moro100

Piractwo

10635 postów w tym temacie

Dnia 09.10.2014 o 17:18, Ring5 napisał:

(...) Z podatkami jest tak samo - mam wybór i mogę ich nie płacić, ponosząc jednocześnie
tego konsekwencje. Pozbywam się jednak prawa do bezpłatnej edukacji, opieki medycznej
(jaka jest, taka jest, ale jest), ochrony ze strony policji itp.

No właśnie nie - i o to chodziło Spoonerowi. Nie możesz zrezygnować z "usług" państwa (cudzysłów celowy - ciężko nazwać usługą coś, co się ludziom wciska pod przymusem nawet jeśli tego nie chcą/nie potrzebują/nie są gotowi płacić za to ceny takiej, jaką "usługodawca" żąda). Próbowałeś kiedyś nie zapłacić podatku i w uzasadnieniu podać, że nie jesteś zainteresowany ochroną państwa? Nie da się - musisz podatki płacić. Państwo jest jedynym podmiotem, które może zmuszać ludzi do zawierania z nim transakcji. W każdym innym wypadku jest to nielegalne i "firmy" tak działające nazywa się mafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2014 o 17:18, Ring5 napisał:

Pozbywam się jednak prawa do bezpłatnej edukacji, opieki medycznej
(jaka jest, taka jest, ale jest), ochrony ze strony policji itp.


Bardziej pasuje państwowa niż bezpłatna. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I tu się mylisz. Możesz zrzec się obywatelstwa i wypiąć się na kraj. Albo proklamować niepodległość swojego kawałka ziemi (jeżeli taki masz). Są przypadki znane, gdy się to udało. Jest też około 10 tysięcy ludzi w polsce, którzy żadnego obywatelstwa nie posiadają ergo. podatków nie płacą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2014 o 17:46, Rusty-Luke napisał:

Nie da się - musisz podatki płacić.


Nie, nie, nie, to niezupełnie tak. Podatków możesz nie płacić, ale, co wyraźnie napisałem, poniesiesz tego konsekwencje. Czyli, krótko mówiąc, świat w kratkę przez jakiś czas, chyba że zarejestrujesz firmę gdzieś na Bahamach.

Po drugie, jak napisał Alexei, istnieje na świecie coś takiego, jak bezpaństwowiec. Jest to osoba, od której dane państwo nic nie wymaga, ale działa to i w drugą stronę - taka osoba nie ma prawa niczego wymagać od państwa, w którym mieszka. Wielu takich można spotkać np. na Łotwie, są to osoby, które nie są (z przyczyn różnych) już obywatelami Rosji (bo np. byli obywatelami ZSRR, ale to nie to samo), a nie są bądź nie chcą być obywatelami Łotwy. Mają zatem status bezpaństwowca, któremu Łotwa nie zapewnia właściwie żadnej ochrony.

Po trzecie - http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_micronations Wszystko się da, trzeba tylko chcieć. Albo mieć kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2014 o 17:48, Alexei_Kaumanavardze napisał:

I tu się mylisz. Możesz zrzec się obywatelstwa i wypiąć się na kraj.

Apartydzi też płacą podatki.

Dnia 09.10.2014 o 17:48, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Albo proklamować
niepodległość swojego kawałka ziemi (jeżeli taki masz). Są przypadki znane, gdy się to
udało.

W ilu przypadkach się udało? Ostatnio jak ktoś ktoś ogłosił niepodległość (Noworosja) to państwo, z którego secesji dokonano (Ukraina) wysłało tam czołgi. O ile mnie pamięć nie myli tak samo było ze Stanami Zjednoczonymi - tyle że Wielka Brytania nie miała czołgów i wysłała okręty wojenne. Niestety, ale to niemożliwe. Większość państw zapisała sobie w konstytucji "integralność terytorialną" i wszelkie próby ogłoszenia niepodległości są krawowo tłumione. Z reguły udaje się tylko wtedy, kiedy separatyści otrzymują pomoc z zagranicy. Pomoc przeciwko rządowi, który teoretycznie miał ich bronić. Jednym (może jedynym?) chlubnym wyjątkiem jest Księstwo Liechtenstein, gdzie każda gmina ma prawo do secesji! To prawo zostało uchwalone z inicjatywy samego księcia. Niestety, w takim państwie niewielu ma przywilej żyć.

Dnia 09.10.2014 o 17:48, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Jest też około 10 tysięcy ludzi w polsce, którzy żadnego obywatelstwa nie posiadają
ergo. podatków nie płacą;)

Płacą, płacą. Jeśli prowadzisz działalność w Polsce to możesz być nawet Chińczykiem, a i tak podatki w Polsce zapłacisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.10.2014 o 17:55, Rusty-Luke napisał:

Apartydzi też płacą podatki.


A czy ktoś mówił, że musisz mieszkać w Polsce??

Dnia 09.10.2014 o 17:55, Rusty-Luke napisał:

W ilu przypadkach się udało? Ostatnio jak ktoś ktoś ogłosił niepodległość (Noworosja)
to państwo, z którego secesji dokonano (Ukraina) wysłało tam czołgi. O ile mnie pamięć
nie myli tak samo było ze Stanami Zjednoczonymi - tyle że Wielka Brytania nie miała czołgów
i wysłała okręty wojenne. Niestety, ale to niemożliwe. Większość państw zapisała sobie
w konstytucji "integralność terytorialną" i wszelkie próby ogłoszenia niepodległości
są krawowo tłumione. Z reguły udaje się tylko wtedy, kiedy separatyści otrzymują pomoc
z zagranicy. Pomoc przeciwko rządowi, który teoretycznie miał ich bronić. Jednym (może
jedynym?) chlubnym wyjątkiem jest Księstwo Liechtenstein, gdzie każda gmina ma prawo
do secesji! To prawo zostało uchwalone z inicjatywy samego księcia. Niestety, w takim
państwie niewielu ma przywilej żyć.


pl.wikipedia.org/wiki/Sealand

pierwszy przykład z głowy, a wiem że jest ich więcej.

Dnia 09.10.2014 o 17:55, Rusty-Luke napisał:

Płacą, płacą. Jeśli prowadzisz działalność w Polsce to możesz być nawet Chińczykiem,
a i tak podatki w Polsce zapłacisz.


A ilu z nich działalnosć prowadzi?? A czy Cyganie płacą podatki. Oczywiście, kupując coś w sklepie płacisz VAT (a raczej Podatek od wartości dodanej, który jak mówi ustawa podatkiem od wartości dodanej nie jest). Aczkolwiek są wspólnoty ludzi (nie sekty), którzy prowadzą handel wymienny ograniczając obrót gotówkowy do minimum. Poczytaj sobie o tym, to się zdziwisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.10.2014 o 17:55, Ring5 napisał:

Nie, nie, nie, to niezupełnie tak. Podatków możesz nie płacić, ale, co wyraźnie
napisałem, poniesiesz tego konsekwencje. Czyli, krótko mówiąc, świat w kratkę przez jakiś
czas, chyba że zarejestrujesz firmę gdzieś na Bahamach.

No tak, jeśli chodzi Ci o wybór "zapłać podatki" albo "idź do więzienia" to faktycznie wybór jest. Tylko ten ktoś, kto Cię wsadzi do tego wiezięnia, stawiając Cię przed takim wyborem, z góry zakłada, że ma prawo do Twoich pieniędzy i może Cię karać za Twoje nieposłuszeństwo. Ja jednak nie uważam, by ktokolwiek miał prawo do moich pieniędzy - i właśnie dlatego napisałem, że państwa z definicji nie da się okraść. Nie płacąc podatku po prostu unikasz oddawania państwu tego, co i tak mu się nie należy, chyba że za ostetczny punkt odniesienia przyjmujesz prawo, które państwo samo sobie uchwali. Jeśli tak, to nie było nic złego w totalitaryzmach XX wieku - bo przecież działały w granicach prawa, które sobie same ustaliły.

Dnia 09.10.2014 o 17:55, Ring5 napisał:

Po drugie, jak napisał Alexei, istnieje na świecie coś takiego, jak bezpaństwowiec. Jest
to osoba, od której dane państwo nic nie wymaga, ale działa to i w drugą stronę - taka
osoba nie ma prawa niczego wymagać od państwa, w którym mieszka.

Nadal podlega jednak przepisom prawa podatkowego.

Dnia 09.10.2014 o 17:55, Ring5 napisał:

Po trzecie - http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_micronations Wszystko się da, trzeba
tylko chcieć. Albo mieć kasę.

Ok - spróbuj w Polsce. Przeprowadzę się do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.10.2014 o 17:34, kerkas napisał:

Świetnie i co z tego? Czy to, że masz ileś pikseli więcej wpłynie na obiór filmu? Nie,
Ojciec Chrzestny czy na dvd czy na BR nadal jest majstersztykiem kinematografii.
Dobry film obroni się sam i nie potrzebuje do tego dopalaczy natomiast szmira pozostanie
szmirą bez względu czy jest cyfrowa czy w 3D.
Pewnie, że można przerobić film Ojciec Chrzestny na Bluray 3D pytanie tylko, po
co?
Dla góry pieniędzy.

>


Co ma piernik do wiatraka ?
Na dzisiejszym standardzie wyświetlaczy jakie posiadamy w domu [czy to monitory komputera czy telewizory] filmy w standardzie dvd wyglądają szpetnie. Tu się nie rozchodzi o wartość merytoryczną tylko aspekt wizualny i estetyczny. Mamy 21 wiek i standard HD i FHD to jak nazwa wskazuje - standard. Wchodzimy w erę wyświetlaczy o rozdzielczościach 4096+.
Swoją drogą - tak jakość obrazu ma wpływ na odbiór filmu - ja osobiście wolę widzieć co oglądam niż patrzeć na rozmazaną pikselozę [co nie jest równoznaczne temu, że stawiam treść filmów na drugim miejscu po ich wizualnym "czadzie"]

A do reszty rozmówców dygresja - już pomijając fakt tej bezcelowej debaty o stawianiu kradzieży na równi z piractwem [już tu był przykład, ze o kradzieży mowa, gdy do sieci trafiają wycieki - kody źródłowe, filmy, muzyka - przed premierą, wykradziona ze studia i puszczona w obieg], zalecam sobie przypomnieć, jak wygląda sprawa legalności pobierania treści z sieci w naszym kraju.

Druga sprawa - jestem gotów postawić tu flaszkę dobrego whisky, że większość rozmówców w tym temacie posiada telewizję cyfrową z dekoderem dającym dostęp do opcji nagrywania programów [czy to poprzez wbudowany dysk, system chmury tudzież innego dysku wirtualnego lub poprzez opcję podłączenia nośnika zewnętrznego] - wedle własnej chybionej filozofii jesteście zatem "złodziejami" [cudzysłów celowy], bo nagrywając sobie film z cyfrówki też "piracicie".
Jaki z tego morał - więcej zdrowego rozsądku =)

P.S.
Do inkwizytorów tak usilnie broniących biednych twórców co to im kradną content - wielu z tych twórców cieszy się, ze ich seriale są pobierane z sieci. Tak - zaskakujące ? Niewiarygodne ? A jednak.
Hype napędza im oglądalność, oglądalność napędza im przychody, przychody zapewniają im wsparcie danej stacji/wytwórni i gwarantują realizację kolejnych sezonów i innych produkcji.

Temat piractwa to temat rzeka, jak napisał tu kiedyś robo - walka z tym zjawiskiem przy pomocy klapek na oczach nie ma sensu. Kluczem do sukcesu jest zapewnienie odpowiedniej jakości i dostępności danego contentu. Piraci z szarej strefy awansowali do stopnia konkurencji na rynku, konkurencji z która trzeba walczyć i ją przebić lepsza ofertą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.10.2014 o 18:02, Alexei_Kaumanavardze napisał:

A czy ktoś mówił, że musisz mieszkać w Polsce??

Nie muszę - chcę. Tutaj jest moja własność. Dlaczego ktoś ma prawa dyktować mi, jak rozporządząć swoją własnością? Bo właśnie tym w istocie jest jurysdykcja państwa. Rozwiązaniem tego problemu jest tylko secesja - niemożliwa w tych państwach, gdzie integralność terytorialna jest wpisana w konstytucji (i zresztą nie tylko tam, w USA nic takiego nie ma, a ta zasada jest przestrzegana). Niestety, ponieważ prawo do secesji jest nie na rękę państwu, dlatego takich państw jest mało.

Dnia 09.10.2014 o 18:02, Alexei_Kaumanavardze napisał:

pl.wikipedia.org/wiki/Sealand

Okej, nie przeczę. Ja też tak chcę zrobić - nie mogę. Zazdroszczę mieszkańcom państw, które na to pozwalają. III RP nie jest jednym z nich, ergo: jest złodziejem, ergo: nie da się go okraść (nie da się okraść złodzieja).

Dnia 09.10.2014 o 18:02, Alexei_Kaumanavardze napisał:

A ilu z nich działalnosć prowadzi??

Ale co to ma do rzeczy? Napisałeś, że wystarczy zrzec się obywatelstwa, a nie będzie się płaciło. Jest to, niestety, bzdura.

Dnia 09.10.2014 o 18:02, Alexei_Kaumanavardze napisał:

A czy Cyganie płacą podatki. Oczywiście, kupując
coś w sklepie płacisz VAT (a raczej Podatek od wartości dodanej, który jak mówi ustawa
podatkiem od wartości dodanej nie jest). Aczkolwiek są wspólnoty ludzi (nie sekty), którzy
prowadzą handel wymienny ograniczając obrót gotówkowy do minimum. Poczytaj sobie o tym,
to się zdziwisz:)

Ale niby dlaczego mam zrezygnować z używania środka wymiany jeśli jestem jego właścicielem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, zaproszam Cię do siebię. Obejrzymy te same filmy na DVD i BD i zobaczymy czy zobaczysz różnicę. Szczerze, ja większej nie widzę. Jeżeli myslisz, że każdy film na BD jest w lepszej jakości to jesteś w błędzie. Ja mam w domu całkiem przyzwoity telewizor full hd z odtwarzaczem bd i dvd i szczerze mówiąc np. Dawno Temu w Amerycę wolę w wersji DVD bo została tak rozszerzona, że niczym na VCD podzielili ja na dwie płyty. Albo Imię róży. Ja różnicy nie widzę.

Teoretyzować to se możesz, ale szczerze ile masz oryginalnych nośników. Ile możesz porównać. Bo ja mam ok. 15 filmów w obu formatach, a kolejne 3 jeszcze dodatkowo z VCD. Mam nawet Seksmisję na BD i tu jest różnica, ale to dzięki cyfrowej rekonstrukcji. Podejrzewam, że gdybym miał takową na DVD to różnicy bym nie zauważył. Bo teoretyzować i mówić "bez miliardów pikseli nie mamy o czym gadać, a Wy frajerzy się nie znacie" to można, ale liczy się praktyka. Jestem psychofanem kina (dobrego) i podobnie jak kaczek mam w tej kwestii co nieco do powiedzenia, a mówienie że BD jest miliard razy lepsze jest dla mnie nieporozumieniem. Tym bardziej, że jak powiedział mój przedmówca "Dobre kino obroni się samo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2014 o 18:03, Rusty-Luke napisał:

No tak, jeśli chodzi Ci o wybór "zapłać podatki" albo "idź do więzienia" to faktycznie wybór jest.


Wybór jest zawsze. A jeśli nie podoba Ci się taki wybór, to masz trzy opcje:
- zostać politykiem i doprowadzić do zmiany przepisów;
- przeprowadzić się do kraju, gdzie takie prawo nie funkcjonuje (tak, są kraje, gdzie podatków się nie płaci, np. ZEA)
- nabyć (lub w dowolny legalny sposób wejść w posiadanie) bezludną wyspę, ogłosić jej niepodległość, zlikwidować podatki, cieszyć się życiem.

Dnia 09.10.2014 o 18:03, Rusty-Luke napisał:

z góry zakłada, że ma prawo do Twoich pieniędzy i może Cię karać za Twoje nieposłuszeństwo.


Ponieważ mieszkając w danym kraju i będąc jego obywatelem, wyrażasz zgodę na przestrzeganie przepisów prawnych owego państwa. W tym również przepisów podatkowych. Nie ma obowiązku mieszkania w konkretnym kraju, możesz się przenieść.

Dnia 09.10.2014 o 18:03, Rusty-Luke napisał:

Ja jednak nie uważam, by ktokolwiek miał prawo do moich pieniędzy


No widzisz, i tu zaczynają się problemy... Bo z jednej strony do Twoich pieniędzy nikt nie powinien mieć prawa, ale jak w takim razie usprawiedliwisz korzystanie z dróg w tym kraju, korzystanie z publicznej komunikacji (do której państwo dokłada), korzystanie z publicznej służby zdrowia, ze szkół itp? Na każdym kroku masz styczność z czymś, co jest w mniejszym bądź większym stopniu finansowane przez państwo. Czyli, de facto, przez Ciebie z Twoich podatków.

Dnia 09.10.2014 o 18:03, Rusty-Luke napisał:

Nadal podlega jednak przepisom prawa podatkowego.


Tylko i wyłącznie wtedy, gdy będzie pracować np. w instytucji publicznej (urzędzie, służbach itp), ale przecież może założyć własną firmę z adresem na Kajmanach, a pracować w innym kraju. Wtedy ów kraj niewiele może.

Dnia 09.10.2014 o 18:03, Rusty-Luke napisał:

Ok - spróbuj w Polsce. Przeprowadzę się do Ciebie.


Yyy... ale czemu ja? Ja się nie sprzeciwiam płaceniu podatków O_o A poza tym... wiesz, gdyby stać mnie było na to, by doprowadzić do niepodległości jakiegoś kawałka ziemi, to wierz mi - na pewno nie byłoby to w Polsce, tylko gdzieś na Karaibach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.10.2014 o 18:09, Rusty-Luke napisał:

Nie muszę - chcę. Tutaj jest moja własność. Dlaczego ktoś ma prawa dyktować mi, jak rozporządzać
swoją własnością? Bo właśnie tym w istocie jest jurysdykcja państwa. Rozwiązaniem tego
problemu jest tylko secesja - niemożliwa w tych państwach, gdzie integralność terytorialna
jest wpisana w konstytucji (i zresztą nie tylko tam, w USA nic takiego nie ma, a ta zasada
jest przestrzegana). Niestety, ponieważ prawo do secesji jest nie na rękę państwu, dlatego
takich państw jest mało.


Coś za coś. Chcesz być Polakiem, to wiąże się z pewną umową. Nie mówię, że uczciwą. Sam jestem przedsiębiorcą i krew się we mnie gotuje jak zbliżają się podatki i ZUS. Kolega, który jest "rolnikiem" (odziedziczył ziemię po ojcu i do zgłoszenia CEDiG dodał dodatkowe działalności) płaci ok. 150 zł, a ja na małym ZUS-ie prawie 500;/. Ale godzę się na to, bo coś za coś.

W USA też był taki przypadek. Tylko nie mogę go znaleźć. W Australii też to się udało. Wygoogluj sobie.

Dnia 09.10.2014 o 18:09, Rusty-Luke napisał:

Okej, nie przeczę. Ja też tak chcę zrobić - nie mogę. Zazdroszczę mieszkańcom państw,
które na to pozwalają. III RP nie jest jednym z nich, ergo: jest złodziejem, ergo: nie
da się go okraść (nie da się okraść złodzieja).


A co powiesz na ludzi z szarej strefy. Albo na tych, którzy przy ulicy sprzedają miód, jabłka, jajka, cokolwiek. Czy oni płacą VAT?

Dnia 09.10.2014 o 18:09, Rusty-Luke napisał:

Ale co to ma do rzeczy? Napisałeś, że wystarczy zrzec się obywatelstwa, a nie będzie
się płaciło. Jest to, niestety, bzdura.


Zależy o jakim podatku mówisz. Da się kupować bez podatku, ale chcąc to zrobić w legalny sposób musisz zapłacić to o czym pisałem.

Dnia 09.10.2014 o 18:09, Rusty-Luke napisał:

Ale niby dlaczego mam zrezygnować z używania środka wymiany jeśli jestem jego właścicielem?


Mówisz, że musisz płacić podatki, to pokazuję Ci że wcale nie. Tylko tyle. Nic nie nakazuję. W końcu jeżeli nie chcesz płacić Polsce podatków to troszku śmierdziałoby to hipokryzją, gdybyś posługiwał się walutą tegoż państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2014 o 17:34, kerkas napisał:

Świetnie i co z tego? Czy to, że masz ileś pikseli więcej wpłynie na obiór filmu?


Oczywiście...

Dnia 09.10.2014 o 17:34, kerkas napisał:

Nie, Ojciec Chrzestny czy na dvd czy na BR nadal jest majstersztykiem kinematografii.


Prawda, ale jakość obrazu na BR jest o kilka klas lepsza.

Dnia 09.10.2014 o 17:34, kerkas napisał:

Dobry film obroni się sam i nie potrzebuje do tego dopalaczy natomiast szmira pozostanie
szmirą bez względu czy jest cyfrowa czy w 3D.


Jak chcesz, to możesz oglądać Ojca Chrzestnego na 19-calowym kineskopie.

Dnia 09.10.2014 o 17:34, kerkas napisał:

Pewnie, że można przerobić film Ojciec Chrzestny na Bluray 3D pytanie tylko, po
co?
Dla góry pieniędzy.


Po co ty 3D tam wcisnąłeś? Blu-ray i Blu-ray 3D to nie to samo. Ojciec Chrzestny pokazywany w kinach w 1972 był w troszkę lepszej jakości, niż DVD.

Dnia 09.10.2014 o 17:34, kerkas napisał:

Nieprawda
za 25 zł możesz kupić na dvd:
poza dodatki masz polskie napisy


Nie interesują mnie pierdoły na dodatkowych dyskach, płacę za film. A dostaję obraz 720x576 przyspieszony względem oryginału. Nie dzięki.

Dnia 09.10.2014 o 17:34, kerkas napisał:

Tymczasem na Blu-Ray, mimo że płacisz kilka razy więcej często nawet polskich napisów
nie uświadczysz sorry, ale wydawcy mają mnie w głębokim poważaniu to ja ich też mam tam
gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę.


Blu raye sprzedawane w Polsce mają Polskie napisy, jak się sprowadza to wiadomo, że gwarancji nie ma.

Dnia 09.10.2014 o 17:34, kerkas napisał:

Skoro, więc wydawcy traktują, filmo-maniaków jak mieszkańców Burkina Faso to nie widzę
powodu, aby napychać im kieszenie moim pieniędzmi przechodząc na format BR.
Dlaczego mam być skazany na współczesny chłam filmowy ?.


To dlaczego napychać im kieszenie kupując od nich DVD?

Dnia 09.10.2014 o 17:34, kerkas napisał:

Przechodzimy do następnego idiotyzmu BR, regionalizacja patrz screeny poniżej.
O ile kupujesz płyty ze swojego regionu to wszytko o.k. ale jeśli z innego to w myśl
tego kretynizmu jesteś piratem.


Eee... Ale ty wiesz, że DVD też ma regiony? To jest bardzo głupi pomysł, ale wydawcy są głupi. Przynajmniej nie dokleili nas do Rosji, nie jest źle.

BTW nie jesteś piratem kupując filmy spoza regionu. Po prostu kupujesz filmy spoza regionu. Poza tym, spokojnie można kupić odtwarzacz odtwarzający wszystkie regiony.

Dnia 09.10.2014 o 17:34, kerkas napisał:

O odtwarzaczach BR które regionalizację znoszą nie wspomnę.
Ciekawe jest to że jakoś wydawcy tego nie ścigają i firm które produkują odtwarzacze
bez regionalizacji również.


Sytuacja jest taka sama jak z płytami DVD, naprawdę nie rozumiem wywodu...

Dnia 09.10.2014 o 17:34, kerkas napisał:

Pieniądze ludzi którzy za kupienie filmu na Amazonie z regionu 1 dajmy na to Lśnienie
na BR (42,95$) już nie śmierdzą.


http://www.amazon.com/The-Shining-Blu-ray-Jack-Nicholson/dp/B000UJ48WC/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1412875546&sr=8-1&keywords=shining+blu+ray

12$ i brak regionu

Dnia 09.10.2014 o 17:34, kerkas napisał:

Sądami też ich nie straszą.
Hipokryzja rządzi.


Jak tak nie lubisz wydawców, to z kupowania płyt DVD też powinieneś zrezygnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.10.2014 o 18:24, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Coś za coś. Chcesz być Polakiem, to wiąże się z pewną umową. Nie mówię, że uczciwą. Sam
jestem przedsiębiorcą i krew się we mnie gotuje jak zbliżają się podatki i ZUS. Kolega,
który jest "rolnikiem" (odziedziczył ziemię po ojcu i do zgłoszenia CEDiG dodał dodatkowe
działalności) płaci ok. 150 zł, a ja na małym ZUS-ie prawie 500;/. Ale godzę się na to,
bo coś za coś.

Strasznie mieszasz pojęcia. Nie chodzi o to, że nie chcę być Polakiem. Bycie Polakiem to kwestia poczucia przynależności do narodu, a nie do państwa. Naród i państwo to dwa zupełnie różne pojęcie. Ja nie chce mieć nic wspólnego z państwem - III RP. Państwem, które ze mną żadnej umowy nie zawierało. Nigdy niczego na rzecz tego państwa sie nie zrzekłem. Państwo to po prostu uważa, że ma prawo rozporządzać moją własnością. Nie ma mowy o żadnej umowie czy wyborze w normalnym znaczeniu tych słów. Jeśli kończę transakcję z jakimkolwiek innym podmiotem niż państwo, to po prostu nie otrzymuje więcej żadnych usług, które ten podmiot świadczy, ale równocześnie ten podmiot nie wysuwa żadnych roszczeń w stosunku do mojej osoby i mojego dobytku. W przypadku państwa sytuacja nie jest taka sama, nie jest nawet podobna, a jest o 180 stopni inna. Gdy chce się wycofać z tej dziwnej transakcji państwo-obywatel (tzn. chce przestać płacić podatki i jednocześnie przestać otrzymywać wszelkie świadczenia ze strony państwa), to państwo zachowuje się tak, jakbym zarówno ja sam jak i moja własność była własnością państwa - dobytek jest konfisowany, a ja mogę trafić do więzienia, mimo że nie naruszyłem niczyich praw. Bo niby od kiedy odmowa współpracy z kimś jest naruszeniem jego praw?

Dnia 09.10.2014 o 18:24, Alexei_Kaumanavardze napisał:

W USA też był taki przypadek. Tylko nie mogę go znaleźć. W Australii też to się udało.
Wygoogluj sobie.

Ok, nie neguje, że są jakieś tam jednostkowe przypadki, ale generalne pryncypium, na którym opierają się państwa jest zasada integralności teyrotrialnej. Czymże jest jakiś tam mały przypadek w USA wobec wojny secesyjnej, która doprowadziła do śmierci ponad 620 000 ludzi i... która była najkrawszym konfliktem, w który zaangażowane były Stany. I wszystko to przy ciągłym powtarzaniu, że rząd dba o obywateli i opiera się na zgodzie rządzonych.

Dnia 09.10.2014 o 18:24, Alexei_Kaumanavardze napisał:

A co powiesz na ludzi z szarej strefy. Albo na tych, którzy przy ulicy sprzedają miód,
jabłka, jajka, cokolwiek. Czy oni płacą VAT?

Przecież ci ludzie są prześladowani przez państwo. Jeśli tylko taka działalność wychodzi na jaw, to są poddani karom finansowym i/lub więzienia. Dokładnie tak samo działa mafia. Daje Ci "wybór": albo płacisz nam za "ochronę", albo niszczymy Twoją restaurację, hotel czy co tam masz. Czy to znaczy, że mafia jest ok?

Dnia 09.10.2014 o 18:24, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Zależy o jakim podatku mówisz. Da się kupować bez podatku, ale chcąc to zrobić w legalny
sposób musisz zapłacić to o czym pisałem.

Jasne, ale w taki sposób można usprawiedliwić wszystko. Dosłownie wszystko. Gazowanie Żydów było OK - dało się być Żydem w III Rzeszy, wystarczyło się z tym ukrywać. No, ale jeśli chciałeś być Żydem w sposób legalny, no to sorry, coś za coś - musiałeś być zagazowanym Żydem. :P Ale miałeś przecież wybór.

Dnia 09.10.2014 o 18:24, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Mówisz, że musisz płacić podatki, to pokazuję Ci że wcale nie. Tylko tyle. Nic nie nakazuję.

Prawo nakazuje.

Dnia 09.10.2014 o 18:24, Alexei_Kaumanavardze napisał:

W końcu jeżeli nie chcesz płacić Polsce podatków to troszku śmierdziałoby to hipokryzją,
gdybyś posługiwał się walutą tegoż państwa.

Jasne, niech tylko państwo faktycznie pozwoli mi nie płacić podatku (tj. nie grożąc mi sankcjami), to przestanę używać tej waluty. Gdyby nie fakt, że złoty jest legalnym środkiem płatniczym i państwo de facto wymusza posługiwanie się nim (teoretycznie nie musisz, ale wtedy nie zapłacisz podatku, a wtedy trafisz do wzięzienia - ale, jak pokazałem wyżej, ciężko to uznać za zachowanie fair), to mało kto by się nim posługiwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2014 o 20:00, Rusty-Luke napisał:

Gdy chce się wycofać z tej dziwnej transakcji państwo-obywatel (tzn. chce przestać płacić podatki


Ale to nie jest wycofanie się! To po prostu zaprzestanie wywiązywania się z Twojej części "umowy". Nadal jesteś obywatelem tego państwa, a to oznacza, że masz zarówno pewne obowiązki, jak i pewne przywileje. Jeśli chcesz zrezygnować z obu, musisz jednocześnie zrezygnować z obywatelstwa. Nie można jednocześnie mieć ciastko i zjeść ciastko.

Dnia 09.10.2014 o 20:00, Rusty-Luke napisał:

generalne pryncypium, na którym opierają się państwa jest zasada integralności teyrotrialnej.


I chyba przyznasz, że to ma sens? Bo w tej chwili sprawę stawiasz tak: chcę wziąć kawałek ziemi, będący integralną częścią danego podmiotu (tu: państwa polskiego) i zmienić jego stan prawny z terytorium RP w terytorium Rusty-Lukistanu. Nie sądzisz chyba, że ktokolwiek na coś takiego przystanie? O_o Kup wyspę z dala od wszystkiego, ogłoś jej niepodległość a masz praktycznie 100% pewność, że pies z kulawą nogą nie będzie protestował. Tak, jak nie protestowano w większości wypadków wspomnianych w podanym przeze mnie linku.

Dnia 09.10.2014 o 20:00, Rusty-Luke napisał:

Czy to znaczy, że mafia jest ok?


Przepraszam, że to powiem, ale uczepiłeś się tego nieszczęsnego porównania i nie chcesz zrozumieć, że nie ma ono nic wspólnego z rzeczywistością! Mafia narzuca na Ciebie siłą pewien obowiązek (płać nam i koniec), w zamian nie oferując nic. I właściwie wyjścia nie masz. W przypadku państwa możesz w każdej chwili powiedzieć "mam to gdzieś", zarejestrować firmę za granicą i tam odprowadzać (bądź nie, jeśli będzie to np. Katar) podatek. W ten sposób działasz na terytorium RP, ale nie płacisz podatków. Oczywiście oznacza to, że jesteś po prostu sępem, ponieważ korzystasz z infrastruktury, za którą płacą inni, samemu nie dając nic w zamian, ale to już zupełnie inna sprawa.

Dnia 09.10.2014 o 20:00, Rusty-Luke napisał:

Jasne, ale w taki sposób można usprawiedliwić wszystko.


Serio, zaczynasz troszkę przeginać z tymi porównaniami.

Dnia 09.10.2014 o 20:00, Rusty-Luke napisał:

Prawo nakazuje.


Które akceptujesz będąc obywatelem tego państwa. Czy to naprawdę tak ciężko zrozumieć? Nie akceptujesz - wyjedź.

Dnia 09.10.2014 o 20:00, Rusty-Luke napisał:

mało kto by się nim posługiwał.


A na jakiej podstawie doszedłeś do tak ciekawego wniosku? Bo wiesz, to argument z gatunku "gdyby Słońce nie było takie gorące, to chętnie bym je zwiedził...". Stwierdzenie, że gdyby waluta X nie była oficjalną walutą jakiegoś kraju, to nikt w tym kraju by się nią nie posługiwał jest po prostu śmieszne. Euro również jest legalnym środkiem płatniczym, a jakoś ludzie nie chodzą z euraczami w portfelu. To nie kwestia wymuszenia czegokolwiek, tylko zwykłej wygody. Bo w markecie zapłacisz w euro, ale po takim przeliczniku, że podpada to prawie pod rozbój. Czyli w teorii możesz, ale jednak przytłaczająca większość tego nie robi, bo wiedzą, że nie jest to dla nich korzystne. I o to się wszystko rozbija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2014 o 18:15, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Wiesz co, zaproszam Cię do siebię. Obejrzymy te same filmy na DVD i BD i zobaczymy czy
zobaczysz różnicę. Szczerze, ja większej nie widzę.


Starocie w remasterce nie mają prawa wyglądać jak prawdziwe FHD - przyczyna jest prosta, nie były tak kręcone [są tylko przeskalowane, bogu dzięki całkiem nieźle, choć nie wszystkie]
Porównaj sobie np Hobbita na DVD a na BR.

Dnia 09.10.2014 o 18:15, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Teoretyzować to se możesz, ale szczerze ile masz oryginalnych nośników. Ile możesz porównać.
Bo ja mam ok. 15 filmów w obu formatach, a kolejne 3 jeszcze dodatkowo z VCD. Mam nawet
Seksmisję na BD i tu jest różnica, ale to dzięki cyfrowej rekonstrukcji.


Jakieś 180 [nie liczyłem nigdy, dochodzi tez kwestia czy seriale np cała kolekcja Housea, Dextera itp liczymy jako jeden czy każde pudełko od części sezonu oddzielnie] filmów na DVD, i coś koło setki BR.

Swoją drogą marnie trafiłeś, zajmowałem się swego czasu remasteringiem audio/video zarobkowo :) [mam swojego prywatnego Batmana TAS zremasterowanego własnorecznie, odcinki wycięte z DVD, przerobione na format bardziej przyjazny edycji i odszumione, mimo pierwotnej rozdzielczości rozciągnięte na monitorze/tv FHD wygladają jak nowości pokroju Young Justice w kwestii jakości obrazu, fakt faktem, remastering animacji to nieco inna "bajka" niż remastering filmu fabularnego, ale znowuż nie tak bardzo inna].
Jak chcesz - wyślij mi paczkę płyt DVD [dwuwarstwowych] to ci nagram np owego Batmana w wersji DVD pierwotnej i własny rematsering - zobaczysz na czym polega różnica wizualna po odpowiedniej obróbce materiału.

Btw - znów, co ma piernik do wiatraka. Dobre kino niech się broni, fajnie - ale nikt tu nie roztrząsa kwestii merytorycznej filmów tylko kwestię jakości wizualnej. Nie wiem czy czytanie ze zrozumieniem zawodzi, czy zdolność do logicznej analizy dwóch odrębnych zjawisk. Bardziej łopatologicznie - nie rozważam smaku jabłka tylko to czy ładnie wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2014 o 21:34, Pietro87 napisał:

Starocie w remasterce nie mają prawa wyglądać jak prawdziwe FHD - przyczyna jest prosta,
nie były tak kręcone [są tylko przeskalowane, bogu dzięki całkiem nieźle, choć nie wszystkie]


Przecież negatyw 35mm odpowiada mniej więcej 4K. Np. Przeminęło z Wiatrem z 1939 roku kręcono w tym formacie. Zakładając że negatyw jest w dobrym stanie, osiągnięcie FHD to pestka. Nawet ze zwykłej taśmy filmowej, takiej z kin, można spokojnie wyciągnąć 1080p.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Klasyka kina przerobiona do FHD jak "pan bóg przykazał" to jest ułamek tego ile gównianych remasterów nam dali. Nie wiem ile staroci na BR przejrzałeś - ale z tego co ja zobaczyłem to na jakieś 20-25 tytułów [filmy z lat 60-80] ledwo kilka było wizualnie przyzwoitych. Reszta była zrobiona na odwal się, byle wcisnąć to klientom Amazonu Ostatni całkiem przyzwoicie zrobiony remaster jaki widziałem to był bodajże Hangmen Also Die! [tylko cena dosyć zaporowa, 43$]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak reszta, ale z tej serii Eraserhead stoi u mnie gdzieś na półce kupiony w jakimś ebayowym pakiecie używek i kopia jest jak najbardziej zacna. Jak reszta trzyma zbliżony poziom, to może się pokuszę w przyszłości o jakieś inne filmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się