Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Świat GTA V będziemy kosztować przez co najmniej 100 godzin

25 postów w tym temacie

Myślę, że nawet więcej da się wyciągnąć godzin ;). Ja grając w RDR najpierw wziąłem się za zwiedzanie świata gry i misje poboczne, a potem za główną fabułę. W GTA V też tak zrobię pewnie ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

100 godzin?

Ja nadal gram w GTA IV i zapewne nie wszędzie byłem a parę lat już minęło i grubo ponad 100 godzin:P

GTA V skutecznie zajmie mi kilkaset wolny godzin w ciągu najbliższych lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to już wiem czym będę się zajmował w wolnym czasie przez najbliższe kilka miesięcy. Jeśli dodać do tego inne nadchodzące premiery (Beyond, nowy Batman) to tego wolnego czasu może być trochę mało. I po co komu next-geny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak tylko wyjdzie na piecyki to coś czuję, że tak jak w San Andreas będę sprawdzał każdy ciekawszy mod, co samo w sobie może zająć koło 1000 godzin, + do tego dochodzi gra i obijanie się po całkiem miłym Los Santos ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gra zapowiada się wybornie, polecam komentarze serwisu IGN, po ich przeczytaniu dochodzę do wniosku, że ta gra jest bardziej next-genowa od wszystkich next-genowych gier dotychczas przedstawionych, również pod względem grafiki. Zgodnie z tym czego się tam dowiedziałem to gra faktycznie wygląda tak ładnie jak na trailerach a do tego chodzi absolutnie płynnie, przynajmniej na 360. Tak sobie myślę, że albo to będzie literalnie najlepsza gra z gatunku, jaka kiedykolwiek powstała albo to wszystko to jeden wielki pic na wodę... bo po prostu nie chce mi się wierzyć, by gra była w rzeczywistości aż tak dobra, za wiele gier widziałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 21:25, Madoc napisał:

> 100 godziny simsów nie dziękuje.
Dlaczego simsów?


Zapewne dlatego, patrząc na masę pierdółek, które można robić. Domy, jedzonko, pływanko, polowanko, ruchanko i te inne kręgle, bilardy, tenisy, sklepy i randeczki.

Ja tam na to nie narzekam, zawsze mnie jarały te wszystkie możliwości, dlatego tak długo grałem i nadal uwielbiam GTA San Andreas :>.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jest to 100 godzin wypełnionych akcją na miarę dodatku "The Ballad of Gay Tony" - jestem za. W przeciwnym wypadku będę ziewał jak przy podstawce (GTAIV). Pre-order złożony, więc gorąco liczę na tą część.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Zapewne dlatego, patrząc na masę pierdółek, które można robić. Domy, jedzonko, pływanko,
> polowanko, ruchanko i te inne kręgle, bilardy, tenisy, sklepy i randeczki.
>
> Ja tam na to nie narzekam, zawsze mnie jarały te wszystkie możliwości, dlatego tak długo
> grałem i nadal uwielbiam GTA San Andreas :>.

poza tym, nikt przecież nie zmusza nas do uczestniczenia w tych "simowskich" atrakcjach. Jeśli tylko będziesz chciał to wejdziesz do ammu-nation, zakupisz broń i zrobisz to, na co przyjdzie ochota.
pozostałe atrakcje są tylko dodatkiem do gry, które mają ją urozmaicić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 22:02, Joka013 napisał:

poza tym, nikt przecież nie zmusza nas do uczestniczenia w tych "simowskich" atrakcjach.

W San Andreas zmuszali. Patrz "pompowanie płuc" przed jedną z misji Wooziego. Albo randkowanie, żeby zdobyć kartę do kasyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2013 o 22:17, Dared00 napisał:

W San Andreas zmuszali. Patrz "pompowanie płuc" przed jedną z misji Wooziego. Albo randkowanie,
żeby zdobyć kartę do kasyna.


Nie jestem pewien co do pierwszej, ale na pewno druga wymieniona przez Ciebie misja nie była potrzebna do ukończenia gry a była tylko dodatkową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy to aby tak dużo? Do dziś pamiętam, że za pierwszym razem przechodziłem San Andreas ponad 120 godzin (na ps2). Tyle, że na 100% + zabawa w kasynach i na wyścigach konnych. Jeśli miałbym doliczyć same bujanie się motorem + śmigłowcem dla funu (okazjonalne wejścia do gry by sobie pośmigać z k-rose :p), to pewnie by 200 wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować