Zaloguj się, aby obserwować  
A-cis

Literatura SF

1529 postów w tym temacie

Dnia 25.06.2010 o 00:36, orzech4 napisał:

Szukam dobrej książki w klimatach postcyberpunk - jakieś sugestie?


Rzeka Bogów, Accelerando, Ślepowidzenie. Tyle z wydanych po polsku, jeśli angielski cie nie gryzie to weź też trylogię Rifters Petera Wattsa i wszystkie książki Iana McDonalda (zwłaszcza Brasyl).

I osobiście polecam nie powieść co prawda ale świetną transhumanistyczną książkę "The Singularity is Near" Raya Kurzweila (jego "The Age of Spiritual Machines" i "The Age of Intelligent Machines" też są warte przeczytania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zakończyłem 4-tą, ostatnią część cyklu o Wspólnocie, czyli "Judasz wyzwolony - Pościg" Petera F. Hamiltona.
Całość trzyma poziom i IMHO jest godna polecenia dla osób, które lubią klasyczną SF.
Gdybym miał jednak pomarudzić, to zarzuciłbym Hamiltonowi nadmierne i niepotrzebne IMHO rozbudowywanie niektórych wątków. Myślę np., że mógłby znacznie skrócić, a może nawet wyrzucić wątek

Spoiler

o podróżach Ozziego po ścieżkach Silfenów. Podobnie myślę o wątku z Mellanie oraz śledztwie Pauli Myo.


Nieco rozczarowało mnie również zakończenie. Tu natomiast odniosłem wrażenie jakby autor, z braku gotówki, przyspieszył nieco zakończenie książki :-)
Ale to jest - jak już zaznaczyłem - szukanie dziur w całym. Bo powieść jest niezła i IMHO warta przeczytania.
Dodam tylko, że cały cykl składa się z:
1. Gwiazda Pandory - Ekspedycja
2. Gwiazda Pandory - Inwazja
3. Judasz wyzwolony - Śledztwo
4. Judasz wyzwolony - Pościg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2010 o 13:45, A-cis napisał:

Dodam tylko, że cały cykl składa się z:
1. Gwiazda Pandory - Ekspedycja
2. Gwiazda Pandory - Inwazja
3. Judasz wyzwolony - Śledztwo
4. Judasz wyzwolony - Pościg.


Czy to ten sam numer co z "Dysfunkcją ...", mam na myśli wydawanie jednego to mu jako dwóch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2010 o 12:30, Lucek napisał:

Czy to ten sam numer co z "Dysfunkcją ...", mam na myśli wydawanie jednego to mu jako dwóch?

Chyba tak. Tylko nie wiem czy oryginalne wydania były też dwutomowe, czy jedno.
Jednak ja zbytniej pretensji o to nie mam, bo każdy z tomów ma ok. 600 stron, więc gdyby to wydali w jednym, to byłaby cegła nie do przewracania kartek i czytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

SF kocham całym sercem(oczywiście najbardziej "człowieczeństwo robotów/androidów" oraz podróże w czasie)więc z otwartymi ramionami przyjmuję wszystko od Non-stop, przez Pieśń Kryształu na Mieście na górze kończąc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeglądałem ostatnio forum MAGa, i jeśli ktoś z was czytał Ślepowidzenie Petera Wattsa, Accelerando Charlesa Strossa, Światło Johna M. Harrisona i/lub Rzekę Bogów Iana McDonalda to mam dobre wieści bo MAG zamierza wydać kolejne książki tych autorów w przyszłym roku ;) Będą to State of Grace Wattsa - sidequel Ślepowidzenia, opowiadający o wydarzeniach mających miejsce na Ziemi podczas ekspedycji Tezeusza; Glasshouse Strossa w którym dalej możemy czytać o postludzkiej cywilizacji; Nova Swing Harrisona gdzie kontynuowany będzie wątek Eda Chinese i jego podróży przez Trakt Kefahuchiego i Cyberabad Days oraz The Dervish House McDonalda. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.07.2010 o 18:17, Ichibanboshi-kun napisał:

SF kocham całym sercem(oczywiście najbardziej "człowieczeństwo robotów/androidów" oraz podróże w
czasie)więc z otwartymi ramionami przyjmuję wszystko od Non-stop, przez Pieśń Kryształu na Mieście na górze kończąc :)

Mnie chodziło raczej o rodzaj SF jaki Ci najbardziej pasuje. Czy to ma być raczej klasyczne SF, czy np cyberpunk. Czy bardziej zhumanizowane, nastawione na problemy moralne człowieka, czy bardziej techniczne, opisujące technologie przyszłości.
I przy okazji: jacy pisarze należą do Twoich ulubionych (podejrzewam, że m.in. Asimov :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.07.2010 o 23:24, A-cis napisał:

Mnie chodziło raczej o rodzaj SF jaki Ci najbardziej pasuje. Czy to ma być raczej klasyczne
SF, czy np cyberpunk. Czy bardziej zhumanizowane, nastawione na problemy moralne człowieka,
czy bardziej techniczne, opisujące technologie przyszłości.
I przy okazji: jacy pisarze należą do Twoich ulubionych (podejrzewam, że m.in. Asimov
:-).

Toż napisałem rodzaj SF nie gra roli :)
Card, Dick, Aldiss, Bułyczow, McCaffrey :) Asimova lubię równeiż jak najbardziej ;) - Ja, Robot jest wspaniałe o filmie również mówię, Proyas kręci efektowne kino, ale po każdym jego filmie tak człowieka coś rusza to zastanowienia się, Mroncze MIasto to już w ogóle orgazm po pachy.
Plus jeszcze wielu innych pisarzy, których lubię za opowiadania jak np Resnick, przecież to co on tworzy to małe cuda świata literatury, Akty Wiary to była jedna z rzeczy, która porusza tak czlowieka raz na 5 lat, coś niesamowitego, nic odkrywczego, ale ukazane po resnickowskiemu i w ten sposób otrzymaliśmy coś wielkiego.
(A wykorzystam odrazu sposobność do rozpisania się, porozmawiajmy :D )
Mort Castle - ciekawy autor, ma coś w sobie. Thomas M. Disch - Schody będę pamiętał do końca życia, Zelazny - piszący solo bardzo fajny, wespól z Dickiem to już tak wyszło... No lepiej żę tworzyli osobno ;D Strugaccy też mają ciekawe pomysły, ale jak dla mnei ich literatura jest za bardzo taka... Rosyjska, choćiazby to jak bohaterowie ich knig odnoszą się do kobiet. Kaganow również fajny chop :D
Na razie tyle ode mnie ;)

PS Masamune Shirow też mozna zaliczyć xD?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2010 o 01:22, Ichibanboshi-kun napisał:

PS Masamune Shirow też mozna zaliczyć xD?

Kurcze. Zastanawiam się kto tu komu powinien podpowiadać co czytać... :-D
Np. o wymienionym wyżej autorze ( a także o Mort Castle) nawet nie słyszałem. Ciekawe że nie wymieniłeś żadnego polskiego autora. Jak dla mnie Lem i Zajdel napisali kilka ciekawych pozycji, które każdy miłośnik SF powinien poznać.
Czy czytałeś coś z obecnie piszących pisarzy takich jak Ben Bova lub wymieniony przeze mnie parę postów wyżej Peter F. Hamilton?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2010 o 07:23, A-cis napisał:

> PS Masamune Shirow też mozna zaliczyć xD?
Kurcze. Zastanawiam się kto tu komu powinien podpowiadać co czytać... :-D
Np. o wymienionym wyżej autorze ( a także o Mort Castle) nawet nie słyszałem. Ciekawe
że nie wymieniłeś żadnego polskiego autora. Jak dla mnie Lem i Zajdel napisali kilka
ciekawych pozycji, które każdy miłośnik SF powinien poznać.


Oni przede wszystkim, ale jest jeszcze przecież Dukaj czy Huberath. Znajomi chwalili też Kosika, chociaż osobiście nie czytałem.
A z zagranicznych Heinleina miło się czyta. Niby nic odkrywczego, ale jednak warto poznać. Ja za obecnie siedzę nad "Peace and war" Haldemana i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Widać, że on naprawdę to sobie dobrze przemyślał i jego wizja przyszłości jest spójna. Jest też o tyle odmienna od innych, że Haldeman pamięta o szczegółach. Kombinezony bojowe pozwalające dalej skakać, podnosić większe ciężary, itp? Są, ludzkość już je wynalazła. Tylko żołnierzy na początek uczą, że takie wzmocnienie siły oznacza, że nie mogą się podrapać, albo sobie sami kark skręcą, a dalekie skoki na planecie o niskim ciążeniu mogą się skończyć dwudziestominutowym lotem, podczas którego można przywalić o jakąś skałę ze sporą prędkością. No i ilu innych autorów pomyślało o tym, że żołnierze w takich kombinezonach być może będą działać całymi dniami i muszą np. wydalać?
O tym jak wygląda Ziemia gdy główny bohater wraca na nią po dwóch latach walk - gdy na planecie mija jakieś dwadzieścia - nie będę może spoilował. Powiem tylko że najskuteczniejsza metoda kontroli urodzeń jest rzeczywiście skuteczna.

Dnia 26.07.2010 o 07:23, A-cis napisał:

Czy czytałeś coś z obecnie piszących pisarzy takich jak Ben Bova lub wymieniony przeze
mnie parę postów wyżej Peter F. Hamilton?


Próbowałem Bovę, ale mi zupełnie nie podszedł. Być może kwestia tłumaczenia, ale już pierwsze kilka stron było na tyle absurdalne i nielogiczne że nie dałem rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2010 o 07:23, A-cis napisał:

Kurcze. Zastanawiam się kto tu komu powinien podpowiadać co czytać... :-D
Np. o wymienionym wyżej autorze ( a także o Mort Castle) nawet nie słyszałem. Ciekawe
że nie wymieniłeś żadnego polskiego autora. Jak dla mnie Lem i Zajdel napisali kilka
ciekawych pozycji, które każdy miłośnik SF powinien poznać.
Czy czytałeś coś z obecnie piszących pisarzy takich jak Ben Bova lub wymieniony przeze
mnie parę postów wyżej Peter F. Hamilton?


Wiesz, Zajdel i Lem po prostu są tak oczywiści, że ich nie wymieniłem, tak samo jak nie wymieniłem Orwella, którego Rok 1984 to mistrzostwo świata, a jak wiemy antyutopia to również fantastyka więc można go podciągnąć również do SF hihi :D
Z współczesnych to np Resnick jest ;) O Bovie słyszałem ale nie miałem przyjemności dorwać jego książki, więc chyba pora by to zmienić, cóż mam wypożyczyć :D? Tak samo wygkląda kwestia z Hamiltonem, słyszałem, ale nie dorwałem nigdy ich knigi :(

A i zapomniałem wcześniej jeszcze o jednym autorze, którego nie sposób nie lubić - Harry Harrison. Stalowy Szczur + Planeta Śmierci + Bill Bohater Galaktyki = genialne trio.
Co do posta powyżej, sam właśnie się zabrałem poraz pierwszy za Dukaja, a mianowicie Lód czytam. Bardzo interesująco się zapowiada. Do Kosika to tak średnio jestem przekonany a z autorów polskich mógłbym polecić jeszcze Małeckiego a już zwłaszcza Śmierć Szkalnego Kazimierza, pierwsza rzecz jaką od niego przeczytałem w NF.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2010 o 13:03, Ichibanboshi-kun napisał:

Z współczesnych to np Resnick jest ;) O Bovie słyszałem ale nie miałem przyjemności dorwać
jego książki, więc chyba pora by to zmienić, cóż mam wypożyczyć :D?

Gdybyś się jednak zdecydował na Bovę (mimo niezbyt pochlebnej opinii wyrażonej przez pkapisa), to proponuję zacząć od dylogii księżycowej tj. "Wschód księżyca" i "Wojna o Księżyc". Jeżeli Ci pierwsza część nie przypadnie do gustu, to zawsze możesz drugiej już nie czytać i zrezygnować z tego autora.

Dnia 26.07.2010 o 13:03, Ichibanboshi-kun napisał:

Tak samo wygkląda kwestia z Hamiltonem, słyszałem, ale nie dorwałem nigdy ich knigi :(

Z Hamiltonem sprawa jest gorsza, bo on pisze gigantyczne sagi i żeby coś jego zakończyć to trzeba przebrnąć przez kilka tysięcy stron. A przerwanie po pierwszej części nie pozwala wyrobić sobie opinii o całości.
Nieco krótszy jest cykl o Wspólnocie o którym pisałem nieco wyżej (w poście 1383). Możesz spróbować zacząć od niego.
A jeżeli Ci podpasuje, to pogadamy dalej :-)

Dnia 26.07.2010 o 13:03, Ichibanboshi-kun napisał:

a z autorów polskich mógłbym polecić jeszcze Małeckiego a już zwłaszcza Śmierć Szkalnego
Kazimierza, pierwsza rzecz jaką od niego przeczytałem w NF.

Nie czytałem. jak dorwę, to nie omieszkam sprawdzić.

====> pkapis
A którą powieść Bovy czytałeś wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2010 o 18:58, A-cis napisał:

A którą powieść Bovy czytałeś wtedy?


"Wojnę o księżyc" bodajże - próbowałem to czytać ładnych parę lat temu i po jakichś 15-20 stronach darowałem sobie, bo trafiłem na kilka rzeczy, które wtedy wydawały mi się zbyd absurdalne, żebym mógł to wziąć serio, a których teraz nie mogę sobie przypomnieć dokładnie. Bodajże było tam coś takiego, że zostały zlikwidowane narodowe siły zbrojne, a pokoju chronią siły międzynarodowe i inicjatorem tego pomysłu miało być USA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2010 o 18:58, A-cis napisał:

Gdybyś się jednak zdecydował na Bovę (mimo niezbyt pochlebnej opinii wyrażonej przez
pkapisa), to proponuję zacząć od dylogii księżycowej tj. "Wschód księżyca" i "Wojna o
Księżyc". Jeżeli Ci pierwsza część nie przypadnie do gustu, to zawsze możesz drugiej
już nie czytać i zrezygnować z tego autora.

Okej, sprawdzę czy biblioteka publiczna nie ma go na składzie :)I jak dorwę przeczytam i zobaczymy co tam Bova wykminił

Dnia 26.07.2010 o 18:58, A-cis napisał:

Z Hamiltonem sprawa jest gorsza, bo on pisze gigantyczne sagi i żeby coś jego zakończyć
to trzeba przebrnąć przez kilka tysięcy stron. A przerwanie po pierwszej części nie pozwala
wyrobić sobie opinii o całości.
Nieco krótszy jest cykl o Wspólnocie o którym pisałem nieco wyżej (w poście 1383). Możesz
spróbować zacząć od niego.

Zatem zacznę od tego, bo w zasadzie to lubię sagi o ile nie są takie jak te prachetowskie, że są to oddzielne historie średnio powiązane z poprzedniczkami.

Dnia 26.07.2010 o 18:58, A-cis napisał:

A jeżeli Ci podpasuje, to pogadamy dalej :-)

:)

Dnia 26.07.2010 o 18:58, A-cis napisał:

> Kazimierza, pierwsza rzecz jaką od niego przeczytałem w NF.
Nie czytałem. jak dorwę, to nie omieszkam sprawdzić.

"Kazimierza..." mogę Ci przeskanować jeśli byś chciał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2010 o 19:50, pkapis napisał:

Bodajże było tam coś takiego, że zostały zlikwidowane narodowe siły zbrojne, a pokoju
chronią siły międzynarodowe i inicjatorem tego pomysłu miało być USA.

To wyobrażam sobie co byś przeżywał czytając literaturę radziecką (i innych krajów z bloku) gdzie na porządku dziennym był brak jakichkolwiek sił zbrojnych :-D
A czytałeś "Luna to surowa pani" Heinleina

Spoiler

gdzie Ziemię obrzucono z Księżyca kamieniami

?
Mnie takie sprawy nie rażą, bo wyobrażając sobie odległą przyszłość dlaczego nie mógłbym sobie przyjąć (jako jednej z alternatyw) zjednoczonej Ziemi?

====> Ichibanboshi-kun

Dnia 26.07.2010 o 19:50, pkapis napisał:

"Kazimierza..." mogę Ci przeskanować jeśli byś chciał :)

Zostawmy to na później. Na razie mam niezłą kolejkę czekającą na przeczytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.07.2010 o 01:17, A-cis napisał:

Mnie takie sprawy nie rażą, bo wyobrażając sobie odległą przyszłość dlaczego nie mógłbym
sobie przyjąć (jako jednej z alternatyw) zjednoczonej Ziemi?

Pod rządami Petera Wiggina ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.07.2010 o 01:17, A-cis napisał:

To wyobrażam sobie co byś przeżywał czytając literaturę radziecką (i innych krajów z
bloku) gdzie na porządku dziennym był brak jakichkolwiek sił zbrojnych :-D


Zdażyło mi się czytać. Wiele zależy od podejścia autora, od konwencji w jakiej pisze, również od tego w jakich czasach powstawała książka.
Poza tym nawet czytając coś pisanego bardzo serio spokojnie mogę przyjąć istnienie międzynarodowych sił zbrojnych, tylko razi mnie to, że nie istnieją żadne siły narodowe i że pomysł wyszedł od Ameryki. Sorry, ale jankesi ze swoim ultra-patriotycznym podejściem po prostu by na coś takiego nie poszli. Siły międzynarodowe tak, ale tylko jeśli mieliby w nich dużo do powiedzenia i składałyby się raczej z kontyngentów narodowych.

Dnia 27.07.2010 o 01:17, A-cis napisał:

A czytałeś "Luna to surowa pani" Heinleina

Spoiler

gdzie Ziemię obrzucono z Księżyca kamieniami

?


Tego akurat nie, nie miałem okazji. Ale przypomniałeś mi o "Obcym w obcym kraju". Też bardzo dobre SF, świetnie analizujące religie.

Dnia 27.07.2010 o 01:17, A-cis napisał:

Mnie takie sprawy nie rażą, bo wyobrażając sobie odległą przyszłość dlaczego nie mógłbym
sobie przyjąć (jako jednej z alternatyw) zjednoczonej Ziemi?


Mnie, jak już pisałem, rażą jeśli książka pisana jest serio. Np. wystarczy popatrzeć na dwóch różnych bohaterów Lema - Tichy''ego i Pirxa. Przygody pierwszego to groteska, tam absurd jest naturalny. Ale Pirx jest inny i to co o Ijona przechodzi, u niego będzie zgrzytało. Gdyby Pirx trafił do jakiegoś zakrzywienia czasoprzestrzennego i zobaczył samego siebie, to oczekiwałbym, że Lem to naprawdę dobrze uzasadni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mnie tam jakoś w ogóle nie przeszkadza taka wizja sił zbrojnych. wizja jak każda inna zresztą mało to książek w których nie ma wojska :) ale wiem jak takie szczegóły z którymi się nie zgadzamy potrafią irytować podczas czytania książki. sam tak miałem tylko z metafizycznym kitem jaki próbował wcisnąć mi w swoim zbiorze opowiadań Marek Baraniecki. w efekcie czego tylko jedno w dodatku tytułowe opowiadanie mi się podobało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio dowiedziałem się o istnieniu dwóch następujących serii: Cykl Sten oraz Szpital kosmiczny. Warto? A ten Szpital kosmiczny to taki House w przestrzeni? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować