Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Wargame: Red Dragon - recenzja

17 postów w tym temacie

Mam i gram, mniej więcej to samo co w poprzedniej serii tylko inaczej zbalansowana artyleria + więcej jednostek. Niestety jak na razie państwa bloku wschodniego poza zsrr nie mają zbyt wiele nowości ... prawie nic ... oraz statki są okropnie zbalansowane.
AI też pozostawia wiele do życzenia ... Multiplayer jest ok, nadal nie ma zbyt wielu graczy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poprosimy następne danie, dobrze?

Będzie, Eugene Systems już dawno temu zapowiedzieli, że po Red Dragon robią przerwę od marki i biorą się za coś innego. No i wzieli - teraz powstaje Act of Aggression

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> Btw. "piękna grafika na którą nadal nikt nie patrzy" co to za minus ?

taki minus, że gra ma świetną grafikę, ale przez 99% czasu w ogóle jej nie widać, bo koncepcja rozgrywki wymusza granie w widoku oddalonym. To jest błąd w projektowaniu, bo jak coś jest dobrze zrobione, to powinno być eksponowane, a nie ukrywane - World in Conflict też miał świetną grafikę i genialne efekty i był tak skonstruowany, że cały czas je widziałeś. W Wargame tego brakuje.

> Będzie, Eugene Systems już dawno temu zapowiedzieli, że po Red Dragon robią przerwę od marki i biorą się za coś innego.

I słusznie, niech zrobią 3-4 lata przerwy i wrócą z porządnym, naprawdę nowym Wargame 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Popieram i co do grafiki też prawda bo aby ogarnąć całe pole bitwy jak się trzyma obie flanki, kiedy np sojusznicy atakują na pełnym przybliżeniu nie ogarnia się pola walki... Przybliżenie mozna dać jak sie leci samolotem i zrzuca bomby kasetowe na wroga - widok cud miód malina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> Popieram i co do grafiki też prawda bo aby ogarnąć całe pole bitwy jak się trzyma obie
> flanki, kiedy np sojusznicy atakują na pełnym przybliżeniu nie ogarnia się pola walki...
> Przybliżenie mozna dać jak sie leci samolotem i zrzuca bomby kasetowe na wroga - widok
> cud miód malina

dobrze, że teraz jest spowolnienie akcji i pauza, bo w końcu można się przyjrzeć :) i tak się to robi rzadko, ale można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Gościu, czy ty przeczytałeś tekst i go zrozumiałeś?

Tak i wyraźnie widzę, że recenzent skupił się głównie na trybie sp a zaledwie musnął multiplayer. Zakładam, że zagrał ze 3 gry, dostał solidny łomot i tyle. W Wargame gram od EE i we wszystkich trzech odsłonach nigdy nie było balansu rodem ze Starcrafta i nigdy nie będzie. Wygrać można zarówno talią NATOwską jak i talią czerwonych, wszystko zależy od gracza, jak zareaguje na sytuację i czy ma odpowiednie jednostki np. do powstrzymania spamu. Owszem nacje niebieskich posiadają kilka jednostek które wg. mnie powinny zostać mocno znerfione ale nie są one na tyle potężne by wygrywać całe mecze, mało tego już nie jednej się oberwało, przynajmniej raz w tygodniu gra otrzymuje patcha balansującego (niewywracającego przy okazji gry do góry nogami). W najbliższym czasie gra otrzyma update wprowadzający nowe jednostki dla państw NSWP (Czechosłowacja, Niemcy Wschodnie i Polska) ale szczerze i bez nich dobrze sobie radzę grając koalicją tych państw. Wystarczy posiedzieć trochę w zbrojowni, pograć kilka gier, przetestować które jednostki są dla nas bardziej przydatne które mniej, opracować swój własny styl gry i talie którymi będzie nam się przyjemnie grało. Do tego warto znaleźć sobie ekipę do grania, chętnych zapraszam do polskiego community: http://steamcommunity.com/groups/wargamepolska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawda też gram od Zimnej Wojny. Tam tylko singla przeszedłem dla trofeów a potem 250 godz męczyłem multi... Mozesz mieć najsilniejszy deck i twoi towarzysze ale można dostać w dupę jak np jeden zlami i jego flanka padnie będź coś w tym stylu wtedy to nic nas nie uratuje. Pamiętam jak w AIRLAND BATTLE na mapie co punkt do przejecia byl na wzniesieniu otoczony krzaczkami tam odbyła się moja najdluzsza bitwa w jaką grałem 2 godz się tam broniliśmy aby poniesc klęskę ale takich emocji to życzę każdemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> Tak i wyraźnie widzę, że recenzent skupił się głównie na trybie sp a zaledwie musnął
> multiplayer. Zakładam, że zagrał ze 3 gry, dostał solidny łomot i tyle. W Wargame gram
> od EE i we wszystkich trzech odsłonach nigdy nie było balansu rodem ze Starcrafta i nigdy
> nie będzie. Wygrać można zarówno talią NATOwską jak i talią czerwonych, wszystko zależy
> od gracza, jak zareaguje na sytuację i czy ma odpowiednie jednostki np. do powstrzymania
> spamu. Owszem nacje niebieskich posiadają kilka jednostek które wg. mnie powinny zostać
> mocno znerfione ale nie są one na tyle potężne by wygrywać całe mecze, mało tego już
> nie jednej się oberwało, przynajmniej raz w tygodniu gra otrzymuje patcha balansującego
> (niewywracającego przy okazji gry do góry nogami). W najbliższym czasie gra otrzyma update
> wprowadzający nowe jednostki dla państw NSWP (Czechosłowacja, Niemcy Wschodnie i Polska)
> ale szczerze i bez nich dobrze sobie radzę grając koalicją tych państw. Wystarczy posiedzieć
> trochę w zbrojowni, pograć kilka gier, przetestować które jednostki są dla nas bardziej
> przydatne które mniej, opracować swój własny styl gry i talie którymi będzie nam się
> przyjemnie grało.

Pewnie, że będzie sie przyjemnie grało, jak masz dwa lata doświadczenia w tym multi. A teraz wyobraź sobie kogoś, kto nie ma pojęcia jak się w to gra i próbuje się teraz uczyć. Będzie wpadał cały czas na ludzi takich jak ty, ma może 5% szans na trafienie na kogoś na swoim poziomie, a może nawet nie tyle. Czy to będzie dobra zabawa? Nie, nie będzie. Dlatego odradzam. Są inne gry multi, w których nie trzeba się frustrować ciągłym przegrywaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlatego odradzam. Są inne gry multi, w których nie trzeba się frustrować ciągłym
> przegrywaniem :)

Polecam zamiast od razu iść w grę multi przeczytać poradnik ... jest jeden dobry na steamie ... i bardzo wiele wyjaśnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo niesprawiedliwa recenzja. Rozprawmy się może z kilkoma tezami:
1. World in Conflict > Wargame. W WIC grałem już w momencie bety, w wargama od czaśów airland battle. WIC był miodny, grywalny, różnorodny... i biedny w porównaniu do złożoności wargama. Tak jakby porównywać COH, albo soldiers do men of wara. Niby temat ten sam, interfejs podobny, ale to nie ta liga. Realizm, różnorodności i głębia taktyczna jest miażdząca.
2. Nieprzystępność trybu multi. Bullshit. Tyle guidów (nawet polskojęzycznych) wisi w internecie, że każdy może poznać zasady prowadzenia walki. W single można nauczyć się podstaw sterowania, bardziej zawansowane sztuczki znajdzie się w poradnikach. Rozumiem, że autor miał do napisania recenzje i musiał na szybko zapoznać się z grą, która nie poprawadziła go za rączkę do wygrania internetów. Wporst nie jestem w stanie wyrazić swojego żalu. Osobiście w airlandzie po pobawieniu się kampanią (żadnej nawet nie przeszedłem, ale spędziłem może z 20h w singlu), przeczytaniu kilkunastu guidów i kolejnych dziesięciu godzinach tworzenia decków, miałem jakiś 70% winrate przeciwko "weteranom". Od pierwszych bitew. Dlatego, że wiedziałem co robię, dlaczego to robię i co muszę osiągnąć. Jeśli się zrozumie metagame, gra staje się znacznie przystępniejsza.
3. Single > Multi. Szkoda gadać, ta gra w 99% to multi, single jest na doczepkę. Fajnie zrobiony dodatek.

Moim zdaniem pisząc takie recenzje wprowadza pan ludzi w błąd i zniechęca do genialnej gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować