moro100

Piractwo

10635 postów w tym temacie

Dnia 08.10.2014 o 08:35, Alexei_Kaumanavardze napisał:

A co należy robić?? Dumpingować ceny??


Masz kilka stron pomysłów na to, co można zrobić, by próbować zwalczyć piractwo. Serio mam to wszystko powtarzać?

Dnia 08.10.2014 o 08:35, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Gdyby wymiar sprawiedliwości miał narzędzia, by potraktować sprawę poważnie


Jak napisałem wcześniej - drogą prawną tego się nie załatwi, tak samo, jak żadne regulacje prawne nie zlikwidują narkomanii czy prostytucji (uprzedzając ewentualne komentarze - nie, nie stawiam piractwa w jednym rzędzie z narkomanią i prostytucją). Piractwu należy przeciwdziałać, owszem, ale jedyny sposób na to, by to zrobić, to - choć zabrzmi to paradoksalnie - bycie bardziej konkurencyjnym od piratów, by po prostu nie było sensu korzystania z ich "usług".

Dnia 08.10.2014 o 08:35, Alexei_Kaumanavardze napisał:

jak w prawie amerykańskim mógł zrobić proces "pokazowy"


Który byłby równie skuteczny, co batalia prawna przeciwko Kimowi Dot Comowi? Który tak strasznie się przejął likwidacją Megaupload, że rok później otworzył Mega? I od trzech lat Stany nie mogą doprowadzić do ekstradycji?

Dnia 08.10.2014 o 08:35, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Obok prawnych, edukacyjne i prewencyjne.


Edukacyjne będą równie skuteczne, co kampania "noś odblaski", prewencyjne... tu szczerze mówiąc, nie wiem, jak to widzisz. Prawne, jak napisałem wcześniej, nie dadzą żadnego skutku. Jak myślisz, dlaczego jest coraz większe przyzwolenie ze strony niektórych rządów na legalizację niektórych narkotyków? Bo skutkuje to kilkoma rzeczami:
- kasa; jeśli coś się sprzedaje legalnie, to można to opodatkować.
- kontrola; można sprawdzać jakość produktu oraz ile się go sprzedaje.
- cios w przestępczość zorganizowaną; to chyba nie wymaga wyjaśnień.

Żeby była jasność, nie proponuję tu legalizacji piractwa, ale wprowadzenie rozwiązań (podkreślę raz jeszcze nie prawnych!), które sprawią, że graczom zwyczajnie nie będzie się opłacało ściąganie pirackich kopii. Czyli utworzenie "wypożyczalni" gier online działających na podstawie abonamentu, zlikwidowanie chorych DRMów, które utrudniają życie jedynie legalnym użytkownikom, umożliwienie odsprzedaży gier (jak za starych, dobrych czasów). Po jakimś czasie nagle się okaże, że ilość pobrań z torrentów i innych źródeł gwałtownie spadła, bo po co ktoś ma pobierać pirata, skoro za grosze może mieć dostęp do w pełni legalnej kopii i nie martwić się o to, jak postawić prywatny serwer, bo skoro ma legalną grę, to wystarczy kliknąć "Join Multiplayer"?

Dnia 08.10.2014 o 08:35, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Cała szkoła o tym wiedziała, wszystko za cichą zgodą dyrekcji.


O ile zakład, że ta cicha zgoda nie była wynikiem jedynie "dobrej woli"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2014 o 08:35, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Jeżeli uważasz, że filmy DVD kupowało się 10 lat temu, to jak wytłumaczysz fakt, że premiery
również odbywają się w tym formacie??


Przyzwyczajenie. Do tego wielu ludzi kupujących filmy zwyczajnie się nie zna, a Blu-raya nie mają. Dla mnie rozdzielczość 720x576 i 25 fpsów (4% przyspieszone względem oryginału...) są nie do zaakceptowania.

Dnia 08.10.2014 o 08:35, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Starsze filmy IMHO nie opłaca się kupować w wyższej
rozdzielczości, bo tego nie zmieniają, no chyba że dla dodatków.


Jak to nie? Ne negatywu 35mm można spokojnie 4K wycisnąć... A Ben Hura (film stary, rok 1959) zeskanowano w 8K. Bo filmowali go na 65 milimetrach, a to sporo.

8K to 16 razy więcej pikseli niż 1080p.

Dnia 08.10.2014 o 08:35, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Tak kupiłem limitowaną kolekcjonerkę SW na 18 BD:)


Badziewie kupiłeś, bo to edycje specjalne. :( To też w sumie ciekawy przykład. Oryginalne wersje Gwiezdnych Wojen (z odpowiednio 1977, 1980 i 1983) są niedostępne w sprzedaży. Wszystkie DVD i BD ze Star Warsami to późniejsze, komputerowo "ulepszone" wersje (wymieniano nawet całe ujęcia!). Jedynym sposobem na obejrzenie oryginałów jest ich zwyczajne spiracenie, bo fani zmontowali je z różnych źródeł. Czy w tym wypadku wydawca w ogóle zasługuje na jakiekolwiek pieniądze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2014 o 08:48, kerkas napisał:

VAT na książki to 5%
skan tyłu książki poniżej


Ups, rzeczywiście. Chyba trzy lata przespałem. ;_; Wziąłem po prostu do ręki "książkę z filmem" Batman:Początek, na której 0% VAT jest.

Dnia 08.10.2014 o 08:48, kerkas napisał:

Sorry, ale nie masz racji, mnóstwo ludzi kupuje filmy na dvd właśnie, dlatego że są dużo
tańsze od Blu-Ray a to, że nie widzę każdego pora na twarzy aktora nie znaczy, że nośnik
dvd należy wyrzucić od razu do kosza.


Na VHS też nie widzisz każdego pora, a nośnik wyrzucono do kosza.

Naprawdę nie rozumiem kurczowego trzymania się prawie 20-letniego nośnika (rozpowszechnionego później, ale jednak). Kiedy Bluray wchodził na rynek, ceny były absurdalne, więc ludzie zwyczajnie zostali przy starszym formacie. Teraz odtwarzacze są tanie, tylko że wydawcy nie mogą zrozumieć, dlaczego Polacy nie chcą kupować filmów droższych niż w USA, przy zarobkach mniejszych niż w USA.

Dnia 08.10.2014 o 08:48, kerkas napisał:

Zresztą Tramwaj zwany pożądaniem na Blu-ray-u można kupić już od 100zł na allegro, dwupłytowa
edycja specjalna na dvd to wydatek rzędu 25 - 30zł.


To właśnie jest ten problem. Chciwość wydawców. Płyty Blu-ray w cenach hurtowych są śmiesznie tanie. Nawet w detalu za Verbatima 25GB płacisz 3 złote, za 50GB dziesięć. Nawet nie chcę wiedzieć, jaką oni mają przebitkę na Blurayach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2014 o 12:13, Feallan napisał:

Oryginalne wersje Gwiezdnych Wojen (z odpowiednio 1977, 1980 i 1983) są niedostępne w sprzedaży.


Się mogę mylić, ale wydaje mi się, że to wydanie: http://www.amazon.com/Star-Wars-Two-Disc-Widescreen-Theatrical/dp/B000FQJAIW zawiera również oryginalną wersję kinową. Bez ulepszeń. Nie jestem tylko pewien, czy zawiera również oryginalną czołówkę z 1977, czy tę zmienioną z 1980 bądź 1981 (już nie pamiętam, kiedy zmienili).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zawiera, ale jest spory problem z tym wydaniem. Celowo zaniżono jakość obrazu, by wyglądał gorzej na tle edycji specjalnych. Źródłem jest master z 1993, którego wykorzystywano do produkcji laserdisców w USA. Kolory są tragiczne, obraz rozmazany, nawet nie jest anamorficzny. Aliasing, DNVR itd. Do tego audio wcale nie jest oryginalne.

Ponadto była to tylko "edycja limitowana", która już nie jest dostępna w sprzedaży, chyba że na aukcjach, czy resellerów na Amazonie.

EDIT Ale czołówka jest z 1977 co ciekawe. Przywrócili ją (mimo że master miał tą z 1981), ale już zaznaczyć żeby dysk był anamorficzny to nie można było. Bezczelność i tyle, niech sobie wsadzą to wydanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2014 o 00:06, Feallan napisał:

> /.../Jeśli ktoś nie chce piracić, bo uważa to za moralnie złe, to niech potem
nie kupuje filmów od cwaniaków unikających podatku...
/.../

Jeśli unikanie podatku mieści się w granicach prawa, to niby dlaczego nie unikać płacenia podatku? Zaraz mi się przypomina przykład ze średniowiecza - był wtedy podatek "od dymów". Tak się nazywał, ale chodziło o to, ze posiadacz wsi, miał płacić podatek od liczby chłopów, których miał. Ale jak to policzyć? Najlepiej liczyć od ilości chałup, ale to też zawodne, bo niektóre były używane, inne nie. Więc wymyślono podatek od chałup zamieszkałych - za zamieszkane uznawano te, w których jest kuchnia z paleniskiem - ogień, wiadomo, dymi, więc podatek był od ilości dymów. No i właściciele wsi budowali chałupy tak, żeby z czterech chałup był jeden dym - stąd "czworaki". I, co ciekawe, suweren nie zmieniał rozporządzenia o podatku "od dymów", bo chociaż wiedział, że mógłby wyciągnąć większą opłatę, to liczyło się jego słowo.
Stąd nazywanie tych, którzy unikają płacenia VATu (a faktycznie VAT płaci końcowy odbiorca) pejoratywnym określeniem "cwaniak" uważam za niewłaściwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2014 o 15:42, KrzysztofMarek napisał:

Jeśli unikanie podatku mieści się w granicach prawa, to niby dlaczego nie unikać płacenia
podatku?


Zaraz... czyli ściąganie filmów, które w myśl prawa zabronione nie jest (zabronione jest rozpowszechnianie i czerpanie korzyści), jest dla Ciebie złe, ale unikanie podatków już jest w porządku? No to super... Czyli państwo okradać można, ale firm już nie? A przecież to takie samo czerpanie korzyści z luki prawnej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2014 o 15:56, Ring5 napisał:

>/.../ > Zaraz... czyli ściąganie filmów, które w myśl prawa zabronione nie jest (zabronione jest
rozpowszechnianie i czerpanie korzyści), jest dla Ciebie złe, ale unikanie podatków
już jest w porządku?

Tak, jeśli mieści się w granicach prawa. Co do ściągania filmów - przypomnij mi, gdzie wypowiadałem się przeciwko? Bo ja jakoś nie pamiętam.

Dnia 08.10.2014 o 15:56, Ring5 napisał:

No to super... Czyli państwo okradać można, ale firm już nie? A
przecież to takie samo czerpanie korzyści z luki prawnej!

Zdaje się, że nieco się zagalopowałeś. Gdzie Ty widzisz okradanie państwa? Państwo narzuca mi siłą podatki, które muszę płacić. Czasem, ponieważ ma niekompetentnych (zależy od punktu widzenia, może nawet bardzo kompetentnych) funkcjonariuszy, pozwala nie płacić podatków w takiej wysokości, w jakiej sobie założyło. No to nie będę płacił, jeśli mogę. A Ty, jeśli tylko zechcesz, możesz płacić podatki podwójnie. I co, myślisz, że państwo odrzuci Twoje pieniądze? Na pewno nie, już prędzej podniesie podatek innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2014 o 15:42, KrzysztofMarek napisał:

Jeśli unikanie podatku mieści się w granicach prawa, to niby dlaczego nie unikać płacenia
podatku?


Ściąganie filmów i muzyki z warezow też mieści się w granicach prawa...

Dnia 08.10.2014 o 15:42, KrzysztofMarek napisał:

(...) Stąd nazywanie tych, którzy unikają płacenia VATu (a faktycznie VAT płaci końcowy odbiorca)
pejoratywnym określeniem "cwaniak" uważam za niewłaściwe.


A ja uważam za niewłaściwe zrównywanie piracenia z zabijaniem ludzi, bo "jedno i drugie jest złe".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2014 o 16:06, KrzysztofMarek napisał:

Tak, jeśli mieści się w granicach prawa.


No to cała ta dyskusja, wszystkie Twoje wywody, komentarze o tym, jacy to piraci są źli itp, są o kant pewnej części ciała potłuc w tym momencie, bo sam sobie przeczysz.

Dnia 08.10.2014 o 16:06, KrzysztofMarek napisał:

Co do ściągania filmów - przypomnij mi, gdzie wypowiadałem się przeciwko? Bo ja jakoś nie pamiętam.


Ok, to samo odnosi się do ściągania książek (lub czasopism ;) ) czy gier. Sprawa wygląda identycznie, bo kluczowymi słowami jest "czerpanie korzyści".

Dnia 08.10.2014 o 16:06, KrzysztofMarek napisał:

Zdaje się, że nieco się zagalopowałeś. Gdzie Ty widzisz okradanie państwa?


Tam, gdzie Ty widzisz okradanie twórców - w unikaniu zapłacenia czegoś, co się należy jak psu kiełbasa, bez wykorzystywania luk w prawie. Albo traktujemy wszystko tak samo, albo dochodzimy do sytuacji, kiedy dalsza dyskusja nie ma sensu, bo tam, gdzie jest to dla Ciebie wygodne, luki prawne są ok, tam, gdzie nie jest - są wynalazkiem szatana i ich wykorzystywanie jest równoznaczne z ludobójstwem. Lub kładzeniem ananasa na pizzę.

Dnia 08.10.2014 o 16:06, KrzysztofMarek napisał:

No to nie będę płacił, jeśli mogę.


Za gry, filmy, książki też możesz nie płacić. Nie możesz ich rozpowszechniać, ale skorzystać sobie za friko - jak najbardziej. Jak to było? Nie płacisz - nie korzystaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2014 o 16:17, Ring5 napisał:

> /.../ > No to cała ta dyskusja, wszystkie Twoje wywody, komentarze o tym, jacy to piraci są źli
itp, są o kant pewnej części ciała potłuc w tym momencie, bo sam sobie przeczysz.

Bądź łaskaw podać, w którym miejscu sobie przeczę..
>/.../

Dnia 08.10.2014 o 16:17, Ring5 napisał:

Ok, to samo odnosi się do ściągania książek (lub czasopism ;) ) czy gier. Sprawa wygląda
identycznie, bo kluczowymi słowami jest "czerpanie korzyści".

Kluczowymi słowami jest "zgodność z prawem"

Dnia 08.10.2014 o 16:17, Ring5 napisał:

/.../
Tam, gdzie Ty widzisz okradanie twórców - w unikaniu zapłacenia czegoś, co się należy
jak psu kiełbasa, bez wykorzystywania luk w prawie.

Jak uważasz, że się należy - to płać. Skoro prawo, uchwalone w pocie czoła przez 460 mędrców na Wiejskiej nie każe płacić, to nie będę płacił.

Dnia 08.10.2014 o 16:17, Ring5 napisał:

Albo traktujemy wszystko tak samo,
albo dochodzimy do sytuacji, kiedy dalsza dyskusja nie ma sensu, bo tam, gdzie jest to
dla Ciebie wygodne, luki prawne są ok, tam, gdzie nie jest - są wynalazkiem szatana i
ich wykorzystywanie jest równoznaczne z ludobójstwem. Lub kładzeniem ananasa na pizzę.

Traktujmy wszystkich tak samo. I przy okazji - po raz drugi proszę Cię o podanie, gdzie to ja uważam, że luki prawne są wynalazkiem szatana. Albo gdzie ja uważam, że wykorzystywanie luk prawnych przez piratów jest niewłaściwe. Bo ja uważam, że jeśli ktoś zmieścił się w luce prawnej - to wcale piratem nie jest.

Dnia 08.10.2014 o 16:17, Ring5 napisał:


> No to nie będę płacił, jeśli mogę.

Za gry, filmy, książki też możesz nie płacić. Nie możesz ich rozpowszechniać, ale skorzystać
sobie za friko - jak najbardziej. Jak to było? Nie płacisz - nie korzystaj?

Zapłaciłeś w podatkach. Państwo o to zadbało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2014 o 16:06, KrzysztofMarek napisał:

Co do ściągania filmów - przypomnij mi, gdzie wypowiadałem się przeciwko? Bo ja jakoś nie pamiętam.


No to słabą pamięć masz, albo ktoś Ci się na konto włamuje regularnie:

Czy teraz widzisz (to nie tylko do Ciebie, w większym stopniu do innych), że gry, filmy nie różnią się aż tak bardzo od owoców pracy innych ludzi, którzy na piractwie tracą? - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=943&pid=10384

Muzyka, filmy, gry, to nie są artykuły pierwszej potrzeby, żeby szukać usprawiedliwień. - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=943&pid=10333

Dnia 08.10.2014 o 16:06, KrzysztofMarek napisał:

Albo gdzie ja uważam, że wykorzystywanie luk prawnych przez piratów jest niewłaściwe.


Chyba muszę wytłuścić i napisać dużymi literami:

NIE ZAPŁACIŁEŚ - NIE UŻYWAJ!

Wszystko, dotąd napisano w obronie piractwa, to samousprawiedliwianie się z kradzieży cudzego wysiłku.
Możecie pisać, co chcecie, ale tego nie zmienicie.
- http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=943&pid=10379

Cała dyskusja sprowadza się do mniej lub bardziej widocznego usprawiedliwienia dla sięgania po cudzą pracę - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=943&pid=10333

Ciężko mi uwierzyć, że osoba, którą uważałem za poważnego forumowicza domaga się wklejania cytatów z jego własnych wypowiedzi... Ale proszę bardzo, prośbę spełniłem.

Tak, wspominałeś wcześniej zarówno o filmach, jak i o muzyce. Tak, pisałeś o tym, że piractwo jest złe, zawsze i wszędzie, że od niego prosta droga do poważnych przestępstw, że to kradzież, że skoro się nie zapłaciło, to nie ma prawa się z czegoś korzystać, a teraz twierdzisz, że jeśli jest to w granicach prawa, to ok. Otóż jest, dopóki ktoś na tym nie zarabia, to w myśl polskiego prawa może sobie ściągać do woli. Ściągać, nie rozpowszechniać. Czyli co, to, co było złe trzy czy cztery dni temu (według Twoich wypowiedzi), nagle stało się w porządku? Prawo w tym czasie się nie zmieniło, a przynajmniej ja nic na ten temat nie wiem. Twoja wersja - jak najbardziej. Z "piractwo to kradzież" zmieniła się na "jeśli jest zgodne z prawem, to ok". Skoro kradzież nie jest zgodna z prawem, a piractwo owszem, można wysnuć prosty wniosek, że piractwo kradzieżą nie jest.

Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2014 o 12:21, Feallan napisał:

Na VHS też nie widzisz każdego pora, a nośnik wyrzucono do kosza.


VHS a płyta dvd to niebo a ziemia.
dvd a płyta Blu-ray niekoniecznie.

Dnia 08.10.2014 o 12:21, Feallan napisał:

Naprawdę nie rozumiem kurczowego trzymania się prawie 20-letniego nośnika (rozpowszechnionego
później, ale jednak). Kiedy Bluray wchodził na rynek, ceny były absurdalne, więc ludzie
zwyczajnie zostali przy starszym formacie. Teraz odtwarzacze są tanie, tylko że wydawcy
nie mogą zrozumieć, dlaczego Polacy nie chcą kupować filmów droższych niż w USA, przy
zarobkach mniejszych niż w USA.


Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, cena płyt Blu-Ray a zarobki w Polsce.
Na dvd wciąż ukazują się dobre filmy które kosztują grosze w porównaniu do płyt BR.
Ba są filmy które ukazują się tylko na dvd.
Zabójstwo reż. Stanley Kubrick
Czarny Tulipan z Alain-em Delon-em
Sokół Maltański
itd. itp.

Dnia 08.10.2014 o 12:21, Feallan napisał:

To właśnie jest ten problem. Chciwość wydawców. Płyty Blu-ray w cenach hurtowych są śmiesznie
tanie. Nawet w detalu za Verbatima 25GB płacisz 3 złote, za 50GB dziesięć. Nawet nie
chcę wiedzieć, jaką oni mają przebitkę na Blurayach...


Zamiast zejść nieco z ceny to lepiej wieszać psy na tych co nie chcą wydawać majątku na płyty Blu-Ray.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanie jesli sciagam sobie płyty muzyczne(żeby wiedziec czy cos jest warte kupna)bo mam wstręt do spotify itd a pozniej kupuje je na nosniku np używanym bo cenie sobie wydania danej pozycji to dalej jestem złodziejem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2014 o 23:59, hammerfall87 napisał:

Ja mam pytanie jesli sciagam sobie płyty muzyczne(żeby wiedziec czy cos jest warte kupna)bo
mam wstręt do spotify itd a pozniej kupuje je na nosniku np używanym bo cenie sobie
wydania danej pozycji to dalej jestem złodziejem ?

Z punktu widzenia prawa w Polsce to tak, jeśli udostępniasz to komuś kogo nie znasz i pobierasz od kogoś kogo nie znasz. Tak przynajmniej rozumiem nasze przepisy, ale to chyba co człowiek to inna interpretacja. ''Sorry taki mamy klimat.''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2014 o 23:33, kerkas napisał:

VHS a płyta dvd to niebo a ziemia.
dvd a płyta Blu-ray niekoniecznie.


Tak serio? Bluray ma około 5 razy więcej pikseli niż DVD. Do tego nowszy kodek umożliwia wepchanie sporo większej ilości detali.

Dnia 08.10.2014 o 23:33, kerkas napisał:

Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, cena płyt Blu-Ray a zarobki w Polsce.
Na dvd wciąż ukazują się dobre filmy które kosztują grosze w porównaniu do płyt BR.


Szkoda tylko, że oferują tyle, ile kosztują...

Dnia 08.10.2014 o 23:33, kerkas napisał:

Ba są filmy które ukazują się tylko na dvd.


W sensie, że w Polsce? Na pewno nie żadne nowe. Sporo starych, mniej popularnych, nie doczekało się transferu na Bluray, ale to już wina wydawców.

Dnia 08.10.2014 o 23:33, kerkas napisał:

Zabójstwo reż. Stanley Kubrick
Czarny Tulipan z Alain-em Delon-em
Sokół Maltański


Tylko tego Tulipana nie ma na Blu rayu. W Polsce nie wiem czy to sprzedają, ale wydawcy mają Polskę w czterech literach, więc pewnie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.10.2014 o 19:00, KrzysztofMarek napisał:

Biblioteki są utrzymywane z naszych podatków. To znaczy, że płacimy wszyscy za to, że
korzystają z nich niektórzy.

Istnienie podatków dzieli ludzi na ich płatników i beneficjentów netto. Czy dla tej drugiej grupy powinny być biblioteki zamknięte? Tak wynika z Twojego posta. Co z pożyczaniem na zasadzie kolega koledze? Jeden z nich nie płaci. A napisałeś przecież: "nie zapłaciłeś, nie korzystaj."

Dnia 06.10.2014 o 19:00, KrzysztofMarek napisał:

Tak, musiałby kupić, albo... pożyczyć, co właśnie robi w bibliotece.

Część nie płaci - ci, którzy na istnieniu systemu podatkowego "zyskują" (więcej otrzymują w postaci usług świadczonych świadczonych przez państwo lub w postaci honorarium otrzymywanego od państwa niż wpłacają).

Dnia 06.10.2014 o 19:00, KrzysztofMarek napisał:

Bo ja uważam, że jeśli ktoś zmieścił się w luce prawnej - to wcale piratem nie jest.

W takim razie Twój argument, który zacytowałeś powyżej, nie oddaje wcale Twoich poglądów. Tobie po prostu chodzi o to, żeby przestrzegać prawa. Z czego wynika, że teraz uważasz pewne zachowanie za kradzież, ale gdyby było ono legalne w świetle prawa III RP, to już nie nazwałbyś go kradzieżą? Niezły relatywizm i podporządkowanie państwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.10.2014 o 15:56, Ring5 napisał:

Zaraz... czyli ściąganie filmów, które w myśl prawa zabronione nie jest (zabronione jest
rozpowszechnianie i czerpanie korzyści), jest dla Ciebie złe, ale unikanie podatków
już jest w porządku? No to super... Czyli państwo okradać można, ale firm już nie?

Państwa z definicji nie da się okraść. Niby jakie prawo państwo ma do Twoich pieniędzy? Tylko takie, jakie same sobie ustaliło. Jak zauważył Lysander Spooner wiele lat temu (w odniesieniu do USA, bo tam mieszkał, ale pasuje do każdego państwa):
"If taxation without consent is robbery, the United States government has never had, has not now, and is never likely to have, a single honest dollar in its treasury. If taxation without consent is not robbery, then any band of robbers have only to declare themselves a government, and all their robberies are legalized."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2014 o 15:28, Rusty-Luke napisał:

If taxation without consent is robbery (...)


Uwaga ciekawa, aczkolwiek wychodząca z błędnego założenia (a co za tym idzie - błędna), jakim jest tu "without consent". Całość zakłada, że obywatel nie zgadza się na płacenie podatków, tymczasem nie do końca tak jest. Równie dobrze możemy przyjąć, że nie zgadzam się na przestrzeganie przepisów ruchu drogowego. Mam prawo? Mam, oczywiście. Poniosę tego konsekwencje, jeśli zacznę, przykładowo, jeździć lewą stroną. Ale mam prawo się nie zgodzić. Z podatkami jest tak samo - mam wybór i mogę ich nie płacić, ponosząc jednocześnie tego konsekwencje. Pozbywam się jednak prawa do bezpłatnej edukacji, opieki medycznej (jaka jest, taka jest, ale jest), ochrony ze strony policji itp.

Jeśli owi zbóje są w stanie zapewnić mi to wszystko (plus ochronę przed konsekwencjami niepłacenia podatków), możemy negocjować :) Chociaż takie rozwiązanie już istnieje, nazywa się to chyba "raj podatkowy" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2014 o 00:05, Feallan napisał:

> VHS a płyta dvd to niebo a ziemia.
> dvd a płyta Blu-ray niekoniecznie.

Tak serio? Bluray ma około 5 razy więcej pikseli niż DVD. Do tego nowszy kodek umożliwia
wepchanie sporo większej ilości detali.


Świetnie i co z tego? Czy to, że masz ileś pikseli więcej wpłynie na obiór filmu? Nie, Ojciec Chrzestny czy na dvd czy na BR nadal jest majstersztykiem kinematografii.
Dobry film obroni się sam i nie potrzebuje do tego dopalaczy natomiast szmira pozostanie szmirą bez względu czy jest cyfrowa czy w 3D.
Pewnie, że można przerobić film Ojciec Chrzestny na Bluray 3D pytanie tylko, po co?
Dla góry pieniędzy.

Dnia 09.10.2014 o 00:05, Feallan napisał:

Szkoda tylko, że oferują tyle, ile kosztują...


Nieprawda
za 25 zł możesz kupić na dvd:
2001: Odyseja kosmiczna edycja specjalna [2DVD]
Sokół Maltański (Dwupłytowa Edycja Specjalna)
Lśnienie Edycja specjalna (2 DVD)
poza dodatki masz polskie napisy

Tymczasem na Blu-Ray, mimo że płacisz kilka razy więcej często nawet polskich napisów nie uświadczysz sorry, ale wydawcy mają mnie w głębokim poważaniu to ja ich też mam tam gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę.

Dnia 09.10.2014 o 00:05, Feallan napisał:

> Ba są filmy które ukazują się tylko na dvd.

W sensie, że w Polsce? Na pewno nie żadne nowe. Sporo starych, mniej popularnych, nie
doczekało się transferu na Bluray, ale to już wina wydawców.


Skoro, więc wydawcy traktują, filmo-maniaków jak mieszkańców Burkina Faso to nie widzę powodu, aby napychać im kieszenie moim pieniędzmi przechodząc na format BR.
Dlaczego mam być skazany na współczesny chłam filmowy ?.

Dnia 09.10.2014 o 00:05, Feallan napisał:

> Zabójstwo reż. Stanley Kubrick
> Czarny Tulipan z Alain-em Delon-em
> Sokół Maltański

Tylko tego Tulipana nie ma na Blu rayu. W Polsce nie wiem czy to sprzedają, ale wydawcy
mają Polskę w czterech literach, więc pewnie nie.


Przechodzimy do następnego idiotyzmu BR, regionalizacja patrz screeny poniżej.
O ile kupujesz płyty ze swojego regionu to wszytko o.k. ale jeśli z innego to w myśl tego kretynizmu jesteś piratem.
O odtwarzaczach BR które regionalizację znoszą nie wspomnę.
Ciekawe jest to że jakoś wydawcy tego nie ścigają i firm które produkują odtwarzacze bez regionalizacji również.
Pieniądze ludzi którzy za kupienie filmu na Amazonie z regionu 1 dajmy na to Lśnienie na BR (42,95$) już nie śmierdzą.
Sądami też ich nie straszą.
Hipokryzja rządzi.


20141009172433

20141009172444

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się