Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

EA chce zrobić grę z Gwiezdnymi Wojnami wzorowaną na serii o Batmanie

35 postów w tym temacie

> Trochę się tego naczytałem od 1997 roku ale nie pamiętam już wszystkich bohaterów, prócz
> tych najbardziej znanych.
a propo gry to jedyna naprawde dobra gra to był kotor2 i może empire at war(jako że jestem ulubiencem gier strategicznych)a SW w stylu batman nie przekonuje mnie do kupna nawet jak to jest pod nazwą SW.Niestety SW będzie tylko nazwą komercjiną a nie jakiś dobry film lub gra......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2014 o 20:43, lis_23 napisał:

- Qui - Gon Jim


Jinn. Buntownik i egocentryk, mający problemy z dyscypliną. Zawsze musiał postawić na swoim.

Dnia 24.03.2014 o 20:43, lis_23 napisał:

- Obi - Wan Kenobi


Kłamca i manipulator (słynny "pewien punkt widzenia", który nie ma nic wspólnego z prawdą), doskonale wiedział, że wystawia Luke''a na "strzał", zostawiając mu prawdziwe nazwisko, ale był gotów go poświęcić w imię "wyższych celów". Na szczęście ISB i sam Vader nie przypuszczali, że ktoś mógłby być tak głupi.

Dnia 24.03.2014 o 20:43, lis_23 napisał:

- Mace Windu


Kolejny geniusz - doskonale wiedział, że Jedi sobie nie radzą z zagrożeniem wynikającym z przybierającej na sile Ciemnej Stronie, ale (by zachować "dobre imię" zakonu i przypadkiem nie utracić władzy) wolał zachować tę informację dla siebie, zamiast podzielić się nią z Senatem, zanim było za późno.

Dnia 24.03.2014 o 20:43, lis_23 napisał:

- Yoda


Patrz punkt poświęcony Kenobiemu - manipulator do potęgi (wystarczy obejrzeć ESB), grający na uczuciach głupiutkiego i naiwnego Luke''a. Do tego (jak cała reszta Rady) niesamowity hipokryta, mówiący jedno, robiący coś zupełnie innego.

Dnia 24.03.2014 o 20:43, lis_23 napisał:

- Analin Skywalker ( póki był jeszcze Anakinem )


Kolejny przykład na to, że są równi i równiejsi. Notorycznie łamiący dyscyplinę szczeniak, cierpiący na manię wielkości i przekonany o swej nieomylności. Co ciekawe, w większości wypadków nie ponosił żadnych konsekwencji działań, za które inni zostaliby wykluczeni z zakonu (vide Ahsoka Tano).

Jak już wielokrotnie pisałem, wizja Jedi, jaką ma większość osób, ma naprawdę niewiele wspólnego z "rzeczywistością" i spowodowana jest głównie bezkrytyczną akceptacją tego, co widzimy w filmach. Tymczasem warto by było przeanalizować wiele sytuacji i zastanowić się, czemu Rada stosuje podwójne standardy (vide zezwolenie Ki-Adi Mundiemu na posiadanie rodziny, czyli coś, co jest surowo zabronione), czemu "generałami" tytułuje się osoby, które w większości nie mają pojęcia o dowodzeniu i uczą się wszystkiego na bieżąco bądź czemu zezwolono Palpatine''owi na tak nieudolne (z punktu widzenia Republiki, oczywiście) prowadzenie wojny. Rada, w imię ochrony własnych interesów, dobrego imienia, świętego spokoju lub wręcz w celu zwiększenia swych wpływów, godziła się na rzeczy, które teoretycznie powinny być nie do pomyślenia. Wystarczy przeanalizować zachowanie Mistrza Jorusa C''Baotha, który traktował "normalnych" ludzi (czyli tych, którzy z Mocy nie korzystali) jako gorszy gatunek i zupełnie tego nie ukrywał. Nie tylko nie został za to ukarany (a zachowanie to, jak zauważyła jego padawanka, oscylowało na granicy Ciemnej Strony), ale wręcz był przez zakon popierany. Punktem kulminacyjnym jego "kariery" był Outbound Flight Project, nad którym przejął kontrolę, stając się okrutnym tyranem. Ot, kolejny dzień w życiu Mistrza Jedi. ;)

Dobra, koniec tego dobrego, bo nam się tu offtop robi, możemy to pociągnąć w wątku o GW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > mielibyśmy do dyspozycji oddział żołnierzy - Klonów i generała Jedi, którymi moglibyśmy
> kierować - to by było coś.
>
> Bo mielibyśmy wspaniale pokazane wykorzystywanie niewolników w roli mięsa armatniego
> oraz bandy nieudolnych, pozbawionych jakichkolwiek kwalifikacji hipokrytów udających
> dowódców? E, nie, to nie dla mnie. ;)
>
> Obawiam się, że moje zdanie na temat zakonu jest dość radykalne i akurat w tej kwestii
> w 100% popieram Palpatine''a i jego opinię, że dla Jedi nie ma miejsca w tej galaktyce.
> Na palcach jednej ręki jestem w stanie policzyć Jedi, których ceniłem (i cenię):
> - Aayla Secura
> - Bardan Jusik
> - Etain Tur-Mukan
> - whoops, to chyba wszyscy.
>
> A akurat Bardan Jusik byłby idealnym połączeniem Twojej i mojej wizji tej gry ;) http://goo.gl/AZ6SFp
Łoo panie widzę że ktoś tu czytał Komandosów Republiki ale jeśli dobrze kojarzę jednak ta seria nie weszła do kanonu ostatecznie? Co do Jedi...no cóż kwestia gustu. Sporo z nich była naprawdę spoko (chociażby w TCW) kwestia zgłebienia universum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.03.2014 o 21:48, Ring5 napisał:


Jak już wielokrotnie pisałem, wizja Jedi, jaką ma większość osób, ma naprawdę niewiele
wspólnego z "rzeczywistością" i spowodowana jest głównie bezkrytyczną akceptacją tego,
co widzimy w filmach. Tymczasem warto by było przeanalizować wiele sytuacji i zastanowić
się, czemu Rada stosuje podwójne standardy (vide zezwolenie Ki-Adi Mundiemu na posiadanie
rodziny, czyli coś, co jest surowo zabronione), czemu "generałami" tytułuje się osoby,
które w większości nie mają pojęcia o dowodzeniu i uczą się wszystkiego na bieżąco bądź
czemu zezwolono Palpatine''owi na tak nieudolne (z punktu widzenia Republiki, oczywiście)
prowadzenie wojny. Rada, w imię ochrony własnych interesów, dobrego imienia, świętego
spokoju lub wręcz w celu zwiększenia swych wpływów, godziła się na rzeczy, które teoretycznie
powinny być nie do pomyślenia. Wystarczy przeanalizować zachowanie Mistrza Jorusa C''Baotha,
który traktował "normalnych" ludzi (czyli tych, którzy z Mocy nie korzystali) jako gorszy
gatunek i zupełnie tego nie ukrywał. Nie tylko nie został za to ukarany (a zachowanie
to, jak zauważyła jego padawanka, oscylowało na granicy Ciemnej Strony), ale wręcz był
przez zakon popierany. Punktem kulminacyjnym jego "kariery" był Outbound Flight Project,
nad którym przejął kontrolę, stając się okrutnym tyranem. Ot, kolejny dzień w życiu Mistrza
Jedi. ;)

Dobra, koniec tego dobrego, bo nam się tu offtop robi, możemy to pociągnąć w wątku o
GW.

Weź pod uwagę, że gdyby Jedi byli doskonali i pozbawieni zwykłych, ludzkich słabostek, nie byłoby żadnej historii, nie byłoby przewagi Ciemnej Strony, która czekała tylko na błędy ze strony Jedi - ten fakt sprawia, że Jedi są bardziej ludzcy, gdyż nie są pozbawieni naszych wad.
Poza tym, Jedi zachowują się dokładnie tak, jak każda grupa wzajemnej adoracji i jak ... politycy, dlaczego więc Jedi mieliby być lepsi od innych, np. od senatorów?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2014 o 21:52, Corvus92 napisał:

Łoo panie widzę że ktoś tu czytał Komandosów Republiki


Wszystkie tomy plus zakończenie wszystkich wątków na blogu Karen Traviss.

Dnia 24.03.2014 o 21:52, Corvus92 napisał:

ale jeśli dobrze kojarzę jednak ta seria nie weszła do kanonu ostatecznie?


Bo geniusz Lucas postanowił wprowadzić debilne zmiany w historii Mandalorian, przez co praktycznie wszystko, co napisano o nich wcześniej (w tym właśnie cykl Republic/Imperial Commando), poszło sobie radośnie na zieloną trawkę, bo nie miało kompletnie sensu. Szczerze mówiąc, w tym momencie nawet nie wiem, do którego kanonu (bo pamiętaj, że jest ich kilka) zalicza się tę serię, ale nie dziwię się Traviss, że pożegnała się z uniwersum GW, bo takiego bajzlu, jaki wtedy Lucas zrobił, to ja dawno nie widziałem.

Dnia 24.03.2014 o 21:52, Corvus92 napisał:

Sporo z nich była naprawdę spoko (chociażby w TCW) kwestia zgłebienia universum


Poza Ahsoką, do której szacunku nabrałem dopiero w momencie, gdy

Spoiler

postanowiła odejść z zakonu, rozczarowana zachowaniem Jedi

, jedyną Jedi, która w TCW zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, była wspomniana Aayla Secura, która, jako jedna z baaaaaardzo niewielu, naprawdę dbała o podlegające pod nią klony, czym zresztą zyskała ich szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zeby tylko za bardzo się nie wzorowali i nie zrobili takiej bezmyślnej młócki jak w Batmanie. Star Wars jest stworzone do prawdziwych erpegów i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2014 o 22:05, lis_23 napisał:

dlaczego więc Jedi mieliby być lepsi od innych, np. od senatorów?.


Z bardzo prostej przyczyny - bo sami siebie przedstawiali jako lepszych i często naprawdę się za takich mieli. Uważali, że ludzkie wady są im obce, że są prawie doskonali, że kierują się jedynie "wyższym dobrem" i innymi podobnymi głupotami. Tymczasem brutalna rzeczywistość jest taka, że nikt, kto stawia jakieś bliżej niesprecyzowane "wyższe dobro" nad zwykłą, szarą codzenność, nie może być tak naprawdę "dobrą" osobą. I dlatego właśnie nazywam ich hipokrytami - nie dlatego, że dążyli do uzyskania i utrzymania władzy (bo to, jak sam wspomniałeś, nic dziwnego), ale dlatego, że święcie wierzyli w to, że wcale tak nie robią i że są od reszty lepsi. Nie byli. Dokładnie dlatego szanuję Jusika, który ostatecznie walnął papierami o stół i odszedł z zakonu by rzeczywiście robić coś pożytecznego i dobrego. Tak samo, jak szanuję Tur-Mukan za to, że do końca pozostała wierna swoim ideałom i

Spoiler

poświęciła życie, by ochronić klona, któremu inni Jedi nie poświęciliby nawet sekundy uwagi. Chociaż nie, to nie tak - została zabita właśnie przez tych Jedi, którzy owemu klonowi poświęcili uwagę


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2014 o 22:14, Ring5 napisał:

> dlaczego więc Jedi mieliby być lepsi od innych, np. od senatorów?.

Z bardzo prostej przyczyny - bo sami siebie przedstawiali jako lepszych i często naprawdę
się za takich mieli. Uważali, że ludzkie wady są im obce, że są prawie doskonali, że
kierują się jedynie "wyższym dobrem" i innymi podobnymi głupotami. Tymczasem brutalna
rzeczywistość jest taka, że nikt, kto stawia jakieś bliżej niesprecyzowane "wyższe dobro"
nad zwykłą, szarą codzenność, nie może być tak naprawdę "dobrą" osobą. I dlatego właśnie
nazywam ich hipokrytami - nie dlatego, że dążyli do uzyskania i utrzymania władzy (bo
to, jak sam wspomniałeś, nic dziwnego), ale dlatego, że święcie wierzyli w to, że wcale
tak nie robią i że są od reszty lepsi. Nie byli. Dokładnie dlatego szanuję Jusika, który
ostatecznie walnął papierami o stół i odszedł z zakonu by rzeczywiście robić coś pożytecznego
i dobrego. Tak samo, jak szanuję Tur-Mukan za to, że do końca pozostała wierna swoim
ideałom i

Spoiler

poświęciła życie, by ochronić klona, któremu inni Jedi nie poświęciliby
nawet sekundy uwagi. Chociaż nie, to nie tak - została zabita właśnie przez tych Jedi,
którzy owemu klonowi poświęcili uwagę



Niestety, nie czytałem wielu komiksów, nie oglądałem też animowanych Wojen Klonów, itp.
od pierwszego filmu ( no dobra, czwartego ;) ), Jedi traktowani są jako bohaterowie i nawet jeżeli trudno jest się z tym zgodzić to to uniwersum innych bohaterów nie ma, a i prawdziwi rycerze Średniowieczni nie byli ideałami bez wad, wręcz przeciwnie a i te prawdziwe zakony święcie wierzyły w to, że są lepsi od innych, że wykonują wolę Boga, itp.
Przyznać muszę, że Rada Jedi trochę mnie wkurzała, nie doceniając Anakina i na własną prośbę robiąc sobie z niego wroga ( ciągle uważali go za młokosa, który bez Obi Wana nic nie osiągnie, przyjęto go do Rady bez rangi Mistrza i nie dano mu żadnego odpowiedzialnego zadania ) ale sam Anakin zachował się tak, że na owo zainteresowanie ze strony Rady nie zasłużył:

Spoiler

najpierw chce pomagać Mace Windu w schwytaniu Sitha a potem patrzy na jego śmierć i w mgnieniu oka przystaje do Mistrza Sithów - spoko, mogę być twoim Lordem Vaderem i mogę wyrżnąć Padawanów, a jaki mam cool czarny płaszczyk ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Oby ten SW od BioWare to KotOR 3... oby.

Nie liczył bym na to skoro chcą się wzorować to będzie podobny styl walki co w batmanie i to by mnie bardzo cieszyło oj bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Dobrze wykonana gra z jakimś łowcą nagród, najlepiej Bobą/Jango Fettem byłaby miodna.
>
> Z drugiej strony jednocześnie mogliby wydać Jedi Knight 4... Ktokolwiek, proszę :(
BYŁA JUŻ GRA OD ŁOWCY NAGRÓD i się nazywała Bounty Hunter...co do kotora to swotor jest kotorem 3 ,ten ukryty projekt to pewnie nowy jedi knight bo teraz wracaja z grami do ich super sellerów(battlefront np,swtor jako kontynuacja kotora)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2014 o 23:33, mikolajec napisał:

BYŁA JUŻ GRA OD ŁOWCY NAGRÓD i się nazywała Bounty Hunter...co do kotora to swotor jest
kotorem 3 ,ten ukryty projekt to pewnie nowy jedi knight bo teraz wracaja z grami do
ich super sellerów(battlefront np,swtor jako kontynuacja kotora)

http://en.wikipedia.org/wiki/Star_Wars:_Bounty_Hunter

Poważnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2014 o 23:00, Arborr napisał:

Ehh czyli przez następne 10 lat, nie wyjdzie żadna normalna /porządna gra z Universum
SW. ;/

Ta, w przeciwieństwie do ostatnich 10 lat, gdy co roku dostawaliśmy hicior za hiciorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować