Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Serwis GOG.com wyciąga rękę w stronę twórców niezależnych

14 postów w tym temacie

Mogliby otworzyć osobną stronę z nazwą Good Indie Games. Oczywiście inicjatywa bardzo fajna. Im więcej wsparcia dla niezależnych twórców tym więcej ciekawszych gier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Funkcję, nie funkcjonalność - ta druga to zakres funkcji.

Najgorsze jest to, że i tak za parę lat pewnie takie głupiutkie błędy przejdą do porządku dziennego ;_;.

W każdym razie - miło, że GOG wspiera niezależnych twórców (choć sam się ich twórczością nie interesuję i w gry indie nie gram), ale wolałbym, żeby sklep skupił się na klasykach, bo wciąż bardzo wiele czeka na dodanie do oferty serwisu, a zamiast nich trafiają tam jakieś crapy (vide Advent Rising czy Strike Suit Zero, które złą grą nie jest, ale dobrą też nie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2013 o 18:55, Demagol napisał:

Najgorsze jest to, że i tak za parę lat pewnie takie głupiutkie błędy przejdą do porządku
dziennego ;_;.


Co gorsze, Zaix nie odróżnia CD Projekt Sp. z o.o. od CDP.pl - ta druga spółka powstała dopiero 10 miesięcy temu, więc nie mogła założyć GOG-a...

Dnia 19.08.2013 o 18:55, Demagol napisał:

ale wolałbym, żeby sklep skupił się na klasykach,
bo wciąż bardzo wiele czeka na dodanie do oferty serwisu


Skupiają na czym się da, bo przygotowanie jednej gry do serwisu to duże wyzwanie zarówno od strony prawnej, jak i software''owej. Gdyby GOG skupiał się tylko na klasykach zostałby w pewnym momencie zmarginalizowany. Kto się nie rozwija, ten się cofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Co gorsze, Zaix nie odróżnia CD Projekt Sp. z o.o. od CDP.pl - ta druga spółka powstała
> dopiero 10 miesięcy temu, więc nie mogła założyć GOG-a...

Bez przesady, używam po prostu nowej oficjalnej nazwy, która odnosi się do tej samej firmy i każdy wie, o co chodzi. Ocenę tego co odróżniam, a co nie proszę pozostawić w spokoju. :)

A co do " CD Projekt Sp. z o.o." to może powinniśmy zacząć używać pełnych nazw? "CDP.pl z siedzibą w Warszawie, ul. Jagiellońska 74, 03-301 Warszawa, wpisana do rejestru przedsiębiorców prowadzonego przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy XIII Wydział KRS Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod nr KRS 0000032579, Kapitał zakładowy: 75.500 zł, NIP 113-21-85-592, REGON 016103851" byłoby zadowalające? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2013 o 18:55, Demagol napisał:

wolałbym, żeby sklep skupił się na klasykach,
bo wciąż bardzo wiele czeka na dodanie do oferty serwisu, a zamiast nich trafiają tam
jakieś crapy (vide Advent Rising czy Strike Suit Zero, które złą grą nie jest, ale dobrą
też nie).

Protestuję!
Advent Rising w żadnym razie nie jest crapem ;>
Mogła Ci się nie spodobać, ale nie czyni jej to automatycznie crapem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że CDP.pl Sp. z o. o. to jest byłe CD Projekt Sp. z o. o. (czyli tzw. Niebieski CD Projekt). Natomiast wyżej jest CD Projekt S.A. (wcześniej CD Projekt RED S.A przez jakiś czas). GOG Ltd.jest jakby na równi z CDP.pl w stosunku do CD Projekt S.A.

CD Projekt S.A.
- RED Studio (lub studio CD Projekt RED)
- GOG Ltd.
- CDP.pl Sp. z o. o.

Więcej informacji i schematów:
https://www.cdprojekt.com/Grupa_kapitalowa/Struktura_Grupy_Kapitalowej_CD_Projekt
https://www.cdprojekt.com/Grupa_kapitalowa/Historia_korporacyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2013 o 20:11, windows00 napisał:

Mogła Ci się nie spodobać, ale nie czyni jej to automatycznie crapem.


Jest crapem.

Zacytuję swój wpis:
Postanowiłem, że rozwinę dlaczego Advent Rising tak srodze mnie rozczarowało. Pamiętam recenzję w CD-Action, gdzie nakreślono obraz gry przyzwoitej, ale niesatysfakcjonującej (7/10). Kilka tygodni temu zainteresowałem się nią bardziej, pooglądałem trailery i gameplaye i muszę przyznać, że „gameplay trailer” mnie zauroczył i to bardzo. Fajna muzyka w tle, dużo akcji, widać było, że gra jest zróżnicowana, generalnie miało to być tym, czym Mass Effect nie był. Spodziewałem się kolejnej po Outcaście świetnej przygody (choć oczywiście innego typu), takiej na 9/10, ale niestety bardzo się przeliczyłem.

Podstawowy problem tej produkcji to jej prostackość. W Advent Rising nie robimy praktycznie nic więcej poza biegnięciem do przodu i rozwalaniem kolejnych fal takich samych przeciwników. Jest ich kilka rodzajów, ale różnią się tylko tym, że w jednych musimy władować mniej, a w drugich musimy więcej magazynków, co by łaskawie zdechli. Treść zadań brzmi tak: „przebij się do punktu X” albo „broń się, dopóki drzwi nie zostaną otwarte” i tak praktycznie przez cały czas. Na domiar złego etapy są zupełnie puste. W grze nie ma czegoś takiego jak znajdźki, co po prostu zabija jakikolwiek sens eksploracji. Walka jest szybka i dynamiczna, ale też bez głębi, ta gra w ogóle nie angażuje gracza w wydarzenia na ekranie.

Co by jednak nie mówić, momentami zdarzają się urozmaicenia. Gracz zasiada za sterami łazika, czołgu czy wieżyczki obronnej, kilka razy przyjdzie nam poskakać czy też zmierzyć się z bossem, który wymaga pewnej taktyki do pokonania. Ba, nawet niektórzy wrogowie, jak wyjątkowo wkurzający „pikinierzy” różnią się od standardowego mięsa armatniego. Niestety sterowanie pojazdami jest irytujące (choć lepsze niż w Mass Effect), bo skręca się myszką (!!!), a na dodatek trzeba wymienić całą masę innych, wkurzających błędów.

I tak na przykład zdarzają się kiksy przy wspinaczce, gdy postać nie chce wskoczyć na niską platformę ni złapać się za krawędź. Nie wiem, kto wpadł na pomysł, że aby przejść dalej w niektórych miejscach należy wybić najpierw wszystkich wrogów. Bardziej kuriozalne było to, że w jednym etapie z promu kosmicznego wyłaziły nieskończone fale wrogów i należało tam wejść, by przestali. Kto takie coś wymyśla? Dorzućmy do tego jeszcze kiepski system celowania – gra oferuje dwie opcje, albo tradycyjne celowanie myszką albo zaznaczanie celów, ale to drugie jest trudne i niewygodne w obsłudze. Różnych błędów jest więcej i czym bliżej końca, tym gorzej. Nie to, że jakość gry jest tragiczna, ale wykonać ją można było lepiej.

Jakieś zalety? Najlepsze jest to, że nie jestem w stanie wskazać. Grafika jest przeciętna (a użyto Unreal Engine 2!), zachwalana wielokrotnie muzyka to tak naprawdę tandeta (jest kilka utworów, które są całkiem sympatyczne, ale cała reszta jest nudna, bezpłciowa, a czasem wręcz wkurza), generalnie myślę, że najfajniejszym pomysłem był system rozwoju postaci – im więcej z czegoś korzystamy (z jakiejś pukawki, walki wręcz, mocy czy uników), tym jesteśmy w danej dziedzinie sprawniejsi, co przekłada się na nowe umiejętności, dodatkowe tryby ataku czy zwiększone obrażenia, jakie zadajemy wrogom. Więcej niestety nic nie widzę.

Podsumowując – Advent Rising jest słabe i nie dziwię się, że nie odniosło sukcesu pomimo sporej kampanii promocyjnej. Nawet fabuła zawodzi. Zamysł jest dobry, lepsze to niż jakieś kombajny z kosmosu, ale realizacja – ponownie zresztą – zawodzi, bo historia w ogóle nie angażuje ani nie jest wiarygodna. Nie zgodzę się jednak z recenzją w CD-Action, w której autor twierdził, że „takiej fuszerki w XXI wieku odstawiać nie można”. Tzw. episodic content to wymysł akurat tychże czasów, poza tym skoro miała to być pierwsza część trylogii to oczywistym jest, że historia dopiero się rozpoczyna i musi się urwać w momencie, w którym będziemy obgryzać paznokcie ze zniecierpliwieniem w oczekiwaniu na dalszy ciąg opowieści. Tak poza tym jednak recenzja jednak zaprezentowała w miarę dobry obraz. W miarę, bo okazał się być jeszcze gorszy, a twórcy niech się nie dziwią, że gra im się nie sprzedała i zebrała baty od recenzentów, bo trzeba było po prostu stworzyć lepszą produkcję i stworzyć ją z sercem.


W skrócie: to prostacka strzelanka zupełnie marnująca swój potencjał, a będącą w istocie liniową przeprawą przez korytarze napchane tymi samymi wrogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak to ma dzialac, zalozmy ze zrobie gre RPG na Unity 4 z wlasnymi modelami etc. Wysylam im jakis tam formularz i nie biore pozyczki bo wszystko zrobilem sam na darmowych programach i silnikach. Jezeli im sie spodoba to daja na swoja strone i 70% zł ze sprzedazy idzie do mnie a 30% do nich? (ja ustalam cene?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>> Co gorsze, Zaix nie odróżnia CD Projekt Sp. z o.o. od CDP.pl - ta druga spółka powstała
>> dopiero 10 miesięcy temu, więc nie mogła założyć GOG-a...

Dnia 19.08.2013 o 19:37, Zaix_91 napisał:

Bez przesady, używam po prostu nowej oficjalnej nazwy,


Wystarczyło napisać CD Projekt i nikt by się nie czepiał. CDP.pl (nie tylko nowe logo, ale firma o innej strukturze, zadaniach i ofercie) wówczas nie istniało, więc to, co napisałeś, jest po prostu bzdurą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

z tego co zauwazylem to gog coraz mniej daje starych gier (co bylo chyba celem strony) a coraz wiecej tych indie ...nad czym ubolewam bo nie ma jeszcze masy fajnych starszych gier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, a walczę o publikację Heart of Darkness. Tyle można dać bonusów! Soundtrack, manual, grafiki koncepcyjne, materiały zza kulis (widziałem jeden filmik)... Chciałbym też Gruntz (ta gra w ogóle się nie zestarzała, bo niby czemu, a takiego połączenia RTS-a i gry logicznej to chyba nigdy nie było) czy The Tone Rebellion (tutaj można by władować kompletny soundtrack, bo jest fenomenalny). Albo takiego Trespassera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować