Zaloguj się, aby obserwować  
A-cis

Literatura SF

1529 postów w tym temacie

Ja polecam wszystkim książkę "Cała Prawda o Planecie Ksi". Bardzo fajna powieść filozoficzno-SF, o klimacie i fabule podobnej do StarCraft''a (nie bedę spoilerować). Szkoda tylko że książka nie ma zakończenia, ponieważ autor zginął podczas pisania 4 rozdziału 2 części. Pierwsze trzy rozdziały są w wydaniu "Całej Prawdy...", a książka nosi tytuł "Drugie Spojrzenie na Planetę Ksi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2008 o 01:21, A-cis napisał:

Zmarł klasyk gatunku SF Arthur C. Clarke, jeden z głównej "trójcy" ABC (Asimov, Bradbury,
Clarke) [*]
http://wiadomosci.onet.pl/1713276,12,item.html
Mam tylko jedną jego powieść ale czytałem kilka, i choć nie należał On do moich ulubionych
pisarzy, to jednak doceniam Jego wkład w rozwój gatunku.


Jakoś wirtualnie świeczki nigdy do mnie nie przemawiały, ale Clarke przemawiał do mnie zawsze. Jego ''Odyseje Kosmiczne'' były pierwszymi poważniejszymi powieściami SF, które przeczytałem. A i inne pozycje mnie nie zawiodły, wręcz przeciwnie. Nie zapominajmy także o jego wkładzie w inne dziedziny życia (vide orbita geostacjonarna). Odszedł jeden z wielkich.

88Bonzo

>Teraz tak po znajomości - omijajcie szerokim łukiem wydanie przełożone przez Jerzego Łozińskiego z wydawnictwa Zysk i S-ka.

A słyszałeś może, że science fiction nieco różny się od fantasy? I to jest temat właśnie o SF, a nie fantasy. Pomimo tego, że zgadzam się, że Łoziński się nie popisał, to polecam zajrzeć do odpowiedniego tematu. Howgh!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2008 o 01:21, A-cis napisał:

Zmarł klasyk gatunku SF Arthur C. Clarke, jeden z głównej "trójcy" ABC (Asimov, Bradbury,
Clarke) [*]
Mam tylko jedną jego powieść ale czytałem kilka, i choć nie należał On do moich ulubionych
pisarzy, to jednak doceniam Jego wkład w rozwój gatunku.


Nie licząc zupełnie nieudanego (rzekłabym nawet - traumatycznego) spotkania z "Bajkami robotów" w ramach lektur szkolnych, zbiór opowiadań "Gwiazda" Clarke''a był moim pierwszym kontaktem z literaturą SF. Czytany przeze mnie chyba ponad 10 razy, od samego początku urzekły mnie puenty - bo chyba tak trzeba nazwać zakończenia opowiadań. Mimo iż ostatni raz miałam ten zbiorek w ręku wiele lat temu (6? 8? więcej?) doskonale pamiętam "Na górze powoli gasły gwiazdy".
Jedyne pocieszenie w tej sytuacji to takie, że "nie całkiem umarł".

BridgeBurner
Może "Władca Pierścieni" to nie te drzwi, ale przed cudakami Łozińskiego należałoby ostrzegać w każdym możliwym miejscu, zrobienia z Fremenów Wolan w "Diunie" chyba nikt mu nigdy nie wybaczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2008 o 14:47, Meghan_mph napisał:

Jedyne pocieszenie w tej sytuacji to takie, że "nie całkiem umarł".


Zdecydowanie nie. I to pod wieloma względami - film, powięści, nauka. Pozazdrościć takiej spuścizny.

Dnia 19.03.2008 o 14:47, Meghan_mph napisał:

BridgeBurner
Może "Władca Pierścieni" to nie te drzwi, ale przed cudakami Łozińskiego należałoby ostrzegać
w każdym możliwym miejscu, zrobienia z Fremenów Wolan w "Diunie" chyba nikt mu nigdy
nie wybaczy ;)


Jakie ja miałem szczęście, że przy pierwszych spotkaniach z obu cyklami nie trafiałem na te wersje. Z pewnego punktu widzenia takie przekształcenia są nawet całkiem niezłe, a nawet wymagają pewnego kunsztu, ale i jednocześnie, wedle mego gustu, pasują jak pięść do nosa. Nie wiem w czym dokładnie leży sedno sprawy, ale Cholewa w tłumaczeniach Pratchetta pokazał, że można zrobić to z klasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2008 o 08:19, 88Bonzo napisał:

Teraz tak po znajomości - omijajcie szerokim łukiem wydanie przełożone przez Jerzego
Łozińskiego z wydawnictwa Zysk i S-ka.


Omijam , omijam.Wystarczyło , że kiedyś sięgnąłem po tą samą książkę , o której piszesz.Obieżyświat został w niej Łazikiem.Szkoda , że nie Gazikiem.Ktoś jeszcze na dodatek płaci , za takie durnoty.Przecież takim tłumaczeniem , to można co najwyżej odstraszyć czytelników.Kiedyś , w antykwariacie , usłyszałem nawet , jak ktoś pytał o Władcę Pierścieni , Skibniewskiej.Taka jest zła moc tłumaczeń Łozińskiego.Dziwny przekład to zresztą nie tylko jego specjalność.W jednym ze StarWarsów bohaterka ma ksywkę "Kije" , a w innej książce , tłumaczonej oczywiście przez kogoś innego , została "Patyczakiem".Zgroza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2008 o 09:30, BridgeBurner napisał:


A słyszałeś może, że science fiction nieco różny się od fantasy? I to jest temat właśnie
o SF, a nie fantasy. Pomimo tego, że zgadzam się, że Łoziński się nie popisał, to polecam
zajrzeć do odpowiedniego tematu. Howgh!


A słyszałeś powiedzenie "nie ucz ojca dzieci robić" ? Dokładnie wiem czym się różnią te dwa gatunki i wcale nie musisz od razu się tak unosić. Zaistniała sytuacja to czysta pomyłka a nie przyczyna mojej niewiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> A słyszałeś powiedzenie "nie ucz ojca dzieci robić" ? Dokładnie wiem czym się różnią
> te dwa gatunki i wcale nie musisz od razu się tak unosić. Zaistniała sytuacja to czysta
> pomyłka a nie przyczyna mojej niewiedzy.

Przepraszam najmocniej. Rzeczywiście się zapędziłem. Mea culpa. A tak na marginesie, wolę wersję ''Nie ucz księdza dzieci robić'' ;) Trochę to rozbicie na tyle podtematów dla samej fantastyki chyba niezręczne.

A co do tłumaczeń. Idealnie zawsze jest czytać w oryginale, bo wtedy jest się najbliżej przekazu autora. Tłumaczenie szczególnie ważne jest przy pozycjach, w których używany jest bardziej poetycki język, gdyż wtedy złe tłumaczenie może wręcz zabić książkę. Ja poza tym mam też (przez studia) odchylenie w stronę angielskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A propos Petera Hamiltona. Wyszła już ostatnia (trzecia) część 3-go tomu "Dysfunkcji rzeczywistości" czyli "Nagi Bóg - Wiara". Mnie się udało to kupić w taniej księgarni za 29 zł (cena proponowana przez wydawnictwo jest 37,90 zł) czyli sporo taniej :-)
Można będzie wreszcie zakończyć czytanie tego (niezłego IMHO) cyklu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2008 o 20:54, zpawelz napisał:

A jam se zakupił "Lód" Dukaja i teraz czekają mnie dwa lata czytania.


W sumie nie dziwię się takim prognozom. Ja co prawda ''Perfekcyjną Niedoskonałość'' przeczytałem w tydzień, ale to ponad 3 razy mniej tekstu. Była to pierwsza książka Dukaja jaką przeczytałem i teraz mam wielką chrapkę na następne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.03.2008 o 18:25, Krzysztofer napisał:

Chciałem przy okazji zapytać jakich jeszcze autorów powinienem szukać


Arkadij i Borys Strugaccy, imo najlepsze ksiazki sf na swiecie, oprocz tego polecam takich autorow jak Orson Scott Card, Philip K. Dick, Robert Silverberg, Harry Harrison, Arthur C. Clarke, moze Heinlein... ale zacznij od Strugackich, dla mnie odkrycie ich dziel to byl szok, polecam wszystkie ich dziela (np Piknik Na Skraju Drogi, Trudno Byc Bogiem, Niedoskonali, Poniedzialek Zaczyna Sie w Sobote, czy zbiory opowiadan).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2008 o 22:05, BridgeBurner napisał:

--> Robert Silverberg


Jesli lubisz Silverberga polecam "W Dol Do Ziemi", imo najlepsze jego dzielo, poziomem znacznie przebijajace reszte, a cykl Majipoorski to lipa, typowa tasmowka dla kasy. Moze pierwsze tomy do czegos sie nadaja, ale potem to juz kiepscizna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2008 o 12:30, Budo napisał:

Arkadij i Borys Strugaccy, imo najlepsze ksiazki sf na swiecie


Jedyny zarzut jaki postawiłbym ich książkom , to może zbyt doskonały świat ziemskiej przyszłości.Jednak w epoce , w której pisali , większa dawka pesymizmu była właściwie zabroniona.Zresztą problemy pokazali na innych planetach.Pomimo tej niewielkiej niedoskonałości , Strugackich można śmiało polecić każdemu , nie tylko fanom SF.Można jeszcze wspomnieć , że w przypadku , gdy spodoba się komuś "Poniedziałek Zaczyna Się w Sobotę" , to podobne klimaty może znaleźć u Kiryła(obecnie chyba Kira) Bułyczowa.Niektóre opowiastki z Wielkiego Guslaru to prawdziwy majstersztyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2008 o 12:46, KrzychW napisał:

Jedyny zarzut jaki postawiłbym ich książkom , to może zbyt doskonały świat ziemskiej
przyszłości.


Zbyt doskonaly? Przeciez tam sie wszystko sypie :)
Ich ksiazki to w duzej mierze satyra na ZSRR, oczywiscie wladze radzieckie byly za glupie, zeby to wylapac, a teraz mozemy sie posmiac :))) co chwile w ich powiesciach i opowiadaniach mozna znalezc jakies rezimy, albo nawiazania do "kontroli" ludzi, oczywiscie wszystko sie sypie, nic nie dziala i nie wychodzi. W Poniedzialek Zaczyna Sie w Sobote caly instytut to po prostu ZSRR xD
Najlepsze, ze ktos w ogole moze sie nie zorientowac i i tak miec swietna zabawe czytajac te knigi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.04.2008 o 12:30, Budo napisał:

Arkadij i Borys Strugaccy, imo najlepsze ksiazki sf na swiecie, oprocz tego polecam
takich autorow jak Orson Scott Card, Philip K. Dick, Robert Silverberg, Harry Harrison,
Arthur C. Clarke, moze Heinlein... ale zacznij od Strugackich, dla mnie odkrycie ich
dziel to byl szok, polecam wszystkie ich dziela (np Piknik Na Skraju Drogi, Trudno Byc
Bogiem, Niedoskonali, Poniedzialek Zaczyna Sie w Sobote, czy zbiory opowiadan).


Clarka nie polecam - ja jestem wielkim fanem SF ale jego styl pisania jest moim zdaniem po prostu koszmarny. Za to Harry Harrison jest świetny na początek - to taki Pratchett gatunku SF. Bawi sie całą konwencją SF i można sie z tego pośmiać. Dick to wg mnie Arcymistrz SF , warto zacząć od jego zbiorów opowiadań bo łatwiej jest wtedy wejść w jego styl. Pisze wciągające fabuły, mądre i czasem szkokujące. Strugaccy natomiast mają świetne pomysły aczkolwiek podobnie jak w przypadku Clarka nie jestem przekonany do ich stylu czysto pisarskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2008 o 12:51, Budo napisał:

Zbyt doskonaly? Przeciez tam sie wszystko sypie :)


Jednak oficjalnie na Ziemi jest przede wszystkim fajnie.Żle sie dzieje głównie na innych planetach , gdzie np Maksym musiał awaryjnie(zestrzelony?) lądować.Nasza planeta jest przedstawiana albo w pozytywnym świetle , albo za pomocą takich wybiegów jak w "Poniedziałku..." Trzeba jednak przyznać , iż Strugaccy , pomimo tego , że o wielu rzeczach nie mogli pisać , nie popadli w skrajność.Po prostu swoje obawy o rozwój społeczeństwa umieścili w innym miejscu , niż nasz , najlepszy ze światów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2008 o 12:35, Budo napisał:

Jesli lubisz Silverberga polecam "W Dol Do Ziemi", imo najlepsze jego dzielo, poziomem
znacznie przebijajace reszte, a cykl Majipoorski to lipa, typowa tasmowka dla kasy. Moze
pierwsze tomy do czegos sie nadaja, ale potem to juz kiepscizna.


A czytałem nawet. Dość dawno temu, ale mniej więcej pamiętam. I rzeczywiście - przeczytanie Majipoorskich przygód po tym było mocno kontrastowe. Majipoor może i jest trochę ''taśmowy'', ale i tak większość taśmówek bije na głowę. A "W Dół do Ziemi" robi bardzo mocne wrażenie... Musiałbym sobie odświeżyć, bo teraz znacznie lepiej odczytam odniesienia do "Jądra Ciemności". Swoją drogą Conrad vel Korzeniowski to chyba jeden z niewielu pisarzy z naszego kraju, które powieść weszła do kanonu powieści, których motywy przejawiają się nadal w innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2008 o 12:30, Budo napisał:

Arkadij i Borys Strugaccy, imo najlepsze ksiazki sf na swiecie, oprocz tego polecam takich autorow jak Orson
Scott Card, Philip K. Dick, Robert Silverberg, Harry Harrison, Arthur C. Clarke, moze Heinlein...

No proszę. Objawił się nowy sympatyk literatury SF. I przy tej liczbie napisanych przez Ciebie postów, to że nie pisywałeś w tym wątku, to już chyba był celowy bojkot ;-)
A jak widzę, to sporo z tego gatunku przeczytałeś :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

hmmm, chyba nie za dobrze patrzyles, mam w tym watku troche postow. A fantastyke pochlanialem kiedys masowo (glownie sf), dobre, slabe, krotkie, dlugie, opowiadania, powiesci i co mi sie nawinelo. Ogolnie ze 4-5 lat czytalem niemal bez przerw, wiec troche sie tego przerzucilo xD Juz nawet sam nie pamietam co :)
/edit- wlasnie sprawdzilem, ze dwa lata temu przekonywalem Cie do Dicka, bo cos zrzedziles, ze nie lubisz xD/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować