Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

PETA traci kontakt z rzeczywistością. Zapomina, że Pokemony nie istnieją

61 postów w tym temacie

Dnia 11.10.2013 o 14:48, trocz napisał:

I właśnie w tym miejscu pole do popisu mają rodzice, którzy muszą dziecko nauczyć, że
zwierzak to nie zabawka. Tę samą logikę można przenieść na każdą inną grę, bo ośmiolatek
może (nie powinien, ale może) też zabijać ludzi GTA i jeśli ktoś mu nie wytłumaczy, że
to gra i poza nią nie wolno tego robić, to skutki będą opłakane. Większość dzieciaków
doskonale odróżnia gry od rzeczywistości, ale oczywiście są też przypadki takich, które
mają z tym problem. Problemy zaczynają się, gdy rodzice nie wywiązują się ze swojej roli.


Dokłądnie. Napisałem bardzo obszerny komentarz, podobny do Twojego, ale macie tak genialny system (gram.pl), że po kliknięciu na publikację komentarza, wyskoczył mi tylko szary ekran :/ (mowa o dodawaniu komentarza od razu pod newsem). Nie chce mi się pisać drugi raz. Nadal nic z tym nie zrobiliście, choć była wałkowane już tyle razy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Japończycy mają program, w którym bawią się w walki Pokemonów na żywo - napuszczają na siebie różne stawonogi i sprawdzają, kto wygrywa.

Widziałem raz też amatorski filmik z mrówką mordercą, jak jeden koleś trzymał ją w słoiku i zatłukła skorpiona i kilka pająków ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2013 o 14:58, Demagol napisał:

Japończycy mają program, w którym bawią się w walki Pokemonów na żywo - napuszczają na
siebie różne stawonogi i sprawdzają, kto wygrywa.

Widziałem raz też amatorski filmik z mrówką mordercą, jak jeden koleś trzymał ją w słoiku
i zatłukła skorpiona i kilka pająków ;).


Jak już zaznaczyłem mi to nie przeszkadza, ponieważ stawiam grubą kreskę pomiędzy tym co jest fikcją, a tym co jest rzeczywiste. Chciałem tylko zaznaczyć, że posądzanie ludzi o jakieś problemy psychiczne tylko dlatego, że mają dziwne - dla nas - poglądy to prymitywny idiotyzm.
Zresztą, my na zachodzie jesteśmy wyjątkowymi hipokrytami pod tym względem. Bo jak się robi gry, w których się zabija zwierzęta i ludzi to wszystko spoko - to tylko fikcja (z tym się zgadzam). Ale kiedy już ktoś zaimportuje z Japonii jakąś porno grę, w której przedstawiony jest np. gwałt to od razu słychać "ZOMG JAK TAK MORZNA ZARAZ WSZYSCY SIĘ ZACZNOM GWAŁCIĆ" xD

EDIT: eee, nvm napisałeś że na żywo. Ale to w sumie też mi nie przeszkadza. ;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że PETA miała na swoim koncie różne durne akcje typu wspomniana wyżej "zerglingi terz majom uczócia".

Swoją drogą - mały spojler z Heart of the Swarm:

Spoiler

- Kerigen zabiłaś dużo protossów w przeszłości ty zbrodniarko
- to co wy zabiliście dużo zerguw też macie krew na rękach
Nie ma to jak quality writing. Porównywanie istot świadomych z bandą zwierzaków stworzonych do zabijania - way to go :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2013 o 15:04, Barteek88 napisał:

PETA (People for Ethical Treatment of Animals). Pokemony to zwierzeta ?

Nie, ale PETA jeszcze o tym nie wie. Dlatego też autor tak się nabija z działalności tejże organizacji.

A mówią, że to dzieciom gry pogarszają percepcję rzeczywistości. Jak widać, dorosłym również...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2013 o 15:05, Demagol napisał:

Z tym, że PETA miała na swoim koncie różne durne akcje typu wspomniana wyżej "zerglingi
terz majom uczócia".


Pewnie po prostu wypowiadają się o czymś, o czym nie mają pojęcia. Tego rodzaju ignorancja dotyka większości aktywistów w ogóle. Ale to jeszcze nie objaw choroby psychicznej, chyba że za chorobę psychiczną uznać by jakieś skłonności do aktywizmu ideologicznego. ;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aktywizm ideologiczny masz w postaci organizacji Sea Shepherd, która aktywnie zwalcza japońskich wielorybników i hejtuje Greenpeace (przywódca był wcześniej członkiem tej organizacji) za ich pobłażliwość i brak sensownych działań.

W sumie to ta organizacja ma sens, bo skoro praktycznie wszędzie połów wielorybów jest zakazany, to czemu nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nawet o tej organizacji nie słyszałem. Cóż, to pewnie dlatego, że tego typu działalności dzielą się na te, o których się nie słyszy (bo to nudne) oraz na te, które same ośmieszają swoją sprawę, jak PETA (o czym już się mówi, bo to ciekawe).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > Jakkolwiek może się to wydać śmieszne, jeśli miałbym podać jedną grę "niebezpieczną"
>
> > dla zwierząt to byłyby to właśnie pokemony. Wyobrażam to sobie tak: 8-latek, który
> nie
> > ma stałego kontaktu ze zwierzętami, sobie pogrywa w poki, w której to grze co chwila
>
> > powtarza mu się, że pokemony i ludzie to najlepsi przyjaciele i jak to poki lubią
> swoich
> > trenerów. A potem ten 8-latek łapie w grze dziesiątki zwierzaków (niby poki nie
> istnieją,
> > ale w świecie gry to są właśnie zwierzęta) i trzyma w tych małych kulkach, przeważnie
>
> > bez końca. Jedyne momenty gdy potworki widzą światło dzienne to gdy zostają wysłane
> by
> > sponiewierać jakiegoś przeciwnika. Albo dać się sponiewierać. Niby nie umierają,
> nie
> > robią nikomu krzywdy, ale ten największy przyjaciel człowiek albo siedzi w kulce,
> albo
> > walczy.
> >
> > I potem taki dzieciak dostaje kota albo inne zwierzę i też by podświadomie chciał
> z jego
> > pomocą toczyć walki (a widziałem już kilka szczyli próbujących psa poszczuć na coś
> /
> > kogoś). Albo nie rozumie dlaczego zwierzakowi nie podoba się zamknięcie w klatce.
> Albo
> > nie interesuje się w ogóle zwierzakiem, bo zostało mu w podświadomości, że przecież
> w
> > pokemonach nie trzeba było o zwierzaki dbać, karmić czy wyprowadzać.
> >
> > Niby gra o przyjaźni między pokami a ludźmi, ale jednak relacje te są bardzo...
> chłodne
> > i okrutne.
>
> I właśnie w tym miejscu pole do popisu mają rodzice, którzy muszą dziecko nauczyć, że
> zwierzak to nie zabawka. Tę samą logikę można przenieść na każdą inną grę, bo ośmiolatek
> może (nie powinien, ale może) też zabijać ludzi GTA i jeśli ktoś mu nie wytłumaczy, że
> to gra i poza nią nie wolno tego robić, to skutki będą opłakane. Większość dzieciaków
> doskonale odróżnia gry od rzeczywistości, ale oczywiście są też przypadki takich, które
> mają z tym problem. Problemy zaczynają się, gdy rodzice nie wywiązują się ze swojej roli.
>

Tego samego argumentu można użyć przeciw zakazowi sprzedaży alkoholu i papierosów nieletnim. Albo generalnie wszystkim zakazom dotyczącym dzieci - przecież wystarczyłoby żeby rodzice byli odpowiedzialni i dobrze wychowali i pilnowali swoich pociech

Poza tym, jednym z celów PETA jest zwracanie uwagi na takie rzeczy. W tym przypadku uzmysłowienie tymże rodzicom jakie treści zawiera taka gra. I chyba taki cel ma ta kampania. Trudno oczekiwać by rodzice byli w stanie poznali każdą grę , którą kupują dziecku. Moi na pewno tego nie robili

A co do odróżniania gry od rzeczywistości... to nie zawsze takie proste. W przypadku braków wiedzy o rzeczywistości ta wiedza może podświadomie być uzupełniana treściami z gry, nawet jeśli dziecko doskonale sobie zdaje sprawę, że to tylko gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy Sea Shepherd jest nudne to nie powiedziałbym, bo za ich przywódcą wysłano list gończy, a aktywne zwalczanie wielorybników oznacza taranowanie ich kutrów i przeszkadzanie sobie w pracach na pokładzie za pomocą armatek wodnych, a bezpośrednie trafienie takim strumieniem może być niebezpieczne. Nikt jeszcze nie ucierpiał na żywocie w wyniku tych działań, ale wielorybników bardzo to boli ;).

Inna sprawa, że o Sea Shepherd usłyszeli raczej fani muzyki metalowej, zwłaszcza zespołu Gojira (który jest chyba nawet członkiem tej organizacji), z grami to nie ma nic wspólnego (jakoś o połowy wielorybów w którymś tam AC wątów nie mieli).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > > Jakkolwiek może się to wydać śmieszne, jeśli miałbym podać jedną grę "niebezpieczną"
>
> >
> > > dla zwierząt to byłyby to właśnie pokemony. Wyobrażam to sobie tak: 8-latek,
> który
> > nie
> > > ma stałego kontaktu ze zwierzętami, sobie pogrywa w poki, w której to grze
> co chwila
> >
> > > powtarza mu się, że pokemony i ludzie to najlepsi przyjaciele i jak to poki
> lubią
> > swoich
> > > trenerów. A potem ten 8-latek łapie w grze dziesiątki zwierzaków (niby poki
> nie
> > istnieją,
> > > ale w świecie gry to są właśnie zwierzęta) i trzyma w tych małych kulkach,
> przeważnie
> >
> > > bez końca. Jedyne momenty gdy potworki widzą światło dzienne to gdy zostają
> wysłane
> > by
> > > sponiewierać jakiegoś przeciwnika. Albo dać się sponiewierać. Niby nie umierają,
>
> > nie
> > > robią nikomu krzywdy, ale ten największy przyjaciel człowiek albo siedzi w
> kulce,
> > albo
> > > walczy.
> > >
> > > I potem taki dzieciak dostaje kota albo inne zwierzę i też by podświadomie
> chciał
> > z jego
> > > pomocą toczyć walki (a widziałem już kilka szczyli próbujących psa poszczuć
> na coś
> > /
> > > kogoś). Albo nie rozumie dlaczego zwierzakowi nie podoba się zamknięcie w klatce.
>
> > Albo
> > > nie interesuje się w ogóle zwierzakiem, bo zostało mu w podświadomości, że
> przecież
> > w
> > > pokemonach nie trzeba było o zwierzaki dbać, karmić czy wyprowadzać.
> > >
> > > Niby gra o przyjaźni między pokami a ludźmi, ale jednak relacje te są bardzo...
>
> > chłodne
> > > i okrutne.
> >
> > I właśnie w tym miejscu pole do popisu mają rodzice, którzy muszą dziecko nauczyć,
> że
> > zwierzak to nie zabawka. Tę samą logikę można przenieść na każdą inną grę, bo ośmiolatek
>
> > może (nie powinien, ale może) też zabijać ludzi GTA i jeśli ktoś mu nie wytłumaczy,
> że
> > to gra i poza nią nie wolno tego robić, to skutki będą opłakane. Większość dzieciaków
>
> > doskonale odróżnia gry od rzeczywistości, ale oczywiście są też przypadki takich,
> które
> > mają z tym problem. Problemy zaczynają się, gdy rodzice nie wywiązują się ze swojej
> roli.
> >
>
> Tego samego argumentu można użyć przeciw zakazowi sprzedaży alkoholu i papierosów nieletnim.
> Albo generalnie wszystkim zakazom dotyczącym dzieci - przecież wystarczyłoby żeby rodzice
> byli odpowiedzialni i dobrze wychowali i pilnowali swoich pociech
>
> Poza tym, jednym z celów PETA jest zwracanie uwagi na takie rzeczy. W tym przypadku uzmysłowienie
> tymże rodzicom jakie treści zawiera taka gra. I chyba taki cel ma ta kampania. Trudno
> oczekiwać by rodzice byli w stanie poznali każdą grę , którą kupują dziecku. Moi na pewno
> tego nie robili
>
> A co do odróżniania gry od rzeczywistości... to nie zawsze takie proste. W przypadku
> braków wiedzy o rzeczywistości ta wiedza może podświadomie być uzupełniana treściami
> z gry, nawet jeśli dziecko doskonale sobie zdaje sprawę, że to tylko gra.

Zakaz sprzedaży alkoholu i papierosów nieletnim wiążę się z ich szkodliwością. Pijany dzieciak może umrzeć. Stąd ustawowy zakaz. Porównywanie tego do gier wideo (z Poksami na czele) nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A we Francji to ślimaki jedzą! Owoce morza też się je! Ostrygi też mają rodziny i uczucia!
Czemu nie zabronią takowej przemocy w filmach np. serii "Anaconda"? Kurza twarz, a co z "Planetą Małp"?!

Ogółem to Panom w PETA wyszło pewnie ujemne saldo więc musieli kogoś o coś oskarżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że PETA robi kawał dobrej roboty. Zapominacie, ze jeśli coś nie jest kontrowersyjne albo szalone to w internecie nie istnieje.
Na 100% teksty "szanuj zwierzaczki bo one czują :-* " zmienia świat na lepsze.
Dzięki przekoloryzowaniu i zwracaniu uwagę na detale którym wszystkim umykają przynajmniej ktoś gdzieś wspomni o problemie traktowania zwierzaków a to jest problem.
Gry to świetne medium i pretekst, sam szczerze mówiąc zastanowiłem się widząc scenę polowania na rekina, chyba w AC4.
PETA jest niegroźna sama w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2013 o 16:00, Selv napisał:

Myślę, że PETA robi kawał dobrej roboty. Zapominacie, ze jeśli coś nie jest kontrowersyjne
albo szalone to w internecie nie istnieje.


Rzecz w tym, że PETA to nie Rockstar czy jakaś inna Lady Gaga, którym zależy wyłącznie na sprzedaży (rozgłos -> sprzedaż). Im zależy na przekonaniu ludzi do pewnej idei, a żeby ludzie się przekonali, nie wystarczy byle jaki rozgłos. Bo rozgłos, który dotychczas zyskują przekonuje ludzi co najwyżej do tego, że to jakaś banda oszołomów - co widać na załączonym obrazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2013 o 15:25, trocz napisał:

Zakaz sprzedaży alkoholu i papierosów nieletnim wiążę się z ich szkodliwością. Pijany
dzieciak może umrzeć. Stąd ustawowy zakaz. Porównywanie tego do gier wideo (z Poksami
na czele) nie ma sensu.


A drugi i trzeci akapit mojego posta Pan przeczytał?

Poza tym moją intencją nie było przekonanie do zakazu na poki, ale zwrócenie uwagi, że całkowite poleganie na rodzicach nie zawsze wystarcza.

I tak PETA też nie jest w stanie niczego zabronić, ale zwraca na coś uwagę. Zwraca uwagę również rodzicom by mogli się przyjrzeć w co grają ich dzieci.

Nie znam całokształtu działalności PETA, ani nawet tych wszystkich durnych kampanii, jakie prowadzili. Ale w tym temacie muszę im przyznać trochę racji. Relacje między ludźmi i zwierzętami (taką rolę pełnią poki w świecie gry) przedstawiane w tej grze, która jest kierowana do młodszych dzieci, są płytkie i... utylitarne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > Zakaz sprzedaży alkoholu i papierosów nieletnim wiążę się z ich szkodliwością. Pijany
>
> > dzieciak może umrzeć. Stąd ustawowy zakaz. Porównywanie tego do gier wideo (z Poksami
>
> > na czele) nie ma sensu.
>
> A drugi i trzeci akapit mojego posta Pan przeczytał?
>
> Poza tym moją intencją nie było przekonanie do zakazu na poki, ale zwrócenie uwagi, że
> całkowite poleganie na rodzicach nie zawsze wystarcza.
>
> I tak PETA też nie jest w stanie niczego zabronić, ale zwraca na coś uwagę. Zwraca uwagę
> również rodzicom by mogli się przyjrzeć w co grają ich dzieci.
>
> Nie znam całokształtu działalności PETA, ani nawet tych wszystkich durnych kampanii,
> jakie prowadzili. Ale w tym temacie muszę im przyznać trochę racji. Relacje między ludźmi
> i zwierzętami (taką rolę pełnią poki w świecie gry) przedstawiane w tej grze, która jest
> kierowana do młodszych dzieci, są płytkie i... utylitarne.

Przeczytał, ale odnosił się tylko do pierwszego. Oczywiście, że nie można polegać na rodzicach (doniesienia każdego dnia w mediach nas o tym przekonują). PETA w ten sposób nie dotrze jednak do rodziców. A. rodzice nie grają we flashowe gierki B. donoszą o tym głównie media growe w formie kpiny (jak my, bo to na więcej nie zasługuje). C. chyba zbyt szczytne idee zostały w Twoim poście przypisane akcji.

Zagraj w gierkę. W pierwszej scence maskotka Makdonaldsa bije krowę, wyzywa ją i zabiera do rzeźni. Nie widzę tam próby uświadomienia rodziców czy pokazania złych relacji ze zwierzętami jakich Poksy mogą nauczyć dzieci. To walka z konsumpcjonizmem i przekaz typu "KFC i Ronald McDonald robiliby z Pokemonów jedzenie". Pewnie by tak było. Ale nie jest, bo to gra. Pokemony nigdy nie ożyją. Lepiej pomagać tym zwierzakom, które naprawdę tego potrzebują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować