Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Michael Fassbender czeka na scenariusz filmu Assassin`s Creed i nie grał w żadną grę z serii

47 postów w tym temacie

Ian McKellan pierwszy raz czytał trylogię Władcę Pierścieni w trakcie kręcenia zdjęć do trylogii filmowej, więc...

Dla kontrastu, Christopher Lee jako miłośnik serii czyta trylogię co roku.

Nie trzeba się znać, żeby dobrze wypaść. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no i dobrze. przynajmniej jest szansa na świeżą produkcje i jakąś ciekawie rozwiniętą interpretacje postaci, a nie kalka gry w stylu fan-made, tyle że z lepszą grafiką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> "Nie mam odtwarzacza gier wideo" - Tyle w temacie... Czy przypadkiem scenarzysta nie
> powinien wiedzieć o co chodzi w 100% w grze? Przecież jak jest adaptacja książki to książkę
> czytają po 100 razy nawet jak film do niej nie nawiązuje a ten kolo mówi "odtwarzacz
> gier wideo"... Spoko to będzie dobry film
Aktor nie musi, choć powinien, żeby się lepiej wczuć w rolę. Ale nieznajomość słowa "komputer" (podobnie jak wielu innych np. "lodówka", "samochód") świadczy, ze albo koleś jest lekko nie teges, albo w wyjątkowo mało inteligentny sposób próbuje zażartować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Phew, Jason Harper w StarCrafcie nie wiedział, kogo gra i świetnie mu jego role wyszły, hehehe (przez 9 lat myślał, że grał Zeratula, a grał Mengska i DuGalle''a XD).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm... no ok, gry to specyficzne medium i wiele ich elementów ma na celu zachęcanie gracza do biegania w tę i nazad, co niekoniecznie nadaje się do pokazania w kinie. Ale to nie powinno mieć wpływu. Jeśli robi się ekranizację książki, to aktorzy zwykle czytają ją, skupiając na bohaterze, którego będą grali. Próbują zrozumieć go, jego sposób myślenia, pobudki itd, żeby grać z przekonaniem, faktycznie wcielając się w postać, a nie próbując ją naśladować na podstawie kilku uwag scenarzysty.
Tak przynajmniej zachowują się profesjonaliści. Jeśli gość przedstawia się słowami "nie wiem co to gry wideo hahahaha", to wysyła jednoznaczny sygnał - jestem ignorantem, mam gdzieś o co w tym wszystkim chodzi i bardzo mnie to cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Hmm... no ok, gry to specyficzne medium i wiele ich elementów ma na celu zachęcanie gracza
> do biegania w tę i nazad, co niekoniecznie nadaje się do pokazania w kinie. Ale to nie
> powinno mieć wpływu. Jeśli robi się ekranizację książki, to aktorzy zwykle czytają ją,
> skupiając na bohaterze, którego będą grali. Próbują zrozumieć go, jego sposób myślenia,
> pobudki itd, żeby grać z przekonaniem, faktycznie wcielając się w postać, a nie próbując
> ją naśladować na podstawie kilku uwag scenarzysty.
> Tak przynajmniej zachowują się profesjonaliści. Jeśli gość przedstawia się słowami "nie
> wiem co to gry wideo hahahaha", to wysyła jednoznaczny sygnał - jestem ignorantem, mam
> gdzieś o co w tym wszystkim chodzi i bardzo mnie to cieszy.
Tak, bo zagranie postaci z serii AC to dla niego będzie największe wyzwanie w karierze. Na pewno nigdy wcześniej w swojej karierze nie grał równie skomplikowanego bohatera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

połowa obsady władcy pierścieni nie wiedziała co to jest władca pierścieni (w tym sam podwórca roli Frodo który pierwszy raz czytał książkę w trakcie zdjęć) a jakoś to wyszło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 13:45, Mercuror napisał:

Ale oni nie chwalili się na prawo i lewo, że książki nie znają i nie pytali co to w ogóle
to śmieszne "fantasy" jest.

A gdzie tutaj Fassbender jest dumny z tego, że nie zna AC? Powiedział, że słyszał o serii, ale nie grał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 13:50, Dared00 napisał:

A gdzie tutaj Fassbender jest dumny z tego, że nie zna AC? Powiedział, że słyszał o serii,
ale nie grał.

Słyszałem o tej serii, ale nie grałem w żadną grę. Nie mam odtwarzacza gier wideo... nie tak się to nazywa (śmiech).
No jak dla mnie to jest pełnoprawna duma z bycia zacofanym o jakieś 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 14:15, Mercuror napisał:

Słyszałem o tej serii, ale nie grałem w żadną grę. Nie mam odtwarzacza gier wideo...
nie tak się to nazywa (śmiech).

No jak dla mnie to jest pełnoprawna duma z bycia zacofanym o jakieś 30 lat.


Widocznie ma inne zainteresowania niż gry wideo. Równie dobrze któs mógłby stwierdzić, że Ty jesteś zacofanym neandertalczykiem, bo nie masz zielonego pojęcia o programowaniu obrabiarek CNC (strzelam :)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 14:15, Mercuror napisał:

Słyszałem o tej serii, ale nie grałem w żadną grę. Nie mam odtwarzacza gier wideo...
nie tak się to nazywa (śmiech).

No jak dla mnie to jest pełnoprawna duma z bycia zacofanym o jakieś 30 lat.


Nad interpretujesz. Moim zdaniem śmiech był tu jak najbardziej na miejscu... wiesz, ludzie, którzy mają do siebie dystans... śmieje się, że zagra postać z gry a nawet nie wie co to konsola? Poza tym przesadzasz z tym zacofaniem - gry przechodzą do kultury masowej dopiero od niedawna. Wyobrażasz sobie reklamę gry w telewizji przed 2003? Może sporadycznie, ale zwiastuny filmów są obecne na ekranach od lat, w znacznie większym zagęszczeniu, nawet dzisiaj. Przebywając w środowiskach graczy może tego nie widać, ale gry to nadal dość niszowa rozrywka a "graczami" określają się ludzie od czasu do czasu pukający ekran telefonu przy Angry Birds. Z resztą - Robert Downey Jr. zapoznał się z komiksami o Iron Manie i Avengersach dopiero niedługo przed kręceniem filmu, a Fassbender nie ma jeszcze nawet scenariusza (nie wiadomo czy scenarzysta zmieni Altairowi charakter... przepraszam, w przypadku tej postaci - nada mu jakiś charakter... więc przygotowywanie się nawet nie bardzo ma sens). Jeden z lepszych filmów na podstawie gier, Prince of Persia, dość luźno traktował materiał źródłowy. Poza tym, z książkami sytuacja jest gorsza, gdyż tam wszystko trzeba sobie wyobrazić i, zwykle, trzeba zapoznać się z bogatymi przemyśleniami bohaterów. W grach, zwykle, tego nie ma i wystarczy obejrzeć jeden czy dwa walkthrough, albo uważnie słuchać scenarzysty. Dużą rolę odegra tu właśnie sam aktor i jego interpretacja postaci.
Innymi słowy, nie martwiłbym się na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie no jezeli robia film na podstawie gry to obowiazkowo powinien zagrac albo chociaz obejrzec jak ktos gra.Tak jak z filmami na podstawie ksiazek,aktorzy zaznajamiaja sie z lektura aby miec lepsze pojecie,wiec z adaptacjami gier nie powinno byc inaczej.Jako profesjonalista powinien wiedziec co to oznacza jezeli twierdzi inaczej swiadczy to tylko o jego ignorancji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 18:45, szaryczlowiek napisał:

Nie no jezeli robia film na podstawie gry to obowiazkowo powinien zagrac albo chociaz
obejrzec jak ktos gra.Tak jak z filmami na podstawie ksiazek,aktorzy zaznajamiaja sie
z lektura aby miec lepsze pojecie,wiec z adaptacjami gier nie powinno byc inaczej.Jako
profesjonalista powinien wiedziec co to oznacza jezeli twierdzi inaczej swiadczy to tylko
o jego ignorancji.


Ehh...

Interviewer: I heard that you’re doing a film based on the video game Assassin’s Creed. What’s the status on that?

Michael: That’s definitely happening. We’re just developing the script at the moment. I’d heard of it but had never played the game. I don’t have a video game player … that’s not what they’re called. [Laughs] I met up with the guys from Ubisoft and they told me the story behind it, and I thought it was very interesting—the idea of reliving memories.


W ani jednym miejscu nie ma nic o tym, że jest z tego dumny lub, że nie ma zamiaru zagrać/obejrzeć. Śmiech można interpretować jako ironiczny lub wręcz odwrotnie, dokładnie wie jak się nazywają konsole, ale "powiedziało mu się" dość nieprofesjonalnie, więc obrócił to w żart. Jakkolwiek by nie patrzeć nie ma tam nic o tym, że nie ma zamiaru się z bohaterem zapoznać, za to jest o tym, ze jeszcze nie istnieje scenariusz.
Czy to ucina sprawę "dumy z ignorancji"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdze ze jest ignorantem,a to ze nim bedzie jak nie zagra w ta gre,i zrozumialem ten autoironiczny smiech dotyczacy jego znajomosci technologi zwiazanej z wirtualna rozgrywka,swiadczy to tylko o tym ze trzyma dystans do samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2013 o 19:48, szaryczlowiek napisał:

Nie twierdze ze jest ignorantem,a to ze nim bedzie jak nie zagra w ta gre,i zrozumialem
ten autoironiczny smiech dotyczacy jego znajomosci technologi zwiazanej z wirtualna rozgrywka,swiadczy
to tylko o tym ze trzyma dystans do samego siebie.

Ja to napisałem jako odpowiedź? Wybacz, chciałem napisać odpowiedź do Ciebie, ale w trakcie zmieniłem temat, najwyraźniej zapominając otworzyć nowe okno posta. Chodziło mi o ogólny trend, który tu się przewija w krytyce, przepraszam jeśli wyszło zbyt osobiście : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> "Nie mam odtwarzacza gier wideo" - Tyle w temacie... Czy przypadkiem scenarzysta nie
> powinien wiedzieć o co chodzi w 100% w grze? Przecież jak jest adaptacja książki to książkę
> czytają po 100 razy nawet jak film do niej nie nawiązuje a ten kolo mówi "odtwarzacz
> gier wideo"... Spoko to będzie dobry film
to nie jest scenarzysta tylko aktor, z resztą bardzo dobry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować