Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Wiedźmin 3: Dziki Gon - nowe szczegóły: system mikstur, ekonomia, a nawet sposób zakończenia!

76 postów w tym temacie

Brak możliwości kontynuacji po zakończeniu wątku głównego.. lipka ;/ Taki podobno wielki świat ma być, i nie bedzie można wrocić? ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze. To nie jest GTA gdzie po ukończeniu fabuły można sobie do woli biegać po mieście robiąc wielką rozpierduchę. Nie jest to też Skyrim, który dostał same 10/10 tylko dlatego, że to TES, a świat po ukończeniu fabuły jest nudny jak flaki z olejem. Historia ma swój początek i swój koniec, a ciągnięcie gry "na siłę" po wątku głównym nie ma sensu, bo nawet gdyby dajmy na to Geralt powrócił na "szlak" to dalsza gra polegała by już tylko na bezcelowym ubijaniu potworów, a tak to przynajmniej nie przedłużają sztucznie gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwy Wieśmin skończył się na części pierwszej. Każda kolejna to ukonsolowiony gniot, byle nie trzeba było myśleć, a jedynie szybciej machać toporem. Smutne, ale prawdziwe.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2014 o 12:40, Pretty_Boy napisał:

Prawdziwy Wieśmin skończył się na części pierwszej. Każda kolejna to ukonsolowiony gniot,
byle nie trzeba było myśleć, a jedynie szybciej machać toporem. Smutne, ale prawdziwe.....


A ile tych kolejnych było skoro każda kolejna to według Ciebie gniot?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co to za idiotyczny pomysł? "Gracze sami zdecydują, kiedy efekt mikstur ma zacząć działać"? To nie można przygotować sobie paru fiolek przed walką i nosić ich na pasku? A potem wypić, jak są potrzebne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Prawdziwy Wieśmin skończył się na części pierwszej. Każda kolejna to ukonsolowiony gniot,
> byle nie trzeba było myśleć, a jedynie szybciej machać toporem. Smutne, ale prawdziwe.....

Serio? O ile pamiętam to właśnie w pierwszym Wiedźminie system walki polegał na coraz szybszy przyciskaniu LPM. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę się zgadzam z @Pretty_Boy i to mnie smuci :( Bo jakkolwiek bardzo lubię wiedźmina czy to książki czy gry to dwójka była dla mnie słaba. Fabuła - słaba, rozplanowanie użycia znaków - słabe, animacje walki - słabe, grafika - b. dobra. W dwójce już nie można było zrobić tak jak w jedynce skutecznej hybrydy wojownika i czarownika. Również mikstury - w jedynce używało się wtedy kiedy były potrzebne a w dwójce albo użyjesz przed 20 minutową trasą i przejdziesz ją w 10 minut aby jeszcze odczuć mikstury na końcu albo żegajcie wspomagacze i giń raz za razem. Przykładem może być choćby zamek La Valettów gdzie nie dało sie spokojnie gdzieś wypić mikstury lub po przerywniku niespodziewana walka z ciężkim przeciwnikiem (golem w jaskini albo pierwsza walka z Letho). Ogólnie cały system walki (oprócz znaków które wykamsowane kończyły przeciwników bardzo szybko - ach to igni) był oparty na turlanie, turlanie i jeszcze raz turlanie. Na najnizszych poziomach jakoś dawało radę zobaczyć te "efektowne" sekwencje bo przeciwnicy nie brali nas na "strzała lub dwa" ale na najwyższym poziomie już tak to niestety wygląda (przeszedłem wieśka na Normalnym, B. Trudnym i Mrocznym poziomie trudności więc wiem co mówię). Na koniec doczepię się jeszcze do dwóch rzeczy - schodzenia i wspinania (nie chcemy kolejnego assassina ale mogłoby być więcej opcji tych akcji), przerywników (w walce z Kejranem na Mrocznym nie tyle przeszkadzało mi częste ginięcie ile to że za każdym razem musiał byc ten cholerny filmik).

Na posumowanie chę dodać: nie nie zrobiłbym tego lepiej sam ale jeśli robi się grę i naprawdę dużej popularności to wystarczyłoby przemyśleć parę spraw albo je zbalansować a takie komentarze nie miałbyby miejsca.

Poprosze o maść na ból dupy (jeśli ktoś twierdzi ze mam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> I bardzo dobrze. To nie jest GTA gdzie po ukończeniu fabuły można sobie do woli biegać
> po mieście robiąc wielką rozpierduchę. Nie jest to też Skyrim, który dostał same 10/10
> tylko dlatego, że to TES, a świat po ukończeniu fabuły jest nudny jak flaki z olejem.
> Historia ma swój początek i swój koniec, a ciągnięcie gry "na siłę" po wątku głównym
> nie ma sensu, bo nawet gdyby dajmy na to Geralt powrócił na "szlak" to dalsza gra polegała
> by już tylko na bezcelowym ubijaniu potworów, a tak to przynajmniej nie przedłużają sztucznie
> gry.
Dokładnie. Na siłę pchanie kolejnych wątków a co najlepsze tak jak np w serii AC jak skończysz główny wątek, a poboczne misje mają coś tam wspólnego z głównym to NPC nie biorą pod uwagę tego że już skończyłeś grę :D

Po za tym racja Skyrim taki był - 10/10 bo TES. Mapa ogromna, na której można było tyle różnorakich zadań wsadzić. A wygląda to tak że każde miasto to CTRL+C CTRL+V ze zmienioną nazwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nadciąga zbawca gatunku, który podetrze sobie tyłek tymi wszystkimi ścierwami, do których wydawnicze molochy dopisują sobie akronim "RPG".
Make no mistake.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Nowy system ekonomiczny sprawi natomiast, że np. ryby będą tym droższe, im bardziej dany stragan będzie oddalony od morza."

Łee... to odwrotnie jak u nas. Nad morzem zawsze najdroższe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2014 o 13:09, Pufson napisał:

Trochę się zgadzam z @Pretty_Boy i to mnie smuci :( Bo jakkolwiek bardzo lubię wiedźmina
czy to książki czy gry to dwójka była dla mnie słaba. Fabuła - słaba, rozplanowanie użycia
znaków - słabe, animacje walki - słabe, grafika - b. dobra. W dwójce już nie można było
zrobić tak jak w jedynce skutecznej hybrydy wojownika i czarownika. Również mikstury
- w jedynce używało się wtedy kiedy były potrzebne a w dwójce albo użyjesz przed 20 minutową
trasą i przejdziesz ją w 10 minut aby jeszcze odczuć mikstury na końcu albo żegajcie
wspomagacze i giń raz za razem. Przykładem może być choćby zamek La Valettów gdzie nie
dało sie spokojnie gdzieś wypić mikstury lub po przerywniku niespodziewana walka z ciężkim
przeciwnikiem (golem w jaskini albo pierwsza walka z Letho). Ogólnie cały system walki
(oprócz znaków które wykamsowane kończyły przeciwników bardzo szybko - ach to igni) był
oparty na turlanie, turlanie i jeszcze raz turlanie. Na najnizszych poziomach jakoś dawało
radę zobaczyć te "efektowne" sekwencje bo przeciwnicy nie brali nas na "strzała lub dwa"
ale na najwyższym poziomie już tak to niestety wygląda (przeszedłem wieśka na Normalnym,
B. Trudnym i Mrocznym poziomie trudności więc wiem co mówię). Na koniec doczepię się
jeszcze do dwóch rzeczy - schodzenia i wspinania (nie chcemy kolejnego assassina ale
mogłoby być więcej opcji tych akcji), przerywników (w walce z Kejranem na Mrocznym nie
tyle przeszkadzało mi częste ginięcie ile to że za każdym razem musiał byc ten cholerny
filmik).

Na posumowanie chę dodać: nie nie zrobiłbym tego lepiej sam ale jeśli robi się grę i
naprawdę dużej popularności to wystarczyłoby przemyśleć parę spraw albo je zbalansować
a takie komentarze nie miałbyby miejsca.

Poprosze o maść na ból dupy (jeśli ktoś twierdzi ze mam).



Masz bul (powinniśmy brać przykład z ludzi którzy do czegoś doszli - biorę z prezydenta) i to mocny. Po pierwsze gdzie ty chciałeś skakać czy coś? I po co szczerze mówiąc? Co do walki, nie wiem jak ty walczyłeś ale jest jeszcze blok, znaki itp. Więc troszkę ja sobie urozmaicałem walkę i nie widziałem powtarzalności. Z miksturami bulu też nie rozumiem :/ Twierdzę że Wiesiek to nie gra dla Ciebie :(. To nie jest zwykły rpg gdzie rzucisz buffa i lecisz z mieczem na 20 wrogów i jeszcze rzucając fireball`ami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"W przypadku deszczu ludzie będą szukali schronienia pod zadaszeniem..." - to już było w jedynce, także żadna nowość, ale miło, że w trójce to również będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z Geralta robić czarownika... to jest jakaś okropna profanacja... Znaki fajnie, niech będą, ale w żadnym wiedźminie nie używałem wiecej niż jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2014 o 12:55, Feallan napisał:

Co to za idiotyczny pomysł? "Gracze sami zdecydują, kiedy efekt mikstur ma zacząć działać"?
To nie można przygotować sobie paru fiolek przed walką i nosić ich na pasku? A potem
wypić, jak są potrzebne?


Eliksiry nadal się będzie przygotowywać i nosić jak poprzednio, chodzi o aktywację i czas działania. Poprzednie rozwiązanie (wypijasz i eliksir natychmiast zaczyna działać) nie jest idealne. W przypadku cutscen czy rozmów z adwersarzem przed walką, zegar odmierzający czas działania eliksiru ciągle tyka. Może się więc okazać, że gdy walka się rozpocznie, Geralt niewiele skorzysta z dobrodziejstw eliksirów - tak było nieraz w W2, przez co nie dało się w pełni korzystać z zalet alchemii. Rozwiązaniem tego problemu byłoby zatrzymanie zegara na czas rozmowy/cutsceny, aczkolwiek nie wiem, czy nie byłoby to bardzo problematyczne. Inną opcją byłoby odpowiednie przekonstruowanie wydarzeń fabularnych, ale to z kolei stawia pod ścianą scenarzystów i projektantów questów, którzy musieliby się podporządkować, by alchemia była zrównoważona. Nowe rozwiązanie jest tu sporym udogodnieniem - wygląda także ciekawe, bo eliminuje problem nieprzyjaznego środowiska - czasem po prostu nie można było medytować (bo np. w pobliżu byli jacyś wrogowie lub z innych względów). Kontrowersyjne jest jedynie uzasadnienie fabularne, ale cóż, to jest kompromis na rzecz usprawnienia gameplayu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Gi-Zas
Po pierwsze: nie napisałem nic o skakaniu a jedynie wspomniałem o wspinaniu się i o wchodzeniu. Nie myl pojęć. W tym punkcie chodziło mi o to że zamiast robić skałkę na którą mozna wejść w jednym miejscu (ta półeczka skalna z oznakowaniem wejścia/zejścia) i patrzeć jak nasz wiesiek który stoi od tego punktu krok dalej nagle magicznie zostaje przesunięty do tegoż punktu zamiast wejść na nią kawałeczek od punktu.

Po drugie: Walka. Na Normalnym poziomie trudności też nie widziałem jakoś tej monotonii ale czy próbowałeś grać na Mrocznym? Ja na tym poziomie dawałem tylko w znaki bo z podejścia do grupy choćby 2 przeciwników wynikała jedynie śmierć. Fajnie że jest blok ale nic on nie dawał jeżeli wyczerpał się wigor a przeciwnicy zadają niesamowite obrażenia. A wigor nawet z miksturami i punktami w drzewku nie regenerował się tak szybko. Znaki. Znaki działają tak topornie że nie da się po użyciu szybko i skutecznie wrócić do walki. Np. taki Quen. wymaksowany był całkiem spoko dopóki nie goniło cię 3 typków i 2 kuszników waliło cię na odległość. Tarcza schodziła w momencie rzucenia.

Po trzecie: Mikstury. Jeśli nie widziałeś problemu to albo jesteś supermegahiper wyjadaczem albo po prostu grałeś na takim poziomie że zwyczajnie nie były potrzeben bo na Mrocznym bez nich walka to pewna śmierć.

Ogólnie twierdze że się mylisz. W jedynkę grało mi sie bardzo przyjemnie i gdyby tylko balans w dwójce był lepszy mógłbym przymknąć oko na większośc wymienionych problemów.

@QST07
Nie wiem jak tobie ale mnie np. bardzo dobrze grało się w jedynce hybrydą. Fakt zwykle szedłem w walkę ale uwierz mi że "czarownik" wiesiek to też jest moc i to potężna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Który "geniusz" w tej firmie wymyślił ten patent z miksturami, coraz bardziej odchodzą od tego fajnego klimatu Wiesława. Pamiętam jak czytałem książki i Geralt zawsze przed trudną walką się w jakiś sposób przygotowywał a tutaj co? Wypije mikstury na starcie gry a później użyje ich jak może mi się za parę godzin trafi jakiś cięższy przeciwnik? Totalny bezsens....
Jeśli chodzi o to że po zakończeniu wątku głównego nie będzie można biegać po świecie to akurat jestem zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować