Zaloguj się, aby obserwować  
Ecko09

Middle-earth: Shadow of Mordor

128 postów w tym temacie

A mi akurat o ile Black Flag chodziło na prawie maksymalnych i spowolnienia zdarzały się jedynie na lądzie w czasie burzy, to z SoM za daleko poza średnie już wyjść nie mogę.

I ogarnij tu pecety. ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.10.2014 o 22:21, Ring5 napisał:

/cut/


Po kilkunastu rozegranych godzinach w się zgadzam, chociaż jak dla mnie akcja jest wystarczająco dynamiczna :). Gra nie jest perfekcyjna, ale bogowie, dawno nie kupiłem na PC nic tak grywalnego.
Na wysokich mi nie zwlania w ogóle, ultra nie testowałem więc nie wiem. Z podobnych gier seria AC po części drugiej mnie znudziła, Batmana AA bardzo lubiłem, ale AC porzuciłem po kilku godzinach i długo do tej gry nie wrócę, mimo tego że uwielbiam psotać Batmana.

Dopiero co zrobiłem misję,

Spoiler

która odblokowuje przejmowanie orków i zabawa się na dobre rozpoczęła :D

. Teraz zanim ruszę z fabułą postanowiłem nadrobić wszystkie misje poboczne i znaleźć wszystkie runy i artefakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Małe pytanko: postanowiłem skupić się na ukończeniu wszystkich misji dla każdej z broni, zaczynając od sztyletu. Ukończyłem 9 misji i zonk. Dziesiątej nie ma. Ani

Spoiler

w Udunie

, ani
Spoiler

w Sea of Nurnen

. Czy do wykonania wszystkich misji należy równolegle rozwijać wątek fabularny? Liczyłem na to, że to nie będzie konieczne, ale widzę, że widoczne misje dla pozostałych broni również dochodzą do 9 i kolejnych ikonek nie widać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2014 o 15:46, Marcellomar napisał:

prawdopodobnie do wykonania ostatniej misji musisz mieć umiejętność odblokowaną


No właśnie nie... :/ Te questy, które wymagają jakiejś konkretnej umiejętności, pokazane są jako tarcza z kłódeczką.

Ale rzeczywiście chyba chodziło o wątek fabularny (a przynajmniej o wykonanie questów innych, niż te poświęcone broni), bo zająłem się czymś innym i ostatni quest się pojawił.

Sztylet przekuty, teraz czas na miecz, zostały jeszcze tylko dwa questy... Chyba w tego typu grach jest coś, co sprawia, że olewam fabułę i skupiam się na questach pobocznych lub po prostu na zwiedzaniu świata. Dokładnie tak samo miałem w AC IV: Black Flag - fabułę poznałem dopiero wtedy, gdy miałem już za sobą praktycznie wszystkie zadania dodatkowe i prawie cały arsenał skompletowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i SoM ukończony. Na 100%. Wszystkie zadania (główne+dodatkowe) oraz wszystkie acziwki. Według zegara Steam - równe 50 godzin. Chyba najwięcej czasu zmarnowałem na ostatnim osiągnięciu, czyli The White Rider (jadąc na Caragorze uwolnić 30 niewolników w 3 minuty), bo za Chiny ludowe nie mogłem znaleźć na czas wystarczającej liczby niewolników, ale w końcu się udało.

Wrażenia? Zdecydowanie pozytywne. Dobrze wydana kasa, miło spędzony czas (jak to dobrze mieć urlop), teraz tylko trzeba będzie się zająć Season Passem, ale z tym sobie poczekam. Może na zimowej wyprzedaży steamowej będzie w jakiejś ofercie, zobaczymy. Pozostaje czekać na dodatek z prawdziwego zdarzenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj ukończyłem grę. Cóż, w 25 dni od zainstalowania ugrałem 30h z minutami. 100% gry osiągnięte.

Pozytywne zaskoczenie, liczyłem na góra średnią grę, a wyszła dobra. Grało się przyjemnie, choć po zabiciu tylu orków, człowiek ma prawo czuć się troszkę znużony monotonią. Fabularnie czuć spory niedosyt, potencjał zmarnowany, ale nie ma tragedii.
Na pierwszej mapce wybiłem wszystkich wodzów, przybocznych i innych kapitanów, jacy się napatoczyli. Na drugiej zdominowałem wszystkich. I w sumie, bez różnicy.

To tyle. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja sie dzis poddalem i usunalem gre. Za kazdym razem gdy staram sie pokonac czy to kapitana czy warchiefa - nagle zza muru wybiega dwoch jego kumpli kapitanow i po chwili gine od gradu ciosow. Dawno juz gra nie doprowadzala mnie do takiej frustracji i bezradnosci. Bez sensu dla mnie takie granie jesli gra non stop rzuca na przeciw mnie kilku poteznych przeciwnikow naraz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2014 o 00:10, Kamiloos napisał:

Bez sensu dla mnie takie granie jesli gra non stop rzuca na przeciw mnie kilku poteznych
przeciwnikow naraz :/


Cóż, moje zdanie jest całkiem odmienne. Najlepsze walki jakie miałem były właśnie z warchiefami, z nałożoną groźbą śmierci i czterema kapitanami przy boku. Oczywiście większość odpowiednich umiejętności musi być wykupiona, ale w tym czasie to już nie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mnie za to zmiotło zadanie z

Spoiler

rozwaleniem posągu

w w kampanii. Do
Spoiler

niszczących wóz

łuczników nie jestem w stanie odpowiednio szybko dobiec, strzelanie do nich nigdy mi nie wychodziło. Raczej tego nie skończę. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo o to chodzi. Kapitanowie i warchiefowie to nie jakieś mięso armatnie, tylko real deal. Próbowałeś wykorzystać słabe i mocne strony tych gości? Niektórych koksów można w parę sekund rozwalić, nawet nie zdąży mruknąć. Wystarczy nieco pomyśleć. Dlatego gra jest tak dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2014 o 10:42, Sipso napisał:

Bo o to chodzi. Kapitanowie i warchiefowie to nie jakieś mięso armatnie, tylko real deal.
Próbowałeś wykorzystać słabe i mocne strony tych gości? Niektórych koksów można w parę
sekund rozwalić, nawet nie zdąży mruknąć. Wystarczy nieco pomyśleć. Dlatego gra jest
tak dobra.


Ano, na początku grałem na rambo, rąbałem jak się dało i ginąłem ciągle od kapitanów (a raczej kilku). Później się trochę ogarnąłem, bo inaczej nie dało rady, nie skończysz tej gry na rambo. I duuuuużo rzadziej ginąłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2014 o 09:56, Kadaj napisał:

strzelanie do nich nigdy mi nie wychodziło.


A nie zaniedbałeś przypadkiem rozwoju łuku? Mając odpowiednią ilość Focus plus 8 strzał, można bez większych problemów przejść tę misję. Focus spowalnia czas na tyle, że można wycelować orkowi w głowę (tradycyjnie: headshot - trup na miejscu), a jeśli dodasz do tego odpowiednie runy (odnawiające Focus za kille i za headshoty), można praktycznie strzelać nie martwiąc się o Focus aż do wyczerpania zapasu strzał.

@ Kamiloos

Blokujesz ciosy, czy tłuczesz na ślepo? Bo walenie non-stop w LPM raczej nie jest dobrą strategią. Po drugie, warto korzystać z umiejętności Combat Brand, pozwalającej nam przejąć kontrolę nad orkami w trakcie walki, to znacznie ułatwia zadanie. Po trzecie, po to zbiera się Intel, żeby poznać słabości kapitanów i Warchiefów. Jeśli któryś jest podatny na Stealth Takedown, to właśnie tak należy go zlikwidować. Jeśli nie, szukamy innych słabości (np. wystrzeliwując jego kompanów z łuku).

Poza tym Warchiefowie to tacy mini-bossowie w tej grze i do walki z nimi trzeba się trochę przygotować. Po pierwsze, warto przekabacić na naszą stronę kilku kapitanów. Po drugie, nakazać kapitanom zająć pozycje ochroniarzy Warchiefa (wspierając ich w tym, pomagając wykonać odpowiednie zadania). Gdy już mamy 2-3 "naszych ludzi" przy Warchiefie, wyzywamy go na pojedynek, aktywujemy naszych sprzymierzeńców i patrzymy, jak roznoszą swojego byłego szefa na strzępy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2014 o 10:54, Ring5 napisał:

A nie zaniedbałeś przypadkiem rozwoju łuku?

Całkiem możliwe, od początku mi się ta broń nie podobała i używałem jej tylko do dywersji (klatki, ule).

Dnia 28.10.2014 o 10:54, Ring5 napisał:

(tradycyjnie: headshot - trup na miejscu)

Nie? Kilka razy już widziałem zwykłego orka ze strzałą w oku, która go standardowo wytrąciła z równowagi, po czym się otrzepał i walczył dalej. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2014 o 12:22, Kadaj napisał:

Całkiem możliwe, od początku mi się ta broń nie podobała i używałem jej tylko do dywersji
(klatki, ule).


Ot, i jest rozwiązanie. Podpakuj trochę łuk, bo ja początkowo miałem takie samo podejście, skupiałem się na sztylecie, do czasu, aż zobaczyłem, co może zdziałać dobrze rozwinięty łuk z odpowiednimi runami... Wtedy pożałowałem, że od początku nie szedłem w tym kierunku. Pod koniec gry to była moja główna broń, z odzyskiwaniem Focusu za zabite orki praktycznie w ogóle nie musiałem z niego wychodzić.

Dnia 28.10.2014 o 12:22, Kadaj napisał:

Nie? Kilka razy już widziałem zwykłego orka ze strzałą w oku


Ork ze strzałą w oku? I przeżył? A strzelałeś do niego z maksymalnie napiętego łuku? Im dłużej trzymasz LPM, tym mocniej napięty jest łuk (maleje czerwone kółeczko wokół "celownika"), i tym mocniejszy jest strzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cofnij sie kilka postow,opisywalismy juz jak pokonac wodzów i duze grupy orkow.Jak ja dalem rade przejsc gre to tez sobie poradzisz 😜
Ring a tobie tez po przekuciu wyglad łuku się nie zmienił ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ok, to trzeba będzie zrobić parę misji i podpakować ten łuk. : >

Dnia 28.10.2014 o 12:32, Ring5 napisał:

A strzelałeś do niego z maksymalnie napiętego łuku?

O, akurat nie myślałem że to przy strzałach w głowę ma znaczenie (może gdzieś było wyjaśnione, ale jak się grę przechodzi przez prawie miesiąc, łatwo zgubić takie detale), a przy olanym rozwoju łuku czasu na celowanie to skarb. Dzięki. ^^

Dnia 28.10.2014 o 12:32, Ring5 napisał:

Im dłużej trzymasz LPM, tym mocniej napięty jest łuk

RT swoją droga. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2014 o 13:09, Kadaj napisał:

Ok, to trzeba będzie zrobić parę misji i podpakować ten łuk. : >


Trzeba ;) Bardzo się przydaje w misjach ratowania niewolników (zostawiłem je sobie na koniec), z dobrze rozwiniętym łukiem przechodzi się je bez problemowo.

Dnia 28.10.2014 o 13:09, Kadaj napisał:

O, akurat nie myślałem że to przy strzałach w głowę ma znaczenie


Zawsze ma. Poza kapitanami i warchiefami (chyba, że akurat mają taką słabość), headshot z napiętego łuku likwiduje każdego przeciwnika.

@ Gumeczka

Dnia 28.10.2014 o 13:09, Kadaj napisał:

Ring a tobie tez po przekuciu wyglad łuku się nie zmienił ?


Głowy nie dam, ale chyba nie. Szczerze mówiąc, akurat w przypadku łuku nie zwróciłem na to uwagi, natomiast rzeczywiście coś kojarzę, że przy przekuciu mi czegoś brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować