Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Nadchodzą zbiorcze wydania Darksiders i Red Faction

24 postów w tym temacie

Zabawne. Kolejna akcja, w której NG próbuje wcisnąć fanom serii produkt z defektem. Nie mogę się doczekać, aż polskie sklepy zaczną to sprzedawać. Skarga za skargą pójdzie do UOKiK za nieinformowanie graczy o wadach ukrytych towaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podobno DLC nie można instalować, z serwerami się połączyć też i tak dalej... ten UOKIK będzie miał tyle roboty...

Natomiast co do samej paczuszki to nie wiem czy bym wziął to za taką cenę. Może za jakieś góra 50 zł to bym jeszcze rozważył. Ale tak to raczej odpuszczę, bo samego Red Factiona Guerilla i Armageddon dostałem chyba nawet za darmo w pudełku na jednej z akcji, więc DLC mnie do tego nie boli.

@Kadaj - nawiedzony wątek - no w sumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedyną "wadą" towaru, jaką można teraz znaleźć, jest sprzedawanie Guerilli, która podpina się do GFWL, który to zaraz zakończy swój żywot. Jednakże w praktyce tej wady nie ma, bo pewnie Nordic Games już się przygotowało na przeniesienie Guerilli na Steam.


Ja absolutnie nie mam po co kupować tych packów, skoro i Red Factiony i Dark Sidersy mam. Jedynie DLCka do Red Faction: Armageddon mi brakuje, ale na steam sale się kupi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.02.2014 o 19:05, Muradin_07 napisał:

@Kadaj - nawiedzony wątek - no w sumie...

"Nawiedzony użytkownik" mogłoby być niezbyt poprawnym politycznie określeniem. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest internet... już nie raz pokazywał, że tutaj poprawność polityczna nie istnieje. Wystarczy spojrzeć na ostatnie memy związane z pewnym bardzo głośnym wydarzeniem w Polsce ;)

Natomiast co do samej sprawy - zdarza się raz na jakiś czas po prostu, że szuka się odpowiedzi na dany problem tam, gdzie raczej się go nie znajdzie, a tym bardziej nie rozwiąże. Wtedy się straszy się środkami, których raczej użyć się nie powinno w danym przypadku... ale to moje zdanie raczej, może ktoś sądzi inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, moi drodzy koledzy "po padzie". Nie jestem "nawiedzonym użytkownikiem", staram się być świadomym konsumentem, który gdy płaci, to wymaga. Jest obowiązek informowania o wadach? Jest. Gram.pl go nie spełnił. Pismo do UOKiK wysłane, co nie oznacza, że jest skargą lub reklamacją - w końcu mogę się mylić, co oceni urząd. Uderzę wtedy pięścią w pierś i wyślę do redakcji gram.pl bukiet zioła wszelakiego.

Nie rozumiem Waszych pokładów ironii. Z jednej strony chcemy dostawać działające produkty, bo do tanich nie należą, z drugiej, gdy ktoś podnosi oręż prawną, to jest nazywany "nawiedzonym". Doprawdy, ciężko Wam dogodzić :-)

Żeby nie szukać daleko:
http://www.ppe.pl/news-26760-warner_bros__zostawia_graczy_z_bugami__zamiast_robic_patch__woli_inwestowac_w_dlc.html
http://www.miastogier.pl/wiadomosc,25215.html
O SimCity nie wspomnę, z pewnością kilka artykułów w tonie gorzkich żali ma gram.pl w swoich archiwach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko problem nie leży po stronie sklepu, a dystrybutora gry w Polsce i to do niego trzeba zgłaszać wszelkie problemy związane z danym tytułem. Sklep jest tylko i wyłącznie pośrednikiem między dystrybutorem, a sprzedającym, za co pobiera swego rodzaju "myto" w postaci marży. Jeśli dystrybutor nie wystawi oświadczenia, że powiedzmy gra jest wadliwa i nie nadaje się do jakiegokolwiek grania wtedy każe wycofać produkt z półek sklepowych. Jeśli natomiast można grać to nie ma problemu. Potem można ewentualnie grę łatać bezustannie, tylko to już wtedy gracze wydają cenzurkę firmie, że sprzedaje bubel łatany przez lata (albo nawet i nie..).

Jak już wcześniej wspomniałem Ci w innym poście - gra w momencie premiery działała bez problemów, potem w wyniku zmian przeróżnych kadrowych, firmowych etc. zaczęły się problemy, które nie są winą sklepu, a firmy, która przejęła markę i to na jej praktyki powinno się donosić jeśli już. I to nie jest jakieś ogarnianie osoby pod kątem nawiedzenia, tylko prosta sprawa - jeśli już stosujemy drogę prawną powinniśmy ją stosować we właściwym kierunku z mojego punktu widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tego artykułu?

Art. 556. § 1. Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne).

Z tego co można się domyślić to problem z kupnem DLC nie zmniejsza wartości czy też użyteczności gry, bo płacisz za singleplayer zawarty w cenie podstawki. Achievmenty są dostarczane zazwyczaj przez platformę, na której gramy i niekiedy zdarza się tak, że ma ona inne niż te zawarte w grze. Nie pamiętam z którym tytułem tak było, ale tak było... Tak więc wcale nie musisz ich mieć do tego, aby w nią w ogóle grać. Dodatkowo narzekać na przecenioną grę po wielu latach, że coś z nią nie bangla jest nieco głupim podejściem. To tak samo jakbym miał narzekać na to, że kupiłem tego nieszczęsnego Riddicka, w którego nawet nie mogę zagrać, bo DRM nie odpowiada...

Już nawet nie patrząc na to, że instalując grę akceptujesz licencję, którą mało kto czyta... czyli akceptujesz warunki, jakie stawia wydawca gry w zamian za korzystanie z programu. Akurat w przypadku gier komputerowych ma to się nieco inaczej niż w przypadku kupienia bułki, zabawki, butów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.02.2014 o 12:38, Muradin_07 napisał:

Z tego co można się domyślić to problem z kupnem DLC nie zmniejsza wartości czy też użyteczności
gry, bo płacisz za singleplayer zawarty w cenie podstawki [...]

W piśmie do UOKiK nie pisałem o DLC. Tu oczywiście zgadzam się, że mają się nijak do gry. Nie powinny być jednak sprzedawane, jeśli nie działają. Nie znam tematu, nie będę się wypowiadał.

Dnia 14.02.2014 o 12:38, Muradin_07 napisał:

Achievmenty są dostarczane zazwyczaj przez platformę, na której gramy i niekiedy zdarza się tak, że ma ona > inne niż te zawarte w grze. Nie pamiętam z którym tytułem tak było, ale tak było... Tak więc wcale nie musisz > ich mieć do tego, aby w nią w ogóle grać.

Microsoft twierdzi, że problemem są serwery Nordic Games. Logikę wywodu oparłem na niemożliwości wymiany itemów w grze i na niemożliwości odblokowania wszystkich osiągnięć w grze. Z mojego punktu widzenia nie wszystkie funkcjonalności gry są dostępne, a więc towar jest wadliwy.

Dnia 14.02.2014 o 12:38, Muradin_07 napisał:

Dodatkowo narzekać na przecenioną > grę po wielu latach, że coś z nią nie bangla jest nieco głupim > podejściem.

Darksiders II to gra z bodajże czerwca 2012 roku, problem z serwerami pojawił się w lipcu 2013. Nie jest to więc żadne "wiele lat", a 13 miesięcy. Nawet zapowiadające wyłączenia serwetów EA nie ma takiego tempa. Zresztą Nordic Games potwierdziło w wielu udokumentowanych miejsach, że to jest awaria.

Dnia 14.02.2014 o 12:38, Muradin_07 napisał:

Już nawet nie patrząc na to, że instalując grę akceptujesz licencję, którą mało kto czyta...
czyli akceptujesz warunki, jakie stawia wydawca gry w zamian za korzystanie z programu.
Akurat w przypadku gier komputerowych ma to się nieco inaczej niż w przypadku kupienia
bułki, zabawki, butów...

Według wydawców gier, kupienie gry nie oznacza nabycia faktycznego aktywa, którym możesz rozporządzać, a nabycie licencji na towar elektroniczny, utrwalony na nośniku cyfrowym. Stąd na przykład nieustanna walka z używkami i co jakiś czas podejmowane akcje przeciwko drugiemu obiegowi. Taka interpretacja jest niezgodna z wieloma dyrektywami UE. Niedawno jeden z portali (chyba Polygamia) przytoczył pismo z Federacji Konsumentów, potwierdzające, że zapisy na pudełkach nie stanowią prawa. Dlatego nadal możemy handlować zakupionymi grami (w sensie - odsprzedawać je) bez konsekwencji karnej. Licencje na pudełkach i w grach tego zabraniają.

Dnia 14.02.2014 o 12:38, Muradin_07 napisał:

Akurat w przypadku gier komputerowych ma to się nieco inaczej niż w przypadku kupienia bułki, zabawki,
butów...

No właśnie moim zdaniem nie ma się inaczej i liczę na to, że UOKiK też zajmie takie stanowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.02.2014 o 13:16, FayMoon napisał:

W piśmie do UOKiK nie pisałem o DLC. Tu oczywiście zgadzam się, że mają się nijak do
gry. Nie powinny być jednak sprzedawane, jeśli nie działają. Nie znam tematu, nie będę
się wypowiadał.

No ale jak coś nie działa, to wtedy co się robi? Nie kupuje. To tak samo jak z dodatkami, które są dostępne w innych krajach, a nie w Polsce, a ludzie kupują na Steamie i dziwią się "dlaczego to nie działa?".

Dnia 14.02.2014 o 13:16, FayMoon napisał:

Microsoft twierdzi, że problemem są serwery Nordic Games. Logikę wywodu oparłem na niemożliwości
wymiany itemów w grze i na niemożliwości odblokowania wszystkich osiągnięć w grze. Z
mojego punktu widzenia nie wszystkie funkcjonalności gry są dostępne, a więc towar jest
wadliwy.

No ale czy w ten sposób gra jest niegrywalna na swój sposób? Można grać czy nie można? W ten sam sposób powinienem złożyć pozew na jakikolwiek sklep, że nadal sprzedaje on Need For Speed Most Wanted z roku chyba 2005 i nie można grać po sieci, bo serwery są offline od dawna...

Dnia 14.02.2014 o 13:16, FayMoon napisał:

Darksiders II to gra z bodajże czerwca 2012 roku, problem z serwerami pojawił się w lipcu
2013. Nie jest to więc żadne "wiele lat", a 13 miesięcy. Nawet zapowiadające wyłączenia
serwetów EA nie ma takiego tempa. Zresztą Nordic Games potwierdziło w wielu udokumentowanych
miejsach, że to jest awaria.

No i co? Jeśli jest to awaria to znaczy, że "powinni to naprawić" w najbliższym czasie. A to, że olewają sprawę to już nie jest problem sklepu, a wydawcy. Gracze, którym to nie pasuje powinni szturmować fora Nordica, a nie sklepów. Pisać podania internetowe i tak dalej, i tak dalej... Nic to nie ma się do sklepu, gdzie także gdy kupujesz podpisujesz swego rodzaju umowę, że godzisz się na to, co dostaniesz. Pamiętaj też, że istnieje coś takiego jak regulamin promocji...

Dnia 14.02.2014 o 13:16, FayMoon napisał:

Według wydawców gier, kupienie gry nie oznacza nabycia faktycznego aktywa, którym możesz
rozporządzać, a nabycie licencji na towar elektroniczny, utrwalony na nośniku cyfrowym.
Stąd na przykład nieustanna walka z używkami i co jakiś czas podejmowane akcje przeciwko
drugiemu obiegowi. Taka interpretacja jest niezgodna z wieloma dyrektywami UE. Niedawno
jeden z portali (chyba Polygamia) przytoczył pismo z Federacji Konsumentów, potwierdzające,
że zapisy na pudełkach nie stanowią prawa. Dlatego nadal możemy handlować zakupionymi
grami (w sensie - odsprzedawać je) bez konsekwencji karnej. Licencje na pudełkach i w
grach tego zabraniają.

A ja nie mówię, że zapisy na pudełkach, tylko to, co dostajesz przed kliknięciu [Akceptuję/Zgadzam się]. Przeczytałeś (ale tak szczerze jak już bawimy się w prawo...) od deski do deski co tam jest napisane?

Dnia 14.02.2014 o 13:16, FayMoon napisał:

No właśnie moim zdaniem nie ma się inaczej i liczę na to, że UOKiK też zajmie takie stanowisko.

Pytanie czy którykolwiek z urzędników w ogóle zna rynek gier komputerowych. Po tym co widzimy często w polityce - i don''t think so...

Tak czy inaczej na tym dyskusję zakończę i podsumuję ją tak, jak napisałem wcześniej - tutaj wszelkie pytanie powinny być zadawane dystrybutorowi gry w Polsce lub też ekipie Nordic Games. Sklep odpowiada tylko za ewentualne wady fabryczne, może wymienić klucz aktywacyjny jakby zdarzył się fail. Ale raczej nie odpowiada za to, co Nordic Games oferuje po zakupieniu produktu, bo nie ma na to żadnego wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory nie zabierałem głosu w żadnej dyskusji na forum gram, ale w tej sytuacji pozwolę sobie napisać kilka zdań w nawiązaniu do tematu podniesionego przez „nawiedzonego”.

Podobny problem miałem z Fight Night Champion (X360). W pewnym momencie trybu „kariery” gra zaczęła się zawieszać – zawsze w tym samym miejscu. Przez to ukończenie gry nie było możliwe. Po lekturze forum EA dowiedziałem się, że problem (nie tylko ten) mają również inni gracze. EA nie raczy nawet odpowiadać, nie mówiąc o usunięciu problemu – a od premiery gry minęły 3 lata.

Cóż było robić. Zgłosiłem w Saturnie (tam kupiłem grę) reklamację z powodu niezgodności towaru z opisem. Po tygodniu dostałem odpowiedź, w której Saturn uznał reklamację i przyznał mi zwrot pieniędzy – było to w tym tygodniu.

Nie ma zatem co ograniczać się do skarżenia się na forum, a trzeba korzystać z narzędzie jakie daje nam obowiązujące prawo. Gdy więcej osób zwróci wadliwą grę do sklepu, może sklep zastanowi się nad sensem sprzedawania takich produktów. A to odbije się na wydawcy, który może zreflektuje się, że bardziej opłaca się wydawać w pełni sprawny produkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko tutaj mówimy o sytuacji - kupiłem tutaj, mam problem, a nie o sytuacji - nie kupiłem, ale będę wojował, bo mam takie prawo. Z drugiej strony też jest coś takiego jak świadomość konsumencka. Zawsze, gdy kupuję jakąś grę sprawdzam czy nie ma z nią jakichś problemów, czy spełniam wymagania sprzętowe i dopiero wtedy decyduję się na zakup. Pytanie czy jeżeli wiedziałem o problemie to po prostu... nie powinienem czegoś kupować pod wpływem emocji, bo akurat tego chcę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Muradin_07, będę wdzięczny, jak zaczniesz czytać uważniej. Pisałem kilka razy, że żaden ze sprzedawców nie informuje o wadzie obecnie, gdy ona występuje (Twój cytat: "No ale jak coś nie działa, to wtedy co się robi? Nie kupuje" - owszem, gdy ma się wiedzę, że nie działa!). Obowiązek informacyjny spoczywa na sprzedawcy. Sprzedawca ma prawo stwierdzić, że o wadzie nie wiedział i wówczas regulator powinien zwrócić się do dystrybutora. Sęk w tym, że gram.pl wiedział, bo pisałem o problemie z Darksiders II zanim pojawił sie w ofercie. Pytanie, czy dołożył wszelkich starań, by ochronić potencjalnych konsumentów przed zakupem wadliwego towaru. To rozstrzygnie UOKiK. Serio, pismo już wysłałem więc jeśli jesteś na liście płac gram.pl i Twoją rolą jest studzić nastroje na forum, w tym przypadku już niczego nie wskórasz.

Gdy ja kupowałem grę, problem nie występował. Zależy mi właśnie na tym, by "konsumencka świadomość" potencjalnych klientów była wyższa, by mieli szansę dowiedzieć się - cytując Ciebie - "czy nie ma z nią jakichś problemów". Dzięki tej wiedzy będą mogli dokonać świadomego zakupu. Jeśli jestem jedynym graczem w Polsce, któremu zależy na osiągnięciach, OK, ale nie odmawiaj mi konsumenckiego prawa do domagania się rzetelnej informacji o wadliwym produkcie.

Dla mnie tu następuje EoT w dyskusji z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.02.2014 o 13:25, Muradin_07 napisał:

No ale jak coś nie działa, to wtedy co się robi? Nie kupuje.


Ej no ale wiedźmina to ja kupię, nawet jak nie bedzie działał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować