Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Wiceprezes amerykańskiego Sony: - Na grach na wyłączność nikt nie zyskuje

22 postów w tym temacie

Patryk Purczyński

Tworzenie gier na wiele platform daje większe szanse na odniesienie sukcesu - uważa Adam Boyes z amerykańskiego oddziału Sony. Krytykuje z kolei umowy na wyłączność z producentami konsol.

Przeczytaj cały tekst "Wiceprezes amerykańskiego Sony: - Na grach na wyłączność nikt nie zyskuje" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sra do własnego gniazda. Exclusivy są NAJWAŻNIEJSZYM atutem Sony. Gdyby nie one byłoby mi wszystko jedno czy mam ps3 czy xboxa. Niech on się zastanowi co mówi... Jak dla mnie to powinien wylecieć jeśli ma taką wizję dla Sony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba chodziło mu o coś innego i ja się zgadzam.

Po pierwsze exy są mało opłacalne bo zazwyczaj są bardzo drogie w produkcji a z faktu ograniczenia do jednej platformy sprzedają się raczej słabo w porównaniu do multiplatformowych kolegów. Więc od strony finansowej exy to marna inwestycja.

Po drugie z perspektywy gracza exy to koszmar. Pewnie jeżeli stać kogoś żeby mieć w domu dwie konsole ( a teraz cztery plus jeszcze może Nintendo ) plus PC i grać sobie we wszystko co go interesuje to spoko. Ale przeciętny kowalski nie będzie kupować kolejnej maszyny żeby zagrać w grę i będzie musiał obejść się smakiem.

Więc owszem, exy są ważne zwłaszcza na początku życia konsoli żeby pomóc ją sprzedać ale poza tym zarówno dla ich twórców jak i dla graczy są utrapieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I mówi to facet, który pracuje dla jednego z największych wydawców gier, który specjalizuje się w tworzeniu gier na wyłączność (jedynie Nintendo jest większe). Podpisywanie umów (w zamian za dofinansowanie i pomoc techniczną) z mniejszymi studiami (patrz Shadow of The Beast, Rime czy Everybody;s Gone to the Rapture, które początkowo miało być też na PC, a nie będzie) to też ich specjalność.

Oczywiście z dużymi 3rd party to nie wychodzi, bo potrzeba wagonów gotówki, by wynagrodzić wyłączność twórcom (ponoć za domniemaną roczną ekskluzywność na TitanFall MS zapłacić EA coś w okolicach 100 mln $)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I jak zwykle, gram.pl nawet nie potrafi dobrze newsa sklecić.

Boyesowi chodziło o tytuły indie a nie gry tworzone przez wewnętrzne studia producenta konsoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

cHICEK zacznijmy od tego, że gry czy konsole to nie jest rzecz pierwszej potrzeby jak chleb. Jak Cię na to nie stać to nie musisz tego mieć, nie umrzesz z głodu więc stwierdzenie "Pewnie jeżeli stać kogoś żeby mieć w domu dwie konsole(...)" jest głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2013 o 11:24, cHICEK napisał:

Po pierwsze exy są mało opłacalne bo zazwyczaj są bardzo drogie w produkcji a z faktu
ograniczenia do jednej platformy sprzedają się raczej słabo w porównaniu do multiplatformowych
kolegów. Więc od strony finansowej exy to marna inwestycja.

Uncharted 2 - 20 milionów dolarów. http://www.eurogamer.net/articles/uncharted-sequel-costing-usd-20-million
Heavy Rain - 21 milionów (52 z marketingiem). http://www.joystiq.com/2013/04/21/heavy-rain-cost-52-million-but-made-130-million-you-do-the-ma/

Dla porównania: multiplatformowe Tomb Raider i Max Payne 3 przekroczyły 100 milionów dolców budżetu.
GTAV - 265 milionów z marketingiem.
Exy właśnie wcale nie są takie drogie. Bynajmniej - one w porównaniu do multiplatform są tanie a ekipy, które je tworzą są mniejsze niż ekipy tworzące multiplatformy - głównie dlatego, że nie trzeba się przejmować innymi konsolami/PCtem.

Dnia 07.10.2013 o 11:24, cHICEK napisał:

Po drugie z perspektywy gracza exy to koszmar. Pewnie jeżeli stać kogoś żeby mieć w domu
dwie konsole ( a teraz cztery plus jeszcze może Nintendo ) plus PC i grać sobie we wszystko
co go interesuje to spoko. Ale przeciętny kowalski nie będzie kupować kolejnej maszyny
żeby zagrać w grę i będzie musiał obejść się smakiem.

Takie jest życie. Kupujesz daną konsolę, wiedząc, że dostaniesz tylko to, co na nią wyjdzie.

Dnia 07.10.2013 o 11:24, cHICEK napisał:


Więc owszem, exy są ważne zwłaszcza na początku życia konsoli żeby pomóc ją sprzedać
ale poza tym zarówno dla ich twórców jak i dla graczy są utrapieniem.

Właśnie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale bzdury. Niektórzy to naprawde mają blade pojęcie. Zaorajcie najlepiej MS, Sony i N i zróbcie jedną konsolę? Skoro exy to samo zło to po co w takim razie nam konsola Sony?

Moze i dla casuala to jedna z zagadek świata ale kazdy gracz szanujący się wie z czym to sie je, wie co to ex i jaki jest cel wydawania itp.

Ja kupiłem PS3 wlasnie dla exów i mam nadzieje ze Sony pomimo tępych wiceprezesów dalej będzie inwestować w to co mają najlepsze - czyli sporo dobrych eksów i ciekawe gry indie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mówiłem że tak będzie teraz sprawdzają grunt... Czy może jednak gracze nie mieli by nic przeciwko... na tej samej zasadzie działał Xbox One ploteczki jakieś tam słowa szarego człowieka i zobaczymy co powiedzą gracze...

PS:Może tu chodzic o kryzys w branży gier. Chciał bym zauważyć że pojawiaja sie nowe rodzaje ex'ow "pierw wydamy na te konsole" tym samym nadadzą wątpliwy zaszczyt konsoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Exy Sony są utrapieniem, bo w większości to dobre lub bardzo dobre gry. Niestety ich sprzedaż nie przekłada się na skalę ich oceniania. Od dawna można zauważyć, że pomimo tylu sprzedanych konsol PS3 gry na wyłączność, uznawane za jedne z najlepszych jakie powstały w ostatnim czasie, nie przynoszą zysków jakie by mogły przynieść gdyby wypuszczono je również na pozostałe platformy. I tu jest ten problem. Bo co z tego, że Sony wspiera finansowo ekipy tworzące dany tytuł skoro potem większość chwały i mamony zabiera właśnie Sony. Czy to ze sprzedaży ich konsol czy procenty od sprzedanej gry. Gdyby takie Naughty Dog było multiplatformowe, to obrastało by w kasę na tyle, że mogłoby produkować 2 tytuły rocznie. NG nie zyskuje.
Gracze, którzy nie posiadają konsoli Sony również nie zyskują bo nie mają jak zagrać.

Jestem ciekawy jak sprzedawałyby się konsole i PC gdyby wszystkie gry ze wszystkich platform wychodziły na wszystkie urządzenia? :)
Bo jeśli chodzi o sprzedaż gier, to Sony zazdrości marce Halo, Microsoft zazdrości marce Gran Turismo, a wszyscy zazdroszczą Nintendo ich marki o nazwie Pokemon lub Mario. :D
(Nintendo zawsze wygrywa tak czy siak, bo sprzedaż ich tytułów zawstydza Sony i Microsoft razem wzięte.)

Ja np żałuję, że nie mogę z kumplem który ma PS3 pogadać o motywach fabularnych w Fable 2, które mnie rozbroiły lub jak kozacka SI jest w Halo na najwyższym poziomie trudności, a ja np nie potrafię sobie odtworzyć uczuć jakie towarzyszyły mu podczas grania w the Last of Us czy Infameous. Ja osobiście, żałuję że nie jest inaczej. Niby konkurencja jest dobra, ale wolałbym, żeby to producenci gier konkurowali między sobą aniżeli producenci platform.

Marzenia ściętej głowy, ale nikt m i nie zabroni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzie ale on mówi o grach na wyłączność od innych developerów a nie studiów należących do danej firmy. Mu dokładnie chodzi o smarowanie kasą za exclusivy takim firmą jak EA, Activision itp. itd.

Golic spokojnie studia należące do Sony będą robić gry tylko na konsole Sony ;)

Rafalinda_san ale jednak przynoszą zyski i to spore dodatkowo wpływają na ilość sprzedanych konsol i to też sporo a co za tym idzie mają więcej kasy z gier wydawanych przez innych. Więc exclusivy nawet gdyby na zero tylko wychodziły w dłuższym czasie są bardziej opłacalne niż sprzedaż 1 miliona więcej danej gry.

Swoją drogą uważam że Sony ma najlepsze studia i długo wspiera konsole dlatego ich popieram. Od kiedy sprzedałem xboxa czyli z rok temu nie było od tego czasu żadnej dobrej gry na wyłączność. Żadnej DOBREJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> cHICEK zacznijmy od tego, że gry czy konsole to nie jest rzecz pierwszej potrzeby jak
> chleb. Jak Cię na to nie stać to nie musisz tego mieć, nie umrzesz z głodu więc stwierdzenie
> "Pewnie jeżeli stać kogoś żeby mieć w domu dwie konsole(...)" jest głupie.

Zupełnie nie rozumiem o co ci chodzi. Mówię tylko że z perspektywy gracza wielka ilość exów jest kłopotliwa. Każdy kto lubi gry chciałby mieć możliwość zagrać we wszystkie fajne pozycje. A kupowanie konsoli za prawie 2 tysiące złotych żeby zagrać powiedzmy tylko w dwa exy które nas interesują to głupota trochę. Nie wiem może Ciebie stać żeby mieć Xboxa, Playstation, Wii i jeszcze mocnego PC ale większość ludzi raczej nie. Dlatego nie pisz że to jest głupie. A głupia to jest anlogia do chleba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heavy Rain, Journey czy Demon''s Souls to tytuły, za których realizację zapłaciło Sony (mimo, że były produkowane przez studia nie należące do japońskiego koncernu) i gdyby nie dofinansowanie to zapewne nigdy, by nie powstały, bo nie miały nigdy dużego potencjału komercyjnego, wg którego EA, Acti czy Ubi finansują produkcję.


Sony inwestuje w nowe tytuły, nowe pomysły nie z myślą o wynikach sprzedaży samych gier, ale zwiększania potencjału swojego ekosystemu. Przekaz jest jasny - patrzcie, PlayStation to platforma, gdzie jest miejsce na awangardowe, nowatorskie i nie w pełni komercyjne produkcje. Tego nie ma u konkurencji, kupujcie Playstation.

Analizując zaś tytułu 1st party trzeba nie tylko uwzględnić wyniki sprzedaży samych gier, na których SCE zarabia, ale także liczbę sprzedanych konsol i wartość marki. Dlatego te 15 mln sprzedanych 3 części Uncharted trzeba liczyć inaczej niż 13 mln kopii multiplatformowego BF3 czy 15 mln dotychczas sprzedanych kopii GTA V.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się z tobą spierać nie będę, że Sony ma najlepsze ekipy. Zależy kto jakie gry preferuje. Choć powiedziałbym że Sony ma więcej ekip tworzących gry w starym stylu. Tzn dla graczy typowo kanapowych, którzy lubią jednostrzałową, dobrą przygodę. Microsoft (jak i Nintendo) również ma świetne studia pod sobą. Mało kto bierze pod uwagę to co np robi Harmonix oraz Rare pod Kinecta. a to przecież bardzo dobre tytuły dające mnóstwo zabawy. Zwłaszcza kiedy przychodzą znajomi. Mógłbym powiedzieć nawet , że to takie imprezowe potwory, które wygrywają i z Tekkenem i z Mortal Kombat :)

To prawda, ostatnimi dobrymi tytułami na wyłączność była Forza Horizon, Halo 4 i Dance Central 3 (niecały rok temu) a w tym roku bieda. Też żałuję. Ale już za horyzontem czai się Titanfall i Fantasia Music evolved. Zwłaszcza ten drugi tytuł grzeje mnie niesamowicie. Miałem wszystkie gry od Harmonix i na żadnej nigdy się nie zawiodłem. Szkoda, że sporo osób opluwa kinecta, nawet go nie wypróbowując. Z drugiej sgtrony trochę mi żal, że np Rare nie robi "typowych dla siebie gier nietypowych" pod pada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2013 o 11:24, cHICEK napisał:

przeciętny kowalski nie będzie kupować kolejnej maszyny
żeby zagrać w grę i będzie musiał obejść się smakiem.


Ale naprawdę gry wideo nie są produktami pierwszej potrzeby.

Kowalski przeżyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować