezsensowną fabułę

Zarzut kompletnie z pupy. Fabuła jest bardzo dobra.
Przynajmniej jeśli chodzi o czystą X.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2013 o 20:38, Kopiec napisał:

> Bezsensowną fabułę
Zarzut kompletnie z pupy. Fabuła jest bardzo dobra.
Przynajmniej jeśli chodzi o czystą X.


Jup, fabuła jest świetna i mi się bardzo podobała. Drażnią niektóre momenty a zwłaszcza główny bohater (w początkowej fazie gry) ale jeśli chodzi o całokształt, świetna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wygląda zaje!@#$, porządnie giere odświeżyli! Nawet nie trzeba się starac by różnice dostrzec, po prostu jest widoczna na pierwszy rzut oka... mrr, raczej się skuszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kolejny skok na kasę. Po wielokrotnym ukończeniu FFVII i FF IX, dziesiątka kompletnie mnie odrzuciła. Ilośc przerywników po prostu odrzuca od tej gry. W zasadzie więcej tam oglądania niż grania. Mogliby się pokusić o kompletny remake FFVII. Ale nie przeniesienie do HD, lecz całkowite stworzenie od nowa, zachowując charakter tamtej gry. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2013 o 21:37, Azvar napisał:

FF XII HD plz!

i 13 tez?
xii jest do bani przez badziewne postacie i lokacje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Mogliby się pokusić o kompletny remake FFVII. Ale nie przeniesienie do HD, lecz całkowite stworzenie od nowa, zachowując charakter tamtej gry. Ech...

Sam sobie przeczysz. Nawet gdyby jakimś cudem stworzyli FFVII we współczesnych szatach, to charakteru by nie odtworzyli, właśnie ze względu na fakt, że połowa uroku gry bierze się z braku voice-actingu, prostych emocjach ukazywanych przez proste modele postaci, czy też lokacji 2D i izometrycznego ukazania akcji.
Dziś zaś by Ci zrobili perspektywę z trzeciej osoby, wycięli połowę lokacji, cut-scenki przedramatyzowali na miarę Advent Children a do gry dorzucili pierdyliard scen akcji, co by przeciętny współczesny gracz nie zasnął po 5 minutach.
IMO niech zostawią siódemkę w spokoju. Lepsza re-edycja niż kompletna zmiana i usilne uwspółcześnienie wizerunku. Ba, znając squeenix to by zrobili z tego FPSa i wydali na iOS...

> xii jest do bani przez badziewne postacie i lokacje :p

O każdej porze dnia i nocy przełożę kiepsko rozwiniętą postać z FFXII nad porządnie ukazanego skrzeczącego, nadpobudliwego i pozbawionego zdolności racjonalnego myślenia gówniarza z ADHD (Tidus), tudzież inny równie otępiały i ciamajdowaty jego love interest (Yuna) wokół których oscyluje większość naiwnej, liniowej i przewidywalnej fabuły FFX...

A skoro przy liniowości jesteśmy, to FFXII przynajmniej oferował większe i bardziej rozległe tereny oraz odrobinę eksploracji. Coś czego nie można powiedzieć o liniowym, wręcz "korytarzowatym" FFX. Od lokacji, do lokacji, po linii prostej... Osobiście też bym nie pogardził reedycją XII w HD, gdyż tam przynajmniej zabawa była bardziej przyjemna, a nie polegająca tylko i wyłącznie na żonglerce postaciami ("och nie, zupełnie niegroźny latający stworek, którego nie pokonam póki nie wyciągnę Wakki z tylnego rzędu! - zomg teh challenge!!11one").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Nie rozumiem czym tu się zachwycać, gra wcale nie wygląda wiele lepiej niż wersja na
> stareńką peesdwójkę. Chyba jedyną zaletą tej wersji będzie to, że da się zagrać w nią
> na PS3 i nie będzie potrzeby odkurzania staruszki :)

Oj chyba coś wzrok szwankuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2013 o 21:57, SuavekS napisał:

Dziś zaś by Ci zrobili perspektywę z trzeciej osoby, wycięli połowę lokacji, cut-scenki
przedramatyzowali na miarę Advent Children a do gry dorzucili pierdyliard scen akcji,
co by przeciętny współczesny gracz nie zasnął po 5 minutach.


A tak gracz wymięka po 30 sekundach od włączenia gry. Chyba z 7 razy podchodziłem do tej gry, wymiękałem. Może ileś lat temu w to bym zagrał (jak ta grafa była na etapie echów i ochów), ale nie dziś. Niby grafa nie jest ważna... ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2013 o 21:57, SuavekS napisał:

A skoro przy liniowości jesteśmy, to FFXII przynajmniej oferował większe i bardziej rozległe
tereny oraz odrobinę eksploracji. Coś czego nie można powiedzieć o liniowym, wręcz "korytarzowatym"
FFX. Od lokacji, do lokacji, po linii prostej...


To troszkę przesada. Owszem przez początkową część FFX można powiedzieć, że poruszamy się po korytarzach ale w dalszej części, szczególnie gdy zdobędzie się statek powietrzny nie masz już wyznaczonego celu i latasz gdzie chcesz, ale jeśli chodzi o lokacje, to trawiaste równiny są bardzo otwarte.
Inna sprawa, że FFX i FFXII dzieli 5 lat. W przypadku gier to przepaść. Rok 2001 (czyli rok wydania FFX) to gry takie jak pierwszy Serious Sam, Max Payne, AvP 2, czy GTA III, natomiast 2005 (czyli rok wydania FFXII) to RE4, Doom 3, Quake 4, KotOR 2, czy FEAR... To troszkę inny poziom gier.

Ja do FFX mam ogromny sentyment. Swego czasu grałem w ten tytuł prawie całe wakacje. Wersja HD wygląda bardzo ładnie i gdybym tylko miał PS3 to zakupiłbym to wydanie dla samego wyglądu. Odżyłyby wspomnienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie się bardziej podobało wyciąganie Wakki z drugiego rzędu niż bieganie tylko lewą gałką i obserwowanie gambitów, miało to potencjał ale na dłuższą metę (czyli grę 60h+) wypadało słabo :P
Eksploracja była naprawdę fajna ale lokacje po prostu zasmucały tymi samymi korytarzami i nawet las był zrobiony po prostu paskudnie, na jedno kopyto.
Brakowało poza tym wpadającej w ucho muzyki.
Nie zgodzę się, że fabuła była przewidywalna w X, ja byłem miło zaskoczony w paru miejscach i bardzo podobało mi się dorastanie durnego, irytującego chłoptasia ("ha ha haha ha Tidusa" było straszne, brr) . Byłem wstanie znieść jego infantylność właśnie dzięki jego "opwieść" w której brzmiał normalnie, byłem ciekawy jak doszedł do formy ;)
Poza tym, przez narracje jak i zarys fabuły byłem naprawdę zaciekawiony o co chodzi, dlaczego to się dzieje oraz fajnie to przedstawiało historią świata czego po prostu zabrakło w XII. Tam po prostu lokacje nie były "unikalne". Miasta nie miały fabularnego tła poza może trzema a lokacjami. Pierwsze pół gry było naprawdę przyjemne - zanim schematy zaczęły wyłazić z każdego miejsca. Później zaledwie garstke lokacji wspominam przyjemnie. Gdybyśmy mieli wecej lokacji jak stolica to moooże było by lepiej. Najfajniejsze postacie czyli Balthier i Basch przestały się praktycznie liczyć po 20% gry i musiałem oglądać Vaana który w przeciwieństwie do Tidusa - nie dorósł nigdy.
Nawet w FFXII Revenant Wings :P
FFy często miały charakter love story (7, 8, 9 chociażby) i akurat ten element lubiłem. Owszem, wychodziło to czasem kiczowato ale na każdy taki kicz dostałem spore wydarzenie czy też plot-twist co to rekompensowało. W XII takich wydarzeń niestety zabrakło.
Chociaż XII ma pełno fajnych smaczków i chętnie przeszedłbym wersje Zodiakową (z klasami postaci) to uważam, że jest grą gorszą od Xtki i jest jedną z gorszych części w ogóle. Lubie zwiedzać ale nie kosztem wszystkiego innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2013 o 22:00, TobiAlex napisał:

> Dziś zaś by Ci zrobili perspektywę z trzeciej osoby, wycięli połowę lokacji, cut-scenki

> przedramatyzowali na miarę Advent Children a do gry dorzucili pierdyliard scen akcji,

> co by przeciętny współczesny gracz nie zasnął po 5 minutach.

A tak gracz wymięka po 30 sekundach od włączenia gry. Chyba z 7 razy podchodziłem do
tej gry, wymiękałem. Może ileś lat temu w to bym zagrał (jak ta grafa była na etapie
echów i ochów), ale nie dziś. Niby grafa nie jest ważna... ale bez przesady.


Jeśli grafika Ciebie odstrasza to widocznie gatunek nie jest odpowiedni. Ja na przykład wymiękam przy strategiach innych niż taktyczne jrpgi ;)
Przyznam się, że nawet Starcraft mnie na śmierć zanudził :P
FFVII trzyma się nieźle ale remake bym chciał, wyłącznie po to aby odświeżyć w jakikolwiek sposób historie którą znam na pamięć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bronić XII w pełni nie będę, bo w żadnym wypadku nie jest to gra idealna i faktycznie pozostawia wiele do życzenia w kwestii fabuły. Co jednak mogę powiedzieć, to że mimo braku balansu w systemie walki i rozwoju postaci bawiłem się przy niej świetnie - o wiele lepiej niż przy FFX. A o FFX sporo się już rozpisałem na przestrzeni lat... No bardzo chciałem lubić ten tytuł, w pierwszych latach posiadania PS2 wmawiałem sobie, że to Final Fantasy, że grafika ładna i że w ogóle jak Final może być kiepski? Ale... no właśnie, choć mimo tego całego hejtu też nie powiem, że jest to słaba gra (bo nie jest), to jednak cała ta otoczka, love story, przewidywalność, antypatyczne postacie, ich bezmyślność, dziecinada, liniowość, to wszystko odepchnęło od gry dwa razy. Potem za trzecim próbowałem grać dla zasady - "przejdę, by mieć za sobą, mimo głupot i nudnej fabuły" - ale i tutaj się męczyłem, tym razem za sprawą systemu walki. Też można na jego temat całe wywody tworzyć - system turowy był dobry w założeniu, a w praktyce faktycznie sprowadzał się do żonglowania postaciami podczas walki, co by Wakka rozwalał tych latających, Lulu rozwalała magiczne glutki, Auron rozwalał opancerzonych, Tidus tych zwinnych itd. Sphere Grid zaś to najbardziej przereklamowana rzecz z całej gry, która w swej domyślnej formie stanowi nic innego jak żmudne i ręczne levelowanie postaci, także po linii prostej z raptem kilkoma odskoczniami. Wiem, że później ścieżki się trochę bardziej otwierają, ale to naprawdę późne stadium gry, a do tego czasu odwalamy to, co inne RPGi robiły automatycznie (tj. "congratulations - level up, +1 str, +1 end").

Smutna prawda jest też taka, że nawet nie zrzędziłbym tyle, gdyby gra nie była taka popularna. ;> I chyba bardziej mnie boli, że te ckliwe i naiwne romansidła cieszą się taką popularnością, że coraz częściej stają się motywem przewodnim, aniżeli dodatkiem lub wątkiem pobocznym w kolejnych jRPGach. Pewnie też dlatego FFX nie cierpię bardziej, niż tak naprawdę powinienem. Bo gdyby nie ten cały hajp, to bym po prostu powiedział "przeciętna gra" i zapomniał. A tak to wraca, i wraca, i wraca... a fani właśnie tego chcą, co mnie jeszcze bardziej dobija. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę bezsensowne porównanie zważywszy na fakt że kiedyś uruchamiało się grę na starym telewizorze kineskopowym, wtedy gra nie była aż tak pocięta i wyglądała dużo lepiej.
Tu uruchomiono grę na LED-zie/LCD-ku a one jak wiadomo uwydatniają wszystkie niedociągnięcia. Fail!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Nie rozumiem czym tu się zachwycać, gra wcale nie wygląda wiele lepiej niż wersja na
> stareńką peesdwójkę. Chyba jedyną zaletą tej wersji będzie to, że da się zagrać w nią
> na PS3 i nie będzie potrzeby odkurzania staruszki :)
Może przestaw rozdzielczość na filmie z 360p na 1080p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować